PDA

Pokaż pełną wersje : Odwieczny dylemat natury egzystencjalnej.


Michoss
24-07-2009, 20:00
Zaprawdę, problem i temat do rozmów stary jak świat. Ale, na forum nie ma jeszcze takiego tematu (co dziwne), więc postanowiłem go założyć.

Osobiście jestem stuprocentowym psiarzem, miałem już w swojej 'karierze' trzy psy i zapewne będę miał więcej. Nie wyobrażam sobie życia bez 'najlepszego przyjaciela człowieka'.
Wypowiedzcie się w sprawie, co wolicie, czy macie, dlaczego lub dla czego nie. I głosujcie.

/edit/
Ah, jeśli jednak jest o tym temat, proszę o podanie linka w poście, ew. w powodzie skasowania tematu ;p

Vasudanin
24-07-2009, 20:02
Koty FTW _/
Mam ich 8. A będzie więcej, bo tylko jeden kocur.

robek
24-07-2009, 20:03
Psy! Nie wyobrażam sobie posiadania kota w domu. Nie miałem i nie chcę mieć.

Andrew
24-07-2009, 20:06
Oczywiście, że koty są przyjemniejsze. Nie wierzysz to podejdź do koleżanki i podziedz do niej Kiciu, a potem yyy.. suko.

Arenthor
24-07-2009, 20:08
Jak będę pełnoletni to może będe mieć psa bo teraz kota nie chce bo nie lubie a psa nie moge miec bo moj tata nie znosi psów...........

Puii
24-07-2009, 20:10
Kot wypadł przez okno i uciekł, a szkoda, teraz mam na przetrzymaniu innego kota.

Psa nie miałem.

Nie zagłosuje w sondzie, nie mam podstaw do porównywania psa do kota, jak nie miałem psa :C

neopostman
24-07-2009, 20:15
IMO koty to chamidła a pies to chociaż wysłucha cierpliwie.
Jak będę pełnoletni to może będe mieć psa
To teraz psy są 18+?
@down
sponio, ale czy tu pełnoletniość coś zmienia : p?

Michoss
24-07-2009, 20:19
@up
A jak mieszka z rodzicami którzy nie lubią psów, to może sobie takowego po prostu przyprowadzić? : |

/edit/
Humf, pewnie miał na myśli, ze jak już będzie miał własny dom. Wiesz ocebe, panie czepialski ;[]

/edit/
Głosuj w ankiecie, humpf.

CytrynowySorbet
24-07-2009, 20:33
Koty. Bo nie trzeba wyprowadzać, i tak fajnie mrrrrrrruczą mrrrrrr ;>

Sozemego
24-07-2009, 20:38
Koty - bo nie trzeba wyprowadzac i nie lataja w kolko jak kretyni bez powodu (a przynajmniej o wiele rzadziej niz psy, zalezy od kota). Do tego chodza swoimi drogami i srednio daja sie wytrenowac - a mimo tego zawsze mozna liczyc na ich towarzystwo (moj kot wszedzie za mna lazi, jak wychodze do sklepu to siada na oknie i mnie wypatruje) :P. No i oczywiscie koty sa ladniejsze ;]

Gierubesoen
24-07-2009, 20:39
Psy trzeba wyprowadzać i poświęcać im sporo czasu, a koty mraaaaaaaauuuuuuuuuuuu <mruczy z zadowolenia> : D

Ale po co to?:<

robek
24-07-2009, 20:42
Co do wyprowadzania psów - ja mam duże podwórze, więc nic nie muszę - rano i wieczór nakarmić, raz na jakiś czas wlać mu wody do wiadra i jest luz. Czasem się pobawić, gdy był mały wystarczyło go nauczyć 'bierz, siad, przynieś piłke/patyczek' etc. Do tego b. rzadko wchodzi do domu przy otwartych drzwiach i jest koks ; ]

W takiej sytuacji pies jest 100x lepszy od zwykłego kota, który może po prostu uciec czy za przeproszeniem nasrać w domu (później brzydzenie się sprzątania).

