zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Rozdawanie ulotek!!!


Paweol
12-07-2009, 13:35
Cze
Czy ktos z Was rozdawal ulotki na miescie dajac je ludziom nie chodzi mi o rozdawanie po blokach... Jak to wyglada szkola, bank etc. daje ci np. 1000 szt. ulotek i za kazda ulotke ktora komus dasz dostajesz np. 3gr. ? I co jak juz rozdam te 1000szt. to wracam i od razu wyplacaja mi te 3 dychy? czy jest to tak ze np. za 1h stania i rozdawania dostajesz 6zl .(umowe podpisujesz) Jak ktos tak pracowal to gdzie w jakichs szkolach ? np Profesja Cosinus? czy bankach Aigo, Kredyty Chwilowki?

Snopeczek
12-07-2009, 13:44
Ulotki to coś, czego nigdy się nie podejmę, bo wg. mnie o niebo lepsza jest praca na budowie. Ale orientowałem się kiedyś i za stanie w miejscu i rozdawanie dostajesz stawkę godzinową. Zależy w jakiej firmie czy tam dla kogo ulotki roznosisz, ale w większości jest chyba podobnie, tj. podajesz określone dni i godziny w których chcesz pracować, a wypłatę masz co miesiąc

Lasooch
12-07-2009, 13:49
Wiem, że nie pytasz o roznoszenie po blokach, ale - polecam roznosić po blokach. Już parę razy pisałem, za 1h pracy tygodniowo mam 140-175 zł/miesiąc.

Tompior
12-07-2009, 14:00
Placa ci 40zl/h ?

Dark Sven
12-07-2009, 14:29
Łaaaadnie...

sphinx123
12-07-2009, 14:34
WaKaCyJnY SzAu LeTnIeJ "PrAcY"! :cup:

no thanks.

Roznoszenia ulotek czy stania na ulicy i rozdawania nigdy bym się nie podiął. Bez kitu, już praca na budowie jest sto razy lepsza. Gdybym był wytrzymały i silny =D A zresztą nie będę marnował wakacji, żeby sobie KARTĘ GRAFICZNĄ kupić czy coś... Co innego zbierać np. na zapłacenie za kurs prawa jazdy :P

Litawor
12-07-2009, 14:47
Rozdawanie ulotek = zaśmiecanie miasta i marnowanie papieru.

Lasooch
12-07-2009, 14:49
Placa ci 40zl/h ?

Nie płacą mi za godzinę, a za rozniesienie (35 zł/rozniesienie). A że rozniesienie zajmuje mi około godziny, wychodzi 35 zł/h. 140-175 zł miesięcznie, bo czasem miesiąc ma 5 sobót.

Itachi
12-07-2009, 15:08
ostatnio zatrudniałem do rozdawania ulotek w galeri handlowej, płaciłem 10zl za godzinę.. 4/6h dziennie przez miesiąc
Dziewczyny fajnie na tym wyszły.. To nie taka zła praca.

Gelt
12-07-2009, 15:24
Jest do niczego. Męcząca, mało satysfakcjonująca.

Ulrikk
12-07-2009, 15:32
WaKaCyJnY SzAu LeTnIeJ "PrAcY"! :cup:

no thanks.

Roznoszenia ulotek czy stania na ulicy i rozdawania nigdy bym się nie podiął. Bez kitu, już praca na budowie jest sto razy lepsza. Gdybym był wytrzymały i silny =D A zresztą nie będę marnował wakacji, żeby sobie KARTĘ GRAFICZNĄ kupić czy coś... Co innego zbierać np. na zapłacenie za kurs prawa jazdy :P

Dużo osób musi w wakacje zbierać hajs, żeby chociaż nowe ubrania sobie kupić.

Mazur199
12-07-2009, 15:51
WaKaCyJnY SzAu LeTnIeJ "PrAcY"! :cup:

no thanks.

Roznoszenia ulotek czy stania na ulicy i rozdawania nigdy bym się nie podiął. Bez kitu, już praca na budowie jest sto razy lepsza. Gdybym był wytrzymały i silny =D A zresztą nie będę marnował wakacji, żeby sobie KARTĘ GRAFICZNĄ kupić czy coś... Co innego zbierać np. na zapłacenie za kurs prawa jazdy :P

to ze Ty masz tylko ambicje na pierdzenie w fotel i przegladanie stron demotywatorow nie znaczy ze kazdy taki jest

Exodus
12-07-2009, 16:11
Dużo osób musi w wakacje zbierać hajs, żeby chociaż nowe ubrania sobie kupić.

moze ma SpOnSora??

