Zawodowi sportowcy trzepią jeszcze grubszą kasę za to że dorośli ich oglądają. I co w tym złego? To dość naturalne, że dzieci mają swoich idoli, a że dziś może nimi być e-sportowieć, a niekoniecznie piłkarz Barcelony, to cóż, znak czasów.
__________________
Va'esse deireadh aep eigean...
|