Ogólnie - nie wyobrażam sobie posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia w moim mieszkaniu.

Michoss
24-07-2009, 20:47
Ja tam mieszkam w bloku, ale wyprowadzanie psa to nie jest żaden problem. To przyjemność ;p

Exodus
24-07-2009, 20:51
Ogólnie - nie wyobrażam sobie posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia w moim mieszkaniu.

Ja tez, mialem i psy i koty i chyba jednak bardziej wole koty. Wszystkie zwierzeta zawsze mieszkaly na podworku/pod szopką/w budzie. Zwierze w domu = syf - pelno siersci wszedzie, odrazu widac jak sie wejdzie. No oczywiscie mam na mysli lekko wieksze zwierze z kotem mniej problemow, no i oczywiscie przerozne ratlerki tez nie wiele nie syfia.

Gelt
24-07-2009, 20:55
Ja osobiście uwielbiam wszystkie zwierzęta. Mógłbym mieć i kota, i psa. Aczkolwiek skłaniałbym się w strone kota. Po pierwsze jestem strasznym leniem więc wychodzenie z psem byłoby problemem. Kota zrobi swoje w kuwetę i po sprawie. Tak wiem, że może być w domu nieprzyjemny zapach o ile zaniedbasz sprzątanie. Sprzątnięcie od razu powoduje, iż w domu nie ma żadnych nieprzyjemnych zapachów,

To co mi się podoba w kotach to duma. Jak bedzie mial ochote to sie przytuli, jak nie to nie. Nie jest taki... bezmyslny: P

Arenthor
24-07-2009, 20:57
To teraz psy są 18+?

Hahaha bardzo śmieszne.............co za żal a jak ty byłeś niepełnoletni to mogłeś sobie przynieść psa do domu i powiedzieć , że ten pies zostaje bo go przygarnołem....Baaa powiedzieć tak to ty na pewno mogłeś ale zrobić to to już gorzej nie?:baby: Dodajmy do tego jeszcze taki sczegół , że twój ojciec nie nawidzi psów a twój brat ma uczulenie na sierść:baby:

Argen
24-07-2009, 21:06
Dlaczego nie moge w ankiecie zaznaczyć, że nie mam (i nie lubie) ani psów ani kotów?

Martka
24-07-2009, 21:10
W takiej sytuacji pies jest 100x lepszy od zwykłego kota, który może po prostu uciec czy za przeproszeniem nasrać w domu (później brzydzenie się sprzątania).


Jest coś takiego jak kuweta : )

@topic
Nie wyobrażam sobie życia bez kota =] Pewnie dlatego, że moja kotka mieszka z nami już od 10 lat, czyli od dziecka miałam kontakt z kociakami. Ktoś powie, że koty są fałszywe, to bzdura. Koty właśnie same potrafią zasygnalizować swoje potrzeby, nastrój itp. Jak chce jeść łasi się do nóg, a w podziękowaniu za opiekę kładzie się na kolanach, czy na łóżku opiekuna. I przede wszystkim jego uczucia nie są ślepe, okazuje je tylko tym, którzy na to zasłużyli i też nie od razu.

robek
24-07-2009, 21:21
Jest coś takiego jak kuweta : )



Nie miałem kota, więc... wiem z doświadczenia u innych ; P

Marna_Prowokacja
24-07-2009, 21:27
moj czarny szatanski kot-leniwiec psy zjada wzrokiem.

Michoss
24-07-2009, 21:32
@Gelt
Sam jesteś bezmyślny : |

@"Wole koty bo psy trzeba wyprowadzać"
Czy wszyscy są tu tak leniwi? : |

Erverse
24-07-2009, 21:52
Kiedyś miałem psa, zdechł ze starości. Miał (a właściwie miała) 16 lat ; OOOO
Teraz mam jamnisia mieszańca i yorka, jest kox. Ogólnie wolę psy, przynajmniej widać, że się cieszy jak przychodzisz po całym dniu do domu, a kot tylko podejdzie, zrobi duże oczy, mruknie i sobie pójdzie; ) Z psem można się o wiele fajniej bawić niż z kotem, a wyprowadzanie grzecznego psa to przyjemność, więc nie widzę żadnych przeszkód.

