Pokaż pełną wersje : Egzorcyzmy Anneliese Michel
Co wy o tym sądzicie? o.0 (Jak ktoś 1 raz o tym slyszy to moze obejrzec film dokumentalny na youtube)
Anneliese Michel:
Śmierć Anneliese Michel wywołała gorącą dyskusję w mediach niemieckich i falę krytyki w stosunku do Kościoła katolickiego, kapłanów, którzy odprawiali egzorcyzm nad Anneliese, a także jej rodziców. Zarzucano im ciemnogród, wiarę w szatana i średniowieczne przesądy, których rzekomo ofiarą stała się Anneliese, na skutek wyczerpania w trakcie przeprowadzania egzorcyzmów.
Anneliese wychowała się w bardzo religijnej rodzinie. Poza swoją religijnością nie odróżniała się specjalnie niczym od młodzieży w jej wieku. Lubiła towarzystwo rówieśników, miała chłopaka. Nie stroniła od różnych form rozrywek takich jak: tańce, zabawy. Jednak po nasileniu się objawów opętania zmuszona była odizolować się od przyjaciół i przerwać studia pedagogiczne, których nigdy nie ukończyła.
W ostatnich latach życia na jej ciele w charakterystycznych miejscach pojawiły się niegojące się rany i blizny (według Kościoła katolickiego - stygmaty).
Co wy o tym sądzicie? o.0 (Jak ktoś 1 raz o tym slyszy to moze obejrzec film dokumentalny na youtube)
Anneliese Michel:
Śmierć Anneliese Michel wywołała gorącą dyskusję w mediach niemieckich i falę krytyki w stosunku do Kościoła katolickiego, kapłanów, którzy odprawiali egzorcyzm nad Anneliese, a także jej rodziców. Zarzucano im ciemnogród, wiarę w szatana i średniowieczne przesądy, których rzekomo ofiarą stała się Anneliese, na skutek wyczerpania w trakcie przeprowadzania egzorcyzmów.
Anneliese wychowała się w bardzo religijnej rodzinie. Poza swoją religijnością nie odróżniała się specjalnie niczym od młodzieży w jej wieku. Lubiła towarzystwo rówieśników, miała chłopaka. Nie stroniła od różnych form rozrywek takich jak: tańce, zabawy. Jednak po nasileniu się objawów opętania zmuszona była odizolować się od przyjaciół i przerwać studia pedagogiczne, których nigdy nie ukończyła.
W ostatnich latach życia na jej ciele w charakterystycznych miejscach pojawiły się niegojące się rany i blizny (według Kościoła katolickiego - stygmaty).
Temat jak temat- wątpię, aby ktokolwiek posiadający zdanie na ten temat zmieniłby je. Jak na moje to jest tylko parę rzeczy, które mogą to potwierdzić. Jednym z najpewniejszych jest same wzywania duchów i ewentualne prośby o opętanie- nie, że to polecam. No cóż- moherom i ateistom ten sposób raczej by nie odpowiadał. Więc mamy jeszcze starą, dobrą, zgoła bezsensowną dyskusję.
sphinx123
26-08-2008, 19:03
Oglądałem, z początku wydawało mi się to wiarygodne i tajemnicze. Jednak z momentem usłyszenia nagrań robionych w trakcie egzorcyzmu, stwierdziłem że to bujda...
Oglądałem, z początku wydawało mi się to wiarygodne i tajemnicze. Jednak z momentem usłyszenia nagrań robionych w trakcie egzorcyzmu, stwierdziłem że to bujda...
Ten growl...
@Topic
Gdyby nie "opętaciciele" (Judasz itd.), to bym uwierzył.
Yoh Asakura
26-08-2008, 19:35
Ja nie mogę, mogliście uprzedzić, że ta Anneliese została tak strawiona przez chorobę/demona, że wyglądała przerażająco. Film zdecydowanie nie jest na moje nerwy.
sphinx123
26-08-2008, 19:40
Gdyby nie "opętaciciele" (Judasz itd.), to bym uwierzył.
Indeed, opętaciciele byli częścią manipulacji, która byłaby dowodem na istnienie postaci takich jak Judasz czy Holy Mother Virgin exept Anal ;)
Osobiście w opętania wierzę, ale filmu nie oglądałem, tylko czytałem w gazecie opis jak została opętana (cały ten "życiorys" jej osoby oraz jak została opętana) i muszę stwierdzić, że ona była jedną z tych, która doświadczyła CAŁEJ agresji szatana.
Naprawdę współczuję jej oraz osobom, które przeszły to samo. I nie mówię tu o ludziach z chorobą psychiczną, bo to inna bajka. ;\
@down
Widziałem jej zdjęcia. Na chorobę psychiczną to mi raczej nie wygląda. ;o
Kwestia osobistych poglądów :>
@qq
A co bys powiedzial, jakbym stwierdzil, ze to i choroba psychiczna sa praktycznie tym samym?:)
@Topic
Wystarczy sie przejsc do psychiatryka, zeby miec to samo na zywo!
Kiedyś na dwójce oglądałam film dokumentalny o niej. Te odgłosy były na prawdę przerażające, wątpię, czy ktokolwiek byłby w stanie wydać z siebie takie dźwięki. Btw, na podstawie jej historii został nakręcony film "Egzorcyzmy Emily Rose".
Wg. mnie byla chora psychicznie + fizycznie, a to wlasnie choroba doprowadzila ja do takiego stanu. Te nagrania.. sluchalismy ich na religii, beznadzieja, jakos mnie nie przekonaly. Jako katolik, wierze w Boga, to analogicznie w szatana, moze nawet bylbym wstanie uwierzyc w opetania itp, ale na pewno nie w tym przypadku.
sphinx123
26-08-2008, 20:08
A moim zdaniem, ona za dużo rzucała czarów i wiecie, w końcu Tzeentch są dorwał, dostało jej sie jakąś Katastrofalną Manifestacją Chaosu.
Arka_Sath_Wielki
27-08-2008, 10:10
oglądałem o niej film dokumentalny, i faktycznie te dźwięki były straszne a najgorsze jak próbował z jej ciała wygonić Kaina....
Piastol93
27-08-2008, 11:29
Ona nawet glosem hitlera mowila :confused:
Widziałem ten film. Jestem niewierzący i szczerze mówiąc nie wiem co mam o tym sądzić. ; ) W każdym bądź razie nagrania były efektowne. ; )
Bardownik
27-08-2008, 12:58
@Dego
Ja pierd***
Tragedia jeżeli tak ma wyglądac przyszłość naszego kraju
@Temat
"Największym osiagnięciem Szatana było to iż, że ludzie przestali w niego wierzyć"
Kwestia tego jak to wszystko odbieramy. We mnie osobiście wzbudziło to pewien lęk, co oczywiście nie jest czymś dobrym ani złym. My powinniśmy wiedzieć o tym, że Zło na nas oddziaływuje, jednak poddawać się lękowi to naprawdę nic dobrego.
Choroba psychiczna nie atakuje tak nagle. Zresztą mamy zdjęcia Anneliese zanim została opętana. Do tego jak wytłumaczyć to, że mniemana choroba nie trzymała się jej cały czas, a właściwie atakowała w najmniej spodziewanych momentach?
