Jesteś tu: Tibia.pl / Forum

Wróć   Forum Tibia.pl > Inne > RPG

Notki

RPG Wszystko o grach RPG i cRPG, czy może MMORPG.

Odpowiedz
 
Opcje tematu
stary 14-11-2004, 21:58   #81
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Dakar ciagle nie reagowal. Siedzial w kacie, kaptur mial naciagniety gleboko na glowe i milczal. Wszystkim zebranym zdawalo sie ze medytuje, albo w kazdym razie korzysta z magii. Po dosc dlugim czasie wreszcie wstal i bez slowa skierowal sie do swego pokoju. Rzucil przez ramie: - Nie wiem, niech kazdy robi co chce, bylebyscie byli jutro gotowi... - po czym zniknal za zakretem korytarza. Po chwili dalo sie uslyszec stuk zamykanych drzwi.
Gerion i Kalisto takze zrezygnowali z dalszej biesiady i niedlugo po Dakarze udali sie na spoczynek. Iriades probowal jeszcze nawiazac rozmowe z Nillea, ale oboje po chwili takze poszli spac. Kazdy z nich pomyslal ze dzieje sie cos dziwnego, Dakar nigdy tak sie jeszcze nie zachowywal. Wszyscy wiedzieli ze jutro bedzie ciezki dzien...
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stary 15-11-2004, 11:19   #82
Arqan
Użytkownik Forum
 
Arqan's Avatar
 
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36

Posty: 54
Arqan ma numer GG 6185045
Domyślny

Gerion: Krasnolud niemogl dlugo zasnac, ciagle rozmyslal o tym czy dobrze zrobil opowiadajac te historie swoim towarzyszom.
-A jesli beda mnie teraz uwazac za poszkodowanego i niezdolnego do walki-pomyslal Gerion.
Podniosl swoj Dwureczny topor z ziemi i zaczal obracac nim wokol palaca.
Krasnolud pograzyl sie w ciszy, w pewnej chwili cos przelecialo bardzo szybko za oknem, cos co rzucilo spory cien do srodka pokoju:
-Glupie nietoperze- powiedzial cicho Gerion.
Splunal na podloke i wzial pobliski trunek stojacy na szafce, a bylo nim krasnoludzkie piwo...
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka *




RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach...
Arqan jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 15-11-2004, 19:06   #83
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Gerion po kilku kuflach piwa wreszcie zdolal zasnac. Sen mial dosc spokojny, lecz rankiem zbudzil sie w nienajlepszym humorze. Gdy zszedl na dol, jedynym w izbie byl Dakar, znowu siedzacy w kacie w kapturem naciagnietym na glowe. Po chwili na dol zeszla takze reszta drozyny. Mag nie odezwal sie ani slowem od wczorajszego wieczora. W pewnym momencie wstal i wyszedl z karczmy, a po chwili wszyscy uslyszeli parskanie koni. Kazdy domyslil sie, ze Dakar chce juz wyruszac, wiec skonczyli szybko posilek i poszli do wozu. Elementalista tym razem siedzial obok woznicy, nie zas w srodku powozu. Wciaz byl skoncentrowany. Niepokoilo to wszystkich, lecz wsiedli do powozu nie zadajac pytan. Powoz ruszyl bardzo szybko, jechali szybciej niz dotychczas. Widac Dakar chcial dotrzec do miasta przed zachodem slonca...

[Hmm, co jest? Czemu nic nie piszecie...]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 15-11-2004 o 19:08.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 16-11-2004, 20:36   #84
Iriades
Użytkownik Forum
 
Iriades's Avatar
 
Data dołączenia: 07 11 2004
Lokacja: Przed kompem na klopie xD

Posty: 57
Iriades ma numer GG 4226187
Domyślny

[Cos sie nie kreci]

Iriades: Nilleo, czy mozesz pokazac mi swoj luk?, Mysle ze to elficka robota, mam racje? hmm. Długi luk, ladny, przyjze sie blizej
__________________
AQ Rox
Iriades jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 16-11-2004, 21:22   #85
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

