Programy antywirusowe są jak zdrowa dieta.
Wspomagają system i czynią go odpornym na wiele zagrożeń.
W przypadku infekcji nie zawsze jednak są w stanie sobie z nią poradzić.
Format C: to oczywiście najgłupsza z możliwych do wyboru opcji.
Niestety, dostępna dla każdego chociaż trochę kumatego usera.
Jeśli na twardzielu jest tylko Tibia, uTorrent i trochę "lewej" muzyki i filmów, to format może wydawać się prostym rozwiązaniem.
Jest inaczej, gdy masz 300Gb istotnych dla Ciebie danych.
Leczenie i dezynfekcja kompa nie dla każdego jest zadaniem prostym.
Wspomniany Mbam, DrWebb CureIt itp. radzą sobie z prostymi infekcjami i je usuwają.
Przy groźniejszych chorobach nie obejdzie sie bez OTL-a, Gmera, DDs, Rsit itp.
No i oczywiście sporego doświadczenia w analizowaniu logów
Na szczęście jest w sieci sporo "dobrych duszyczek", które niekomercyjnie pomagają pozbyć się z kompa nawet cyfrowej "eboli".
|