zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Życie po śmierci.


Tibijczyk222
13-07-2009, 10:05
No więc wiele osób wierzy w życie po śmierci.No więc jeżeli naprawdę jest coś takiego(w co wątpię) to jak to jest?Jak to sobie wyobrażacie? Łażenie jak duch po świecie , skakanie po chmurkach w niebie czy może jakoś inaczej?

xumcio
13-07-2009, 10:16
Ja wierze w życie po śmierci czy jak kto woli w Raj.
Wyobrażam go [czyt. Raj] jak zwykłą Ziemię na której nie ma wojen, głodu, kompóterów, telewizji itp. Niekoniecznie chodzenie ''na waleta'' jak kiedyś Adam i Ewa.
Chociaż kiedyś ksiądz powiedział z ambony, że Raj jest w nas, jest to nasz wewnętrzny spokój, nasze wyciszenie i połączenie z Bogiem.
-
Mnie bardziej zastanawia jak wygląda Czyściec.
Czy jest to jakieś zesłanie (na Ziemie) aby odkupić swoje winy czy coś, może.
-
A dla tych co nie wierzą w Niebo, Piekło, Boga itp. polecam pewien film ''Egzorcyzmy Anneliese Michel''
Coprawda, w filmie zostały przedstawione jedynie te łagodniejsze materiały, to i tak wielu księży i teologów było przeciwnych aby nakręcono ten film/dokument.
Ale po tym co jest w tym filmie, zastanawia mnie jakie są te hardcorowe materiały o.O'

Polecam.

Link do filmu (jak by ktoś chciał):
http://www.tvfilmy.pl/index.php?p=ogladaj&id=1846

http://wwwstatic.megavideo.com/mv_player.swf?image=http://img3.megavideo.com///.jpg&v=U7VIEV0M

Corgar Frizz
13-07-2009, 10:20
Użyjcie czasem szukajki zanim założycie kolejny temat. Już jest topic o takich sprawach

http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=205236&page=60


Frizz-kun

xumcio
13-07-2009, 10:25
Użyjcie czasem szukajki zanim założycie kolejny temat. Już jest topic o takich sprawach

http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=205236&page=60


Frizz-kun

Temat podany przez Ciebie jest zbyt ogólny.
Świato-poglądy można mieć na różne tematy: wyznanie, orientacja seksualna, prawa człowieka itp.

A w tym temacie jest ściśle określone, że chodzi o samą wiare a dokładniej o Życie po śmierci wg. różnych wiar, domniemań itp.

Wylansowany
13-07-2009, 11:05
Życie po śmierci? Ja w coś takiego nie wierzę. Po prostu kiedy umieramy, mózg się "wyłącza" i nie ma nas.

Wątpię również w wersję Biblijną, czyli "Sąd Ostateczny" i "Zieloną Polankę", na którą trafiają wszyscy, którym Jezus odpuścił winy. Trochę zbyt fantastyczne.

CytrynowySorbet
13-07-2009, 11:09
Uznaję reinkarnację.

K.Jay
13-07-2009, 11:27
A dla tych co nie wierzą w Niebo, Piekło, Boga itp. polecam pewien film ''Egzorcyzmy Anneliese Michel''
Coprawda, w filmie zostały przedstawione jedynie te łagodniejsze materiały, to i tak wielu księży i teologów było przeciwnych aby nakręcono ten film/dokument.
Ale po tym co jest w tym filmie, zastanawia mnie jakie są te hardcorowe materiały o.O'

Polecam.

Link do filmu (jak by ktoś chciał):
Ten film przedstawia opętanie. Ale polecam, bo jest naprawdę hardcore'owy.
@topic
Każda religia wierzy w co innego. Chrześcijanie wierzą że pójdą do raju, w hinduizmie wierzy się w reinkarnację, buddyści wierzą w karmę itp. Wg mnie nie ma czegoś takiego jak życie po śmierci. Trzeba tu także zaznaczyć, że po śmierci nasz mózg jeszcze pracuję.

K.Jay

Alanus Lutinum
13-07-2009, 11:28
A ja was zaskoczę. Wyznaję teorię wiecznego powrotu. Po końcu świata świat znowu się zaczyna i wszystko przebiega idealnie tak samo. To, że pisze o 11:07 posta na tibia.pl podjadając kanapke z nutellą i bawiąc się moją kartą z bankomatu też. Potem ten świat się kończy i znowu zaczyna, przebiega tak samo, kończy się itd. Nietzsche się o tym rozpisywał w swojej książce "tako rzecze zaratustra".

Lasooch
13-07-2009, 11:37
Świato-poglądy można mieć na różne tematy: wyznanie, orientacja seksualna, prawa człowieka itp.

Światopogląd ma się jeden i pisze się go bez myślnika. Na różne tematy można mieć poglądy.

@Alanus: ale gdzie w tym sens?

@top: niby jako agnostyk zakładam, że bóg/Bóg i życie po śmierci może istnieć, ale jak patrzę na ludzi, to zastanawiam się jak to jest, że od tylu tysięcy lat wierzą w jakieś głupie bajeczki, które powstały po to, żeby przestali się panicznie bać śmierci (i rzucili kasę, bo inaczej piekło).

Lord Dreathan
13-07-2009, 11:51
Cokolwiek nas nie czeka, dowiemy się jak umrzemy... ^^

P.S

Dyskusje tego typu toczą się również na portalu www.paranormalne.pl <--- jeśli ktoś jest zainteresowany, zapraszam

Gierubesoen
13-07-2009, 11:56
Jest tylko jeden sposób, żeby się o tym dowiedzieć:)

xumcio
13-07-2009, 12:26
Ten film przedstawia opętanie. Ale polecam, bo jest naprawdę hardcore'owy.