Litawor
12-07-2009, 16:15
to ze Ty masz tylko ambicje na pierdzenie w fotel i przegladanie stron demotywatorow nie znaczy ze kazdy taki jest
Nie powiesz mi, że rozdawanie ulotek jest czymś dużo pożyteczniejszym. Jedyna zaleta to te pieniądze, ale jeśli komuś akurat nie są potrzebne, to zmuszanie się na siłę do takiej bezproduktywnej pracy nie ma sensu. Jeśli ktoś rzeczywiście ma ambicję, żeby coś robić, to polecam różnego rodzaju wolontariaty.

Gelt
12-07-2009, 16:22
Zreszta w ciagu roku szkolnego jest sporo dobrej pracy na weekendy. Jak komus zalezy by sie ubrac to pracuje i sie uczy:) Ja wolałem sprzątać w klubie i miec za to 2x wiecej pieniedzy niz za rozdawanie ulotek. Poza tym, jak cos robisz to Ci czas szybciej mija, a jak stoisz... Hmmm CIezko 8h wystac: )

Mazur199
12-07-2009, 17:56
Nie powiesz mi, że rozdawanie ulotek jest czymś dużo pożyteczniejszym. Jedyna zaleta to te pieniądze, ale jeśli komuś akurat nie są potrzebne, to zmuszanie się na siłę do takiej bezproduktywnej pracy nie ma sensu. Jeśli ktoś rzeczywiście ma ambicję, żeby coś robić, to polecam różnego rodzaju wolontariaty.

Zawsze uwazalem Twoje wypowiedzi za madre i ułozone ale ta jakos mi nie przypasiła :> pokazujesz typową mentalnosc naszego narodu,dla przykladu bezrobotny woli zyc z zasiłku niz podjac sie jakiejs "gorszej" pracy od tych "normalniejszych" np tak jak to ma miejsce akurat w mojej miejscowosci przy układaniu kostki brukowej na chodniku, rozdawanie ulotek etc - zadna praca nie hańbi, a zawsze jakis grosz wpadnie do kieszeni

spider-bialystok
12-07-2009, 17:59
Mazur199
Przeczytaj wypowiedz Litawora jeszcze raz, ale tym razem ze zrozumieniem.

Lasooch
12-07-2009, 18:14
Zawsze uwazalem Twoje wypowiedzi za madre i ułozone ale ta jakos mi nie przypasiła :> pokazujesz typową mentalnosc naszego narodu,dla przykladu bezrobotny woli zyc z zasiłku niz podjac sie jakiejs "gorszej" pracy od tych "normalniejszych" np tak jak to ma miejsce akurat w mojej miejscowosci przy układaniu kostki brukowej na chodniku, rozdawanie ulotek etc - zadna praca nie hańbi, a zawsze jakis grosz wpadnie do kieszeni

Żadna praca nie hańbi, ale jeśli poradzisz sobie bez tego grosza, to po jaką cholerę zap*erdalać za drobniaki?

Swoją drogą, ktoś powiedział coś w deseń 'jeśli dajesz ludziom pieniądze, gdy nie pracują, a gdy zaczną - każesz im płacić podatki, nie dziw się, że masz bezrobocie'. To nie jest 'mentalność naszego narodu', to logika. Ja na przykład dostaję niewielkie kieszonkowe (a w sumie i tak dobrze, że jeszcze dostaję, bo 18 lat ukończyłem), więc potrzebuję tych 140 zł/miesiąc, to pracuję (a i tak mam wysokie wynagrodzenie w stosunku do ilości pracy). Gdybym dostawał 140 zł kieszonkowego, za cholerę bym nie marnował godziny w sobotę na roznoszenie gazet reklamowych.

Litawor
12-07-2009, 18:49
To nie jest 'mentalność naszego narodu', to logika.
A jednak jest to też mentalność, bo w Polsce istnieje społeczne przyzwolenie na kombinowanie i oszukiwanie państwa. Nikogo to nie dziwi, nikt nie wytyka takich osób palcami. Większość krajów europejskich ma nie mniej rozbudowany system zasiłków dla bezrobotnych, a jednak nie ma tam takich patologii (albo są bardzo rzadkie).

