Jesteś tu: Tibia.pl / Forum

Wróć   Forum Tibia.pl > Inne > RPG

Notki

RPG Wszystko o grach RPG i cRPG, czy może MMORPG.
Odpowiedz
 
Opcje tematu
stary 09-11-2004, 08:43   #41
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Powóz ruszył. Nillea jeszcze pzrez chwile patrzała na oddalające sie miasto i zastanawiała się czy jeszcze tu wruci a jeśli tak to kiedy. Była wspaniałą wojowniczką, troche juz pzreszła, ale jdnak czuła jakiś wewnętrzny niepokuj. Popatrzyła po innych, ale oni albo bardzo dobrze udawali albo nie czuli tego co ona. Dakar siedział zamyślony, Iriades wpatrywał sie w Kalisto, a Gerion poprostu usnął.
Wszystko bedzie dobrze - pomyślała Nillea - To tylko kolejne zadanie...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stary 09-11-2004, 11:51   #42
Arqan
Użytkownik Forum
 
Arqan's Avatar
 
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36

Posty: 54
Arqan ma numer GG 6185045
Domyślny

[Jesli pozwolicie wzialbym z checia Geriona ]

Gerion: Krasnolud przebudzil sie nagle w srodku nocy, ksiezyc byl jeszcze wysoko, kiedy Gerion poczul sie spragniony, zachcialo mu sie porzadnego krasnoludzkiego trunku.
-'Dlaczego nie spakowalem kilku butelek krasnoludzkiego piwa'- powiedzial cicho krasnolud, przeszukujac swoj ciezki plecak.
Odpuscil sobie dalsze grzebanie w plecaku, zaczal sie rozgladac po okolicy i ku jego zdumieniu, jechali wlasnie pomiedzy dwoma jeziorami, niewielkimi, otoczonymi gestymi lasami. Po kilunastu minutach Gerion ujzal mosiezne i wysokie mury miasta, oswietlone zawieszonymi pochodniami. Nie wiedzial jak straznicy beda nastawieni do Niego samego, dlatego podniosl z podlogi swoj dwureczny topor poczym zaczal go ostrzyc.
-Cha Cha, wkoncu poczujesz krew, jesli straznicy nie wpuszcza nas do miasta- Powiedzial Gerion patrzac i dalej ostrzac swoj topor.
Byli coraz blizej bram, Gerion spojzal na swych czlonkow druzyny,
-''Wszyscy spia, nawet ryk samego smoka by ich nieobudzil''- Pomyslal krasnolud, smiejac sie leciutko.
-Wstawajcie spiochy, koniec spania !!!- Krzyknal glosnio Gerion, dodajac po chwili:
-Miasto... bramy przed nami!!
Nieminelo 5 minut jak wszyscy byli obudzeni, i wpatrywali sie w jeden punkt z wielkim zdziwieniem... nie bylo zywej duszy przed brama jak i w wiezach stojacych nieopodal bramy.


[Ps: Jesli sie spodobalo to powiedzcie jaki ekwipunek mam ]
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka *




RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach...
Arqan jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 12:51   #43
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

[spodobalo sie , spodobalo, ale przydaloby sie zebys odpisywal zcesciej niz raz dziennie ]