Tak ale w tym filmie upadły ksiądz Fleihmann (możliwe, że napisałem z błędem), mówi, że oni u siebie (zrozumiałem, że szatany czy jak by ich tam nazwać) mówią o piekle.
Więc skoro jest piekło musi być też niebo (albo coś w tym stylu).
A co do filmu, najlepsza akcja jak się moglą zby przyszła Św.Maria a diabły na raz: Idzie Ona !!!

@Lasooch
No fakt, co nie zmienia faktu, że temat jest poprawnie założony i nie powinno się go wsadzać do ogólnego worka (pt. Światopogląd).

@Alanus Lutinum
Nietzsche był płytkim gościem, ateistą.
A najlepiej obajżyj sobie E=mc2 :D

sphinx123
13-07-2009, 12:36
Ja wymyśliłem raz śmieszną teorię związaną z nieskończoną liczbą równoległych wymiarów. Było to wtedy jak prawie się utopiłem i straciłem przytomność. Po tym wypadku jakoś dziwnie się czułem, tak nieswojo. I wtedy narodziła się myśl "Może w poprzednim wymiarze się utopiłem, teraz 'przełączyłem się' na wcielenie z wymiaru, który różni się tylko tym, że udało się mnie uratować?". I takie coś trwałoby bez końca. Ktoś zastrzeliłby Cię w wymiarze "A" ale obudziłbyś się w szpitalu w wymiarze "B", mimo że w wymiarze "A" jesteś martwy ;< Wiem, że głupie XD Są przecież jeszcze przypadki, że wkręcisz się w silnik od samolotu, co wtedy? Może Twoja świadomość wędrowałaby już do innego wymiaru, (w którym np. pilot zdąży wyłączyć silnik) zanim zacząłby się wypadek?

Lasooch
13-07-2009, 12:51
Ja wymyśliłem raz śmieszną teorię związaną z nieskończoną liczbą równoległych wymiarów. Było to wtedy jak prawie się utopiłem i straciłem przytomność. Po tym wypadku jakoś dziwnie się czułem, tak nieswojo. I wtedy narodziła się myśl "Może w poprzednim wymiarze się utopiłem, teraz 'przełączyłem się' na wcielenie z wymiaru, który różni się tylko tym, że udało się mnie uratować?". I takie coś trwałoby bez końca. Ktoś zastrzeliłby Cię w wymiarze "A" ale obudziłbyś się w szpitalu w wymiarze "B", mimo że w wymiarze "A" jesteś martwy ;< Wiem, że głupie XD Są przecież jeszcze przypadki, że wkręcisz się w silnik od samolotu, co wtedy? Może Twoja świadomość wędrowałaby już do innego wymiaru, (w którym np. pilot zdąży wyłączyć silnik) zanim zacząłby się wypadek?

Przypomina mi się Chrono Cross, gdzie Serge w 'swoim wymiarze' zginął, a w innym jak najbardziej żył (albo na odwrót). No i potem mógł się zresztą pomiędzy nimi przenosić.

xumcio
13-07-2009, 12:56
Przypomina mi się Chrono Cross, gdzie Serge w 'swoim wymiarze' zginął, a w innym jak najbardziej żył (albo na odwrót). No i potem mógł się zresztą pomiędzy nimi przenosić.

Albo z HyperCube
Gdzie były 4 wymiary : P

Dego
13-07-2009, 13:25
po smierci trafimy do temple


bedzie tak jak przed narodzinami, czyli poprostu nic ;):cup:

Rayza
14-07-2009, 19:45
Imo po śmierci ciało umiera a dusza przenosi sie do nowego ciała wraz z nową pamięcią

Yoh Asakura
14-07-2009, 19:46
Imo po śmierci ciało umiera a dusza przenosi sie do nowego ciała wraz z nową pamięcią
A jak zniszczymy wszystko w kosmosie i zostanie pustka, to co wtedy?

Rayza
14-07-2009, 19:50
to samo,nie ważne czy to ciało należy do człowieka,insekta,zwierzęcia czy jeszcze innej żywej formy życia
schemat jest taki sam
narodziny[człowiek]->smierc[człowiek]->narodziny[np.kot]->smierc[kot]->(...)
wiec dusza pojawi sie w ciele każdej istoty nawet z innej galaktyki

Lasooch
14-07-2009, 19:52
Imo po śmierci ciało umiera a dusza przenosi sie do nowego ciała wraz z nową pamięcią

Jaki w tym sens? Skoro nie masz pamięci to tak, jakby Cię wcześniej nie było, więc nawet jeśli tak jest, mi to nie robi ; )

Swoją drogą, liczba stworzeń nie jest stała. Co się dzieje, gdy nagle ubędzie stworzeń? Dusze muszą postać w kolejce? A jeśli nagle przybędzie stworzeń? Dusze się pojawiają znikąd?

Duch Niespokojny
14-07-2009, 19:52
A jak zniszczymy wszystko w kosmosie i zostanie pustka, to co wtedy?
Zgodnie z zasadą zachowania masy/energii, nie da się wszystkiego zniszczyć, chyba że o czymś nie wiem ;)

Kozto$
14-07-2009, 19:54
Nie wierze w takie coś. Umierasz i twój byt na tym świecie się kończy i idziesz po prostu do piachu.:)

Rayza
14-07-2009, 19:56
Jaki w tym sens? Skoro nie masz pamięci to tak, jakby Cię wcześniej nie było, więc nawet jeśli tak jest, mi to nie robi ; )

Swoją drogą, liczba stworzeń nie jest stała. Co się dzieje, gdy nagle ubędzie stworzeń? Dusze muszą postać w kolejce? A jeśli nagle przybędzie stworzeń? Dusze się pojawiają znikąd?
A jaki sens ma życie? ; )
bo "życie jest dla życia" etc. niema sensu

wtedy występuje paradoks lub "pojawią sie znikąd" podobnie było z Adamem i Ewą ich dusze wzięły sie znikąd

robek
14-07-2009, 19:57
Nie wierze w takie coś. Umierasz i twój byt na tym świecie się kończy i idziesz po prostu do piachu.:)

Życie miałoby wtedy jakikolwiek sens?

