Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Slythia
Gospodarka centralnie planowana polegała na czymś zupełnie innym. Jakoś nie widzę z góry narzuconych limitów, planów co do wyprodukowania określonego towaru. Możesz sobie poskładać nawet z miliard aut - tylko znajdź*na to zbyt.
|
A o limitach kwot mlecznych, czy maksymalnego limitu wyprodukowania cukru to sie nie slyszalo? Zakazywanie doplat budzetowych do przedsiebiorstw (patrz polskie stocznie, ktore z tego powodu upadly, gdy niemieckie takie doplaty utrzymywac mogly), nakladanie chorych limitow co2? A co w zwiazku z planami siedmioletnimi, obecnie pod nazwa funduszy strukturalnych z okreslonymi celami i sposobami stosowania? Co to jest, jesli nie gospodarka centralnie sterowana?
ZSRR przetrzymal 70 lat, Unia nie przetrzyma wiecej.
@Litawor : co do osob, ktore glosowaly za/przeciw ACTA. Coz, mamy taki chory system, ale niestety - wiekszosc poslow/europoslow nawet nie wie, za czym glosuje. Przeciez w naszym Sejmie takze glosowano juz w tej sprawie i glosowanie przeszlo jednoglosnie. Dobre pieniadze za nic strasznie rozleniwiaja. Po co siedziec od rana do wieczora nad ustawami, skoro mozna wpasc kilka razy w miesiacu, poprzyciskac przycisk tak, jak centrala partii wskaze i zawijac sie do domu, zgarniajac kilkanascie tysiecy pensji?
Mnie zastanawia jednak cos innego - ludzie maja geby pelne frazesow o swietnej demokracji, ze dyktatura to zlo itp. dyrdymaly. Wladza jakoby liczy sie ze zdaniem obywateli. Gdzie, jak? Nasza wladza od dobrych kilku lat ma w dupie to, co mowi spoleczenstwo. Jedynym wyjsciem jest otwarty bunt. A czym to sie rozni od tego, co jest obecnie w krajach arabskich? Tam przynajmniej dyktator jest jeden, a nie 460.