Pokaż pełną wersje : Realia Polskiego Szkolnictwa
Mohammed
11-10-2009, 17:55
Co myślicie o Polskim szkolnictwie ?
Przeciętny uczeń spędza w szkole ok. 7 godzin, wraca do domu i czeka go nauka. Aby uczyć się systematycznie, czyli jak to mówią belfrowie „z lekcji na lekcję” trzeba na to poświęcić ok. 2-3 godziny dziennie (czasami nawet więcej!), do tego dochodzą sprawdziany, klasówki, które również wymagają dodatkowego powtórzenia. Tak więc uczeń w ciągu dnia na naukę musi poświęcić ok. 10 godzin…
Człowiek, chcąc uczyć się na bieżąco, każdego dnia nad książkami musi siedzieć do godziny 17 - 18, ponadto poświęcić dodatkowy czas na przygotowanie się do sprawdzianu. Czy to normalne? Raczej nie! Większość nauczycieli wymaga wiadomości ze swojego przedmiotu, nie biorąc pod uwagę tego, iż inne przedmioty są równie ważne.
Dwa sprawdziany, klasówka, poprawa i kartkówka… Czy nie za dużo wrażeń jak na jeden dzień? Zdecydowanie tak! Niestety takie sytuacje są możliwe, szczególnie w polskich szkołach. Uczeń, któremu zależy na ocenach, nad książkami spędza całe dnie i noce… Zarwane nocki z powodu nauki możemy spotkać bardzo często, szczególnie przed klasówką! Gdzie czas na hobby, rozrywkę? Tego czasu niestety brakuje nam, uczniom, cierpiących codzienne katusze. Takie sytuacje są uciążliwe dla wszystkich żaków. A zachowanie nauczycieli nie podoba mi się , jak również moim znajomym.
Przeciwniczką dużej liczby sprawdzianów jest Kinga, uczennica szczycieńskiego „ogólniaka”:
– Jak każdy uczeń uważam, że nauki jest zdecydowanie za dużo. Już trzy tygodnie przed świętami miałam zaklepane wszystkie terminy sprawdzianów i klasówek, dlatego też nauczyciele wymyślają nam inne sposoby sprawdzenia naszych wiadomości - typu prezentacje czy referaty – komentuje uczennica dla Wiadomości24.pl.
– Choć niektórzy zamiast klasówki wpisują "spr.", różnica tylko w nazwie, bo tyle samo trzeba się nauczyć i tyle samo będzie trwał... Nie zapomnijmy o zapowiedzianej na ten dzień innej klasówce, do której oczywiście trzeba się przygotować, bo przecież nie można żyć na samych dwójach, a co spowoduje zarwanie nocy, choć ja osobiście wolę dostać 2 niż się nie wyspać i potem chodzić struta.
Podobnego zdania jest Natalia, uczennica wrocławskiej szkoły średniej:
– W szkole jest zdecydowanie za dużo nauki, mówię to nie dlatego, że jak każdy uczeń nienawidzę szkoły, lecz dlatego, że nie sposób jest wyrobić się z całym materiałem. Statut szkoły wyraźnie reguluje liczbę możliwych klasówek w określonym terminie: jednego dnia może być tylko jedna praca klasowa i nie może być ich więcej niż 3 w tygodniu. Wielu nauczycieli, muszę przyznać z ubolewaniem, nie przestrzega tych ustaleń. Weźmy na przykład dzisiejszy dzień, miałam 2 klasówki, sprawdzian i kartkówkę, jutro klasówka z chemii, a do końca tygodnia jest jeszcze kilka zapisów w moim kalendarzu. Ach, szkoda mi słów, moje życie ogranicza się już głównie do nauki, nie mam czasu na żadną rozrywkę, a tym bardziej na moje hobby – malowanie. Mam nadzieję, że nasi belfrowie kiedyś opamiętają się i zaczną liczyć z naszymi możliwościami oraz czasem! – mówi Natalia.
Sprawdzian czy klasówka – co za różnica...
Pewnego dnia któryś z nauczycieli powiedział (tu cytuję z pamięci): „Nie obchodzą mnie wasze sprawdziany, czy jak wolicie klasówki! Jak zwał tak zwał, nigdy nie widziałam pomiędzy nimi różnicy. Macie się nauczyć i basta!”
Definicja sprawdzianu wg Wikipedii: „Sprawdzian (słowo tutaj użyto w jego węższym, "szkolnym" znaczeniu) jest to zwykle krótsza od klasówki a dłuższa od kartkówki pisemna forma sprawdzenia stanu posiadanej wiedzy przez uczniów w tego typu szkołach.[...] Sprawdzian różni się tym od klasówki, że jest zwykle znacząco krótszy i bardziej nastawiony na sprawdzenie bieżących wiadomości nabytych na ostatnich lekcjach". Pełną definicję sprawdzianu znajdziesz tu.
No i co na to poradzić, nasza polska rzeczywistość niestety na to przyzwala. Nauczyciele za nic mają statut oraz życie uczniów. Żacy to maszyny skonstruowane do nauki? Chyba nie… Nauczyciele! Liczcie się z nami, waszymi „pracodawcami”. Jesteście po to, aby nas wyedukować, a nie „torturować”!
Źródło: http://www.cogito.com.pl/Artykul/46/Nauka_A_Gdzie_Rozrywka.html
przestalem czytac po 3 akapicie, ani to smieszne ani sklania do myslenia.
Trzeba być wybitnie głupim, żeby zarywać noce przy książkach w szkole. W gimnazjum nie ma się czego uczyć, a w liceum uczysz się tylko tego co Ci potrzebne. Zresztą, te milion klasówek, kartkówek czy sprawdzianów, też jest wzięte z dupy. Jak często macie 3 takie prace w tygodniu? Raz, może dwa na semestr?
Edit: Jeśli macie takich nauczycieli, zmieńcie szkołę ;)
Corgar Frizz
11-10-2009, 18:19
W linku cogito, a w tekście same głupoty. Autor chyba strony pomylił :) To się na humbug.pl nadaje.
Corgar Frizz
Albertus
11-10-2009, 18:22
hmmm , czy ja wiem czy dużo , może i dużo a i tak dla polowy nie ma z czego ocen wystawiać...
uczyłem się chyba 2 razy w życiu ( na poprawkę ) a zawsze zdaje z klasy do klasy !!!
@Frizz
Raczej na Twój blog.
@Topic
Bullshit.
@フリッゾにエヂッと
ばか! ^_^
CytrynowySorbet
11-10-2009, 18:25
I tak się nie uczę więc /care
Lord Dreathan
11-10-2009, 18:27
Ja do tego doszedlem bedac w pierwszej klasie LO. Dlatego olalem taka nauke ;)
Lechista
11-10-2009, 18:27
Grubo przesadzone, nie ma takiego nawału nauki. W życiu nie uczyłem się po 23 i jakos potrafię znaleźć czas na hobby. Załóżmy, że lekcje sie kończą o 14.20 w domu jestem ok. 15, nauka do 16-17, obiad i czas wolny. Jeśli uczysz się systematycznie to godzina do 2 nauki w domu wystarcza spokojnie i wtedy juz na sprawdziany nie musisz sie uczyc tylko sobie przypominasz
Ps. nie mówię akurat o mnie, tylko tak ogólnie
Chyba jestem całkiem inny od reszty, bo uczę się* PO 23;dd
*uczę się? w sumie pakowanie i lekkie przeanalizowanie ostatniej lekcji matematyki zajmuje 15-20minut
Życie boli, a ,że ktoś zakuwał w gimnazjum żeby dostać się do najlepszego liceum w mieście żeby jeszcze więcej zakuwać to gratuluję inteligencji. Już lepiej iść do technikum i zdobyć zawód a nie pchać się na siłę do LO. Sam jestem wg. rankingu GW w najlepszym liceum w mieście a w gim nic się nie uczyłem, a teraz wystarczy się uczyć 2 godziny dziennie systematycznie każdego dnia aby mieć normalne oceny (2,3,4). Chyba tylko debil idąc do liceum myśli o dobrych ocenach typu 5 i 6. Ideą liceum nie jest zdobycie czerwonego paska tylko przygotowanie do zdania matury. Tym sposobem są ustawiane w rankingu licea. U mnie w szkole mało kto ma czerwony pasek a ludzie zdają maturę po 80%+ co najmniej (średnia to 90%). Skończcie narzekać bo siedzenie dłużej niż 3 godziny nie daje już efektów. Pozdro.
