Pokaż pełną wersje : Super komputery ^-^
Pewnie myslicie, ze komputery im miejsze tym beda slabsze. Baa ALE WCALE TAK NIE JEST. Czytajac jedno forum o tematyce Fizyki natnolem sie na pewien... jakby to powiedziec "dowod", mowi ze komputery moga byc ... (poczytaj, asie dowiesz)
Fizyka żywych trupów 2005-08-12 13:06:57
Inne, autor: Rafał Pawlak, czytań: 12872
W każdej chwili nasz wszechświat rozszczepia się na wszechświaty równoległe, gdzie zachodzą te zdarzenia, do których nie doszło w naszym. Są wszechświaty, w których przegraliśmy bitwę pod Grunwaldem, ale są i takie, w których nadal możemy się cieszyć obecnością naszego papieża. Pseudonaukowy absurd?
W jednej z ankiet na 72 czołowych kosmologów zapytanych, czy są przekonani o słuszności teorii wielu światów, "tak" odpowiedziała ponad połowa uczonych!
Niektórzy twierdzą wręcz, że superszybkie komputery kwantowe funkcjonują właśnie dzięki oddziaływaniom z innymi światami.
Badania dotyczące tej dziedziny prowadzą nie tylko znane uczelnie, ale również koncerny, takie jak Microsoft, IBM i Lucent.
"Obliczenia kwantowe zrewolucjonizują technikę obliczeniową w takim stopniu, jak wyzwolenie energii jądrowej odmieniło oblicze energetyki i zbrojeń" - uważa George Johnson, autor książki "Na skróty przez czas".
Kot wszechświata
Pod koniec lat 20. ubiegłego wieku Erwin Schroedinger zobrazował niezwykłość mikroskopowego świata kwantów w eksperymencie.
Do szczelnego pudła wkładamy kota, źródło promieniotwórcze emitujące średnio jedną cząstkę na godzinę oraz detektor, który w chwili wykrycia cząstki uwolni trujący gaz.
Po zamknięciu pudła i odczekaniu godziny mamy 50-procentowe prawdopodobieństwo, że kot jest martwy, i takie samo, że jest żywy.
Tak sugerowałby zdrowy rozsądek. Z opisu kwantowo-mechanicznego wynika jednak coś innego - przed otwarciem pudła kot jest jednocześnie i żywy, i martwy!
Znajduje się w dziwnej mieszaninie (tzw. superpozycji) wszystkich możliwych stanów.
Dopiero otwarcie pudła i sprawdzenie jego zawartości redukuje układ do jednego stanu - kot wyskakuje przerażony z pudła albo zostaje w nim martwy.
- Hipotetyczny kot Schroedingera wcale nie zachowuje się dziwnie - po prostu żyje w tej połowie wszechświatów, w których przeprowadzono eksperyment, a w drugiej jest martwy! - mówi David Deutsch, fizyk z University of Oxford, wyróżniony prestiżowym Medalem Diraca.
Uczony uważa, że przy takim zdarzeniu następuje podział wszechświata zachodzący lokalnie - zaczyna się od jednej cząstki elementarnej, po czym stopniowo, z prędkością mniejszą od prędkości światła, rozszerza się na wszystkie te rzeczy, z którymi cząstka oddziałuje.
- Nie powstają żadne nowe wszechświaty. Istnieje Multiversum, które jest jak rzeka, dzieląca się na wiele kanałów o różnej szerokości - mówi uczony.
Istnienie swego rodzaju "cieni" wszechświatów równoległych można dostrzec w niektórych zjawiskach fizycznych.
Przykładem są prążki interferencyjne powstające podczas przechodzenia światła przez dwie szczeliny.
Eksperymenty dowiodły, że nawet pojedyncze fotony zachowują się tak, jakby przechodziły przez obie szczeliny jednocześnie.
I tak robią - w jednym wariancie wszechświata przechodzą przez pierwszą, a w drugim przez drugą szczelinę.
Podobnie można objaśnić inne kwantowe zjawiska - na przykład to, że cząstka taka jak elektron może być w wielu miejscach jednocześnie.
Skoro wszechświaty potrafią tak ściśle się przenikać, dlaczego obserwujemy tylko jedną wersję rzeczywistości?
Brak odpowiedzi na to pytanie sprawił, że koncepcja Multiversum długo nie mogła zostać zaakceptowana przez uczonych.
Dopiero Heinz Dieter-Zeh z uniwersytetu w Heidelbergu i Wojciech Żurek, polski fizyk pracujący w USA, wyjaśnili, że stany kwantowej superpozycji są bardzo delikatne i mogą się pojawiać tylko w obiektach całkowicie odizolowanych od otoczenia.
Jakakolwiek interakcja ze światem zewnętrznym sprawia, że foton czy elektron "odnajdują się" w jednym miejscu. Co więcej, podobne prawa rządzą pracą komórek w mózgu - dlatego nie możemy zobaczyć jednocześnie żywego i martwego kota, ale tylko jeden z wariantów tej sytuacji.
Łamacz szyfrów
David Deutsch jest przekonany, że istnienie wszechświatów równoległych jest podstawą działania maszyn obliczeniowych nowego typu - komputerów kwantowych.
Uczeni próbują wykorzystać w nich cechy kwantowe obiektów mikroświata, nazywane spinami.
Spiny cząstek lub atomów można traktować jako małe magnesy, które mogą być ustawione "w górę" lub "w dół".
W zwykłych komputerach odpowia to bitom informacji o wartości 1 lub 0.
Kwantowe bity, zwane kubitami, mogą jednak przybierać obie te wartości jednocześnie, czyli istnieć w superpozycji stanów - podobnie jak kot Schroedingera!
Wykonywanie obliczeń na kubitach sprawia, że wydajność komputera rośnie do niewyobrażalnych wartości.
