Pokaż pełną wersje : Testy gimnazjalne
Articuno
23-04-2009, 15:14
Jakoś nie wydaje mi się, aby nikt z forum nie pisal wczoraj i dziś testów.
Więc, jak wam poszły? U mnie 45/50 z mat-przyr i ok. 40 z humana. Jak dla mnie bajecznie. Inna sprawa, ze testy były względnie proste, po za podaniem, którego nigdy nie pisałem ani nie ćwiczyłem.
piternet
23-04-2009, 15:24
Ja dopiero za rok ;-) Co do egzaminu - słyszałem, że był łatwy.
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090422/EGZAMINGIMNAZJALNY2009/782943819
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6529670,Przeciek_egzaminu_gimnazjalnego__o dpowiedzi_pojawily.html
Powtórka z historii ;p Niezła afera z tym.
jak przeglądnąłem mat-przyr to był chyba trudniejszy niż rok temu, humana jeszcze nie widziałem
Gierubesoen
23-04-2009, 16:03
jak przeglądnąłem mat-przyr to był chyba trudniejszy niż rok temu
zdecydowanie trudniejszy ;d
swoją drogą, niezły dym z tymi przeciekami...
czemu nikt nie pisze o tescie jezykowym, z tego co sie orientuje na onecie tez mozna rozwiazac test z angielskiego
juran_se_spychowa
23-04-2009, 16:24
A ja zwaliłem rozprawke, bo napisałem zupełnie nie na temat. Podanie... pff... łatwizna. A reszta... sam nie wiem, ale nie bedzie jakoś mega źle ^^.
Co do mat-przyr to zupełnie go zjebałem ;/... pojebały mi się wzory i w ogóle masakra...
Jak ja zdawałem, to też były przecieki - i co z tego, nikt nie robił afery. To media nagłaśniają cała sprawę. Innym faktem jest to, że CKE nie ogarnia całości - egzaminów jest za dużo (podstawówka, gimnazjalny, no i matury - gdzie w sumie jest najwięcej zamieszania).
Ciekawe kiedy się zacznie chwalenie wynikami na forum. Jak pamiętam z 2 lata temu nie było osoby, która miała by mnie niż 40 pkt. Same najlepsze wyniki.
Haha szkoda było to czytać.
Ciekawe kiedy się zacznie chwalenie wynikami na forum. Jak pamiętam z 2 lata temu nie było osoby, która miała by mnie niż 40 pkt. Same najlepsze wyniki.
Haha szkoda było to czytać.
Może na tym forum są sami zdolni ludzie? Ja miałem 46/50 z humanistycznego, a no i 40/50 z matematyczno-przyrodniczego.
Tak swoją droga, to czyżby Ci nie poszło na egzaminie gimnazjalnym? Bo tak właśnie brzmi Twój post. ;)
z matmy sie tak wku... na siebie moglem miec 44 a bede mial 40 przy dobrym egzaminotorze, podstawowe bledy a punkty leca ;/
human lajcik 43 bedzie mysle
DzejDzej
23-04-2009, 16:44
Imo łatwiejsze niż w zeszłym roku, poniżej 40 raczej nie będzie. Co do językowego, to żałuje że się nie liczy do ogólnej punktacji, zawsze by się zaplusowało :/
Dark Sven
23-04-2009, 17:11
Z humana trudny, ale poszło dobrze. Chyba
Z matmy dałem duuuuupy na całej, długiej linii. Nawet mi chuja ściągi pomogły ; s.
Lechista
23-04-2009, 17:39
human strasznie prosty, byc może podanie troszke źle napisałem ale wątpie, reszta to 2 zle w zamkniętych i 2 w otwartych, rozprawka dobrze
Mat-Przyr ===> zamknięte 24/25 otwarte masakra... podstawowe błędy, pi zmieniałem jednostki na dm xDD ale wynik wyszedł tylko o jeden przecinek za mały i w innym zadaniu mnożyłem razy 100% i pomnożyłem nie wiem czemu razy 10... Te dachy to kompletnie zjebałem.. Wiem, że dysleksją nie można się bronić ale to nadzwyczaj dziwne, że czytam pieć razy : Która powierzchnia dachu jest więkrza i liczę objętość O.o
I jeszcze mały błąd, zamiast oddychanie beztlenowe to napisałem zakwasy o.o
Tom The Tanner
23-04-2009, 17:44
Chyba najlepsze wyniki będą mieć ludzie z onetu...
w innym zadaniu mnożyłem razy 100% i pomnożyłem nie wiem czemu razy 10...
Też tak pierw zrobiłem, ale jak mi wyszło ponad 100% to to przemyślałem xdd
Z zamkniętych raczej będzie dobrze, z otwartych mam zrobione raczej dobrze z dwa...
Co do polskiego : zamknięte całkiem dobrze, otwarte...podanie jakotako, ale rozprawka miała taką głupią teze, że nie wiedziałem co tam napisać, więc dużo się nie spodziewam po tym.