Beh0lder
11-10-2009, 19:33
Trzeba być wybitnie głupim, żeby zarywać noce przy książkach w szkole. W gimnazjum nie ma się czego uczyć, a w liceum uczysz się tylko tego co Ci potrzebne. Zresztą, te milion klasówek, kartkówek czy sprawdzianów, też jest wzięte z dupy. Jak często macie 3 takie prace w tygodniu? Raz, może dwa na semestr?
Edit: Jeśli macie takich nauczycieli, zmieńcie szkołę ;)
Czlowieku w jednej klasie gimnazjum raz mialem zapelnione terminy na kilka tygodni... samymi klasowkami
o0 jakie to smutne bo nie macie czasu na nic innego tylko nauke
Nie można też zapominać o dość ciekawej zasadzie, 20/80 jeżeli chodzi o naukę czy cokolwiek innego robionego w życiu ;)
Czlowieku w jednej klasie gimnazjum raz mialem zapelnione terminy na kilka tygodni... samymi klasowkami
Jeśli przekładaliście czy coś to możliwe. W przeciwnym wypadku, bullshit. ;) Chyba, że kilka == 2.
@down
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Pareto
Zasada Pareto (Zasada 80/20 lub 80 na 20) - zasada opisująca wiele zjawisk, w których 20% badanych obiektów związanych jest z 80% pewnych zasobów.
Chodzi głównie o to, że 20% wysiłku generuje 80% efektów. Dlatego np nie ma sensu uczyć się całej nocy, dla 100% co i tak jest średnio realne, tylko dwie godzinki, dzięki którym przyswoimy 80% materiału. Oczywiście proporcje te są przybliżone i zależne od tego co tak naprawdę robimy. Niezły przykład na to daje sama wiki ;)
Jimbo Wales: "Spodziewałem się znaleźć coś w rodzaju reguły 80-20, jednak okazało się, że w rzeczywistość idzie jeszcze dalej (...) Ponad 50% wszystkich edycji jest wykonywana przez 0,7% użytkowników, a najaktywniejsze 2% wykonało 73,4% wszystkich edycji"
Edit 1m time:
Jeżeli chodzi o temat produktywności, to polecam wykład Randy'ego Pausch'a pt. "Time Management". To ten gośc od "The Last Lecture" (także polecam), tyle że mówi tym razem o wiele bardziej przyziemnych i czysto praktycznych rzeczach ;)
Albertus
11-10-2009, 19:36
up.
co to za zasada? 20/80 ???
Dark Sven
11-10-2009, 20:02
Ano tak. Z przedmiotami z których nie zdaje się matury, zwyczajnie nie ma co świrować. Szybka powtóreczka, szybko zadanko i robisz to co ci jest potrzebne. Jest dopiero początek roku i jest jeszcze sporo czasu, żeby w razie czego się 'odkuć' ;).
Chociaż czasami faktycznie zdarza się nawał pracy z matematyki i fizyki (jak to mówi moja wychowawczyni "Mówicie, że 10 zadań to dużo? To się cieszcie, że nie 12!"), ale to nie powód żeby rezygnować z życia towarzyskiego czy hobby.
I jeszcze co do uczenia się po nocach. Wyznaje zasade, że jeżeli nie chce mi się, ani nie jestem nastawiony psychicznie na nauke, to sie nie ucze, bo jest to tylko strata czasu. Nic z tego bezmyślnego powtarzania nie wynosze. Ale jeżeli mam siłę i ochotę, to w sumie moge sie długo uczyć, ale to z własnej woli raczej.
Ja tam nie rozumiem, czemu niektóre osoby, czy raczej klasy zgadzają się na więcej niż 2 klasówki tygodniowo, czy jak to tam jest. Ja (i zapewne moja klasa) bym najzwyczajniej nie pisał.
Ja tam nie rozumiem, czemu niektóre osoby, czy raczej klasy zgadzają się na więcej niż 2 klasówki tygodniowo, czy jak to tam jest. Ja (i zapewne moja klasa) bym najzwyczajniej nie pisał.
to, czy byście pisali, czy nie, to nauczyciel ma najzwyczajniej w dupie. nie będziesz pisał - dostaniesz 1, a nauczyciel nie musi siedzieć parę minut i sprawdzać Twoich wypocin
to, czy byście pisali, czy nie, to nauczyciel ma najzwyczajniej w dupie. nie będziesz pisał - dostaniesz 1, a nauczyciel nie musi siedzieć parę minut i sprawdzać Twoich wypocin
Dostane 1- pójdę do dyrektora- 32 świadków złamania statutu szkoły jak najbardziej powinno starczyć, a jakby to było za mało to bym się pobawił w polityka i mógłbym nagrać całe zdarzenie. A jeśliby to nie starczyło to sprawa skończyłaby się w sądzie.
Zresztą, te milion klasówek, kartkówek czy sprawdzianów, też jest wzięte z dupy. Jak często macie 3 takie prace w tygodniu? Raz, może dwa na semestr?
Co tydzień.
hmmm , czy ja wiem czy dużo , może i dużo a i tak dla polowy nie ma z czego ocen wystawiać...
uczyłem się chyba 2 razy w życiu ( na poprawkę ) a zawsze zdaje z klasy do klasy !!!
Zawodówka.
Dostane 1- pójdę do dyrektora- 32 świadków złamania statutu szkoły jak najbardziej powinno starczyć, a jakby to było za mało to bym się pobawił w polityka i mógłbym nagrać całe zdarzenie. A jeśliby to nie starczyło to sprawa skończyłaby się w sądzie.
Nie jestem o wiele starszy ale powiem Ci jedno - "Młody jesteś, i jeszcze głupi". Proponuję nabrać doświadczenia życiowego przed wypowiedzią dotyczącą danego tematu.
Topic:
Inna sprawa, że ten artykuł to przesada. Jestem w jednym z najlepszym L.O. we Wrocławiu, jadę na trójkach i czwórkach przy nauce od czasu do czasu 2-3 godziny. Mało tego, nie ominie mnie żadna większa impreza (ot, w tym tygodniu mam w planach we wtorek, środę, sobotę i niedzielę)... Inna sprawa - widzę, że za bardzo olewam naukę siedząc w domu, bo wole posiedzieć na Facebook'u, poczytać książkę (nie szkolną) czy pograć na Playstation...
... wszystko zależy od tego, jak zagospodarujesz sobie czas.
Beh0lder
11-10-2009, 20:31
Jeśli przekładaliście czy coś to możliwe. W przeciwnym wypadku, bullshit. ;) Chyba, że kilka == 2.
Nie przekładalismy bo bylo to na poczatku roku szkolnego :). W wielu szkolach tez tak jest.
