Can I Bitch robi z siebie idiotę już od bardzo długiego czasu, a dodając do tego D12 tylko się pogrąża. Can I Bitch na siłę szuka zaczepki, chce na siebie zwrócić uwagę. Doskonale wie, że Eminem zapewne by go olał, dlatego wspomina o Proofie. Jeżeli doczeka się odpowiedzi - dobrze się to dla niego nie skończy. Nie chciałbym znowu czegoś w rodzaju Doe Ray Me, gdzie Em ogranicza się do refrenu, niech od razu przypieprzy czymś w rodzaju Go To Sleep (jedynie Obie Trice tam ssał, ale on ogólnie jest do dupy) i będzie po sprawie.
__________________
Ooh to be a Gooner.
|