[Troche niebardzo]
Nillea nie zdazyla nic odpowiedziec, gdy powoz gwaltownie wyhamowal. Po chwili do powozyu zajrzal Dakar: - Przygotujcie sie do bitwy.. - po czym odszedl do drzwi. Twarz mial zacieta i gniewna, jakby wiedzial o czyms co go mocno zdenerwowalo.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 16-11-2004, 21:27   #86
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Kalisto siedziała w powozie, patrzyła jak Iriades ogląda łuk... Nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Była smutna, po części zamartwiała się coraz gorszym samopoczuciem Dakara, po części martwiła się o Ursulę.
Miała nadzieję, że coś się w końcu zacznie dziać, że czegoś się dowiedzą, bądą mogli coś zrobić. Jechali już długo, niepokój o los Ursuli powoli stawał się nie do zniesienia. To było dla Kalisto gorsze, niż pojedynek twarzą w twarz z Draconisem...
Nagle przeszdł ją dreszcz... Drakonis? Dakar mówił, że potrafi wchodzić w ludzki umysł, że nie można się przed nim obronić...
(Muszę poprosić Dakara, żeby powiedział o tym coś więcej. Może jest jakiś sposób, żeby się przed tym obronić? Nie możemy liczyć na Dakara, nigdy nie wiadomo, co się stanie...) - myślała.

Z zamyślenia wyrwało ją gwałtowne zahamowanie powozu. Usłyszała słowa Dakara, ale nie przestraszyła się. (W końcu coś, co oderwie mnie od tych posępnych myśli) - pomyślała.
Wysiadła z powozu i zaczęła poprawiać sztylety, umieszczone za pasem tak, żeby łatwo można je było wyciągnąć. Łatwo i szybko, w każdej sytuacji. A do tego umnieszczone tak, że pod płaszczem nie było ich widać... Dokładnie tak, jak uczył ją Tairon... (na to wspomnienie uśmiechnęła się)
Teraz jednak dyskrecja była sprawą drugorzędną, Kalisto zrzuciła więc płaszcz, jeszcze raz upewniła się, że wszystko jest na miejscu i krzyknęła do Dakara:
"Z kim będziemy walczyć?"
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!

Ostatnio edytowany przez Vanessa - 16-11-2004 o 21:36.
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 16-11-2004, 22:07   #87
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Dakar wskazal na trakt troche przed nimi. - Slugusy Draconisa urzadzily zasadzke. - powiedzial do Kalisto, po czym lekko podniesionym glosem przekazal innym - Chroncie oczy! - powiedziawszy to rozpoczal inkantacje. Jego dlonie rozjasnil jakis wewnetrzny blask, w miare wypowiadania zaklecia jasnosc zbierala sie na srodku dloni, po czym uformowala mala kule pomiedzy jego rekoma. Kalisto, przeczowajac co Dakar chce zrobic, szybko wskoczyla do powozu. Po chwili przez okienko wlala sie do srodka niesamowita jasnosc, a od drzew dochodzily mocno przytlumione odlegloscia jeki oslepionych wrogow.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 16-11-2004 o 22:18.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 16-11-2004, 22:27   #88
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Gdy jasność nie była już taka oslepiająca, Kalisto wyskoczyła z powozu. Za nią Nillea i Iriades. Zobaczyła też gramolącego się krasnoluda.
"Co teraz Dakarze? Atakujemy? Ilu ich jest?"
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 16-11-2004, 23:19   #89
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Atakujcie, jest ich nie wiecej niz tuzin... Dalem wam troche czasu, ale nie marnujcie go. Mimo, ze nie sa to doswiadczeni wojacy, to niedlugo sie otrzasna i na nic sie zdadza moje sztuczki. - Dakar powiedzial to z lekko przyspieszonym oddechem. Musial wlozyc calkiem sporo wysilku, by osiagnac taki skutek. - Pamietajcie by zostawic conajmniej jednego zywcem, potrzebujemy informacji na temat Draconisa... - urwal, przemyslal cos szybko i dodal - kiedy juz sie otrzasna, sprobojcie ich wywabic na otwarty teren... moze zdolam jeszcze cos zdzialac wtedy...
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 17-11-2004 o 00:02.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 17-11-2004, 09:53   #90
Arqan
Użytkownik Forum
 
