30-11-2004, 19:19 | #121 |
eX Moderator
Data dołączenia: 07 07 2004
Posty: 309
|
"To na pewno robota Drakonisa. Powinniśmy być bardzo ostrożni i mieć oczy dookoła głowy... Nie rozdzielajny się też. Może pojdziemy sprawdzić, co się stało z tymi wszystkimi ludźmi?" - powiedziała Kalisto - "Ja także czuję, że jakieś zło wisi w powietrzu..." .
|
|
30-11-2004, 19:28 | #122 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
Tymczasem powoz zblizal sie do zamku... Nagle wszyscy uswiadomili sobie, ze Dakar wcale nie zamierza sie zatrzymywac... Jada prosto do rozstrzygniecia, do ostatecznej walki. W pospiechu przygotowali swoja bron i czekali na rozwoj wypadkow. Po chwili zatrzymali sie, a do powozu wsiadl Dakar. Mial naciagniety na glowe kaptur, a w rece trzymal podluzne zawiniatko.
- Jestesmy nieopodal zamku, proponuje omowic plan ataku. Draconis jeszcze nas nei zauwazyl, zapewne nie spodziewa sie dzisiaj ataku, lecz juz niedlugo nas dostrzeze. Musimy dzialac szybko... Robert tymczasem zdejmowal toboly Dakara z dachu powozu. Wydawalo sie wszystjkim ze robi to z ogromna ostroznoscia, jakby bal sie ze przy nieuwaznym ruchu pakunki wybuchna...
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam Ostatnio edytowany przez Caspius - 30-11-2004 o 19:30. |
03-12-2004, 08:53 | #123 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35
Posty: 74
|
Nillea'e, choć w tym małym zamieszaniu, zainteresowało jednak dalczego woźnica z taką ostroznościa zdejmuje te worki. I nagle coś błysnęło w jej pamięci. Na którymś z postojów wydawało jej się, że w takim właśnie worku Dakar trzymał proch. Czy to może być to?
Co jest w tych workach Dakarze? - zapytała niepewnie maga - i do czego nam sie to przyda?
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie... |
03-12-2004, 11:48 | #124 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
No coz... Sprowadzilem to dosc dawno temu do moich experymentow, lecz juz dawno przestalem tego uzywac. Wiec zabralem to ze soba, myslac ze moze sie przydac. Jest to proch strzelniczy, bardzo wybuchowy. Lecz nie wime czy jest go dostatecznie duzo aby wysadzic mury. Moze jakby znalezc jakas furtke...
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam |
04-12-2004, 13:38 | #125 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35
Posty: 74
|
Nillea odłączyła sie troche od grupy i podeszła do zamkowych murów. Oglądała je dość dokładnie i wodziła dłonią po powierzchni. Po pewnej chwili, z lekkim uśmiechem, podeszła do pozostałych.
Myśle, że jednak nam się uda - powiedziała - znalazłam w murze pewien słaby punkt. Być moze w tym miejscu coś kiedyś się znajdowało. Coś stosunkowo dużego, na tyle dużego aby uszkodzić mur. W tym miejscu jest takie jakby lekkie zagłębienie więc jeśli tam umieścimy proch to powino sie udać.
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie... |
04-12-2004, 15:28 | #126 |
eX Moderator
Data dołączenia: 07 07 2004
Posty: 309
|
"Proch? Z tego co mi wiadomo, to jest to dość głośna zabawka." - powiedziała Kalisto - "Czy nie zaalarmujemy tym Drakonisa i wszystkich w obrębie kilometra?" - zapytała - "No chyba, że idziemy na całość i próbujemy w ten sposób..."
Kalisto wyobraziła sobie jak wysadzają kawałek muru i wbiegają do środka. Po chwili zaalarmowani wybuchem żołnierze biegną im na "spotkanie". Nie była to miła wizja.... |
04-12-2004, 16:26 | #127 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
Hmm,masz racje Kalisto, lecz... Znajac Draconisa nie uda nam sie wejsc niepostrzezenie. Juz on potrafi sie zabezpieczyc... To jest jedynie jedna z prpopozyji, narazie sie naradzamy co robic. - Dakar zamyslil sie. Widac bylo po nim ze pragnie wreszcie walki, rozstrzygniecia tego koszmaru. Zadne z obecnych nie potrafilo odgadnac o czym mysli.
