Pokaż pełną wersje : Umrze bez prądu !
Ojciec Dyrektor
21-09-2008, 14:30
Witam ! Po oglądnięciu tego reportażu odrazu przelałem pieniądze dla Pana Henryka i oto samo proszę Was ! Macie konta internetowe i nie tylko co wam szkodzi przelać głupie 5 zł przynajmniej !? A dacie Panu Hanerykowi pare godzin życia ... zresztą przeczytajcie i oglądnijcie sami !
http://www.tvn24.pl/12690,1565325,0,1,umrze-bez-pradu,wiadomosc.html
Chory na raka płuc Henryk Bowtruczuk z Białegostoku żyje dzięki aparatowi, który umożliwia mu oddychanie. Teraz mężczyźnie kończą się pieniądze na opłacenie rachunku za prąd, a to oznacza zatrzymanie aparatu do tlenoterapi i śmierć. - A ja chcę żyć - mówi przez łzy chory mężczyzna.
Nie ma rodziny, żyje w tragicznych warunkach, nie ma pieniędzy na jedzenie, ani na leki. Pozostało mu niecałe 7 złotych, a to nie wystarczy na zapłatę kolejnego rachunku za prąd. Ostatnim dniem, w którym prąd do jego domu będzie dostarczany, jest najbliższa niedziela.
Bez potrzebnych środków do życia
Pan Henryk ma 53 lata. Mężczyzna jest ciężko chory. Kilka lat temu rozpoznano u niego raka płuca. Do tego cierpi na zwyrodnienie kręgosłupa. Na co dzień jeździ na wózku inwalidzkim, potrzebuje stałej opieki. Żyje samotnie w tragicznych warunkach mieszkaniowych, w starym domu, bez wygód. Teraz wierzy, że znajdzie się ktoś, kto pomoże mu zapłacić kolejny rachunek za prąd i pozwoli dalej żyć. Gdy zachorował i okazało się, że nie może dalej pracować. Żyje na łasce urzędników i instytucji pomocowych. Dostaje zasiłki z opieki społeczne i codziennie obiady. Jednak to wszystko nie wystarcza, by móc normalnie żyć. Miesięcznie na sam prąd potrzebuje 250 zł. - Nie mam też na jedzenie - mówi Bowtruczuk. I dodaje: - Jakoś żyję tylko dzięki obiadom z opieki społecznej.
Godnie przeżyć ostatnie chwile
Panu Henrykowi proponowano hospicjum. Nie zgodził się. - Te ostatnie chwile życia chciałbym godnie przeżyć, jak człowiek we własnym domu - mówi Bowtruczuk.
Oto potrzebne dane:
Henryk Bowtruczuk
ul. Młynowa 12/1
15-404 Białystok
PEKAO SA: 88 1060 0076 0000 3070 0102 0779
Dane otrzymałem mailem od tvn24
więcej tutaj:
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080706/REG00/366452203&SearchID=73330651717411
zanim ktoś usunie temat proszę o PW.
DO DZIEŁA !
Lechista
21-09-2008, 17:40
Twoje konto bankowe? xD
Gonzo von Krenzel
21-09-2008, 18:19
Tak wyglada Polska rzeczywistość!
Prezydent robi sobie z naszych pieniędzy /podatki/ Bal, a człowiek umrze!!
Dziękuję za taką Polskę i pana L. Kaczyńskiego!!
Precz z ludźmi z PiS !!
Brawa za ten komentarz.
A człowiek zapewne pieniądze dostanie - wątpię, by np. stacja tvn24 wiedząc o sytuacji zostawiła go bez pomocy i na pewną śmierć...
Brawa za ten komentarz.
Rozumiem, że to ironia?
CytrynowySorbet
21-09-2008, 18:41
Nie chcę być bezduszny, ale niewiele mnie to obchodzi. Nie tylko on ma problemy z pieniędzmi, wiele rodzin żyje w biedzie. Wiem, że jest ciężko chory i współczuję mu - ale to nie daje mu jakiejś przewagi nad innymi ludźmi potrzebującymi pieniędzy. Skoro otrzymał propozycję od hospicjum i ją odrzucił, to jego los narzuca się sam...
Te ostatnie chwile życia chciałbym godnie przeżyć, jak człowiek we własnym domu
On już nigdy nie będzie żył godnie, by czy proszenie obcych ludzi o pieniądze jest godne? Skoro on jest taki "godny", to raczej niewiele chwil mu zostało...
Ojciec Dyrektor
21-09-2008, 18:51
Twoje konto bankowe? xD
Specjalnie podałem ten link: http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080706/REG00/366452203&SearchID=73330651717411
tam jest oficjalnie podany ten numer konta.
Alanus Lutinum
21-09-2008, 18:52
Niech umiera w tej swojej "godności".
A po co on ma żyć?
Za komuny to by się nim zajęli... = )
@Ripper
A po co Ty masz zyc? A po co ja mam zyc? ZEBY ZYC!
Fred_Flintston
21-09-2008, 19:25
@UP
Żyć dla samego życia? Nie, dziękuję.
BTW tytuł tematu wywołuje u mnie lekki uśmiech.
A po co Ty masz zyc?
zeby umrzec? po co innego sie żyje? smierc jest celem zycia kazdego z nas
Piotrek1474
21-09-2008, 19:28
Najpierw chyba nie umiał by złapać oddechu przez 3 min a dopiero potem serce
by mu się zatrzymało i po nim
zeby umrzec? po co innego sie żyje? smierc jest celem zycia kazdego z nas
Owszem, smierc jest droga przez ktora musimy przejsc, ale wedlug mnie, czas ten, pomiedzy narodzinami, a smiercia, powinnismy wykorzystac najlepiej jak umiemy i starac sie go przedluzyc jak najbardziej ;)
@Dowm
Aff, o to mi chodzilo :) Dzieki.
Smierc nie jest celem zycia, tylko jego nastepstwem. Celem moze byc zalozenie rodziny i wychowanie potomstwa. No chyba, ze ktos pragnie umrzec, tylko ze wtedy zycie jest bezcelowe. xd
psyhopatka
21-09-2008, 20:04
Jak macie robić z siebie takich idiotów to się lepiej nie wypowiadajcie.
Widać że większość na tym forum ma 13 lat , widać to po sposobie myślenia.
Czy wy byście chcieli leżeć w hospicjum i patrzeć jak obok was ludzie giną?
Zobaczycie jak to jest jak ktoś z was zachoruje albo mu w życiu nie wyjdzie.
Wtedy zapomnicie co teraz piszecie. Ten człowiek sam takiego życia nie wybrał, los nie był dla niego łaskawy.
A po co on ma żyć?
Za komuny to by się nim zajęli... = )
Żyłeś wtedy?
Yoh Asakura
21-09-2008, 20:25
Widać że większość na tym forum ma 13 lat , widać to po sposobie myślenia.
Czy wy byście chcieli leżeć w hospicjum i patrzeć jak obok was ludzie giną?
Powiem tak. Wolałbym patrzeć na to, jak giną inni wokół mnie, niż zginąć samemu.
Chyba niektórym odbiło trochę... To, że można pomóc komuś, aby przeżył nie oznacza, że można decydować o jego życiu... Lub o czyimkolwiek.
A po co on ma żyć?
Za komuny to by się nim zajęli... = )
Jesteś zajebisty bez dwóch zdań.
Człowiekowi trzeba pomóc, postaram się wysłać jakieś 10 zł może pomoże. Aczkolwiek rozumiem jego pogląd na temat hospicjum, tam można dosłownie oszaleć, najzwyczajniej umrzeć psychicznie.
Nie rozumiem tego kraju, zagranicą dawno już dostałby 100% ulgę za prąd.
Przelałem 100 złotych.
Nie rozumiem tego kraju, zagranicą dawno już dostałby 100% ulgę za prąd.
Bo ten kraj jest pojebany, smutna prawda.
Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Człowiek chce żyć, jak każdy. Ale czy z tego powodu, że mu się nie udało, ma być uprzywilejowany? Moim rodzicom w życiu się udało(o sobie mówić nie mogę bo dopiero zaczynam) i z tego powodu nie dostają nic. A jemu się nie udało. Nie przepracował X (nie pamiętam ile) lat żeby dostać rentę. Nie ma rodziny, czyli w zasadzie nie ma nic. Więc czemu mamy trzymać go przy życiu? Nic nie daje, nic po sobie nie zostawił.
Polska to pojebany kraj bo nie daje pasożytowi kasy? Wszyscy tak narzekają na Polskę, że tu tak źle, a nie dostrzegacie tego, że tak naprawdę to normalny kraj w którym jest bardzo przerośnięta biurokracja. Tyle.
.Ryuuzaki.
21-09-2008, 22:48
Bo ten kraj jest pojebany, smutna prawda.
Święta racja.
@ripper
Jesteś zwykła szmata.
Witamy w Poslce.
"dziecko głoduje nowy kosciól się buduje dziecko głoduje pan premier wspólczuje niech umiera."
Prawie to samo.
nie dostrzegacie tego, że tak naprawdę to normalny kraj
byles gdzies dalej? sa kraje w ktorych dzieje sie gorzej, w innych znowu lepiej. kwestia szczescia - gdzie sie urodzisz
Mówię tylko, że dużo osób najeżdża jaki to polska pojebany kraj, a w rzeczywistości nie różnimy się od innych. A co do pytania to tak, byłem dalej.
Ja powiem tak, kto chce - niech pomaga i robi bardzo dobrze, ale dlaczego kraj miałby utrzymywać człowieka kosztem tych, którzy niekoniecznie _chcą_ pomóc - nie rozumiem.
Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Człowiek chce żyć, jak każdy. Ale czy z tego powodu, że mu się nie udało, ma być uprzywilejowany? Moim rodzicom w życiu się udało(o sobie mówić nie mogę bo dopiero zaczynam) i z tego powodu nie dostają nic. A jemu się nie udało. Nie przepracował X (nie pamiętam ile) lat żeby dostać rentę. Nie ma rodziny, czyli w zasadzie nie ma nic. Więc czemu mamy trzymać go przy życiu? Nic nie daje, nic po sobie nie zostawił.
Podpisuję się pod tym. ;p
Tak to jest, że poszkodowani dzielą się na równych i równiejszych. Tak jak rząd robi składki dla rodzin ofiar jakiegoś tam kataklizmu, a olewa tych wszystkich, którzy każdego dnia giną np. na drogach.
