Jesteś tu: Tibia.pl / Forum

Wróć   Forum Tibia.pl > Dla początkujących > Tajemnice Rookgaardu

Notki

Tajemnice Rookgaardu Wyspa początkujacych. Każdy tutaj zaczyna...

Odpowiedz
 
Opcje tematu
stary 22-06-2007, 19:18   #1
Tom The Tanner
Użytkownik Forum
 
Tom The Tanner's Avatar
 
Data dołączenia: 15 06 2006
Lokacja: Karton se zrobiłem IQ: 4

Posty: 637
Tom The Tanner ma numer GG 5904267
Domyślny Nabór do Rook Balanced Academy! ;)

(...)

Schodziłeś powoli ścieżką wiodącą do miasta. Schodziłeś zmęczony i zażenowany. Już od dwóch dni nie udało Ci się upolować czegokolwiek, co dałoby radę włożyć do garnka. Potykając się poczułeś ość wbijającą się w żołądek. Wiedziałeś, co to za ość. W końcu ostatnio delektujesz się tylko jednym rodzajem ryb. Trzeba przyznać, że Twój organizm często przegląda wyniki statystyk i razem z organizmami Twych pobratymców nie trawi płotek, ani leszczy jedzonych paręnaście dni z rzędu. Nudności nie przeszkodziły Ci we wdrapaniu się na schody. Nie narzekałeś łapiąc wzrok rycerza w srebrnej kolczudze, z bogato zdobioną rękojeścią miecza. Nie miałeś siły na cokolwiek, byłeś zmęczony nie tylko walką, ale też monotonnością dnia. Jednak potykając się o rozwalony na ziemi worek - o dziwo - zakląłeś. "O dziwo" nie byłoby jeszcze takie zaskakujące, gdyby nie bezlitosny worek, który odpowiedział przypisując Ci pasywny homoseksualizm i, delikatnie mówiąc, zwężenie opon mózgowych... Już miałeś poczęstować go salwą wyzwisk przygotowanych na dziś gdy usłyszałeś Głos.

Czy tak wyobrażałeś sobie żywot swój malcem będąc, Rookstayerze, Pozostały z Delty?

Nagle wszystko w Tobie wybuchło. Poczułeś nieodpartą chęć wyrzucenia wszystkiego z siebie, wyżalenia się. Dziwne uczucie nęciło, drażniło, poczułeś w sobie coś na kształt plątaniny podłużnych, ciemnozielonych, chropowatych i zarazem oślizgłych macek o długości jednego metra przekładanych stwardniałymi, czarno – sraczkowymi strupami z wygrawerowanymi chińskimi znaczkami z jądrem wielkości średniej gruszki, częściowo nadgryzionej przez żuki gnojojady z niedoborem wapnia i chciałeś wypluć to jak najszybciej!

Czy mam czuć się szczęśliwy, ja, pyszny człowieczek? Miecz zastąpił mi przyjaciół. Chcę to zmienić! Całymi dniami znikam w jaskiniach pełnych przedziwnych istot i wracam tylko po to, by pochwalić się wyszczerbionym ostrzem! Czuję wszechogarniająca pustkę... Czy mam dosyć siły, by złamać okowy tego przyprawiającego o mdłości, monotonnego, bezcelowego życia? Zacząć coś nowego... ciekawego?

Gdy przyszli kradzieje do Św. Admungsza i zapytali "Zaprawdę, święty Admungszu, czy jesteśmy godni wstąpić do innego cechu oczyszczając się z grzechu i wieść odtąd lepszy żywot? Czy nie jesteśmy aby skazani na wieczne odtrącenie, ino krótki czas chociażby?" on narysował butem na ziemi prostopadłościan ostroboczny, równoległy, podrzędnie przyforemny i rzekł z kamienną twarzą: "Tak tedy zaprawdę powiadam wam, oto dowód na to, że możecie godnie wstąpić do innego cechu oczyszczając się z grzechu i wieść wspaniały żywot po kres waszych dni. A teraz idźcie sobie, albowiem zaprawdę powiadam wam! Zaraz wezmę kamulec i cisnę w was kamulcem owym." I odeszli kradzieje ze wstydem ogromnym. Widzisz teraz, Pozostały z Delty, że jeśli nie wyciągniesz mnie z tego worka wezmę ten obuch i obuchem owym przetnę Ci skroń. A płaczu i zgrzytania zębami nie będzie końca, psia twoja mać!

