13-06-2009, 12:52 | #41 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 15 06 2005
Lokacja: Bydgoszcz
Wpisy bloga: 44
Posty: 1,255
Stan: Niegrający
Skille: Milion
|
Mi gra się podobała, pewnie dlatego, że nie grałem w poprzednie części (LOLWUT?!?!? CO ZA HÓJ!!1111). Szkoda tylko, że fizyka nie została poprawiona w stosunku do Obliviona (skoro już korzystają z tego samego engine...). Kuloodporne szyby czy meble zawsze mnie rażą w tak zwanych
"Wysokobudżetowych Współczesnych Superprodukcjach Nowej Generacji".
__________________
|
|
13-06-2009, 16:27 | #42 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 30 12 2004
Posty: 2,105
|
Zagrałem, nie kupię. Taka tam jednostajna, nudna przejażdzka. Chociaż może nie grałem wystarczająco długo, żeby odkryć, co w tej grze jest ciekawego.
|
13-06-2009, 16:38 | #43 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 05 2008
Posty: 109
|
Właśnie to jest Twój błąd. Tą grę trzeba polubic z czasem żeby odkryć co jest w niej wspaniałego, tak jak z resztą dzisiejszych gier. Z czasem Fallout staje się jednym z najlepszych RPG'ów w jakie grałeś.
|
13-06-2009, 20:18 | #44 | |
CS Tibia.pl Team
Data dołączenia: 11 12 2004
Lokacja: Forgotten Land
Posty: 622
|
Cytuj:
Głowa po strzale z małego kalibru ZAWSZE odcina się jak po przecięciu mieczem (czyt. równiutko i ZAWSZE w tym samym miejscu). Fizyka jest totalnie debilna. Dostaję wielkim młotem, czy nawet hydrantem (czy co to tam było) i... NIC. Stoję jak stałem po przyjęciu uderzenia od wielkiego mutanta, który jest pięciokrotnie większy ode mnie. Raz urwało mi nogę w podziemiach, wyszedłem do trzeciej osoby i nadal ją widziałem O_O. Od połowy gry można biegać bez zbroi, a i tak wszyscy mogą mi nagwizdać, bo zadają mi gówniane obrażenia. W ogóle, nie ma miast, jako takich. Przypomnijmy sobie F2, gdzie miałeś miasta ze swoim klimatem. Tutaj ledwie dwa, reszta to metro. Nie można zostać bokserem, członkiem jednej z rodzin, czy inne smaczki. O tym, jaki F3 jest beznadziejny, można pisać książkę. Zaraz napiszecie, że zalet jest tyle samo, albo i więcej (jak hooj), ale coby nie było, to wad jest ZBYT DUŻO. Nie ma tego czegoś. Gra jest płytka i bez polotu. W niej nie szuka się klimatu, tylko łupanki z wyrzutni...
__________________
Pieśń II: Honor Niech ktoś zawoła, że broda hańbą jest A hańbą dla mnie będzie, go o głowę nie skrócić Niech ktoś zwątpi w prawość mych braci, Niech bogom swym dziękuje, jeśli kalectwem go tylko oszpecę, Bo wstydem jest nie szanować Tego co dla innych święte. Słabością jest duma, jeśli Honorem i szacunkiem w ryzach nie trzymana. Rozważania tego, co mianem zabójcy okrzyknięty, Który czuje, a los dla niego jedyny... |
|
13-06-2009, 21:35 | #45 |
Użytkownik Forum
|
Ja tam lubię obejrzeć sobie film z Romero, potem w F3 wziąć Winchestera i postrzelać do zombiaków. Jeżeli nie traktować tego jako sequela Fallouta - bardzo fajna gra. A jeżeli patrzeć nań przez pryzmat tych poprzednich - dno.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
13-06-2009, 21:49 | #46 | |||||
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 03 2006
Posty: 2,104
|
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
|||||
13-06-2009, 22:22 | #47 |
Użytkownik Forum
|
No że miasta są martwe i bez klimatu, to się zgadzam. Bo niszcząc taki Megaton, nie miałem żadnego sentymentu. A gdyby ktoś mi kazał zniszczyć Klamath, to nie zrobiłbym tego - choćby dlatego, że jest tam ten fajny debil, co mu krowy zabijają.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
13-06-2009, 23:32 | #48 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 03 2006
Posty: 2,104
|
Cytuj:
Kwestia tego jak kto gra, jak do gry podchodzi. |
|
14-06-2009, 01:05 | #49 |
Użytkownik Forum
|
W F3 nie ma żadnego przywiązania do bohaterów. To jałowi ludzie, bez duszy, bez niczego. Jakaś głupia historyjka stojąca za każdym z nich i tyle. Wszystko jak w Oblivionie. Masa NPC, ale wszyscy do rzyci.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
14-06-2009, 16:57 | #50 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 03 2006
Posty: 2,104
|
Odczucia subiektywne. Mi zapadł w pamięć szeryf z megatony na przykład.
|
14-06-2009, 17:28 | #51 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 12 04 2009
Lokacja: Sverige
Wiek: 32
Posty: 296
Stan: Na Emeryturze
|
Ja raczej przy Yoha zdaniu pozostane, nie ma zadnych fajnych postaci
Mam wszystkie 3 dlc, moj fallout ma 50h i czekam teraz na point lookout (Bagna, 1/6 calego wastelandu, klimat z filmu Wzgorza maja Oczy) jednak troche glupio bedzie sie 26 lvle to dziwactwa zabijac, pewnie dodatek powinno sie grac po operation anchorage |
05-09-2009, 17:02 | #52 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 15 06 2005
Lokacja: Bydgoszcz
Wpisy bloga: 44
Posty: 1,255
Stan: Niegrający
Skille: Milion
|
Nie mogę uruchomić dodatków... Mam oryginalną, spatchowaną polską wersję Fallouta 3. Jak zaznaczam dodatki w plikach danych, to one same się odznaczają. HaLp pLox : O
__________________
|
10-09-2009, 20:55 | #53 |
Zbanowany
|
Cóż...
Ostatnio, wróciłem do pierwszej części. Po 10 minutach, przestałem zauważać pikselozę, a po kolejnych 10 - świat wokół siebie. Potrafiłem się zagrać na długie godziny. Ponownie porwał mnie klimat, fabuła, postacie - słowem, cały świat. A trójka... cóż, tu nie chodzi o to, że jest to zła gra - Oblivion też nie był tragiczny. Oceniłbym ją na mocnego średniaka - coś między 3+ a 4-. Grając w nią, miałem dziwne uczucie obcości, sztuczności tego całego dziwnego świata. Pomińmy grafikę, która błyszczy się jak psu jajca - po prostu, nie czuć tu tego falloutowego klimatu. Nie wspominając o tym, że twórcy przenieśli akcjędo washyngtonu, aby nie nawiązywać do poprzednich części - co oznaczało umieszczenie tam wszystkich znanych organizacji z F1 i F2, czasem nawet tych zniszczonych, czy niemożliwych do odtworzenia w żadnych warunkach ( np. enklawa ). |
27-10-2009, 17:59 | #54 |
Manga & Anime
Data dołączenia: 25 01 2005
Wiek: 35
Posty: 1,795
|
gra ktos w obojetnie jaki dodatek ? bo mam sprawe ;P
__________________
Autor tego posta otrzymał pochwałę " Choc droga jest bez konca , pozornie bez znaczenia , mniemam ze mam powody by drogi swej nie zmieniac... " |