Pokaż pełną wersje : Alternarywa nałogu [?]
Bardownik
22-04-2008, 18:46
Chcialbym poruszyć tutaj temat zastąpiania różnego rodzaju używek, a konkretnie papierosów, ich "nieuzależniającymi" alternatywami.
Bardzo intersuje mnie to w jaki sposób nieliczna grupa młodzieży walczącej z pokusami, daje sobie rade w starciu ze środowikiem nałogu. Osobiście sam się z tym w ostatnim czasie spotkałem, stykając się z różnego rodzaju zachowaniami.
Od czego zaczynają się nałogi oczywiście wiemy (biore raz... ta jasne; nie chce być gorszy; denerwuje mnie sytuacja w domu itp.). Znajdują się jedank tacy, którzy w różnoraki sposób starają się odrzucić od siebie kuszące nałogi. Często są to decyzje dosyć ryzykowne (do tego za chwile wrócę).
Na początek należy rozdzielić używki na te, które sa jedynie środkiem do uzależnienia i na te, które nie do końca są tak bezsensowne. Nie trudno jest dokonać takiego podziału: Nikotynizm, narkotyki- to te, które zazwyczaj na stałe zadomowiają się w naszym harmonogramie oraz alkohol- który spożyty w odpowiednim wieku (chodzi o właściwe podejście do picia) nie robi nam szczególnej szkody. Z tym trzeba jednak uważać, gdyż tak naprawdę ciężko jest nam stwierdzić czy mozemy pozowlić sobie na picie czy też jest to dla nas ryzykowne.
Najczęściej bywa tak, że pijemy tylko na imprezach, spotkaniach, ogniskach itp. (albo pijemy co chwile i tu kończy się zabawa). Wraz z alkoholem nieraz idzie w parze narkotyk lub papieros. Tego pierwszego w żaden sposób nie da się zastąpić, dlatego szczerze radzę nie szukać jakiegolowiek dojścia do alternatyw narkotyków, gdyż to są właśnie narkotyki. No i są jeszcze papierosy, które w ostatnim czasie znalazły sobie wielu swoich braci.
Co obecnie robi nastolatek X, aby nie wciągnąć się w przedstawione powyżej nałogi?
- unika "niezdrowego towarzystwa"
- żyje swoim nurtem dnia
- prowadzi wręcz pustelnicze życie
- silnie trzyma się swoich zasad ("Nie palę")
- szuka kontaktu z kimś, kto także nie chce mieć do czynienia z nałogiem
Zdarzają się jednak takie sytuacje, w których choćby jeden z powyższych punktów obraca się przeciwko nastolatkowi X. No i zaczyna się bezpośrednie starcie z nałogiem, czyli poziom 2.
Jest to niewątpliwie najtrudniejszy poziom styczności z nałogiem.
Co obecnie robi nastolatek X, aby odeprzeć bezpośrednie spotkania z pokusami nałogu?
- trzyma się na uboczu,
- jest na tyle silny, aby dalej trzymać się swoich zasad,
- no i sedno sprawy- szuka alternatyw.
Czy alternatywy używek istnieją? Dla narkotywków- nie! Dla alkoholu- nie! Dla papierosów- nie?
No właśnie. Co ciągnie nas do zapalenia? Poczucie dymu w ustach? Poczucie się poważnym? Czy ta sławna niktotyna?
Nie wiadomo czy mamy do czynienia z czysto biologicznymi procesami, czy może z psychiczną walką z samym sobą. Osobiście jestem zwolennikiem tej drugiej teorii (przykładem na to jest rzucanie nałogu).
Skoro tak, to można stworzyć sobie alternatywę, unikając jednocześnie wciągnięcia się w nikotynowy nałóg. Przykładem na to jest: palenie herbaty i innych zwykłych (!) kuchennych ziół, zwykłe palenie papieru itp. Oczywiście jednorazowo jest to o wiele niezdrowsze od jednorazowego papierosa, paląc jednak paierosa ryzykujemy wpadnięcie w nałóg.
No i zasadnicze pytanie: czy w trybie ostatecznym można sobie na taką alternatywe pozwolić? W końcu nasz sfera psychiczna moze potraktować to jako nałóg, aczkolwiek ryzyko jest mniejsze niż w przypadku papierosa.
Czekam na wasze opinie; najlepiej poparte doświadczeniami, bo tylko z subiektywnych opini można stowrzyć opinie obiektywne ;)
Dark Horseman
22-04-2008, 19:26
A dlaczego tak demonizowac od razu uzywki? Co kto lubi... Zyj i daj zyc innym.
Prędzej czy później taki palacz herbaty zapragnie być elo i zacznie palić szlugi.