Ametystowec
24-07-2009, 22:06
Psy ofc :cup:

Mieszkam jakieś 200m od morza, 2km - 2,5km od dzikiej plaży, więc problemu ze spacerem nie mam. Mój pies zajebiście lubi się kąpać, i skakać z pomostu :D Rasowy golden - ot pies myśliwski, więc lubi takie warunki jak plaża, gęste lasy czy hasanie po wydmach.

Syfu w domu nie mam, nie wiem jak wy. Jest coś takiego jak szczotka i odkurzacz, no chyba, że nie używacie tych rzeczy, to się nie dziwię. Poza tym koty linieją 5x bardziej i NONSTOP, za to psy z reguły tylko na lato. Jedyne co mnie wpienia to dresy z pitbullami bez kagańca, a czasem i bez smyczy, już był jeden incydent, jak to pitbull się "zabawił" z pudlem i zostały tylko kłaki. No ale cóż, niektórzy myślą innymi kategoriami.

Dragon-Fly
24-07-2009, 22:36
Porównując relatywnie doświadczenie z posiadania psów i kotów opowiadam się za psami. Szczególnie coś większego i inteligentniejszego, labrador czy owczarek północno-kaukaski.

Gelt
24-07-2009, 23:23
@Gelt
Sam jesteś bezmyślny : |

@"Wole koty bo psy trzeba wyprowadzać"
Czy wszyscy są tu tak leniwi? : |

Póki mieszkasz z rodzicami i siedzisz w domu to może dla Ciebie być zabawa. Gorzej jak żyjesz aktywnie, wychodzisz z domu o 6.30 do szkoly itp. I szczerze mowiac mam gdzieś czy ktos wstaje o 4 by wyprowadzić psa. Ja to uważam za przesade.

Uwielbiam psy, ale kot jednak ma swoja dumę.

Rybzor
24-07-2009, 23:26
Haha, reakcja na przeczytanie nazwy tematu była odwrotnie proporcjonalna do tej po przeczytaniu kto go założył, co skutkowało całkowitym brakiem zaskoczenia kiedy do niego wlazłem : D

@top
Mi to tito. Nie jestem szczególnym miłośnikiem zwierząt, a jak już, to wolę szynszylki.

btw. w sondzie brakuje jeszcze jednej opcji!

Yoh Asakura
24-07-2009, 23:27
Uwielbiam psy, ale kot jednak ma swoja dumę.
Nom, kot co 5 min nie zmienia płci.

CytrynowySorbet
24-07-2009, 23:38
Jak już ktoś pisał - u kota trzeba sobie zapracować na zaufanie i szacunek. A psy? Takie przydupasy, dasz mu kiełbasę to cię kocha /o/

I jeszcze jedna wada psów: jeśli mam suczkę, to co pół roku mam psiarnię pod blokiem, a jeśli samca, to co pół roku ucieka na parę dni :\

Dark Sven
24-07-2009, 23:40
Mój pies zdechł w wieku siedemnastu lat, przez dom przewinęło się ponadto mnóstwo badziewia - myszy, króliki, papugi, rybki, koszatniczki, (jedną jeszcze mam). Wniosek? Żadnych kurwa zwierząt.

Tak jak pisze Gelt, ponadto teraz są te wymogi sprzątania po psie (inna sprawa, że nikt tego nie stosuje).

Maggic
24-07-2009, 23:41
Pies to pies, pomacha ogonem, wywinie jęzorem i widać że mu dobrze a koty to takie fałszywce ; ddd

Gelt
24-07-2009, 23:44
Źle jak na trawniku.. Ale pozwalanie na załatwianie się na chodniku to już przesada; \

Nom, kot co 5 min nie zmienia płci.