Dakar sie obejrzal sie zaspany: - Oj, czyzby to juz Nardrof? Ladnie zesmy sobie pospali... W kazdym razie do Milsbourga jeszcze ladne 3 dni drogi, ale mozemy zasiegnac jezyka tutaj. Moze cos slyszeli nowego o Draconisie i jego posunieciach... - Dakar zamikl i pograzyl sie w myslach.
Natomiast powoz wejchal do miasta bez wiekszych problemow. Kazde z jadacych niejasno przypominalo sobie, ze Nardrof nie bylo najezdzane juz od dosc dawna, to czesciowo tlumaczylo dlaczego tak malo straznikow pilnowalo bramy. Jednoczesnie bylo to miasto slynace ze swego piwa i tolernacji. Malo kto probowal przesladowac elfow czy krasnoludow. Powoz zajechal pod jedna z lepszych gospod w tym miescie, po czym woznica zeskoczyl ze swego stanowiska i wszedl do srodka. Wszyscy pasazerowie takze sie wygramolili z wozu i udali sie w strone wejscia. W srodku, Dakar zaplacil barmanowi za "opieke" nad konmi i powozem, po czym usiadl z reszta do stolika. W karczmie, pomimo dosc poznej pory, siedzialo jeszcze wiele osob. Dalo sie zauwazyc, ze ta miala ona swoja renome, siedzialy tu dosc bogate osobistosci i nikt nie wszczynal klotni. W kacie tradycyjnie siedzial pijany krasnolud, lecz takze zachowywal sie spokojnie. Dakar spytal sie towarzyszy: - Kladziemy sie spac przyjaciele, czy najemy sie i napijemy najpierw?

[Za wszelkie literowki przepraszam, ale jak juz pisalem wczesniej, nie zwracam uwagi na bledy. To tylko rpzedluza pisanie postow ]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 09-11-2004 o 12:58.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 13:49   #44
Arqan
Użytkownik Forum
 
Arqan's Avatar
 
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36

Posty: 54
Arqan ma numer GG 6185045
Domyślny

Gerion: Rozgladajac sie po karczmie, zauwazyl... nowe trunki stojace nietkniete na dwoch polkach
-Barman, szybko...szybko najlepszy trunek krasnoludzki,dla moich towarzyszy rowniez, niech poznaja co znaczy miec dobry plyn w ustach!!- Krzyknal glosno krasnolud smiejac sie na koncu.
-Najpierw proponuje sie napic, potem najesc i znow napic, cha cha...-oznajmil stanowczo Gerion, otwierajac z niecierpliwoscia butelke krasnoludzkiego piwa.
Gerion spojzal na Dakara, poczym zapytal:
-Mosci Dakarze, opowiedz nam w jakiej to sztuce magii czujesz sie najlepiej...
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka *




RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach...
Arqan jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 13:57   #45
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Nilla pzrysiadla sie do stolu, otworzyla piwo i siedziala gotowa dowiedziec sie czegos o Dakarze. W koncu nie wiele o nim wiedziala.
Tak - powiedziala- ja tez chciala bym to wiedziec. Mysle ze teraz jest calkiem odpowiednia pora. wszyscy jestesy w miare wyspani. i pociagnela zdrowo ze swojej butelki..


@arquan. Jesli o nie chodzi to witaj w druzynie podoba i sie twoj styl pisania. A o eq pytaj Caspiusa. On jest mg w tej czesci
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 14:14   #46
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Dakar usmiechnol sie na slowa Geriona. "Tylko by pil, zreszta jak to krasnloud" - pomyslal, op czym powiedzial: - Najlepiej sie czuje w magii elementarnej, choc niedawno szkolilem sie takze w iluzjach. Niejako magia prosta takze nie sprawia mi duzych trudnosci. Wiec, jak widzicie jestem dosc wszechstronny. - Wszyscy domyslili sie ze Dakar jest o wiele starszy niz na to wyglada. Takie opanowanie sztuk magicznych wymaga czasu... - Jesli zas chodzi o ciebie Nilleo... Gdy sie poznalismy powiedzialas mi cos, co nie daje mi spokoju do dzis. Mianowicie opwiedzialas ze wiesz cos o zabijaniu przyjaciol... Moglabys mi o tym opowiedziec? Oczywiscie nie bede naciskal jesli odmowisz. Wiem, ze to bolesny temat... - Dakar zamilkl i spojrzal wyczekujaco na luczniczke.
Jesli chodzi o karczme, powoli pustoszala. Karczmarz zazwyczaj krecil sie w poblizu nowoprzybylych, poniewaz weszyl dobry interes. Szczegolnie slowa krasnoluda przypadly mu do gustu. Szybko podal trunki, po czym powiedzial: - Moze zyczycie sobie jakiejs strawy? - po czym powiedzial prosto do krasnoluda - Mam w skladziku jeszcze troche krasnoludzkiego spirytusu... mosci pan sobie zyczy?
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 09-11-2004 o 22:43.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 14:32   #47
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Hmm...chyba moge o tym opowiedziec - powiedziala Nillea - To mialo miejsce jakies dwa lata temu ale niestety wciaz pamietam to jakby bylo wczoraj. Pewnego razu poszlam na spacer z moim najlepszym pzryjacielem. Nazywal sie Reod Dai. Nie mielismy przy sobie zadnego ekwipunku bo to mial byc zwykly spacer. Tak dobzre nam sie rozmawialo ze zapomnielismy o bozym swiecie. Wtedy Reoda pogryzl skaven. Spaczony chaosem... nie bylo ratunku. na poczatku nic sie nie dzialo. zaczelismy wracac do wioski. tam byly antidota.
Ale po drodze rzucil sie na mnie. chaos zawladal nim. NIe mialam wyjscia. Musialam go zabic...
Nillea otarla zaczerwienione oczy. nie mowmy juz o tym - powiedziala smutno.
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 15:13   #48
Iriades
Użytkownik Forum
 