Po zakonczeniu edukacji w liceum moge stwierdzic, ze egzamin gimnazjalny w naszym zyciu wiekszego znaczenia nie ma. Wiadomo, ze nie mozna go zawalic i dostac ogolnie 20 punktow, ale w przypadku wyzszych wynikow (od ~~60 do 100) to nie ma jakiejs wielkiej roznicy :P
Nie ma znaczenia, czy pojdziemy do liceum bedacego w top10 czy top30. Czy sie nauczymy do matury zalezy juz od nas samych :P
Oczywiscie sa to moje wlasne spostrzezenia i nie musicie sie z nimi zgadzac :)
Dark Sven
23-04-2009, 17:51
Jeżeli masz pare takich liceów do wyboru. W mniejszych miejscowościach to wygląda gorzej.
Jak dla mnie matma była banalna O_o Trudniejsze testy pisałem jako próbne, jeszcze rok temu...
Humanistyczny jak dla mnie trudniejszy... Znaczy sądzę że będę miał więcej błędów xd
@down:
Ja tam jestem przyzwyczajony...
Po zakonczeniu edukacji w liceum moge stwierdzic, ze egzamin gimnazjalny w naszym zyciu wiekszego znaczenia nie ma. Wiadomo, ze nie mozna go zawalic i dostac ogolnie 20 punktow, ale w przypadku wyzszych wynikow (od ~~60 do 100) to nie ma jakiejs wielkiej roznicy :P
Nie ma znaczenia, czy pojdziemy do liceum bedacego w top10 czy top30. Czy sie nauczymy do matury zalezy juz od nas samych :P
Oczywiscie sa to moje wlasne spostrzezenia i nie musicie sie z nimi zgadzac :)
Lepiej w nowej szkole spotkać kilku inteligentnych ludzi, a nie tylko matołów, nieprawdaż? ;)
Ciekawe kiedy się zacznie chwalenie wynikami na forum. Jak pamiętam z 2 lata temu nie było osoby, która miała by mnie niż 40 pkt. Same najlepsze wyniki.
Haha szkoda było to czytać.
Może po prostu debile sie domyślili, że <60 nie warto się przyznawać?
Korzystając z okazji, pochwalę się po raz kolejny: 96/100 2 lata temu, bez przygotowania.
@Tompior: 60 to jeszcze nie wyższy wynik. Poza tym ma to znaczenie, gdybym miał mniej punktów nie miałbym teraz najfajniejszego nauczyciela matmy w mieście.
Nie ma znaczenia, czy pojdziemy do liceum bedacego w top10 czy top30. Czy sie nauczymy do matury zalezy juz od nas samych :P
Rotfl'copter. Ty na prawdę tak myślisz? :)
@Up
Niestety, Tompior ma jednak racje ;> Czemu? Zobaczysz na studiach...
Korzystając z okazji, pochwalę się po raz kolejny: 96/100 2 lata temu, bez przygotowania.
Ej ja tylko 91/100 bez przygotowania ;(
Ide się pociąć ok? :D
@OT: Tompior dobrze mówi, liceum to już zupełnie inna bajka w której wszystko zależy w bardzo dużej mierze od własnej postawy ;)
@Up
Niestety, Tompior ma jednak racje ;> Czemu? Zobaczysz na studiach...
Nie, Tompior nie ma racji. Mówię to na podstawie wyników rekrutacji na studia (mówię tutaj o medycynie, a nie o przykładowo zaocznej socjologii, bo na to to fakt - każdy głupi może mieć te 60 punktów z matury, i to z każdego liceum). Myślisz, że równe szanse na dostanie się mają absolwent podrzędnego liceum i absolwent np. jednego z piątki najlepszych liceów w mieście? Być może w małych miastach liceum nie robi różnicy - we Wrocławiu, a owszem. Ah, i chodzi mi tutaj o kierunki i wydziały na które wymagana jest DUŻA liczba punktów - tutaj już wchodzi pojęcie "elitarności" danej uczelni/wydziału/kierunku.
Nie zaprzeczam temu, że będąc w dobrym LO a jednocześnie nic nie robiąc to do niczego się nie dojdzie. Ale zdecydowanie lepsze wyniki na maturze będzie miała osoba w dobrym LO przy tym samym nakładzie pracy co w gorszym.
Milten Magician
23-04-2009, 21:00
W sumie nie pamiętam ile miałem pkt, ale gdzieś 76~/100
Rok temu ofc.
Też jestem zdania, że ten test nie ma specjalnego znaczenia. Czemu?
Wymagany próg na mój profil 110pkt (lingwistyczny [język-wos-informatyka]). Sam miałem ~120.
A jest ze mną 3 kolesi co mieli po 60pkt w sumie z ocenami.
W mniejszych miejscowościach gdzie jest jedna szkoła, i mało ludzi to każdego przyjmą jak tylko złoży podanie.