Chyba że Twoja wypowiedź dotyczy wyłącznie kieszonkowego :)

spider-bialystok
12-07-2009, 20:00
Traktowanie panstwa jako wroga jest akurat jedna z niewielu dobrych rzeczy, ktore mamy dzieki PRL'owi :)

sphinx123
12-07-2009, 22:18
Dużo osób musi w wakacje zbierać hajs, żeby chociaż nowe ubrania sobie kupić.

Nie znam ani jednej, examples plx. Jesteśmy w Unii Europejskiej, wszyscy są bogaci <3

@down

Masz rację, śmieszniejsza jest dziura budżetowa w państwie, gdzie istnieje 19% podatek dochodowy, (zazwyczaj) 22% VAT, CIT i akcyza.

Gierubesoen
12-07-2009, 22:23
Nie znam ani jednej, examples plx. Jesteśmy w Unii Europejskiej, wszyscy są bogaci <3

Mało śmieszny żart / mało fajna ironia

Albertus
12-07-2009, 22:23
Rozdawanie ulotek = zaśmiecanie miasta i marnowanie papieru.

tez tak mysle , plakaty juz lepiej zdaja egzamin (takie na slupy)

a co do tematu , polece ci prace na budowie , fajny latwy zarobek (oczywiscie jak w ekipie sa ludzie pijacy , bo tacy lubia robic duuuzo przerw na piwo ;D) a jak jestes za mlody lub nie dajesz rady to mozesz isc do lasu i grzybow nazbierac czy innego takiego czegos , ja tak robilem matka w sloiki i sprzeawalem po sasiadkach

Noradin
12-07-2009, 23:50
Znajdź sobie rozdawanie 60zł-dniówka i dawaj 2 ludziom prowizje 10 zł. Zarabiasz 3x więcej a tracisz 20 zł dniówka.

Gierubesoen
13-07-2009, 00:03
Masz rację, śmieszniejsza jest dziura budżetowa w państwie, gdzie istnieje 19% podatek dochodowy, (zazwyczaj) 22% VAT, CIT i akcyza.

Nie, to nie jest śmieszne.
Podatki podatkami, realia realiami. Wyjdź na osiedle i zobacz, o ile nie mieszkasz w dzielnicy gdzie wille rosną jak grzyby po deszczu.

Ulrikk
13-07-2009, 00:14
Nie znam ani jednej, examples plx. Jesteśmy w Unii Europejskiej, wszyscy są bogaci <3

@down

Masz rację, śmieszniejsza jest dziura budżetowa w państwie, gdzie istnieje 19% podatek dochodowy, (zazwyczaj) 22% VAT, CIT i akcyza.

To żyj dalej w swojej krainie mlekiem i miodem płynącej.

Jerkov Thundersword
13-07-2009, 01:43
Cze
Czy ktos z Was rozdawal ulotki na miescie dajac je ludziom nie chodzi mi o rozdawanie po blokach... Jak to wyglada szkola, bank etc. daje ci np. 1000 szt. ulotek i za kazda ulotke ktora komus dasz dostajesz np. 3gr. ? I co jak juz rozdam te 1000szt. to wracam i od razu wyplacaja mi te 3 dychy? czy jest to tak ze np. za 1h stania i rozdawania dostajesz 6zl .(umowe podpisujesz) Jak ktos tak pracowal to gdzie w jakichs szkolach ? np Profesja Cosinus? czy bankach Aigo, Kredyty Chwilowki?

Umowy na bank z tobą nie podpiszą, wiem, że roznoszenie ulotek po blokach jest nielegalne i pracuje się na czarno, a takie rozdawanie ulotek, hmm... z tego co wiem to wg prawa, jeżeli ktoś sobie nie życzy, żebyś dawał mu ulotkę i zaskarży cię o rozpowszechnianie informacji handlowej bez zgody odbiorcy tej informacji, czyli o trucie dupy innymi słowy, to możesz zostać na kolegium podany. To, że rzadko kiedy kogokolwiek zwijają jest spowodowane mentalnością ludzi w Polsce, tutaj każdy rozumie, że chcesz zarobić, to rozdajesz, ale w niektórych krajach tego w ogóle nie ma i jest niedopuszczalne. Już lepiej popracować w McDonaldzie albo korepetycji udzielać jakichś, albo zatrudnić się w firmie kurierskiej na umowę-zlecenie.