Iriades's Avatar
 
Data dołączenia: 07 11 2004
Lokacja: Przed kompem na klopie xD

Posty: 57
Iriades ma numer GG 4226187
Domyślny <witam nowego gracza>

Iriades: :[ Smutna historia, kim byl twoj przyjaciel, bo mialem znajomego z podobnym imieniem ale zaginol...,powiedz a jush nie bede pytal
przykro mi..

wzialem troche piwa i znow zaczalem sie wpatrywac w kalisto :

Iriades: Kalisto, opowiedz mi o sobie...

Ostatnio edytowany przez Iriades - 09-11-2004 o 15:14.
Iriades jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 15:15   #49
Arqan
Użytkownik Forum
 
Arqan's Avatar
 
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36

Posty: 54
Arqan ma numer GG 6185045
Domyślny

Gerion: Orzezwial gdy uslyszal krzyk barmana na temat alkoholu
-Taak !!! Dawaj wszystko co masz barmanie- Krzyknal glosno Gerion
-Pozwol jednak ze sam se wybiore, najlepszy trunek- dodal szybko po chwili krasnolud, i udal sie za barmanem do piwnicy.zdazyl jeszcze krzyknac do swych towarzyszy:
-Zaraz bede... o ile trafie spowrotem - Smiejac sie krasnolud wszedl do podziemnej piwnicy za barmanem.
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka *




RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach...
Arqan jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 15:19   #50
Iriades
Użytkownik Forum
 
Iriades's Avatar
 
Data dołączenia: 07 11 2004
Lokacja: Przed kompem na klopie xD

Posty: 57
Iriades ma numer GG 4226187
Domyślny

Wypilem piwo i
Krzyknolem do Geriona:
Iriades: Gerionie, przynies mi jakies lepsze piwo jesli wrocisz, hehe, to mi jakos nie smakuje , albo moze wino, jedno z lepszych, moze sprzed 100 lat
:tongue:



Kod:
[ Napiszcie cos ]