Wybity nieco z pantałyku rozejrzałeś się za jakąś ławeczką, by siąść sobie i podumać o tym w spokoju, ale że ławeczki w pobliżu nie było zabrałeś się do rozplątywania worka. Poza tym nie spodobała Ci się zarzucona przed chwilą propozycja.

- Pfhyh.. fu.. dzięki Ci składam mężu... albowiem na próżno szukać lepszego rozplątywacza supłów. Co tak gały wybałuszasz? Choć, zaprowadzę Cię do karczmy. Za pomoc należy się parę kolejek...

Uratowany miał na sobie szarą pelerynę, zakrzywiony kapelusz, który po chwili zrzucił. I strój upstrzony w małe, wodniste plamy. Twoje wątpliwości co do plam rozwiało dwukrotne strzyknięcie śliną przez maga. Bo magiem był niezaprzeczalnie. Zza pazuchy wychylał łepek magicznej różdżki, na szklanym czubku wirowała mała mgiełka. Gdy Opluty zorientował się na co patrzysz zasłonił różdżkę połą płaszcza.
Karczmę odnaleźliście szybko. Mimo to, po drodze Opluty zdążył wyrazić skruchę i przeprosić za swój ton. Nie byłeś pewny czy to sarkazm, ale jakoś nie miałeś ochoty tego ciągnąć. W końcu tłumaczyłeś ile pasuje do niego określeń przez niecałe pół minuty i nie zająknąłeś się ani razu.
Oprócz niemiłej - prawdopodobnie w mniemaniu maga - konwersacji jedenaście razy zaproponowano wam seks z kukłą, a dwa - z chomikiem. Spotkaliście brodacza z szeroką ofertą suszonych grzybków i szweda z golonką sprzedawaną na wagę. Nawet gdyby nie biegały po niej karaluchy i tak byś nie skusił. Trzy razy drogę zastąpiła wam trupa wędrownych cyganów proponująca kilkugodzinny koncert na tamburyno. Opluty z trudem ukrywał zdziwienie. Jedynie dwóch pijaków prosiło o bułkę.

Przed karczmą - jak zwykle z resztą - zbierał się mały tłumek mężczyzn i starszych kobiet. Mężczyźni dumali nad tym, co czeka ich gdy wrócą do domu po pijaku. Starsze kobiety robiły właśnie przegrupowanie do koła różańcowego. Niektóre z nich czekały aż mężczyźni, który się już zdecydowali podchmielić przestali patrzeć na urodę, czy wiek i przeszli do "konkretów". Niektórzy jednak stali zapatrzeni w słup z ogłoszeniami. Do Niektórych należałeś Ty i Opluty.

Słup pokrywała masa ogłoszeń nakładająca się na siebie. Jedne przykrywały inne, wiele leżało na ziemi. W oczy rzucał się duży plakat, a raczej sklejka zdjęć odbitych na tanim, niebieskim papierze. Umiejscowiony był dokładnie w centralnym punkcie słupa. Widocznie został przyklejony magicznie, na stałe. Niemożliwe było bowiem, że nikt nie wykorzystał jeszcze najatrakcyjniejszego punktu komercyjnego i nie wepchnął się ze swoją kartką. Na Twoich oczach ktoś próbował zakleić go transparentem "DAM PRACE ZA SEKS". Na Twoich oczach transparent spłonął, spłonęły zapewne i bluźniercze ręce, które chciały dopuścić się ów korupcyjnego czynu. Opluty opluł się obficie.

- Zajmij nam stolik gdzieś przy ścianie, ja pójdę po kufle...
- Weź też ogórki. Kiszone.
- Może jeszcze kefir na jutro? - odburknął mag i zniknął w tłumie.