Dziewczyna była jak najbardziej wierząca. Można nawet powiedzieć, że ufała swojej wierze bardziej niż ktokolwiek ze znanych nam katolików. Ale czy to oznacza, że nie mogła się ona stać celem Szatana? Ależ oczywiście. Atakuje On często właśnie takie osoby. Chce złamać w nas ufność w siłę Boga. Anneliese nawet w trakcie swojego cierpnienia zawierzała swoje życie Matce Bożej. Przypłaciła to śmiercią, ale obroniła swoją wiarę. Z tego, co mówiła, cierpiała męki za dusze potępionych, oddała życie za innych - czyli mamy tu do czynienia z poświęceniem. Z pewnością przypomina to nam męke Chrystusa. I jest ot jak najabrdziej słuszne.
W książce Tolkiena, bóg Iluvatar mówił do zdrajcy Melkora, że nic nie może oprzeć się jego woli, a nawet gdyby, to w końcu i tak zostanie to zwrócone ku boskim celom, wola zła zostanie wykorzystana do bożego dzieła.
Mamy tu pewne podobieństwo. Szatan wykorzystał dziewczynę do pokazania swojej demonicznej mocy, do uświadomienia ludziom jak wielkie potrafi zdziałać cierpienie. A jednak, porażka okazała się zwycięstwem. Anneliese odkupiła grzechy wielu dusz, byś może także i naszych.
To, co tworzy Szatan, jest jedynie czymś, co musi [!] opierać się na podstawach zapoczątkowanych przez Boga. Dlaczego? To Bóg stworzył świat, to on był pierwszym. Wszystko co istnieje jest Jego wolą. Całe zło Szatana jest jedynie "kopią", alternatywą świata dobrego. To tak jakby murarz X postawił dom ze swoich cegieł. Murarz Y pozazdrościł i zrobił to samo. Choć na pozór nie ma różnicy, to materiał i tak jest murarza X i to on wie, że przy najbliższym deszczu cegły się rozkruszą, chyba że... Właśnie ;]
My powinniśmy wiedzieć o tym, że Zło na nas oddziaływuje
Ale nie wiemy tego. Nauka nie zna żadnych przypadków oddziaływania na człowieka jakiegoś zewnętrznego Zła. Co najwyżej ty możesz w to wierzyć.
Choroba psychiczna nie atakuje tak nagle.
Nie jestem lekarzem psychiatrą i jak sądzę, ty też nie. Skłaniałbym się jednak ku opcji, że są i choroby psychiczne atakujące nagle. Nie stwierdzaj czegoś ze stu procentową pewnością, bo tak naprawdę nie posiadasz wystarczającej wiedzy w zakresie chorób psychicznych, prawda?
Do tego jak wytłumaczyć to, że mniemana choroba nie trzymała się jej cały czas, a właściwie atakowała w najmniej spodziewanych momentach?
Przecież dokładnie tak objawia się też padaczka (nie trzyma się cały czas, tylko atakuje w najmniej spodziewanych momentach).
To Bóg stworzył świat
Wiesz, czy wierzysz?
Piastol93
27-08-2008, 16:44
Buuu :D:D:D:D:D:D
http://img92.imageshack.us/img92/9507/989971pu2.jpg
Yoh Asakura
27-08-2008, 16:48
Weź to w hide, bo zawału można dostać X(
Weź to w hide, bo zawału można dostać X(
Co w tym strasznego?XD
Yoh, jak tak Cię to rusza, to może w ogóle do tematu nie zaglądaj ; >
sphinx123
27-08-2008, 16:59
Najciekawsze jest to że jak ta Anneliese rzucała ludźmi, biegała po ścianie, kręciła głową o 360 stopni nikt nie zrobił jej zdjęcia. Słownymi dowodami to ja mogę co najwyżej się podetrzeć...
Calen Futh
27-08-2008, 17:12
@sphinx123: Dokładnie.
Trochę mało video dowodów na to wszystko co o niej się mówi. Główny dowód, tj. audio, to nic trudnego do sfake'owania.
Piastol93
27-08-2008, 17:12
Buuu :D:D:D:D:D:D
http://img92.imageshack.us/img92/9507/989971pu2.jpg
@sphinx
Nakrecili ja jak biegala po scianach, ale byla w takim czerwono-niebieskim przebraniu :/
Yoh Asakura
27-08-2008, 17:18
Co w tym strasznego?XD
Yoh, jak tak Cię to rusza, to może w ogóle do tematu nie zaglądaj ; >
Takie rzeczy to się bierze w hide. W dzień to się mogę cały czas patrzeć, ale przyjdzie 22, zrobi się ciemno, zajrzę na forum, wyskoczy mi to durne foto i człowiek spać nie będzie mógł. :/
Takie rzeczy to się bierze w hide. W dzień to się mogę cały czas patrzeć, ale przyjdzie 22, zrobi się ciemno, zajrzę na forum, wyskoczy mi to durne foto i człowiek spać nie będzie mógł. :/
Jakby było to w hide, to dam rękę uciąć, że byś i tak otworzył ;d
Piastol93
27-08-2008, 17:36
Informacje ogólne
Śmierć Anneliese Michel wywołała gorącą dyskusję w mediach niemieckich i falę krytyki w stosunku do Kościoła katolickiego, kapłanów, którzy odprawiali egzorcyzm nad Anneliese, a także jej rodziców. Zarzucano im ciemnogród, wiarę w szatana i średniowieczne przesądy, których rzekomo ofiarą stała się Anneliese, na skutek wyczerpania w trakcie przeprowadzania egzorcyzmów.
Anneliese wychowała się w bardzo religijnej rodzinie. Poza swoją religijnością nie odróżniała się specjalnie niczym od młodzieży w jej wieku. Lubiła towarzystwo rówieśników, miała chłopaka. Nie stroniła od różnych form rozrywek takich jak: tańce, zabawy. Jednak po nasileniu się objawów opętania zmuszona była odizolować się od przyjaciół i przerwać studia pedagogiczne, których nigdy nie ukończyła.
W ostatnich latach życia na jej ciele w charakterystycznych miejscachpojawiły się niegojące się rany i blizny (według Kościoła katolickiego - stygmaty).
Zjawiska nadprzyrodzone
Egzorcyzmy
Anneliese Michel egzorcyzmowało dwóch księży: proboszcz Ernst Alt oraz salwatorianin Arnold Renz. Większość przeprowadzonych egzorcyzmów została udokumentowana przez nagranie 51 taśm magnetofonowych. Pierwsze symptomy opętania pojawiły się już w 1968. Mimo, iż była pod stałą kontrolą kapłanów, minęło 7 lat od wystąpienia pierwszych symptomów opętania zanim biskup Würzburga Josef Stangl udzielił oficjalnej zgody na egzorcyzmy jesienią 1975.
Anneliese podczas występowania objawów mówiła sześcioma różnymi głosami męskimi, a każdy z nich określał siebie innym imieniem (Lucyfer, Judasz, Kain, Neron, Hitler i Fleischmann). Dokładna analiza tych głosów, a także naoczne relacje świadków, pozwoliły niezależnym badaczom potwierdzić hipotezę opętania dziewczyny.
Objawy opętania
Anneliese doświadczała między innymi następujących objawów mogących świadczyć o opętaniu demonicznym: widziała "diabelskie twarze", nie mogła przez chwilę usiedzieć w miejscu, rozbierała się do naga i skakała jak kozioł po ścianach, łapała ptaki i odgryzała im głowy, piła swój mocz, spożywała muchy i pająki, żuła węgiel, gryzła ludzi.