Z własnych doświadczeń:
Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/
Bardownik
22-04-2008, 19:30
@Dark Horseman
Nie rozmawiam o tym czy używki są dobre czy złe. Bo wg mnie w nadmiarze [!] i za często są one złe, a wg Ciebie nie stanowią one żadnego problemu. Ok, ja to rozumiem i potrafię zaakceptować takie osoby (nie powiem, bierzesz- jesteś zły)
Chodzi o to czy można to zastapić, czy ma to jakiś sens
@up
Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/
I bardzo dobrze ;)
Ja znam kilku przyjaciół i przyjaciółek u których na tym się nie skończyło.
Mam 19 lat i w ogole nie pale, nie biore narkotykow a pije naprawde rzadko. Zalezy od silnej woli i jak to nazwales "silnej zasady" i nie musisz szukac nawet zadnych alternatyw.
Do fajek moze zniechecac sytuacja w domu, gdzie rodzice pala. U mnie tak jest i naprawde jestem antypapierosowy i nie wierze nikomu kto mowi "jak sie u Ciebie w domu pali to i Ty bedziesz palic". Brednie.
Mam towarzystwo silnie pijace, troche mniej palace i naprawde nie mam potrzeby dorownania im w piciu czy paleniu. To indywidualna sprawa, kto jakie ma do tego podejscie.
Sam nie pale wśród moich znajomych i jakoś przez to nie mam z nimi gorszego kontaktu czy coś.
Bardownik
22-04-2008, 19:37
Ja tak samo. Mnie wręcz to drażni, zazwyczaj proszę, zeby nie wydmuchwiano bezpośrednio w moją stronę. Możnaby nawet powiedzieć, że mam "psychiczną alergię" (nabawiłem się jej, mając 9 lat ^^, pierwszy i ostatni)
Vanhelsen
22-04-2008, 19:55
Papierosy proponuję zastąpić dobrym kubańskim cygarem albo fajką, zalet jest wiele:
1) Cena, co jak co, ale cygaro to nie szlug za 0,30gr/szt więc jakoś ogranicza nam częstotliwość palenia
2) Fajka - by nie zepsuć fajki powinno się ją odstawiać na min. 24godz między kolejnymi paleniami więc już częstotliwość palenia spada.
Nie ma to jak chwila relaksu spędzona w doborowym towarzystwie delektując się smakami cygara i kontemplując rozmaite wydarzenia albo porządna książka (na przykład coś od Tolkiena;) ) i powolne pykanie fajki w ciemnym kącie klimatycznego pubu 8o
To są moje ciekawsze alternatywy dla szluga od palenia herbatki :P
Bym zapomniał, jest jeszcze cudowny wynalazek z krajów arabskich - Sheesha :)
A czy te alternatywy uzależniają? Pewnie tak, ale mi osobiście pasują te uzależniania, głównie dla tego, że bardziej jestem uzależniony od całej otoczki towarzyszącej paleniu cygara/fajki/sheeshy niż od samego tytoniu :P
p.s.:
Życie jest zbyt krótkie, by żyć byle jak...
Taka myśl na zakończenie, w końcu u tak kiedyś umrzemy więc czemu miał bym się nie delektować tymi używkami ;)
Tovob Lard
22-04-2008, 20:12
zażywasz przegrywasz
nie bierzesz nie grasz
a wszystko to wina naszej chorej ambicji ; ooooooooo
Prędzej czy później taki palacz herbaty zapragnie być elo i zacznie palić szlugi.
Z własnych doświadczeń:
Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/
wiele to ile według Ciebie? 40? 60? 80?
Myślałem tak jak ty i się w**bałem =]
@down
no właśnie tabaka ma mniej nikotyny! więc tak łatwo nie zastąpisz
narkotykow nie ma sensu zastepowac innymi, to chyba logiczne ;p. fajki mozna zastapic tabaka, ktora nie wyrzadza az takich szkod i zawiera niewiele nikotyny etc. chociaz i od tabaki idzie sie uzaleznic. a alkohol pity z umiarem, nie szkodzi nawet w duzych ilosciach - jak glosi stare indianskie przyslowie ;)
hail!!!:
http://img74.imageshack.us/img74/9882/absolwentgi3.jpg (http://imageshack.us)
przez ciebie prawie zazygalem podloge. Juz mam dosc absolwenta i tych setek imprez z nim w roli glownej. teraz experemyntuje z Reedsem i dodatkami do niego(tylko nie absolwent!)
Czemu nie ?:) legalne zioła <3
Palenie herbaty? Bleh, (nie ma sensu). Zgadzam się z Wieszokiem. Fajka to świetna sprawa (cygara nie wiem, bo jeszcze nie paliłem). no ale mimo wszystko palę papierosy i jestem na takim etapie, że ciężko mi z nimi skończyć.
wiele to ile według Ciebie? 40? 60? 80?
Myślałem tak jak ty i się w**bałem =]
300~ ?
Ja siem jeszczem nie wy~~bal
(z czego najlepsze że jakieś 40 to kupione przezemnie \o/)
Palenie herbaty? Bleh, (nie ma sensu). Zgadzam się z Wieszokiem. Fajka to świetna sprawa (cygara nie wiem, bo jeszcze nie paliłem). no ale mimo wszystko palę papierosy i jestem na takim etapie, że ciężko mi z nimi skończyć.