Nom, kot ma po prostu gdzieś formy niższe: )

Martka
25-07-2009, 00:32
Pies to pies, pomacha ogonem, wywinie jęzorem i widać że mu dobrze a koty to takie fałszywce ; ddd

Oj, nawet nie wiesz, jak się mylisz ; ) Kot właśnie otwarcie pokazuje, co mu się podoba, a co nie. Czemu ludzie mówią, że to fałszywe zachowanie?

Arenthor
25-07-2009, 08:48
Tak właściwie to też kiedyś miałem psa.Należał do mojej matki kiedy była jeszcze panną niestety Nora zdechła kiedy ja miałem 7 lat;(.

kombos665
25-07-2009, 09:31
Z psem bardziej na dwór wyjdziesz , bo koty to takie ,,domowce''.
Ta trza go wyprowadzac ale 2 x 5 minut dziennie mnie nie zbawi ;p

Kropka997
25-07-2009, 11:51
ofc pieski^^
od 2 lat posiadam Huskiego, fajne psiaki znich^^ jak mam czas to biore go 2 razy dziennie na rower i mnie ciagnie po drogach;)

Glacial
25-07-2009, 11:52
W moim życiu nie było takiego okresu, żeby w domu nie było psa i przynajmniej jednego kota. Więc doświadczenie mam całkiem spore. W tej chwili mieszka z nami jamniko-nietoperzo-szczuro-pies, jeden rudy kocur, mały 3-miesięczny kociaczek i (uwaga!) 15 letnia kotka.
Jak w kocu wyprowadze się od rodziców na swoje to tez nie wyobrażam sobie życia bez takiej mieszanki - pies+kot. Ale jeśli mam się opowiedziec za jedną stroną to będzie to jednak kot.
Pies mimo iż na pewno glupim stworzeniem nie jest (przynajmniej nie każdy), to jednak sprawia właśnie takie wrażenie - bezmyślne przywiązanie. Żeby pies cie polubił dużo nie trzeba, ale na sympatie kota trzeba sobie zapracować. W dodatku koty mają (jak już ktoś zauważył) dumę i swoje humory. To nie ty, tylko one decydują kiedy masz je pogłaskać, czy się z nimi pobawić i to właśnie owocuje w taką prawdziwa wieź między człowiekiem a zwierzęciem. Ty - jako właściciel - masz świadomość, że twój podopieczny to nie jest zwykła zabawka, tylko prawdziwa, żywa istota z inteligencją i własnym charakterem.

Michoss
25-07-2009, 11:57
Oj, nawet nie wiesz, jak się mylisz ; ) Kot właśnie otwarcie pokazuje, co mu się podoba, a co nie. Czemu ludzie mówią, że to fałszywe zachowanie?
Bo niezależnie jest bardzo kochasz kota, a on ciebie, jak do niego podejdziesz kiedy ma zły humor, i tak wydrapie ci szkocką kratę na skórze bez żadnego ostrzeżenia. A pies jasno, warczeniem, zasygnalizuje że nie ma ochoty, a do ataku posunie się w ostateczności.

Maldoryz
25-07-2009, 11:59
Imho psy sa jakies takie bardziej slitasne, szczegolnie te male <3.

btw, w tym temacie nieunikniony jest flamewar na temat... "uczuc zwierzat" XD.

eerion
25-07-2009, 12:20
Bo niezależnie jest bardzo kochasz kota, a on ciebie, jak do niego podejdziesz kiedy ma zły humor, i tak wydrapie ci szkocką kratę na skórze bez żadnego ostrzeżenia.
Jak to twój kot to ci da sygnał, że nie jest w nastroju - mój np. potrafi prychnąć i walnąć łapą z zamkniętymi pazurami. Gdy to nie pasuje, to wtedy drapie.