Cierpiała na nieustanną bezsenność, wyła na głos całymi nocami. Skarżyła się na częste uczucie "gorąca", łóżko było dla niej za ciepłe, kołdra nie do zniesienia, szukała chłodu wchodząc cała do zimnej wody, wkładała głowę do muszli klozetowej, tarzała się w czarnym pyle węglowym w piwnicy. Czasami po paranormalnych atakach zastygała na wiele godzin bez ruchu. Twierdziła, że zmuszana była do całodziennego klęczenia na modlitwie.
Lekarze badający stwierdzili anomalie funkcjonowania mięśnie szyi, które robiły się twarde i uniemożliwiały połykanie. Napięcie mięśni rozszerzało się na klatkę piersiową i przeszkadzało jej w oddychaniu. W walce o powietrze ciągle przyciskała twarz do podłogi, dopóki jej nos się płaszczył, następnie prostowała się i natychmiast łapała oddech.
Anneliese w pewnym okresie życia dzień i noc była w nieustannym pobudzeniu, które ciągle na nowo rozpalało się i było nie do opanowania, a kiedy jej siły ulegały wyczerpaniu, już po dwóch godzinach była na nowo pobudzona.
Stwierdzono u niej nieproporcjonalnie dużą do budowy ciała siłę fizyczną. Jej chłopak Piotr widział jak jedną ręką rozgniatała jabłko tak, że miąższ pryskał na ściany. Wielokrotnie stosowała przemoc fizyczną wobec ludzi rzucając nimi o ściany jak szmacianymi lalkami.
Szczególną jej agresję wywoływały dewocjonalia: niszczyła krzyże i maryjne figurki, rozrywała różańce, rozlewała wodę święconą, nie mogła przełknąć Komunii Św. Nie mogła znieść ceremonii kościelnych. Im większe święto przypadało w danym dniu, tym bardziej zwiększały się jej cierpienia.
Objawienia
Według Anneliese ukazywała jej się Najświętsza Maria Panna oraz jej Syn Jezus Chrystus, którzy podtrzymywali ją na duchu i zapewniali o tym, że zostanie świętą. Twierdziła także, że nawiedzały ją dusze zmarłych osób.
Anneliese o sensie swojego cierpienia
Kobieta mówiła, że cierpi za kapłanów, w szczególności za tych, którzy nie wierzą w istnienie osobowego szatana oraz za młodzież niemiecką. Według zeznań ks. Ernsta Alta, kierownika duchownego Anneliese Michel, którego wtajemniczała w swoje największe sekrety, wynika że dziewczyna dobrowolnie przyjęła na siebie cierpienia związane z opętaniem jako pokutę za grzechy innych ludzi (cierpienie ekspiacyjne). Cierpienia, jakich doświadczała, powodowały jednak, że pragnęła końca udręk i dlatego poddawała się egzorcyzmom.
Śmierć
Ostatni egzorcyzm miał miejsce 30 czerwca 1976. Tego dnia Anneliese poprosiła kapłana o rozgrzeszenie. Po tym jak uczynił to ks. Renz, poszła spać i już się nie obudziła. Zmarła w Klingenbergu nad Menem 1 lipca 1976.
Według wyroku sądowego Anneliese zmarła w wyniku zagłodzenia. Niektórzy twierdzą jednak, że prawdziwą przyczyną śmierci miałoby być przedawkowanie tegretolu, który przez wieloletnie przyjmowanie i nagromadzenie się w organizmie spowodował śmierć. Lek ten przy długotrwałym zażywaniu powoduje uszkodzenie ciałek krwi, w szczególności trombocytów.
Leczenie
Jak wynika z dzienników, które prowadziła, a także świadectw lekarzy i egzorcystów, nie zrezygnowała z pomocy medycznej. Poddawana była systematycznemu leczeniu (które - jak się okazało - nie przynosiło żadnych rezultatów). Sama poszkodowana podkreślała jednak wielokrotnie, iż stosowane od wielu lat leki nie przynosiły żadnych pozytywnych rezultatów, a wręcz przeciwnie - zwiększały dolegliwości. Według niej znaczną ulgę w cierpieniu przynosiła jej natomiast pomoc duchowa.[potrzebne źródło]
Stosowane leki antyepileptyczne zentropil, aolept i tegretal, mogą wywołać poważne skutki uboczne.
Rozprawa sądowa
Podczas rozprawy sądowej nie wykorzystano czterech poważnych książek uznających opętanie Anneliese Michel za fakt (Bullinger 1979, 1981, 1983; F. D. Goodman 1980), sześciu publikacji medycznych oraz jednej publikacji prawniczej i teologicznej, 52 taśm z nagranymi egzorcyzmami, negując od samego początku możliwość wystąpienia opętania.
Według oficjalnego wyroku sądowego przyczyną śmierci Anneliese było zagłodzenie. Po śmierci dziewczyny nie stwierdzono jednak pewnych zawsze występujących symptomów (np. odleżyny). Rodzice dziewczyny, a także dwaj duchowni egzorcyści zostali oskarżeni i skazani przed Sądem Krajowym w Aschaffenburgu o nieumyślne spowodowanie śmierci. Skazując wszystkich czworo oskarżonych "za doprowadzenie dziewczyny do śmierci wskutek niedbalstwa" na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, sąd dalece wykroczył poza propozycje prokuratury.
Niektórzy obserwatorzy uznali ten proces za najważniejszy - po Norymberdze - do jakiego doszło nie tylko w Niemczech, ale także w całej Europie.
Badania
Badania prof. Felicitas D. Goodman
Powyższe fakty zostały udokumentowane w sposób wiarygodny w oparciu o setki zebranych materiałów dowodowych w tej sprawie przez amerykankę prof. Felicitas D. Goodman, antropologa kultury, religioznawcę i językoznawcę.
W swojej książce "Egzorcyzmy" Felicitas D. Goodman przeprowadziła gruntowne badania naukowe tej sprawy, potwierdzając fakt opętania Anneliese i demaskując przy tym dotychczasowe błędy, przesądy i fałszywe pseudonaukowe opinie w ocenie tego zjawiska. Według opinii Felicitas D. Goodman, Michel zmarła nie wskutek średniowiecznych przesądów religijnych, a oświeceniowych przesądów naukowych. Prof. Goodman posiadała jedną z największych na świecie dokumentacji na temat opętań, religijnych transów i stanów mistycznych, zebraną wśród szamanów, czarowników i wyznawców religii animistycznych.
Książka ta stała się później dla Scotta Derricksona inspiracją do stworzenia filmu - "Egzorcyzmy Emily Rose".
Badania dr Theo Weber-Arma
Lektura prac prof. F. Goodman zainspirowała do badań także szwajcarskiego naukowca dr Theo Weber-Arma. Zajął się on analizą przebiegu choroby z medycznego punktu widzenia. Odkrył on, że badania EEG robione w 1969, 1972 i 1973 r. nie wykazały u Anneliese śladów epilepsji, natomiast wycieńczenie organizmu podane jako przyczyna jej zgonu jest identyczne ze skutkami zatrucia wywołanymi długotrwałym przyjmowaniem leków antyepileptycznych.