Mój kolega kiedyś roznosił ulotki cały dzień, a później mu nawet nie zapłacili. Kilka dobrych godzin łażenia i roboty bez żadnej zapłaty, a nawet się nie dopomnisz, bo na czarno...

Frapper
13-07-2009, 01:57
No, rok temu robilem miesiac w macu. Fajna, lekka praca z dobrym zarobkiem (1450zl).

Lasooch
13-07-2009, 02:00
Umowy na bank z tobą nie podpiszą, wiem, że roznoszenie ulotek po blokach jest nielegalne i pracuje się na czarno, a takie rozdawanie ulotek, hmm... z tego co wiem to wg prawa, jeżeli ktoś sobie nie życzy, żebyś dawał mu ulotkę i zaskarży cię o rozpowszechnianie informacji handlowej bez zgody odbiorcy tej informacji, czyli o trucie dupy innymi słowy, to możesz zostać na kolegium podany. To, że rzadko kiedy kogokolwiek zwijają jest spowodowane mentalnością ludzi w Polsce, tutaj każdy rozumie, że chcesz zarobić, to rozdajesz, ale w niektórych krajach tego w ogóle nie ma i jest niedopuszczalne. Już lepiej popracować w McDonaldzie albo korepetycji udzielać jakichś, albo zatrudnić się w firmie kurierskiej na umowę-zlecenie.

Nielegalne jest chyba pod drzwi mieszkań. Osiedle, na którym ja roznoszę, ma nawet specjalne koszyki pod drzwiami na reklamy. I owszem, mam podpisaną umowę na czas określony, więc chyba nie może być nielegalne?

niesmiertlenywojowniktibi
13-07-2009, 04:38
Rozdawanie ulotek = zaśmiecanie miasta i marnowanie papieru.

A my siedzimy przy kompach i marnujemy węgiel na którym opiera się większość elektrowni w Polsce. Dodatkowo zanieczyszczamy środowisko.

Nie znam ani jednej, examples plx. Jesteśmy w Unii Europejskiej, wszyscy są bogaci <3

@down

Masz rację, śmieszniejsza jest dziura budżetowa w państwie, gdzie istnieje 19% podatek dochodowy, (zazwyczaj) 22% VAT, CIT i akcyza.

Mało tego! Chcą od 2010 zwiększyć tyko nie wiadomo jeszcze które... Chodzą pogłoski, że vat do 25% LOL (częśc krajów zmniejsza podatki żeby ludzie więcej kupowali i napędzali gospodarkę...)

To żyj dalej w swojej krainie mlekiem i miodem płynącej.

On ironizował. Tak ciężko to zauważyć?

Nielegalne jest chyba pod drzwi mieszkań. Osiedle, na którym ja roznoszę, ma nawet specjalne koszyki pod drzwiami na reklamy. I owszem, mam podpisaną umowę na czas określony, więc chyba nie może być nielegalne?

Unia Europejska nakazała w każdym bloku stworzyć specjalne skrzynki które są zwłaszcza na samym dole z większą dziurą aby można było włożyć większe gazetki. Z wkładaniem do skrzynek przy drzwiach nic mi nie wiadomo.

No, rok temu robilem miesiac w macu. Fajna, lekka praca z dobrym zarobkiem (1450zl).

Ehh też chciałem w tamtym roku ale trzeba było robić książeczkę sanepidu, a nie chciało mi się. Załapałem się do muzeum, a dokładniej do monitoringu. Siedziałem i sterowałem sobie kamerami dziennie po 8 godzin. Masakra może z 30 osób przez te 8 godzin się przewinęło, czas leci tak wolno, że można umrzeć, wielkie mury i nawet w lecie było mi zimno, musiałem ubierać bluzę, a zarobiłem ~1250 złotych netto za 15 dni pracy no i jeszcze po złożeniu pita zwrócili mi te składki które pracodawca zapłacił bo pracowałem na umowę zlecenie. Może nie są to duże pieniądze ale zawsze to lepsze niż siedzenie w domu przed kompem. W sumie też siedziałem przed kompem i grałem w pająka przez 15 dni ale mi za to płacili :evul: Odnośnie budowy to mój kolega robił i mówił, że przejebane, wyciągnął 3,5k ale musiał więcej robić od tych budowlańców, ekspertów którzy pili i w karty grali. Robili tylko jak szef budowy przyjechał.