Słynny Deep Blue, który w 1997 r. pokonał arcymistrza szachowego Garriego Kasparowa miał 256 mikroprocesorów, a przed wykonaniem każdego ruchu analizował 25 mln pozycji.
Gdyby zbudowano go z procesorów kwantowych, byłby 10 mln razy szybszy!
Komputer kwantowy mający do dyspozycji 500 kubitów miałby moc obliczeniową większą niż superkomputer zawierający tyle procesorów, ile jest cząstek elementarnych we wszechświecie!
Jest to możliwe, ponieważ kwantowe obliczenia byłyby wykonywane w wielu wszechświatach jednocześnie.
Na razie uczeni są w stanie skonstruować jedynie proste komputery kwantowe, dysponujące zaledwie kilkoma kubitami, ale - zdaniem specjalistów - przełom technologiczny w tej dziedzinie to kwestia najwyżej kilku lat.
Stawka jest wysoka - kwantowe obliczenia z łatwością pozwoliłyby złamać wszystkie znane dziś systemy szyfrowania danych, także te stosowane przez banki i wojsko!
Komputery kwantowe posłużą też do magazynowania dużej ilości informacji i szybkiego ich przeszukiwania. I choć David Deutsch uważa, że jeszcze długo te technologie nie będą na tyle tanie, by mogły być powszechnie stosowane, to warto pamiętać, że zaledwie 40 lat temu powątpiewano w użyteczność komputerów osobistych.
Autorzy: Jarosław Chrostowski, Jan Stradowski
Źródło: Tygodnik "Wprost", Nr 1184 (14 sierpnia 2005)
... moga byc tak potezne, ze potrafilyby ogarnac caly wszechswiat! ^ Do dosc nieprawdopodobne, ale wzorowane na doswiadczeniach.
Jak myslicie czy takie komputery wejda w uzytek i bedziemy wprost Bogami internetu? Oraz powiedzcie co o tym myslicie?
Vanhelsen
22-11-2006, 14:11
Tyle, że widzisz, całość rozbija się tylko o szybkość przetwarzania danych... Nie zauważył byś różnicy korzystając z takiego kompa to latania po necie... nie licząc tego, że strona od razu by ci się wczytywała (uznając, że masz hiper mega cool łącze)... Tak jak pod koniec pisze, dało by to możliwość łamania haseł wojskowych i bankowych co aktualnie jest niemożliwe, ponieważ obliczenia zajęły by zbyt wiele czasu. Ale jestem pewny, że wraz z pojawieniem się takich "cacek" pojawiły by się sprawniejsze algorytmy do haseł... Taki superkomputer był by TYLKO szybszy i nic więcej... nie był by inteligentniejszy itp itd...
A co do całych tych teorii fizycznych... jak już w podobnym temacie napisałem: "teorie rodzą się o obalają, a nam pozostaje tylko patrzeć na to, którą uda się udowodnić a którą obalić"...
Wystarczy sukcesywnie zmniejszać proces techlologiczny oraz wkońcy przerzucić się z krzemu na coś bardziej przyszłościowego.
A myślę o tym to samo jak o tym (http://pl.wikipedia.org/wiki/Latający_Potwór_Spaghetti).
MayGyver
22-11-2006, 14:55
zprzytoczonego artykulu wynika ze kot jest zywy i martwy jednej chwili - co jest oczywista bzdura, to obserwator nie wie czy kot zyje, natomiast sam kot wie czy zyje czy nie
mam nadzieje, ze wyjasnilem w przystepny sposob pomylke schroedingera
Vanhelsen
22-11-2006, 15:12
Eee... Emilok, ale ten FSM jest nawet ciekawy :D
@May: faktycznie, czyli teoria obalona? :P
Emil - od dziś wyznaję Potwora!
@top: ciekawa bajka, ale jakoś to dziwnie mi brzmi. W końcu kot albo zdechł, albo nie zdechł - dopóki ktoś nie udowodni, że żył i nie żył jednocześnie.
Tylko jak to udowodnic? ;/ To jest hipoteza, ale jakby teoria sie zgadzala... To poprawiam (nie internetu bo nadmatwalem) bysmy byli Bogami XD (mapa wszechswiata co do atomu ^^)
P.S
Omg emilok coraz bardziej sie boje mojego obiadu... ;] (o nie! spaghetti!)XD
komputery kwantowe to taka sama teoria jak to, ze nic nie moze poruszac sie z predkoscia swiatla.
Vanhelsen
22-11-2006, 22:22
[...](mapa wszechswiata co do atomu ^^) [...]Widzisz, nie do końca... bo nawet naj naj szybszy komputer nie da ci takiej mozliwości... Nie jesteś w stanie stworzyć takiego wzoru, algorytmu itp by obliczyć gdzie leży planeta XYZ nic o niej nie wiedząc... W oóle nie jesteś w stanie nawet gdybyś wiedział jak wygląda... Żeby stworzyć mapę czegoś musisz to zobaczyć w jakiś sposób, inaczej nie da rady...
I why był byś bogiem?! Bo możesz wykonywać najbardziej skomplikowane obliczenia w ułamku sekundy?! Ale to, bez pozostałych elementów wiedzy nic ci nie da... tym bardziej nie zrobi z ciebie boga...
zprzytoczonego artykulu wynika ze kot jest zywy i martwy jednej chwili - co jest oczywista bzdura, to obserwator nie wie czy kot zyje, natomiast sam kot wie czy zyje czy nie
mam nadzieje, ze wyjasnilem w przystepny sposob pomylke schroedingera
Hipotetyczny kot Schroedingera wcale nie zachowuje się dziwnie - po prostu żyje w tej połowie wszechświatów, w których przeprowadzono eksperyment, a w drugiej jest martwy!
To chyba chodzi o to że ten kot się jakoś rozdwaja i nie jest jeden który jest jednocześnie żywy i umarły tylko dwa w innych wszechświatach z czego jeden żywy a drugi umarły. A po otwarciu się jakoś schodzą.