Herbata?.. PM
Życie jest zbyt krótkie, by żyć byle jak...
Taka myśl na zakończenie, w końcu u tak kiedyś umrzemy więc czemu miał bym się nie delektować tymi używkami ;)
Zawsze smieszyl mnie ten cytat (albo jakis podobny do tego). Moze spojrzmy na to z innej strony: "Po co skracac sobie zycie?"
Co do uzywek: Papierosa nigdy nie palilem i nie zapale. Pociagnalem 3 razy cygaro od kolegi (jakies smakowe za 8zl). Pale fajke wodna raz w miesiacu lub rzadziej (bo mam swoja). Jedyna forma palenia, ktora lubie to fajka wodna, lecz nie pale bo musze, tylko dla towarzystwa.
Nie tylko od papierosów i % można się uzależnić. Można się uzależnić od wszystkiego np. Coca-Coli, lizaków (!) itp. DOSŁOWNIE OD WSZYSTKIEGO.
Więc temat który narzuciłeś jest szeroki i głęboki jak ocean spokojny. ;)
Bym zapomniał, jest jeszcze cudowny wynalazek z krajów arabskich - Sheesha :)
Dziś rozpalałem u kolegi na melanżu. Ona nie jest zdrowa. Węgielki podczas rozpalania wlatują do płuc co piecze i podrażnia gardło. (nie jest to zdrowe)
W ogóle jeśli chodzi o palenie to nic nie jest zdrowe.
Vanhelsen
22-04-2008, 22:45
@down
no właśnie tabaka ma mniej nikotyny! więc tak łatwo nie zastąpiszTabaka ma najmniej nikotyny? :D CHyba tylko tytoń do żucia i Snus dają większego kopa nikotyną. Przez błony w nosie o wiele szybciej dostarczasz nikotynę do organizmu...
przez ciebie prawie zazygalem podloge. Juz mam dosc absolwenta i tych setek imprez z nim w roli glownej. teraz experemyntuje z Reedsem i dodatkami do niego(tylko nie absolwent!)Absolut, lodowaty, mandarynkowy, polecam, cudo :D
Zawsze smieszyl mnie ten cytat (albo jakis podobny do tego). Moze spojrzmy na to z innej strony: "Po co skracac sobie zycie?"To już zależy od podejścia do życia, ja tam wolę przeżyć tą 50-60 pełnią życia niż w wieku 80 lat czegoś żałować :<
Dziś rozpalałem u kolegi na melanżu. Ona nie jest zdrowa. Węgielki podczas rozpalania wlatują do płuc co piecze i podrażnia gardło. (nie jest to zdrowe)
W ogóle jeśli chodzi o palenie to nic nie jest zdrowe.To źle rozpalaliście sheeshe... w dobrze rozpalonej powinieneś wdychać tylko dym powstały z spalania zawartości cybucha, bez dodatków w stylu węgielka... zresztą nawet gdyby to węgielek powinien pozostać w wodzie... jak wyście do cholery rozpalali tą sheeshę?!! o.O
To źle rozpalaliście sheeshe... w dobrze rozpalonej powinieneś wdychać tylko dym powstały z spalania zawartości cybucha, bez dodatków w stylu węgielka... zresztą nawet gdyby to węgielek powinien pozostać w wodzie... jak wyście do cholery rozpalali tą sheeshę?!! o.O
Nie wiem, była dobrze rozpalona. Ten wyczyn tylko mi się udał. ;) Teraz właśnie się zastanawiam jak to się stało. :p
Alkohol/Narkotyki sie pije/bierze /pali(mowie o tych lzejszych) raczej dla przyjemnosci, dopiero w pozniejszym etapie mozna przejsc na cos mocniejszego i sie naprawde uzaleznic.
Dla mnie te uzywki sa na +, choc narkotykow nigdy nie biore nawet lekkich.
A co do papierosow to pala je ludzie o slabej woli. 90% moich kumpli pali i kazdy chcialby przestac, lecz malo komu sie udaje.
No i oczywiscie jak sie czlowiek budzi po tygodniowym maratonie to jednak powinien sie zastanowic czy juz sie zbyt nie wciagnal. ;p
@Co do alternatyw
Uwazam, ze najlepsze jest znalezienie sobie zajecia, ktore wymaga od nas zycia w trzezwosci i sprawia nam przyjemnosc.
Vanhelsen
23-04-2008, 00:06
A co do papierosow to pala je ludzie o slabej woli. 90% moich kumpli pali i kazdy chcialby przestac, lecz malo komu sie udaje.Tak nie w ramach papierosów ale innego tytoniu (cygara/fajka/sheesha), czy czerpanie przyjemności z palenia nadal jest w.g. ciebie przejawem słabej woli?
