Hiho...
Dzisiejsza noc była zajebiście ciężka, ponieważ wstałem o 4 w nocy, i nie mogłem zasnąć.
No i dzięki temu dzień cały byłem przymulony. Od 4 do 14 (10h), oglądałem TV, grałem na kompie, i wyszedłem się przejść o 6 rano. O 14 podjechała po nas Ciocia i pojechałem z nią na grilla nad Odre, było spoko, ale za gorąco... więc wróciliśmy około 17. Pospałem 15 minut i obudził mnie domofon. Mama poszła odebrać, ale ja już byłem wybudzony, i nie mogłem dalej spać. Z nudów wymontowałem...
|