Tak mi się to jakoś odebrało, ale ja głupi jestem pewno źle mówię xP
Edit:
I why był byś bogiem?! Bo możesz wykonywać najbardziej skomplikowane obliczenia w ułamku sekundy?! Ale to, bez pozostałych elementów wiedzy nic ci nie da... tym bardziej nie zrobi z ciebie boga...
Tym bardziej, że te stanowisko jest już zajęte przeze mnie.
Widzisz, nie do końca... bo nawet naj naj szybszy komputer nie da ci takiej mozliwości... Nie jesteś w stanie stworzyć takiego wzoru, algorytmu itp by obliczyć gdzie leży planeta XYZ nic o niej nie wiedząc... W oóle nie jesteś w stanie nawet gdybyś wiedział jak wygląda... Żeby stworzyć mapę czegoś musisz to zobaczyć w jakiś sposób, inaczej nie da rady...
I why był byś bogiem?! Bo możesz wykonywać najbardziej skomplikowane obliczenia w ułamku sekundy?! Ale to, bez pozostałych elementów wiedzy nic ci nie da... tym bardziej nie zrobi z ciebie boga...
Mi raczej chodzilo losowe wybieranie atomow w ielu miejscach.
Nie bo kazda gierka na tym swiecie by mi chodzila XD.
@edit to eivrel
bingo O to wlasie chodzilo.
@edit to down
qrde ta 3 z polaka.
Nie mapa tylko taki wzechswiat stworzony przez losowe wybieranie atomow. Taki niby swiat.
E tam zapomnijmy o tym wogole mie sie podmatfalo ;p
Vanhelsen
22-11-2006, 22:53
Tylko wtedy jaki mechanizm odpowiada za "schodzenie" się? I który kot jest w naszym wszechświecie? Zauważ, że albo ten system zadziała i otruje kota albo nie... Jeżeli u nas nie zadziała, to nie ma prawa pojawić się kot martwy, bo nie było przyczyny... a nie ma skutku bez przyczyny, czy jakoś takoś... Więc albo w naszym układzie kot jest żyw albo nie, i nic mu do tego ten martwy kot z XYZ układu...Mi raczej chodzilo losowe wybieranie atomow w ielu miejscach. nie czaję o co ci chodzi...
@up
Może jakoś tak że w jednym wszechświecie zadziała a w drugim nie. Tak jak z tą bitwą pod Grunwaldem w jednym wszechświecie ją wygraliśmy a w drugim nie. I po otwarciu pudełka w naszym wszechświecie toczy się życie załóżmy że z żywą kicią a w drugim z umarłą. Ale tak jakoś widzę że to wszystko jest jakieś zagmatwane i ta teoria chyba jakaś takaś nietakaś jest =)
Pfff, śmieszna ta teoria :P. Pseudonaukowy pic na wodę...
b. mnie cieszy że takie tematy powstają i sie stale pojawiają
b. mnie irytuje że strasznie szybko umierają a komentują je w 90 % laicy nie mający pojęcia o temacie a do szkoły chodzą od wczoraj
Vanhelsen
22-11-2006, 23:54
@up
Może jakoś tak że w jednym wszechświecie zadziała a w drugim nie. Tak jak z tą bitwą pod Grunwaldem w jednym wszechświecie ją wygraliśmy a w drugim nie. I po otwarciu pudełka w naszym wszechświecie toczy się życie załóżmy że z żywą kicią a w drugim z umarłą. Ale tak jakoś widzę że to wszystko jest jakieś zagmatwane i ta teoria chyba jakaś takaś nietakaś jest =)Właśnie o to mi chodzi, to ży kotek będzie happy czy dead zależy od tego czy system zadziała czy nie. A więc co prawda może istnieć jednoczesnie koteż żywy i martwy w dwuch układach, ale nie jest to na zasadzie 'jak otworzysz to tak się stanie" tylko "stało się już, a otwierając tylko poznasz wynik"...
@up: a mnie denerwują posty nic nie wnoszące do dyskusji...
MayGyver
23-11-2006, 10:51
o dwoch wszechswiatach moze byc mowa dopiero gdy bedzie widoczny skutek jakiegos dzialania
jesli stoisz na skrzyzowaniu i masz do wyboru pojsc w lewo lub w prawo, to dopoki bedziesz stac w miejscu bedzie jeden wszechswiat, rozdzieli sie dopiero po dokonaniu wyboru, ktora droga isc
wiec dopoki nie wiemy czy kot zdechl czy po*******a po pudelku, istnieje jeden wszechswiat
Hehe niezłe sci fi :P
Obliczenia kwantowe zrewolucjonizują technikę obliczeniową w takim stopniu, jak wyzwolenie energii jądrowej odmieniło oblicze energetyki i zbrojeń
Prawda, ale:
1) Czas dekoherencji stanów kwantowych musi być na tyle duży żebyśmy mogli zmierzyć stan w którym kubity będą splątane. A jak na razie zawsze jest to różnica trzech rzędów wielkości. Pewną nadzieją jest ułamkowy kwantowy efekt halla, oraz cząstki "fiksa" (" " bo nie pamiętam jak to się pisze).
2) NIe do końca wiadomo jak traktować 4 kubity, a co dopiero jak traktować 500 kubitów. Jest problem ponieważ, jeżeli uznamy, że 4 kubity to już statystyka, to umarł w butach.
- Hipotetyczny kot Schroedingera wcale nie zachowuje się dziwnie - po prostu żyje w tej połowie wszechświatów, w których przeprowadzono eksperyment, a w drugiej jest martwy! - mówi David Deutsch, fizyk z University of Oxford, wyróżniony prestiżowym Medalem Diraca.
Tu się można kłócić, ponieważ pan David nie zdefiniował co według niego oznacza pomiar, a dokładnie w którym momencie następuje rzutowanie na jeden ze stanów.