O gościu już napisali artykuł, już na pewno przetrzyma jeszcze te kilka miesięcy, ale ja i tak nie wyłożyłbym kasy. I nie będę nawet obłudnie twierdził, że wolałbym biednym dzieciom w Afryce chlebek kupić. Może też dlatego, że nie lubię Murzynów. ;o
Ale tak dla zasady - nie mogę pomóc wszystkim poszkodowanym nieznajomym, to nie pomogę żadnemu.
I ci, którzy twierdzą, że tylko dzieci i idioci nie mają litości dla biednego starca, sami powinni pomyśleć nad swoją dorosłością i wieloletnią mądrością.
Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Człowiek chce żyć, jak każdy. Ale czy z tego powodu, że mu się nie udało, ma być uprzywilejowany? Moim rodzicom w życiu się udało(o sobie mówić nie mogę bo dopiero zaczynam) i z tego powodu nie dostają nic. A jemu się nie udało. Nie przepracował X (nie pamiętam ile) lat żeby dostać rentę. Nie ma rodziny, czyli w zasadzie nie ma nic. Więc czemu mamy trzymać go przy życiu? Nic nie daje, nic po sobie nie zostawił.
Polska to pojebany kraj bo nie daje pasożytowi kasy? Wszyscy tak narzekają na Polskę, że tu tak źle, a nie dostrzegacie tego, że tak naprawdę to normalny kraj w którym jest bardzo przerośnięta biurokracja. Tyle.
Powiedz mi od kogo zależy to czy się coś powiedzie? Na pewno nie od danych ludzi. To nie jest zasługa Twoich rodziców, że im się powiodło. I nie chodzi tu nawet o wiarę, etc. Po prostu rozumowanie: nieważne co człowiek zrobi nie jest to jego zasługą. Dlaczego? Ponieważ on nawet nie wybrał swojego mózgu, który nastawia go na pracę, chęć na pracę, czy chęć chęci na pracę. Dlatego wszyscy ludzie w pewnym stopniu są równi. Rozumiem, że teraz panuje moda na kreowanie się jak najbardziej oryginalnych poglądów. Szczególnie ludzi, którzy "co dopiero zaczynają". To, że nauczyciel, otoczenie, czy Internet wreszcie wpierze coś do mózgu nie oznacza to, że te niezaprzeczalne mądrości odpowiadają każdej dziedzinie. Z punktu biologicznego: bezwartościowy pasożyt, bo nie zostawił potomstwa. Z punktu materialnego: bezużyteczny pasożyt, bo nie pracuje, lub nie daje pracy. Z punktu obecnego państwa: bezużyteczny pasożyt, bo nie płaci podatków od zarobku, czy innych płac. To jest właśnie najwidoczniej Twój tok myślenia, albo raczej niektóre jego elementy. Tyle, że jest to egoistyczne, oraz chamskie, że po prostu chwalisz się tym co od Ciebie nie zależy. Bo rodzicom się powiodło. Ci się pewnie też powiedzie. Tyle, że to nie zależy od Ciebie. Głupio to zabrzmi, ale zapewne jesteś "zaprogramowany" na powodzenie w pewnych dziedzinach. Co od Ciebie, w głębi rzeczy, nie zależy.
Choć tak i tak kiedyś nadejdzie pewien moment kiedy solidarność, bo tak to się nazywa, będzie potrzebna.
@down, chodzi mi o to, że praktycznie i tak nic nikt nie poradzi na to jaki jest, choć uważam to za kwestie poglądu. Nie chodzi o to "że nie mogłem nic na to poradzić". Zgadza sięto jest błędne. Tu nawet o móżg w końcu nie chodzi. Tylko o to, że nie zawsze da się wszystko zmienić, ponieważ nie wszystko zależy od nas.
Lechista
21-09-2008, 23:33
zeby umrzec? po co innego sie żyje? smierc jest celem zycia kazdego z nas
Tu się mylisz. Śmierc nie jest celem mojego życia. Celem mojego życia są zupełnie inne sprawy rzeczy ;) Śmierc jest ostatnią rzeczą jaka bym nazwał za cel życia
@Up
A ja ciebie nie rozumiem. Dostał taki mózg jaki dostał i powinien wykorzystac to najlepiej jak potrafi. Nie mozesz powiedziec, że to nie moja wina, że zabiłem człowieka. Dostałem taki mózg, jaki mi dał Bóg. Nie mogłem nic na to poradzic. Takie myślenie jak Nari jest bardzo, bardzo błędne
Mówię tylko, że dużo osób najeżdża jaki to polska pojebany kraj, a w rzeczywistości nie różnimy się od innych. A co do pytania to tak, byłem dalej.
Miałem okazję być we Francji, Niemczech, Belgii oraz Wielkiej Brytanii w tym roku. I szczerze powiedziawszy, TAK, BARDZO różnimy się od tych krajów. Mentalnością, charakterem oraz polityką.
Tak to jest, że poszkodowani dzielą się na równych i równiejszych. Tak jak rząd robi składki dla rodzin ofiar jakiegoś tam kataklizmu, a olewa tych wszystkich, którzy każdego dnia giną np. na drogach.
Powiedzial Misza, mieszkajacy we Szwecji, kraju z najbardziej rozbudowana opieka spoleczna :<
@Nari
Signed. Oprocz tego, ze czlowiek ma charakter zarowno dziedziczony (i tak, tu sa predyspozycje, talenty, itp), jak i ten nabyty, dzieki ktoremu mozemy jeszcze WSZYSTKO zmienic - a na to wplywa MASA roznych czynnikow, najblizsze otoczenie, presja rowiesnikow, media czy wlasne checi :)
Cheapest
22-09-2008, 14:43
Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Człowiek chce żyć, jak każdy. Ale czy z tego powodu, że mu się nie udało, ma być uprzywilejowany? Moim rodzicom w życiu się udało(o sobie mówić nie mogę bo dopiero zaczynam) i z tego powodu nie dostają nic. A jemu się nie udało. Nie przepracował X (nie pamiętam ile) lat żeby dostać rentę. Nie ma rodziny, czyli w zasadzie nie ma nic. Więc czemu mamy trzymać go przy życiu? Nic nie daje, nic po sobie nie zostawił.
Polska to pojebany kraj bo nie daje pasożytowi kasy? Wszyscy tak narzekają na Polskę, że tu tak źle, a nie dostrzegacie tego, że tak naprawdę to normalny kraj w którym jest bardzo przerośnięta biurokracja. Tyle.
Twoim rodzicom się udało i za karę płacą podatki na nierobów. A osoby które narobią sobie pod wpływem alkoholu 5 dzieci mają mieszkanie socjalne prawie zadarmo i zasiłki z naszych pieniędzy. Ja jestem za tym aby pomagać osobom które rodzą się kalekami, są inwalidami ale nie podoba mi się, że dla dzieci w szpitalach brakuje pieniędzy, a rodzicy patologiczne żyją za nasze podatki.
To jest moje zdanie i możecie się z nim nie zgodzić ale poczytajcie czasem wiadomości, ostatnio było nawet, że rodziny które mają dzieci z poważnymi chorobami muszą więcej załatwiać papierów i nie potrzebnych rzeczy aby dostać zasiłek, a alkoholicy mają o wiele mniej do załatwiania.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Rodzice-niepelnosprawnych-alkoholicy-maja-lepiej,wid,10375367,wiadomosc.html?ticaid=16a76
A teraz weźcie pod uwagę jak ktoś jest bogaty bo kilkanaście lat się kształcił, zdobył wysokie wykształcenie, zarobił ciężko na założenie firmy, daje zatrudnienie wielu ludziom, ale skoro jest bogaty to co? To, że płaci dwa razy więcej podatku od nas po to aby utrzymać między innymi tych którzy szkołę omijali łukiem.
Powiedz mi od kogo zależy to czy się coś powiedzie? Na pewno nie od danych ludzi. To nie jest zasługa Twoich rodziców, że im się powiodło. I nie chodzi tu nawet o wiarę, etc.
Co do zasługi człowieka czy mu się powiedzie w życiu, to mam przeciwne zdanie niż twoje. Znam osoby z mojej klasy które pochodzą raczej z biednych domów i mają naprawdę dobre oceny, a ci bogatsi są strasznymi głąbami. Oczywiście nie jest to regułą.
Po prostu rozumowanie: nieważne co człowiek zrobi nie jest to jego zasługą. Dlaczego? Ponieważ on nawet nie wybrał swojego mózgu, który nastawia go na pracę, chęć na pracę, czy chęć chęci na pracę. Dlatego wszyscy ludzie w pewnym stopniu są równi.
I właśnie dlatego nie są równi. Każdy jest inny, więc czemu uważasz, że taki pasożyt społeczny jest równy z jakimś wielkim naukowcem? Poza tym czy uważasz, że nie mamy wpływu na swoje życie? Każdy z nas jest przypisany swojemu mózgowi czyli nic nie może zmienić tylko podążać tak jak został zaprogramowany? Nie zgadzam się.
Rozumiem, że teraz panuje moda na kreowanie się jak najbardziej oryginalnych poglądów. Szczególnie ludzi, którzy "co dopiero zaczynają". To, że nauczyciel, otoczenie, czy Internet wreszcie wpierze coś do mózgu nie oznacza to, że te niezaprzeczalne mądrości odpowiadają każdej dziedzinie.
Wierzę, że mam rację i wątpię, żeby ktoś mój pogląd mi "wprał".
Z punktu biologicznego: bezwartościowy pasożyt, bo nie zostawił potomstwa. Z punktu materialnego: bezużyteczny pasożyt, bo nie pracuje, lub nie daje pracy. Z punktu obecnego państwa: bezużyteczny pasożyt, bo nie płaci podatków od zarobku, czy innych płac. To jest właśnie najwidoczniej Twój tok myślenia, albo raczej niektóre jego elementy. Tyle, że jest to egoistyczne, oraz chamskie, że po prostu chwalisz się tym co od Ciebie nie zależy.