Nie zwlekając przedarłeś się przez grupkę sefluniących babć. Na szczęście stolik przy największym filarze był wolny. Oczywiście nie przyciągnął Cię filar, ale kilka radośnie szczebiocących dziewek. Siadając uśmiechnąłeś się mimowolnie.

- Bracia i siostry! Miałem wizję!

Nikt nie zwracał uwagi na krzykacza. Niski karczmarz, prawdopodobnie półniziołek, dalej przykręcał szyld na zewnętrznej stronie drzwi mrucząc pod nosem niezbyt dźwięczną melodię. Przysadzisty krasnolud z brodą uplecioną w warkocz kłócił się o coś z usługującą dziewczyną dużo przy tym gestykulując. Dwie muchy przemawiały do ego zebranych ukazując jak głęboko mają to wszystko wyczyniając niesmaczne orgie na filarze.

- A w wizji tej widziałem nas, bracia i siostry! Zaprawdę uwierzcie mi, był to koszmar! Widziałem miasto w ogniu, tak! Nasz ukochany Rookgaard lizały płomienie wysokie jak stodoła! Po zgliszczach i popiołach zniszczonych alejek biegały potwory. Potwory te były mi bardzo znajome, ale wtedy jeszcze nie rozumiałem tego! Widziałem Plac Heaffensoana, tu również było mnóstwo dziwnych istot biegających w szaleńczym transie, na czterech owłosionych łapach. Krwawiły, krwawiły one wszystkie, bracia i siostry! Widziałem to miejsce! Kompletnie zniszczone! Tam, o, gdzie stoi szanowny pan w szarej pelerynie dwa wielkie, owłosione małpy jakie możecie oglądać w księgach kłóciły się o ochłap przegniłego mięsiwa! Zaprawdę powiadam wam, Rookgaard, miasto piękne w swym majestacie zostanie zniszczone doszczętnie, totalnie, z bram i wielkich luk w murach będzie ziała śmierć! Bracia i siostry! Ze Słodkiego Kwiatu tryśnie szkarłat i zaleje ludzkość! Nadchodzi Koniec Delty!

Zasłuchany nie zauważyłeś, że od dobrych paru minut w gospodzie nie słychać najmniejszego szeptu. Ucichł karczmarz usiadłszy na taborecie, który służył mu dotychczas do wieszania szyldu. Ucichł krasnolud i ucichła służąca. Ucichły wesoło szczebioczące dziewki. Ucichły nawet nieprzyzwoite muchy. Po chwili Opluty wyciągnął je ze swojego kufla i strzepnął na podłogę rozdzierając ciszę splunięciem.

- Właśnie wtedy zrozumiałem - rzekł cicho mężczyzna stojący przy narożnym stoliku. Ubrany był w niebieski strój, zza niebiesko cieniowanych szat można było dojrzeć ciężką zbroję. Twarz cały czas pokrywał mrok. - Właśnie wtedy, bracia i siostry. Zrozumiałem. Potwory te, o których opowiadałem, to my. Ogłupieni, wrzuceni w środek wiru czasu, wiru identycznych dni, bo to co zostało z góry narzucone trzeba spełniać, prawda? Bez oporu, po prostu trzeba bo... Po cóż, pytam się was, zgromadzeni tu? Zgromadzeni tu, ahh! Zgromadzeni by odpocząć. A potem co? Dalej chcecie żyć w mroku, ukryci Rookstayerzy? Hę? Marsz do jaskiń? Nie wiem jak was, ale mnie to po prostu nudzi. Chce mi się rzygać.