Eksperymenty dowiodły, że nawet pojedyncze fotony zachowują się tak, jakby przechodziły przez obie szczeliny jednocześnie.
Ktoś tu chyba zapomniał że foton jest także falą to raz, a dwa wybitnie olał ograniczenie heisenberga.
Na razie uczeni są w stanie skonstruować jedynie proste komputery kwantowe, dysponujące zaledwie kilkoma kubitami, ale - zdaniem specjalistów - przełom technologiczny w tej dziedzinie to kwestia najwyżej kilku lat.
kilkoma czytaj dwoma. Takim sztandarowym przykładem możliwości komputera kwantowego, który działa, jest znajdowanie dzielników danej liczby. Aktualnie da się zrobić dla liczby 15, nie wiem czy dla większych także.
@Wieszok
Tyle, że widzisz, całość rozbija się tylko o szybkość przetwarzania danych... Nie zauważył byś różnicy korzystając z takiego kompa to latania po necie... nie licząc tego, że strona od razu by ci się wczytywała (uznając, że masz hiper mega cool łącze)...
Zauważyłby. Wyobraź sobie algorytm wyszukiwania który składa się z dwóch kroków. Krok a wjedź do pierwszej komórki, krok b wejdź do komórki której szukasz. Spłatanie kwantowe, wszystko wie wszystko o wszystkim (o ile mamy farta).
@Emilok
Wystarczy sukcesywnie zmniejszać proces techlologiczny oraz wkońcy przerzucić się z krzemu na coś bardziej przyszłościowego.
Hehe. Jest tylko jeden problem, nie da się.
@Matek
komputery kwantowe to taka sama teoria jak to, ze nic nie moze poruszac sie z predkoscia swiatla.
Może, nawet porusza się.
@Maygyver
zprzytoczonego artykulu wynika ze kot jest zywy i martwy jednej chwili - co jest oczywista bzdura, to obserwator nie wie czy kot zyje, natomiast sam kot wie czy zyje czy nie
Hyhy powodzenia, właśnie obaliłeś mechanikę kwantową.
MayGyver
23-11-2006, 13:02
@ponczus
a nie mam racji?
prawdopodobienstwo smierci kota wynosi 50%, wiec dla obserwatora kot jest w polowie zywy i martwy do czasu dokonania pomiaru, jednak dla kota sytuacja wyglada troche inaczej, albo jest w 100% zywy albo martwy, niezaleznie od pomiaru
a foton jest czastka :P
prawdopodobienstwo smierci kota wynosi 50%, wiec dla obserwatora kot jest w polowie zywy i martwy do czasu dokonania pomiaru, jednak dla kota sytuacja wyglada troche inaczej, albo jest w 100% zywy albo martwy, niezaleznie od pomiaru
A dlaczego tak jest? Bo kot jakby nie było jest obiektem makroskopowym i dlatego obiektem klasycznym. I tu właśnei rozbijamy się o pojęcie czym jest pomiar. Gdyby zamiast kota był elektron to już sprawa wyglądałaby inaczej. Tylko że Heisenberg w swoim myślowym doświadczeniu traktował kota jako coś ze świata kwantowego, a sam kot był takim potworkiem myślowym, który miał dobitnie pokazać słuchaczom fakt, że bóg jednak gra w kości. Do momentu przeprowadzenia pomiaru, kwantowy kot żyje i nie żyje jednocześnie. Znajduje się w superpozycji tych stanów. Dobrym przykładem są prążki interferencyjne, ponieważ gdyby było tak jak piszesz to byśmy ich nie obserwowali.
a foton jest czastka
Nie zgodzę się bo popatrz. Foton porusza się zawsze z prędkością c. Stąd zawsze znamy dokładnie jego pęd, zgodnie z zasadą nieoznaczoności dx*dp>= h kreślone. Jeżeli dp -> 0 (w naszym przypadku mozemy tak uznac) to dx -> nieskończoność. Więc jakakolwiek rozmowa o lokalizacji fotonu na jakiejkolwiek szczelinie jest nieco naciągana ;p
MayGyver
23-11-2006, 13:33
rozmazmy eksperyment EPR
tworzone sa 2 czastki o przeciwnych spinach
do momentu pomiaru nic nie wiemy o spinach wiec maja 50% na kazdy z nich (lewoskretny lub prawoskretny)
czy to oznacza ze do czasu pomiaru czastki nie maja zadnego konkretnego spinu?
nie, oznacza to tylko tyle ze obserwator tego nie wie, natomiast czastki jako rzeczywiste twory ktore istnieje posiadaja spin, co wiecej obie czastki maja przeciwne spiny
zgodze sie odnosnie ekpserymentu z podwojna szczelina
nie ma mowy o poznaniu drogi ktora przebyl foton, a nawet jesli poznalibysmy to pomiar zaklocilby ruch fotonu i zniweczyloby to eksperyment
ale FOTON JEST CZASTKA
jak inaczej wytlumaczysz efekt fotoelektryczny zewnetrzny?
to fala elektromagnetyczna "faluje", nie foton
czy to oznacza ze do czasu pomiaru czastki nie maja zadnego konkretnego spinu?
Tak, dokładnie to oznacza.
nie, oznacza to tylko tyle ze obserwator tego nie wie, natomiast czastki jako rzeczywiste twory ktore istnieje posiadaja spin, co wiecej obie czastki maja przeciwne spiny
To jest tylko dywagacja ;p Mechanika kwantowa jest niepełna, a prawdopodobnie błędna. Nie wiemy niczego o tym co się dzieje z układem gdy ten ewoluuje w czasie.
ale FOTON JEST CZASTKA
jak inaczej wytlumaczysz efekt fotoelektryczny zewnetrzny?
Tak jak faktu ugięcia fali na szczelinie. Dualizm falowo korpuskularny ;p
Ponczus, May - moglibyście po polsku mówić? ;>
Bo laik jestem, a temat jest ciekawy.
