Ja kiedyś trafiłem na Valkyrie, które (pechowo dla mnie) nic nie mówiła, a że była to pierwsza jaką widziałem, zacząłem rozmowę od "nice nick!", ponieważ wydawał się serio fajny. Grałem na Infernie, nie było skulli, było mi wręcz przykro gdy mój 7-poziomowy rycerz został zaatakowany. Uratował mnie jakiś koleś, po czym sam mnie zabił. Następnego dnia dziwnym trafem znów spotkałem ową Valkyrię, znów nie była chętna do rozmowy... Tym razem nie otrzymałem pomocy na czas.
|