Lechista
23-04-2009, 21:25
Ci co nie mieli pomysłu na rozprawkę to wystarczyłoby żeby pomysleli trochę bo 2 argumenty mieli w arkuszu:
1 o wyprawach Kamińskiego, 2 historyczny to emigracje polaków i 3 z literatury byle jaki. Chyba każdy zna jakąś książkę. Ja wybrałem Wiedźmina wyruszającego na tułaczke po świecie w poszukiwaniu cirilly : > No i wystarczy dać dobre podsumowanie
niemamnogi
23-04-2009, 21:46
Śmiać mi się chce jak czytam wasze posty. Co drugi ma po 45+ punktów, a gdyby przyjrzeć się jego innym postom, popełnia błędy :<
Articuno
23-04-2009, 21:47
rozprawka była bardzo łatwa. pierwsze lepsze przykłady - "Latarnik", Krzysztof Kolumb, Vasco da Gama, Magellan
Avallach
23-04-2009, 21:55
Taa, emigracja, Zbyszko z Bogdańca i Cejrowski.
unkownX2
23-04-2009, 21:57
Ja z matmy 48/50 a z polaka około 45/50. miałbym maxa z mat gdybym umiał myśleś xD
Co do rozprawki to można było piękne argumenty wybrać: Frodo Baggins (LotR) Bilbo Baggins (Hobbit~, Geralt (~Wiedźmin), Odys (Odyseja), JP II
A ja zwaliłem rozprawke, bo napisałem zupełnie nie na temat. Podanie... pff... łatwizna. A reszta... sam nie wiem, ale nie bedzie jakoś mega źle ^^.
Co do mat-przyr to zupełnie go zjebałem ;/... pojebały mi się wzory i w ogóle masakra...
Nie żebym się czepiał, ale temat polecenie dt. rozprawki zawierało błąd.
Po zakonczeniu edukacji w liceum moge stwierdzic, ze egzamin gimnazjalny w naszym zyciu wiekszego znaczenia nie ma. Wiadomo, ze nie mozna go zawalic i dostac ogolnie 20 punktow, ale w przypadku wyzszych wynikow (od ~~60 do 100) to nie ma jakiejs wielkiej roznicy :P
Nie ma znaczenia, czy pojdziemy do liceum bedacego w top10 czy top30. Czy sie nauczymy do matury zalezy juz od nas samych :P
Oczywiscie sa to moje wlasne spostrzezenia i nie musicie sie z nimi zgadzac :)
True :P
Rotfl'copter. Ty na prawdę tak myślisz? :)
No jasne. Jak myślisz kogo szybciej przyjmą na studia: kogoś ze świetnym świadectwem maturalnym czy kogoś z gorszym świadectwem a lepszą szkołą?
Gonzo, sporo racji mają moi przedmówcy. Moja szkoła jest elitarna, ma świetne wyniki z matury, a przygotowanie do niej przez nauczycieli jest fikcją. Z przedmiotów humanistyczno-społecznych i tak każdy uczy się samemu, a z pozostałych praktycznie wszyscy, którzy mają dobre wyniki, biorą korepetycje - bo indywidualna praca z nauczycielem da znacznie, znacznie więcej niż lekcje w najlepszej szkole. Tylko w ten sposób dowiesz się, jak odpowiadać pod klucz, a to na większości matur jest najważniejsze. Może właśnie w tym tkwi sukces tych elitarnych szkół - idą tam zwykle dzieci z bogatych rodzin i ambitne (albo mające ambitnych rodziców).
Pytania i prawidłowe odpowiedzi dzisiejszych testów egzaminacyjnych dla gimnazjów przedostały się do internetu. Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Krzysztof Konarzewski zapewnił, że na obecną chwilę nie ma podstaw do unieważnienia egzaminu w całej Polsce
Mogloby byc smiesznie ;q
i jeszcze kawałek rozmowy z kolega na gg xd
Kategan
21:25:48
W ogole łacha mialem wczoraj jak ogladalem w tvn24 jak gadali o speedy share jako o "trudno dostepnym zagranicznym serwerze"
Kategan
21:27:40
XD
21:28:08
"Test pojawił się późną nocą, dzień przed egzaminem na amerykańskim, trudno dostępnym serwerze. Był osiągalny tylko dla osób, które znały 9-cyfrowy kod dostępu do tego pliku - mówił Konarzewski - Każdy umieszczony plik na tej stronie nie jest ogólno dostępny, trzeba znać 9-cyfrowy kod."
gavreonien
24-04-2009, 09:51
Powodzenia za 3/4/x lat na maturze :) Zobaczycie rzeczywiście, że na nic wam się ten test cały nie przydał ;)
DzejDzej
24-04-2009, 10:54
Na ang nieźle było, wyszliśmy po 30 minutach. Test łatwiutki.
Na ang nieźle było, wyszliśmy po 30 minutach. Test łatwiutki.
nam płyta 30 min gadała, potem 10 min na reszte i aut, fakt, łatwy.