Ostatnio edytowany przez Iriades - 09-11-2004 o 20:46.
Iriades jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 21:16   #51
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Iriades, po tym jak krzyknal do Geriona, znow odwrocil sie do Kalisto. Poczul sie lekko urazony, gdy ta mu wciaz nie odpowiadala. Gdy na nia spojrzal, zobaczyl ze ta.... zasnela. Widac nie spala dobrze podczas podrozy. Dakar zamowil pokoje dla wszystkich, wzial Kalisto na rece i zaniosl ja do jej pokoju. Rzucil jeszcze na odchodne: - Pojde juz do siebie i wezme rpzyklad z Kalisto. Powinnismy byc wypoczeci jutro. Tymczasem wy korzystajcie, ja zaplace za wszystko jutro rano. Pamietajcie jednak ze jutro musimy byc gotowi na wszelkie trudnosci.
Poszedl do kwater, polozyl Kalisto w lozku i cichutko wyszedl, zamykajac za soba drzwi ostroznie. Zostawil jej w srodku kluczyk, a sam zamknal jej pokoj zestawem wzietym od karczmarza. Udal sie do swej kwatery, polozonej zaraz obok pokoju dziewczyny. Zamkal drzwi na klucz, polozyl sie na swym lozku i pograzyl sie w rozmyslaniach. Myslal nie tlyko o Ursuli, ale takze o Kalisto. Dawno temu wybral Ursule, poniewaz traktowala ich zwiazek powaznie. Przez te wszystkie lata nauczyl sie zyc z tym, ze jego serce wlasciwie bylo rozdarte miedzy nimi obydwoma. Sytuacji wcale nie poprawialo to, ze Kalisto wciaz byla jego i Ursuli przyjaciolka. Wciaz nie wiedzial co ma myslec... Wciaz bardzo kochal Ursule, ale Kalisto takze wiele dla niego znaczyla...
W koncu zasnal, nie dochodzac do zadnego sensowanego wniosku.
Natomiast Iriades, Nillea i Gerion, ktory jednak trafil do stolu majac w rekach 2 butle krasnoludzkiej wodki, siedzieli i biesiadowali. Po jakims czasie, gdy w izbie zostaly juz tlyko te 3 osoby, karczmaz postanowil zamknac lokal i powiedzial: - Szanowni panstwo, czy moglbym prosic was abyscie udali sie juz do swych pokoi? Ja nie jestem wampirem i potrzebuje troche snu - rozesmial sie serdecznie. Nillea natychmiast udala sie do swej kwatery, Gerion jeszcze pociagnol zdrowo z butelki i takze ruszyl w kierunku schodow. Iriades takze po chwili wyrwal sie z zamyslenia i udal sie na spoczynek.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 09-11-2004 o 22:31.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 22:55   #52
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Nillea zamknęła od wewntąrz drzwi swojej kwatery. Zdjęła ekwipunek i polożyła sie ale nie chciało jej się spać. Znowu ogarnęło ją poczucie że jest obserwowana. Rozejżała sie po pokoje ale nie zauważyła niczego niepokojącego. Jeszcze jakiś czas nie mogła usnąc. Kiedy wkońcu jej sie udało sen miała niespokojny. Nagle pzrebudziła sie. Za okna mi noc ale na korytarzu ktoś był. Wyraźnie słyszała jego chrapliwy oddech na korytarzu. Wstała powoli, wzięła do ręki sztylet i powoli zaczęła podchodzić do drzwi. Odczekałą chwilę. W końcu jednym mocnym szrpnięciem otworzyła dzwi gotowa odepzreć atak. Jednak na korytarzu nie zauwazyła nikogo.
Spojrzła najpierw w jedną potem w druga strone korytarza ale nic nie przykuło jej uwagi. Jednak kiedy juz zamierzała zamknąc sie w pokoju zauważyła coś dziwnego. Na drzwiach do pokoju Dakara były trzy głębokie ślady - najprawdopodobniej od szponów - ociekające jakąś bordową substancją. Walnęła trzy razy pięscią do drzwi.
Dakar jesteś tam? - zawołała w paniką w głosie...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 23:19   #53
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Dakara obudzily jakies dziwne dzwieki zza drzwi. Z poczatku chcial je zignorowac, lecz wtedy uslyszal krzyk Nillei. Zerwal sie szybko z lozka, podbiegl do drzwi i otworzyl je gwaltownie. Z poczatku niczego nie zauwazyl, lecz gdy podazyl za przerazonym wzrokiem dziewczyny zobaczyl jakies slady na swoich drzwiach. Przyjrzal im sie blizej, po czym powiedzial do siebie cicho: - Co to moze byc, to juz 2 raz od kąd... - Wtedy sie domyslil. Zapewne to przyszlo po ksiege... Tylko kto moglby byc tak szalony by chciec z niej skorzystac... Dobrze ze nie wzial jej ze soba. Rozejrzal sie szybko po korytarzu, po czym szybko zlapal Nillee za reke i wprowadzil ja do pokoju. Skoncentrowal sie, sprawdzajac czy nikt sie nie obudzil. Kalisto wygladala jakby za chwile miala sie wyrwac ze snu, wiec dla bezpieczenstwa rzucil zaklecie usypiajace... Dopiero wtedy odetchnal i zwrocil sie szybko do Nillei - Skad sie tu wzielas? Jak widzisz ty jedyna sie obudzilas... Jakim cudem? Powiedz mi, moze ci grozic powazne niebezpieczenstwo! - spojrzal na nia wyczekujaco.