A co do dylematu - Psy mają większy potencjał tuczniczy od kota. Łatwiej się je hoduje na żarcie. Choć z kolei mięso kota jest smaczniejsze.
hm...
dylematy, dylematy.

Exodus
25-07-2009, 12:20
@Martka
Ja sie jakos nie spotykam z twierdzeniem, ze koty sa falszywe, moze to tylko u Ciebie tak??

Co do tego, ze psy sa glupie i naiwne. Moj pradziadek mial psa, ktory byl bardzo inteligenty, nawet do sklepu chodzil po zakupy. Kiedys jakis niemiecki/ruski oficer powiedzial do pradziadka, ze ten pies go polubi i z nim pojdzie. No to sie zalozyli, oficer codziennie przynosil mu jakas kielbase czy inne miejsca, pies normalnie jadl i sie cieszyl. W koncu po paru tygodniach chcial zabrac psa ze soba, no i zostal pogryziony... Z tego wynika, ze psa nie jest tak latwo przywiazac do siebie i rzeczywiscie sa BARDZO wierne.

CytrynowySorbet
25-07-2009, 13:02
Co do tego, ze psy sa glupie i naiwne. Moj pradziadek mial psa, ktory byl bardzo inteligenty, nawet do sklepu chodzil po zakupy. Kiedys jakis niemiecki/ruski oficer powiedzial do pradziadka, ze ten pies go polubi i z nim pojdzie. No to sie zalozyli, oficer codziennie przynosil mu jakas kielbase czy inne miejsca, pies normalnie jadl i sie cieszyl. W koncu po paru tygodniach chcial zabrac psa ze soba, no i zostal pogryziony... Z tego wynika, ze psa nie jest tak latwo przywiazac do siebie i rzeczywiscie sa BARDZO wierne.

Nie, to tamten pies był inny. Mieszkałem w kilku miejscach w Polsce, i zawsze przynajmniej jeden sąsiad miał psa. Wystarczyło, że miałem w ręce jakiś smakołyk, a pies zapominał o swoim właścicielu, istniałem tylko ja i smakołyk. Inny przypadek, kiedy sąsiedzi wyjeżdżali na wczasy i nie mieli z kim psa zostawić. Spora kiełbaska - i piesek nawet nie obejrzał się za siebie, kiedy państwo wychodzili. Jak zaczął wyć - inny smakołyk i już zapomina. Rzeczywiście są BARDZO wierne.

Lotress
25-07-2009, 14:01
Jak zaczął wyć - inny smakołyk i już zapomina. Rzeczywiście są BARDZO wierne.
To już zależy od samego psa. Mam 2, jednego ładniejszego i drózszego, więc go nie puszczam luzem. Drugi to normalny, zwykły kundelek, lata sobie po okolicy, ale zawsze wraca. Tak samo było z tym pierwszym. Został wywieziony na wieś, gdzie miał lepsze warunki, a tu po kilku dniach słychać skomlenie i drapanie w drzwi :p

Michoss
25-07-2009, 14:10
Jak widzimy na powyższym przykładzie, psy są faktycznie aż nazbyt wierne.

Exodus
25-07-2009, 14:27
Chcialbym jeszcze dodac, ze jak ktos mieszka w bloku i ma psa to powinien chodzac na spacery latac z torebka na gowna, zamiast zostawiac je na trawniku jak ostatni cham. To samo tyczy sie puszczana psow swobodnie, rozumiem przypadkiem ucieknie, ale puszczanie psa to tez chamstwo, czasem jakies male dziecko sie go boi i tylko problemy stwarza.

Lord Dreathan
25-07-2009, 15:16
Osobiście posiadam psa, ponieważ pilnuje domu. Trzymam psa na dworze, bo tam jego miejsce. Jednocześnie chciałby odwołać się do wypowiedzi Exodusa - wg mnie posiadanie dużych psów w mieszkaniach mija się z celem. Zwykle śmierdzi psem wewnątrz, oprócz tego właściciele nawet po nich nie sprzątają jak ich kochane zwierzątka się wypróżnią na chodnik (o czym zresztą wspomniał Exodus), zatem gdzie tu logika?