Kiedyś też robiłem ze znajomym przy pakowaniu pustych palet i skrzynek po piwach do tirów. W sumie fajnie było i 100 za dzeń (od 10 do 12 godzin) ale robiliśmy tylko w weekendy i często mieliśmy przerwy bo jak szybko się załadowało tira i nie było kolejnego przez godzinę to mieliśmy firmową restaurację i talony na żarcie i to całkiem dobre.

Ogólnie jak popracuje się fizycznie to zwiększa się ochota do nauki bo popracować w wakacje jest fajnie ale do końca życia to nie chciałbym ciężko pracować :D

W tym roku chciałem spróbować popracować w helpdesku tp bo miałem okazję ale jednak zrezygnowałem bo nie wiem czy wytrzymam tłumaczenie ludziom dlaczego im Internet nawalił. Jeśli ktoś się nie zna na komputerach, a takich ludzi pełno to wydzwaniają z pretensjami, że net nie działa, a zapewne sami coś zepsuli jak w 99% przypadków. Trzeba być cierpliwym i idiotoodpornym - ja raczej taki nie jestem.

Lasooch
13-07-2009, 11:40
Unia Europejska nakazała w każdym bloku stworzyć specjalne skrzynki które są zwłaszcza na samym dole z większą dziurą aby można było włożyć większe gazetki. Z wkładaniem do skrzynek przy drzwiach nic mi nie wiadomo.

Dla sprostowania, chodzi o drzwi wejściowe do bloku. Obok nich wisi koszyk (ot, prosty, druciany, prostokątny, otwarty od góry kosz), do którego wrzucam reklamy.

LoluU$
13-07-2009, 14:00
No ta... wiec wracajac do tematu : Mowicie ze "ulotkowanie suxi" tak? Wiec jaka prace dorywcza polecacie !? Najlepiej? tak w wieku lat 16 da sie cos?

Koszyk
13-07-2009, 14:13
Phi, jak znajdziesz dobrą płacę za ulotki to roznoś i ulotki. Zresztą, prace trzeba umieć sobie znaleźć a nie łapać się pierwszej lepszej. Zawsze możesz chodzić po hipermarketach i pytać czy nie potrzebują kogoś na magazynie, albo w restauracjach na zmywak kogoś nie trzeba :P

Swoją drogą chcesz roznosić ulotki to roznoś, to TY zarabiasz pieniądze. A innych nie powinno obchodzić ile gdzie i na czym. Nie ważne, że nie są to miliony ale zawsze coś ;)

Carllberg
13-07-2009, 14:52
Nie roznosze ulotek chodz moglem. Pomagałem ojcu w pracy (glazurnik, wykonczenia itp) wyplacil mi pełną pęsje 850zł za 3 tyg pracy. Mylse, ze jak na 16 latka to godna dawka.

Jerkov Thundersword
13-07-2009, 17:00
Nielegalne jest chyba pod drzwi mieszkań. Osiedle, na którym ja roznoszę, ma nawet specjalne koszyki pod drzwiami na reklamy. I owszem, mam podpisaną umowę na czas określony, więc chyba nie może być nielegalne?

Może w twoim wielkim mieście tak jest, ale w miastach po 60 000 mieszkanców jeszcze tego nie wymiślili. Nie można wrzucać do skrzynki pocztowej, pod drzwi i na klatkę schodową.

A my siedzimy przy kompach i marnujemy węgiel na którym opiera się większość elektrowni w Polsce. Dodatkowo zanieczyszczamy środowisko.

Tak, ale my nie wycinamy lasów, które redukują większość tych zanieczyszczeń. Każde drzewo produkuje dziennie tyle tlenu ile potrzebują 4 dorosłe osoby aby swobodnie oddychać w ciągu tego dnia. Właśnie, gdybyśmy w szkołach zamiast książek i zeszytów używali samych komputerów, a wszystkie reklamy miałyby formę elektroniczną, to środowisko wreszcie odpoczęłoby. Żeby wyprodukować tyle ulotek ile rocznie wytwarza się na zlecenie 1 hipermarketu trzebaby wyciąć spory las, to znaczy, że z każdą ulotką tracimy troszkę tlenu.

