Gtyk
30-08-2007, 11:38
za wp.pl:
Minister edukacji chce od przyszłego roku zmienić maturę z polskiego - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Uczniowie nie zdadzą jej bez czytania lektur, które tydzień temu szef resortu zatwierdził.
Minister Ryszard Legutko tłumaczy, że obowiązujące obecnie prezentacje, czyli przedstawiane przez maturzystów wcześniej opracowane tematy, dają duże pole do nadużyć. Uczniowie je nawet kupują i sprzedają. Rozważa się więc zastąpienie prezentacji egzaminem sprawdzającym znajomość lektur.
Zmianie miałby też ulec egzamin pisemny z języka polskiego. Mają się w nim pojawić zadania gruntownie sprawdzające wiedzę o literaturze.
Resort przygotowuje także program dla szczególnie uzdolnionych uczniów. Mieliby oni uczestniczyć w zajęciach prowadzonych przez pracowników uczelni. Szczegóły są dopracowywane - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)
Co taka zmiana oznacza? Wg mnie spadek zdawalnosci jak do tej pory najprostszej matury do okolo 20%... Powszechnie wiadomo ze wiekszosc lektur nie czyta, a nawet jezeli sie je czyta to nie da sie zapamietac ich szczegolowo, zwlaszcza przy takiej ich ilosci. Jezeli pomysl przejdzie to ja bardzo wspolczuje kolejnym rocznikom i jednoczesnie ciesze sie ze przyszlo mi zdawac za "panowania" Giertycha... ;)
Minister edukacji chce od przyszłego roku zmienić maturę z polskiego - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Uczniowie nie zdadzą jej bez czytania lektur, które tydzień temu szef resortu zatwierdził.
Minister Ryszard Legutko tłumaczy, że obowiązujące obecnie prezentacje, czyli przedstawiane przez maturzystów wcześniej opracowane tematy, dają duże pole do nadużyć. Uczniowie je nawet kupują i sprzedają. Rozważa się więc zastąpienie prezentacji egzaminem sprawdzającym znajomość lektur.
Zmianie miałby też ulec egzamin pisemny z języka polskiego. Mają się w nim pojawić zadania gruntownie sprawdzające wiedzę o literaturze.
Resort przygotowuje także program dla szczególnie uzdolnionych uczniów. Mieliby oni uczestniczyć w zajęciach prowadzonych przez pracowników uczelni. Szczegóły są dopracowywane - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)
Co taka zmiana oznacza? Wg mnie spadek zdawalnosci jak do tej pory najprostszej matury do okolo 20%... Powszechnie wiadomo ze wiekszosc lektur nie czyta, a nawet jezeli sie je czyta to nie da sie zapamietac ich szczegolowo, zwlaszcza przy takiej ich ilosci. Jezeli pomysl przejdzie to ja bardzo wspolczuje kolejnym rocznikom i jednoczesnie ciesze sie ze przyszlo mi zdawac za "panowania" Giertycha... ;)