Tymczasem na zewnatrz dalej bylo nienaturalnie pusto. Nikogo nie zobaczyli, jakby miasto bylo opustoszale.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam Ostatnio edytowany przez Caspius - 04-12-2004 o 17:04. |
06-12-2004, 11:10 | #128 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36
Posty: 54
|
Gerion: Spojzal na swoja grupe towarzyszy, poczym rzekl:
-A moze by tak umiescic troche tego prochu, tutaj, tak aby mogl otworzyc nam przejscie a reszte na glowna brame, aby odwrocic uwage wszystkich ....co o tym myslicie. Krasnolud patrzyl dalej na swoja grupe wyczekujac odpowiedzi. (wesolych zblizajacych sie swiat zyczy wszystkim Arqan i Gerion )
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka * RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach... |
06-12-2004, 13:27 | #129 |
eX Moderator
Data dołączenia: 07 07 2004
Posty: 309
|
Kalisto uśmiechnęła się.
"No Gerionie... dla mnie to świetny pomysł. Odpalimy ładunki jednocześnie i nikt się nawet nie zorientuje, że były dwa wybuchy." - powiedziała do Geriona - "Ale nie potrwa to długo... jak nic nie będzie się działo tam, zaczną szukać gdzie indziej. Będziemy więc mieli bardzo niewiele czasu... Musimy mieć dobry plan. Dakarze, czy wiesz, gdzie w zamku Drakonis ma swoją siedzibę i gdzie może więzić Ursulę?" - zastanowiła się. "A może jej tu w ogóle nie ma?" - skierowała pytanie w przestrzeń. |
06-12-2004, 14:44 | #130 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
Dakar nie odpowiedzial na pytanie Kalisto. Patrzyl jedynie na Nillee w oczekiwaniu na odpowiedz. Jednak... Kobieta wyczula w zachowaniu Dakara, ze wiedzial o czyms, w co sam nie chcial wierzyc. Był lekko przygaszony, nie to co podczas wczorajszego postoju. Cos sie musialo stac...
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam |
08-12-2004, 16:00 | #131 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36
Posty: 54
|
Gerion: Krasnolud rowniez spostrzegl cos dziwnego...cos innego w zachowaniu Dakara. Niewiedzial co moglo sie stac, niewiedzial nawet z jak silnymi stworami ma sie zmiezyc.
Spojzal na Dakara poczym spytal: -Hmm czleczyno czy cos Cie trapi ?... dziwnie dzis wygladasz, jestes caly blady i chyba trzesziesz sie ... ale niewiem czy z zimna czy ze strachu ? Krasnolud zasmial sie przez chwile lecz dalej wpatrywal swe oczy w Dakara. Po dluzszej chwili spojzal na grupe: -Sluchajcie mam pewien pomysl, robilem kiedys takie zagadki z moimi bracmi krasnoludami wiec wiem mniej wiecej czego uzyc... Wiec tak po pierwsze zejdzie nam roche czasu ale to nic ... - krasnolud splunal na ziemie poczym dalej kontynuowal swoja wypowiedz- ...mamy powoz...to dobrze trzeba naostrzyc okolo 100 patykow sredniej dlugosci w powozie..przykryc wszystko liscmi...i nasypac do srodka prochu...nastepnie umiescic kolejne ladunki z prochem na bramie i na przejsciu gdzie mamy przejsc... powoz bedzie stal przed brama jakies 20 stop...gdy brama wybuchnie ktos ....i tu mysle ze ja bo mam najwiecej sily ...popchne powoz do srodka tak aby straznicy zwrocili najwieksza uwage na powoz...Wy w tymczasie przejdziecie niezauwazeni ja natomiast rzuce do powozu pochodnie i ....wiecie juz chyba co sie stanie- Krasnolud usmiechnal sie spojzal na swoja grupe i wyczekiwal odpowiedzi na jego cwany plan.
