darushu
08-04-2007, 22:06
Powodem przewodnim tego tematu jest glownie milczenie, jakie od niedawna pustoszy ten dzial na Naszym pieknym forum.
Dlatego chcialbym poruszyc temat... za jakich Rookstayerow sie uwazacie.
Chodzi mi tu glownie od spraw... zaczynajac: doswiadczenie, styl gry, zaawansowanie... a konczac bardziej po sprawy psychiczne: pomoc, szczerosc, szacunek wobec innych graczy.
Post powstal, aby kazdy z Was mogl doglebnie przemyslec to jaki jest. Bo ilez z Was juz nabluzgalo na innego, od newbie, n00bów... Skad mamy wszyscy wiedziec czy sami tacy niejestesmy...
- Czy gdy zostaniemy strapowani... odrazu sie poddajemy, czy zachowujemy zimną krew... i staramy sie jakos tak wykombinowac aby przezyc...
- Jak walczymy z potworami... czy odrazu dajemy sie bic, kazdemu napotkanemu.. czy kombinujemy? jak tu posluzyc sie skalami, scianami... jak tu zamanewrowac nimi, lurnac, ropnac... :)
- Jak potrafimy trapowac... wkoncu nieraz do trapa niepotrzeba samego... TRAPA... ale takze i sztuki perswazji... tak aby jak najlepiej potrafic kolesia zwabic... psychicznie...
- czy jestesmy szczerzy, i "czysci" wobec innych... czy kiedy inny gracz nieumiejacy wykonywac transakcji za pomoca "trade" da wam pieniadze... czy mu bez zobowiazania dacie nalezny mu item, czy chamsko odejdziecie cieszac sie iz niesprawiedliwie ale jednak... zarobiliscie te kilka nedznych groszy...
To sa tylko moje propozycje do odp. :) Najlepiej samemu odpowiedziec na wlasne postawione sobie pytania...
moze dla niektorych temat okazac sie glupi, i do usuniecia... no ale przynajmniej ja widze w nim jakichkolwiek sens... sens ujrzenia w sobie tego gracza... czy to dobrego i doswiadczonego, czy dopiero stawiajacego pierwsze niesmiale kroki... czytaj. poczatkujacego.
Niech myslą przewodnią w tym temacie będzie sam temat... niezaleznie jak odpowiecie, sugerujcie sie wlasnymi myslami i spostrzezeniami wobec swego stylu bycia i grania, w Tibii
-----------------------------------------------------------------------------------------
EDIT:
(napisze odrazu moje osobiste spostrzezenia co do tematu)
- Ja osobiscie czuje sie dosc doswiadczonym graczem, wiem co to tibia. Swoje póltoraroczne doswiadczenie na mainie przelewam od kilku miesięcy na Rookgaardzie.
- Trapowanie - Stosuje je w najmniej oryginalnych miejscach (minohell, rothell) z odpowiednią perswazją, czyli jak to napisal Vialix - Mine loot, don't touch my loot, leave plx. :) n00bki zwykle beda sie pchac, do tego co niejest ich wlasnoscia... Potrafie (przynajmniej z mojego punktu widzenia) dobrze organizowac droge dla "potencjalnych strapowanych" - typu albo przegroda dla potworow, z brakiem mozliwosci bicia innych, albo potwory "ktore uciekaja" czyli takie z czerwonym HP. Zdarza sie ze np z powodu laga, lub wiekszej ilosci graczy "spokrewnionych" ze soba, czasami sam bywam strapowany we wlasnym trapie... staram sie wtedy trzezwo myslec, i robic przemyslane ruchy (za pomoca honeyflowerow, ktorych zwykle posiadam 3 w bp) - Nieboje sie... mam w zanadrzut 2bp LF.
- Co do potworkow, najczesciej ogradzam sie honeyflowerami, lub korzystam z udogodnien terenu. Nieraz kiedy mi sie niechce, to sobie wchodze w srodek respawnu i wybijam, przez co trace dosc zycia (glownie w poison cave).
- Czuje szacunek do przynajmniej polowy graczy, druga polowa są to... cheaterzy, "sępy", n00by, którzy na kazdym kroku mi przeszkadzaja, oraz spamerzy.
- Nigdy nikogo nieoszukuje... Jezeli cos komus obiecam, to slowa dotrzymuje, nieklamie...
- Jestem raczej typem samotnika, najwole wszystko robic sam... chociaz niekiedy, zabieram znajomych na wspolne hunty, trapy... Nieraz w grupie poprostu razniej :)
- Osobiscie niezglebiam zbytnio tajemnic Rookgaardu, w ost. czasie skupiam sie glownie na Apprentice Sheng'u i i nnych sprawach pobocznych (wiem ze i tak nic nigdy nieodkryje czegos przed innymi).
- Lubie duze "waste" czesto, gdy sobie tylko zarobie sporą kase... odrazu ją wydaje na arrowsy, i ganiam za rotami w rot hell...
