Hmm, czy jestem uzależniony? To trzeba ocenić. Na tygodniu szkolnym gram tylko w środę około 2h. W czasie weekendów i ferii itd., potrafię grać i 7h dziennie. Jeśli jest okazja by pograć w piłkę, wyjść gdzieś, czy jest coś ciekawszego do robienia to idę to robić. W szkole mówi się w większości o Tibii. Są tacy gracze, którzy widząc kogoś kto gra dużo nazywają go "przypałem" itd., choć może nie jest to związane z czasem gry, lecz z tym, że poprostu zazdrości się komuś dobrej postaci. Wyjeżdżając gdzieś wcale nie tęsknie maniakalnie za Tibią i nie myślę o niej godzinami. Myślę, że nie jestem uzależniony, choć na pewno gra mnie wciągnęła. Hail Refugia