Ale on właśnie jest takim pasożytem. To może jak będziesz miał tasiemca w organizmie to będziesz się cieszył, że dajesz mu żyć i nie jesteś egoistą? I ja się nie chwalę co ode mnie nie zależy, tylko mówię czemu ktoś ma mieć tyle co ja, mimo iż ja za*******am a on nic nie robi. I jedyne zwycięstwo na jakie jestem zaprogramowany to chyba pasjans w którym mam ponad 21k pkt.
Jakbym miał wspierać każdego kto potrzebuje pomocy to sam zacząłbym jej potrzebować.
Ludzie, czy Wy nie możecie po prostu pomóc? Bez gadania, pisania postów, po prostu, po ludzku pomóc? Co to w ogóle za gadka: zasłużył, nie zasłużył, w takim momencie to nie powinno mieć znaczenia, bo na pomoc zasługuje każdy, kto jej potrzebuje.
CytrynowySorbet
22-09-2008, 16:55
Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Człowiek chce żyć, jak każdy. Ale czy z tego powodu, że mu się nie udało, ma być uprzywilejowany? Moim rodzicom w życiu się udało(o sobie mówić nie mogę bo dopiero zaczynam) i z tego powodu nie dostają nic. A jemu się nie udało. Nie przepracował X (nie pamiętam ile) lat żeby dostać rentę. Nie ma rodziny, czyli w zasadzie nie ma nic. Więc czemu mamy trzymać go przy życiu? Nic nie daje, nic po sobie nie zostawił.
Polska to pojebany kraj bo nie daje pasożytowi kasy? Wszyscy tak narzekają na Polskę, że tu tak źle, a nie dostrzegacie tego, że tak naprawdę to normalny kraj w którym jest bardzo przerośnięta biurokracja. Tyle.
Nie pracował? Nie ma rodziny? I czyja to wina, moja? Sam sobie spieprzył życie, to jest tylko i wyłącznie JEGO wina i niech teraz gnije tam gdzie jest sam bez pieniędzy tak jak sam chciał. Gdyby zależało mu na "godnym" życiu, to sprawy poszłyby w zupełnie innym kierunku, ale widocznie my, głupcy zakładający rodzinę i pracujący, jesteśmy niegodni :\
Ludzie, czy Wy nie możecie po prostu pomóc? Bez gadania, pisania postów, po prostu, po ludzku pomóc? Co to w ogóle za gadka: zasłużył, nie zasłużył, w takim momencie to nie powinno mieć znaczenia, bo na pomoc zasługuje każdy, kto jej potrzebuje.
Zauważ, że 97 % tego forum to mężczyźni (humm, albo raczej chłopcy), u których pełna dojrzałość psychiczno-społeczna nastąpi, gdy będą miel 23-25 lat (albo i nigdy). Kto pomoże, ten pomoże, a kto nie, to po prostu nie warto nawet pouczać...
Ludzie, czy Wy nie możecie po prostu pomóc? Bez gadania, pisania postów, po prostu, po ludzku pomóc? Co to w ogóle za gadka: zasłużył, nie zasłużył, w takim momencie to nie powinno mieć znaczenia, bo na pomoc zasługuje każdy, kto jej potrzebuje.
A czy jak ja będę stary to też otrzymam taką pomoc? Czy miliony emerytów którzy pracowali długie lata i teraz mają po 500 zł miesięcznie, czy oni też zasłużyli na pomoc? Bo oni nie żyją. Oni wegetują. I dlaczego ten człowiek jest lepszy bo należy mu pomóc a innym nie? Jak wybierać komu pomóc a komu nie? Dlatego niech każdy się zajmie sam sobą.
@Merin
Pomagać każdemu w miarę możliwości. Zamiast kupić sobie czipsy, możesz przeznaczyć tę złotówkę na pomoc potrzebującemu, czy to aż tak wiele?
Zauważ, że 97 % tego forum to mężczyźni (humm, albo raczej chłopcy), u których pełna dojrzałość psychiczno-społeczna nastąpi, gdy będą miel 23-25 lat (albo i nigdy). Kto pomoże, ten pomoże, a kto nie, to po prostu nie warto nawet pouczać...
Aha czyli jak mu nie pomogę to nie jestem dojrzały psychicznie - społecznie tak?
Gratuluje inteligencji.:baby:
@Merin
Pomagać każdemu w miarę możliwości. Zamiast kupić sobie czipsy, możesz przeznaczyć tę złotówkę na pomoc potrzebującemu, czy to aż tak wiele?
Nie chodzi o to, że boli mnie strata tej złotówki. Ja jestem przeciwny wszelkiej pomocy ludziom, jeśli to idzie za zaspokojenie bieżących potrzeb. Nie mam nic przeciwko dawaniu kasy na szkoły w afryce, ale jak słyszę, że ileś tam kasy idzie dla nich na jedzenie to aż mnie w sercu ściska. Jak mu kupią urządzenie do tworzenia energii z wody, to mogę nawet tą złotówkę dorzucić :)
Cheapest
22-09-2008, 17:43
Nie chodzi o to, że boli mnie strata tej złotówki. Ja jestem przeciwny wszelkiej pomocy ludziom, jeśli to idzie za zaspokojenie bieżących potrzeb. Nie mam nic przeciwko dawaniu kasy na szkoły w afryce, ale jak słyszę, że ileś tam kasy idzie dla nich na jedzenie to aż mnie w sercu ściska. Jak mu kupią urządzenie do tworzenia energii z wody, to mogę nawet tą złotówkę dorzucić :)
I właśnie w tym problem, ludziom w Afryce daje się jedzenie na które wydajemy miliony, a im to daje kilka dni więcej na przeżycie? Wygląda to tak, że zamiast wędki dajemy ryby, a tam ciągle bieda, a dzieci pełno robią, nie jestem złośliwy ale w tym wypadku nie powinni pomagać w taki sposób jak teraz bo jest to bez sensu.
Wysłano im wiele dostaw prezerwatyw i oni sobie piłki z nich robili... Stopień HIV to ponad 20%, tam nie powinniśmy tracić pieniądze bo w naszym kraju nie jest super i trzeba pomagać, napewno lepiej otworzyć jakąś fabrykę i dać ludziom w Polsce miejsca pracy niż wysyłać pieniądze do Afryki. Co to za życie w takim za przeproszeniem syfie, hiv i inne choroby, bieda jak ch*j, a bezmózgowcy dalej dzieci robią...
Nie wspominając, że w Afryce też mają pieniądze i wydają m.in. na wojsko.
A z tego co kiedyś gdzieś czytałem to z całych 5 złotych na Afrykę trafia tylko 1 złoty, reszta to biurokracja i inne złodziejstwo...
Alanus Lutinum
22-09-2008, 17:47
Nie chodzi o to, że boli mnie strata tej złotówki. Ja jestem przeciwny wszelkiej pomocy ludziom, jeśli to idzie za zaspokojenie bieżących potrzeb. Nie mam nic przeciwko dawaniu kasy na szkoły w afryce, ale jak słyszę, że ileś tam kasy idzie dla nich na jedzenie to aż mnie w sercu ściska. Jak mu kupią urządzenie do tworzenia energii z wody, to mogę nawet tą złotówkę dorzucić :)
Teraz już zaczynasz za przeproszeniem pierdolić. Nie będę uzasadniać czemu, bo to będzie już śmieszne, jak ta dyskusja do której nie mam zamiaru się włączać.
Teraz już zaczynasz za przeproszeniem pierdolić. Nie będę uzasadniać czemu, bo to będzie już śmieszne, jak ta dyskusja do której nie mam zamiaru się włączać.
Do dyskusji już się dołączyłeś. A skoro uważasz, że pierdole, to powiedz mi co jest takiego złego w mojej wypowiedzi, bo naprawdę nie wiem.
Avallach
22-09-2008, 17:52
zeby umrzec? po co innego sie żyje? smierc jest celem zycia kazdego z nas
Celem? mi sie zdaje, że śmierć to raczej koniec życia a nie jego cel...
Cheapest
22-09-2008, 17:54
Jeśli chcecie pomóc to idźcie oddać krew bo tej ciągle wszędzie brakuje.
ja pomagam wysyłając smsy bo mam nolimit :D
@down
Kościół ma inne podejście do HIV, Twój błąd bo zezwala w takich przypadkach, a z resztą kto trzyma się tam kościoła? Nie będzie to ryba dlatego bo będzie zwalczanie dzieci które się rodzą i mają całe życie zjebane.
A co do faceta w temacie to ja nic nie mam. Uważam, że każdy ma prawo umieścić w Internecie wiadomość o potrzebie i kto chce niech wpłaca.
Jeśli chcecie pomóc to idźcie oddać krew bo tej ciągle wszędzie brakuje.
To powiedz gdzie w Grudziądzu można, a pójdę. Jeśli mnie zechcą...
Ja już nie rozumiem. Czy niektórzy pisząc tutaj, że nie ma sensu pomagać, czują się przez to fajni? Wiadomo, istnieje zasada ryby i wędki, lecz nie należy jej się ślepo trzymać. Ktoś jest w naprawdę ciężkiej sytuacji i ma umrzeć, bo... tak? Czy naprawdę tak ciężko jest przelać chociażby te 2 zł? Nawet wbrew swoim zasadom?
Wracając do Afryki:
Przekonajcie najpierw kościół do stosowania prezerwatyw jako środka zabezpieczającego przed HIV i AIDS, bo jak na razie przecież to wielki grzech... Inaczej taka pomoc do Afryki nie zostanie wysłana. Poza tym, to też będzie ryba, nieprawdaż?
Pomoc afryce to też straszna głupota. Pompujemy tam kasy więcej niż lodu jest na świecie i co? I gówno. Bo albo to żarcie trafia do dyktatora, albo do ludzi, którzy w jeden dzień wpiepszają wszystko zamiast racjonalnie rozłożyć w racje.
To powiedz gdzie w Grudziądzu można, a pójdę. Jeśli mnie zechcą...
Szpital Specjalistyczny
ul. Sikorskiego 32
śr. i pt.- w godz. 7.00 - 11.30
O ile mi wiadomo nie ma zbyt wygórowanych wymagań więc nie wiem, skąd twoje obawy, raczej powinnaś spełniać wymogi. No chyba, że ćpasz czy coś w tym stylu.
Aha czyli jak mu nie pomogę to nie jestem dojrzały psychicznie - społecznie tak?
Gratuluje inteligencji.