- Pozostańcy Delty! - ryknął niespodziewanie, wydawało się, że kontrast krzyku i wcześniejszego, ciepłego, aczkolwiek nieprzyjaznego tonu zdmuchnął pianę z piwa. - Możecie to zmienić! Oto dziś nadszedł dzień, który może odratować choć część społeczeństwa przygotowując ich do zmian, jakie nastąpią przez tą drugą część. Bracia! I siostry, albowiem jestem za równouprawnieniem - krzykacz uśmiechnął się, a był to uśmiech szczery. - Niedawno powstała nowa instytucja publiczna. Rook Balanced Academy zajmująca się kształceniem młodych, lub tych starszych Rookstayerów, przygotowanie ich do pracy w cechu Pozostańców. Ukazywanie im piękna Rookgaardu nie poprzez naukę zabijania - choć nie przeczę, tego również będą praktyki - ale przez uświadomienie jednostce, że życie na Rookgaardzie to nie to samo co robicie, wy, zgromadzeni tu bracia i siostry. Nie będziemy nauczać chędożenia, żłopania piwa, tłuczenia się i rabowania bogu winnych mieszkańców. Wypowiadając ostanie słowa mówiłem prawie tylko po części. Będzie zabijanie i rabowanie. Ale na pewno nie bogu winnych mieszkańców. Sprawiedliwości niech stanie się zadość. Nieobowiązkowe zajęcia...
Przez chwilę miałeś wrażenie, że osobnik robi celową pauzę, ale zaraz połapałeś się w czym rzecz. Ktoś w przeciwnym kącie próbował wstać i zapewne coś powiedzieć, ale zaplątał się w jakieś sznury.
- Pomóż mu ktoś. Mówże co żeś chciał... przyjacielu. Jak cię zwą?
- Kurw... te sznury.
- Słucham?
- Nic, nic. Zwą mnie Obi, jestem kupcem. Mam sklep niedaleko, może panowie znają? Aha... najwyraźniej nie. W mojej rodzinie od pokoleń zajmujemy się handlem morskim i lądowym. Widzi pan, słynny Sam z Thais, syn Greenwichte Sama... ehh, nieważne. Wspominał pan coś o sprawiedliwości i ja chciałbym zapytać jak tam z tymi sprawami w tym całym Rook Balas... eee... bo widzi pan...
- Bardzo jestem rad. Tak, wiem, w Świątyni dobrze płacą za wskazanie cytuję "obiektu szerzenia się zua", a że w regulaminie ustanowionym przez niejakiego Louiego Szaleńca, syna wielebnego Cipfrieda zza Wody jest czarno na białym - uwaga, znów cytuję "organizacje zameldowane na wyspie Rookgaard sprawujące pogańskie, niesprawiedliwe rządy np. totalitarne podlegają karze rozbicia i grzywny". Wiem też, za "niewinne wskazanie takiej grupy urząd jest w stanie wypłacić wynagrodzenie 500 złotych kryształów. Niech pana głowa nie boli, panie... kurw... przepraszam, panie Obi, kuzynie Sama Greenwichte z Thais.
- Ten korupcyjny pies zniknął - mruknął ktoś za Twoimi plecami. - Drzwiczki jeszcze się chyboczą. Tchórz zasrany...
- Powściągnijcie języki, bo to nie obora! - krzyknął Opluty.
- Jak już wspominałem - mężczyzna ubrany na niebiesko kontynuował niezrażenie dalej - w Rook Balanced, wiedźcie bowiem, że Rook Balanced Academy to przede wszystkim przygotowanie do wstąpienia do Rook Balanced - jakby "matki" organizacji. Tam wszystko jest już... jakby to ująć... profesjonalniej doskonałe. I dzieją się tam poważniejsze sprawy, ale kształcenie w RBA jest długie, więc nie macie sobie co na razie głowy zawracać. A więc, w Rook Balanced powstał System Sądu. Jeśli ktoś ma jakiś problem pozywa do sądu człowieka, który wyrządził mu krzywdę. Oprócz tego istnieją specjalne Teczki, w których każdy może każdemu przyznawać punkty. Jeśli ktoś chce poczytać o Systemie Sądu, proszę, oto karta informacyjna - powiedział, po czym wyjął nieco pogniecioną kartkę. Następnie podał ją siedzącym najbliżej. - Gdyby ktoś chciał przejrzeć, podejdźcie bliżej. Aha, mam tu jeszcze Regulamin, trochę bardziej ważny, więc przykleję go na ścianie. Gdyby ktoś chciał zapoznać się i z nim proszę podejść. Bez tego nie masz szans, żeby się do nas dostać. Chciałbym dodać coś jeszcze. Rook Balanced, a od dziś i Rook Balanced Academy ma w posiadaniu wiele projektów. Niektóre już ukończone, niektóre się ciągną. Inne są owiane tajemnicą i tylko nieliczni wiedzą co, jak, gdzie i... kiedy. Przypominacie sobie może? Projekt Rookgaard jest moim domem, Rookgaard Library, NPC Project, Rookgaard FAQ, Rook Map i wiele innych. Rook Balanced ma już ponad rok. Niedawno sam Master Slayer, syn Slayer Mastera potwierdził wstąpienie do AoR. No, chyba powiedziałem już wszystko to, co miałem powiedzieć - rzekł strzepując pył z rękawa. - Bracia i siostry... nieważne. Żegnam was, przyjaciele.