Dokładnie, przynajmniej się podniosłem moralnie na tym niemieckim po wczorajszej matmie :D
A my to i tak mieliśmy dobrze bo byliśmy królikami doś. w następnych latach będą trudniejsze myślę ;p
xD
Ten angielski to był dowcip jakiś.
Nawet kasy im zabrakło na szkolenia, żeby pytania otwarte zrobić.
Polski łatwy, podanie trochę mnie zaskoczyło.
Matma, głupie błędy zrobiłem. Ehh, przecinek w złym miejscu B)
Dr.Unknown
24-04-2009, 11:21
Tompior ma tym razem rację. Maturę wszędzie piszą tą samą, a nikogo nie obchodzi do jakiego liceum chodziłeś, oprócz idiotów z uprzedzeniami, którzy są w "elytarnych szkołach".
Powodzenia za 3/4/x lat na maturze :) Zobaczycie rzeczywiście, że na nic wam się ten test cały nie przydał ;)
pojdą na jakiekolwiek studia - to samo bedą uwazać o maturze.
korzystając z okazji chcialem, po raz kolejny, wysmiac nauczanie jezykow obcych w polskich szkolach, podobnie jak jakiekolwiek z nich egzaminy.
korzystając z okazji chcialem, po raz kolejny, wysmiac nauczanie jezykow obcych w polskich szkolach, podobnie jak jakiekolwiek z nich egzaminy.
W porownaniu do na przyklad szwecji, gdzie prawie kazdy kto sie uczy angielskiego nie ma problemu z dogadaniem sie to - na pewno, ale sa i gorsze kraje od naszego. poza tymi zagranicznymi jezykami to wydaje mi sie ze w polsce jakis tam poziom jest
Gonzo, sporo racji mają moi przedmówcy. Moja szkoła jest elitarna, ma świetne wyniki z matury, a przygotowanie do niej przez nauczycieli jest fikcją. Z przedmiotów humanistyczno-społecznych i tak każdy uczy się samemu, a z pozostałych praktycznie wszyscy, którzy mają dobre wyniki, biorą korepetycje - bo indywidualna praca z nauczycielem da znacznie, znacznie więcej niż lekcje w najlepszej szkole. Tylko w ten sposób dowiesz się, jak odpowiadać pod klucz, a to na większości matur jest najważniejsze. Może właśnie w tym tkwi sukces tych elitarnych szkół - idą tam zwykle dzieci z bogatych rodzin i ambitne (albo mające ambitnych rodziców).
Okej, ja z tym się zgadzam - ale nie wmawiajcie ludziom, że każda szkoła ma ten sam poziom! Zdecydowanie ŁATWIEJ będzie iść na wybrany kierunek osobie z dobrej szkoły.
"Test pojawił się późną nocą, dzień przed egzaminem na amerykańskim, trudno dostępnym serwerze. Był osiągalny tylko dla osób, które znały 9-cyfrowy kod dostępu do tego pliku - mówił Konarzewski - Każdy umieszczony plik na tej stronie nie jest ogólno dostępny, trzeba znać 9-cyfrowy kod."
HAHAHAHHA PROPAGANDA NIE ZNA GRANIC! :DDDDDDD To ja już wiem na czym polegają moje problemy ze speedy.share - nie znam 9-cyfrowego kodu. :( xDD made my day.
korzystając z okazji chcialem, po raz kolejny, wysmiac nauczanie jezykow obcych w polskich szkolach, podobnie jak jakiekolwiek z nich egzaminy.
Możesz rozwinąć? Jak rozumiem, narzekasz na poziom?
Necromantor
24-04-2009, 14:40
ten test z angola to taka kupa jest ,że szkoda gadać, tego radia wogóle słychać nie było a głupie naklejki mi się do stołu przyklejały i mało co nie porwałem tego calego testu..
Ja nie będę pro koksem i się przyznam...
Mat-Przyr: Totalnie zawaliłem myślę, że będę miał te 25pkt(zasnąłem i obudziłem się jak było 15min do końca).
Human: Poszedł mi bardzo dobrze... zamknięte zadania poszły mi dobrze, rozprawkę i podanie też napisałem (miałem taką nadzieje, że te formy będą), mam nadzieje, że będę miał jakieś 35pkt~
Niemiec: Dziecinnie prosty, murowane 30pkt~
Wielkimanitu
24-04-2009, 15:50
Możesz rozwinąć? Jak rozumiem, narzekasz na poziom?
Vil pewnie całymi dniami nawalał w WoWa, a teraz swoje lenistwo usprawiedliwia tym, że "szkoła ma niski poziom i głupia nie nauczyła mnie angielskiego" (bez obrazy :)).
A tak serio - to nie wiem po co te narzekania. Chyba nikt nie myśli, że obowiązkowa szkoła kogokolwiek czegokolwiek nauczy?