Podpisuję się pod tym! Nikt z nas nie ma obowiązku pomagać w tej sytuacji. Nie każdy ma możliwość, środki itp. Gadanie w ten sposób, panie Gonzo, rozdzielanie społeczności userów na tych co są fajni i pomagają i tych co są niedorozwinięci psychiczno-społecznie (czy jak to tam było) to totalna głupota.
Ja już nie rozumiem. Czy niektórzy pisząc tutaj, że nie ma sensu pomagać, czują się przez to fajni? Wiadomo, istnieje zasada ryby i wędki, lecz nie należy jej się ślepo trzymać. Ktoś jest w naprawdę ciężkiej sytuacji i ma umrzeć, bo... tak? Czy naprawdę tak ciężko jest przelać chociażby te 2 zł? Nawet wbrew swoim zasadom?
Tu właśnie chodzi o zasadę. Ktoś pracuje, zarabia, stara się, a inny człowiek całe życie nic nie robił, nie dał od siebie, a nagle wielka ofiara z niego i potrzebuje pomocy? Jak dasz takiemu 2 zł, z tobą inni dadzą mu pieniądze, to w końcu się nauczy, że mu się należy, co jest nieprawdą. Spójrzcie tylko ile się teraz tych puszek namnożyło w marketach. Ile jest programów typu interwencja gdzie pokazują jak Dominiczek(czy inne w kretyński sposób zdrobnione imię) potrzebuje X tysięcy miesięcznie na rehabilitacje. Ja na niego spojrzę i już wiem, że inwestować się nie opłaca. Sparta miała dobry sposób na chore dzieci.
Vasudanin
22-09-2008, 18:19
Czy niektórzy pisząc tutaj, że nie ma sensu pomagać, czują się przez to fajni? Ktoś jest w naprawdę ciężkiej sytuacji i ma umrzeć, bo... tak?
Nie, bo... wielu ludzi jest w dużo gorszej sytuacji, i ratują się w każdy możliwy sposób, a ten Pan tutaj jeszcze wybrzydza. O to tutaj chodzi.
@
Zamiast przyjąc pomoc woli żebrać o pieniądze, ciekawe postępowanie, nie ma co.
Tu właśnie chodzi o zasadę. Ktoś pracuje, zarabia, stara się, a inny człowiek całe życie nic nie robił, nie dał od siebie, a nagle wielka ofiara z niego i potrzebuje pomocy? Jak dasz takiemu 2 zł, z tobą inni dadzą mu pieniądze, to w końcu się nauczy, że mu się należy, co jest nieprawdą. Spójrzcie tylko ile się teraz tych puszek namnożyło w marketach. Ile jest programów typu interwencja gdzie pokazują jak Dominiczek(czy inne w kretyński sposób zdrobnione imię) potrzebuje X tysięcy miesięcznie na rehabilitacje. Ja na niego spojrzę i już wiem, że inwestować się nie opłaca. Sparta miała dobry sposób na chore dzieci.
To, że ty masz kamień zamiast serca, wcale nie oznacza, że wszyscy mają mieć.Nie wiem dlaczego taki jesteś, może ci 'zasłużeni rodzice' cie w tyłek jechali i sam potrzebowałeś pomocy, po czym nikt ci nie pomógł i teraz masz wstręt do pomocy? ;s
Cheapest
22-09-2008, 18:44
To, że ty masz kamień zamiast serca, wcale nie oznacza, że wszyscy mają mieć.Nie wiem dlaczego taki jesteś, może ci 'zasłużeni rodzice' cie w tyłek jechali i sam potrzebowałeś pomocy, po czym nikt ci nie pomógł i teraz masz wstręt do pomocy? ;s
On nie ma kamienia i pewnie nie jednemu by pomógł, poprostu niektórzy nie rozumieją o co mu chodzi. Przecież facet dostaje pomoc, a jej niechce więc jego problem, jak chcesz to wpłacaj ale niektórzy nie wpłacą i ich nie przekonacie. Facet nie chce pomocy tylko woli pieniądze za które można uratować życie komuś innemu na przykład jakiemuś dziecku które wymaga kosztownej operacji.
Są strony typu kliknij i buduj domek i wiecie co? Kiedyś jak wybudowano taki domek to ludzie klnęli, że skończył się spokój, powstała patologia, alkoholizm i nawet dzieci normalnych ludzi nie czują się bezpiecznie bo wszędzie wymuszenia itp. Wszyscy piszą kliknij to nic nie kosztuje ale to kosztuje uczciwych ludzi koło których takie domy/bloki powstają. Wszyscy klikają ale organizują protesty jak ktoś chce wybudować te domy koło nich.
Lechista
22-09-2008, 19:13
@Merin
Pomagać każdemu w miarę możliwości. Zamiast kupić sobie czipsy, możesz przeznaczyć tę złotówkę na pomoc potrzebującemu, czy to aż tak wiele?
A może ja mam ochotę na te chipy?? Zastanówcie się ludzie!! Na świecie są miliony ludzi potrzebujących pomocy bo umierają. Mam teraz kazdemu dawac po złotówce?? Zbankrutował bym odrazu-,-. Gadacie bzdury. Można pomóc komuś od czasy do czasu, ale ludziom naprawdę potrzebujacym pomocy. Skoro on odrzucił pomoc hospicjum bo chce ostatnie chwile życia przeżyć w domu to jak dla mnie nie powinniśmy wysyłac mu zadnej kasy, tylko wysłac ja innym którzy nie odrzucają pomocy ^^
Tu właśnie chodzi o zasadę. Ktoś pracuje, zarabia, stara się, a inny człowiek całe życie nic nie robił, nie dał od siebie, a nagle wielka ofiara z niego i potrzebuje pomocy? Jak dasz takiemu 2 zł, z tobą inni dadzą mu pieniądze, to w końcu się nauczy, że mu się należy, co jest nieprawdą. Spójrzcie tylko ile się teraz tych puszek namnożyło w marketach. Ile jest programów typu interwencja gdzie pokazują jak Dominiczek(czy inne w kretyński sposób zdrobnione imię) potrzebuje X tysięcy miesięcznie na rehabilitacje. Ja na niego spojrzę i już wiem, że inwestować się nie opłaca. Sparta miała dobry sposób na chore dzieci.
Inaczej patrzyl bys na to gdybys to ty urodzil sie chory i potrzebowal rehabilitacji.
No i celem zycia nie jest smierc. Glownym celem jest raczej reprodukcja i przedluzanie gatunku(z biologicznego punktu widzenia).
Osoby piszace "kazdemu trzeba pomoc", "co ci szkodzi" itp nie maja niestety racji. Na ziemi jest conajmniej tyle potrzebujacych, ile osob ktore pomocy nie potrzebuja. Aby pomoc im, trzeba bylo by calkowicie zrezygnowac z przemyslu rozrywkowego, drogich ciuchow, oraz wszystkiego, co posiada przedewszystkim walory estetyczne i rozrywkowe. Tzn, moze i jest to wlasciwe podejscie - ale jesli juz mowicie "trzeba pomagac" itp, wiedzcie przynajmniej o czym tak naprawde mowicie.
Przelałem 100 złotych.
Ta jasne
@topic Miał iść do hospicjum a jak mu sie nie podoba to raczej mu sie niechce żyć! X(
Yoh Asakura
22-09-2008, 22:04
@Merin
Pomagać każdemu w miarę możliwości. Zamiast kupić sobie czipsy, możesz przeznaczyć tę złotówkę na pomoc potrzebującemu, czy to aż tak wiele?
Ale dlaczego ? Czy sam fakt, że ktoś potrzebuje pomocy, oznacza to, że muszę rezygnować ze wszystkich przyjemności, bo jak nie to będę niedojrzałym i nieczułym skurtyzanysynem ?
Pomoc afryce to też straszna głupota. Pompujemy tam kasy więcej niż lodu jest na świecie i co? I gówno. Bo albo to żarcie trafia do dyktatora, albo do ludzi, którzy w jeden dzień wpiepszają wszystko zamiast racjonalnie rozłożyć w racje.
tacy sa juz czarni, widziales kiedys jakiegos uczciwie pracujacego? troche jezdzilem, nie widzialem. oni sie do niczego prawie nie nadaja, rzadzic to gorzej niz polacy, pracowac nie bo lepiej ukrasc. niedlugo to caly swiat bedzie w czarnych. ih ze nie dozyje
@up: heh, ja też prawie tak myślę. Prawie, bo jednak zdarzają się wyjątki. Ale mnie ta Szwecja i zderzenie z afrykańskimi imigrantami zmieniło, oj.
Sparta miała dobry sposób na chore dzieci.
Ostro, ostro, nieco za ostro. ;p
A poza tym, to w artykule o niepełnosprawnych dzieciach, do którego link dał Cheapest, było kilka bardzo interesujących i bardzo dobrych zdań:
Kobieta nie chce ujawniać swojego nazwiska, bo jak mówi, nie chce zbijać kapitału na tragedii swojego dziecka. - Takich historii, jak moja jest wiele i każda będzie poruszająca, bo opowie o zmaganiach z chorobą i przeciwnościami. Nie chcemy tylko wzruszać na chwilę - mówi pani S. i dodaje, że zależy jej jedynie na tym, aby głos rodziców dzieci niepełnosprawnych przebił się w końcu do polityków, którzy pracują nad zapisami ustawowymi.
Imo IDEALNIE pasuje to do konwersacji tutaj.
Poza tym niektórzy już pisali 'postaw się na miejscu kogoś, kto potrzebuje drogiej aparatury do przeżycia' 'czy ty byś nie chciał przeżyć' itp. Do mnie nie były kierowane, ale sam uważam, że tylko słabi wolą przeżyć 50 lat w bólu i widząc tylko sufit swojego pokoju, niż umrzeć. Ja bym w takiej sytuacji raczej wydał kasę (i pewnie dużo mniejszą) na jakieś pozwolenie/sprawę o pozwolenie eutanazji. Czy jak to się nazywa. Serio.
A pan Henryk nie jest nawet jakimś starym, opuszczonym i biednym weteranem, więc nie należy mu się takie nagłośnienie. Bo pewno niektórzy weterani, którzy zasłużyli się dla kraju, gdzieś nie mają na własny czynsz ze swojej marnej renty.