@down
Wow w USA nic nie robią i dostaja same najlepsze oceny , a my zapier*** jak chinole pod nawalem pracy.
EE tam, ja już się przyzwyczaiłem do tego, że w tygodniu mam z 2-3 spr i z 2 kartkówki, plus pełno zadań domowych, pytania z lekcji na lekcje itp.
Życie.
Nie jestem o wiele starszy ale powiem Ci jedno - "Młody jesteś, i jeszcze głupi". Proponuję nabrać doświadczenia życiowego przed wypowiedzią dotyczącą danego tematu.
Akurat w tej kwestii mam doświadczenie, tyle że kłótnia z nauczycielem skończyła się na poziomie rozmowy z dyrektorem. Ale masz rację- przesadziłem troszkę i tym nagrywaniem :P
btw
Sprawdziany nauczyciel może robić nawet co lekcję- każdy uczeń ma obowiązek posiadać wiedzę z 3 lekcji wstecz
Dark Sven
11-10-2009, 20:39
Tak sobie właśnie przypomniałem.
Chciałbym napisać o sprawie, która mnie stale irytuje. Mianowicie jest to liczba wymaganych podręczników.
To jest po prostu chore. 1 geografia i 1 chemia w tygodniu, ale po dwie książki muszą być. Jakżeby inaczej. Chuj z tym, że połowy jak nie lepiej nie przerobimy...
Fizyka, trzy książki - w tym roku jeszcze będzie czwarta. . Polski jedna, ale za to gigant, poza tym zasze jakaś lekturka na stole musi być, matma dwie, historia dwie.
Ponadto ceny podręczników do języków - hiszpański - 70 złotych, angielski - 60, niemiecki koło 50. Za książke.
Może to moja szkoła jest dziwna, a może to ja wyolbrzymiam, ale czuje się perfidnie wyru.chanyw dupsko przez wszystkich tych pierdolonych producentów książek. Nie chodzi tu nawet o noszenie, bo albo się z kimś dogadujesz, albo nie nosisz, ale po prostu o to, ile trzeba na to wydać. W tym roku wydałem na książki więcej, niż przez ostatnie 3 lata. Mam takie szczęście, że rodzice mogą mi zapewnić te używane książki, a jak potrzeba to nowe, ale jak u kogoś się nie przelewa.
Tak samo jest w nauczaniu początkowym (moja mama akurat jest nauczycielką). Ilośc tych wszystkich tomisk, zeszytów i całego badziewia jest przerażająca. A wszystko w dodatku kurewsko drogie i zazwyczaj nieprzechodnie. Ponadto wszystkie te wydawnictwa robią tak często zmiany wydań, że ciągle trzeba kupować nowe i nowe.
Trzeba to zmienić.
Yoh Asakura
11-10-2009, 20:40
Zresztą, te milion klasówek, kartkówek czy sprawdzianów, też jest wzięte z dupy. Jak często macie 3 takie prace w tygodniu? Raz, może dwa na semestr?
W samym wrześniu miałem ze 3 razy taką sytuację, że w jednym tygodniu dzień po dniu czekały na mnie nieprzyjemne sprawdziany (bynajmniej nie 5 minutowe kartkówki).
--Cienius--
11-10-2009, 20:44
Eh nie chcesz sie uczyc zawodowka... W liceum szybko odpadaja /albo slabo sobie radza ci uczniowe ktorzy bez myslnie zakuwali na pamiec... O tak wystarczy inteligencji szczypta i sprawdzian jest na 2 a czego wiecej potrzeba z przedmiotow ktore sie zdaje na maturze? Wybrales profil humanistyczny to jedziesz histore wos i polaka na 3-4 uczac sie a reszte olewka 2 jak sie uda 3 . Tak tak szok jest za dziecko zdolne moej kochane z srednia 5.5 poszlo do liceum i ma 3.5
pozdro
Jak dla mnie przepierdolić młodość w książkach to najgorsze co można zrobić.
Ale w końcu nie wszyscy lubią dobrą zabawę i wesołe życie;).
Z drugiej strony czasem trzeba się też pouczyć.
Po skończeniu szkoły* czasem tęsknie za nią mimo, że nie zawsze było wesoło.
*po skończeniu liceum
EE tam, ja już się przyzwyczaiłem do tego, że w tygodniu mam z 2-3 spr i z 2 kartkówki, plus pełno zadań domowych, pytania z lekcji na lekcje itp.
Życie.
A gdzie chodzisz? : )
@top.
Może i przydałyby się jakieś zmiany, ale na to raczej nie ma co liczyć.
@Dark Sven
No tu trochę przegięcie pały jest, ale na to też za bardzo nic nie poradzisz : <
Mazur199
11-10-2009, 21:19
Ja tam nie rozumiem, czemu niektóre osoby, czy raczej klasy zgadzają się na więcej niż 2 klasówki tygodniowo, czy jak to tam jest. Ja (i zapewne moja klasa) bym najzwyczajniej nie pisał.
pozostan przy ogladaniu japonskich kreskowek z oczoj*bnymi ludzmi
Przesadzacie z tą nauką xd Ja się uczyłem tylko wtedy gdy pod koniec roku/semestru trzeba było zdać na 2, a mimo tego mature zdałem bez większych problemów i na studia też się dostałem. Liceum to 3 lata radosnego o*******ania się :D Co do książek to kupowałem tylko do języków i matmy. Po co kupować więcej?
no to ja mam llepiej, w tech mam 4 lata o*******ania sie xD a tak radosne chwile jak praktyki(na ktorych jak sie potrafi dobrze zakrecic to sie o*******a, albo robi cos co lubi) lub lekcje zawodowe na ktorych jest jeszcze wiekrzy looz niz na religiach etc.
pozostan przy ogladaniu japonskich kreskowek z oczoj*bnymi ludzmi
Ojeju. :( Bo co?
Corgar Frizz
12-10-2009, 00:44
pozostan przy ogladaniu japonskich kreskowek z oczoj*bnymi ludzmi
Znowu się w ignoranta bawimy, czyż nie?
@Topic
Wyolbrzymiacie problem. Nauki może jest dużo, ale można to ogarnąć, wystarczy szczypta inteligencji. A w przyszłości to tylko procentuję.
Corgar Frizz
refresher
12-10-2009, 08:17
Ten temat dał początek moim przemyśleniom.
Rzeczywiście przesadą jest, że wszyscy nauczyciele każą kuć swój przedmiot mimo że to klasa hum. lub mat-inf.
A książki, OMFG!!! Codziennie kilka kilo na plecak + II śniadanie + worki + jakieś prace od czasu do czasu.
@edit
Wow w USA nic nie robią i dostaja same najlepsze oceny , a my zapier*** jak chinole pod nawalem pracy.Hej! To nieuczciwe! my mniej siedzimy w budzie a i tak musimy wiedzieć więcej!
Dlaczego nie ma mądrych(nie muszą być wykształceni), inteligentnych ludzi w MEN'ie? Bo tera nie liczy się mózg tylko znajomości. NO KURWA!
Musiałem przeklnąć.
Ha! przeczytałeś to!
A książki, OMFG!!! Codziennie kilka kilo na plecak + II śniadanie + worki + jakieś prace od czasu do czasu.
Ja w tym roku mam książki tylko do trzech przedmiotów. To jest liceum, nie podstawówka, gdzie każda książka jest też ćwiczeniem, które nauczyciel Ci sprawdza.
Hej! To nieuczciwe! my mniej siedzimy w budzie a i tak musimy wiedzieć więcej!
Jestem ciekaw, skąd ten stereotyp o amerykanach-idiotach...
