PDA

Pokaż pełną wersje : Nagrywanie nauczycieli - kwestia prawna


GrubyCzarnyKotek
24-03-2008, 13:37
Zastanawiałem się nad tym dość długi czas, ale w prawie orientuje się słabo. Prosiłbym więc o pomoc użytkowników troche bardziej rozeznanych w tej kwestii. A więc:

Posiadam, jak wiele innych osób, dyktafon w odtwarzaczu mp3. Często podczas lekcji ciężko nadążyć z notowaniem (np. na historii, gdy pada dużo dat i wydarzeń). Gdybym mógł nagrywać niektóre lekcje, o wiele łatwiej mógłbym powtórzyć lekcję przed klasówką, bądź dokończyć notatkę w domu.

Czy nagrywanie lekcji za pomocą dyktafonu jest legalne? (wiem, że studenci to praktykują). Pewnie inni powiedzą, że powinienem spytać nauczyciela, ale chyba nie wypada. Głupio mi zapytać: "Proszę pana, mogę nagrywać pańską lekcję?"...

dzięki z góry,
rose

Erhion
24-03-2008, 13:43
Jak nie wypada? Jeśli nauczyciel nie jest chamem, a ty mu normalnie i logicznie wytłumaczysz, że to o to chodzi i po co ci to, to myślę, że nie ma nic złego w tym, że nagrasz lekcję.

Inna sprawa czy klasa pozwoli. Bo oni też mają prawo odmówić nagrywania. Dwa, że mały hałas i jakość nagrania spada - zwłaszcza z dyktafonu w odtwarzaczu mp3.

Necromantor
24-03-2008, 13:50
A nie lepiej kamerą?Odrazu obraz będzie,lepszy dzwiek etc. :cup:

Martka
24-03-2008, 13:53
Najlepiej zapytać nauczyciela, aczkolwiek wątpię, żeby się zgodził.

Erhion
24-03-2008, 13:55
marla nie ma nic złego w tym, że uczeń chce to jakoś "zapisać" trwalej czy w innej formie. Ale jak już pisałem ja i ty kwestia tego czy się by zgodził. Myślę, że w podstawówce czy gimnazjum to odpada. W liceum chyba nie mieli by nic przeciwko (matura itp).

Tompior
24-03-2008, 14:16
W liceum chyba nie mieli by nic przeciwko (matura itp).

Nie? Nie wiem jak u innych, ale u mnie w szkole jest nawet zakaz posiadania wlaczonego telefonu komorkowego w czasie lekcji. Wzielo sie to z tego, ze jakis uczen zrobil kiedys zdjecie nauczyciela bez jego zgody i cos tam cos tam.

Ogolnie uwazam, ze gdyby mozna bylo nagrywac lekcje, byly by one o wiele nudniejsze, nauczyciel czul by sie jak za komuny, bo wszedzie bylby "podsluch" i musialby sie pilnowac z tym co mowi.
A co do samej kwestii prawnej: ogladalem ostatnio program pt. "Pirat Drogowy" i tam nawet jezeli ludzie nie zgadzali sie na nagrywanie, nie mieli nic do powiedzenia. Jezeli przerobimy glos i wizerunek osoby tak aby byla nierozpoznawalna, to dana osoba nie ma nic do gadania :P
(chociaz u mnie w szkole sie to nie sprawdzi bo bylismy zmuszeni do podpisania pewnej umowy, w ktorej zobowiazalismy sie do nieuzywania sprzetu nagrywajacego podczas lekcji, bez zgody nauczyciela).


@down: ale nauczycielom chodzi o to, zeby ich nie nagrywac w zaden sposob. Watpie, zeby sie zgodzili ;)

Erhion
24-03-2008, 14:23
Jest różnica między komórką, której faktycznie nie można posiadać (włączonej nie tylko u ciebie, a posiadaniem dyktafonu do nagrywania i zgody nauczyciela na to.:)

Serious Sam
24-03-2008, 14:39
Tak, jak ktoś up napisał.Warto spytać się nauczyciela, wyjaśnić mu o co chodzi i powinien to zrozumieć :)

GrubyCzarnyKotek
24-03-2008, 15:18
bardziej mi chodzi o to, czy jak nie zapytam i mnie zlapie to moze mnie oskarzyc o np prawa autorskie

Killuminati
24-03-2008, 15:52
No co ty, jakie prawa autorskie? :|

Zyziek
24-03-2008, 15:54
Nauczyciel to funkcjonariusz publiczny, więc według prawa możesz nagrywać to co mówi.

Voon
24-03-2008, 16:05
Jest to lekcja więc jest to raczej dozwolone, choć warto było by przynajmniej poinformować o takim czymś nauczyciela.
Inna sprawa jest niestety na egzaminach...

P.S Życze powodzenia Rose : )

GrubyCzarnyKotek
24-03-2008, 16:45
No co ty, jakie prawa autorskie? :|

cos mi taka facetka gadala ze do ich 'wykladow' itp ale tez zdawalo mi sie ze cos kreci :>

Erhion
24-03-2008, 19:43
Prawa autorskie na mowe? Muhaha. :P Prawa autorskie na to co powie. Muhahaha. Nie ma praw autorskich na takie coś.

Ale i tak uważam, że lepiej zapytać.