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka * RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach... |
08-12-2004, 23:44 | #132 |
eX Moderator
Data dołączenia: 07 07 2004
Posty: 309
|
"Hmm... to się nazywa mistrzowskie odwrócenie uwagi..." - powiedziała Kalisto widząc, że Dakar nie odpowiedział też na pytanie Geriona.
Coraz bardziej podobał jej się krasnoludzki kompan. Ma świetne pomysły, dobrze mieć kogoś takiego po swojej stronie, szczególnie, kiedy ma się za przeciwnika... (W zamyśleniu spojrzała na zamek). Po chwili dodała: "Dakarze, zaczynam się obawiać. Powiedz, czy wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Proszę powiedz, bo to milczenie mnie przeraża..." - zwróciła się do maga. |
09-12-2004, 13:54 | #133 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
Dakar rozejrzal sie po wnetrzy powozu, po czym spojrzal na krasnoluda:
- Bardzo dobry pomysl, Gerionie. Jesli nikt nie ma nic przeciwko, mozemy tak zrobic. - mag odwrocil sie do Kalisto - Nie wiem nic napewno, wiec wole nie zapeszac... Byc moze mojej Ursuli nie bedzie w tym zamku, lecz ja musze wreszcie dokonczyc ta sprawe z Draconisem... Zbyt dlugo sie to juz ciagnie... - Mag naciagnal na glowe kaptur i wyszedl z powozu, prawdopodobnie aby zaczerpnac swiezego powietrza. [Btw. Arqan, za duzo Van Helsinga sie naogladales I kiedys cie trzasne, jak pisze ze Kalisto cos zauwazyla to nie znaczy ze Dakar wyglada jak jakis topielec swiezo wyciagniety z wody. Jakbym napisal ze wszyscy to widza to moze byc, ale nie do cholery jak jedna kobieta tlyko to zauwaza, i to tez tlyko dlatego ze znaja sie o wiele dluzej.]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam Ostatnio edytowany przez Caspius - 12-12-2004 o 09:13. |
16-12-2004, 15:26 | #134 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35
Posty: 74
|
Nillea spojrzała kontem oka na Dakara, zeczywiscie nie wygladał na szczęsliwego, wręcz pzreciwnie. Elfka ine chciała jednak wypytywać go o to teraz, ale wiedziała, że ma to jakiś związek z Ursulą. Może Dakara i Ursulę łączy jakąs więź emocjonalan czy coś w tym rodzaju, - pomyślała - która osłabła lub całkiem zanikła kiedy tu dojechaliśmy.
A więc do dzieła - powiedziała dziarsko Nillea - im szybciej to załatwimy tym lepiej...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie... |
16-01-2005, 13:43 | #135 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
{Sesje wznawiam. Prosze Vanesso pokasuj wszystkie posty "poza sesja". Nowym Iriadesem jest Kredi - Witamy nowego gracza}
Czas zchodzil szybko na przygotowaniach do uderzenia, totez gdy skonczyli bylo pozne popoludnie, niedlugo mial zapasc zmierzch. Wartownicy na murach - jesli takowi tam byli - zdaje sie, ze jeszcze nie zauwazyli co sie swieci. Druzyna zasiadla do powozu, by sie naradzic. Do rana Draconis napewno ich spostrzeze, natomiast noc mogla byc dla niego sprzymierzencem w walce... Nikt nie wiedzial co robic. Dakar siedzial spokojnie, mroczny i milczacy pod kapturem. Costam do siebie co chwila pomrukiwal, jakby odmawial modliwte czy zaklecie... Nikt z obecnych nie mogl go zrozumiec. Natomiast kazdy czul bijace od niego zdenerwowanie i smutek. Kalisto wrecz lekala sie o swojego przyjaciela, poniewaz do tej pory widziala go tlyko raz wyprowadzonego z rownowagi. Starala sie odsunac od siebie te straszne mysli, wolala nie pamietac co sie wtedy stalo... Miala jedynie nadzieje ze Dakar zdola sie opanowac w zamku Draconisa.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam Ostatnio edytowany przez Caspius - 19-01-2005 o 21:38. |
17-01-2005, 14:05 | #136 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 21 08 2004
Lokacja: L-Przestrzeń
Wiek: 33
Posty: 353
Stan: Niegrający
|
Irades siedział w powozie i przecierał tarcze. Patrzył na swoją kolczuge i dopatrywał sie najmniejszego zalążka rdzy. Miecz lsnił swiatlem ksiezyca Iriades zdawal sie poglebiac w przeszlosci... widzial obrazy przeszlosci kiedy to Nekromanta Strenghald zabijał jego rodzine, odtad zyl rządza zemsty do kazdego czlowieka ktory paral sie nekromancja.