Jestem ciekaw, skąd ten stereotyp o amerykanach-idiotach...
Może to prawda?
Jestem ciekaw, skąd ten stereotyp o amerykanach-idiotach...
A chociażby stąd (http://www.youtube.com/watch?v=F73G2A1jw7E) ; )
Albertus
12-10-2009, 14:52
Tak sobie właśnie przypomniałem.
Chciałbym napisać o sprawie, która mnie stale irytuje. Mianowicie jest to liczba wymaganych podręczników.
To jest po prostu chore. 1 geografia i 1 chemia w tygodniu, ale po dwie książki muszą być. Jakżeby inaczej. Chuj z tym, że połowy jak nie lepiej nie przerobimy...
Fizyka, trzy książki - w tym roku jeszcze będzie czwarta. . Polski jedna, ale za to gigant, poza tym zasze jakaś lekturka na stole musi być, matma dwie, historia dwie.
Ponadto ceny podręczników do języków - hiszpański - 70 złotych, angielski - 60, niemiecki koło 50. Za książke.
Może to moja szkoła jest dziwna, a może to ja wyolbrzymiam, ale czuje się perfidnie wyru.chanyw dupsko przez wszystkich tych pierdolonych producentów książek. Nie chodzi tu nawet o noszenie, bo albo się z kimś dogadujesz, albo nie nosisz, ale po prostu o to, ile trzeba na to wydać. W tym roku wydałem na książki więcej, niż przez ostatnie 3 lata. Mam takie szczęście, że rodzice mogą mi zapewnić te używane książki, a jak potrzeba to nowe, ale jak u kogoś się nie przelewa.
Tak samo jest w nauczaniu początkowym (moja mama akurat jest nauczycielką). Ilośc tych wszystkich tomisk, zeszytów i całego badziewia jest przerażająca. A wszystko w dodatku kurewsko drogie i zazwyczaj nieprzechodnie. Ponadto wszystkie te wydawnictwa robią tak często zmiany wydań, że ciągle trzeba kupować nowe i nowe.
Trzeba to zmienić.
tu akurat przyznam racje , chociaż ja idę innym systemem od paru 3 lat ( 3 gim - 1 zaw i 2 zaw ) kupuje 2/3 książki te najważniejsze ( te z których się korzysta na lekcji czyli Polski-Ćwiczenia , angielski-podręcznik i ewentualnie matma-podręcznik. ) Zeszyty natomiast kupuje 3/4 i robię po parę przedmiotów w jednym. System jest dobry ale nauczyciele się czepiali , po paru miesiącach jak zobaczyli ze ja nie muszę mieć książek żeby wiedzieć co było na lekcji to się odczepili.
robię se w zeszycie swoja notatkę pisana tak bym to ja zrozumiał , i pisze kratka w kratkę zamiast robić 1 kratkę odstępu.
Dlaczego nie ma mądrych(nie muszą być wykształceni), inteligentnych ludzi w MEN'ie? Bo tera nie liczy się mózg tylko znajomości. NO KURWA!
Musiałem przeklnąć.
Ha! przeczytałeś to!
czemu kiedy ja to pisałem protestowało 3/4 forum ze znajomości to tylko u mnie się liczą a wszędzie wykształcenie.
pozostan przy ogladaniu japonskich kreskowek z oczoj*bnymi ludzmi
A ty idź dalej ćwiczyć prawą rękę w ubikacji. Btw. wszyscy zdrowi?
@Martka, Exodus
Zdajecie sobie sprawę, że to było pytanie raczej retoryczne? ;)
czemu kiedy ja to pisałem protestowało 3/4 forum ze znajomości to tylko u mnie się liczą a wszędzie wykształcenie.
Każdemu już chyba na to ręce opadają po prostu ;) A jak ty to pisałeś na początku, to się chociaż pośmiać można było.
Wylansowany
12-10-2009, 16:14
Nie wiem, jak ma się sprawa w szkołach opisanych w artykule, ale ja mam tak, że na lekcjach się uczymy, a w domu wykonuje się jedynie zadania przypominające i utrwalające wiadomości z lekcji. Od czasu, do czasu trafi się jakieś zadanie wychodzące ponad to, ale rzadko. A wiadomo, że klasówki i sprawdziany muszą być.
Plusem, o czym wszyscy zapominają, że jeśli jest sprawdzian, to zazwyczaj miną co najmniej dwie lekcje zanim będzie kolejny. A to daje trochę czasu.
jakosiara
12-10-2009, 16:48
My mamy w tym tyg. 5 spr.(na ~30min.). ZD nie robię-odpisuję na przerwie, chyba że z polaka jakieś wypracowanko. W domu nic się nie uczę, nigdy się nie uczyłem. I przez całą podstawówkę, średnia "z paskiem"+36 pkt na egzaminie. W gim. trochę gorzej średnia 4,25(a nie łażę, żebym mógł poprawić, czy coś). Są osoby, które mają pasek, jednak widać, że one "kłują". Uważam, że to jest bez sensu, do egzaminu nie przykłują. Nie chodzę do jakiegoś zajebistego gima, tylko do przeciętnego, jednak w najlepszej klasie(profil mat-inf).
CytrynowySorbet
12-10-2009, 17:14
Dlaczego nie ma mądrych(nie muszą być wykształceni), inteligentnych ludzi w MEN'ie? Bo tera nie liczy się mózg tylko znajomości.
czemu kiedy ja to pisałem protestowało 3/4 forum ze znajomości to tylko u mnie się liczą a wszędzie wykształcenie.
Oczywiście macie na to dowody. No bo przecież nie pisalibyście ot tak, na pewno macie doskonałą wiedzę na ten temat, i mnóstwo poparcia, no bo kto by się żalił ot tak, prawda?
W domu nic się nie uczę, nigdy się nie uczyłem.
Sie dziwisz w gimnazjum...
Sprawdzianów/kartkówek mamy w tygodniu z 5 minimum, zadań z maty zazwyczaj w środe z 3 a w czwartek z 10-15 , podstawy tez niezly zapieprz, jedyną nauczycielką jakoś rozumiejąca że jej przedmiot NIE jest najważniejszy jest ta od niemieckiego.
Albertus
12-10-2009, 18:05
Oczywiście macie na to dowody. No bo przecież nie pisalibyście ot tak, na pewno macie doskonałą wiedzę na ten temat, i mnóstwo poparcia, no bo kto by się żalił ot tak, prawda?
wiec skoro mówi to parę osób to znaczy ze coś w tym jest... Owszem może nie wszędzie ale takie zjawisko jest często spotykane , tym bardziej w małych miastach.
Heh a ja myślałem że sezon ogórkowy już się skończył.
Mohammed
12-10-2009, 18:15
Nie wyjeżdżajcie mi tu z tekstami że Amerykanie to same głąby, głupki itp.
Skąd pochodzi większość obecnych wynalazków ?
Z USA i Japonii właśnie...
Jeżeli amerykanie to takie głupki to dlaczego stworzyli jedne z największych mocarstw świata, które ludzie kochają za to co im daje a nie tylko dlatego że się tam urodzili, lub dlatego że im partia kazała (jak np. dzieje się w Chinach (partia) czy w Polsce (urodzenie)...
sphinx123
12-10-2009, 18:21
Nie wyjeżdżajcie mi tu z tekstami że Amerykanie to same głąby, głupki itp.
Skąd pochodzi większość obecnych wynalazków ?
Z USA i Japonii właśnie...