I żeby mnie ludzie nie złapali za słówka, bo np. weterani dostają dodatkową kasę, czy coś, bo nie chodzi mi o to konkretnie. Ogółem, ktoś, kto coś wniósł, komu się za coś, co kiedyś osiągnął należy. Henryk nawet nie wydaje się mieć przyjaciół, bo przyjaciele by mu pomogli. Nawet pewnie sąsiedzi.
Lechista
22-09-2008, 23:04
Szpital Specjalistyczny
ul. Sikorskiego 32
śr. i pt.- w godz. 7.00 - 11.30
O ile mi wiadomo nie ma zbyt wygórowanych wymagań więc nie wiem, skąd twoje obawy, raczej powinnaś spełniać wymogi. No chyba, że ćpasz czy coś w tym stylu.
No nie całkiem ;) Jeśli je za mało owoców, warzyw, nie ma jakiś tam krwinek za mało hemoglobiny czy innego gówna to sie nie nadaje xD
Virusmaxi
23-09-2008, 08:15
Ludzie, te wszystkie akcje o pomoc, nie biorą, a właściwie DAJĄ! A co? DOBRY UCZYNEK oraz SZCZĘŚCIE!
Dr.Unknown
23-09-2008, 10:10
Ludzie, te wszystkie akcje o pomoc, nie biorą, a właściwie DAJĄ! A co? DOBRY UCZYNEK oraz SZCZĘŚCIE!
To "szczęście" to egoistyczna myśl "dobra, dałem te parę groszy, jestem lepszy od innych, niedobrych ludzi". Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje takiego myślenia do prawidłowego funkcjonowania - prawdopodobnie to jakiś hormon, jak ten odpowiedzialny ze chęć bliskości i bycia kochanym. Chciałbym, żeby ktoś mógł je wyizolować i zahamować ich wydzielanie ;>.
A co do tematu, nie wiem i nie obchodzi mnie to - dyskusja, która się tu zrodziła jest ciekawsza.
No nie całkiem ;) Jeśli je za mało owoców, warzyw, nie ma jakiś tam krwinek za mało hemoglobiny czy innego gówna to sie nie nadaje xD
Musiałbym być na niezłej diecie, żeby jeść za mało owoców, warzyw, nie mieć jakiś tam krwinek i za mało hemoglobiny czy innego gówna :P
@down
Wystarczy? Gadasz jakby co druga osoba miała takie, a pewnie to jakiś tam odsetek (tym bardziej w tak młodym wieku).
Musiałbym być na niezłej diecie, żeby jeść za mało owoców, warzyw, nie mieć jakiś tam krwinek i za mało hemoglobiny czy innego gówna :P
Wystarczy mieć zbyt małe ciśnienie krwi, by Cię nie wzięli...
http://www.krewniacy.pl/?action=showArticle&id=106
Tu Wam wszystko pisze ;)
Wyrobiłem sobie w końcu dowód osobisty to w najbliższym czasie też pójdę :)
Pomagasz chorym, najesz się czekolady i masz zwolnienie ze szkoły(pracy) :D
To, że ty masz kamień zamiast serca, wcale nie oznacza, że wszyscy mają mieć.Nie wiem dlaczego taki jesteś, może ci 'zasłużeni rodzice' cie w tyłek jechali i sam potrzebowałeś pomocy, po czym nikt ci nie pomógł i teraz masz wstręt do pomocy? ;s
Ludzie tacy jak ty, kiedy nie mają żądnych argumentów uciekają się do wyzywania swojego rozmówcy. Według mnie to raczej ty potrzebujesz pomocy, kiedy odpowiadasz agresją i wyzwiskami jak ktoś ma odmienne zdanie, niż ty. Nie mam również kamienia zamiast serca. Najłatwiej obrażać przez internet.
Aha czyli jak mu nie pomogę to nie jestem dojrzały psychicznie - społecznie tak?
Gratuluje inteligencji.:baby:
Nie, chodziło mi o to, że nie istnieje aspekt olania kogoś, kto jest w potrzebie. No chyba, że jesteś chamem, albo "dzieckiem blokowiska" - wnioskuję to po Twojej wypowiedzi.
Ta jasne
@topic Miał iść do hospicjum a jak mu sie nie podoba to raczej mu sie niechce żyć! X(
http://img440.imageshack.us/img440/8858/pomocby5.jpg
Nuthin' else to say.
To "szczęście" to egoistyczna myśl "dobra, dałem te parę groszy, jestem lepszy od innych, niedobrych ludzi".
Są tacy, którzy tak nie myślą. Tylko po prostu "porusza" ich czyjeś cierpienie. Szkoda, że takich osób jest mało.
Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje takiego myślenia do prawidłowego funkcjonowania - prawdopodobnie to jakiś hormon, jak ten odpowiedzialny ze chęć bliskości i bycia kochanym. Chciałbym, żeby ktoś mógł je wyizolować i zahamować ich wydzielanie ;>.
Wątpię, by człowiek był tak skonstruowany. Na to wpływa raczej rozwój naszej cywilizacji oraz ciągły wyścig szczurów.
Ojciec Dyrektor
24-09-2008, 16:05
ja też się "pochwalę":
http://img223.imageshack.us/img223/4139/hanrykde5.jpg
Dr.Unknown
24-09-2008, 16:14
Nuthin' else to say.
Twoje pieniądze, i raczej chuj nas obchodzi, na co je wydajesz.
Są tacy, którzy tak nie myślą. Tylko po prostu "porusza" ich czyjeś cierpienie. Szkoda, że takich osób jest mało.
Myślenie nic do tego nie ma
Wątpię, by człowiek był tak skonstruowany. Na to wpływa raczej rozwój naszej cywilizacji oraz ciągły wyścig szczurów.
Wątpić możesz, tak samo jak w przezroczystość powietrza i teorię heliocentryczną.
Twoje pieniądze, i raczej chuj nas obchodzi, na co je wydajesz.
Widocznie niektórych to boli. :)
Myślenie nic do tego nie ma
A jednak.
Wątpić możesz, tak samo jak w przezroczystość powietrza i teorię heliocentryczną.
Słaby przykład.
Sparta miała dobry sposób na chore dzieci.
Idąc twoim tokiem myślenia, Hitler to był zbawca ziemi. Pedałów to chciał zabijać bo im tylko dupczenie w głowie, psychicznie chorych i słabych ludzi uśmiercano, bo nie nadawali się do pracy. Wizja społeczeństwa idealnego? Nie sądzę. Życie nie jest proste, i czasem naprawdę warto podać komuś pomocną dłoń, ot choćby dla własnej satysfakcji. Szczęście to nie tylko pieniądze, ale również to co z nimi robimy oraz szereg innych rzeczy. Nie mówię, że musimy akurat pomagać w tym konkretnym przypadku, ale pomoc innym ludziom jest konieczna jeśli chcemy zachowywać się jak na człowieka przystało. Oczywiście można takich ludzi wysłać do wagonu, a wagon pełny (?) to wagon do gazu, czy to jednak przysporzy nam dumy i zwiększy nasze poczucie spełnienia?
Idąc twoim tokiem myślenia, Hitler to był zbawca ziemi. Pedałów to chciał zabijać bo im tylko dupczenie w głowie, psychicznie chorych i słabych ludzi uśmiercano, bo nie nadawali się do pracy. Wizja społeczeństwa idealnego? Nie sądzę. Życie nie jest proste, i czasem naprawdę warto podać komuś pomocną dłoń, ot choćby dla własnej satysfakcji. Szczęście to nie tylko pieniądze, ale również to co z nimi robimy oraz szereg innych rzeczy. Nie mówię, że musimy akurat pomagać w tym konkretnym przypadku, ale pomoc innym ludziom jest konieczna jeśli chcemy zachowywać się jak na człowieka przystało. Oczywiście można takich ludzi wysłać do wagonu, a wagon pełny (?) to wagon do gazu, czy to jednak przysporzy nam dumy i zwiększy nasze poczucie spełnienia?
Nie, wg mnie Hitler nie był zbawcą. Tylko wiesz jak dziecko jest chore to jest to problem dla wszystkich. Dla dziecka bo musi takie żyć, chore i upośledzone. Dla rodziców bo muszą koło niego latać. Dla państwa bo trzeba łożyć pieniądze na "leczenie" czyli żeby przedłużyć dzieciakowi marne życie o 2 lata, z 17 na 19. Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest. Poza tym czy ja gdziekolwiek napisałem, że mam coś do pedałów? Ludzie jak wszyscy inni, tylko lubią w kakao pukać, a to już nie moja sprawa. Pomysł z wagonem jest głupi. Po co trzymać pasożyty społeczne tyle czasu(aż do zapełnienia wagonu) skoro można ubić ich od razu, najlepiej młotkiem, bez straty na amunicji i gazu? Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.
Dr.Unknown
02-10-2008, 16:17
Nie, wg mnie Hitler nie był zbawcą. Tylko wiesz jak dziecko jest chore to jest to problem dla wszystkich. Dla dziecka bo musi takie żyć, chore i upośledzone. Dla rodziców bo muszą koło niego latać. Dla państwa bo trzeba łożyć pieniądze na "leczenie" czyli żeby przedłużyć dzieciakowi marne życie o 2 lata, z 17 na 19. Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest. Poza tym czy ja gdziekolwiek napisałem, że mam coś do pedałów? Ludzie jak wszyscy inni, tylko lubią w kakao pukać, a to już nie moja sprawa. Pomysł z wagonem jest głupi. Po co trzymać pasożyty społeczne tyle czasu(aż do zapełnienia wagonu) skoro można ubić ich od razu, najlepiej młotkiem, bez straty na amunicji i gazu? Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.
Kocham Cię : D.
Idąc twoim tokiem myślenia, Hitler to był zbawca ziemi. Pedałów to chciał zabijać bo im tylko dupczenie w głowie, psychicznie chorych i słabych ludzi uśmiercano, bo nie nadawali się do pracy. Wizja społeczeństwa idealnego? Nie sądzę. Życie nie jest proste, i czasem naprawdę warto podać komuś pomocną dłoń, ot choćby dla własnej satysfakcji. Szczęście to nie tylko pieniądze, ale również to co z nimi robimy oraz szereg innych rzeczy. Nie mówię, że musimy akurat pomagać w tym konkretnym przypadku, ale pomoc innym ludziom jest konieczna jeśli chcemy zachowywać się jak na człowieka przystało. Oczywiście można takich ludzi wysłać do wagonu, a wagon pełny (?) to wagon do gazu, czy to jednak przysporzy nam dumy i zwiększy nasze poczucie spełnienia? Na pewno wszystkich wybić nie można: Muszą zostać słabi, żeby istniało pojęcie silnych. A do tego ktoś musi realizować budowę nowego porządku od strony czysto fizycznej.
