|
Notki |
O wszystkim i o niczym O tym wszystkim co nie pasuje gdziekolwiek indziej ;) |
|
Opcje tematu |
29-08-2010, 20:05 | #41 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 07 06 2008
Lokacja: Ciechanów
Posty: 107
Stan: Niegrający
Profesja: Master Sorcerer
Poziom: 109
Poziom mag.: 70
|
Nie, Masz 2 jezyki ktore licza sie do sredniej na koncu (Ja chodze do technikum gastronomicznego i mam niemiecki i rosyjski obowiazkowe), znajomy z technikum hotelarskiego ma 2 jezyki obowiazkowe, i chyba we wszystkich technikach hotelarskich sa obowiazkowe 2 jezyki.
|
|
21-09-2010, 12:39 | #42 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 01 2006
Posty: 318
Stan: Niegrający
Świat: Astera
|
Cytuj:
Jeśli ktoś oczekuje, że po skończeniu studiów od razu sobie życie ułoży i bez wysiłku znajdzie dobrze płatną pracę, to wtedy rzeczywiście lepszym wyborem są kierunki techniczne. Nie ma rzeczy niemożliwych. Lubisz filozofię, nic innego Cię tak nie interesuje i nie wyobrażasz siebie w innym fachu? Idź na ten kierunek, ale nie oczekuj, że po jego ukończeniu podadzą Ci wszystko na tacy. Nikt nie powiedział, że na pewno nie znajdziesz dobrej pracy. Jeśli będziesz się starał, doskonalił swoje umiejętności, naprawdę szukał, trwał w swych postanowieniach to w końcu znajdziesz i będziesz zadowolony. Moim zdaniem nie warto wybierać sobie przyszłości pod presją "bo nie znajdę pracy" albo "bo po tym się dużo zarabia". Na pewno warto sprawdzić wszelkie możliwości zarobkowe i wziąć je pod uwagę, jednak najważniejsze jest by robić w życiu to, co się lubi, a nie to, co profituje najbardziej. Co z tego, że będziesz zarabiał 12tyś złotych miesięcznie, jeśli będziesz nienawidził swojej pracy i każdy dzień roboczy będzie dla Ciebie udręką? Prędzej czy później nabawisz się depresji, ogólnej niechęci do wszystkiego i pieniądze Ci szczęście nie dadzą. Chyba lepiej już zarabiać te 2-3tyś zł miesięcznie, ale każdego dnia wstawać z uśmiechem na twarzy i zajmować się tym, co naprawdę nas kręci. Jasne, najlepiej połączyć korzyści materialne razem z zainteresowaniami, ale do tego potrzeba pewnych cech charakteru, a przede wszystkim aktywności i wytrwałości. |
|
21-09-2010, 16:54 | #43 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 06 05 2004
Lokacja: Bialystok
Wiek: 34
Posty: 1,739
Stan: Niegrający
Gildia: Moonblades
Świat: Refugia
|
Cytuj:
__________________
|
|
23-09-2010, 12:28 | #44 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 01 2006
Posty: 318
Stan: Niegrający
Świat: Astera
|
Skąd ta pewność, że się sam nie utrzymuje? Nie każdy podchodzi do życia w sposób materialistyczny. Niektórzy wiedzą, że pieniądze szczęścia nie dają, a największym szczęściem jest możliwość robienia tego, co się naprawdę lubi. Zapytaj lekarza, który nim został, bo tak chcieli tatuś i mamusia, a który rzeczywistości zawsze pragnął być. np muzykiem, czy jest szczęśliwy i zadowolony ze swojej pracy, mimo że zarabia duże pieniądze. Nie sądzę. Chyba, że mamy do czynienia z typowym materialistą. Chociaż wiadomo, brak pieniędzy potrafi też człowiekowi zrujnować życie. Ale moim zdaniem najważniejsze jest zachowanie równowagi między tymi dwoma aspektami. I naprawdę da się to zrobić.
|
23-09-2010, 16:05 | #45 | ||
CS Tibia.pl Team
|
Cytuj:
__________________
Cytuj:
eerion.blogspot.com - Jak to gaijin Japonię ogarniał, czyli relacja z kraju kwitnącej wiśni. |
||
24-09-2010, 10:11 | #46 |
Użytkownik Forum
|
Najpierw dożyj do czterdziestki wtedy pogadamy.