Jeżeli amerykanie to takie głupki to dlaczego stworzyli jedne z największych mocarstw świata, które ludzie kochają za to co im daje a nie tylko dlatego że się tam urodzili, lub dlatego że im partia kazała (jak np. dzieje się w Chinach (partia) czy w Polsce (urodzenie)...
Poszczęściło im się za czasów WW II, która nie wyrządziła żadnych szkód na ich kontynencie, dlatego mają przewagę ;]
@down
Myślę, że od czasów Mieszka I
Mohammed
12-10-2009, 18:26
Poszczęściło im się za czasów WW II, która nie wyrządziła żadnych szkód na ich kontynencie, dlatego mają przewagę ;]
Tak, a my mamy pecha już od potopu Szwedzkiego...
A tak P.S.
To niemcy za tą II WŚ powinny nam płacić słone odszkodowania, bo popatrz przegrali dwie wojny, zniszczono ich kraj, a znowu są jednym z najbogatszych krajów świata.
Jeżeli amerykanie to takie głupki to dlaczego stworzyli jedne z największych mocarstw świata
Moze dlatego, ze glupiego latwiej przekonac do zaangazowania sie w konflikty w imie wirtualnych wartosci ? Latwiej przekonac o mesjanskiej roli swiatowego policjanta ?
Abstrahujac juz od tego, ze potege Amerykanie zawdzieczaja wielu czynnikom, z ktorych sobie najmniej.
Mohammed
12-10-2009, 18:40
Moze dlatego, ze glupiego latwiej przekonac do zaangazowania sie w konflikty w imie wirtualnych wartosci ? Latwiej przekonac o mesjanskiej roli swiatowego policjanta ?
Abstrahujac juz od tego, ze potege Amerykanie zawdzieczaja wielu czynnikom, z ktorych sobie najmniej.
A czemu Polska zawdzięcza to że przez lata była wykorzystywana przez sąsiadów i do dziś nie robimy nic oprócz "lizania dupy" innemu narodowi...
@up
Wyczynom szlachty i ustrojowi demokracji szlacheckiej
Mohammed
12-10-2009, 18:43
@up
Wyczynom szlachty i ustrojowi demokracji szlacheckiej
Ja to wiem, ale dziś Polska mogłaby zrobić coś więcej niż "lizanie dupy" Ameryce (przed '89 ZSRR).
Niestety ustroj PRLu chcac nie chcac zmuszal nas do lizania dupy ZSRR, a Ameryka to taka odskocznia od Ruskich (obrot o 180 stopni) i do tego sa toretycznie bogaci i potezni. Z reszta nie znajdziesz bardziej odpowiedniego "protektora" - Ruskich nie lubimy, Chiny to komuchy (a to nam sie zle kojarzy) i koncza nam sie supermocarstwa. Niestety
Zawsze moglibysmy tez w koncu wybrac kompetentnych ludzi na wladze. Chociaz mysle, ze to nasz narod nie potrafi sie znalezc w demokracji, bo kazdy chce jak najwiecej dla siebie, a potrzeby kraju ma gdzies.
@down
No niby Chiny sa potezne, ale nie utworzymy z nimi partnerstwa ze wzgledu na ich ustroj. Republika ludowa - toz to czysty socjalizm, a moze nawet komunizm, a tego nasz narod nie lubi.
Mohammed
12-10-2009, 18:51
Niestety ustroj PRLu chcac nie chcac zmuszal nas do lizania dupy ZSRR, a Ameryka to taka odskocznia od Ruskich (obrot o 180 stopni) i do tego sa toretycznie bogaci i potezni. Z reszta nie znajdziesz bardziej odpowiedniego "protektora" - Ruskich nie lubimy, Chiny to komuchy (a to nam sie zle kojarzy) i koncza nam sie supermocarstwa. Niestety
Według mnie duże możliwości stoją przed koalicją Indie-Chiny, te dwa kraje mogłyby stworzyć supermocarstwo.
Quezacoatl
12-10-2009, 18:57
Wow w USA nic nie robią i dostaja same najlepsze oceny , a my zapier*** jak chinole pod nawalem pracy.
W usa to oni liczb zespolonych nie maja az do ostatniego roku liceum. Potem takie tumany wychodza ze szkol ze daja swemu krajowi opinie idiotow. Tez bys tak chcial?
Poza tym, jak ktos planuje isc na studia to i tak bedzie musial to wszystko nadrobic, bo studia stoja mniej wiecej na tym samym poziomie. Nie wiem jakbys sie gibal ale bys sie nie wyrobil po takiej nedznej edukacji idac na studia. Inny swiat zupelnie. A w polsce, masz przynajmniej jakies w miare normalne przejscie.
Z jednym sie zgodze, ze nauczyciele czesto maja w dupie to ile macie klasowek/sprawdzianow z innych przedmiotow. Z wieloma da sie jednak negocjowac, i brac ich na litosc.
Ale poza tym jednym faktem, to nie widze czego sie te dzieciaki skarza. Jezeli aby powtorzyc lekcje z jednego dnia po szkole potrzebujesz wiecej niz 1,5-2h (zadan domowych nie liczac) to zwyczajnie znaczy ze uzywasz niewlasciwej metody powtarzania. Kazdy sie uczy inaczej, i jeden bedzie powtarzal/a przy wlaczonym telewizorze, a inny jedzac obiad i im to starczy. Jak spedzasz za duzo czasu powtarzajac material to znaczy ze albo cala lekcje sie opieprzales/as i nic z niej nie wyniosles/as, albo powtarzasz material w sposob ktory jest dla ciebie nieskuteczny. Tyle w tym teori. Sam bylem w gimnazjum, w domu uczylem sie moze 15h na rok (nie liczac zadan domowych), i jakos nigdy nie spadlem ponizej 3.5
A to ze ksiazki sa drogie, to nie szkoly trzeba karcic, tylko ministerstwo oswiaty. Szkoly wybieraja ci najlepszy material zeby cie nauczyc najlepiej jak moga.
Jestem ciekaw, skąd ten stereotyp o amerykanach-idiotach...
Kazdy stereotyp ma w sobie ziarnko prawdy. W USA masz wielu bardzo inteligentnych ludzi, a i geniuszy sie znajdzie. Co nie zmienia faktu ze wieksza czesc populacji jest znacznie ponizes sredniej swiatowej. Zwlaszcza jak na kraje rozwiniete.
A przyklad masz tu: http://www.youtube.com/watch?v=Mq0u9hlp2xk
W liceum nie ma juz matematyki wyzszej, a na studiach musisz to umiec. Ktos tu nas opi******************a (robi w kunia)
Mazur199
12-10-2009, 19:44
A ty idź dalej ćwiczyć prawą rękę w ubikacji. Btw. wszyscy zdrowi?
głodnemu chleb na mysli?
@ot
Smiac mi sie chce jak widze wywody niektorych osob, jesli uczysz sie po 2h+ dziennie czy tez 2h na jeden sprawdzian to naprawde padles ofiara niespelnionych ambicji wlasnych rodzicow, tak trudno siedziec w szkole i sluchac choc 15 min tego co Ci gadaja czy jednak wolisz marnowac swoj czas w domu? Osobiscie nigdy nie uczylem sie na zaden spr dluzej niz 20min - srednia 3,6 w II LO w zupelnosci mi wystarcza i taka sama srednia mam nadzieje utrzymac w III kl. , po co mam sie uczyc przedmiotow ktore nie sa mi potrzebne na mature? zreszta do pkt na studia nie jest mi potrzebna 6 z ang czy 4 z polskiego tylko wynik z matury i to tylko tej pisemnej : )
Wielkimanitu
12-10-2009, 19:50
Co nie zmienia faktu ze wieksza czesc populacji [USA -W] jest znacznie ponizes sredniej swiatowej. Zwlaszcza jak na kraje rozwiniete.
