Napisałem o tym temat, ale dopiero teraz zauważyłem ten.
Cześć. Odwiedzałem forum kilka, może nawet kilkanaście lat temu całkiem regularnie, potem mniej, potem znowu... po dłuższym czasie znowu mniej i znowu więcej. A teraz w ogóle. W zasadzie, mniej - znaczy w ogóle. Kilka lat temu, to miejsce kipiało energią. Artykułami, postami na forum i resztą tego typu rzeczy. Jakieś kilka miesięcy temu wszedłem na stronę i nie zauważyłem nic niepokojącego, ale gdy zbadałem datę napisania ostatniego artykułu to przeraziła mnie data 2 lutego 2013 roku. Prawie roku temu. Wtedy było to kilka miesięcy, no ale teraz rok, bo wtedy nie chciało mi się pisać tego tematu.
Sprawdzając ostatnio napisane posty, też można się przerazić. Na tą datę (12 stycznia 2014 roku, godzina 23:07) są to 4 posty z wczoraj. Cztery. Dwa tematy i zero odpowiedzi i dwa posty w tematach po 3k odpowiedzi.
Kilka lat temu zagrywałem się regularnie w tibię. Naprawdę regularnie. Potem miałem przerwę, potem 3 dniowy powrót i znowu przerwa. Potem nawet wróciłem na trochę, bodaj na tydzień. Albo dwa XD. I właśnie wtedy zobaczyłem dość... tragiczną sytuację.
Strona tworzona od 8 lipca 2003 roku, czyli PONAD 10 lat odchodzi bez żadnej informacji i zostawia po sobie jednego, małego posta napisanego 2 lutego 2013 roku, niecałe 10 lat po jej otworzeniu.
Nie mówię, że to wszystko powinno trwać w nieskończoność, choć zainteresowanie tibią pewnie by na to pozwoliło, ale jest to trochę smutne, gdzie starsi gracze (choć nie mówię, że dobrzy, bo 50 to ja nawet nigdy nie wbił), choć może nie tak starsi (jak ja) wchodzą na forum i jedyne co widzą to post sprzed roku i 4 posty napisane wczoraj.
Nie wiem czy miało to miejsce, na pewno nie na stronie głównej, ale gdyby Slythia chociaż się pożegnała. Gdyby - cholera - ktokolwiek napisał, że "Kończymy z artykułami, wybaczcie, powodzenia" trele, morele. Nie. Tibia.pl się nie żegna. Tibia.pl po prostu odchodzi.
"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym". Tak, ale wypadałoby się też pożegnać.
Kończąc ten esej, wypada zadać sobie jeszcze jedno, ważne pytanie. Jeśli na forum od roku nie było żadnego artykułu, a administratorzy nie dają znaku życia to... kto w takim razie opłaca stronę i forum?
|