Tak nie w ramach papierosów ale innego tytoniu (cygara/fajka/sheesha), czy czerpanie przyjemności z palenia nadal jest w.g. ciebie przejawem słabej woli?
Zgadzam sie. Nie kazdy palacz chcialby rzucic ten nalog... Niektorym sie to po prostu podoba - i oni tez maja slaba wole?
Poza tym, sam zawsze mozesz sprobowac rzucic.. I zobaczyc, czy to jest takie proste.
Fajek nie pale bo nie lubie nie smakuje mi to ani nie widze takiej potrzeby żebym je palił..
A Sheshee to jaknajbardziej fajny aromat smak i kultura i nie jest ona tak bardzo szkodliwa jak ktoś tam pisał węgielek w gardle i piekło to raczej nie możliwe?:P nie wiem jak wy to zrobiliście hmmm... :)
Polecam bananowy tytoń zamiast wody nisko % mleko albo 2jabłka i sok tymbarka :)!!
Ja palę, nie zamierzam przestać i jakoś mało mnie obchodzi co inni o tym myślą. Nie poczuwam się też do słabej woli. Mam wrażenie że to raczej nie palacze chcą się w ten sposób dowartościować.
palisz, bo cie to odpreza czy palisz przy kazdej stresujacej sytuacji?
poza tym, sprobuj rzucic i sie okaze jak bardzo masz slaba wole ;)
Moim zdaniem szlugi to najgorsze gówno jakie ludzkość sobie stworzyła Oo
Ale bardzo polecam tabake ^^ :D już długo w tym siedze i lepiej miec w nosie ladny zapaszek ktory prawie w ogole nie szkodzi niz smród z papierosów ktory powoli cie niszczy
Vanhelsen
23-04-2008, 12:48
Ja palę, nie zamierzam przestać i jakoś mało mnie obchodzi co inni o tym myślą. Nie poczuwam się też do słabej woli. Mam wrażenie że to raczej nie palacze chcą się w ten sposób dowartościować.Powiem Ci, że to ciekawa teoria, choć trzeba przyznać, że wśród palaczy papierosów są osoby palące tylko bo inni tak robią :/
palisz, bo cie to odpreza czy palisz przy kazdej stresujacej sytuacji?
poza tym, sprobuj rzucic i sie okaze jak bardzo masz slaba wole ;)A dlaczego mam rzucać? Jeżeli przejawem słabej woli jest niechęć do rzucenia cygara i spotkań przy nim, fajki i czytania Hobbita w kącie pubu czy popalania sheeshy i popijania miodu pitnego w towarzystwie to tak, mam słabą wolę...
Oczywiście mógł bym robić te rzeczy bez cygara/fajki/sheeshy ale dlaczego mam rezygnować z czegoś, co mi sprawia przyjemność, odprężą?
palisz, bo cie to odpreza czy palisz przy kazdej stresujacej sytuacji?
poza tym, sprobuj rzucic i sie okaze jak bardzo masz slaba wole ;)
A dlaczego ma rzucac? Poza tym, zapewne okazaloby sie, ze i ty masz slaba wole w takim wypadku...
Dla mnie oznaka silnej woli wsrod niepalaczy jest oparcie sie modzie i znajomym, zas wsrod palaczy, przyklady mozna znalezc powyzej/ umiejetnosc obrony wlasnego stanowiska oraz takze udane proby rzucenia (lecz nie dziala to w druga strone!).
Wedlug mnie, jesli ktos chce palic, gdyz np odpreza go to, podoba mu sie, to niech sobie pali. Nie zamierzam nikogo namawiac do rzucenia tego nalogu, gdyz to nie ma nawet sensu. Bedzie chcial - sam zrobi to lepiej. A slowa powtarzane w kolko "palenie szkodzi", "rzuc to" moga w koncu zirytowac. Nie latwiej zaakceptowac czlowieka takim, jakim jest? Z wszelkimi nalogami...
Tovob Lard
23-04-2008, 13:31
Moim zdaniem szlugi to najgorsze gówno jakie ludzkość sobie stworzyła Oo
Ale bardzo polecam tabake ^^ :D już długo w tym siedze i lepiej miec w nosie ladny zapaszek ktory prawie w ogole nie szkodzi niz smród z papierosów ktory powoli cie niszczy
Wiadomo, tabaka nie szkodzi, a opowiesz nam o stanie swoich śluzóweczek za pare lat?
Vanhelsen
23-04-2008, 13:39
[...]A slowa powtarzane w kolko "palenie szkodzi", "rzuc to" moga w koncu zirytowac.[...]Dokładnie, napisy "palenie zabija" etc w swych czarnych ramkach tylko mnie irytują. Nie ma to jak pudełko cygar, pieknie wykonane z taką wrednie przylepioną naklejką :<
Ja mam 17 lat i nie pale, nie biore, a pije sporadycznie w towarzystwie.
Jeśli już bym kiedyś zaczął palić to tylko cygara.