Doszedł do wniosku, że na ławie oskarżonych powinni zasiąść nie egzorcyści, lecz lekarze, którzy błędnie zdiagnozowali religijny stan wyjątkowy jako padaczkę. Twierdził, że "nie sposób za objawy epilepsji uznać wstrząsania głową w prawo i w lewo z taką szybkością, że świadkowie mieli wrażenie, jakby oglądali film na przyspieszonych obrotach".
Postawa Kościoła katolickiego w Niemczech
W obronie egzorcyzmów w tamtym czasie nie stanął żaden z niemieckich biskupów, a Josef Stangl, biskup Würzburga, który sam wydał wcześniej zgodę na egzorcyzm Anneliese, stwierdził publicznie, że „szatan nie istnieje, a opętanie jest chorobą". Obecnie w żadnej diecezji niemieckiej nie ma wyznaczonego kapłana do pełnienia stałej posługi egzorcystycznej (pomijając to, że egzorcystą jest każdy ordynariusz miejsca).
Opinie
Opinia społeczeństwa niemieckiego dzisiaj
Wśród większej części społeczeństwa niemieckiego, panuje przekonanie o chorobie psychicznej kobiety i o słuszności wyroku sądowego. Według lokalnej ludności Klingenbergu rodzice Anneliese Michel są współodpowiedzialni za śmierć swojej córki.
Obecne opinie w środowiskach katolickich w Niemczech
Biskup diecezjalny pozwolił na ten egzorcyzm, później jednak wydał (niezgodny z nauczaniem Kościoła Katolickiego) dokument, że szatan nie istnieje, a Anneliese nie była opętana. Mimo wydania tego dokumentu, wielu katolików wierzy w opętanie Anneliese
Wielu wiernych uważa też, że wypowiedzi "demonów" świadczą o szkodliwych skutkach modernizacji w Kościele katolickim i potwierdzają opinie tradycyjne, np. że kapłanom nie wolno się żenić, że osoby zakonne zawsze muszą nosić habit i że komunię trzeba przyjąć wyłącznie bezpośrednio na język. Zwolennicy pewnych nieuznanych objawień maryjnych (np. w San Damiano we Włoszech i Heroldsbachu w Niemczech) też znajdują poparcie w tym, co mówiły "demony". Niemieckie wydawnictwo Ruhland, które jest dobrym źródłem dla dokumentacji z punktu widzenia wierzących w opętanie młodej kobiety, wydaje też nowenny do Anneliese Michel.
Według opinii wielu katolików Anneliese umarła w stanie świętości i zostanie w przyszłości beatyfikowana.
Wedle mocno krytykowanej hipotezy ojca Marka Mularczyka OMI Anneliese Michel została wykorzystana przez szatana jako narzędzie i jej rzekoma ofiara ekspiacyjna była dopełnieniem opętania[1].
Yoh Asakura
27-08-2008, 17:38
Jakby było to w hide, to dam rękę uciąć, że byś i tak otworzył ;d
No to co, ale wtedy miałbym pretensje tylko i wyłącznie do siebie.
Bardownik
28-08-2008, 11:48
Ale nie wiemy tego. Nauka nie zna żadnych przypadków oddziaływania na człowieka jakiegoś zewnętrznego Zła. Co najwyżej ty możesz w to wierzyć.
Nie jestem lekarzem psychiatrą i jak sądzę, ty też nie. Skłaniałbym się jednak ku opcji, że są i choroby psychiczne atakujące nagle. Nie stwierdzaj czegoś ze stu procentową pewnością, bo tak naprawdę nie posiadasz wystarczającej wiedzy w zakresie chorób psychicznych, prawda?
Przecież dokładnie tak objawia się też padaczka (nie trzyma się cały czas, tylko atakuje w najmniej spodziewanych momentach).
Wiesz, czy wierzysz?
No nie wiem, wydaje mi się, że nie trudno jest odróżnić białe od czarnego, papieża od Hitlera. Rasizm, nasizm, antysemityzm. Być może są to tylko wytwory ludzkie, ale teraz zastanów się co do tego doprowadziło. Na przykładzie Hitlera - nienawiść do Żydów, chora wojenna ambicja, zemsta, zło, zło, zło (chyba nie powiesz mi, że te wszystkie emocje są pozytywne)
Dalej. Zaprzeczasz sam sobie. Padaczka może i atakuje nagle, ale ostatecznie nie doprowadza to takiego stanu. Tak, tego jestem w 100% pewien.
To była wypowiedź bardziej skierowana do wierzących. Tobie, niestety (a chciałbym) nie potrafię tego wytłumaczyć.
sphinx123
28-08-2008, 12:12
No nie wiem, wydaje mi się, że nie trudno jest odróżnić białe od czarnego, papieża od Hitlera. Rasizm, nasizm, antysemityzm. Być może są to tylko wytwory ludzkie, ale teraz zastanów się co do tego doprowadziło. Na przykładzie Hitlera - nienawiść do Żydów, chora wojenna ambicja, zemsta, zło, zło, zło (chyba nie powiesz mi, że te wszystkie emocje są pozytywne)
Dalej. Zaprzeczasz sam sobie. Padaczka może i atakuje nagle, ale ostatecznie nie doprowadza to takiego stanu. Tak, tego jestem w 100% pewien.
To była wypowiedź bardziej skierowana do wierzących. Tobie, niestety (a chciałbym) nie potrafię tego wytłumaczyć.
Właśnie że trudno odróżnić białe od czarnego, bo nigdy nie znamy całej prawdy. Mieliśmy przecież więcej antypapieży niż papieży dobrych. Myślę, że o Janie XXIII, który był piratem Cossą (w jeden dzień zrobiono z niego księdza, biskupa, kardynała i papieża) też nie każdy wie. Jeżeli spojrzymy na chrześcijaństwo okiem "prawdziwego chrześcijanina", też zdamy sobie sprawę z tego, że Jedyna Słuszna Religia narobiła więcej zamieszania i wojen niż reszta wyznań razem wzięte.
Bardownik
28-08-2008, 12:34
No nie wiem, religie Majów, choćby. A Islam? Jeszcze trochę i z powodzeniem przeskoczą dwukrotnie ten czarny ranking.
Mówię: papież, nie pieprzony urzędnik. Nawet na przykładzie jednego człowieka, Jana Pawła II.
Jan Paweł II - Hitler. No tu chyba łatwo.
Te wszystkie wojny to jest jedynie wynik tego, że ówcześni oraz teraźniejsi chrześcijanie chcą wprowadzić do religii swoje racje. Ba, na zachodzie religia stoi już niżej niż zakupy.
Zauważcie, że nasz papież zupełnie zawierzył się Bogu i Matce Boskiej. I co? Jak wiele dobrego zdziałał. Czy w czymkolwiek, co robił, było coś nie tak? Czy szkodził jakiejś religii, żądał "krucjat", usielnie wciskał komuś chrześcijaństwo? Nie. Dialog, ciągły kontakt ze wszystkimi, wypełnianie swojego posłannictwa. To wszystko właśnie jak najbardziej potwierdza istnienie Dobra. A skoro mamy Dobro to musi być i Zło. Możemy wtedy, obie te siły rozróżnić.
Piastol93
28-08-2008, 12:38
A ja dalej strasze :D
Buuu :D:D:D:D:D:D
http://img92.imageshack.us/img92/9507/989971pu2.jpg
To wszystko właśnie jak najbardziej potwierdza istnienie Dobra. A skoro mamy Dobro to musi być i Zło. Możemy wtedy, obie te siły rozróżnić.