[Prosze o niewyruszanie w dalsza droge przed tym jak wroce ze szkoly i odpisze ]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 10-11-2004 o 00:21.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 09-11-2004, 23:34   #54
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Kalisto była na łące. Naokoło było pełno kolorowych kwiatów, niebo było błękitne jak za czasów dzieciństwa. Poczuła radość i nieodpartą chęć pobiegania... Nagle usłyszała krzyk. Przeraziła się, chciała wyruzucić go ze swojej głowy... Krzyk przybrał wyraźniejszą formę "Dakar, Dakar odpowiedz!" - rozpoznała głos Nillei.
Kalisto chciała zerwać się z łóżka,obudzić się, ale nie mogła. Przerażona myślała: Dakar? Czy coś mu grozi??? Muszę tam iść jak najprędzej, muszę wstać, musze.... Ale nie mogła się ruszyć. Poczuła czyjąś obecność. Nie, nie w pokoju. W swojej głowie. Uslyszała cichy głos, który nakazywał jej spokój.
(Nie mogę się mu poddać - pomyślała - nie mogę pozwolić mu.... ).

Kalisto znowu była na łące. Otaczały ją kwiaty i śpiew ptaków. Nie pamiętała o Dakarze i o tym, co usłyszała... Śniła....
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!

Ostatnio edytowany przez Vanessa - 09-11-2004 o 23:40.
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 10-11-2004, 09:00   #55
Dakar de'Slayer
Użytkownik Forum
 
Dakar de'Slayer's Avatar
 
Data dołączenia: 18 07 2004
Lokacja: Las Loren
Wiek: 35

Posty: 74
Dakar de'Slayer ma numer GG 2795283
Domyślny

Nillea weszła za Dakarem do jego pokoju i usiadła na łóżku.
To zaczęło sie w twoim domu - powiedziała powoli - Czasami miałam takie wrażenie jakby mnie ktoś lub coś obserwowało ale niczego przy tym nie widziałam. Dzisijszej nocy nie mogłam usnąc ale kiedy się przepudziłąm znowu nawiedziło mnie to uczucie tylko jakby silniejsze i wtedy usłyszałam odgłosy na korytarzu. Kiedy wyszłam z pokoju nikogo tam nie było. Zostały tylko te ślady. Jak myślisz co to mozę być? I jakie niebezpieczeństwo mi grozi? - zapytała drżącym głosem Nillea...
__________________
Mess with the best - Die like the rest... HAIL de'slayers