Co do alternatyw - według mnie na to nie ma alternatyw. Potrzeba by tu równie silnych bodźców co spowodowałoby inny nałóg.
Dokładnie, napisy "palenie zabija" etc w swych czarnych ramkach tylko mnie irytują. Nie ma to jak pudełko cygar, pieknie wykonane z taką wrednie przylepioną naklejką :<
Te napisy juz od dawna nie spelniaja swej funkcji... Niektorzy specjalnie wybieraja opakowanie z "palenie szkodzi osobom w twoim otoczeniu?" na spotkanie z tesciowa, etc. Wszyscy wiedza, ze palenie zabija, lecz w koncu na cos trzeba umrzec, prawda? Przynajmniej mozna sie posmiac...
No wogóle nie wiem po co te nalepki są jeśli ktoś to lubi to i tak będzie to robił a nie zwracał uwage na napis na naklejce...
NecroLukas
23-04-2008, 14:36
Palę tylko gdy jestem mocno pijany, czyt. rzadko. ale i tak nie zawsze. Na trzeźwo nawet o tym nie myślę, brzydzę się fajkami. Jakoś mnie nie ciągnie :s
A jak już palę to nie papierosy ;x
Moim zdaniem szlugi to najgorsze gówno jakie ludzkość sobie stworzyła Oo
Ale bardzo polecam tabake ^^ :D już długo w tym siedze i lepiej miec w nosie ladny zapaszek ktory prawie w ogole nie szkodzi niz smród z papierosów ktory powoli cie niszczy
ta w podstawówce też wciągałem, fajowo było.
narkotykow nie ma sensu zastepowac innymi, to chyba logiczne ;p. fajki mozna zastapic tabaka, ktora nie wyrzadza az takich szkod i zawiera niewiele nikotyny etc. chociaz i od tabaki idzie sie uzaleznic. a alkohol pity z umiarem, nie szkodzi nawet w duzych ilosciach - jak glosi stare indianskie przyslowie ;)
hail!!!:
http://imageshack.us][IMG]http://img74.imageshack.us/img74/9882/absolwentgi3.jpg
Po absolwencie zawsze rzygam :<
Ale jest najlepszy.
ja to wogole nie wiem, mnie tam do niczego prawie nie ciągnie. A podobno to ten wiek, w którym jest sie najbardziej podatnym. : p
To ja piłam actimel i po prostu nie daje się namówić. ;p
Alkohol nie jest taki straszny. ; p Jak ma się umiar to jest dobrze.
Po absolwencie zawsze rzygam :<
Ale jest najlepszy.
I w dzisiejszych czasach takie coś się słyszy z ust 15 letniej dziewczynki...
btw poprzez cytowanie zdjęć łamiesz regulamin.
Całkowicie tutaj zgadzam się z Gangrelem, Wieszokiem i Slythią ;* Właściwie nic dodawać nie trzeba.
Co do tych napisow: palenie szkodzi, zabija itp. to wiadomo, ze kazdy o tym wie.
Nie myslcie sobie, ze producenta cos obchodzi wasze zdrowie. Robia to tylko po to, zeby im nikt nie wytoczyl procesu.
@down: A przepisy wzieli sie z tego, ze ludzie domagali sie odszkodowan.
Co do tych napisow: palenie szkodzi, zabija itp. to wiadomo, ze kazdy o tym wie.
Nie myslcie sobie, ze producenta cos obchodzi wasze zdrowie. Robia to tylko po to, zeby im nikt nie wytoczyl procesu.
Wszyscy wiedza takze to, iz przepisy reguluja takie sprawy... Przeciez zaden producent tytoniu nie dawalby czegos takiego "dla zabawy". Ani to ladne, ani estetyczne, ani przydatne...
Hmm, nie pale ( palilem, rzucilem i mam teraz wstret do fajek ), nie zazywam narkotykow - nawet nie probowalem... co do picia to jak wiekszosc, na imprezach, spotkaniach towarzystkich, ew. browarek przed snem :P
Generalnie temat rzeka i zawsze beda Ci co sie spinaja o fajki//dragi itp i Ci ktorzy beda bronic
Dla mnie oznaka silnej woli wsrod niepalaczy jest oparcie sie modzie i znajomym, zas wsrod palaczy, przyklady mozna znalezc powyzej/ umiejetnosc obrony wlasnego stanowiska oraz takze udane proby rzucenia (lecz nie dziala to w druga strone!).
Ja po swoich znajomkach zaobserwowałem, że jest zupełnie odwrotnie. Od kilku lat teraz modne jest niepalenie. Przez całe 3 lata liceum ta małą garstka palaczy chowała się po kątach z petami bo po prostu się tego wstydzili, a jak ktoś takiego delikwenta przyłapał to był temat do naśmiewania się z niego. Nie dlatego, że palenie szkodzi, czy cos tylko po prostu większość nie pali - ci co palą odstają od normy = "obciach" Przynajmniej w moich okolicach.