Przybysz wyszedł zza stolika. Zdążyłeś zobaczyć jedynie nos i podbródek wychylający zza kaptura. Błękitnego kaptura. gdy odwrócił się do wyjścia zauważyłeś obusieczny miecz przewieszony przez ramię. Mężczyzna rzucił na stół kilka monet, wśród nich zobaczyłeś mały kamyk. Światło odbijało się od niego tworząc mini - tęczę.

- A to takie małe cacko... jeśli ktoś zdecydował się iść za mną, wstąpić do RBA, ustańcie nad kamieniem i pomyślcie o tym ze wszystkich sił. Pod żadnym pozorem nie wolno wam go dotykać! Słyszycie? Teraz już naprawdę żegnam. Do widzenia.
- On nie żartował - rzekł groźnie Opluty, gdy tylko wyszedł - to admoryd, bardzo drogi i jednocześnie niebezpieczny kamień. Nie radzę go tykać. Siłą woli można przenieść się w jakieś miejsce. Według legendy osoba, która naprawdę go potrzebuje zobaczy to miejsce w kamieniu. Pies chędożył legendy... hej, dolej mi piwa, panie.
Nad stołem zgromadził się spory tłum. Wszyscy oglądali kamień leżący wśród drobniaków. Ale żaden nie wyglądał na takiego, który potrafi sprawnie myśleć. Coś Cię tknęło, wstałeś zostawiając dziewki i podszedłeś do stołu. Kamień miał opływowy kształt, w środku coś się ruszało. Gdy zbliżyłeś się mini - tęcza znikła. Kamyk ciągnął jak magnes. Za sobą usłyszałeś jak Opluty klnie. Nie obchodziło Cię, czy znów się opluł, czy też może kolejna mucha wpadła mu do kufla. W tej chwili obchodził Cię tylko admoryd.

Każdą komórką, każdym mięśniem jesteś jednością z kamykiem, z tym czymś, co rusza się w środku. Przed oczami wiruje Ci kolorowa tęcza. Nie tylko ona, wiruje również cała gospoda. Kamyk drży, promieniuje od niego zimno.

Biały gościniec, wrota z dębowego drewna. A za nimi...

Wisisz w nicości, rozdarty pomiędzy "tak", a "nie". W skroni coś Ci szumi. Cały świat pulsuje.

A za nimi...

Przestajesz blokować umysł. Pozwalasz, by zimne macki zalały Ci głowę, chcesz wyruszyć do Rook Balanced Academy. Teraz.

Odsuwasz się. Nie chcesz, wracasz do swojego życia. To co dziś przeżyłeś to i tak za dużo.

(...)

Vial
__________________
Hasta lá vista, w toku apokalipsa
strzał w stylu Giggsa, szybki aż w fotel wciska
Ostry zakazany jak ekshibicjonista, który
macha swoim fiutem do taktów partytury

Ostatnio edytowany przez Tom The Tanner - 23-06-2007 o 16:16.
Tom The Tanner jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stary 22-06-2007, 21:42   #2
Gofin
Użytkownik Forum
 
Gofin's Avatar
 
Data dołączenia: 19 05 2006

Posty: 327
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Gofin
Profesja: Rookstayer
Świat: Azura
Poziom: 24
Skille: 22/24
Domyślny

Dołączam się do zaproszenia mego przełożonego (/\Vialix/\). Zapraszam do RBA. U nas zdobędziecie wiedzę niezbędną każdemu Rookstayerowi. Sam wykładam Historię i Wos, a winnych przedmiotach nauczycielami będą doskonale wyszkoleni Rookstayerzy z naszej gildii.