A tak serio - to nie wiem po co te narzekania. Chyba nikt nie myśli, że obowiązkowa szkoła kogokolwiek czegokolwiek nauczy?
Czasem czegoś uczy, ale to już zasługa indywidualnych nauczycieli. Takich, którzy nie uczą w szkole tylko dlatego, że do żadnej innej pracy się nie nadawali.
Vil pewnie całymi dniami nawalał w WoWa, a teraz swoje lenistwo usprawiedliwia tym, że "szkoła ma niski poziom i głupia nie nauczyła mnie angielskiego" (bez obrazy :)).
Po 5 latach uzywania literatury, ktora jest dostepna jedynie w jezykach obcych mam wieksze problemy z pisaniem i mowieniem po polsku niz po angielsku. Nie ukrywam ze zabrzmi to smiesznie, ale radze sobie z tym jezykiem lepiej niz duza czesc naukowej kadry mojej katedry.
Odnosnie wczesniejszej wypowiedzi: uwazam, ze poziom angielskiego w Polsce jest jaki jest dlatego, ze zbyt nisko zawiesza sie poprzeczke. Na dobra sprawe nie powinno byc roznicy w traktowaniu jezyka ojczystego w stosunku do obcych ( szczegolnie angielskiego ), dlatego za karygodne uwazam nazywanie 'znajomoscia uzywania angielskiego w stopniu podstawowym" umiejetnosci wydukania kilku zdan na temat zeszlorocznych wakacji.
Podstawowa znajomosc angielskiego powinna odpowiadac podstawowej znajomosci polskiego aka pierwsze klasy podstawowki - plynne mowienie, wzglednie plynne pisanie, calosciowe rozumienie tekstu pisanego i slyszanego.
Paradoks jest taki, ze sa to dokladne wymagania na zaliczenie przedmiotu " jezyk angielski " na jednej z lepszych szkol wyzszych w Polsce. Na poziomie angielskiej podstawowki.
Vil, problem jest jeszcze jeden - kto by miał tego angielskiego uczyć na wysokim poziomie? Skoro wystarczy zdać FCE, żeby uczyć angielskiego w podstawówce, a chyba nawet w gimnazjum... A absolwent filologii angielskiej na wielu uczelniach nawet nie zdałby CPE.
@Vil
Mam to samo zdanie. Ja sam, na tym czego nauczyłem się grając w Tibię/buszując po necie dojechałem do liceum na piątkach/szóstkach. I tam też mam praktycznie same piątki. To smutne, chociaż nie narzekam. Możliwości do nauczenia się j. angielskiego jest wiele, i jeśli tylko ktoś chce - może.
Dr.Unknown
24-04-2009, 19:24
A absolwent filologii angielskiej na wielu uczelniach nawet nie zdałby CPE.
Chyba muszę przemyśleć swoje życie.
Przynajmniej u mnie (Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków) proficiency ma być oblatane na trzecim roku. Pomijam fakt, że w owym piątym semestrze nie mam już zajęć z praktycznej nauki języka angielskiego, tylko dwieście godzin PNJ rosyjskiego i praktyki w podstawówce i w gimnazjum z owym związane ;0.
A co do podstawówki-liceum, prawda - tam możesz opanować podstawy, natomiast narzędziem nauki angielskiego są gry komputerowe i Internet.
Możliwości do nauczenia się j. angielskiego jest wiele, i jeśli tylko ktoś chce - może.
Mozna na przyklad pojechac do angli w sezonie na ogorki i tam posrod ludzi, w praktyce uczyc sie jezyka obcego (haha) bo nie ma to jak uczyc sie w ten sposob, przynamniej mi najlatwiej przychodzilo zapamietywanie wyrazow obcych, a gramatyka taka obszerna nie jest
narzędziem nauki angielskiego są gry komputerowe i Internet.
niby tak, ale duzo ludzi uzywa angielskiego byle jak, nie poprawnie i zeby bylo wygodnie. tak samo to sie tyczy sytuacji gdy amerykanin chcac uczyc sie polskiego olał podreczniki i wbił na tibie i czego by sie nauczyc od rodakow? "poszed bys zemnom potem do sklepuw pocos dopicia? bo we wenrzu nie ma wody a goronco psheciesh i plecy pjekom" No i NIBY powiedzial co chcial xd
to takie moje doswiadczenie co do tibii
Mozna na przyklad pojechac do angli w sezonie na ogorki i tam posrod ludzi, w praktyce uczyc sie jezyka obcego (haha) bo nie ma to jak uczyc sie w ten sposob, przynamniej mi najlatwiej przychodzilo zapamietywanie wyrazow obcych, a gramatyka taka obszerna nie jest
Sęk w tym, że tam więcej Polaków niż Anglików :P
Chyba muszę przemyśleć swoje życie.
Przynajmniej u mnie (Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków) proficiency ma być oblatane na trzecim roku. Pomijam fakt, że w owym piątym semestrze nie mam już zajęć z praktycznej nauki języka angielskiego, tylko dwieście godzin PNJ rosyjskiego i praktyki w podstawówce i w gimnazjum z owym związane ;0.
