Co do codziennej gry - u nas na boisku w czasie wakacji ciężko znaleźć sobię wolną godzinkę, dwie, ciągle zajęte. Grają od najmłodszych (z trenerem, a oni sami są w wieku 1/2/3 klasy szkoły podstawowej) do najstarszych (ludzie po 40+, niektórzy całkiem siwi, inni łysiejący). Przedtem, na betonowym boisku (do ręcznej) też był ruch, nie aż taki, bo można było sobie przyjść zawsze, i prawie pewne było, że uda się zagrać, a teraz masz pewne, że zawsze będziesz mógł popatrzeć, a zagrać zaledwie w ~50%. No, w sumie to częściej, ale nie o to chodzi. Wszyscy grają i bardzo dobrze. Koszykówka, siatkówka, gry komputerowe i inne na pewno nie cieszą się większą popularnością wśród dzieci i młodzieży, a to, że dużo starsi też grają jeszcze mobilizuje
@Down
U mnie w mieście jest jeden Orlik, ale opisywany obiekt to boisko szkolne, sponsorowane przez PZU i z tego co się nie mylę prezydenta miasta (nie wiem dokładnie, mnie o to nie pytać, ale chyba z funduszy wręczonych przez UE). Nie wiem jakim cudem można tam powyginać kraty, śmiem twierdzić, że nawet jakby ktoś chciał to miałby problem, a przechodzić przez siatkę też nikt by nie chciał, bo to ma jakieś 3 metry
Do tego wyjścia są przy obu bramkach (tzn. z boku, przy rogu mniej więcej), nikt nie narzeka. Siatki u nas zniszczyły się też idiotycznie, chociaż jeszcze są - debile je naciągają, żeby piłka się odbijała, a później (często nieświadomie - ja tak miałem) wystarczy mocniej strzelić, a powstaje dziura. Aktualnie chyba każdy strzał po ziemi (mowa o takich w światło bramki) kończy się tym, że nie da się wyjąć piłki z siatki... Na górze też kilka dziur, a po bokach to już nie mówię. Mieli nam zrobić oświetlenie i kupa jest, a to już 2 lata (a może rok? nie wiem). Kamery niby są, ale co z tego? Daleko, nikt na nie nie zwraca uwagi, tymbardziej, że nikt nie patrzy co one nagrywają...