Z rok temu jako newbie poszliśmy na zamek kolo Ab. Qmpel, który wiedzial o tibii najwięcej (czyli tyle co wcale) prowadził. Wyskoczył zerk i w 10 sekundach wszyscy padliśmy
. Chciałbym wiedzieć jak sie pewien człowiek ucieszył widząc 3 trupy koło zerka xD.
Ta sama ekipa co up. Po 16 lvl. Mielismy ambicje i poszlismy na ds'a. Ja jako knight, qmpel (niby) znajacy tibie sorc i druid, nasz kolega. Myslelismy , ze skoro jest nas 3 to spoko se poradzimy. Przy dziurze znow byl dylemat kto 1 -.-' Niby bylem knightem ale skille po 30. Pierwszy padl druid. Bez utamo gryzł piach po 2 hitach. Pozniej Sorc (na ok. 3-4 hity) Ja ucieklem widzac, ze koledzy kopnęli w kalendarz xD
3 Sytuacja. Bylem z Sorcem (niby) znającym tibie. Na cyce poszliśmy. Uderzałem po 0, qmpel z vortexa. Zostawil cyca na red hp, bo padl
. Smialem sie z niego i mowilem ze ja se poradzilem , a ty nie. Powiedzialem mu ze dobilem tego cyca, ale tak naprawde zniknal przez antu lurer system xD