Dlatego zaznaczyłem, że to się nie tyczy wszystkich uczelni. Ale myślę, że między teorią ("oblatane") a praktyką są rozbieżności. Ja byłbym w stanie obecnie CPE zdać bez przygotowania, a mimo to wciąż nie czuję się ekspertem w zakresie języka angielskiego i sporo mam jeszcze do nauczenia się (choć pewnie już nigdy się nie nauczę, bo na studiach poziom będzie niższy, a samemu, przynajmniej w Polsce, jestem w stanie tylko utrzymać obecny poziom). A widząc poziom niektórych absolwentów mogę powiedzieć, że owszem, znają angielski dobrze (co chyba nie powinno być niczym osobliwym, skoro ukończyli takie studia), ale niekoniecznie doskonale. A wydawałoby się, że absolwent filologii angielskiej powinien znać angielski tak, jak absolwent filologii polskiej polski.
niby tak, ale duzo ludzi uzywa angielskiego byle jak, nie poprawnie i zeby bylo wygodnie.
przede wszystkim malo kto czuje ten jezyk.
W 95% przypadkow wypowiadanie sie w obcym jezyku polega na przemysleniu tego co chcesz powiedziec, przetlumaczeniu slowo po slowie i wypluciu rezultatu. Im wiecej w uzywaniu jezyka masz praktyki, tym blizej jestes poczucia go, w pewnym momencie bariera peka i zaczynasz myslec w obcym jezyku, wypowiadanie sie w nim staje sie bardziej naturalne, swobodne i precyzyjne.
I na to wlasnie szkola powinna klasc nacisk - nie na opanowanie x slowek na ocene, napisanie 3 stron o nikomu nieprzydatnych pierdolach itp . Tylko, ze w praktyce oczekiwanie tego od szkol panstwowych zalatuje mysleniem utopijnym.
Nie, Tompior nie ma racji. Mówię to na podstawie wyników rekrutacji na studia (mówię tutaj o medycynie, a nie o przykładowo zaocznej socjologii, bo na to to fakt - każdy głupi może mieć te 60 punktów z matury, i to z każdego liceum). Myślisz, że równe szanse na dostanie się mają absolwent podrzędnego liceum i absolwent np. jednego z piątki najlepszych liceów w mieście? Być może w małych miastach liceum nie robi różnicy - we Wrocławiu, a owszem. Ah, i chodzi mi tutaj o kierunki i wydziały na które wymagana jest DUŻA liczba punktów - tutaj już wchodzi pojęcie "elitarności" danej uczelni/wydziału/kierunku.
Nie zaprzeczam temu, że będąc w dobrym LO a jednocześnie nic nie robiąc to do niczego się nie dojdzie. Ale zdecydowanie lepsze wyniki na maturze będzie miała osoba w dobrym LO przy tym samym nakładzie pracy co w gorszym.
Jako że mam te wszystkie "testy" itp za sobą mogę stwierdzić, że Tompior ma racje to czy trafisz do LO z TOP5 czy TOP30 nie ma większego znaczenia powiedziałbym, że w tych TOP5 jest nawet gorzej bo tam cisną dla zasady, aby szkoła była "najlepsza" i taki uczeń większość czasu tylko chodzi w stresie czy mam to czy tamto czy zaliczę to czy tamto itp a wszystko kończy się na korkach bo większość nie wyrabia, a przygotowanie do matury heh jak zapłacisz za korki to się przygotujesz. Sam chodziłem do takiego LO z TOP30 i nie było mi źle spokojnie i na luzie doczekałem matury, a potem udałem się na ten kierunek co chciałem, bez stresów i bez "elitarnej" szkoły.
@UP
Dobrze prawi, polać mu :)
Pamiętajcie że nie tylko test się liczy... równie ważne są dobre oceny które łatwo zdobyć. Znam parę osób którzy mieli z testów 40-50 punktów a się dostali do mojej szkoły, ja miałem 80 i o mały włos bym powędrował gdzie indziej. xp
Dr.Unknown
26-04-2009, 10:48
Dlatego zaznaczyłem, że to się nie tyczy wszystkich uczelni. Ale myślę, że między teorią ("oblatane") a praktyką są rozbieżności. Ja byłbym w stanie obecnie CPE zdać bez przygotowania, a mimo to wciąż nie czuję się ekspertem w zakresie języka angielskiego i sporo mam jeszcze do nauczenia się (choć pewnie już nigdy się nie nauczę, bo na studiach poziom będzie niższy, a samemu, przynajmniej w Polsce, jestem w stanie tylko utrzymać obecny poziom). A widząc poziom niektórych absolwentów mogę powiedzieć, że owszem, znają angielski dobrze (co chyba nie powinno być niczym osobliwym, skoro ukończyli takie studia), ale niekoniecznie doskonale. A wydawałoby się, że absolwent filologii angielskiej powinien znać angielski tak, jak absolwent filologii polskiej polski.