Już gdzieś napisałem, ale powtórze - nie ma dobra ani zła, wszystko jest zależne od punktu siedzenia. Choćby z punktu widzenia polskich komunistów (nie, żebym popierał - ale też ludzie, kierujący się swoimi interesami, tak jak inni dążyli do demokracji) - Karol Wojtyła nieco namieszał.
sphinx123
28-08-2008, 12:46
No nie wiem, religie Majów, choćby. A Islam? Jeszcze trochę i z powodzeniem przeskoczą dwukrotnie ten czarny ranking.
Mówię: papież, nie pieprzony urzędnik. Nawet na przykładzie jednego człowieka, Jana Pawła II.
Jan Paweł II - Hitler. No tu chyba łatwo.
Te wszystkie wojny to jest jedynie wynik tego, że ówcześni oraz teraźniejsi chrześcijanie chcą wprowadzić do religii swoje racje. Ba, na zachodzie religia stoi już niżej niż zakupy.
Zauważcie, że nasz papież zupełnie zawierzył się Bogu i Matce Boskiej. I co? Jak wiele dobrego zdziałał. Czy w czymkolwiek, co robił, było coś nie tak? Czy szkodził jakiejś religii, żądał "krucjat", usielnie wciskał komuś chrześcijaństwo? Nie. Dialog, ciągły kontakt ze wszystkimi, wypełnianie swojego posłannictwa. To wszystko właśnie jak najbardziej potwierdza istnienie Dobra. A skoro mamy Dobro to musi być i Zło. Możemy wtedy, obie te siły rozróżnić.
Niby tak, jednak wojny w Iraku nie potępił. No i jakoś sprawy księży-pedofilów w Polsce były dziwnie zatajane.
Już gdzieś napisałem, ale powtórze - nie ma dobra ani zła, wszystko jest zależne od punktu siedzenia. Choćby z punktu widzenia polskich komunistów (nie, żebym popierał - ale też ludzie, kierujący się swoimi interesami, tak jak inni dążyli do demokracji) - Karol Wojtyła nieco namieszał.
Jedno nie wyklucza drugiego. Tezy o nieistnieniu dobra i zła są równie głupie jak te o nieistnieniu pechu i szczęścia. Gdyby dobro i zło było szalą, której równowagę mieszałby komunizm to naprawdę cienko by było. Ale nie teraz. Przykładowo komuniści mogli uważać, że czynią dobro, tak naprawdę czyniąc zło. To nie my decydujemy czy jesteśmy dobrzy, czy źli. Do tego potrzebna jest jakaś osoba wyższa. Choć często wystarczy zwykły sąd. Jednak sąd to też zwykły człowiek. Tak więc do tego potrzebny jest Bóg/bóg. Powiedz mi dlaczego ludzie przestali wierzyć w Boga, he? Bo odkryli, że są mądrzejsi? Niee. Bo znaleźli inne źródła? Niee. Ponieważ nakazy im się nie spodobały. Jednak nawet dla tych ludzi, nie wierzących w Boga, istnieje bóg- nieprzeciętne osoby, osoby rządące, względnie większość. Nie ma opętań, lecz są choroby psychiczne. Po prostu jedno wymienili na drugie- Bóg/bóg w każdym razie istnieje. Katolicy mieli racje, że w zupełnie innym, zgoła nie pojętym wymiarze.
Niby tak, jednak wojny w Iraku nie potępił. No i jakoś sprawy księży-pedofilów w Polsce były dziwnie zatajane.
Sprawy księży-pedofilów nigdy nie były zatajane przez Kościół. Jest to rzecz powszechnie (nie)akceptowana. To raczej wina ludzi, że nie chcą ciągle gadać o pedofilach. Czy mediów, że znudziły im się ciągłe reportaże.
PS. osoba będąca pedofilem już nie jest z zawodu księdzem- niemalże automatycznie.
sphinx123
28-08-2008, 14:54
Nari, masz rację. Ogólnie, jest pewna Żydowska legenda, która ukazuje, jaka powinna być istota religii (przynajmniej według mnie).
Uczeń pewnego rabina chciał nauczyć się tajników świętych pism judaistycznych w jak najkrótszym czasie. Poprosił swojego nauczyciela o radę. Ten natomiast odpowiedział "Miłuj bliźniego swego, to najważniejsze, reszta to tylko domysły".
Buuu :D:D:D:D:D:D
<nie cytujemny zdjęć>
Haaaah, mam nową tapete już :P
Weź to w hide, bo zawału można dostać X(
Aż takie słabe nerwy?
@topic
Do tych co nie wierzą w autentyczność nagrać. Czy wiecie, że te egzorcyzmy były nagrywane na żywo? I że w tamtych czasach NIE dało się już nic zmienić z tych taśm?
sphinx123
28-08-2008, 16:44
@up
Czy ktoś mówił że fake wynika z elektronicznej obróbki nagrania? Bo mi chodzi o to, że takie dźwięki jakie ona wydaje, to nic niemożliwego... Co innego jakby jeszcze gadała w dialekcie cthullańskim, bo ten niemiecki dodaje kolejnej szczypty fake'owości
@up
Czy ktoś mówił że fake wynika z elektronicznej obróbki nagrania? Bo mi chodzi o to, że takie dźwięki jakie ona wydaje, to nic niemożliwego... Co innego jakby jeszcze gadała w dialekcie cthullańskim, bo ten niemiecki dodaje kolejnej szczypty fake'owości
Ogólnie do wszystkich: Nawet jeśli nagrania byłyby wysokiej jakości, nawet gdyby byłoby to rzekomo autentycznie nagrane, nawet gdyby pokazane zostałyby niewiarygodne szczegóły to procent ludzi wierzących w autentyczność nagrania zmieniłby się tylko o trochę. Dlaczego? Kiedy udostępniono nagrania niemalże każdy uwierzył w to. Później zostały zasiane wątpliwości. Stan dzisiejszy jest oczywiście widoczny. Żadne nagranie nie zmieni podejścia do wiary. Żaden, pozornie autentyczny, dowód nie da wiary. Ani jej nie odbierze. Żeby wiarę zyskać, nieważne co, trzeba się modlić. Nie ważne kto kogo będzie nawracał i jakie eseje wygłaszał, do wiary jest potrzebna modlitwa. A żeby wiary nie mieć wystarczy się nie modlić. Niby kościółkowo to brzmi, ale jest to cała prawda. Mówiąc "modlitwa" mam często na myśli rozmowę i czyny, ewentualnie jakieś zjawiska, czy cuda. Mówiąc wiarę mam często na myśli zaufanie. Pomijając wszystko inne jedno od drugiego się wcale nie różni.
Kurczakos
28-08-2008, 19:01
Najciekawsze jest to że jak ta Anneliese rzucała ludźmi, biegała po ścianie, kręciła głową o 360 stopni nikt nie zrobił jej zdjęcia. Słownymi dowodami to ja mogę co najwyżej się podetrzeć...
Hmm wątpię że Twoja mamusia/tatuś za*******ała by za Tobą z kamerą jakbyś takie coś "miał" :P
@up
To dlaczego zapier****alali za nią z dyktafonem? Wiele osób ma takie podejście: nie zobaczę, nie uwierzę więc chyba wiedzieli że sporo osób im przez to nie uwierzy
@up
To dlaczego zapier****alali za nią z dyktafonem? Wiele osób ma takie podejście: nie zobaczę, nie uwierzę więc chyba wiedzieli że sporo osób im przez to nie uwierzy
Bo o ile dobrze pamiętam, jest to wymóg Watykanu na potwierdzenie opętania.