Ten, który walczy z potworami winien uważać by samemu nie stać sie jednym z nich...Kiedy spoglądzasz w odchłań ona równierz patrzy w ciebie...
Dakar de'Slayer jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 10-11-2004, 10:15   #56
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Dakar odetchnal z wyrazna ulga. "A wiec to bylo tlyko przeczucie" - pomyslal i powiedzial do Nillei - Nie czas teraz na to, jutro musimy byc wypoczeci. Prosze cie, nie mow nikomu o tym. Co do grozacego ci niebezpieczenstwa... Nie jest ono tak wielkie jak sie obawialem.. Po prostu bylas w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie... Choc nie wiem czy sam bym sie obronil. Teraz idz juz spac - powiedziawszy to odprowadzil drzaca Nillee do jej pokoju. - Pamietaj, nie mow nikomu - przypomnial i wyszedl. Podszedl do swoich drzwi i pomyslal "Przyszedl czas na sprawdzian moich iluzji" Skupil sie i wypowiedzal zaklecie. Po chwili drzwi wygladaly jakby nic sie nie stalo, nie bylo zadnych sladow. Wiedzial ze zaklecie powinno sie utrzymac tylko 12 godzin, ale wiecej nie potrzebowal. Jeszcze na probe otworzyl drzwi i zamkal, zeby zobaczyc czy nic sie nie zmieni, po czym usmiechnal sie pod nosem."A jednak na cos sie przydaly nauki Mal'ganisa" - pomyslal i wszedl do swego pokoju. Polozyl sie i prawie natychmiast zasnal. Wiedzial, ze czymkolwiek byly te stwory, nie beda probowaly powtornie.
Gdy rankiem zszedl do izby jadalnej, zastal tam juz Kalisto, Geriona i Iriadesa siedzacych przy stole. Gerion jak zawsze pil wodke, Iriades wpatrywal sie w Kalisto, a ta smiala sie wesolo. Gdy sie do nich przysiadl, Kalisto jako jedyna zauwazyla subtelna zmiane w zachowaniu Dakara, jakby chcial cos ukryc. Zadko kiedy mial przed nia jakies tajemnice, teraz jednak cos ukrywal... Intrygowalo ja to. Natomiast Gerion jak zawsze wesoly, zakrzyknal: -Karczmarz! Jeszcze jedna kolejka, tym razem dla 4 osob! I zebym nie odkryl ze dolewasz wody do naszego piwa! - po czym rozesmial sie serdecznie.
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 10-11-2004, 10:40   #57
Arqan
Użytkownik Forum
 
Arqan's Avatar
 
Data dołączenia: 29 09 2004
Lokacja: Szwecja
Wiek: 36

Posty: 54
Arqan ma numer GG 6185045
Domyślny

Gerion: Dzien byl piekny, slonce oswiecalo dokladnie wszystkie pomieszczenia, niewielki wiatr porywal liscie z drzew. Ludzie szwedali sie po podworku, szukajac swego kacika do rozlozenia straganu i sprzedawaniu swych drogocennych drobiazgow.
Krasnolud przebywajac od rana wsrod towarzyszy zauwazyl ze cos jest nie wparzadku z Dakarem, po czym zapytal:
-Czleczyno czy cos Cie drazni ?... moze krasnoludzki trunek nieprzypadl Ci do gustu?... niech no ja dorwe barmana w swoje rece !!!- krzyknal glosno Gerion, patrzac prosto w oczy Dakara.
__________________
* W kazdym z nas plynie ta sama leniwa, czerwona rzeka *




RPGowcy tego forum - Laczcie sie i wznoscie z nami modly!! Celem naszym jest laska moderatorow i blogoslawienstwo subforum o naszych przygodach...
Arqan jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 10-11-2004, 15:10   #58
Vanessa
eX Moderator
 
Vanessa's Avatar
 
Data dołączenia: 07 07 2004

Posty: 309
Domyślny

Kalisto siedziała przy stole, jadła, śmiała się, patrząc na Iriadesa. Jednak tylko wyglądała na spokojną. Martwiło ją zachowanie Dakara. Oczywiście ten nie chciał dać nic po sobie poznać, jednak Kalisto zbyt dobrze go znała...
Nagle usłyszała jak Gerion krzyknął "Czleczyno czy cos Cie drazni ?... moze krasnoludzki trunek nieprzypadl Ci do gustu?... niech no ja dorwe barmana w swoje rece !!!". Uśmiechnęła się na myśl o dobroduszności krasnoluda.
(Ehh... i tak nic Ci nie powie. Czuję, że zdarzyło się cos poważnego) - pomyślała.

Czekała na okazję, aby porozmawiać z Dakarem sam na sam. (Może jednak się czegoś dowiem. Poza tym, nie mogę patrzeć jak Dakar się tak zamartwia) - przyszło jej na myśl.

