Dobry.
Na początek pare słów wyjaśnienia:
A więc ta część skłąda się tak naprawdę z dwóch części:
Pierwsza jest klasyczna taka jakiej mogliście doświadczyc dotychczas
druga (poznacie ją z łatwością ze względu na niewielki rozmiar obrazków)
to tak naprawdę ta sama chwila tylko ujęta od 3 osób by łątwiej było to objąć naraz.
Cała sytuacja rozwiąże się zapewne w następnej części która ukaże się za ~1,5 tygodnia (bo ~tydzień będe nad jeziorem z kumplami i pół tygodnia na zreobienie kolejnej części
)
Żywię szczerą nadzieję ze tą - jakby nie patrzeć ciut odmienną część przyjmiecie równie pozytywnie jak uprzednie
a wiec zaczynamy!
Cykl - odc. 7
I jak się podobało?
Za tydzien chcę tutaj widzieć masę komentów żeby z dodatkową energią po przerwie zabrać się do roboty
Ja mam zamiar skończyć cykl i odebrać mojego browca od Ignatiusa
PS - a nastepnej części (o ile znów nie wypadnie za dużo obrazków) bedzie hm... malutka niespodzianka fabularna ^^