Andrew
25-07-2009, 15:20
Chcialbym jeszcze dodac, ze jak ktos mieszka w bloku i ma psa to powinien chodzac na spacery latac z torebka na gowna, zamiast zostawiac je na trawniku jak ostatni cham. To samo tyczy sie puszczana psow swobodnie, rozumiem przypadkiem ucieknie, ale puszczanie psa to tez chamstwo, czasem jakies male dziecko sie go boi i tylko problemy stwarza.
Dokładnie popieram. Masz psza to Twój obowiązek, żeby po nim sprzątać. Jeszcze pół biedy jak pies się załatwi gdzieś gdzie nikt nie chodzi, ale szczytem są stare baby i dziady (delikatniej nazwać się tego nie da!) co wyprowadzają psa przed dom na chodnik! Jak upomnisz taką osobę, to zacznie biadolić, że jak ma wyprowadzać, nogi bolą i w ogóle, a jak taką z gróbej rury opieprzysz to zacznie Cię wyzywać, co z tego że co 50m jest kubeł na psie odchody i są worki jak ona woli, żeby jej pod oknem się załatwoł. Masz psa to masz obowiązki, wszystko jest robione, żeby ułatwić życie, a ludzie nie kożystają z tego. Pies wali w miejscu publicznym to sprzątasz, a jak zesra Ci się na podwórko to Ty decydujesz kiedy to posprzątać.

Jeszcze fenomenem jest to, że na mojej dzielnicy na każdym rogu, a ulicach co 50m są pojemniki na odchody, a gówna więcej niż chodnika...

Michoss
25-07-2009, 15:34
Hah, Andrew, masz szczęście. U mnie (tj. w Sosnowcu) w ogóle nie ma takich pojemników. A worki, co prawda, można zdobyć, ale w sklepie 8zł za rolkę. Na szczęście, nie ma tez w mojej okolicy nikogo kto pozwalałby się załatwiać na chodnik. Jest dużo trawników, nawet bezpośrednio pod blokiem, to nie ma tego problemu.

Exodus
25-07-2009, 15:44
To samo tyczy sie trawnika, pozniej dzieci po nim biegaja, czasem sie wywroca i laduja twarza w gownie...
No chyba, ze ktos idzie gdzies w las na kompletne zadupie to rozumiem.

Dark Sven
25-07-2009, 15:53
Poza tym, po co ludziom psy, jeżeli nie mogą poświęcić im czasu. Większość psów potrzebuje dużo ruchu i dwa spacery po pięć minut to za mało.

Vasudanin
25-07-2009, 15:55
Poza tym, po co ludziom psy, jeżeli nie mogą poświęcić im czasu. Większość psów potrzebuje dużo ruchu i dwa spacery po pięć minut to za mało.
Signed. Koty mogą przynajmniej po domu latać. (A czasem rozpędzone głową o grzejnik przyładować, ale cii, koty są fajniejsze.)

Andrew
25-07-2009, 16:10
Hah, Andrew, masz szczęście. U mnie (tj. w Sosnowcu) w ogóle nie ma takich pojemników. A worki, co prawda, można zdobyć, ale w sklepie 8zł za rolkę. Na szczęście, nie ma tez w mojej okolicy nikogo kto pozwalałby się załatwiać na chodnik. Jest dużo trawników, nawet bezpośrednio pod blokiem, to nie ma tego problemu.
Trawnik nie trawnik, posprzatać trzeba!

Kashek
25-07-2009, 16:20
Psy.
Już jako mały szkodnik zauważyłem bliznę na plecach. Spytałem rodziców skąd jest, okazało się, że wpychałem kotu (!) kredki w pysk i go dźgałem - wynik wiadomy. Poza tym jakoś zawsze wolałem psy.