A przyklad masz tu: http://www.youtube.com/watch?v=Mq0u9hlp2xk
Hahaha :D (nie śmieję się z filmu, a z wypowiedzi: koleś zamiast dać obiektywne dane, wkleja link z YouTube'a)
http://www.arwu.org/rank2008/ARWU2008_A%28EN%29.htm
W dziesiątce najlepszych uniwersytetów, amerykańskich jest tylko osiem. Jakie matoły som w tej Ameryce, to sie w głowie nie mieści...
Beh0lder
12-10-2009, 20:08
W usa to oni liczb zespolonych nie maja az do ostatniego roku liceum. Potem takie tumany wychodza ze szkol ze daja swemu krajowi opinie idiotow. Tez bys tak chcial? A nam daja opinie złodziei , idiotów i popychadeł.
Poza tym, jak ktos planuje isc na studia to i tak bedzie musial to wszystko nadrobic, bo studia stoja mniej wiecej na tym samym poziomie. Będzie musiał nadrobić to co ma na studiach Nie wiem jakbys sie gibal ale bys sie nie wyrobil po takiej nedznej edukacji idac na studia. Inny swiat zupelnie. A w polsce, masz przynajmniej jakies w miare normalne przejscie.
Studia w ameryce sa takie jak ich szkoły , baa tam nawet łatwiej sie dostać niż na jakiś polski
Z jednym sie zgodze, ze nauczyciele czesto maja w dupie to ile macie klasowek/sprawdzianow z innych przedmiotow. Z wieloma da sie jednak negocjowac, i brac ich na litosc.
Jak każdy ma zrobić ta klasowe to i tak ja wepchnie tyle ze gdzie pozniej ale terminy zawalone
Ale poza tym jednym faktem, to nie widze czego sie te dzieciaki skarza. Jezeli aby powtorzyc lekcje z jednego dnia po szkole potrzebujesz wiecej niz 1,5-2h (zadan domowych nie liczac) to zwyczajnie znaczy ze uzywasz niewlasciwej metody powtarzania. Kazdy sie uczy inaczej, i jeden bedzie powtarzal/a przy wlaczonym telewizorze, a inny jedzac obiad i im to starczy. Jak spedzasz za duzo czasu powtarzajac material to znaczy ze albo cala lekcje sie opieprzales/as i nic z niej nie wyniosles/as, albo powtarzasz material w sposob ktory jest dla ciebie nieskuteczny. Aww można zapomniec po kilku godzinach Sam bylem w gimnazjum, w domu uczylem sie moze 15h na rok (nie liczac zadan domowych), i jakos nigdy nie spadlem ponizej 3.5
Nie wszystkich zadowala taka srednia kiedy np. w USA kretyni mają znacznie lepsze oceny przy 0 nauce... i zerowej frustracji
głodnemu chleb na mysli?
głodny głodnemu wypomina
Lechista
12-10-2009, 20:18
Jestem ciekaw, skąd ten stereotyp o amerykanach-idiotach...
No dokładnie, przeciętny amerykanin to debil, ale nie ma się co dziwić rządowi też na tym nie zależy i im mniej ludzie kumaja tym lepiej i łatwiej jest im wcisnąć, ze to co robią jest dla nich dobre.
Nie wyjeżdżajcie mi tu z tekstami że Amerykanie to same głąby, głupki itp.
Skąd pochodzi większość obecnych wynalazków ?
Z USA i Japonii właśnie...
Jeżeli amerykanie to takie głupki to dlaczego stworzyli jedne z największych mocarstw świata, które ludzie kochają za to co im daje a nie tylko dlatego że się tam urodzili, lub dlatego że im partia kazała (jak np. dzieje się w Chinach (partia) czy w Polsce (urodzenie)...
Kontynent oddzielony oceanem od reszty, duzo surowców mineralnych, kasa z wojny św, duży naród-wielkie możliwości, nowoczesne laboratoria i uczelnia sprzyjające rozwojowi
Wielkimanitu
12-10-2009, 20:27
Czy Lechista wie co pisze? Czy tylko podłapał temat i robi za klakiera?
(Polecam przejrzeć stronę zalinkowaną przeze mnie).
No dokładnie, przeciętny amerykanin to debil
Przeciętny przedstawiciel gatunku homo sapiens sapiens to debil. Amerykanie debilami nie są, co zawdzięczają m.in systemowi szkolnictwa (nastawionego na pojęte jednostki, a nie na "zrównanie szans"... do dołu).
Lechista
12-10-2009, 20:28
@Up
A co ma piernik do wiatraka ??
@Up
A co ma piernik do wiatraka ??
To, ze odpowiedni system promuje jednostki wybitne, a nie slabiakow. Przez co maja tam mniejszy odsetek ludzi inteligentnych, ale calkiem duzy osob wybitnych.
@Up
A co ma piernik do wiatraka ??
Piernik i wiatrak mają po 7 liter!
Ja codziennie jakiś sprawdzian, klasówkę czy kartkówkę mam. xD
I co? I narzekam, bo już na to sił nie mam...
Jeżlei tak ma wyglądać zachęcanie do nauki to dzięki stary idę do domu. Ciesze się że nie chodzę do technikum bo to byłby już horror, idziesz o 7:30 i wracasz o 16. Nic dodać nic ująć. ;)
Ale mimo to jestem zadowolony z naszego systemu, na pozimie jest nie powiem i jak życia uczy (szczególnie jak dostaniesz po mordzie i będziesz zagrożony z 3 przedmiotów xD).
@up
www.twojastarasiedziwkiblu.pl
@down
Dawaj go zhuńcmy na harmoni to mu się odechce wyzywania od starych. ;D
Lechista
12-10-2009, 22:01
To, ze odpowiedni system promuje jednostki wybitne, a nie slabiakow. Przez co maja tam mniejszy odsetek ludzi inteligentnych, ale calkiem duzy osob wybitnych.
Czyli przeciętny Amerykanin to debil : D
Albertus
12-10-2009, 22:10
Czyli przeciętny Amerykanin to debil : D
ja bym raczej dodał ze przeciętny człowiek z zachodu (Ameryka i Europa Zachodnia) to debil ;D Widziałem poziom w Belgijskich szkołach , słyszałem od kolegów jaki jest w Niemczech i we Francji , wiec takie mam o tym zdanie.
Beh0lder
12-10-2009, 22:11
Czyli przeciętny Amerykanin to debil : D
Tak.za to przecietny polak to zlodziej ;d!(tak lubie ugolniac , szczegolnie polakuff ;P)
Albertus
12-10-2009, 22:17
Tak.za to przecietny polak to zlodziej ;d!(tak lubie ugolniac , szczegolnie polakuff ;P)
no z moich NAJBLIŻSZYCH kolegów to z 60-70 % kradło kiedyś. a takich najbliższych mam z 12
CytrynowySorbet
12-10-2009, 22:35
Nie ma to jak porównywać poziom szkolnictwa w USA do tego w Polsce ROTFL. Do dalej, zaczniecie porównywać zarobki? Jacy amerykanie to idioci, nic nie robią i zarabiają tyle co moi rodzice łącznie!!!1X(X(
Aaaa cześć Albinosek, co bajeczkami miota w nosek.
Nie wszystkich zadowala taka srednia kiedy np. w USA kretyni mają znacznie lepsze oceny przy 0 nauce... i zerowej frustracji
Nie zadowala cię? To się UCZ.
i ja tu nie wiem czym sie tu chwalic albertus...