Nie, wg mnie Hitler nie był zbawcą. Tylko wiesz jak dziecko jest chore to jest to problem dla wszystkich. Dla dziecka bo musi takie żyć, chore i upośledzone. Dla rodziców bo muszą koło niego latać. Dla państwa bo trzeba łożyć pieniądze na "leczenie" czyli żeby przedłużyć dzieciakowi marne życie o 2 lata, z 17 na 19. Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest.
Co do nie leczenia upośledzonych i chorych dzieci (i nie tylko, dorosłych także), to zrozumiesz, gdy będziesz miał kogoś bliskiego w takim stanie. A tego Ci nie życzę.
Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest.
Bo może jest to ciągle ICH dziecko? I mają trochę serca dla niego? Pomyśl inaczej, niż wszyscy Ci kierujący się schematami.
Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.
Kwestia sporna; ja pomagam tym, co o to proszą, jeśli jestem w stanie pomóc. Jeśli nikt się nie domaga, to nie pomagam na siłę. Prosta sprawa.
Co do nie leczenia upośledzonych i chorych dzieci (i nie tylko, dorosłych także), to zrozumiesz, gdy będziesz miał kogoś bliskiego w takim stanie. A tego Ci nie życzę.
Jestem pewny, że jakbym miał w rodzinie kogoś takiego, mój pogląd na to byłby inny. Ale jednak nie mam nikogo takiego, więc jestem takiego zdania, jakiego jestem. Ogólnie jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek formy socjalizmu. Jak śledziłeś ten temat to pewnie widziałeś na drugiej strony, dokładnie w poście numer 30 link do pewnego artykułu. Jest tam napisane takie zdanie dotyczące rodzin które mają chore dziecko "Od państwa dostają zazwyczaj tylko zasiłek w wysokości 153 zł miesięcznie. Nie narzekają, ale walczą o swoje.". Strasznie mnie rozdrażniło to zdanie, zwłaszcza część, że "walczą o swoje". Co to ma być? O jakie swoje? To nie jest ich. To jest moje, twoje i każdego innego, odebrane nam siłą i przekazywane jednak ludziom gorszym. Tak, oni są gorsi. Przykro mi, ale nie mam poglądu rodem z komuny i nie uważam, że każdy jest równy.
Bo może jest to ciągle ICH dziecko? I mają trochę serca dla niego? Pomyśl inaczej, niż wszyscy Ci kierujący się schematami.
Ja po prostu kieruję się logiką. Nie mam pojęcia jakbym sie zachował, jakby urodziło mi się chore dziecko. Mam jednak nadzieję, że starczyło by mi siły na oddanie je gdzieś. Osoba w ten sposób upośledzona już ma zniszczone życie. Leżenie w łóżku ciężko wręcz nazwać życiem. To jest WEGETACJA. Skoro on ma zniszczone życie, dlaczego ja również mam je sobie niszczyć? W zasadzie brak życia prywatnego, bo wciąż trzeba przy nim siedzieć. Nie można pracować z tego samego powodu. Duże ryzyko, że rozejdę sie z tego powodu z moją żoną. Ja dziękuje. Moja miłość nie jest jednak tak duża, że wybrałbym 3(dzieciak, partnerka i ja) zniszczone życia zamiast 1.
Kwestia sporna; ja pomagam tym, co o to proszą, jeśli jestem w stanie pomóc. Jeśli nikt się nie domaga, to nie pomagam na siłę. Prosta sprawa.
A jeśli ja bym cię poprosił o pomoc? Co jeśli ksiądz z ambony prosi o pomoc finansową dla kościoła? Czy wrzucasz do każdej puszki którą widzisz w markecie? I chodzi mi tu o KAŻDĄ, i bynajmniej nie mam na myśli 20 gr tylko jakiś pieniądz w formie banknotu. Oni potrzebują pomocy, ty jesteś w stanie pomóc(czymże jest to 10 zł przy życiu biednego Paluszka[może być też inne dziwaczne imię], który i tak jest spalony?). Poza tym ja również wrzucam czasem do puszek itp, ale tylko dlatego, że nie lubię jak żółte mi brzęczą w kieszeni.
Jestem pewny, że jakbym miał w rodzinie kogoś takiego, mój pogląd na to byłby inny. (...) Nie mam pojęcia jakbym sie zachował, jakby urodziło mi się chore dziecko. (...)
Dlatego nie dojdziemy do consensusu - bo ja rozważam to, "co by było gdyby jednak...?", a Ty nie.
Dlatego nie dojdziemy do consensusu - bo ja rozważam to, "co by było gdyby jednak...?", a Ty nie.
Nie wiem czy znasz takie powiedzenie "człowiek zna się na tyle, na ile został sprawdzony". Myślę, że ten cytat wystarczy jako komentarz.
@edit. Przytoczyłeś mój cytat, jednak nie przytoczyłeś kolejnego zdania. "Nie mam pojęcia jakbym sie zachował, jakby urodziło mi się chore dziecko. Mam jednak nadzieję, że starczyło by mi siły na oddanie je gdzieś.". Wydaje mi się, że jednak to jest pewien rodzaj gdybania. Mam nadzieję, że starczy mi sił, czyli chciałbym to zrobić, a więc gdyby jednak urodziło mi się takie, oddałbym je. Wczoraj byłem już zmęczony i zapomniałem o tym napisać.
Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.
Cha, cha. Sranie w banie, nie konsekwencja. Tak to sobie fajnie tłumaczysz? 'Nie ucze się, bo jak bym miał się uczyć na 5 z polskiego, to z matmy też' 'nie pomogę temu umierającemu na ulicy, bo po co jednemu jak nie moge wszystkim'. Fajnie.
Cha, cha. Sranie w banie, nie konsekwencja. Tak to sobie fajnie tłumaczysz? 'Nie ucze się, bo jak bym miał się uczyć na 5 z polskiego, to z matmy też' 'nie pomogę temu umierającemu na ulicy, bo po co jednemu jak nie moge wszystkim'. Fajnie.
Uważam, że jak ktoś sam sobie "zgotował taki los", czyli doprowadził do momentu, że zdycha na ulicy, to już jest wina tego człowieka. Konsekwencja miała bardziej kontekst żartobliwy(tak, nawet przy takim "poważnym" temacie jest mi do śmiechu), i pogląd ten został zaciągnięty od Declana Leuvardena(z wiedźmina). Niezależnie od sytuacji, mogę wytłumaczyć temu człowiekowi, czemu mu nie pomaga. Jak uznamy, że wszyscy są równi(zwykle ci upośledzeni mają taki pogląd), to dlaczego mam pomagać jemu, a innemu nie. Jak dokonać tego wyboru? Nie da się, więc jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem jest dać każdemu, lub nikomu. Jeśli uznamy, że nie wszyscy są równi(bo nie są), to tej osobie nie należy się pomoc(chyba, że pomocą jest pozwolenie na wypożyczenie pistoletu i 1 kuli na zakończenie cierpienia), przecież sama na to zasłużyła. Ja tej osoby nie wysłałem na ulicę, ja nie sprawiłem, że jest upośledzona, nie sprawiłem, że nawet nie potrafi się o siebie zatroszczyć i jak to ładnie ująłeś zdycha "na ulicy". Być może nie rozumiesz mojej logiki, być może nie chcesz jej zrozumieć, ale ja mam taki pogląd i wierzę, że jest on dobry. Mimo wszystko nie zabraniam tobie pomagania wszelkiej maści pasożytom, w końcu jesteś wolny i możesz robić co chcesz.
Uważam, że jak ktoś sam sobie "zgotował taki los", czyli doprowadził do momentu, że zdycha na ulicy, to już jest wina tego człowieka. Konsekwencja miała bardziej kontekst żartobliwy(tak, nawet przy takim "poważnym" temacie jest mi do śmiechu), i pogląd ten został zaciągnięty od Declana Leuvardena(z wiedźmina). Niezależnie od sytuacji, mogę wytłumaczyć temu człowiekowi, czemu mu nie pomaga. Jak uznamy, że wszyscy są równi(zwykle ci upośledzeni mają taki pogląd), to dlaczego mam pomagać jemu, a innemu nie. Jak dokonać tego wyboru? Nie da się, więc jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem jest dać każdemu, lub nikomu. Jeśli uznamy, że nie wszyscy są równi(bo nie są), to tej osobie nie należy się pomoc(chyba, że pomocą jest pozwolenie na wypożyczenie pistoletu i 1 kuli na zakończenie cierpienia), przecież sama na to zasłużyła. Ja tej osoby nie wysłałem na ulicę, ja nie sprawiłem, że jest upośledzona, nie sprawiłem, że nawet nie potrafi się o siebie zatroszczyć i jak to ładnie ująłeś zdycha "na ulicy". Być może nie rozumiesz mojej logiki, być może nie chcesz jej zrozumieć, ale ja mam taki pogląd i wierzę, że jest on dobry. Mimo wszystko nie zabraniam tobie pomagania wszelkiej maści pasożytom, w końcu jesteś wolny i możesz robić co chcesz.
Nie wtracalem sie do dyskusji, no ale to przekracza wszelkie granice przyzwoitosci. A pistolet z jedna kula, to sam sobie wypozycz. :)
Pozdrawiam
@Merin
Na początku chce powiedzieć, że miło jest zobaczyć kogoś, kto potrafi swoje poglądy wyraźić w sposób (w miarę...) kulturalny. Rozumiem twoje poglądy i je szanuje, ale mimo wszystko się z nimi nie zgadzam. Wiele zależy od tego jak czujesz się na siłach do pomocy w danym momencie. Ciężko mi to opisać, ale to nie tak, że jeśli komuś pomożesz, a komuś nie, to nie traktujesz wszystkich równo. Po prostu raz masz co ofiarować, raz nie, raz masz ochotę pomóc, raz nie.