Kończy się nudny rok szkolny, zaczyna nowy, lepszy. Zapraszamy!
Gofin jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2007, 23:54   #3
GothicMaster
Użytkownik Forum
 
GothicMaster's Avatar
 
Data dołączenia: 12 05 2007

Posty: 107
Domyślny x

To jest pomysl!
Jednakze, uprzejmie doradzam, aby nauczyciele trzymali porzadek na lekcji, bo jesli go nie ma to tak jak w realu robi sie jeden wielki "dym".
Ale nieladnie jest pouczac lepszych od siebie, wiec juz sie nie odzywam
Ladna stronka. Dobra i przejzysta. Opowiesc tez niczego sobie .
Mam pytanko do organizatorow:
Czy moglbym przyjsc na taka lekcje w roli obserwatora? Chcialbym zobaczyc jak to wszystko mogloby wygladac. Oczywiscie jakies spotkanie organizacyjne rozwiazaloby sprawe.
Cytuj:
Kończy się nudny rok szkolny, zaczyna nowy, lepszy. Zapraszamy!
Zapowiada sie ciekawie....
Byc moze inni doswiadczeni gracze zacheceni tym pomyslem stworza cos takiego na swoich swiatach.
Pozdrawiam
__________________
Za dużo mówimy o zmianie świata, a za mało świat zmieniamy.
GothicMaster jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 15:49   #4
CinkoL
Użytkownik Forum
 
CinkoL's Avatar
 
Data dołączenia: 28 05 2006
Lokacja: Kętrzyn
Wiek: 31

Posty: 202
Imię: Hujowy net
Świat: Askara
CinkoL ma numer GG 2704054 Send a message via Skype™ to CinkoL
Domyślny

Ja się zgłaszam
CinkoL jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 15:59   #5
Tom The Tanner
Użytkownik Forum
 
Tom The Tanner's Avatar
 
Data dołączenia: 15 06 2006
Lokacja: Karton se zrobiłem IQ: 4

Posty: 637
Tom The Tanner ma numer GG 5904267
Domyślny

Porządek na lekcji jest oczywiście, jeśli nauczyciel nie może sobie poradzić z uczniem wyrzuca go z klasy. A to oznacza, że na 99% taka osoba nie zda. Jeśli nauczyciel się zgodzi - oczywiście, możesz przyjść. Jednak na niektóre spotkania RB nie mogą przychodzić rekruci. Każdy może być szpiegiem...

Ogólnie to panuje tu spokojna i miła atmosfera, wprawdzie czasami zrobi się jakiś zgrzyt, ale organizowane są nawet konwenty na rl więc jakby taka "wspólnota" istnieje.

Cytuj:
(...) nieladnie jest pouczać lepszych od siebie, wiec juz sie nie odzywam (...)
Czy ktoś kiedyś powiedział, że uważamy się za lepszych od innych? Jesteśmy otwarci na nowe propozycje.

Vial
__________________
Hasta lá vista, w toku apokalipsa
strzał w stylu Giggsa, szybki aż w fotel wciska
Ostry zakazany jak ekshibicjonista, który
macha swoim fiutem do taktów partytury
Tom The Tanner jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 16:03   #6
Cygan Slejter
Użytkownik Forum
 
Cygan Slejter's Avatar
 
Data dołączenia: 20 06 2006
Lokacja: Jawor
Wiek: 34
Wpisy bloga: 1

Posty: 828
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Rookstayer
Domyślny

Ja sie zgłaszam

akuratnie robie nowego rookstayera bo tamtego co mialem to mi shakowali (znaczy konto)
__________________
Cygan Slejter jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 18:44   #7
Drangir
Użytkownik Forum
 