Bardownik
28-08-2008, 20:21
Niby tak, jednak wojny w Iraku nie potępił. No i jakoś sprawy księży-pedofilów w Polsce były dziwnie zatajane.
Jasne, nie potępił. Poszedł o krok dalej i usilnie prosił o dialog. To chyba coś więcej, prawda?
Sprawy księży - pedofilów to raczej zajęcie dla urzędów. Mamy obarczać tym papieża?
sphinx123
28-08-2008, 21:23
Hmm wątpię że Twoja mamusia/tatuś za*******ała by za Tobą z kamerą jakbyś takie coś "miał" :P
Podejrzewam, że za przedstawienie niepodważalnych dowodów jej opętania (filmów, zdjęć), jej lekarze zgarnęliby Nobla.
Necromantor
28-08-2008, 21:40
Pistol jak cie kiedy spotkam to za te zdjecia to ci facjate przerobie...Co do tematu to nieslyszalem o tym nigdzie i jakos nie mam ochoty sie wypowiadac.
No offence Bardownik, ale wydaje mi się, że niezbyt uważnie przeczytałeś mój post.
No nie wiem, wydaje mi się, że nie trudno jest odróżnić białe od czarnego, papieża od Hitlera. Rasizm, nasizm, antysemityzm. Być może są to tylko wytwory ludzkie, ale teraz zastanów się co do tego doprowadziło. Na przykładzie Hitlera - nienawiść do Żydów, chora wojenna ambicja, zemsta, zło, zło, zło (chyba nie powiesz mi, że te wszystkie emocje są pozytywne)
W ogóle nie poruszyłem w moim poście sprawy odróżniania dobra od zła. Weźmy (twój przykład) Hitlera. Nie rozważam tego, czy rzeczywiście był zły, czy dobry, czy może trochę dobry ale bardziej zły. Ja tylko twierdzę, że na jego przykładzie nie widzę żadnego dowodu, czy też poszlak,i na działanie jakiegokolwiek zewnętrznego zła, tj. takiego, które nie miało by źródła w samym człowieku bądź jego fizycznym otoczeniu.
Dalej. Zaprzeczasz sam sobie. Padaczka może i atakuje nagle, ale ostatecznie nie doprowadza to takiego stanu. Tak, tego jestem w 100% pewien.
Ponownie, nie stwierdziłem, że choroba Analliese Michel to była padaczka (BTW: padaczka przez całe średniowiecze była uważana za wynik opętania diabła i "leczona" egzorcyzmami. Nie wiem dokładnie, kiedy została oficjalnie zdiagnozowana jako choroba, ale egzorcyści na pewno nie przyczynili się do przyspieszenia postępu w tej dziedzinie. Jest też wiele innych chorób wcześniej uważanych za przypadki opętania, a dziś leczonych psychiatrycznie). Ja tylko chciałem ukazać, że są choroby atakujące nagle; np. padaczka; i nie ma nic dziwnego w nagłych i gwałtownych napadach (BTW2: Annaliese Michel została zdiagnozowana jako osoba chora na padaczkę w jakiejś klinice psychiatrycznej).
[papież]Czy szkodził jakiejś religii, żądał "krucjat", usielnie wciskał komuś chrześcijaństwo? Nie. Dialog, ciągły kontakt ze wszystkimi, wypełnianie swojego posłannictwa
Czy w czymkolwiek, co robił, było coś nie tak?
Nie chcę burzyć twojej błogiej wizji papieża Polaka, ale parę rzeczy by się znalazło. Jest to jednak spory offtopic, więc jeśli jesteś zainteresowany kontynuowaniem tego wątku, zapraszam na PW.
A skoro mamy Dobro to musi być i Zło. Możemy wtedy, obie te siły rozróżnić
Znowu mówisz, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimiś zewnętrznymi siłami. A ja tu widzę tylko działania ludzi, wynikające z ich własnych decyzji, psychiki i wpływu otoczenia.
Powiedz mi dlaczego ludzie przestali wierzyć w Boga, he? Bo odkryli, że są mądrzejsi? Niee. Bo znaleźli inne źródła? Niee. Ponieważ nakazy im się nie spodobały.
Ilu wierzących przestrzega dokładnie nakazy swojego boga? Ilu wierzących dokładnie zna nakazy swojego boga? Ja tam sądzę, że ludzie przestają wierzyć w bogów, gdy zaczyna brakować dla nich miejsc. Nie w ich życiu - bo w życiu ludzi nigdy nie było miejsca na bogów, chyba że nad przestrzeganiem boskiego prawa czuwała ziemska "sprawiedliwość". O jakie zatem miejsce chodzi? Zwykłe, fizyczne: wiemy już, np. że bóg nie siedzi w chmurach i nie ciska stamtąd błyskawicami.
Sprawy księży-pedofilów nigdy nie były zatajane przez Kościół.
Niestety, ale nie masz racji. Zasięgnij trochę wiedzy w tym temacie, zanim będziesz kontynuował wątek.
[nagrania z egzorcyzmów] Kiedy udostępniono nagrania niemalże każdy uwierzył w to.
Ciekawostka: Po udostępnieniu nagrań z owych egzorcyzmów, albo po nagraniu filmu "Egzorcyzmy Emily Rose" (zapomniałem, które z tych dwóch), dramatycznie wzrosła w Stanach Zjednoczonych liczba opętań. Diabeł się uaktywnił? Wzrosła świadomość opętanych? Czy może liczba skutecznych udawaczy?
Ilu wierzących przestrzega dokładnie nakazy swojego boga? Ilu wierzących dokładnie zna nakazy swojego boga? Ja tam sądzę, że ludzie przestają wierzyć w bogów, gdy zaczyna brakować dla nich miejsc. Nie w ich życiu - bo w życiu ludzi nigdy nie było miejsca na bogów, chyba że nad przestrzeganiem boskiego prawa czuwała ziemska "sprawiedliwość". O jakie zatem miejsce chodzi? Zwykłe, fizyczne: wiemy już, np. że bóg nie siedzi w chmurach i nie ciska stamtąd błyskawicami.
I tu się mylisz. Bynajmniej częściowo. Mnie nie obchodzą wierzący. Nie obchodzą mnie niepraktykujący. Ja się wypowiadam w imieniu, że tak powiem, katolików wierzących i, głupio to zabrzmi wobec mojej marności, rozumiejących. Przykładowo to nie można tytułować homo sapiensem jakiegoś "zwierzęcia" nie posiadającego pewnych ustalonych przez ludzi wymagań. Nie można tytułować kogoś doktorem bez pewnej wiedzy. Szczerze mówiąc nie można tytułować kogoś kto nie zna spisanych nakazów boga katolikiem. A zwłaszcza tego, który ich nie wypełnia.
Niestety, ale nie masz racji. Zasięgnij trochę wiedzy w tym temacie, zanim będziesz kontynuował wątek.