Vanhelsen
23-11-2006, 16:37
o dwoch wszechswiatach moze byc mowa dopiero gdy bedzie widoczny skutek jakiegos dzialania
jesli stoisz na skrzyzowaniu i masz do wyboru pojsc w lewo lub w prawo, to dopoki bedziesz stac w miejscu bedzie jeden wszechswiat, rozdzieli sie dopiero po dokonaniu wyboru, ktora droga isc
wiec dopoki nie wiemy czy kot zdechl czy po*******a po pudelku, istnieje jeden wszechswiat
Tyle, że widzisz, MY nie wiemy, ale KOT wie... sam to napisałeś ;)
A dlaczego tak jest? Bo kot jakby nie było jest obiektem makroskopowym i dlatego obiektem klasycznym. I tu właśnei rozbijamy się o pojęcie czym jest pomiar. Gdyby zamiast kota był elektron to już sprawa wyglądałaby inaczej. Tylko że Heisenberg w swoim myślowym doświadczeniu traktował kota jako coś ze świata kwantowego, a sam kot był takim potworkiem myślowym, który miał dobitnie pokazać słuchaczom fakt, że bóg jednak gra w kości. Do momentu przeprowadzenia pomiaru, kwantowy kot żyje i nie żyje jednocześnie. Znajduje się w superpozycji tych stanów. Dobrym przykładem są prążki interferencyjne, ponieważ gdyby było tak jak piszesz to byśmy ich nie obserwowali.
Tyle, że Kot "myśli" i wie czy żyje czy nie. Faktycznie, z pojedynczą cząsteczką jest już inaczej. Ale zauważ, że całość opiera się na założeniu, że do podziału światów w ogóle dochodzi. Tak, dokładnie to oznacza.Ja bym sie kłucił... Inne hipotetyczne założenie: Masz losowy przełącznik i dwie żarówki których nie widzisz. Gdy włączysz przełącznik jedna z żarówek, losowo, się zapali. Idąc twoim tropem myślenia, do puki nie wejdę do pomieszczenia z żarówkami, obie świę świecą lub nie... Żarówka, mimo, że nie ma "umysłu" i nie wie czy świeci czy nie, po włączeniu takiego przełącznika MUSI się świecić lub nie... chyba, że poszło zwarcie na instalacji ;)
heh, jezeli chodzi o dwa swiaty w którym np. ( jak ktos wyzej napisal) ze w jednym wygralismy wojne pod grunwaldem a w drugiej nie to, hipoteza dwoch swiatów rownoleglych jest bledna gdyz kazdy nasz wybor bedzie dawal inne konsekfencje, jak w tym przypadku wyzej moglo by nas po przegranej wogole nie byc albo jak przechodzimy przez ulice i wybieramy albo isc troche dluzej i przez pasy albo odrazu przez ulice ( w tym pierwszym moze nas przejachac samochod i pewna smierc) wiec moze tez istniec hipoteza ze przy kazdym naszym wyborze tworzy sie kolejny wszechswiat rownolegly ( jak tak to by bylo troche tego duzo)
co do tych dwoch swiatów, moze to tez byc tak skonstruowane, ze gdy sie rodzimy powstajemy w obu swiatach a póxniej nasze zycie toczy sie inaczej ( no bo kazdy swiat tez jest pewnie inny) a gdy mamy umrzec to umieramy w tym samym czasie ale w innych okolicznosciach... ( chociaz co do tych dwóch kotów to tez niema sensu, bo te koty musialy by byc w tej samej sytuacji, albo poprostu w jednym swiecie taki kot umiera w pudle a w drugim przejechany przez samochod)
ale sie rospisalem xD
Masz losowy przełącznik i dwie żarówki których nie widzisz. Gdy włączysz przełącznik jedna z żarówek, losowo, się zapali. Idąc twoim tropem myślenia, do puki nie wejdę do pomieszczenia z żarówkami, obie świę świecą lub nie... Żarówka, mimo, że nie ma "umysłu" i nie wie czy świeci czy nie, po włączeniu takiego przełącznika MUSI się świecić lub nie... chyba, że poszło zwarcie na instalacji ;)
Nie zrozumiałeś
W końcu cała instalacja elektryczna jest obiektem makroskopowym, więc odpada to.
Tutaj walne troche amatorszczyzny :P
Cała teoria IMHO jest ciekawa, ale nieprawdziwa.
Z tego prostego względu - istnienie miliardów alternatywnych światów jest tworem prawdopodobnym, lecz w naszym coś się wydarzyło lub nie.
My możemy zakładać lub tworzyć teorię, lecz to coś się w naszym wymiarze wydarzyło.
Poza tym gdyby istniało takie przenikanie się wymiarów prawdopodobnie byłby to proces wywołujący pewnego rodzaju anomalie bądź turbulencje - a cząstka która porusza się w X wymiarach mogłaby doprowadzić do katastrofy - idąc tym tropem.
Tutaj może wykaże się jeszcze laicyzmem, ale aby przekraczać wymiary do tego jest potrzebna energia - jeżeli cząsteczka istnieje/pracuje we wszystkich wymiarach i przesyła nam "dane" wymagałoby to olbrzymiej ilości energii, jakiej nei bylibyśmy w stanie jej dostarczyć.
kamosblue
23-11-2006, 17:43
@up
Hmm, zapomniales o tych badaniach ruskich co mają pobierać nieskończoną energię z próżni? Jesli im się to uda, byc moze bedziemy w stanie dostarczyc jej tyle energii...
A jesli nagramy jakis film (cokowliek) i otworzymy go np. Windows Media Player i zobaczymy siebie to skad mamy pewnosc ze to zostalo wykonane? moze to dtugi swiat? my wiemy na 100% ze juz ta scenke filmu zrobilismy ale MY w przeszlosci o tym nie wiemy
TehRegent
23-11-2006, 19:17
Ale teoria wielu wszechswiatow jest calkiem ciekawa. M.in. na chlopski leb mozna sobie tak tlumaczyc deja vu (czy jak sie to pisze). Naszemu wcieleniu w innym wszechswiecie moglo stac sie juz to co nam w danym momencie i to odczuwamy =p
Vanhelsen
23-11-2006, 20:11
Nie zrozumiałeś
W końcu cała instalacja elektryczna jest obiektem makroskopowym, więc odpada to.
