Chcę tylko dodać, że wspomniane "naloty" to nieco przejaskrawiona sprawa. Policja ładowała się z nakazami rewizji tylko do największych rozporowadzaczy nielegalnego softu, nie myślcie, że jadą sobie palcem po planie miasta i wybierają co popadnie... Gdyby mieli chodzić od domu do domu to musieliby chyba załatwić sobie dla każdego imienny (!) nakaz rewizji, a i żeby zdobyć nakaz, trzeba mieć jakieś podejrzenia lub dowody na każdego...
@down
Może był piratem, a ty nie wiedziałeś?
Chociaż pewnie i takie przypadki się zdarzają.