Arqan's Avatar
 
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36

Posty: 54
Arqan ma numer GG 6185045
Domyślny

Gerion: Krasnolud z ucieszona mina wyskoczyl z powozu
-Taaak!!! walka....no chodze do mnie...pokazcie co potraficie!!!- Gerion krzyknal, po chwili zaczal krazyc naokolo powozu szukajac kogos w poblizu.
Dwureczny topor spoczywal na prawym ramieniu krasnoluda.
Jeden ze slugusow wybiegl wprost na krasnoluda z lasu
-Tylko jeden !?- zdziwil sie krasnolud, splunal na ziemie poczym uchwycil swoj topor oburacz.
Przeciwnik uzbrojony w dwa dlugie miecze , nakryty toga wpatrywal sie w Geriona nieprzerwanie. Po paru sekundach slugus Draconisa rozpoczal pierwszy, dwa ostrza skrzyzowaly sie z poteznym toporem Geriona. Krasnolud przez dluzsza chwile sie silowal, lecz zaraz potym wykonal maly obrot w bok, tak ze slugus polecial niezrecznie do przodu. Gerion podbiegl do niego, kapnal go z calej sily w lytke. Slugus Draconisa zaklal, poczym dalej nacieral tnac przed soba powietrze na krasnoluda.
-Pora z tym konczyc!!!- krzyknal Gerion
Uchylil sie przed jednym z atakow przeciwnika...przebiegl obok i podcial mu nogi grubym trzonkiem topora.
Teraz gdy przeciwnik lezal na ziemi, Gerion mial jedyna szanse... potezne ostrze polecialo z niewiarygodna szybkoscia w plecy slugusa. Po chwili cialo przestalo sie ruszac...
Krasnolud usmiechnal sie lekko, spojzal na bitwe toczaca sie wokol jego towarzyszy...
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka *




RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach...
Arqan jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 17-11-2004, 22:06   #91
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Kalisto rozejrzała się szybko, chciała ocenić sytuację. Ludzie Drakonisa byli rozlokowani po obu stronach traktu. Kryli się w zaroślach. Kalisto postanowła zajść kilku z nich od tyłu...
Bezszelestnie wbiegła w zarośla po prawej stronie traktu i zaczęła posuwać się do przodu. Doszedł ją radosny okrzyk krasnoluda " -Taaak!!! walka....no chodze do mnie...pokazcie co potraficie!!!". Kalisto uśmiechnęła się przelotnie, ale zaraz skoncentrowała się. Wytężyła słuch i wzrok. Przez zarośla dojrzała, dwóch ludzi którzy jeszcze przecierali oczy. (Widocznie czar jeszcze działa) - pomyslała - (I dobrze).
Reszty przeciwników nie widziała - znajdowali się dalej, badź po drugiej stronie traktu.
Do uszu Kalisto od strony powozu doszły odgłosy walki. W kkrzyku, który usłyszała, nie rozpoznała żadnego z towarzyszy, co było dobrym znakiem.
Przesunęła się jeszcze trochę w prawo i w przód. Zajęła dogodną pozycję, wzięła po jednym sztylecie w każdą rękę, skoncentrowała się i....
Cichy krzyk rozległ się od strony w którą poleciały sztylety. Jeden z ludzi, ten po prawej, dostał między łopatki. Ten krzyk był jego ostatnim.
Drugi natomiast podniósł się i Kalisto zobaczyła, że sztylet wbił mu się w ramię, powyżej serca. Człowiek sięgnął ręką, wyciągnął sztylet i rzucił go na ziemię. W jego oczach widać było mieszaninę furii, bólu i strachu. Sięgnął po miecz....
Kolejny sztylet rzucony wprawną ręką trafił go w serce. Ręka wyciągnięta po miecz opadła bezwładnie... Człowiek upadł.

