Kurde, straszycie mnie tu. ;< Najbardziej w ekranizacji 5tej części raziły mnie odstępstwa od książki, która jest dla mnie swoistą 'biblią'. I pomyśleć, że ten sam reżyser ma brać się za moją ulubioną cześć siódmą... Zatłukę go chyba gołymi pięściami wcześniej.
Co do samego tematu, well, filmu nie oglądałam, bo dubbing działa na mnie jak czerwona płachta na byka, a że w sierpniu zawitam do Londynu, to obejrzę w oryginalnej wersji. O ile doczekam, bo moja cierpliwość jest dość wątpliwa. ^^
|