Drangir's Avatar
 
Data dołączenia: 19 05 2006

Posty: 119
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Rookstayer
Świat: Azura
Poziom: --
Skille: --
Poziom mag.: --
Domyślny

Proszę się tu nie zgłaszać tylko na naszym forum

PS: uczę o questach i organizuje larpy i nowe questy
__________________
Yo, nigga
Drangir jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 18:54   #8
Xzizikur
Użytkownik Forum
 
Xzizikur's Avatar
 
Data dołączenia: 12 05 2007
Lokacja: Breslau

Posty: 76
Stan: Na Emeryturze
Imię: Xzizzbit
Profesja: Rookstayer
Świat: Askara
Poziom: 30
Skille: x.X
Domyślny

Ja się zgłaszam =]

Co gdzie jak kiedy :>?
__________________
www.Rookgaard.pl
Strona poświęcona wyspie nowych.


A może notka?
Xzizikur jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 18:59   #9
Drangir
Użytkownik Forum
 
Drangir's Avatar
 
Data dołączenia: 19 05 2006

Posty: 119
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Rookstayer
Świat: Azura
Poziom: --
Skille: --
Poziom mag.: --
Domyślny

http://www.balanced.markomp.net/view...?p=17929#17929 <to, tutaj, klikając, teraz
__________________
Yo, nigga
Drangir jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 19:12   #10
Milan ognia
Użytkownik Forum
 
Milan ognia's Avatar
 
Data dołączenia: 27 08 2005
Lokacja: Rookgaard / Gorzów Wlkp.
Wiek: 33

Posty: 668
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Rookstayer
Świat: Antica
Poziom: 43
Milan ognia ma numer GG Dam na Pw... może.
Domyślny

E... dla brechtu bym poszedł polookać jak szkolicie nowe masy noobstayerów, ale nie mam czasu. ;<
Próbuję sobie wyobrazić jak może wyglądać szkolenie na rookstayera. Trening silnej woli? Przyswajanie smaku porażki z botem? Uczenie teorii? No... jakoś mi się to nie widzi. Zresztą... kiedyś rookstayerzy należeli do elity. Nie można było się nim stać ot tak z dnia na dzień. Nie starczył tylko 9 lvl. Gracze starej daty pewnie wiedzą co mam na myśli. ; )
__________________
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dobo Pokaż post
@Thoro
ROTFL, Twoje posty są głupsze niż ustawa przewiduje, gratulacje.
Ogólnie to spadaj, nikt nie wierzy w te spedalone bajki, poza tym, jak takiś eko, to wyłącz komputer, bo energia elektryczna u nas pochodzi w większości z węgla .

Ostatnio edytowany przez Milan ognia - 23-06-2007 o 19:15.
Milan ognia jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 20:04   #11
Tom The Tanner
Użytkownik Forum
 
Tom The Tanner's Avatar
 
Data dołączenia: 15 06 2006
Lokacja: Karton se zrobiłem IQ: 4

Posty: 637
Tom The Tanner ma numer GG 5904267
Domyślny

@Up,
Najpierw będzie wielka fala nieogarniętych nubstayerów, wśród nich kilka perełek, które dostaną się do RB. Potem będzie już powoli i ociężale, jeden rekrut na miesiąc. Przynajmniej tak to przewiduję. :F

Edit!

@Down,
A jaka jest różnica pomiędzy tymi, którzy zgłosili się sami i tymi, którzy przeczytali temat na jakimś forum?

Vial
__________________
Hasta lá vista, w toku apokalipsa
strzał w stylu Giggsa, szybki aż w fotel wciska
Ostry zakazany jak ekshibicjonista, który
macha swoim fiutem do taktów partytury

Ostatnio edytowany przez Tom The Tanner - 23-06-2007 o 21:07.
Tom The Tanner jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 23-06-2007, 20:40   #12
Tocallo
Użytkownik Forum
 