-To bedzie długaa noc- Rzekł po czym zaczoł czyscic swoj hełm. W oczach miał dziwny blask... Ostatnio edytowany przez Kredi - 20-01-2005 o 14:59. |
19-01-2005, 00:04 | #137 |
eX Moderator
Data dołączenia: 07 07 2004
Posty: 309
|
Kalisto odpędziła złe myśli. Teraz trzeba się skupić na walce.
- Myślę, że najlepszą porą na atak będzie wczesny świt. To czas, w którym przysypiają nawet najbardziej wytrwali strażnicy, a jak będziemy mieć szczęście, to może i Drakonis nie zdąży w krótkim czasie zebrać myśli i przygotować się na naszą wizytę... - powiedziała. "Drakonis jest bardzo niebezpieczny. Nie możemy narażać się wszyscy..." - pomyślała Kalisto, po czym wypowiedziała to o czym myślała od jakiegoś czasu. - Wybuch bramy odwróci na jakiś czas uwagę strażników. Jednak nie na długo, więc nie wolno nam zwlekać... Sądzę, że część z nas powinna udać się na poszukiwania Ursuli, a Dakar i ja poszukamy Drakonisa... - urwała. Z wyczekiwaniem patrzyła na maga. On zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa i Kalisto miała nadzieję, że nie zabroni jej iść z sobą... |
19-01-2005, 21:37 | #138 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34
Posty: 240
|
Dakar potrzasnal energicznie glowa, co tylko mocniej uwidocznilo jego zdenerwowanie.
-Nie wiem, naprawde nie wiem co robic. Jestem otwarty na propozycje. Jednak mam paskudne wrazenie ze Draconis bedzie na nas czekal w srodku, i wcale nie bedzie trzeba go szukac... Poza tym... To jest pojedynek miedzy mna a Draconisem... miedzy dwoma magami... Nie wiem, czy przebywanie w poblizu bedzie rozsadne.. - Dakar mowil urywanymi zdaniami, a gdy skonczyl zapatrzyl sie w niebo za okienkiem. {btw, Vanesso, postaraj sie pisac Draconis, przez "c" a nie "k" }
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę Helmut Ottenburger ----------- Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam Ostatnio edytowany przez Caspius - 20-01-2005 o 13:49. |
25-01-2005, 18:18 | #139 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35
Posty: 74
|
[tego posta dedykuje Caspiusowi, który już mnie o niego męczy od kilku dni ]
Nillea siedziała cicho, sam na sam ze swoimi myślami i uczuciami. Chciała wszystko mieć już za sobą i wiedziała, że w tak ważnej chwili nie może zawieść pozostałych. Jeśli dane jest nam zginąć - zaczęła, a jej głos drżał lekko - to nic tego nie odwróci. Myśle, że powinniśmy zrealizować nasz jedyny jak do tej pory plan i modlić sie żeby nie zawódł. Jeśli Draconis faktycznie jest taki potęzny to powinien juz wiedizeć o naszych zamiarach. To moje zdanie. Reszte pozostawiam wam - tu wymownie spojrzała w oczy Dakarowi...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie... |
06-06-2005, 21:52 | #140 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35
Posty: 74
|
Chciałbym wszystkim uczestnikom tejże wspaniałej sesji podziękować za udział w niej. Fajnie było ale każdy ma coś innego do roboty A co do sesji to nasi bohaterowie pokonali wroga i doczekali późnej starości. Rentke mieli niziutką, ale i tak żyli długo i szczęśliwie
Jakby ktoś potrzebował kogoś do sesji to tu macie mój nr gg: 2795283 dzieki jeszcze raz
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie... |