Albertus
12-10-2009, 22:54
nie chwale się , po prostu potwierdzam ten stereotyp ;D
cytrusiu jak myślisz ze to bajeczka to proponuje ci 2 rozwiązania ;
1. Wejdź w akta spraw za kradzieże w sadzie w Bielsku Podlaskim , a jak już tam będziesz to zadzwonisz do mnie a ja ci podam nazwiska (paru miało sprawę za to ) Wstyd się przyznać ale ja tez ;D
2. przyjedz do nas i wejdź z którymś do sklepu , nawet nie zobaczysz kiedy a będzie już coś miał ;D
Albertus, to choc pojedziemy do ameryki i pojdziemy do zakladu dla psychicznie chorych i udowodnie ci ze amerykanie to debile... znajdz mi miejsce ja ci znajde stereotyp...
Tak btw, śmieszna sprawa - dzisiaj mój nauczyciel WOS'u powiedział nam, że tak na prawdę na większości kierunków (studia) poziom jest niższy lub taki sam jak w średniego poziomu liceum, więc...
... patrząc na liczbę studentów w Polsce to jest to bardzo prawdopodobne :p.
Tak btw, śmieszna sprawa - dzisiaj mój nauczyciel WOS'u powiedział nam, że tak na prawdę na większości kierunków (studia) poziom jest niższy lub taki sam jak w średniego poziomu liceum, więc...
HAHAHHAHAHAHAHA!! Może na humanie tak jest, ale studia techniczne to inna bajka. Liceum każdy lightowo przejdzie nawet jeśli książki nie dotknie, tu bez własnego wkładu w naukę szanse masz raczej nikłe.
Albertus
12-10-2009, 23:44
Albertus, to choc pojedziemy do ameryki i pojdziemy do zakladu dla psychicznie chorych i udowodnie ci ze amerykanie to debile... znajdz mi miejsce ja ci znajde stereotyp...
ale ja i tak wiem ze większość z nich są na poziomie naszej podstawówki (Amerykanie , Belgowie itp itd.)
Dla pewnego swego i chcącego nic trudnego.
Jeżeli ktoś jest choć odrobinę inteligenty, bez żadnej nauki można mieć spokojnie ~3.0. Z niewielkim wkładem (Powiedzmy te 0.5-1h dziennie) 4.0 to nie problem. W pdst i gim miałem zawsze ~5.0 w LO uczę się tylko tego na czym mi zależy (Biol, Chem, Fiz) i w pierwszej klasie miałem 4.1. Zdarza się, że jest po kilka spr dziennie ale nie do wszystkiego się trzeba uczyć... A teraz spipczam naumieć się fizyki ; )
ale ja i tak wiem ze większość z nich są na poziomie naszej podstawówki (Amerykanie , Belgowie itp itd.)
Trzymasz ich poziom -.-
ok spoko to wyjasnij mi jakim cudem są bardziej zaawansowani w mysli technicznej oraz bogatsi od nas ? bo jednak ten odsetek ktory jest inteligentny i wyitny wspiera sie go a on swoiją inteligencia i pozniejsza praca oddaje to i to z nawiazka. A w polsce jest inaczej, kazdemu daje sie szanse jak by byl odrazu dyrektorem przyszlym, a potem i tak gowno z tego wychodzi, a jednostki wybitne toną w morzu takich głupoli ktorych traktuje sie na rowni z nimi...
HAHAHHAHAHAHAHA!! Może na humanie tak jest, ale studia techniczne to inna bajka. Liceum każdy lightowo przejdzie nawet jeśli książki nie dotknie, tu bez własnego wkładu w naukę szanse masz raczej nikłe.
Czy on do k*** powiedzial, ze na technicznych uczelniach tak jest? Powiedzial, ze w wiekszosci przypadkow, a uczelnie techniczne naleza do mniejszosci, bo ludzie wola byc magistrem filozofii i wykladac w biedronce, a pozniej placza, ze nie ma dla nich pracy, jak sie 5 lat op******.
..::QRAS::..
13-10-2009, 12:06
lol gim i technikum nie uczylem sie nic zdawalem na samych 2 z klasy na klase , obecnie zdalem technika z dyplomem i mam mature i wlasnie studiuje na administracji , szczerze? nie trzeba sie uczyc jesli masz troche oleju w glowie
Rzyttofrajer
13-10-2009, 12:15
lol gim i technikum nie uczylem sie nic zdawalem na samych 2 z klasy na klase , obecnie zdalem technika z dyplomem i mam mature i wlasnie studiuje na administracji , szczerze? nie trzeba sie uczyc jesli masz troche oleju w glowie
ofc ci co sie ucza sa debilami
Nie ma jak to skromnosc
Zauważyłem, że na tym forum są sami geniusze, którzy nigdy nie muszą się uczyć i zawsze mają najlepsze stopnie, dyplomy i fantastyczne studia.
Hell yeah!:cup:
CytrynowySorbet
13-10-2009, 14:22
1. Wejdź w akta spraw za kradzieże w sadzie w Bielsku Podlaskim , a jak już tam będziesz to zadzwonisz do mnie a ja ci podam nazwiska (paru miało sprawę za to ) Wstyd się przyznać ale ja tez ;D
Wątpię, czy ci wstyd :*
Niestety Sędzia Anna Maria Wesołowska, jak i Sędzia Artur Lipiński z najwyższym ubolewaniem odmówili rozmowy na takie tematy, mówią, że i tak mają na głowie kolejne 50 rozpraw tego typu.[/żałosny sarkazm offffffffffffffffffff]
2. przyjedz do nas i wejdź z którymś do sklepu , nawet nie zobaczysz kiedy a będzie już coś miał ;D
Srry, boję się.
Aaaa w ogóle. Zadziwiacie mnie ludzie. Czyżby tylko moja geografka wymagała na każdym roku map kilku kontynentów? Takiej Azji chyba nie da się wykuć w tydzień 30 minut dziennie? Ah nie, to ja jestem upośledzony.
Ale jakiej mapy? Fizyczej, politycznej?
Albertus
13-10-2009, 15:04
Zauważyłem, że na tym forum są sami geniusze, którzy nigdy nie muszą się uczyć i zawsze mają najlepsze stopnie, dyplomy i fantastyczne studia.
Hell yeah!:cup:
to internet ;D każdy z nich dobrze się uczy , ma 40 w łapie i potrafi utłuc 10 kolesiów na raz.
Aaaa w ogóle. Zadziwiacie mnie ludzie. Czyżby tylko moja geografka wymagała na każdym roku map kilku kontynentów? .
Tak, moje twierdzi ze PŁYNĄC!!! zaznaczam PŁYNĄC przez ocean z europy do ameryki płynie się uwaga! pod górkę! a co najważniejsze! z powrotem też... Ale ale uwaga dlaczego tak twierdzi! No bo co, ona by nam nie wytłumaczyła? a nieee ona nam wytłumaczyła! Po po środku jest pasmo górskie pod wodą! i tam się woda wpukla! i dlatego w obie strony pod górkę!
CytrynowySorbet
13-10-2009, 15:12
Ale jakiej mapy? Fizyczej, politycznej?
Ta i ta. + płyty skorupy ziemskiej i uwzględnienie gęstości zaludnienia.
Tak, moje twierdzi ze PŁYNĄC!!! zaznaczam PŁYNĄC przez ocean z europy do ameryki płynie się uwaga! pod górkę! a co najważniejsze! z powrotem też... Ale ale uwaga dlaczego tak twierdzi! No bo co, ona by nam nie wytłumaczyła? a nieee ona nam wytłumaczyła! Po po środku jest pasmo górskie pod wodą! i tam się woda wpukla! i dlatego w obie strony pod górkę!