No wogóle nie wiem po co te nalepki są jeśli ktoś to lubi to i tak będzie to robił a nie zwracał uwage na napis na naklejce...
Te nalepki nie są po to, żeby społeczeństwo uświadomić, że papierosy szkodzą, tylko po to, żeby potencjalni chorzy na raka, nie mogli pozwać koncernów tytoniowych na grube miliony ;).
Ja po swoich znajomkach zaobserwowałem, że jest zupełnie odwrotnie. Od kilku lat teraz modne jest niepalenie. Przez całe 3 lata liceum ta małą garstka palaczy chowała się po kątach z petami bo po prostu się tego wstydzili, a jak ktoś takiego delikwenta przyłapał to był temat do naśmiewania się z niego. Nie dlatego, że palenie szkodzi, czy cos tylko po prostu większość nie pali - ci co palą odstają od normy = "obciach" Przynajmniej w moich okolicach.
Liceum... U mnie w pracy z 90% osob pali.
@down
Najlepsza kampania antynikotynowa byloby... Podniesienie cen na papierosy.
Bardownik
23-04-2008, 17:44
Dla mnie te napisy nie mają głębszego sensu. Dlaczego?
Gdyby istniały tak banalne, skuteczne sposoby na wyrwanie się z nałogu (jak uświadamianie, że palenie zabija) to za pewne wielu nałogowców skończyłoby ze swoim uzależnieniem.
Kampania reklamowa na szeroką skale nie uświadamia, że to jest szkodliwe lecz, że istnieje coś takiego jak papieros i trzeba go spróbować.
To bardziej szkodzi niepalącym niż pomaga tym co palą
Tovob Lard
23-04-2008, 17:48
Noż ku***a, chyba tylko na tym forum mogą powstać debaty na temat poco napisy na fajkach, LITOŚĆI:(
@ \\\\\\\/////////
Proszę pana, oczywiście, że mam o wiele ciekawsze rzeczy do roboty, jednakże, znalazłem chwilkę aby poczytać troszkę w tym temacie. Jestem niezwykle zniesmaczony, tym co przeczytałem, gdyż widze jak tracisz czas pisząc jakże przełomowe teorie, które zapewne przyszłe pokolenia będą podziwiać na marmurowych płytach,na każdym ratuszu w każdym mieście.
Przypominam również, że nie znamy się osobiście, dlatego też, proszę o obdarzenie mnie należytym szacunkiem i zwracanie się per "Pan". Z góry dziękuję.
Pozdrawiam! Szanujmy się.
\/////// 6down fakt fakt ;-)
Bardownik
23-04-2008, 17:51
Zapewne masz o wiele ciekawsze tematy. Jakoś ich nie widać...
Wiesz co to są wątki poboczne?
Jakos dziwnie z tego co czytam to co 2 osoba tu pali cygara. Szkoda ze tego irl nie widac. Co do tych fajek, jak ktos lubi to niech se pali, niezbyt mnie to obchodzi. Podalem tylko opinie wiekszosci. A co do tych napisow, smieszy/bawi (pozytywnie) jak ktos specjalnie omija paczki z napisem "powoduje nieplodnosc" hahahaha ;p
A dlaczego mam rzucać? Jeżeli przejawem słabej woli jest niechęć do rzucenia cygara i spotkań przy nim, fajki i czytania Hobbita w kącie pubu czy popalania sheeshy i popijania miodu pitnego w towarzystwie to tak, mam słabą wolę...
Oczywiście mógł bym robić te rzeczy bez cygara/fajki/sheeshy ale dlaczego mam rezygnować z czegoś, co mi sprawia przyjemność, odprężą?
A dlaczego ma rzucac? Poza tym, zapewne okazaloby sie, ze i ty masz slaba wole w takim wypadku...
nie napisalem ze ma rzucac, tylko gdyby probowal okazaloby sie to prawie niemozliwe ;). poza tym tak, pewnie tez bym wymiekl przy rzucaniu (gdybym rzucal ofc).
btw, "korzysci" plynace z palenia szlugow sa nieporownywalnie mniejsze do wad przez nie wyrzadzanych. nie trzeba byc einsteinem, by wywnioskowac ze na dluzsza mete to nie ma sensu (no ale "wszystko jest dla ludzi")
Wiem, że jak mój ojciec rzucał to zaczął jeść rodzyny.
A moj ojciec po ponad 10 latach palenia rzucil z dnia na dzien, po moich narodzinach.
Bardownik
23-04-2008, 21:08
Noż ku***a, chyba tylko na tym forum mogą powstać debaty na temat poco napisy na fajkach, LITOŚĆI:(
@ \\\\\\\/////////
Proszę pana, oczywiście, że mam o wiele ciekawsze rzeczy do roboty, jednakże, znalazłem chwilkę aby poczytać troszkę w tym temacie. Jestem niezwykle zniesmaczony, tym co przeczytałem, gdyż widze jak tracisz czas pisząc jakże przełomowe teorie, które zapewne przyszłe pokolenia będą podziwiać na marmurowych płytach,na każdym ratuszu w każdym mieście.