Po co nad tym polemizować, Grubson wyjaśnił wszystko, dowiemy się (prawdopodobnie) jak umrzemy. Istnieje tysiące teorii, a żadna może nie być prawdziwa... Kto wie, czy nie pójdziemy gdzieś do jakiegoś Buddy czy coś w tym stylu ; P

Yoh Asakura
14-07-2009, 20:04
Zgodnie z zasadą zachowania masy/energii, nie da się wszystkiego zniszczyć, chyba że o czymś nie wiem ;)
Chodzi o żywe stworzenia, w które możemy się wcielić.

to samo,nie ważne czy to ciało należy do człowieka,insekta,zwierzęcia czy jeszcze innej żywej formy życia
schemat jest taki sam
narodziny[człowiek]->smierc[człowiek]->narodziny[np.kot]->smierc[kot]->(...)
wiec dusza pojawi sie w ciele każdej istoty nawet z innej galaktyki
Aha, no to całkiem sprytne. Jeżeli czegoś nie ma na tym świecie, to na pewno jest w innej galaktyce i tym samym teoria o reinkarnacji jest na pewno prawdziwa! :cup:
Ale bullshit tutaj propagujesz B)

Życie miałoby wtedy jakikolwiek sens?
A pan co, Don Kiszot albo jego giermek, że wszędzie szukasz jakichś ideałów, sensu? Życie ma jedno sens - rzyć. Znaczy, żyć. No chyba że kobieca rzyć, to też może być.

Lasooch
14-07-2009, 20:08
A jaki sens ma życie? ; )
bo "życie jest dla życia" etc. niema sensu

Życie miałoby wtedy jakikolwiek sens?

A kto powiedział, że życie ma mieć jakikolwiek sens?

Thero
14-07-2009, 20:13
A kto powiedział, że życie ma mieć jakikolwiek sens?
Ci, którzy chcieli władzy. ;)

Rayza
14-07-2009, 20:23
Aha, no to całkiem sprytne. Jeżeli czegoś nie ma na tym świecie, to na pewno jest w innej galaktyce i tym samym teoria o reinkarnacji jest na pewno prawdziwa! :cup:
Ale bullshit tutaj propagujesz B)

nie propaguje,po prostu takie jest moje zdanie na ten temat,i nie chodzi mi o reinkarnacje tylko po prostu coś z duszą musi sie dziać.
nie mowie ze jest w innej galaktyce to był przykład po prostu.

Yoh Asakura
14-07-2009, 20:27
No czyli gadasz głupoty. Bo to mi przypomina rozmowę typu "ja mam 500" "a ja mam zawsze +1 więcej niż ty". Chyba wiesz, o co mi chodzi? ;)

Rayza
14-07-2009, 20:32
ta poza tym to jest temat bez wygranego, każdy napisze własną teorie która dla innych będzie głupia....
Ale nigdy nie zaszkodzi przedstawić swoich racji ; )

Rater
14-07-2009, 20:39
Co do tych "pojawiających i znikających" dusz. Kto powiedział, że dusza musi wędrować wspólnie z czasem? Może można odrodzić się w przeszłości xd? To by wyjaśniało, skąd są te dusze.

Rayza
14-07-2009, 20:44
też Dobrę to by mogło być odpowiedzą dla Lasoocha

Yoh Asakura
14-07-2009, 20:49
ta poza tym to jest temat bez wygranego, każdy napisze własną teorie która dla innych będzie głupia....
Ale nigdy nie zaszkodzi przedstawić swoich racji ; )
Dla mnie racja jest wtedy, kiedy coś jest prawdziwe, a nie kiedy coś jest niczym nie popartą teorią. ^^"

Co do tych "pojawiających i znikających" dusz. Kto powiedział, że dusza musi wędrować wspólnie z czasem? Może można odrodzić się w przeszłości xd? To by wyjaśniało, skąd są te dusze.
No dobra, ale skąd się wzięły te wszystkie dusze? Przecież nie zawsze było 6 mld. ludzi i jeszcze więcej zwierząt...

Rayza
14-07-2009, 21:00
schodząc z tematu,wiec rozumiem nie wierzysz w Boga : p ?

znikąd,tak samo było w czasie Wielkiego Wybuchu...pojawił sie z zderzenia materii która wzięła się znikąd etc..

Yoh Asakura
14-07-2009, 21:02
Nie wiadomo, czy początkiem wszechświata był akurat big bang kamehameha.

I tak, nie wierzę w boga.

Rayza
14-07-2009, 21:04
właśnie nie wiadomo,a na tym opiera sie większość teorii,tych uznanych za prawdziwe też

sphinx123
14-07-2009, 21:59
Życie nie ma sensu defaultowo. Ludzie sami muszą sobie takowy wyznaczać.