Przepraszam, ale wypowiadam się w zakresie historii najnowszej i niezbyt mnie obchodzi co Kościół wyprawiał xx, czy xxx lat temu. Porównując go do mojej tezy, nie był wtedy prawdziwym Kościołem, co wystaje poza moje szczegółowe zainteresowanie. Obecnie zatajane sprawy pedofilii wśród księży? One nie są zatajane. One nie są poruszane. To nie jest to samo. Jeśli Ci chodzi o to, że Kościół podejmuje się natychmiastowej akcji wobec tego, to zaprzestań lepiej takiej wypowiedzi. Coś co nie zwalcza swojej słabości, zła ogólnie mówiąc, najszybciej jak może, staje się później samemu częścią tego. Małe porównanie. Choroba nieleczona jest poważniejsza niż ta leczona. Raka też najlepiej leczyć od razu.
I tu się mylisz. Bynajmniej częściowo. Mnie nie obchodzą wierzący. Nie obchodzą mnie niepraktykujący. Ja się wypowiadam w imieniu, że tak powiem, katolików wierzących i, głupio to zabrzmi wobec mojej marności, rozumiejących. Przykładowo to nie można tytułować homo sapiensem jakiegoś "zwierzęcia" nie posiadającego pewnych ustalonych przez ludzi wymagań. Nie można tytułować kogoś doktorem bez pewnej wiedzy. Szczerze mówiąc nie można tytułować kogoś kto nie zna spisanych nakazów boga katolikiem. A zwłaszcza tego, który ich nie wypełnia.
O ile mnie pamięć nie myli, to wypowiadałeś się w imieniu ludzi. Oto dowód:
Powiedz mi dlaczego ludzie przestali wierzyć w Boga, he?
Ale skoro sprecyzowałeś swoją wypowiedź i stwierdzasz, że odnosisz to tylko do "katolików wierzących i rozumiejących", to w porządku. Nie znam takich. Może i rzeczywiście przestają wierzyć w Boga bo nie podobają im się jego zasady?
Porównując go do mojej tezy, nie był wtedy prawdziwym Kościołem (...)
Więc uprościło by to sprawę, jakbyś dokładnie przedstawił swoją definicję takich pojęć jak "Kościół", "katolik", itp.. Bo skoro nie korzystasz z tych standardowo przyjętych, to tylko wprowadzasz zamieszanie.
Te standardowe brzmią mniej więcej tak:
Kościół* - instytucja mająca swoją siedzibę w Watykanie, na której czele stoi papież, zrzesza blisko 1 miliarda ludzi na całym świecie.
Katolik - członek Kościoła*
*Pisząc Kościół mam na myśli Kościół rzymsko-katolicki.
Bardownik
29-08-2008, 11:52
No offence Bardownik, ale wydaje mi się, że niezbyt uważnie przeczytałeś mój post.
W ogóle nie poruszyłem w moim poście sprawy odróżniania dobra od zła. Weźmy (twój przykład) Hitlera. Nie rozważam tego, czy rzeczywiście był zły, czy dobry, czy może trochę dobry ale bardziej zły. Ja tylko twierdzę, że na jego przykładzie nie widzę żadnego dowodu, czy też poszlak,i na działanie jakiegokolwiek zewnętrznego zła, tj. takiego, które nie miało by źródła w samym człowieku bądź jego fizycznym otoczeniu.
Ponownie, nie stwierdziłem, że choroba Analliese Michel to była padaczka (BTW: padaczka przez całe średniowiecze była uważana za wynik opętania diabła i "leczona" egzorcyzmami. Nie wiem dokładnie, kiedy została oficjalnie zdiagnozowana jako choroba, ale egzorcyści na pewno nie przyczynili się do przyspieszenia postępu w tej dziedzinie. Jest też wiele innych chorób wcześniej uważanych za przypadki opętania, a dziś leczonych psychiatrycznie). Ja tylko chciałem ukazać, że są choroby atakujące nagle; np. padaczka; i nie ma nic dziwnego w nagłych i gwałtownych napadach (BTW2: Annaliese Michel została zdiagnozowana jako osoba chora na padaczkę w jakiejś klinice psychiatrycznej).
Nie chcę burzyć twojej błogiej wizji papieża Polaka, ale parę rzeczy by się znalazło. Jest to jednak spory offtopic, więc jeśli jesteś zainteresowany kontynuowaniem tego wątku, zapraszam na PW.
Znowu mówisz, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimiś zewnętrznymi siłami. A ja tu widzę tylko działania ludzi, wynikające z ich własnych decyzji, psychiki i wpływu otoczenia.
Ciekawostka: Po udostępnieniu nagrań z owych egzorcyzmów, albo po nagraniu filmu "Egzorcyzmy Emily Rose" (zapomniałem, które z tych dwóch), dramatycznie wzrosła w Stanach Zjednoczonych liczba opętań. Diabeł się uaktywnił? Wzrosła świadomość opętanych? Czy może liczba skutecznych udawaczy?
Offence atack ;d
1. Napisałeś, że nie ma takowego dobra i zła. No to jednocześnie zaprzeczyłeś temu, że można kogoś do takiej kategorii przydzielić. Ja, w geście dobrej woli i chęci przedstawienia swoich racji, podałem Ci przykład tego, że nie trudno jest te dwa rodzaje ludzkości rozdzielić. No chyba, że dla kogoś zabijanie ludzi jak świnie jest normalne. Ale to nawet w ramach zdrowego rozsądku. Nie chce mi się wierzyć, że mógłbyś pochwalić kogoś bardziej za ludobójstwo niż za dialog dobrej woli. To już wynika z (trzymam się wyjątkowo mocno ziemi) moralności ludzkiej, z samego człowieczeństwa. Gdyby nasza egzystencja na Ziemi miała się sprowadzać jedynie do zabijania, co nie zgadza się z człowieczeństwem, a nawet biologiczno - ewolucyjnym trwaniem, to już dawno nas by tu nie było. Tak więc wiadomo chyba, co jest dobre a co złe dla samego rodzaju ludzkiego. To tak w ramach porównania strefy widocznej i niewidocznej dla wszystkich ;]
2. Wydaje mi się, że i tu zaprzeczasz sam sobie. Nie wierzysz, aby było to opętanie przez Zło. No więc co takiego? Podałeś przykład padaczki, jako odpowiedź na to, że choroby psychiczne nie atakują tak nagle. No ale te dwa klocki do siebie nie pasują.
Klinika ta nadal jednak nie może w 100% potwierdzić akurat tej choroby (mam tu na myśli gwałtowne zaburzenia fizyczne). Znajdowała się ona najbliżej przypuszczeń, a więc została zakwalifikowana do padaczki
3. W jakim celu szukać dziury w całym? Oczerniać tak wyjątkowego człowieka? Zawsze jest tak, że z zasady znajdziemy więcej wad niż zalet i nie trzeba tego udowadniać. Łatwiej jest kogoś zaatakwoać, planując to wcześniej, niż podjąć się niespodziewanej obrony.
Skorzystam przy odrobinie czasu ;)
4. Rozumiem to, nie mam zamiaru naciskać na Ciebie, bezsensownie powtarzać w kółko moje przekonania wynikające z wiary.
Dla mnie Zło i Dobro istnieje, czego świadomość we mnie utwierdza się we mnie za każdym razem kiedy widzę ludzką krzywdę (której także sam często doświadczam) i gdy porównuję to z typowymi ludzkimi pozytywami.
5. Ciekawostka. Raczej świadomość tego, że człowiek może sobie pogrzebać w czymś nowym. Nie zaprzeczam, że udawacze także się odsłonili, bo było tak jak najbardziej. Ale nie byli to tylko sami udawacze. Tylko, ze to już temat - woda.