Kalisto w kilku skokach znalazła się przy ciałach ludzi. Podniosła jeden sztylet, dwa pozostałe wyciągnęła z ciał zabitych, wytarła o liście i schowała spowrotem za pas.

Spieszyła się, żeby nie zaskoczyli jej inni ludzie z zasadzki. Wiedziała, że z dużą grupą nie ma wielkich szans, a jej największym sprzymierzeńcem jest zaskoczenie.
(Sprawdzę jak tam inni) - pomyslała i spiesznym krokiem udała się w kierunku powozu.
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 19-11-2004, 15:43   #92
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Kalisto po wyjsciu z zarosli zobaczyla pieciu ludzi biegnacych do powozu, a nieco za nimi jeszcze trzy ciala: dwoch zastrzelonych i jedno na wpol zweglone. Gerion i Iriades wybiegli nico naprzod, by niedopuscic wrogow do ciagle strzelajacej Nillei i Dakara, starajacego sie rzucic kolejne zaklecie. Polelf z lekkiego doskoku zarznal kolejnego slugusa, po czym zrecznie uniknal ciosu od nastepnego, wygladajacego na dowodce. Mial o wiele lepsza zbroje i bron od pozostalych oprychow, lecz nie uchronilo go to od smiertelnej strzaly elfki. Gerion poteznym wymachem swego topora prawie rozcial na polowe cialo jednego z dwoch pozostalych oprychow, niestety topor ugrzazl w ciele. Kransnolud musial odskoczyc by uniknac ciosu, wiec nie mial czasu by wyszarpac swa bron, lecz w tym samym momencie cialo jego przeciwnika zaplonelo: to Dakar rzucil jedno ze swych zaklec. Walka byla skonczona, lecz wszyscy zastanawiali sie, co bedzie w samym miescie...
- Kalisto! Sprawdz czy ktorys nie przezyl! - Krzyknal mag gdy ujrzal kobiete wylaniajaca sie z lasu. Byl zly na siebie, ze pozwolil zabic wszystkich... On sam zapomnial o wlasnym nakazie...

[Odnosze wrazenie ze juz wam sie nie chce grac... zawsze mozna zamknac sesje...]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 19-11-2004 o 16:02.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 19-11-2004, 18:46   #93
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Kalisto podbiegła do ciał napastników, jednak nie było szans, żeby którykolwiek żył. Była nieco zdziwiona, że nie zostawili nikogo, aby go przesłuchać. Pewnie liczyli na ostatniego, ale gdyby Dakar go nie powalił, Gerion byłby w tarapatach...
"Niestety Dakarze... żaden nie przeżył" - powiedziała odwracając się w stronę reszty drużyny.
Przyglądnęła się każdemu po kolei, oceniając, czy nie zostali ranni. Na szczęście nic się nikomu nie stało.
(Świetnie poradzili sobie. Nie powinniśmy mieć wielu kłopotów.) - pomyslała.

"Co teraz? Jedziemy dalej? Nie wiadomo, co czeka na nas dalej... Może wyślemy kogoś, aby dyskretnie zbadał teren?" - zarzuciła drużynę pytaniami.
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 19-11-2004, 21:13   #94
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Nillea, choć nie dała tego po sobie poznać, bardzo podnieciła sie walką. W końcu dość dawno nie miała okazji żeby sie sprawdzić.
Poszło nam całkiem nieźle - powiedziała nillea - ale nie możemy spocząć na laurach. Nie wiadomo co czeka nas dalej. To był tylko przedsmak prawdziwej walki.
Oczy jej świeciły jakimś dziwnym blaskiem.
Nie wiem czy to bezpieczne rozdzielać sie ale jeśli czujesz sie na siłach możeesz sprawdzić co czeka nas dalej i spodlac sie z nami po drodze. Chyba ze Dakar ma jakieś inne plany? - mówiąc to zwróciła sie do maga.
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 20-11-2004, 12:39   #95
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