Duch Niespokojny
14-07-2009, 21:59
Chodzi o żywe stworzenia, w które możemy się wcielić.
Skoro raz już życie powstało, zawsze może powstać znowu ;)

Yoh Asakura
14-07-2009, 23:09
Skoro raz już życie powstało, zawsze może powstać znowu ;)
Wiesz, to że zapałka raz się zapaliła, nie oznacza, że zapali się po raz drugi :P

kołbaś
14-07-2009, 23:31
nie wierze w życie po śmierci ale jednak chciał bym być pochowany w Izraelu bo tam statystycznie jest największa szansa na zmartwychwstanie.

janek@
18-07-2009, 03:30
Zgodnie z zasadą zachowania masy/energii, nie da się wszystkiego zniszczyć, chyba że o czymś nie wiem ;)

Zachowanie masy nie istnieje, zawsze podczas reakcji uwalniana jest energia z przetworzonej materii. Więc idzie wszystko rozpiepszyć. :D

Jeżeli chodzi o życie to tych teorii jest tak niewiarygodnie wiele że już lepiej wolę wierzyć w samego Boga i jego "raj" bez względu na to jakby wyglądał. xP
Po prostu, życie idzie łatwiej.

Chociaż też może być tak że znikamy i hoooy, jesteśmy z atomów więc sami my jesteśmy tylko świadomością i reakcjami tych małych cząsteczek (czyli g0wnem). xP

Giorio
18-07-2009, 08:43
Tak czy siak wiara jest niezbędna do życia. Nawet ateistom jest to potrzebne choć o tym niewiedzą. Ludzie od dawien dawna wymyślają bożków, bogów, Boga tylko po to aby nie popadli w obłęd(tak w obłęd). Przeróżne komiksowe, filmowe i serialowe postacie o nadprzyrodzonych umiejętnościach, pokazują nam jak bardzo chcemy być wyjątkowi. Chcemy pokazać nasza wyjątkowość. Nawet ateiści budząc się codziennie rano wierzą, że dziś przydarzy im się coś wyjątkowego. Poznają wyjątkową osobę lub dostana tak długo oczekiwany awans. To właśnie wiara sprawia, że jesteśmy tak wyjątkowi(lub za takich się uważamy). Można tłumaczyć to na wiele sposobów ale jedno jest pewne, człowiek bez wiary nigdy nie zszedłby z drzewa.
Większość ateistów twierdzi, że wiara jest nie logiczna. Tyle, że za 100lat ludzie będą śmiali się z naszej wiedzy. Prawdopodobnie większość dzisiejszych teorii okaże się bardzo zacofana. Dlatego chowanie się za nauką jest bardzo niedojrzałe.

Duch Niespokojny
18-07-2009, 08:52
Zachowanie masy nie istnieje, zawsze podczas reakcji uwalniana jest energia z przetworzonej materii. Więc idzie wszystko rozpiepszyć. :D
No właśnie, można masę zamienić w energię, ale nie można jej całkowicie zniszczyć.
Większość ateistów twierdzi, że wiara jest nie logiczna. Tyle, że za 100lat ludzie będą śmiali się z naszej wiedzy.
Z wiary natomiast nie ;) Tak samo jak teraz możliwość istnienia Zeusa czy Thora jest traktowana ze śmiertelną powagą :p

Hakuje_palte_sety
18-07-2009, 11:21
Istnieje !
Ja właśnie jestem w swoim drugim wcieleniu i strasze matke za to że jak byłem mały dawała mi rozgotowanego gerbera.

Alanus Lutinum
20-07-2009, 10:01
Albo coś innego wymyśliłem. Po naszej śmierci dochodzi do końca świata i w nowo powstałym świecie rodzimy się w innym ciele (nie daj borze jeszcze urodzę się takim rybzorem), jesteśmy kimś innym, ale przeżywamy życie tej osoby dokładnie tak samo jak ona w tym starym świecie, i tak w kółko, po śmierci tej nowej osoby rodzimy się jako inna osoba w takim samym świecie, znowu przeżywamy jej życie tak samo i tak w całą nieskończoność, nawet wszystkie komcinacje się powtórzą i to znowu będą się powtarzać. Jak dla mnie ma sens, chociaż ta teoria jest trochę zmodyfikowaną wersją tej pierwszej (jest w tym temacie na pierwszej stronie) to jednak wolę tą pierwszą teorię.

Swoją drogą, Lasooch o co ci chodzi z tym sensem? Sens to inaczej cel, ktory zazwyczaj jest nadany przez kogoś, więc nie rozumiem, że niby śmierć nie ma celu? Śmierć ma sens - kontroluje populację, to jest jej cel. Ale ty to nieprawidłowo rozumiesz jako błędy i sprzeczności teorii osób, które się tutaj wypowiadają.

Wylansowany
20-07-2009, 10:14
@up
A ja w takie coś nie wierzę. Dlaczego? Bo wtedy musiałaby istnieć jakaś "siła wyższa", która zajmowałaby się tym. Bo to jest niemożliwe, żeby coś takiego jak ty opisałeś, było po prostu, samo z siebie. Wg mnie, wszystkie światy równoległe, inne wcielenia po śmierci itd. Muszą być związane z czymś większym, w co osobiście niezbyt wierzę.

Akahan
20-07-2009, 12:22
Hmm biorąc stronę religii to jest możliwe, natomiast naukowo, na pewno nie, to by było bez sensu rodzisz się znowu i nic nie pamiętasz? To już nie jesteś ty ;)

Po za tym dla mnie religia to takie prawo, utrzymuję porządek, pokazuję co robić, a co nie, natomiast realistycznie patrzeć w pół Pisma Świętego po po prostu nie da się wierzyć, szczególnie w taką Apokalipsę Św. Jana, co zjedzie Jezus z nieba? Teraz wiemy, że z kosmosu nie przyleci(no chyba, że to obca forma życia ten Jezus), a wtedy o tym nie wiedziano i pisano bzdury.

Litawor
20-07-2009, 13:24
Tyle, że za 100lat ludzie będą śmiali się z naszej wiedzy.
Nikt nie śmieje się z wiedzy ludzi na początku XX wieku, była ona znacznie mniejsza od naszej, ale stanowiła dla niej podstawę. Tak samo nasza wiedza będzie stanowiła podstawę dla wiedzy ludzi za 100 lat. W nauce istnieje ciągłość, nieustanne weryfikowanie i poszerzanie teorii, łatanie luk. W religii nie.

