Z tego co mi wiadomo wygrał ten z akordeonem.
I fajnie, polubiłem go. Fajny koncercik odstawiał i lubił to co robił, nie to co ta dwójka śpiewaczków chórowych.
Ten koleś od Filipin czy tam w jakim trzecim świecie żył też był w porządku, fajnie że mu wycieczkę tam zafundowali.
Kurde, starzeje się. Polubiłem ten szajs :-/
|