- Nie chcialbym sie rozdzielac... Wrog nie spi, jesli zobaczy ze nie jestesmy razem pewnie zaatakuje... Pamietajcie, w grupie sila.. - Dakar opieral sie o powoz, byl zmeczony. "Starzejesz sie, moj drogi" powiedzial do siebie w duchu i usmiechnal sie lekko.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 20-11-2004, 15:33   #96
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Kalisto z niepokojem obserwowała Dakra, który wydawał się bardzo zmęczony. (Faktycznie używanie magii musi być dużym wysiłkiem) - pomyślała.
Reszta wydawała się być w pełni sił, szczególnie Gerion, który wyraźnie poweselał i po raz pierwszy od dłuższego czasu na jego twarzy gościł szeroki, szczery uśmiech...
(Już wiadomo, czego potrzeba mu do szczęścia) - pomyślała i uśmiechnęła się do krasnoluda.
Jednak wycieńczenie Dakara mąciło ogólnie dobry nastrój. (W tym stanie jeśli dojdzie do kolejnej potyczki, możemy mieć dużo mniejsze szanse... A mam przeczucie, że w mieście coś poważnego nas czeka...) - myślała.
"Jesteśmy zmęczeni, może powinniśmy gdzieś tu w pobliżu rozbić obóz i odpocząć, zamiast jechać w tym stanie do miasta? Nie wiadomo, co tym razem szykuje dla nas Drakonis... Może lepiej być w pełni sił?" - zapytała.
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 20-11-2004, 15:42   #97
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Tak to dobry pomysł - powiedziala Nillea - powinieneś wypocząć Dakarze. Chyba że masz jakieś inne plany? - zapytała - Jeśli chcesz jechać dalej ja jestem gotowa. Twoja decyzja. Ale jęsli Draconis ma na nas coś większego moze powinniśmy jednak odsapnąc przed kolejną walką...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 20-11-2004, 16:18   #98
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

[Lekkie ozywienie... nice ]
Dakar z ulga usiadl na schodku powozu. - Mi takze krazyl pomysl o obozowisku tutaj po glowie - Dakar wyraznie sie usmiechnal - Zostawiam to do waszej decyzji. Nie jestem az tak wycienczony jak sobie wyobrazacie... Moge jechac dalej, w walce takze sie jeszcze przydam cha cha cha - widac ze ma dobry nastroj. Moze to wygrana walka, a moze bliskosc do roztrzygniecia poprawila mu humor... Zadne z obecnych nie potrafilo tego stwierdzic na pewno.

[Sproboje sie dowiedziec co z Iriadesem, co do Arqana to wiem ze nie moze odpisywac w weekendy]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 20-11-2004, 16:52   #99
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

A więc postanowione - powiedziała dziarsko Nillea - Rozbijemy tu obóz. Co prawda im szybciej uwolnimy Ursule tym lepiej, ale kazdemu bedzie lepiej sie walczyło kiedy bedzie wypoczęty. Nie wiadomo co nasz czeka dalej więc lepiej być w pełni gotowym...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 20-11-2004, 17:36   #100
Iriades
Użytkownik Forum
 
Iriades's Avatar
 
Data dołączenia: 07 11 2004
Lokacja: Przed kompem na klopie xD

Posty: 57
Iriades ma numer GG 4226187
Domyślny

[Dobra jush jestem]


Iriades: Moze poszukamy jakiejs polany? Tutaj kazdy moze nas zobaczyc gdy będzie przejerzdzał. Lepiej będzie gdy oddalimi sie stad w las. Dakarze, Troche sie zmęczyles, wiec lepiej by kazdy spal w nocy, jesli chciecie moge stananc na warcie.
__________________
AQ Rox
Iriades jest offline   Odpowiedz z Cytatem
Odpowiedz


Użytkowników czytających ten temat: 1 (zarejestrowanych: 0, gości: 1)
 

Zasady postowania
Nie możesz dodawać tematów
Nie możesz odpowiadać
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Kod jest Włączone
UśmieszkiWłączone
[IMG]Włączone
Kody HTML są Wyłączone
Przejdź do forum


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 17:39.


Powered by vBulletin 3