Niektóre teorie są błędne, ale o tym, czy się one utrzymają, decyduje nie to, czy ludziom się bardziej podobają, tylko czy poprą je fakty. I to, że niektóre teorie sprzed stu lat wydają się śmieszne i wiemy, że są błędne, świadczy o potędze, a nie słabości nauki.

sphinx123
20-07-2009, 13:32
A ja w takie coś nie wierzę. Dlaczego? Bo wtedy musiałaby istnieć jakaś "siła wyższa", która zajmowałaby się tym.

Taka siła niekoniecznie przecież byłaby jakimś inteligentnym bytem astralnym... Mogłaby to być siła, istniejąca od początku Wszechświata, jednakże będąca poza obecnym postrzeganiem człowieka, nie dziadek latający na chmurce i zapamiętujący wszystkie nasze grzechy. Szczerze mówiąc, takie spekulacje nie mają sensu. Wszechświat jest nieskończony, nawet cyfra będąca za milonem zer po przecinku w rachunku podobieństwa dotyczącym czegokolwiek w STOSUNKU DO NIESKOŃCZONOŚCI jest ogromnie znacząca, więc nie można wykluczyć nawet istnienia Latającego Potwora Spaghetti ;<

Alendir
21-07-2009, 19:21
Patrzcie na to od strony naukowej. Większość naukowców zgadza się z teorią że kiedyś był ten Wielki Wybuch od którego powstało wszystko co jest nam dziś znane. Czyli materia, energia, umysł, ciało, istoty żywe itp. Gdybyśmy wrócili do tamtego stanu okazałoby się że my wszyscy, planety, zwierzęta, gwiazdy i cały znany nam kosmos jesteśmy jednością. Do czego zmierzam? Naukowcy udowodnili że elektrony zawsze działają w parach, i niezależnie jaki będzie dystans pomiędzy nimi to zawsze gdy zrobisz coś jednemu z nich będzie to miało wpływ na drugiego. My ludzie jesteśmy stworzeni z atomów które z kolei są stworzone z elektronów. Co oznacza, że gdy byliśmy niegdyś jednością wcale nie zmieniło się do tej pory. Kolejna rzecz która daje do myślenia. Atomy istnieją we wszystkich wymiarach. Co oznacza że i my istniejemy we wszystkich wymiarach a postrzegamy świat w trzech. ;) Łącząc te wszystkie fakty oznacza to że życie jest tylko snem, a śmierć tak naprawdę nie istnieje, a przynajmniej nie taka jaką sobie ją wyobrażamy.

Alanus Lutinum
22-07-2009, 09:42
@up
A ja w takie coś nie wierzę. Dlaczego? Bo wtedy musiałaby istnieć jakaś "siła wyższa", która zajmowałaby się tym. Bo to jest niemożliwe, żeby coś takiego jak ty opisałeś, było po prostu, samo z siebie. Wg mnie, wszystkie światy równoległe, inne wcielenia po śmierci itd. Muszą być związane z czymś większym, w co osobiście niezbyt wierzę.

Nie, nie musi. Dla mnie ma to takie wytłumaczenie. Kiedy świat się kończy, zaczyna się inny świat w którym nie ma warunków na nasze powstanie, ten się kończy i powstaje kolejny bez odpowiednich warunków i tak długo aż powstanie świat w którym my możemy istnieć, prawdę mówiąc to wystarczy żeby prędkość światła była o kilka m/s mniejsza to zmiany w naszym świecie byłyby ogromne, dlatego warunki dla tego świata z każdym razem muszą być idealnie takie same, ale w końcu nasz świat powstaje z nami i wszystko zaczyna się od początku. Jeżeli teoria z kończeniem i początkiem świata jest prawdziwa to oznacza, że tak się stanie i już ;).

W filozofii nie ma czegoś takiego jak nic - zawsze to nic coś zapełnia, nawet próżnia jest w pewien sposób zapełniona. Dlatego po końcu świata tworzy się nowy świat, żeby uniknąć tej pustki, nie wiem jak to dokładnie działa, ale mniej więcej tak.

Beh0lder
23-07-2009, 18:05
Tak czy siak wiara jest niezbędna do życia. Nawet ateistom jest to potrzebne choć o tym niewiedzą.Jasne... to jest jak wypowiedz naszego prezydenta o tym ze biale nie jest biale a czarne nie jest czarne , skoro ateiscie potrzebuja wiary to juz wtedy nie sa ateistami

Ludzie od dawien dawna wymyślają bożków, bogów, Boga tylko po to aby nie popadli w obłęd(tak w obłęd). Przeróżne komiksowe, filmowe i serialowe postacie o nadprzyrodzonych umiejętnościach, pokazują nam jak bardzo chcemy być wyjątkowi. Chcemy pokazać nasza wyjątkowość.Chciec to se mozna , rzeczywistosc jest inna.

Nawet ateiści budząc się codziennie rano wierzą, że dziś przydarzy im się coś wyjątkowego.
Nie padne na dlach ? :/


Poznają wyjątkową osobę lub dostana tak długo oczekiwany awans. Ta poznam Chucka Norrisa i awansuje ze smieciarza na kierowce smieciarki ...
To właśnie wiara sprawia, że jesteśmy tak wyjątkowi(lub za takich się uważamy).Nie jestemy wyjatkowi tylko niektorym sie tak wydaje , bo mamy wieksze zdolnosci ale tak naprawde nic nie rozni nas od siedzacej sobie na drzewie malpy czy krwiozerczej wiewiorki...