Dark Sven
13-07-2009, 17:02
A to nie jest przypadkiem wymogiem tzw. 'Euroskrznek'?

Cacuss
14-07-2009, 04:18
Tak, ale my nie wycinamy lasów, które redukują większość tych zanieczyszczeń. Każde drzewo produkuje dziennie tyle tlenu ile potrzebują 4 dorosłe osoby aby swobodnie oddychać w ciągu tego dnia. Właśnie, gdybyśmy w szkołach zamiast książek i zeszytów używali samych komputerów, a wszystkie reklamy miałyby formę elektroniczną, to środowisko wreszcie odpoczęłoby. Żeby wyprodukować tyle ulotek ile rocznie wytwarza się na zlecenie 1 hipermarketu trzebaby wyciąć spory las, to znaczy, że z każdą ulotką tracimy troszkę tlenu.

Gdyby ludzie byli mądrzy i nie dali sobą manipulować to dzisiaj do produkcji papieru hodowana by była konopia indyjska. Drzewa by sobie odpoczęły.

Top: Chodzenie z jagodziankami itd. po plaży roxi

Litawor
14-07-2009, 12:20
Tu już nawet nie chodzi o samą ilość drzew, problemem jest to, że na potrzeby przemysłu papierniczego wycina się lasy np. w Amazonii, czyli niszczy się najbardziej złożone ekosystemy świata, które NIGDY się nie odtworzą.

Albertus
14-07-2009, 16:36
Tu już nawet nie chodzi o samą ilość drzew, problemem jest to, że na potrzeby przemysłu papierniczego wycina się lasy np. w Amazonii, czyli niszczy się najbardziej złożone ekosystemy świata, które NIGDY się nie odtworzą.

no tu sie zgodze , nie wolno niszczyc ekosystemow... lepiej doplacic/pomyslec/zrobic wiecej pracy aby miec taki sam efekt ale nie niszczac srodowiska.

Spaaaj
27-07-2009, 18:24
ehh......... ja sobie botuje na dragonach dziennie wychodzi mi 200k~ na czysto

200k*4 zł = 80 zł dziennie wiec ja tak pracuje xD

Gelt
27-07-2009, 18:38
Świetnie, a dorzucasz się do rachunku za prąd?

Koszyk
27-07-2009, 19:16
ehh......... ja sobie botuje na dragonach dziennie wychodzi mi 200k~ na czysto

200k*4 zł = 80 zł dziennie wiec ja tak pracuje xD

gdzie Ty grasz że takie ceny wyciągasz? u mnie 10k - 2 zł... ;|

Giorio
29-07-2009, 12:24
Roznoszenie ulotek to kiepska robota na wakacje :P. Lepiej zatrudnić się do roboty fizycznej. Można poznać ciekawych ludzi i nauczyć sie wielu przydatnych rzeczy(oczywiście mówię tu o chłopach).Do tego możemy wyrwać naprawdę dobrze płatną robotę -od 1800 do 3000 za miesiąc. Wiem bo sam przez ostatnie 4 lata takie igiełki udaje mi się załatwić na wakacje. Oczywiście minimum 17lat trzeba mieć :P. Poniżej tego wieku to zarobek około 1500 na miech.

Yoh Asakura
29-07-2009, 13:22
Świetnie, a dorzucasz się do rachunku za prąd?
Wbrew pozorom komputer mało ciągnie.

Spaaaj
29-07-2009, 13:28
gdzie Ty grasz że takie ceny wyciągasz? u mnie 10k - 2 zł... ;|

gram na Lunara ... ale nie sprzedaje tego na allegro =] wystarczy troche angielskiego i mozna sprzedawac nawet po 1,5 euro :P

Litawor
29-07-2009, 13:43
Wbrew pozorom komputer mało ciągnie.
Własne doświadczenie nie pozwala mi się z tym zgodzić.