Przypominam również, że nie znamy się osobiście, dlatego też, proszę o obdarzenie mnie należytym szacunkiem i zwracanie się per "Pan". Z góry dziękuję.
Pozdrawiam! Szanujmy się.
Szanowny Pan pewnie nie zauważył, że mimo tego że tak wiele wiemy ponad połówa z nas i tak (za przeproszeniem) gó**o sobie z tego robi. Może, więc warto poruszać stale te tematy.
Z całym szacunkiem, teraz to Ty kreujesz nową "nietematyczną" debatę .
Pozdrawiam ;)
I w dzisiejszych czasach takie coś się słyszy z ust 15 letniej dziewczynki...
btw poprzez cytowanie zdjęć łamiesz regulamin.
Oh, a ty dorosły człeku powiedz mi jeszcze, że za twoich czasów to tak nie było. Za mamę mi nie rób.
Nie rób z siebie Ryba nie-wiadomo-co. Tak jest i wątpię, żeby ktoś to zmienił. Tylko masz mały problem, bo Ja pije bardzo bardzo bardzo rzadko, i tylko z własnej woli. Poza tym, jeżeli młodym każą się z tym kryć, to to normalne, że jeszcze bardziej do tego ciągnie. Life is brutal, Ryba!
podobno narkofixy niektórzy zastępują po prostu lekami z apteki, nawet syroby dają podobno niezłą banię. Co do narkotyków , papierosów i alkoholu stosuje prostą zasadę- żeby się nie wjebać na jakiś czas ograniczam jedno z trzech albo wszystkie naraz . Ostatnio prawie się wtopiłem z fajkami bo już czułem za plecami oddech latającej za mną paczki;). Na szczęście robie sobie przerwę i jest dobrze. Generalnie z alkoholem raczej nigdy się nie wjebię , że będę lał codziennie do basa. Jeśli chodzi o narkotyki to nawet cotygodniowe palenie/branie czegoś ryje psychikę, robi dziury w mózgu.
Zdecydowanie nie dla narkotyków.
Alkohol tylko w ograniczonych ilościach i w dużych odstępach czasu.
Papierosy zupełnie mnie nie ciekawią ;]
"Jeśli chodzi o narkotyki to nawet cotygodniowe palenie/branie czegoś ryje psychikę, robi dziury w mózgu."
gyagen, to bzdura. Brałeś, czy zasłyszałeś niewiadomo gdzie?
To prawda ;]
Nawet alkohol w pewnym stopniu zmienia ludzi ;]
Palę, bo sprawia mi to przyjemność. Tyle w temacie.
Dark Horseman
24-04-2008, 14:10
podobno narkofixy niektórzy zastępują po prostu lekami z apteki, nawet syroby dają podobno niezłą banię. Co do narkotyków , papierosów i alkoholu stosuje prostą zasadę- żeby się nie wjebać na jakiś czas ograniczam jedno z trzech albo wszystkie naraz . Ostatnio prawie się wtopiłem z fajkami bo już czułem za plecami oddech latającej za mną paczki;). Na szczęście robie sobie przerwę i jest dobrze. Generalnie z alkoholem raczej nigdy się nie wjebię , że będę lał codziennie do basa. Jeśli chodzi o narkotyki to nawet cotygodniowe palenie/branie czegoś ryje psychikę, robi dziury w mózgu.
Leki to tez narkotyki, a nie 'zastepstwo'. Alkohol i szlugi tez narkotyk.
Pale, pije, jaram bo sprawia mi to przyjemnosc. Ale wiadomo-tez bez przesady.
Vanhelsen
24-04-2008, 14:53
Jakos dziwnie z tego co czytam to co 2 osoba tu pali cygara. Szkoda ze tego irl nie widac.[...]
Bo cygaro nie jest czymś, co pali się na przystanku, w drodze do szkoły, czy w biegu na mieście. Do cygara się siada gdy ma się minimum godz wolną, w kawiarni albo pubie czy innym naszym ulubionym miejscu, przy ulubionym napoju. Nie wyobrażam sobie, bym mógł zapalić cygaro np. idąc do szkoły...
KACpero_1994
24-04-2008, 15:11
Ja mam obecnie 13 lat. Wiem, że możecie mnie nie traktować poważnie, ale w wieku 8 lat zapaliłem fajkę i co? Nic. Dym duszący w ustach itp. Natychmiast pomyślałem sobie "Boże, Jaki to okropny syf". I od tej pory mam dość jakichkolwiek nałogów i pierdół. Moja stara rzuciła palenie sama i jestem z niej dumny. Nie zamierzam iść w jej ślady. Co do piwa i narkotyków. Narkotyki - Syf (NIE!), Piwo - Zależy jakie ale (NIE!). Ja nie zamierzam popaść w nałóg mimo, iż nałogi otaczają mnie zewsząd....