Można tłumaczyć to na wiele sposobów ale jedno jest pewne, człowiek bez wiary nigdy nie zszedłby z drzewa. A skad wiesz ze wiara powstala przed zejsciem z drzewa ? (chodzi mi o wiare w bozki itp. absurdy)
Większość ateistów twierdzi, że wiara jest nie logiczna.
Bo nie jest.

Tyle, że za 100lat ludzie będą śmiali się z naszej wiedzy.
Bedą sie smiac z tego ze nie wierzylismy w cos co jest nie racjonalne i absurdalne?


Prawdopodobnie większość dzisiejszych
teorii okaże się bardzo zacofana. Dlatego chowanie się za nauką jest bardzo niedojrzałe.Nauka nie stawia zadnych teorii na temat boga bo jest to nie racjonalne , poza tym nie ma na to dowodow jest zas 1 dowod na to ze bog jako taki nie istnieje bo wymyslili go sobie ludzie ktorzy nie potrafia pojac jakiegos zjawiska.

Co do zycia po smierci.
Idk , moze jest moze nie , raczej nie

Bananowy_Korniszon
29-07-2009, 20:32
Hm, jeśli mieszać w to fizykę kwantową czy teorię innych wszechświatów (na zasadzie, że wszechświat A to np. ten w którym akurat jesteśmy, wszechświat B różni się od A tym, że w 1889 pewna mucha poleciała o dwa stopnie w innym kierunku, zaś we wszechświecie C w ogóle nie istnieją ludzie ani muchy bo ewolucja potoczyła się inaczej) można dojść do ciekawych wniosków... Ostatecznie wychodziłoby więc na to, że rację mają ateiści i dusza nie istnieje, a nasza świadomość to tylko impulsy elektryczne w mózgu... Ale i tu da się coś wtrącić, bo np. kiedyś wymyśliłem, że do jednego absolutnie najmniejszego możliwego elementu materii (niepodzielnego) te wszystkie impulsy itp. się zbierają i tam właśnie jest świadomość. Po śmierci nie masz już żadnych zmysłów, więc właściwie śnisz. I śnisz to, co wierzyłeś, że będzie z tobą po śmierci.
Chociaż ja osobiście uważam, że dusza jest ściśle związana z ciałem i mózg to taki mostek pomiędzy nimi. Nawet jeśli masz amnezję i nie pamiętasz nic, to dlatego, że twój mózg nie może sobie tego przypomnieć - w duszy ta pamięć nadal jest, z tym że nie możesz sobie jej przypomnieć, bo jesteś związany ciałem, więc możesz przypomnieć sobie tylko to, co jest zapisane w mózgu (mózg więc to taka pamięć RAM ;D). Po śmierci dostajemy wolność. Kara za grzechy jest nieracjonalna na swój sposób... Bo jeśli ktoś szczerze żałuje, no to chamsko i niesprawiedliwie byłoby jeszcze karać, jeśli ktoś zaś nie żałuje, to pewnie dlatego, że miał motywy, albo nie rozumie czemu niby to co zrobił, miałoby być złe.

Hadugg
29-07-2009, 21:15
Jeżeli pytasz mnie co jest po smierci, to powiem ci ze czlowiek zyje w innym ciele tracac pierwsza osobowosc. Bywa ze stajesz sie zwierzeciem. Mozesz byc lwem albo tygrysem czy orlem. Ale jezeli chodzi o ciebie nie wroze ci zadnej rewelacji. Kaczka to maks co moze z ciebie byc.

Clockwerk
29-07-2009, 21:38
Jeżeli pytasz mnie co jest po smierci, to powiem ci ze czlowiek zyje w innym ciele tracac pierwsza osobowosc. Bywa ze stajesz sie zwierzeciem. Mozesz byc lwem albo tygrysem czy orlem. Ale jezeli chodzi o ciebie nie wroze ci zadnej rewelacji. Kaczka to maks co moze z ciebie byc.

fajnie zacytowałeś z filmy gz

myślę że po śmierci "idzie się do nieba" gdzie będziemy wraz z bogiem a samo przebywanie z nim jest niepojęte dla ludzkiego umysłu

sphinx123
29-07-2009, 23:01
myślę że po śmierci "idzie się do nieba" gdzie będziemy wraz z bogiem a samo przebywanie z nim jest niepojęte dla ludzkiego umysłu

fajnie zacytowałeś z książki, która jest słabo napisana, gz.

Ulrikk
30-07-2009, 00:18
Patrzcie na to od strony naukowej. Większość naukowców zgadza się z teorią że kiedyś był ten Wielki Wybuch od którego powstało wszystko co jest nam dziś znane. Czyli materia, energia, umysł, ciało, istoty żywe itp. Gdybyśmy wrócili do tamtego stanu okazałoby się że my wszyscy, planety, zwierzęta, gwiazdy i cały znany nam kosmos jesteśmy jednością. Do czego zmierzam? Naukowcy udowodnili że elektrony zawsze działają w parach, i niezależnie jaki będzie dystans pomiędzy nimi to zawsze gdy zrobisz coś jednemu z nich będzie to miało wpływ na drugiego. My ludzie jesteśmy stworzeni z atomów które z kolei są stworzone z elektronów. Co oznacza, że gdy byliśmy niegdyś jednością wcale nie zmieniło się do tej pory. Kolejna rzecz która daje do myślenia. Atomy istnieją we wszystkich wymiarach. Co oznacza że i my istniejemy we wszystkich wymiarach a postrzegamy świat w trzech. ;) Łącząc te wszystkie fakty oznacza to że życie jest tylko snem, a śmierć tak naprawdę nie istnieje, a przynajmniej nie taka jaką sobie ją wyobrażamy.
Co Ty ćpasz? ;o

Juzefek
30-07-2009, 00:34
Tyle, że za 100lat ludzie będą śmiali się z naszej wiedzy. Prawdopodobnie większość dzisiejszych teorii okaże się bardzo zacofana. Dlatego chowanie się za nauką jest bardzo niedojrzałe.
A wiesz, że niecałe 100 lat temu powstały pierwsze karabiny maszynowe, czołgi i samoloty?