Tutaj walne troche amatorszczyzny :P
Cała teoria IMHO jest ciekawa, ale nieprawdziwa.
Z tego prostego względu - istnienie miliardów alternatywnych światów jest tworem prawdopodobnym, lecz w naszym coś się wydarzyło lub nie.
My możemy zakładać lub tworzyć teorię, lecz to coś się w naszym wymiarze wydarzyło.
Poza tym gdyby istniało takie przenikanie się wymiarów prawdopodobnie byłby to proces wywołujący pewnego rodzaju anomalie bądź turbulencje - a cząstka która porusza się w X wymiarach mogłaby doprowadzić do katastrofy - idąc tym tropem.
Tutaj może wykaże się jeszcze laicyzmem, ale aby przekraczać wymiary do tego jest potrzebna energia - jeżeli cząsteczka istnieje/pracuje we wszystkich wymiarach i przesyła nam "dane" wymagałoby to olbrzymiej ilości energii, jakiej nei bylibyśmy w stanie jej dostarczyć.To jest użyte jako "wizualizacja" Uznaj, że żaróweczki to cząsteczk, a świecenie się to spiw w jedną stronę zaś nieświecenie to spin w drugą...
@Rohen: coś ci chyba nie wyszło z teorią WMP ;)
A tak swoją drogą drobne wtrącenie co do tego dzielenia. Czemu zakładamy, że to nasz wszechświat się musi dzielić? Może MY jesteśmy wynikiem z posziały z jakiegoś innego układu :P
Kuchwa poczytałem o tym na wikipedii i jest to strasznie porąbane :P.
Możecie dokładniej napisać na czym miałby polegać ten komputer kwantowy? CO by sprawiało, że byłby on taki szybki?
Shanhaevel
23-11-2006, 21:13
@Wieszok
Może czarne dziury to przejścia do innych światów? Może nasz wszechświat powstał, bo tak naprawdę Wielki Wybuch był przeniesieniem WIELKIEJ ilości energii z innego świata przez czarną dziurę? Nie wiem...
@Wieszok
Może czarne dziury to przejścia do innych światów? Może nasz wszechświat powstał, bo tak naprawdę Wielki Wybuch był przeniesieniem WIELKIEJ ilości energii z innego świata przez czarną dziurę? Nie wiem...
Czarna dziura to taka dziura wywolana gigantycznym wybuchem przez giganta (slonce). Inaczej w jego wyniku powstala tak silna grawitacja, ze swiat sie zapadl i nie wiadomo co sie stalo z materia w tej dziurze(moze czarna dziura ma dno?). Najprawdopodobniej zostala rozlozona hmm.. na dzwiek? energie?
Nie wiemy czy w innych swiatach jest grawitacja ;/
@top
aha poprawiam zebym nie wyszedl na glaba ;p. (oj chyba juz wyszedlem)
To co tu napisalem wczesniej to sama bzdura.(tu w tym poscie)
Quezacoatl
23-11-2006, 22:03
Czarna dziura to taka dziura wywolana gigantycznym wybuchem przez giganta (slonce). Inaczej w jego wyniku powstala tak silna grawitacja, ze swiat sie zapadl i nie wiadomo co sie stalo z materia w tej dziurze(moze czarna dziura ma dno?). Najprawdopodobniej zostala rozlozona hmm.. na dzwiek? energie?
Nie wiemy czy w innych swiatach jest grawitacja ;/
To tylko kolejny dowód na to, że nie ma ograniczeń w kondensacji energii w czystej formie.
@top
Co do tematu. Nie wiem dokladnie dlaczego komputer moglby byc szybszy przez ta teorie, ale mi sie wydaje iz to ma zwiazek z promieniotworczoscia.
Przed takim komputerem, człowiek posiedzi 2 godziny i umiera... :]
@topic
"Każda teoria, jest tylko teorią i nic nie sprawia, że faktycznie może stać się prawdą." Co oznacza, że mamy na świecie wiele wykluczających się teorii dotyczących różnych aspektów rzeczywistości, lecz za prawdziwą uznajemy tą, na potwierdzenie której mamy najwięcej dowodów, choć żadne dowody nie mogą wykluczyć pomyłki.
Wierzta w co chceta, ja ide kimać...
To jest użyte jako "wizualizacja" Uznaj, że żaróweczki to cząsteczk, a świecenie się to spiw w jedną stronę zaś nieświecenie to spin w drugą...
I w tym momencie wchodzimy do świata kwantowego i zaczynamy grać w kości. Dopóki nie dokonamy (<- razem czy osobno się to pisze?) pomiaru, nie wiemy co się dzieje. Natomiast jeśliby cały czas obserwować te hipotetyczne żarówki to nic się nie stani (anzac Von Neumanna).
Co do tematu. Nie wiem dokladnie dlaczego komputer moglby byc szybszy przez ta teorie, ale mi sie wydaje iz to ma zwiazek z promieniotworczoscia.