Ogólnie. Nigdy nie chce być nałogowy w czymkolwiek.
Virusmaxi
24-04-2008, 15:53
Zamiast dziesięciu paczek wolałbym porządną gierę za 60 zł :/ (Niedługo ma podrożeć do 12 zł za paczkę podobno) więc papierosy odpadają (jak tylko czuję ten dym to już mnie coś trafia)
Piwo? Blech, ochyda.
Narkotyki? O matko ale to drogie!!! I zresztą też wolę nie brać...
No, zgadzam się z panem @Up, szkoda zdrowia i pieniędzy. Nie rozumiem ludzi którzy wydają ciężkie pieniądze, dla zniszczenia sobie zdrowia.
Pozdrof,., _/8o
Gdyby jeszcze było za darmo... no ale w tedy nikt by na tym nie zarabiał, tylko musiał jeszcze płacić.. (chodzi o papierosy)
Palę, bo sprawia mi to przyjemność. Tyle w temacie.
I To się rozumie a nie dzieciaki pala bo chcą zaimponować? być fajnym..
A Co do napisów ostatnio na tytoniu miałem Zaprzestanie palenia powoduje raka płuc. xD
Piwo? Blech, ochyda.
Zgiń, przepadnij duchu nieczysty!
Powiem tak - wszystko jest dla ludzi [nawet narkotyki].Z każdego nałogu można wybrnąć i żaden głupi wykład profesora na uniwerku, ani wywiad z narkomanem nie zmieni mojego poglądu na ten temat.Odnośnie mojej osoby.Nie palę - to nie dla mnie , próbowałem bo wszystko jest dla ludzi, ale mi to ani nie smakuje, ani nie zaspokaja moich potrzeb.Co do alkoholu, to lubię "dżyznąć" okazyjnie.To wesele/18 urodziny czy inna okazja, to się napije.Narkotyki - próbowałem bo wszystko jest dla ludzi.Tak jak w przypadku papierosów - nie robi na mnie większego wrażenia.Jarałem "trawkę" i połknąłem pigułkę Ectasy i jakoś żyje i nie muszę tego powtarzać.Wszystko kwestia tego, czy ktoś ma "jaja" i po prostu nie robi niczego na przymus, czyli smakuje mi / rajcuje - robie to, nie smakuje mi nie rajcuje - nie robie tego , a tym bardziej aby udowodnić coś komuś, jaki to ja super jestem.
Nie zgadzam się z tobą, nie pale, ale trzymam z osobami, które lubię. Nie trzymam kryterii: - acha, ty palisz, więc nie będziesz moim kumplem. Każdy odpowiada za własne życie, więc jeśli komuś papierosy pomagają - niech pali, na opakowaniu napiasno, że powoduje raka, skraca życie albo co innego(nie wiem, nie pale), gdy ktoś mi proponuje poprostu odmawiam, a jak nalega "odmawiam", po co mam se skracać cenne życie i zdrowie, żeby poczuć śmierdzący dym i się uspokoić? Lepiej bijcie herbatki z melisy :)
Vanhelsen
25-04-2008, 18:46
[...]żeby poczuć śmierdzący dym i się uspokoić? Lepiej bijcie herbatki z melisy :)Tu nie koniecznie chodzi o uspokajanie się, dawka nikotywy zawarta w cygarze ładnie zwiększa tentno i puls więc o uspokajaniu raczej nie ma mowy, tu chodzi o delektowanie się smakiem. Dym nie zawsze musi byś śmierdzący. Mi osobiście papierosy cuchną, ale jest parę marek cygar, których dym (dla mnie) jest cydowny w zapachu
Chesterkaa
25-04-2008, 20:10
Szczrze? Pale od tygodnia. I to jak sie napije, ale pije prawie codzinnie. Na poczatku jak bylam trzezwa gobili mnie z fajkami. Pozniej samo jakos tak wszylo. Bylam zalamana,nie mialam dla kogo sie starc wszystko mi zwisalo. Glupota. I co z tego ? Trudno sie mowi, mam nadzieje, ze chcoiaz na trzezwego bede miec wiecej rozumu...
Ja przez kilka lat paliłem może po 20 szlugów czy nawet mniej na rok.. tylko okazyjnie.. jakiś rok temu bardziej mnie wciągneło bo miałem z kim latać na fajki w szkole... pozniej kupowałem na sztuki.. pozniej całe paczki , ale pomyslalem, ze to bez sensu i postanowiłem rzucic.. trwało to po kilka dni i znów zaczynałem :P teraz znów rzuciłem to zobaczymy ile wytrzymam.. :P a co do herbaty... to chyba większość paliła ;p i to nie jest alternatywa dla fajek :P
Co do narkotyków czy alkoholu to próbowałem, ale nie ciągnie mnie do tego :P nikotyna po pewnym czasie mnie uzależniła. a zapalić dobre zioło czy napić się piwa/wódki od czasu do czasu nie jest źle ;-)
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.