kubasek
16-11-2004, 14:09
ehhh....czytalem opowiadania kiedyś na forum , chciałem się z nimi podzielić moimi, lecz temat był zamknięty. Postanowilem ożywić (jesli byl juz moji inni poprzednicy oprócz tego co na poczatku było opowiadanie z AB, piszcie)ten temat.przysyłajcie swoje opowieści. ja jestem początkujący, dopiero co wszedlem na maina, lecz na rooku miałem sporo przygód. Oto jedna z nich:
Z Y C I E L U B Ś M I E R Ć
To był mój 1-szy dzień w tibii.nie miałem nic oprócz club'a, coat'a, bag'a i jabłuszka. Zszedłem na raty i zdobyłem gdzieś 20 XP. miałem troche złota , bo raty sprzedawałem. Miałem gdzieś 10 GP. Znudziło mi się miejsce przy Tomie i chciałem gdzie indziej pójść, lecz nie znałem innych kryjówek ratów. Gdy błagałem o pomoc, wszyscy mówili "shut up". Lecz jeden kolo był inny. Zwał się dodek.Spoko gość.pokazał mi trochę miejsc z ratami, więc dzięki niemu zdobylem kase i 2 lvl. Poszedłem z nim na trolle.On był blokerem więc ja zdobywałem szybko expa. Potem kiedy osiągnąłem 3 lvl poszliśmy na orki.To była wyprawa straszna dla mnie. Poszliśmy do wieży orków, aż tu nagle wchodzimy na górze był ork spearman.katował mi po 30.Dodek szybko uciekł, a miał być blokerem. ledwo wyszedłem z czerwonym paskiem zdrowia, a tu zjawiły się 3 orki. Uciekałem jak najszybciej. Na całe szczęście wydostałem się z tego piekła. Później jeden kolo zwał się Getabock pokazał mi gdzie się uzdrawiać gdy ma się czerwony pasek życia.Dzięki niemu przeżyłem.
Przepraszam za ortografię,pisownię,gramatykę i resztę.
Fakty:
kilkanaście ratów zabitych
1 ork zniszczony
6 trolli poszło do piachu
2 wilki padły pod naszymi ciosami
5 węży rozciachaliśmy
4 sery zdobyte
50 GP uzbieranych
3 mięsa (udka) zabrane
axe
hand axe
combat knife
Z Y C I E L U B Ś M I E R Ć
To był mój 1-szy dzień w tibii.nie miałem nic oprócz club'a, coat'a, bag'a i jabłuszka. Zszedłem na raty i zdobyłem gdzieś 20 XP. miałem troche złota , bo raty sprzedawałem. Miałem gdzieś 10 GP. Znudziło mi się miejsce przy Tomie i chciałem gdzie indziej pójść, lecz nie znałem innych kryjówek ratów. Gdy błagałem o pomoc, wszyscy mówili "shut up". Lecz jeden kolo był inny. Zwał się dodek.Spoko gość.pokazał mi trochę miejsc z ratami, więc dzięki niemu zdobylem kase i 2 lvl. Poszedłem z nim na trolle.On był blokerem więc ja zdobywałem szybko expa. Potem kiedy osiągnąłem 3 lvl poszliśmy na orki.To była wyprawa straszna dla mnie. Poszliśmy do wieży orków, aż tu nagle wchodzimy na górze był ork spearman.katował mi po 30.Dodek szybko uciekł, a miał być blokerem. ledwo wyszedłem z czerwonym paskiem zdrowia, a tu zjawiły się 3 orki. Uciekałem jak najszybciej. Na całe szczęście wydostałem się z tego piekła. Później jeden kolo zwał się Getabock pokazał mi gdzie się uzdrawiać gdy ma się czerwony pasek życia.Dzięki niemu przeżyłem.
Przepraszam za ortografię,pisownię,gramatykę i resztę.
Fakty:
kilkanaście ratów zabitych
1 ork zniszczony
6 trolli poszło do piachu
2 wilki padły pod naszymi ciosami
5 węży rozciachaliśmy
4 sery zdobyte
50 GP uzbieranych
3 mięsa (udka) zabrane
axe
hand axe
combat knife