To już zależy od indywidualnych zdolności. Przynajmniej u mnie tak jest, że w zasadzie (oprócz paru osób), każdy kto przyszedł ma spore zaplecze językowe - to w końcu nie szkoła języków obcych, gdzie nic nie umiesz i chcesz nagle wszystko rozumieć. Komunikatywność i nowe słownictwo są ćwiczone, ale w rozmowie z takim absolwentem nie usłyszysz - takiej chociażby - gramatyki opisowej. Oprócz tego nacisk kładzie się na fonetykę, gdyż jak komunikatywny byś nie był, zdziwiłbyś się nie raz jak różną, od tej przez Ciebie przyjętej, mają wymowę niektóre proste słowa.
Oprócz tego nacisk kładzie się na fonetykę, gdyż jak komunikatywny byś nie był, zdziwiłbyś się nie raz jak różną, od tej przez Ciebie przyjętej, mają wymowę niektóre proste słowa.
A to wiem, najlepszym przykładem jest "love" :) Tyle że w przypadku takich słów nie ma uniwersalnej, poprawnej wymowy, bo każdy native speaker wymawia to inaczej.
Hmm. Faktycznie, test był dosyć prosty dla uczniów, którzy mają jakiś związek z językiem. Rozczarował mnie brak zadania otwartego, które miało być. Test opierał się NIESTETY na samym słownictwie, przydawał się też potoczny angielski. Ok. 45 punktów. Moja największa porażka. :)
Matma - w tym roku matmą nazwać tego nie można. Bardziej chemią. Kilka prościutkich zadanek z matmy a reszta to sama chemia. A więc ścisły był trudniejszy niż w tamtym roku, tak mi się przynajmniej wydaję. Myślę, że około 38-40 punktów będe miała. ( Widać po waszych wypowiedziach jestem słaba, ale jak dla mnie to zadowalający wynik, bo nie umiem chemii, nawet na tym poziomie, po prostu nie przepadam za tym przedmiotem.)
Human - Dla mnie był dość prosty, chociaż uważam że ten test jest żałosny, bardziej trzeba było odpowiadać tak 'jak myśleli tamci', bo były przypadki gdzie można było mieć inne zdanie niż Ci, którzy układali test. Najgorsze było podanie z tego względu, że nigdy tego nie pisałam, ale myślę, że nie będzie tak źle :P Rozprawka miała przyjemny temat, jako przykłady z literatury dałam: Małego Księcia, Bilbo Bagginsa z Hobbita, Santiago ze "Stary człowiek i morze" i Syzyfa. Praktycznie pod ten temat można było podciągnąć każdą lekturę. ;d
myślę, że około 45 będzie.
Czyli jest lepiej niż przypuszczałam, ale to chyba dlatego, że test nie należał do najtrudniejszych - oprócz chemii. Ale wynik z Angielskiego zakopałabym gdzieś daleko daleko pod skorupą ziemi, żeby nikt nigdy sie o nim nie dowiedział :<
[...]jakieś bzdety[...]
Noo ja będę miał 49pkt z mat-przyru i zakopie ten wynik w ogródku
human? prosty tylko debile będą miały poniżej 49pkt
Niemiec? 50pkt prościzna dla takiego kolesia jak ja!
IRONIA W CH*J!
Co do 'czucia' angielskiego to i tak mysle, ze nie jest tak zle. Ja moze jakims specem od angielskiego nie jestem, jakos sobie radze, ale dla porownania angielskiego sie uczylem tylko w liceum, no i moze teraz troche fizyke robie po angielsku, natomiast niemieckiego od 4 klasy podstawowki i praktycznie nic z niego nie umiem. Oceny z niemieckiego mialem zawsze 3-4, wiec tez nie tak tragicznie. Ogolnie wedlug mnie angielski dosc szybko sie wpaja, pewnie przez media, nalezy tez dodac, ze gramatyka jest bardzo prosta i jedynym problemem jest znajomosc slowek, komu sie chce ich uczyc?
nalezy tez dodac, ze gramatyka jest bardzo prosta i jedynym problemem jest znajomosc slowek, komu sie chce ich uczyc?
Gramatyka niemiecka jest jeszcze prostsza. To jedyna część tego języka, jakiej się w pewnym stopniu nauczyłem. Natomiast to właśnie słówka są w niemieckim strasznie i nie sposób się ich nauczyć. Nauka słówek angielskich... nie wiem nawet, jak to wygląda, nigdy się ich nie uczyłem, bo przecież one same wchodzą do głowy :) Są aż przyjemne dla ucha.
Gramatyka niemiecka jest jeszcze prostsza.
Pwnt. Niemiecka gramatyka to stajnia Augiasza... A w angielskim wszystko ładnie i przejrzyście.
K.Jay
Oj tylko na pierwszy rzut oka się tak wydaje.
