Cytuj:
Dziwi mnie jedna rzecz, że polacy za zachodnią granicą są uważani za profesjonalny i dobrze wyszkolony, pracowity naród, a skoro nasza robota tak podoba się sąsiadom to chyba powinno się w pewnym stopniu to przekładać na nasze pkb i status życia podobnie jak w Japonii, gdzie pracowitych i naumianych ludzi nie brakuję. Od razu przychodzi na myśl nasz (nie)rząd, prawda? Gdy widziałem Tuska podającego ręke Rostowskiemu, bo jesteśmy "zieloną wyspą" w czerwonym Oceanie Europy to aż nóż mi się w kieszeni otwierał, jakby mieli jakikolwiek gówniany udział w tym, że nasza gospodarka po prostu jest silna... tylko dlatego, że polacy potrafią pracować.
|
Polacy potrafią pracować, ale za granicą, gdzie płacą im niewyobrażalne na nasze warunki (dla nich) pieniądze. U nas jest na zmianę lipa z fuszerką. Ludzie na stanowiskach (nie tylko urzędniczych, ale także zarządcy na budowie), bardzo często to chodzące nieporozumienie. Organizacja pracy leży przeokrutnie. Nie porównuj tego do Japonii, ponieważ jak widziałem jak tam wszystko szybko stawiają i jaki porządek przy robotach panuje, to mi kopara opadła. Logika i pracowitość, u nas za to bardzo często jest jak na tym prześmiewczym obrazku, gdzie jeden robotnik kopie a 10 się mu przygląda.
Więc nie mów mi proszę, że to zasługa ciężko pracujących ludzi, ponieważ różnica w przykładaniu się u nas, a za granicą jest przeokrutna. Chyba, że ktoś zakłada własny biznes, ale to inna bajka.