To nie ma sęsu.
A więc, chodzicie po statku...
Przez chwilę, patrzyliście na znikającego w mroku DeeKeya. Nie trzeba było wiele czasu, aby znikł z pola widzenia - widoczność w tym świetle, była niemal zerowa.
Podróż do magazynów, przeszła podejrzanie spokojnie. Z duszą na ramieniu, w całkowitym mroku, ruszyliście między skrzynie i towary. Magazyn był ogromny - zajmował niemal połowę statku. Mieścił w sobie także hangar, gotowy na wypełnienie dziesiątkami myśliwców - obecnie pusty jak kieszeń kapitana przy każdym dłuższym postoju.
Z czasem, zaczęliście słyszeć jakieś piski i chrobot - z początku, niemal niesłyszalne, brzmiały niczym zgrzyty na granicy wyobraźni. Raz rozlegały się one daleko za wami, a raz przed. Z czasem, stał się on głośniejszy, bardziej... realny. Powoli, zbliżał się do was, był coraz bliższy, straszny w otaczającej was ciemności. Teraz, słyszycie go wyraźnie, jest zaraz przed wami - już nie jest to cienki pisk zawiasów, tylko oskarżycielski głos dzwonu kary. Jest coraz bliżej, słyszycie go...
Tu komentarze:
[url]http://forum.tibia.pl/blog.php?b=2724[/url]
Podróż do magazynów, przeszła podejrzanie spokojnie. Z duszą na ramieniu, w całkowitym mroku, ruszyliście między skrzynie i towary. Magazyn był ogromny - zajmował niemal połowę statku. Mieścił w sobie także hangar, gotowy na wypełnienie dziesiątkami myśliwców - obecnie pusty jak kieszeń kapitana przy każdym dłuższym postoju.
Z czasem, zaczęliście słyszeć jakieś piski i chrobot - z początku, niemal niesłyszalne, brzmiały niczym zgrzyty na granicy wyobraźni. Raz rozlegały się one daleko za wami, a raz przed. Z czasem, stał się on głośniejszy, bardziej... realny. Powoli, zbliżał się do was, był coraz bliższy, straszny w otaczającej was ciemności. Teraz, słyszycie go wyraźnie, jest zaraz przed wami - już nie jest to cienki pisk zawiasów, tylko oskarżycielski głos dzwonu kary. Jest coraz bliżej, słyszycie go...
Tu komentarze:
[url]http://forum.tibia.pl/blog.php?b=2724[/url]
Komentarzy 4
Komentarze
Idę w stronę odgłosów, rozglądam się. rękę trzymam przy pistolecie. Mówię ,,wszystko jest w porządku, spokojnie"
|
|
Napisane 03-08-2009 20:56 przez Michoss
Aktualizowano 03-08-2009 21:29 przez Maniak69 |
Szepczę do Michossa: To też ciśnienie panie kapitanie?
|
|
Napisane 03-08-2009 20:58 przez Mr.Pszczola |
Z mroku wydobywa się postać. Dopiero po chwili można ją poznać - to szeregowy Flashe. Idzie zataczając się, jego lewej nogi jest uczepiony plecak z którego wystają metalowe części zamienne wydające łoskot. Na jego twarzy chyba nie ma otworu, z którego nie wydobywała by się krew. Członek pierwszej ekipy naprawczej?
Kapitanie. Pomocy! |
|
Napisane 03-08-2009 22:40 przez Aron Roar |
Nie no, pierdole. Nie gram w coś, gdzie GM zmienia to co robię/co mówię. Miłej gry.
|
|
Napisane 03-08-2009 23:30 przez Michoss |
Ostatnie wpisy bloga Maniak69
- Podsumowanie Traktatu Lizbońskiego (01-12-2009)
- Gra (29-11-2009)
- Istnieje temat\poradnik... (15-09-2009)
- Nowy avek (30-08-2009)
- Ratuj się kto może! (29-08-2009)