Nie wtracalem sie do dyskusji, no ale to przekracza wszelkie granice przyzwoitosci. A pistolet z jedna kula, to sam sobie wypozycz. :)
Pozdrawiam
Dziękuje za pozdrowienia. Nie mam powodu, żeby wypożyczać pistoletu z jedną kulą, jestem zadowolony z mojego życia. A teraz pytanie. Czy jeśli uważam, że ktoś nie zasługuje na pomoc, bo sam na siebie sprowadził takie życie, bądź po prostu miał pecha, to jestem nieprzyzwoity? Nieprzyzwoite jest właśnie gadanie takich ludzi, że walczą o pieniądze które im się należą. Nieprzyzwoita jest próba przywłaszczenia sobie tego(tych pieniędzy), a nie moje zdanie na ich temat.
@Merin
Na początku chce powiedzieć, że miło jest zobaczyć kogoś, kto potrafi swoje poglądy wyraźić w sposób (w miarę...) kulturalny. Rozumiem twoje poglądy i je szanuje, ale mimo wszystko się z nimi nie zgadzam. Wiele zależy od tego jak czujesz się na siłach do pomocy w danym momencie. Ciężko mi to opisać, ale to nie tak, że jeśli komuś pomożesz, a komuś nie, to nie traktujesz wszystkich równo. Po prostu raz masz co ofiarować, raz nie, raz masz ochotę pomóc, raz nie.
Masz prawo się ze mną nie zgadzać, wręcz przywykłem do tego, że większość osób się ze mną nie zgadza. W swoim życiu też niejednokrotnie wrzucałem do puszek, i pomagałem innym, ale uważam, że pomaganie obcemu tylko dlatego, że potrzebuje pomocy jest niedobre. Każdy człowiek potrzebuje jakiejś pomocy. Czy emeryci dostają pomoc? I nagle okazuje się, że mam pomagać komuś, bo jest umierający, to jest dobre. A jak ktoś żyje na granicy ubóstwa, dostaje żałośnie niskie emerytury za wiele lat ciężkiej pracy, a inny za to, że urodził się wybrakowany ma dostawać więcej, to ja uważam to za złe. Mam również pomysł na naprawę tego systemu. Politycy musieliby uchwalić kilka spraw. Likwidacja KRUS-u, likwidacja wcześniejszych emerytur, zaprzestanie utrzymywania takich rzeczy jak kopalnie czy stocznie, do których dopłacamy. Bardzo dobrym(i zarazem niezwykle trudnym) rozwiązaniem byłaby likwidacja ZUS-u(raczej niemożliwe do przeprowadzenia, bo nie byłoby pieniędzy dla dzisiejszych emerytów, jeśli dzisiejszy pracownicy przestaną wpłacać) i możliwość ubezpieczenia swoich przyszłych dzieci właśnie od czegoś takiego, od upośledzenia. Przytoczę teraz fragment artykułu do którego link był podany w poście # 30. "Z badań narodowego spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 roku wynika natomiast, że łącznie w Polsce żyje ponad 5 mln 450 tys. niepełnosprawnych, czyli niemal 15% całego społeczeństwa." Jeśli prywatne firmy ubezpieczeniowe zajmowałyby się wypłacaniem comiesięcznych rent dla takich osób, zweryfikowałyby kto rzeczywiście tego potrzebuje, a kto udaje. Bo to jest niemożliwe, aby taki duży odsetek społeczeństwa był wybrakowany.
Mam nadzieję, że to co napisałem jest łatwe w odczytaniu, i zrozumieniu mojego przesłania.
Dziękuje za pozdrowienia. Nie mam powodu, żeby wypożyczać pistoletu z jedną kulą, jestem zadowolony z mojego życia. A teraz pytanie. Czy jeśli uważam, że ktoś nie zasługuje na pomoc, bo sam na siebie sprowadził takie życie, bądź po prostu miał pecha, to jestem nieprzyzwoity? Nieprzyzwoite jest właśnie gadanie takich ludzi, że walczą o pieniądze które im się należą. Nieprzyzwoita jest próba przywłaszczenia sobie tego(tych pieniędzy), a nie moje zdanie na ich temat.
Masz prawo się ze mną nie zgadzać, wręcz przywykłem do tego, że większość osób się ze mną nie zgadza. W swoim życiu też niejednokrotnie wrzucałem do puszek, i pomagałem innym, ale uważam, że pomaganie obcemu tylko dlatego, że potrzebuje pomocy jest niedobre. Każdy człowiek potrzebuje jakiejś pomocy. Czy emeryci dostają pomoc? I nagle okazuje się, że mam pomagać komuś, bo jest umierający, to jest dobre. A jak ktoś żyje na granicy ubóstwa, dostaje żałośnie niskie emerytury za wiele lat ciężkiej pracy, a inny za to, że urodził się wybrakowany ma dostawać więcej, to ja uważam to za złe. Mam również pomysł na naprawę tego systemu. Politycy musieliby uchwalić kilka spraw. Likwidacja KRUS-u, likwidacja wcześniejszych emerytur, zaprzestanie utrzymywania takich rzeczy jak kopalnie czy stocznie, do których dopłacamy. Bardzo dobrym(i zarazem niezwykle trudnym) rozwiązaniem byłaby likwidacja ZUS-u(raczej niemożliwe do przeprowadzenia, bo nie byłoby pieniędzy dla dzisiejszych emerytów, jeśli dzisiejszy pracownicy przestaną wpłacać) i możliwość ubezpieczenia swoich przyszłych dzieci właśnie od czegoś takiego, od upośledzenia. Przytoczę teraz fragment artykułu do którego link był podany w poście # 30. "Z badań narodowego spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 roku wynika natomiast, że łącznie w Polsce żyje ponad 5 mln 450 tys. niepełnosprawnych, czyli niemal 15% całego społeczeństwa." Jeśli prywatne firmy ubezpieczeniowe zajmowałyby się wypłacaniem comiesięcznych rent dla takich osób, zweryfikowałyby kto rzeczywiście tego potrzebuje, a kto udaje. Bo to jest niemożliwe, aby taki duży odsetek społeczeństwa był wybrakowany.
Mam nadzieję, że to co napisałem jest łatwe w odczytaniu, i zrozumieniu mojego przesłania.
Zgadzam sie w kwestii, ze pomoc innym jest prywatna sprawa kazdego z nas i ze panstwo nie powinno do tego doplacac, powinni natomiast, zamiast dawac pieniadze do reki, rozbudowac opieke zdrowotna. Irytuje mnie natomiast Twoj podzial ludzi na gorszych i lepszych ze wzgledu na sprawnosc (badz co badz podchodzacy pod faszyzm), tym bardziej ze sam jestem niepelnosprawny. Uwazasz sie za lepszego tylko dlatego, ze jestes sprawny - to jest bledne podejscie. Znam wielu niepelnosprawnych, ktorzy sa rownie dobrymi (a moze i nawet lepszymi?) obywatelami, tak samo majacych prace i placacych podatki. Jest to jednak, wsrod tych 5+ mln, maly odsetek, co jest spowodowane glownie stereotypami (pracodawcy mysla tak jak Ty), jak i skomplikowanymi sprawami prawnymi w tej kwestii.
Jestes zadowolony z zycia? Ciesze sie, ja tez. To, ze ktos jest chory nie oznacza, ze jest skazany na, jak to pieknie opisales - wegetacje i pasozytnictwo, chociaz pomoc bliskich jest czesto potrzebna.
I tak, podzial ludzi wedlug szczescia i pecha, jest nieprzyzwoity.
Zgadzam sie w kwestii, ze pomoc innym jest prywatna sprawa kazdego z nas i ze panstwo nie powinno do tego doplacac, powinni natomiast, zamiast dawac pieniadze do reki, rozbudowac opieke zdrowotna. Irytuje mnie natomiast Twoj podzial ludzi na gorszych i lepszych ze wzgledu na sprawnosc (badz co badz podchodzacy pod faszyzm), tym bardziej ze sam jestem niepelnosprawny. Uwazasz sie za lepszego tylko dlatego, ze jestes sprawny - to jest bledne podejscie. Znam wielu niepelnosprawnych, ktorzy sa rownie dobrymi (a moze i nawet lepszymi?) obywatelami, tak samo majacych prace i placacych podatki. Jest to jednak, wsrod tych 5+ mln, maly odsetek, co jest spowodowane glownie stereotypami (pracodawcy mysla tak jak Ty), jak i skomplikowanymi sprawami prawnymi w tej kwestii.
Jestes zadowolony z zycia? Ciesze sie, ja tez. To, ze ktos jest chory nie oznacza, ze jest skazany na, jak to pieknie opisales - wegetacje i pasozytnictwo, chociaz pomoc bliskich jest czesto potrzebna.
I tak, podzial ludzi wedlug szczescia i pecha, jest nieprzyzwoity.
Jeśli się nie zrozumieliśmy to przepraszam. Dla mnie osoba która nie ma nogi, jeździ na wózku czy cokolwiek innego nie jest upośledzona. Ja mam na myśli osoby które są upośledzone umysłowo, ale już mówię o poważnych upośledzeniach(tzw warzywa), lub skazane na wegetację w jednym pokoju, bo nawet nie są w stanie wyjść z łóżka. A ja nie jestem idealnie zdrowy, nie jestem inwalidą, ale już od ponad pół roku nie mogę wyleczyć moich kolan, co raczej uniemożliwia mi pójście do wojska. Nie uważam, że ludzie dzielą się na lepszych i gorszych, tylko że ktoś idealnie zdrowy jest lepszy ode mnie, a ja jestem lepszy od kogoś na wózku. On zaś jest lepszy od osoby dożywotnio przykutej do łóżka. To samo się tyczy kwestii inteligencji. Nie lubię powszechnej opinii, że można się śmiać z kogoś kto zachowuje się głupio, co zazwyczaj jest efektem tego, że jest głupi. A jak ktoś jest upośledzony fizycznie(np. ta od TV trwam, co tak śmiesznie mówi), to już nie wolno się śmiać, bo on taki się urodził, on tego nie wybrał. Ale głupi ludzie, też nie chcieli być głupi. Oczywiście dalej popieram politykę Sparty w sprawie chorych dzieci, bo po co utrzymywać pasożyta który nie może pracować, a tylko ciągnie?
