Hiho!

Skończyły się kłopoty ze snem, wstałem o 9:30 i pierwszy raz od trzech dni się wyspałem. Jak już wstałem, to zrobiłem śniadanie, umyłem się, zjadłem śniadanie, ubrałem się i pooglądałem tv. Potem wlazłem na kompa i porobiłem kilka różnych rzeczy na kompie. Następnie zadzwonił domofon, był to kurier z moją paczką, a w paczce książka "Kurs na keyboard". Zszedłem na dół po paczkę i dałem kurierowi napiwek w wysokości 3,60zł Chłopak się ucieszył widać było. Odpakowałem paczkę, i wykonałem kilka lekcji na keyboardzie, w niej zawartych. Nauczyłem się w miarę grać z nut (dotąd grałem ze słuchu). Potem mama wyszła do dziadka, i Filip przyszedł do mnie, trochę powariowaliśmy, pogadaliśmy i Filip poszedł.
Przyszła mama więc powiedziałem jej żeby ostrzygła mnie na łysą pałę xD.
Obcięła mnie i wyglądam zajebiście, jeszcze tylko niedługo pójdę przebić ucho, i się zobaczy. Jutro muszę obciąć się maszynką do golenia, bo tą do włosów nie da się obciąć zupełnie na łyso, bo zawsze trochę kłaków zostaje.
Po obcięciu się, wszedłem pod prysznic, odkręcam zimną wodę (ciepło było więc chciałem się ochłodzić), a tu ZONK! Leci gorąca ; o. Tak było przez 2-3 minuty, potem normalnie. Pewnie coś robią z rurami chuje jedne : ).
Po wykąpaniu, ubrałem się i zadzwonił domofon, był to Łukasz który chciał żebym wyszedł na dwór. No i wyszedłem, posiedzieliśmy pół godzinki, pogadaliśmy i rozeszliśmy się. Przyszedłem do domu, odpaliłem kompa i porozglądałem się za kolczykami na allegro. Następnie wszedłem na bloga i zacząłem pisać notkę...