Pozdrawiam ;]
PS
Kościół - wspólnota ludzi wierzących.
kościół - taki budynek z Krzyżem, świątynia.
O ile mnie pamięć nie myli, to wypowiadałeś się w imieniu ludzi. Oto dowód:
Czyli, że jak pisałem o prezydencie Kaczyńskim, czy o Mystlichu przykładowo, to pisałem w ich imieniu?
Ale skoro sprecyzowałeś swoją wypowiedź i stwierdzasz, że odnosisz to tylko do "katolików wierzących i rozumiejących", to w porządku. Nie znam takich. Może i rzeczywiście przestają wierzyć w Boga bo nie podobają im się jego zasady?
Chodziło mi o to, że w tamtym momencie miałem na myśli katolików, hmm... prawdziwych? W każdym razie wiesz o co chodzi.
Więc uprościło by to sprawę, jakbyś dokładnie przedstawił swoją definicję takich pojęć jak "Kościół", "katolik", itp.. Bo skoro nie korzystasz z tych standardowo przyjętych, to tylko wprowadzasz zamieszanie.
Te standardowe brzmią mniej więcej tak:
Kościół* - instytucja mająca swoją siedzibę w Watykanie, na której czele stoi papież, zrzesza blisko 1 miliarda ludzi na całym świecie.
Katolik - członek Kościoła*
*Pisząc Kościół mam na myśli Kościół rzymsko-katolicki.
W współczesnym świecie jest tyle źródeł, tyle tez, że słowa często nabierają na znaczeniu. Przykładowo Kościół:
a) instytucja z papieżem- Kościół rzymsko-katolicki.
b) pomniejsze instytucje
c) biblijna oblubienica (symbolicznie)
d) ludzie wierzący
e) budynek
f) dom
Może znalazłbym jeszcze z parę znaczeń bez szukania. Nawet jeśli nie to 6 znaczeń jednego wyrazu robi swoje. Wykresów nie będę robił. Każdy z podpunktów trzeba by było też podzielić na odrębne znaczenia. Itd.
Nie chce mi się wierzyć, że mógłbyś pochwalić kogoś bardziej za ludobójstwo niż za dialog dobrej woli.
Podajesz tutaj następujące przyporządkowanie:
Osoba dopuszczająca się ludobójstwa - zło.
Osoba "dopuszczająca" się dialogu dobrej woli - dobro.
Ale co jeśli jakaś osoba dopuszcza się obu tych rzeczy? Jest zła czy dobra?
To już wynika z (trzymam się wyjątkowo mocno ziemi) moralności ludzkiej, z samego człowieczeństwa. Gdyby nasza egzystencja na Ziemi miała się sprowadzać jedynie do zabijania, co nie zgadza się z człowieczeństwem, a nawet biologiczno - ewolucyjnym trwaniem, to już dawno nas by tu nie było. Tak więc wiadomo chyba, co jest dobre a co złe dla samego rodzaju ludzkiego.
Z czysto biologiczno-ewolucyjnego punktu widzenia dobra jest np. poligamia (absolutnie do przyjęcia), ale też zabijanie niepełnosprawnych, a nawet ludzi z bardzo drobnymi ułomnościami (typu wada wzroku). Jesteś pewien, że to co ewolucyjnie korzystne jest dobre?
Nie wierzysz, aby było to opętanie przez Zło. No więc co takiego? Podałeś przykład padaczki, jako odpowiedź na to, że choroby psychiczne nie atakują tak nagle. No ale te dwa klocki do siebie nie pasują.
Ponownie: nie napisałem, że twierdze iż ona była chora na padaczkę. Więc jakie klocki i do czego według ciebie tu nie pasują?
Klinika ta nadal jednak nie może w 100% potwierdzić akurat tej choroby (mam tu na myśli gwałtowne zaburzenia fizyczne). Znajdowała się ona najbliżej przypuszczeń, a więc została zakwalifikowana do padaczki
Tak czy owak, bardziej ufam klinice, która naukowymi metodami stwierdziła padaczkę. Nawet jeśli się pomyliła, to dokładne badanie takich przypadków tylko przybliży nas do odkrycia błędu i właściwego zdiagnozowania choroby. Tymczasem egzorcyzmy zatrzymują postęp naukowy w tej dziedzinie i najprawdopodobniej doprowadzają do niepotrzebnych cierpień wielu ludzi.
W jakim celu szukać dziury w całym? Oczerniać tak wyjątkowego człowieka? Zawsze jest tak, że z zasady znajdziemy więcej wad niż zalet i nie trzeba tego udowadniać. Łatwiej jest kogoś zaatakwoać, planując to wcześniej, niż podjąć się niespodziewanej obrony.
Ja się tylko sprzeciwiam wizerunkowi papieża jako całkowicie "białego" człowieka.
moje przekonania wynikające z wiary.
Dla mnie Zło i Dobro istnieje, czego świadomość we mnie utwierdza się we mnie za każdym razem kiedy widzę ludzką krzywdę (której także sam często doświadczam) i gdy porównuję to z typowymi ludzkimi pozytywami.
Spoko. Tylko nie pisz, że wiesz, tylko że wierzysz, bo inaczej wprowadzasz czytelnika w błąd.
Czyli, że jak pisałem o prezydencie Kaczyńskim, czy o Mystlichu przykładowo, to pisałem w ich imieniu?
A czy jesteś prezydentem Kaczyńskim albo Mystlichem? A jesteś człowiekiem? Należenie do jakiejś grupy upoważnia cie do wypowiadania się w jej imieniu jeśli tego chcesz, bo mówiąc o niej mówisz także o sobie.
Chodziło mi o to, że w tamtym momencie miałem na myśli katolików, hmm... prawdziwych? W każdym razie wiesz o co chodzi.
Wiem o co chodzi. Prawdziwym katolikom nie podobają się zasady ich boga i dlatego przestają w niego wierzyć.
W współczesnym świecie jest tyle źródeł, tyle tez,
Chodzi mi o twoją tezę, bo się na nią powołałeś w swoim poście, o tu:
Porównując go do mojej tezy, nie był wtedy prawdziwym Kościołem
A czy jesteś prezydentem Kaczyńskim albo Mystlichem? A jesteś człowiekiem? Należenie do jakiejś grupy upoważnia cie do wypowiadania się w jej imieniu jeśli tego chcesz, bo mówiąc o niej mówisz także o sobie.
Ach, przepraszam i zwracam honor w tej sprawie. Chodziło mi wtedy, że wypowiadałem się na temat 100% katolików.
Wiem o co chodzi. Prawdziwym katolikom nie podobają się zasady ich boga i dlatego przestają w niego wierzyć.
Nie. Mając na myśli prawdziwego katolika, mam na myśli katolika, któremu zasady się mogą nie podobać, choć raczej jest odwrotnie, ale który je wypełnia, żeby nie było- stara się bynajmniej. Generalnie rzecz biorąc wierzy. Zawierza dokładniej.
Chodzi mi o twoją tezę, bo się na nią powołałeś w swoim poście, o tu:
W poprzednim poście miałem na myśli bardziej tezy jako źródła informacji. Wcześniej mówiąc teza miałem na myśli to, że człowiek, albo jest taki jaki powinien być, albo nie jest taki. Może lepiej będzie jeśli zamienię słowo "człowiek" na "coś".
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.