Jeśli się nie zrozumieliśmy to przepraszam. Dla mnie osoba która nie ma nogi, jeździ na wózku czy cokolwiek innego nie jest upośledzona. Ja mam na myśli osoby które są upośledzone umysłowo, ale już mówię o poważnych upośledzeniach(tzw warzywa), lub skazane na wegetację w jednym pokoju, bo nawet nie są w stanie wyjść z łóżka. A ja nie jestem idealnie zdrowy, nie jestem inwalidą, ale już od ponad pół roku nie mogę wyleczyć moich kolan, co raczej uniemożliwia mi pójście do wojska. Nie uważam, że ludzie dzielą się na lepszych i gorszych, tylko że ktoś idealnie zdrowy jest lepszy ode mnie, a ja jestem lepszy od kogoś na wózku. On zaś jest lepszy od osoby dożywotnio przykutej do łóżka. To samo się tyczy kwestii inteligencji. Nie lubię powszechnej opinii, że można się śmiać z kogoś kto zachowuje się głupio, co zazwyczaj jest efektem tego, że jest głupi. A jak ktoś jest upośledzony fizycznie(np. ta od TV trwam, co tak śmiesznie mówi), to już nie wolno się śmiać, bo on taki się urodził, on tego nie wybrał. Ale głupi ludzie, też nie chcieli być głupi. Oczywiście dalej popieram politykę Sparty w sprawie chorych dzieci, bo po co utrzymywać pasożyta który nie może pracować, a tylko ciągnie?
No tak, tylko jeslibys nie zauwazyl, te 2000 lat temu ja np. nie moglbym pracowac, a teraz, wraz z rozwinieciem sie rynku uslug, moge pracowac pomimo tego, ze poruszam sie na wozku, he?
Poza tym, Twoje podejscie, ze ktos idealnie zdrowy jest lepszy od Ciebie, tez jest glupie - takie cos mialoby tylko zastosowanie gdybys chcial, a nie mogl robic tego co ta osoba moze (tu: chcesz isc do wojska, nie mozesz pojsc przez kolana, a ta osoba TEZ chce, i sie dostaje).
Inteligencja, nie jest czyms niezmiennym, co zostaje od chwili urodzenia - mozna ja nabyc, tym bardziej ze moim zdaniem jest to scisle powiazane z nauka i samodoskonaleniem sie, co zalezy tylko od checi danej osoby.
Swoja droga, odbieglismy troche od tematu, takze jesli masz ochote na dyskusje to zapraszam na PM lub GG :)
Dobranoc
No tak, tylko jeslibys nie zauwazyl, te 2000 lat temu ja np. nie moglbym pracowac, a teraz, wraz z rozwinieciem sie rynku uslug, moge pracowac pomimo tego, ze poruszam sie na wozku, he?
Poza tym, Twoje podejscie, ze ktos idealnie zdrowy jest lepszy od Ciebie, tez jest glupie - takie cos mialoby tylko zastosowanie gdybys chcial, a nie mogl robic tego co ta osoba moze (tu: chcesz isc do wojska, nie mozesz pojsc przez kolana, a ta osoba TEZ chce, i sie dostaje).
Inteligencja, nie jest czyms niezmiennym, co zostaje od chwili urodzenia - mozna ja nabyc, tym bardziej ze moim zdaniem jest to scisle powiazane z nauka i samodoskonaleniem sie, co zalezy tylko od checi danej osoby.
Swoja droga, odbieglismy troche od tematu, takze jesli masz ochote na dyskusje to zapraszam na PM lub GG :)
Dobranoc
Możesz pracować, więc nie możemy mówić o tym, że jesteś pasożytem któremu "należy się" comiesięczna renta, a jedyne co dajesz w zamian jest bycie. Właśnie czemuś takiemu jestem przeciwny. Inteligencję niby możemy rozwijać, ale głownie jest ona wrodzona. Mój pan od historii dobrze to określił. "Jesteś inteligenty, jak dobrze rozwiążesz rebus". Głownie inteligencja jest mierzona poprzez umiejętność logicznego myślenia, którą możemy nabyć, ale samą inteligencje jest trudno(pogląd ten nie jest poparty żadnymi badaniami naukowymi, jedynie jest to moje zdanie). Polecam do obejrzenia film "Thank You for Smoking". Jest tam pewna scena gdzie ów lobbysta rozmawia ze swoim synem, i mówi, że podczas tego rodzajów rozmów nie jest możliwe przekonanie swojego rozmówcy do naszego zdania. Wątpię, że po rozmowie ze mną zmieniłeś swój pogląd, tak jak i nie zmieniłem go ja. Tylko osoby które się nam przysłuchują mogą go zmienić(ktoś kto się przysłuchuje raczej nie ma jeszcze mocno wyrobionego zdania w tym temacie, ktoś kto się wypowiada raczej już ma).
Możesz pracować, więc nie możemy mówić o tym, że jesteś pasożytem któremu "należy się" comiesięczna renta, a jedyne co dajesz w zamian jest bycie.
Czym w takim razie jest dla Ciebie ustroj Spartanski? Bo chyba odbiegasz troche od historii? Poza tym, nie mozna przewidziec co sie z kims stanie za rok, 5, 10, 20 lat, czy nie wyzdrowieje i nie bedzie mogl pracowac? Co do eutanazji (bo o tym zapewne myslales), ludzi sparalizowanych calkowicie, to popieram - na wyrazna prosbe tejze osoby, nie rodziny. A odnosnie rent, renta w naszym Panstwie wiaze sie z OLBRZYMIMI kosztami utrzymania osob niepelnosprawnych, renta ledwo moze starczyc na lekarstwa, nie liczac turnusow rehabilitacyjnych (nawet do kilkunastu tysiecy zlotych za 2 tygodnie) i sprzetu rehabilitacyjnego (w ta srode kupuje wozek, nie elektryczny, reczny - 7 tysiecy zlotych). Dlatego, jak juz powiedzialem, rzad powinien refundowac te rzeczy, a nie dawac renty, ktore nie wiadomo na co i tak na prawde komu, zostana wydane. Moglyby powstac programy partnerskie miedzy firmami produkujacymi artykuly medyczne, czy osrodkami rehabilitacyjnymi, zeby zmniejszyc koszty, no ale - przeciez latwiej jest dac po 400zl na reke...
Dr.Unknown
04-10-2008, 10:27
moge pracowac pomimo tego, ze poruszam sie na wozku, he?
Wiek: 16
Rozwozisz ulotki na wózku, czy mówisz hipotetycznie?
Inteligencja, nie jest czyms niezmiennym, co zostaje od chwili urodzenia - mozna ja nabyc, tym bardziej ze moim zdaniem jest to scisle powiazane z nauka i samodoskonaleniem sie, co zalezy tylko od checi danej osoby.
Mylisz inteligencję z mądrością.
Osobiście uważam, że dyskusja, która do niczego nie prowadzi, raczej jest bez sensu. Poznaliśmy poglądy osób, które zechciały się wypowiedzieć, i to chyba powinno wystarczyć.
Rozwozisz ulotki na wózku, czy mówisz hipotetycznie?
Jak na razie mowie hipotetycznie, ale chyba nic nie szkodzi na przeszkodzie, zebym pracowal chociazby jako programista? Co do mojego wieku, jestem w klasie maturalnej.
Mylisz inteligencję z mądrością.
Osobiście uważam, że dyskusja, która do niczego nie prowadzi, raczej jest bez sensu. Poznaliśmy poglądy osób, które zechciały się wypowiedzieć, i to chyba powinno wystarczyć.
Jak juz powiedzialem, dla mnie terminy te sa bardzo zbiezne (osoba uczaca sie, bedzie stawac sie inteligentniejsza).
Rozwozisz ulotki na wózku, czy mówisz hipotetycznie?
Od 16 roku życia można znaleźć LEGALNIE zatrudnienie.
Dr.Unknown
04-10-2008, 18:56
Od 16 roku życia można znaleźć LEGALNIE zatrudnienie.
Tyle, że nikt Cię nie zatrudni do czegoś innego, niż wyżej wymienionego roznoszenia ulotek.
Tyle, że nikt Cię nie zatrudni do czegoś innego, niż wyżej wymienionego roznoszenia ulotek.
Bzdura, można znaleźć też fuchę w markecie na kasie czy przy rozkładaniu towaru na półkach. I jeśli masz jakieś znajomości to dochodzi sporo innych zajęć.
Dr.Unknown
04-10-2008, 20:53
Bzdura, można znaleźć też fuchę w markecie na kasie czy przy rozkładaniu towaru na półkach. I jeśli masz jakieś znajomości to dochodzi sporo innych zajęć.
Jeśli chodzi Ci o taką "pracę", to ja raczej bym to nazwał "dorobieniem sobie na małe wydatki/pasożytowanie na rodzicach w mniejszym stopniu. A na konkretną pracę nie ma co liczyć, bo byle maturzysta jest już lepszym materiałem, nie licząc studentów.
Pomyślałem, że ten tekst dość dobrze pasuje do tego tematu.
http://kominek.blox.pl/2008/10/INWALIDZI-Z-WYBORU.html
@Up
Odnosnie artykulu, chociaz tez nie powinien byc w tym temacie i napisze tylko ten jeden post - po czesci sie zgadzam, czesciowo autor ma racje (chociaz ludzie narzekajacy na cokolwiek sa takze pelnosprawni), ale... chyba ma kompleksy (albo probuje takim podejsciem sam przed soba usprawiedliwic swoje mysli). Poza tym tez denerwuje mnie poprawnosc polityczna w naszym kraju. Chcesz dalej podjac dyskusje? Zapraszam na GG :)
Jeśli chodzi Ci o taką "pracę", to ja raczej bym to nazwał "dorobieniem sobie na małe wydatki/pasożytowanie na rodzicach w mniejszym stopniu. A na konkretną pracę nie ma co liczyć, bo byle maturzysta jest już lepszym materiałem, nie licząc studentów.
Spóźniona odpowiedź, ale:
Zawsze można nauczyć się np. grać na gitarze, jeśli praca w markecie to za mało. Kumple w wakacje grali na rynku we dwóch czy trzech, zbierali nawet do 100 złotych na godzinę (!) - oczywiście poza sezonem się raczej nie da no i odpada w mniejszych miastach czy wsiach, ale kasa jak na nicnierobienie nie jest zła.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.