@top
Ja wierzę, że po śmierci czeka na nas miejsce, gdzie będziemy wszyscy szczęśliwi.

Litawor
30-07-2009, 00:50
Ja wierzę, że po śmierci czeka na nas miejsce, gdzie będziemy wszyscy szczęśliwi.
To co Ty tu jeszcze robisz?!

Clockwerk
30-07-2009, 09:54
To co Ty tu jeszcze robisz?!

nob ?

nie możemy sobie odbierać życia bo Bóg nam to dał i to jest "niszczenie cudzej własności <grzech>)

Thero
30-07-2009, 10:23
nie możemy sobie odbierać życia bo Bóg nam to dał i to jest "niszczenie cudzej własności <grzech>)

Abstrahując od tematu, nie wyobrażam sobie, żebym nie mógł sobie odebrać życia bo "buk mi je dał" i "to grzech".
W ogóle, teologia moralna religii chrześcijańskiej, kiepski żart biorąc pod uwagę, że Biblia z początku była zwykłym kodeksem dla Żydów.

Beh0lder
30-07-2009, 11:07
fajnie zacytowałeś z filmy gz

myślę że po śmierci "idzie się do nieba" gdzie będziemy wraz z bogiem a samo przebywanie z nim jest niepojęte dla ludzkiego umysłu

Pewnie , nie mozna pojąc nicości ...



@top
Ja wierzę, że po śmierci czeka na nas miejsce, gdzie będziemy wszyscy szczęśliwi.
Skarbiec Kroozaka!

nie możemy sobie odbierać życia bo Bóg nam to dał i to jest "niszczenie cudzej własności <grzech>)
Nie.. to nie dziala tak jak w tibii ze konto jest wlasnoscia cipsoftu i nie mozesz go hackowac i rookowac postaci , sprzedawac dzielic itp.
Btw. Bozku wyslij mi na maila rachunek za mnie ( maila nie podam bo niby jestes wszechwiedzacy ;D)

Ashlon
30-07-2009, 11:21
Pewnie , nie mozna pojąc nicości ...



Skarbiec Kroozaka!


Nie.. to nie dziala tak jak w tibii ze konto jest wlasnoscia cipsoftu i nie mozesz go hackowac i rookowac postaci , sprzedawac dzielic itp.
Btw. Bozku wyslij mi na maila rachunek za mnie ( maila nie podam bo niby jestes wszechwiedzacy ;D)

He, dawno nie widzialem tak duzego skupienia tak suchych kawalow w tak krotkim tekscie :)

sphinx123
30-07-2009, 11:36
nie możemy sobie odbierać życia bo Bóg nam to dał i to jest "niszczenie cudzej własności <grzech>)

Skąd wiesz? :/ Wymyśl coś swojego, a nie tylko ciągle z jakiś amatorskich książek zgapiasz :(

raB_Bit
30-07-2009, 17:52
Jestem wierzący. Obejrzałem ten film, tylko 72 min. bo płatnego konta nie mam. Powiem, że mnie przeraził cholernie.
A Ci wszyscy, którzy wyśmiewają wierzenia innych są dla mnie śmieszni, ale na Was też przyjdzie czas.

Rayza
30-07-2009, 18:30
@raB
link?
czy to znaczy ze żyjesz jak ci kościół mówi?
wez nie dawaj tekstów typu "na was tez przyjdzie czas" bo dla mnie to brzmi jak nakładanie kogoś do zmiany religi etc. ok? : p

sphinx123
30-07-2009, 21:42
Jestem wierzący. Obejrzałem ten film, tylko 72 min. bo płatnego konta nie mam. Powiem, że mnie przeraził cholernie.
A Ci wszyscy, którzy wyśmiewają wierzenia innych są dla mnie śmieszni, ale na Was też przyjdzie czas.

Zanim na mnie przyjdzie czas, to przeżyję rzeczy, o których Ty wiesz tylko tyle, że są zakazane ;]

Liper
30-07-2009, 22:25
jak widać większość tego forum to ateiści wyśmiewający chrześcijaństwo , co do topicu po śmierci spotka nas to na co zapracowaliśmy za życia

Litawor
30-07-2009, 22:29
jak widać większość tego forum to ateiści wyśmiewający chrześcijaństwo
Poza ateizmem i chrześcijaństwem jest jeszcze mnogość innych wizji świata, życia i śmierci. Wiara w jakiegoś boga nie musi automatycznie oznaczać wiary w życie po śmierci.

Nari
30-07-2009, 22:37
Zanim na mnie przyjdzie czas, to przeżyję rzeczy, o których Ty wiesz tylko tyle, że są zakazane ;]
Co jak co, ale ja uznaję wizję chrześcijanina, który raczej spróbował- mimo zakazu- i potem tego żałował, bo jego sumienie mu nie pozwalało na dalsze takie postępowanie. Z własnego doświadczenia.

Gierubesoen
30-07-2009, 22:50
po śmierci spotka nas to na co zapracowaliśmy za życia

Tak tak, wmawiaj sobie : )

Muszkiet
30-07-2009, 22:54
Co jak co, ale ja uznaję wizję chrześcijanina, który raczej spróbował- mimo zakazu- i potem tego żałował, bo jego sumienie mu nie pozwalało na dalsze takie postępowanie. Z własnego doświadczenia.
A czy Twoja religia nie uznaje przypadkiem że grzeszenie z nadzieją na przebaczenie to też grzech?

