Pokaż pełną wersje : Czy gracie po nocach....
Czy gracie po nocach w tibie ?? Bo moj kolega gra tylko wtedy (oczywiscie w nocy) gdy jego starzy ida spac to on dziala i gra ile moze !!Najczesciej kladzie sie spac gdy go kark boli ze nie moze glowy utrzymac :D ....
CZY MACIE PODOBNE SCHIZY ??? ?(
No ja nie wiem to on jakiś dziwny jest.. mnie kark zaczyna boleć nad ranem, więc się nie kładę spać.. Nie no, ja nie gram po nocy, w ogóle rzadko w Tibię gram:P. Ale mógłbyś opowiedzieć coś więcej o swoich kolegach??
Skrzat Master
30-11-2003, 12:05
ja sobie czasami grywam po nocach. Ale nie jest to zbyt czeste. Za shiz tego nie uwazam. Po prostu gram kiedy sie da. A w dzien jest malo takich momentow.
Gonzo von Krenzel
30-11-2003, 15:56
po nocach to nie, ale ja prawie zawsze gram do 00.00-01.00 w nocy... a nieraz wstaje nawet o 6.00 rano i gram cały dzień do 3.00 w nocy tylko z przerwami... ale żadko...
heheh ja jak moge grac o 22.00 to jest cud normalnie ... a najgorsze jest to ze komp stoii u rodzicuw w pokoju :/
oj bywa bywa ze se nocke zarwe :) ale nigdy nie cala i nie do wycienczenia :D
Ja mam duzo czasu w dzien zeby se pograc to jak kazdy normalny czlowiek w nocy spie, niektorym tez to polecam.
Nie jestem pojebany żeby grać po nocach!
Zależy kot jaki prowadzi tryb życia :) Ja wstaje rano 6:30 i zaczynam grać do 7:30 (wtedy też się myję itd.)
mam cały tydzień na 8:00 z tego powdou że ejstem w kalsie sportowej :) i po południu jeszcze trening... chodź zdażają się dni w których naprwdę nieźe pogram... czasem walnę MAMOWI wała ze mnei boli bzusek :D a chwilka i cyk - tibia... :D - ale bardzo żadko... w nocy nie gram - mama wporwadziła ze o 22:00 komp ma być wyłączony :/ ale jak sami teraz widziecie (22:19) czasem to naciągnem :D Ale po godzinie 15:00 gdy już wróce z treningu nie ma bata sie zalogowac...
To ja już wolę się wcześniej położyć spać (o tej 24.00), i rano wstać też wcześnie i pograć sobie, bo wtedy najmniej osób jest. Często też z kolegą rankami trenujemy. W międzyczasie się umyję i jem śniadania (no tak, niby afk, ale nie tak do końca, prawie cały czas jestem przy tym kompie).
Ja jesli na nastepny dzien nie mam z rana zajec to koncze grac jak jest minuta to save servera :)
A zwykle zaczynam grac ok 8-9 wieczorem.
A wedlug mojego czasu save servera jest o 3 w nocy - to dla tych co mysla ze do rana siedze :)
Ja ide chrapać o 20-21, wstaje o 4:00 i tne w tibie do 6:00. wracam ze szkoły (czasami o 14, czasami o 17...) i gram se w tibie, a jak za duzo luda tto w CS....
Ja rzadko gram po nocach ale raz jak po miesiącu znowu miałem internet todrałem od 4:00 do 14:20.
Musiałem odreagować.
Ja raz grałem od 5 rano do 23 w nocy zazwyczxaj spie
Gremlin, ty mieszkasz w Chinach czy Australi??
Kiedyś grałem duuużo po nocach ... jeszcze nie w Tibie ... ale jak miałem zajawkę w Diablo2, Fallout Tactics, BG2 to potrafiłem do 6tej nad ranem siedzieć ...
A teraz siedzę najpóźniej do 22:30 i to już nawet nie nad Tibią ... trza wyjść w końcu z nałogu ...
Oryginalnie dodany przez SuPeRMAN
Gremlin, ty mieszkasz w Chinach czy Australi??
W druga strone, odleglosc troche mniejsza.
Różowy-Wojownik
03-01-2004, 02:16
hehe przez te ferie świąteczne mam nową polityke grania w tibie czyli gram do 3-4 nad ranem wstaje o 13.00 i tak wkółko po prostu w nocy są mniejsze lagi :D
Taaa... luzik :) też staram się grać po nocach... tylko, że przed ostatnie dni reaczej nie grałem, kładę się specjalnie o 22:00... i nie potrafię wstać nawet o 8:00! No koszmar!
ja gram tak do 24, czasem do 2 rano, a czasem wogole wczesniej koncze :p
A ja gram tylko jak tata jest w pracy albo gdzies tam indziej :P
A jak taty niema to normalnie az strach sie bac :P
No ale jeszcze jak czasami taty niema to musze te lekcje niestety odrobic ;(
Ja tam tylko po nocach gram bo w tedy zwykle jest mniej osób i można szybciej nabić doświatczenie...
Kiedyś, gdy Tibia była normalna (czyt. dało się zalogować w godzinach dziennych), byłem głupi i grałem mało, a max. siedziałem do 0:00. Zresztą za dnia grać nie mogłem (tak to jest jak się pokaże ojcu - maniakowi strategi i bratu - maniakowi czarów, RedDragona, a do tego żmudnego 5 godzinnego robienia tur za wszystkich dochodzą jeszcze inne gry (w przypadku tego pierwszego) i znajomi bez pogadania z którymi codziennie kilkagodzinnie żyć się nie da (to w przypadku tego drugiego). Tak to więc się zaczęło siedzenie do 2, 3, ale już rzadziej nad Tibią, a raczej nad Unrealem, Quakiem, Diablo (fajnie się PK'uje w Diabełku, uciechy wiele a nikt się nie zemści), Fallout Tactics i innymi grami nie tylko online, chociaż z reguły wykorzystywanymi do gry po sieci.
Sir_alex
15-01-2004, 18:06
hmm ja czasem gram od 2 rano do 5 bo mi rodzenstwo i moja mama nie chca wczesniej dacmi kompa. Ale wtedy juz mi sie mniej chce grac bo niz o 10 rano
bo jestem troche zmeczony
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.