Nie. To ma związek z splątaniem kwantowym, nielokalnością, teleportacją i tak dalej i tak dalej. Promieniotwórczości tam nie wkładaj bo jest to efekt wynikający z relatiwstycznego podejścia i jeżeli połączyć to z podejściem kwantowym to wychodzi wielka, naga dupa ;p
ogólnie cała hipoteza wydaje mi się dziwna, a kawałek z tymi naukowcami i ankietą - przecież każdy inaczej rozumie pojęcie "świat" (niektórzy może myśleli, że chodzi o zamieszkałą planetę)
a, i na pewno na takim kompie fajnie by się w tibie grało xD
ponczus dobrze napisales ;p ale powiedz cos jeszcze o tych komputerach kwantowych, o ile cos wiesz ;)
Vanhelsen
24-11-2006, 16:54
I w tym momencie wchodzimy do świata kwantowego i zaczynamy grać w kości. Dopóki nie dokonamy (<- razem czy osobno się to pisze?) pomiaru, nie wiemy co się dzieje. Natomiast jeśliby cały czas obserwować te hipotetyczne żarówki to nic się nie stani (anzac Von Neumanna). [...]Źle mnie zrozumiałes, weźmy to na przykładzie gry w kości. Trzęsiesz kubeczkiem i wywracasz kubeczek by kości były zakryte. Liczby już padły, ale są ciągle tobie nie znane. Według twojej teorii, kości nie posiadają teraz żadnej konkretnej wartości, co jest błędne! Bo one już wypadły na e.g 2, 3, czy tam 7 ale po prostu TY nie znasz tego wyniku...
Źle mnie zrozumiałes, weźmy to na przykładzie gry w kości. Trzęsiesz kubeczkiem i wywracasz kubeczek by kości były zakryte. Liczby już padły, ale są ciągle tobie nie znane. Według twojej teorii, kości nie posiadają teraz żadnej konkretnej wartości, co jest błędne! Bo one już wypadły na e.g 2, 3, czy tam 7 ale po prostu TY nie znasz tego wyniku...
Tak jest ponieważ kości są makrospokowe. Jeśli traktujesz je kwantowo to dopóki nie podniesiesz kubeczka wszystkie wyniki są równo prawdopodobne, a sam wynik jest determinowany dopiero w momencie pomiaru ponieważ układ kwantowy jeżeli nie oddziałuje (nie jest mierzony) cały czas ewoluuje. To nie jest moja teoria, tak aktualnie jest tłumaczona mechanika kwantowa, czy jest to dobre tłumaczenie? Nie wiemy. Każdy układ pomiarowy jakim dysponujemy jest wielkości makroskopowej przez co zmusza układ do kolapsu na któryś ze stanów bazy (kombinacji oczek).
Wieszok problem twój polega na tym, że mieszasz świat kwantowy z klasycznym. Einstein także uważał tak jak ty, nawet wymyślił eksperyment, który teoretycznie łamał zasady mechaniki kwantowej. Powiedział tak: wyobraźmy sobie dwa elektrony które są blisko siebie i spełniają zakaz pauliego (zakaz pauliego oznacza że cząstki nie mogą mieć tego samego spinu, co nie jest prawdą do końca, ale akurat tu działa). Zacznijmy je rozsuwać ale w taki sposób by nie oddziaływać na spin. Po odsunięciu na odpowienią odległość zmierzmy spin jednej, przypuśćmy, że wyjdzie +1/2. Pytanie było: czy druga cząstka będzie mieć spin -1/2. Logiczną odpowiedzią wydaje się być: TAK, jednak gdy dokonano pomiarów (trzeba było trochę poczekać) okazało się że prawdopodobieństwo, że spin będzie -1/2 wynosi 50%.
ponczus dobrze napisales ;p ale powiedz cos jeszcze o tych komputerach kwantowych, o ile cos wiesz
O komputerach kwantowych ciężko mówić, bardziej można mówić o algorytmach kwantowych. Działa już coś co się nazywa szyfrowaniem kwantowym, banki w stanach montują taki szyfrowane linie między siedzibami. Nie będę się wdawał w szczegóły ale największym plusem szyfrowania kwantowego jest to, że jeśli ktoś nas podsłuchuje to poprzez analizę pytań i odpowiedzi (np. my zadajemy pytanie, druga osoba nam odpowiada) możemy się o tym dowiedzieć. Jeżeli mielibyśmy zwykły kabel to nie ma sposobu żeby się dowiedzieć czy ktoś nas podsłuchuje czy nie.
Vanhelsen
26-11-2006, 12:56
Wedlug twojej teori w chwili gdy obracales kubek kosci mialy okreslone przyspieszenie, kont i sprezystoc, tak wiec wynik byl zdecydowany zanim kosci sie zatrzymaly na okreslonym wyniku (mimo ze ty nie znales tego wyniku)... tak wiec kiedy wynik byl wiadomy?
1. W chwili gdy je zobaczylismy
2. W chwili gdy kosci sie zatrzymaly.
3. W chwili gdy wykonalismy ruch ktory zdecydowal o tym ze wypadna okreslone liczby
4. Idac dalej tym tokiem myslenia rzut kosci byl zdecydowany zanim zaczelismy grac i jesli powiedzmy przyszlibysmy do gry o 0.001 sekundy pozniej/wczesniej rzut byl by inny i tutaj wlasnie masz rownolegly swiat.Tu mnie zagiąłeś, poddaję się :P A swoją drogą, cała fzyka kwantoa i "wyższa" matematyka to ciekawe sprawy, jak ktoś lubi durzo gdybania itp :P
Prawda jest taka ze pomimo ze taki komputer ma niby niesamowita szybkosc to problem jest taki ze te obliczenia sie nakladaja na siebie i trzeba tez niesamowitej dokladnosci zeby odczytac takiego kubita... co porzera ogromne ilosci obliczen w sumie wychodzi ze komputer kwantowy jest duzy, skaplikowany, ciezki w utrzymaniu i wcale nie szybszy od zwyklego PC.
Hmmm nie? Duży - niekoniecznie, skomplikowany (tak to się pisze) - zapewne (jakby obecne blaszaki nie były), ciężki w utrzymaniu - zależy co rozumiesz pod tym względem, wcale nie szybszy od zwykłego PC - bzdura.
Hasla i kody maja to do siebie ze starzeja sie prawie tak samo szybko jak koputery (co 18 miesiecy podwojenie)... ktos tam kiedys wyliczyl ze obecnie komputer w pentagonie zeby zlamac kod Enigmy (co zajelo w czasie drugiej wojny swiatowej grupie kryptologow 2 lata) potrzebowal by tylko 3.2 sekundy.