Liper
30-07-2009, 23:06
Tak tak, wmawiaj sobie : )

coś sugerujesz ?

Gierubesoen
31-07-2009, 00:32
coś sugerujesz ?

Nie, nic :))) Tylko nie płacz na starość, że odmawiałeś sobie tylu przyjemności za młodu, a po śmierci i tak nie dostaniesz 'nagrody'

Nari
31-07-2009, 00:43
A czy Twoja religia nie uznaje przypadkiem że grzeszenie z nadzieją na przebaczenie to też grzech?
Nawet jeżeli tak, to co z tego? Nikt nie jest doskonały a grzeszy każdy. Jeżeli grzeszysz to robisz to przeciwko Bogu, bliźniemu i samemu sobie. Ja, jeżeli chcę zrobic coś, o czym wiem, że jest sprzeczne z moją wiarą, staram się pierw zminimalizowac/wyeliminowac krzywdy wobec drugiej osoby, oraz ówcześnie nawet poprosic Boga o wybaczenie- licząc się z ewentualną odmową. A po wszystkim naprawic resztę szkód i załatwic sprawę ze samym sobą. Grzech to nie jest odpadnięcie, czy wyłączenie się z gry, raczej upadek. Ja po prostu uważam, że niektóre trudne i uparte dzieci- takie jak ja- muszą kilkanaście, czy też kilkadziesąt razy poleciec na pysk zanim nauczą sie biegac.

Litawor
31-07-2009, 00:50
Nie, nic :))) Tylko nie płacz na starość, że odmawiałeś sobie tylu przyjemności za młodu, a po śmierci i tak nie dostaniesz 'nagrody'
Zauważ, że jeśli życia po śmierci nie ma, to ci, którzy w nie wierzą, i tak nigdy się o tym nie przekonają.

(co w mojej ocenie nie jest żadnym powodem do radości, bo *jeśli się mylą*, nigdy nie przyjdzie im poznać prawdy)

__HAPPY_SVEN__
31-07-2009, 15:35
Sen którego nie zapamiętałeś = życie po śmierci

Tak najlepiej można to sobie wizualizować.

Liper
02-08-2009, 13:53
Nie, nic :))) Tylko nie płacz na starość, że odmawiałeś sobie tylu przyjemności za młodu, a po śmierci i tak nie dostaniesz 'nagrody'

XD, źle mnie zrozumiałeś, ja mówię czego mnie na nauczyli i jakie są fakty a nie jak postępuje .

Lechista
03-08-2009, 15:38
nie ma życia po śmierci, leżysz w ziemi i ch^%, robaki cie zjadają..

SpokoMala
23-08-2009, 19:49
Jak umre to wam powiem ok ?


@topic

Każdy zasługuje na to czego dokonuje...

Rafayen
23-08-2009, 20:21
Ja będe po śmierci spał.. kocham spać! w najgorszym wypadku moge być lwem ale ryby bym nie przeżył :/ albo dzieckiem jakiegoś bogatego tatusia mmm...

Czarna_Mamba
23-08-2009, 20:39
Wierze w wersje zycia posmiertnego i zmartwychwstania wedlug dogmatu Kosciola. Co innego, ze mi sie do tego wiecznego szczescia nie spieszy, nie narzekam na ziemskie zycie. : )

Duch Niespokojny
23-08-2009, 21:47
Czemu ci się nie spieszy? Wtedy będziesz miała o niebo lepiej.

Ze'To
24-08-2009, 00:47
Zanim na mnie przyjdzie czas, to przeżyję rzeczy, o których Ty wiesz tylko tyle, że są zakazane ;]

sorry, że cytuję tak daleki post ale trochę mnie zdziwił brak zastanowienia się autora... nie należę do wierzących ale pomyśl, czy chrześcijaństwo wyklucza cokolwiek ? chyba, że miałeś na myśli morderstwo lub gwałt... ale reszta? miałeś na myśli narkotyki? nie trzeba być ateistą, żeby ich spróbować... co jeszcze? seks analny ? Nasze życie zależy od Nas czy jesteśmy wierzący czy nie... nie myl wiary z dzisiejszym kościołem.

nemelza3
24-08-2009, 01:12
Moim zdaniem nie ma życia po śmierci, dusza umiera z ciałem. Nas nie ma, życie toczy się dalej. Co nam zostaje? Nic, czarne nic... chociaż nawet nie czarne, po prostu nic. Nic!
(Jestem raczej agnostykiem)

Wielkimanitu
24-08-2009, 14:25
sorry, że cytuję tak daleki post ale trochę mnie zdziwił brak zastanowienia się autora... nie należę do wierzących ale pomyśl, czy chrześcijaństwo wyklucza cokolwiek ? chyba, że miałeś na myśli morderstwo lub gwałt... ale reszta? miałeś na myśli narkotyki? nie trzeba być ateistą, żeby ich spróbować... co jeszcze? seks analny ? Nasze życie zależy od Nas czy jesteśmy wierzący czy nie... nie myl wiary z dzisiejszym kościołem.


KKK 2291 Używanie narkotyków wyrządza bardzo poważne szkody zdrowiu i życiu ludzkiemu. Jest ciężkim wykroczeniem, chyba że wynika ze wskazań ściśle lekarskich. Nielegalna produkcja i przemyt narkotyków są działaniami gorszącymi; stanowią one bezpośredni współudział w działaniach głęboko sprzecznych z prawem moralnym, ponieważ skłaniają do nich.

Jak mienisz się katolikiem to sorry, ale nie możesz ćpać (notabene - jaką definicją narkotyku posługuje się Krk?). Chyba, że jesteś hipokrytą.