__HAPPY_SVEN__
29-07-2009, 16:39
Praca w wakacje = bezczeszczenie idei wakacji, mogę to porównać np. do chodzenia do kościoła. Chodzisz co tydzień i elegancko się wtedy ubierasz (granitur itp. ) a na starosc zaczniesz przychodzic codziennie ale za to w łachmanach i NIC Z TEGO NIE BEDZIESZ MIAŁ!!!

X(

nie pracujcie w wakacje bo:
-Za każdym razem gdy rozdasz ulotkę skona jedno dziecko w Afryce (prawdopodonie z głodu, ale nie wykluczam też bandy członków Ku Klux Klanu robiących sobie rzeź i testujących nowe katany kendoków[tameshgiri na ludzkim ciele])
- Za każdym razem gdy rozdajesz ulotkę zużywa ci się płyn w stawach (na starość nie będziesz miał siły nagrywać się w tibie ani nawet samemu się wysikać A CO DOPIERO pocelować do klozetu.

- Ludzie nie lubią rozdawaczy ulotke, chyba że są atrakcyjnymi licealistkami. Ty jesteś chłopem zy wsi, więc banda wściekłych małpo jacków spicerów z XIALION SHOWDOWN skopie ci jaja.

-od rozdawania ulotek będziesz miał raka, albo gangrene (jakiś kolo co se wział ulotke zadrapał cie paznkciem w łape i zakarzeneie sie wdało. Potem całe ramie do amputacji i wydajność -50%)

-nuda
-tata mówi że sienie opyla

Na podstaiwe tych argumentów stwierdzam, że praca w wakacje nie jest dobrym pomysłem, ze względu na zdrowie jak i reputację.
A ciuchy to sie w ciocholandzie kupuje za 3zł.

Yoh Asakura
29-07-2009, 19:06
Własne doświadczenie nie pozwala mi się z tym zgodzić.
A moje doświadczenie przeciwnie.

ZapodajMuze
29-07-2009, 19:19
A ciuchy to sie w ciocholandzie kupuje za 3zł.

Ja kupuje ciuchy w ciuchbudzie i sie nie boje o to przyznac , nieuzywane koty dzinsy replaya 50 zl , koszulki hugo bossa nie hugo bossa 20 zl .

Koszyk
29-07-2009, 19:42
@__HAPPY_SVEN__

You made my day!

Mam nadzieje że w Twoim poście ironizowałeś.

Clockwerk
29-07-2009, 20:13
Praca w wakacje = bezczeszczenie idei wakacji, mogę to porównać np. do chodzenia do kościoła. Chodzisz co tydzień i elegancko się wtedy ubierasz (granitur itp. ) a na starosc zaczniesz przychodzic codziennie ale za to w łachmanach i NIC Z TEGO NIE BEDZIESZ MIAŁ!!!

X(

nie pracujcie w wakacje bo:
-Za każdym razem gdy rozdasz ulotkę skona jedno dziecko w Afryce (prawdopodonie z głodu, ale nie wykluczam też bandy członków Ku Klux Klanu robiących sobie rzeź i testujących nowe katany kendoków[tameshgiri na ludzkim ciele])
- Za każdym razem gdy rozdajesz ulotkę zużywa ci się płyn w stawach (na starość nie będziesz miał siły nagrywać się w tibie ani nawet samemu się wysikać A CO DOPIERO pocelować do klozetu.

- Ludzie nie lubią rozdawaczy ulotke, chyba że są atrakcyjnymi licealistkami. Ty jesteś chłopem zy wsi, więc banda wściekłych małpo jacków spicerów z XIALION SHOWDOWN skopie ci jaja.

-od rozdawania ulotek będziesz miał raka, albo gangrene (jakiś kolo co se wział ulotke zadrapał cie paznkciem w łape i zakarzeneie sie wdało. Potem całe ramie do amputacji i wydajność -50%)

-nuda
-tata mówi że sienie opyla

Na podstaiwe tych argumentów stwierdzam, że praca w wakacje nie jest dobrym pomysłem, ze względu na zdrowie jak i reputację.
A ciuchy to sie w ciocholandzie kupuje za 3zł.

morda lapsie,
sadząc po twojej wypowiedzi kase dostajesz od starych i babci

Gierubesoen
29-07-2009, 20:15
morda lapsie,
sadząc po twojej wypowiedzi kase dostajesz od starych i babci

sadząc po twojej wypowiedzi nie wiesz co to ironia i sarkazm :(