Powodzenia w łamaniu szyfru kwantowego ;p
Wybuch bomby atomowej jest wywolany z kilku-kilkuset kilogramow materialu z czego aktualnie reaguje mniej (znacznie mniej) niz 1% materialu ktory oddaje ~1/40000 swojej masy, w rezultacie caly wybuch bomby atomowej jest wywolany przez mniej jak gram masy zmieniajacej sie w energie... jak widac energi na poziomie czastek elementarnych jest wystarczajaco (podobno wiazania czastek subatomowych sa jeszcze mocniejsze).
Dokładniej 1kg masy gdyby przetworzyć go w energię zapewniłby dobową normę energetyczną dla 10 miliardów ludzi.
dagothar
27-11-2006, 03:35
W reakcji termojadrowej mamy do czynienia z synteza a nie z rozpadem; niekoniecznie odpowiednimi substratami i produktami musza byc wodor i hel, w gwiazdach ulegaja syntezie pierwiastki od wodoru w gore do zelaza.
Zeby zrozumiec te wszystkie 'pierdoly' o kwantach, grawitacji, rownoleglych wszechswiatach itd. trzeba ladnych parenascie lat poswiecic na nauke i *myslenie* o tym, na pewno nie wystarcza wam wiadomosci zaslyszane gdzies po katach ktore tak sie maja do faktow naukowych jak Muminki do prawdziwego zycia. Poelcam Wam dac sobie spokoj.
MayGyver
27-11-2006, 09:35
Wedlug twojej teori w chwili gdy obracales kubek kosci mialy okreslone przyspieszenie, kont i sprezystoc, tak wiec wynik byl zdecydowany zanim kosci sie zatrzymaly na okreslonym wyniku
nie byl, teoria nieoznaconosci heisenberga mowi, ze nigdy nie poznasz dokladnego miejsca i pedu danej czastki, kosci to miliardy miliardow czastek, wiec wynik jest znany dopiero po tym jak kosci "zatrzymaja sie" niezaleznie czy obserwator pozna wynik czy nie
Duży - niekoniecznie
Sam "procesor" nie, osprzet do otczytu jak najbardziej.
Hmm, mniej więcej wielkości nesesera. Aktualnie "działające" komputery kwantowe, są wielkości mniej więcej szklanki 250ml.
skomplikowany - zapewne (jakby obecne blaszaki nie były)
Chodzi o uzycie i utrzymanie
Jakby użycie PCta było proste. Odinstaluj windowsa i spróbuj coś policzyć.
O to ze zeby odczytac kubita mowimy o ultra dokladnych pomiarach... jak wiemy z podstawowej fizyki materialy sie rozciagaja i kurcza pod wplywem temperatury, cisnienia, wilgotnosci - komponenty takiego komputera musialy by byc utrzymane w niesamowicie stabilnych warunkach.
Nie. Co ma się kurczyć pod wypływem temperatury? Elektron? A może światło lasera? Jaki wpływ ma wilgotność na spin?
Przy 500 czy cos tam kubitach moze i bedzie szybszy (zanim do tego dojdziemy minie nastepne kilkadziesiat lat a w tym czasie kto wie co sie stanie z komputerami klasy PC... swojego czasu pamietam Intel twierdzil ze granica 1Ghz jest nie do pokonania).
Nie będę dyskutował przy ilu qbitach będzie szybszy, bo to i tak zależy od paru czynników. Ale w najgorszym przypadku przyśpieszenie będzie olbrzymie. Jednak należy pamiętać, że w dziedzinie procesorów aktualnie nastąpił mały zastój, bo nie wiadomo co zrobić, żeby pokonać ograniczenia materiałowe, aż sam jestem ciekaw, która z koncepcji dalszego rozwoju procesorów wygra.
Poczekaj 50 lat i zapusc na to najlepszy dostepny sprzet + kilku specjalistow... Enigma we wczesnych latach 30-stych gdy ja wprowadzono tez byla nie do zlamania (tzn w sumie kod i tak zlamano tylko z polaczenia szpiegostwa i kryptografi), obecnie jej kod jest smieszny w porownaniu z mozliwosciami nowoczesnych komputerow, jakies 10 lat temu kod 64 bitowy byl uwazany za prawie nie do zlamania (128 bitowy byl tylko na potrzeby armi), obecnie w Tibii gry wprowadzono kod 64 bitowy do kodowania danych w ciagu tygodnia byly juz programy omijajace to (mowimy o TibiaCAM).
Kocham dyskutować z ludźmi, którzy nie mają pojęcia o czym piszą. Moja rada poczytaj na temat szyfrowania kwantowego.
Niechce nic mowic, ale w reakcji jadrowej 1 atom uranu/plutonu oddaje tylko 1 elektron
E = mc^2
E = 1kg * 90 000 000 000 000 000 m/s
(*) E = 90 000 000 000 000 000 J
1 człowiek potrzebuje około 3k kcal czyli 3 000 000 cal
1 cal = 5J
(**) 1 człowiek potrzebuje 15 000 000 Jula dziennie.
dzielimy (*)/(**) = i niestety wychodzi że rzeczywiście nie 10 mld a tylko 6 mld ludzi.
Więc nic nie mów.
Zeby zrozumiec te wszystkie 'pierdoly' o kwantach, grawitacji, rownoleglych wszechswiatach itd. trzeba ladnych parenascie lat poswiecic na nauke i *myslenie* o tym, na pewno nie wystarcza wam wiadomosci zaslyszane gdzies po katach ktore tak sie maja do faktow naukowych jak Muminki do prawdziwego zycia. Poelcam Wam dac sobie spokoj.
V rok fizyki na Politechnice Wrocławskiej, specjalność - informatyka kwantowa.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.