Pozdrawiam
Dlatego chcialbym poruszyc temat... za jakich Rookstayerow sie uwazacie.
Chodzi mi tu glownie od spraw... zaczynajac: doswiadczenie, styl gry, zaawansowanie... a konczac bardziej po sprawy psychiczne: pomoc, szczerosc, szacunek wobec innych graczy.
Post powstal, aby kazdy z Was mogl doglebnie przemyslec to jaki jest. Bo ilez z Was juz nabluzgalo na innego, od newbie, n00bów... Skad mamy wszyscy wiedziec czy sami tacy niejestesmy...
- Czy gdy zostaniemy strapowani... odrazu sie poddajemy, czy zachowujemy zimną krew... i staramy sie jakos tak wykombinowac aby przezyc...
- Jak walczymy z potworami... czy odrazu dajemy sie bic, kazdemu napotkanemu.. czy kombinujemy? jak tu posluzyc sie skalami, scianami... jak tu zamanewrowac nimi, lurnac, ropnac... :)
- Jak potrafimy trapowac... wkoncu nieraz do trapa niepotrzeba samego... TRAPA... ale takze i sztuki perswazji... tak aby jak najlepiej potrafic kolesia zwabic... psychicznie...
- czy jestesmy szczerzy, i "czysci" wobec innych... czy kiedy inny gracz nieumiejacy wykonywac transakcji za pomoca "trade" da wam pieniadze... czy mu bez zobowiazania dacie nalezny mu item, czy chamsko odejdziecie cieszac sie iz niesprawiedliwie ale jednak... zarobiliscie te kilka nedznych groszy...
To sa tylko moje propozycje do odp. :) Najlepiej samemu odpowiedziec na wlasne postawione sobie pytania...
moze dla niektorych temat okazac sie glupi, i do usuniecia... no ale przynajmniej ja widze w nim jakichkolwiek sens... sens ujrzenia w sobie tego gracza... czy to dobrego i doswiadczonego, czy dopiero stawiajacego pierwsze niesmiale kroki... czytaj. poczatkujacego.
Niech myslą przewodnią w tym temacie będzie sam temat... niezaleznie jak odpowiecie, sugerujcie sie wlasnymi myslami i spostrzezeniami wobec swego stylu bycia i grania, w Tibii
-----------------------------------------------------------------------------------------
EDIT:
(napisze odrazu moje osobiste spostrzezenia co do tematu)
- Ja osobiscie czuje sie dosc doswiadczonym graczem, wiem co to tibia. Swoje póltoraroczne doswiadczenie na mainie przelewam od kilku miesięcy na Rookgaardzie.
- Trapowanie - Stosuje je w najmniej oryginalnych miejscach (minohell, rothell) z odpowiednią perswazją, czyli jak to napisal Vialix - Mine loot, don't touch my loot, leave plx. :) n00bki zwykle beda sie pchac, do tego co niejest ich wlasnoscia... Potrafie (przynajmniej z mojego punktu widzenia) dobrze organizowac droge dla "potencjalnych strapowanych" - typu albo przegroda dla potworow, z brakiem mozliwosci bicia innych, albo potwory "ktore uciekaja" czyli takie z czerwonym HP. Zdarza sie ze np z powodu laga, lub wiekszej ilosci graczy "spokrewnionych" ze soba, czasami sam bywam strapowany we wlasnym trapie... staram sie wtedy trzezwo myslec, i robic przemyslane ruchy (za pomoca honeyflowerow, ktorych zwykle posiadam 3 w bp) - Nieboje sie... mam w zanadrzut 2bp LF.
- Co do potworkow, najczesciej ogradzam sie honeyflowerami, lub korzystam z udogodnien terenu. Nieraz kiedy mi sie niechce, to sobie wchodze w srodek respawnu i wybijam, przez co trace dosc zycia (glownie w poison cave).
- Czuje szacunek do przynajmniej polowy graczy, druga polowa są to... cheaterzy, "sępy", n00by, którzy na kazdym kroku mi przeszkadzaja, oraz spamerzy.
- Nigdy nikogo nieoszukuje... Jezeli cos komus obiecam, to slowa dotrzymuje, nieklamie...
- Jestem raczej typem samotnika, najwole wszystko robic sam... chociaz niekiedy, zabieram znajomych na wspolne hunty, trapy... Nieraz w grupie poprostu razniej :)
- Osobiscie niezglebiam zbytnio tajemnic Rookgaardu, w ost. czasie skupiam sie glownie na Apprentice Sheng'u i i nnych sprawach pobocznych (wiem ze i tak nic nigdy nieodkryje czegos przed innymi).
- Lubie duze "waste" czesto, gdy sobie tylko zarobie sporą kase... odrazu ją wydaje na arrowsy, i ganiam za rotami w rot hell...
Pozdrawiam