[ekhm... wybaczcie, chodzilo mi tam o Drowy, mroczne elfy i zapomnailem dodac.. ae juz poprawilem
]
Gerion: Krasnolud przebudzil sie, spragnienie domagalo sie jednej rzeczy...trunku. Posnownie podniosl beczulke i jednym lykiem wypil kolejny litr.
Usmiechnal sie, zaczal rozgladac sie po okolicy, gdy spojzal w przeciwlegla strone, w strone swych towarzyszy zauwazyl ze parwie kazdy wpatruje sie na niego, poczym rzekl:
-No co... spragniony bylem-powiedzial krasnolud, lecz w mysli wiedzial o co raczej chodzi... powiedzial cos przez sen, czego niepowinien mowic...