W końcu Dakar skończył śniadanie i udał się po swoje rzeczy. Poszła za nim. Na korytarzu powiedziała: "Dakarze, widzę, że coś się wydarzyło. Doskonale wiesz, że przede mną nic nie ukryjesz. Opowiedz mi o tym, myślę, że powinnam wiedzieć jeśli to ma związek z Ursulą i naszą wyprawą". I spojrzała na Dakara, wyczekując odpowiedzi.
__________________
Ph3ar

Chwilowo mnie nie ma, przepraszam

bobo!
Vanessa jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 10-11-2004, 16:56   #59
Caspius
Użytkownik Forum
 
Caspius's Avatar
 
Data dołączenia: 04 02 2004
Lokacja: Na końcu drogi życia..
Wiek: 34

Posty: 240
Domyślny

Dakar rozesmial sie gdy uslyszal pytanie krasnoluda. Mag powiedzial wesolo: - Jedyne co mnie drazni to ta ilosc wody w tym trunku cha cha cha - ciagle sie smial. Po kilku chwilach dodal: - Jako ze musimy sie spieszyc, to pojde do pokoju zeby zebrac swe rzeczy. - jak powiedzial tak zrobil. Na korytarzu zlapala go Kalisto. Po zadanym przez nia pytaniu rozejrzal sie czy aby nikt inny ich nie widzi , po czym powiedzial: - No niestety, za dobrze mnie znasz... Nie ma to zadnego zwiazku z Ursula, bynajmniej ci powiem o co chodzi, bo domysly czesto sa gorsze od prawdy. - powiedziawszy to zaprowadzil Kalisto pod drzwi do swego pokoju. Kobieta byla zdziwiona, przeciez drzwi caly czas wygladaly tak samo... Wtedy wskazal jej miejsce nieco powyzej klamki i powiedzial by to dotknela. Jej reka jakby sie zanurzyla w drzwiach... A palcami wyczula jakies podluzne, dosc glebokie wglebienia. Wtedy Dakar wprowadzil ja do pokoju i powiedzial: - W nocy cos chcialo mnie odwiedzic... Nillea cos wyczula i jako jedyna sie obudzila. Troche to intrygujace... W kazdym razie nie sadze by Draconis wladal jakimikolwiek stworzeniami mogacymi zrobic cos takiego. Wydaje mi sie, ze wiem po co przyszly, lecz musisz mi wybaczyc, tego juz ci wyjawic nie moge. - Szybko zebral swoje rzeczy i wyszedl z pokoju. - Aha, nie mow nikomu prosze - Dakar rzucil jeszcze na odchodne i zszedl na dol.

[Bartek, do cholery jasnej, CZYTAJ MOJE POSTY!]
__________________
Kiedy umrę, pochowajcie mnie twarzą do dołu, aby wszyscy mogli pocałować mnie w dupę
Helmut Ottenburger
-----------
Koncze z tibia... Ciekawe ile wytrzymam

Ostatnio edytowany przez Caspius - 10-11-2004 o 22:40.
Caspius jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 10-11-2004, 17:12   #60
Iriades
Użytkownik Forum
 
Iriades's Avatar
 
Data dołączenia: 07 11 2004
Lokacja: Przed kompem na klopie xD

Posty: 57
Iriades ma numer GG 4226187
Oczko

Iriades byl sobie sie przejsc po miescie, a gdy wrocil , zastal Dakara, czekajacego na zewnatrz, i myslal czy juz wyjeżdzaja...
Byl zdenerwowany tym co ich czeka, ale bylo trzeba to przezyc.
Poszed do pokoju spakowac sie , po czym wrocil do izby.
__________________
AQ Rox

Ostatnio edytowany przez Iriades - 10-11-2004 o 19:51.
Iriades jest offline   Odpowiedz z Cytatem
Odpowiedz


Użytkowników czytających ten temat: 1 (zarejestrowanych: 0, gości: 1)
 
Opcje tematu

Zasady postowania
Nie możesz dodawać tematów
Nie możesz odpowiadać
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Kod jest Włączone
UśmieszkiWłączone
[IMG]Włączone
Kody HTML są Wyłączone
Przejdź do forum


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 17:21.


Powered by vBulletin 3