Tocallo's Avatar
 
Data dołączenia: 16 06 2007
Lokacja: Białystok
Wiek: 17

Posty: 214
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Rookstayer
Świat: Zanera
Poziom: 62
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Milan ognia Pokaż post
E... dla brechtu bym poszedł polookać jak szkolicie nowe masy noobstayerów, ale nie mam czasu. ;<
Próbuję sobie wyobrazić jak może wyglądać szkolenie na rookstayera. Trening silnej woli? Przyswajanie smaku porażki z botem? Uczenie teorii? No... jakoś mi się to nie widzi. Zresztą... kiedyś rookstayerzy należeli do elity. Nie można było się nim stać ot tak z dnia na dzień. Nie starczył tylko 9 lvl. Gracze starej daty pewnie wiedzą co mam na myśli. ; )
Dokładnie ^^
Rookstayer - teraz to osoba, która ma lvl równy lub większy niż 9 i została na Rookgaardzie. - kiedyś było zupełnie inaczej...

Nie uważacie, że "prawdziwi" sami by się zgłosili?

@up
Ci co się zgłoszą sami - nie widzieli reklamy, takiej jak np. te temat i sami z siebie wykazali zainteresowanie, czyli jednak coś ich to obchodzi i na pewno bardziej im zależy : )
Ci co zobaczą reklamę - łooo super gildia!!!oneone111 muszem w niej byc 111 bedem rozpowiadal innym ze jestem w takiej dobrej(zależy kto jak sądzi) gildi!!111 łooo

Rozumiesz?
__________________
Cytuj:
Rookgaard
Но вы уверены?
меняться к лучшему!
WYCIEK DOTYCZĄCY NASTĘPNEGO UPDATE

Ostatnio edytowany przez Tocallo - 23-06-2007 o 21:51.
Tocallo jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 24-06-2007, 11:14   #13
Hynu
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 25 10 2006

Posty: 93
Stan: Niegrający
Imię: Brak
Świat: Brak
Domyślny

@Up
Ale zrozum...większość członków RB dowiedziała się o tej gildii przez tibia.pl (właściwie to wszyscy starzy członkowie i dużo nowych... między innymi ja)
Hynu jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 24-06-2007, 11:20   #14
Ghand
Zbanowany
 
Ghand's Avatar
 
Data dołączenia: 30 09 2006
Lokacja: Gdynia

Posty: 625
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Druid
Świat: Celesta
Poziom: 20
Skille: ._.
Poziom mag.: 14
Domyślny

Robię sobie rookstayera, więc chciałbym dołączyć do jakiejś fajnej gildii >.<
Poza tym jestem ciekaw, jak by wyglądała taka szkoła RB.
Zakładam konto i zaraz wyskrobię cosik na forum

~Ghand
(Glev na forum ^^)
Ghand jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 25-06-2007, 07:10   #15
Corniszonek
Użytkownik forum
 
Data dołączenia: 17 02 2007
Lokacja: Oława

Posty: 17
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Rookstayer
Świat: Azura
Domyślny

@ 3 up

Goście tacy jakich ty opisałeś:
Cytuj:
łooo super gildia!!!oneone111 muszem w niej byc 111
Często odchodzą jak sie dowiadują ze może zostaną przyjęci po miesiącu czy dwóch, my szukamy ludzi którzy nie mają pomysłu na granie, pokazujemy wspaniałość profesji [zawodu?] jakim jest Rookstayer, przez długi okres czasu, dużą ilość wiedzy do przyswojenia, kontakt z nimi, potrafimy z ziemi wyłuskać tylko diamenty które zostaną tymi "prawdziwymi" [pojęcie względne] Rookstayerami.
Ale mi sie powiedziało prawie jak poeta [prawie robi wielką różnice ]

PS.
Ja uczę Geografii

Zapraszam!
Corniszonek jest offline   Odpowiedz z Cytatem
Odpowiedz


Użytkowników czytających ten temat: 1 (zarejestrowanych: 0, gości: 1)
 

Zasady postowania
Nie możesz dodawać tematów
Nie możesz odpowiadać
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Kod jest Włączone
UśmieszkiWłączone
[IMG]Włączone
Kody HTML są Wyłączone
Przejdź do forum


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 00:44.


Powered by vBulletin 3