Dr.Unknown
27-04-2009, 00:21
W języku niemieckim masz zaznaczone końcówki ze względu na przypadek (język angielski przypadki ma aż trzy, ale jak każdy wie, nie zmieniają one końcówek słów)?
@Down
Pomijając fakt, że tak na prawdę w języku angielskim masz dwa czasy, które (przy wystarczającej znajomości języka) stosujesz bezbłędnie na wyczucie.
Podstawy gramatyki są w angielskim proste, ale jak się w ten język zagłębisz, to okazuje się, że jest on bardzo nieregularny pod względem składni, a i czasy są dosyć trudne w użyciu.
Shanhaevel
27-04-2009, 14:31
@up
W praktyce używasz może czterech czasów (amirite?).
@Up
Porozumiesz to sie nawet za pomoca 2 ;> Kwestia jak to bedzie wygladac.
@Litawor
Najwiecej trudnosci w gramatyce niemieckiej sprawia wlasnie odmiana czasownikow przez przypadki, a do tego rodzajniki przy rzeczownikach. Jezyk angielski jest tego pozbawiony, a nauka czasow i struktur przychodzi sama, wiekszosc z nich jest podobna do siebie i co najwazniejsze wydaje sie logiczna.
Niemiecki jest zdecydowanie trudniejszy od angielskiego. No i angielski ładniej brzmi. I nie kojarzy się z 'arbeiten, Polnische schweine, arbeiten!'.
Lechista
27-04-2009, 15:48
Human - Dla mnie był dość prosty, chociaż uważam że ten test jest żałosny, bardziej trzeba było odpowiadać tak 'jak myśleli tamci', bo były przypadki gdzie można było mieć inne zdanie niż Ci, którzy układali test. Najgorsze było podanie z tego względu, że nigdy tego nie pisałam, ale myślę, że nie będzie tak źle :P Rozprawka miała przyjemny temat, jako przykłady z literatury dałam: Małego Księcia, Bilbo Bagginsa z Hobbita, Santiago ze "Stary człowiek i morze" i Syzyfa. Praktycznie pod ten temat można było podciągnąć każdą lekturę. ;d
Hmm podaj zadanie bo ja takiego nie zauważyłem.
A co do rozprawki to trzeba było podac jeden argument z arkusza a ty podałaś...?
Niemiecki jest zdecydowanie trudniejszy od angielskiego. No i angielski ładniej brzmi. I nie kojarzy się z 'arbeiten, Polnische schweine, arbeiten!'.
"Żarty" ze świniami nie są teraz zbytnio taktowne :P
Ale co do reszty masz rację ;P
Noo ja będę miał 49pkt z mat-przyru i zakopie ten wynik w ogródku
human? prosty tylko debile będą miały poniżej 49pkt
Niemiec? 50pkt prościzna dla takiego kolesia jak ja!
IRONIA W CH*J!
Heh, wiesz , nie mówię, że to jakiś słaby wynik, zresztą jakbyś przeczytał te "moje bzdety" to byś przeczytał: "Czyli jest lepiej niż przypuszczałam", co oznacza, że jestem zadowolona z wyniku, tylko mam trochę do siebie żal (no może nie żal, ale nie mam innego słowa) o to, że potknęłam się na dość prostych zadaniach. Zresztą nie wyżywaj się na mnie za to, że chciałam mieć więcej punktów. A z Angielskiego to moja porażka, bo ucze się angielskiego i po prostu liczyłam na większą ilość punktów. Masz w tym jakiś problem, że mam jakieś tam swoje ambicje?
@ Lechista
Chociażby patrząc na zadanie ze światłem na obrazie.
A z tekstu wzięłam o Emigrantach.
"Żarty" ze świniami nie są teraz zbytnio taktowne :P
Ha, masz rację, nawet się nie zorientowałem : p
A więc możecie się zalogować na stronie: https://www.oke.krakow.pl/sio/login_form.php
Moje wyniki:
Human: Wynik: 70%(35,0/50,0)
Matma którą przespałem -.- : Wynik: 36%(18,0/50,0)
I Niemiec: Wynik: 62%(31,0/50,0)
Ogólnie to jestem zadowolony. Zajebiście by było jak bym nie zasnął na tym mat-przyr :(
DzejDzej
10-06-2009, 12:11
Dobrze imho poszło
Hum - 42
Mat - 42
Ang - 49
Średnia klasy ~34
Średnia okręgu chyba ~26-28
Heh, ja też jestem całkiem zadowolony :P
Human~ 40
Mat-przyr~ 34
Niemiecki~ 48
Articuno
10-06-2009, 15:20
Hum - 40
Mat - 46
Ang - 35
do tego, dzis 5 z historii, a za ponad 40 pkt z matmy awans z 3+ na 4. Jest świetnie. :)
Human - 42
Mat - 29
^Oba lepiej niż myślałem
Ang - 46
^Się spodziewałem.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.