__________________
Pijesz?- Nie pisz!! |
24-09-2010, 13:49 | #47 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 01 2006
Posty: 318
Stan: Niegrający
Świat: Astera
|
@up: Nie trzeba dożywać czterdziestki, żeby móc wysnuwać takie wnioski. Wystarczy odrobina wyobraźni...
|
24-09-2010, 15:24 | #48 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 06 05 2004
Lokacja: Bialystok
Wiek: 34
Posty: 1,739
Stan: Niegrający
Gildia: Moonblades
Świat: Refugia
|
Zycie kosztuje, zwlaszcza w Polsce, a jesli ktos nie ma rodzicow ktorzy go wspomoga finansowo to marzenia o spelnianiu mlodzienczych ambicji musi odlozyc do czasu, az sytuacja finansowa mu na to pozwoli.
Chyba, ze ktos w imie swoich marzen bedzie wiecznie zarabiac te 2 tys, mieszkac z rodzicami cale zycie i nie zalozy rodziny, co kto lubi.
__________________
Ostatnio edytowany przez spider-bialystok - 24-09-2010 o 15:25. |
24-09-2010, 17:55 | #49 |
Tibiaspy.com
Data dołączenia: 10 11 2003
Lokacja: Wrocław
Posty: 4,083
|
Po to sie jedzie za granice, zeby przez 2 lata tyrac jak bawol, ale po tym czasie wrocic z zaoszczedzonymi pieniedzmi i kupic mieszkanie oraz/lub zalozyc firme i odlozyc troche pieniedzy. Wtedy mozna zaczynac prace zawodowa w Polsce i powoli piac sie w hierarchii w jakims zawodzie.
__________________
Nieaktywny. |
24-09-2010, 18:10 | #50 |
Użytkownik Forum
|
Wiem, że to tylko przykład, ale zapewniam cię, jako członek rodziny (jako tako) składającej się niemal wyłącznie z lekarzy, że te historie o typowym lekarzu zarabiającym krocie są mocno przesadzone.
|
25-09-2010, 12:52 | #51 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 02 2006
Posty: 3,852
Profesja: Master Sorcerer
Świat: Inferna
Poziom: 5x
Skille: nvm/nvm
Poziom mag.: 4x
|
Zależy, jaki lekarz. Przeliczyłem sobie ostatnio, że mój stomatolog lecząc tylko ubytki (a zajmuje się też implantami, protezami itp.) (tak to się nazywa? Ubytki? No, w sensie że powierci i zaplombuje) może lekko zarobić nawet 80 tysięcy miesięcznie.
__________________
If you come here... you'll find me. I promise.
Ostatnio edytowany przez Lasooch - 25-09-2010 o 12:53. |
25-09-2010, 12:57 | #52 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 01 2006
Posty: 318
Stan: Niegrający
Świat: Astera
|
Cytuj:
@up: Doskonale o tym wiem. Też mam w swojej rodzinie dwóch lekarzy i wiem, że to jest przesadzone. Podałem jedynie przykład. Zresztą, takie pojęcie jak "zarabiać dużo pieniędzy" jest względne. Miałem na myśli lekarza, który żyje na przyzwoitym poziomie. Nie musi zarabiać kroci. Mimo wszystko, większość ludzi z tego fachu żyje całkiem nieźle (w sensie materialnym) i ciężko się z tym nie zgodzić. |
|
25-09-2010, 13:39 | #53 |
Użytkownik Forum
|
Tak, ale twój stomatolog posiada własny zakład stomatologiczny. Podobnie będzie z okulistami itd. Ja mówie o lekarzach pracujących w miejscówkach państwowych (i ew. dorabiających gdzieśtam). Ale prawda, taki stomatolog, jeśli ma dobrą reklame, zakład w dobrym miejscu i renome, zarabia takie kokosy, że łokur*a.
|