Ja pierdole, niezła nauczycielka. :D
No to to juz masakra
@down
zawstydziles mnie ;<
TurboDymoMan
13-10-2009, 15:29
Nooo, masakra, że "hej" i "ho" to mało :confused::confused::confused:
Nieźli z was spinatorzy xd
MichalOlkuszanin
13-10-2009, 16:17
Śmiejecie się z Albertusa, ale powiem Wam, że on jest bardzo potrzebny na forum. Raz przeciwwaga dla tych wszystkich, którzy planują zajmować się w życiu nie wiadomo jak wyrafinowanymi zawodami i pokazanie, że można inaczej. Dwa ubarwia szare i monotonne tematy :P Mogę się mylić, ale tacy ludzie w ostatniej kolejności "wpierd**ą człowiekowi kosę w plecy". Na przykładzie mojej pseudo-inteligenckiej klasy (rzekomo najlepsze LO w mieście) widzę jak ludzie się potrafią skur**ić dla oceny, poklasku, dobrej opinii. Poza szkołą obracam się w środowisku ludzi z technikum/zawodówek, bo ludzie z LO mają często niesłusznie wysokie mniemanie o sobie.
^^ Wybaczcie offtop. Co od tematu to szkolnictwo jest tak samo niedopracowane jak Polskie prawo. Nie można zreformować sytemu edukacji bez kompleksowych zmian w pozostałych sektorach. Cóż z tego, że będę dobrym przedsiębiorcom z pomysłem na działalność, skoro skrzydła podetną mi trudności związane z prowadzeniem firmy itp.
Tak btw, śmieszna sprawa - dzisiaj mój nauczyciel WOS'u powiedział nam, że tak na prawdę na większości kierunków (studia) poziom jest niższy lub taki sam jak w średniego poziomu liceum, więc...
... patrząc na liczbę studentów w Polsce to jest to bardzo prawdopodobne :p.
Zalezy, o jakich studiach mowil ten twoj nauczyciel. Jesli wziac pod uwage mase prywatnych szkol, ktore ostatnio pojawiaja sie jak grzyby po deszczu, to pewnie ma racje. Niestety, jest to spowodowane tym, ze teraz zdecydowana wiekszosc pracodawcow zyczy sobie wyzszego wyksztalcenia - najczesciej jest im bez znaczenia jakiego, wazne, zeby bylo "wyzsze". W zdecydowanej wiekszosci przypadkow to wyksztalcenie nie przyda sie w ogole, no ale - chce sie miec prace, trzeba spelnic wymagania. Jako, ze zdecydowana wiekszosc osob robi studia po to, zeby je zrobic wlasnie, to powstaje masa prywatnych szkol, ktore tylko w statucie wspominaja o zapewnieniu wyksztalcenia, a tak naprawde jedynym ich celem jest wystawienie papierka za pieniadze.
Ze tylko wspomne o znajomej, ktora uczeszcza na jedna z takich prywatnych uczelni we Wroclawiu - opowiadala mi, ze 4 raz podchodzi do poprawki (!) nieprzygotowana (!!), bo po co sie uczyc - jesli nie zda, to pojdzie raz jeszcze, a wladzom uczelni zalezy na pieniadzach.
Ciezko mi sie wypowiadac o sytuacjach w innych miastach, w kazdym razie w przypadku Wroclawia liczacymi sie uczelniami sa uczelnie panstwowe - zapewniam cie, ze na wiekszosci kierunkow w trybie stacjonarnym poziom jest zdecydowanie wyzszy od kazdego liceum.
HAHAHHAHAHAHAHA!! Może na humanie tak jest, ale studia techniczne to inna bajka.
Smieszny przesad. Kierunek humanistyczny = banal. To stwierdzenie jest jak najbardziej bledne, a utarlo sie przez to, ze wiekszosc ludzi "studiujacych" dla papierka konczy najlatwiejsze kierunki na uniwersytetach badz uczelniach prywatnych (w obu przypadkach najczesniej zaocznie, a na takim trybie studiow material stanowi z 50% tego, czego sie nauczysz na dziennych). Jesli wybierzesz sie na studia stacjonarne inne niz socjologia badz filozofia, to zapewniam cie - student tam nie tylko lezy i nic nie robi ;)
Co do prywatnych szkol wspomnianych przez Ashlon'a to mi znajomy opowiedzial jak to jest w jego szkole. Otoz nauczyciel po egzaminie i zebraniu wszystkich upuszcza z wysokosci klatki piersiowej na stol,te co spadna na ziemie oblewaja (oczywiscie bez sprawdzania). Czemu? Poniewaz od kazdej poprawki dostaje pieniadze. Sam nie wiem ile w tym prawdy ,ale nie sadze by mnie tylko po to by mnie zdziwic.
Albertus
13-10-2009, 17:39
Śmiejecie się z Albertusa, ale powiem Wam, że on jest bardzo potrzebny na forum. Raz przeciwwaga dla tych wszystkich, którzy planują zajmować się w życiu nie wiadomo jak wyrafinowanymi zawodami i pokazanie, że można inaczej. Dwa ubarwia szare i monotonne tematy :P Mogę się mylić, ale tacy ludzie w ostatniej kolejności "wpierd**ą człowiekowi kosę w plecy". Na przykładzie mojej pseudo-inteligenckiej klasy (rzekomo najlepsze LO w mieście) widzę jak ludzie się potrafią skur**ić dla oceny, poklasku, dobrej opinii. Poza szkołą obracam się w środowisku ludzi z technikum/zawodówek, bo ludzie z LO mają często niesłusznie wysokie mniemanie o sobie.
:D dobrze powiedziane , a co do dobrej opinii to zależy w jakim sensie to słowo się pojmuje.
Co do prywatnych szkol wspomnianych przez Ashlon'a to mi znajomy opowiedzial jak to jest w jego szkole. Otoz nauczyciel po egzaminie i zebraniu wszystkich upuszcza z wysokosci klatki piersiowej na stol,te co spadna na ziemie oblewaja (oczywiscie bez sprawdzania). Czemu? Poniewaz od kazdej poprawki dostaje pieniadze. Sam nie wiem ile w tym prawdy ,ale nie sadze by mnie tylko po to by mnie zdziwic.
to można w rogi przykleić plastelinę żeby leciało prosto na stół zamiast uciekać na boki ;D
i tak z paczka plasteliny można zdobyć wykształcenie wyższe ;D
HAHAHHAHAHAHAHA!! Może na humanie tak jest, ale studia techniczne to inna bajka. Liceum każdy lightowo przejdzie nawet jeśli książki nie dotknie, tu bez własnego wkładu w naukę szanse masz raczej nikłe.
FACE IT MENZ (już drugi raz dzisiaj używam tego zwrotu ;)), są dobre kierunki i humanistyczne, i techniczne. Na większości (na średnich uczelniach państwowych i prywatnych), na prawdę ilość nauki równa się ilości w liceum. Nie mówię tego nie mając podstaw, po prostu patrzę po swoich znajomych.
Jeżeli ktoś jest choć odrobinę inteligenty, bez żadnej nauki można mieć spokojnie ~3.0. Z niewielkim wkładem (Powiedzmy te 0.5-1h dziennie) 4.0 to nie problem. W pdst i gim miałem zawsze ~5.0 w LO uczę się tylko tego na czym mi zależy (Biol, Chem, Fiz) i w pierwszej klasie miałem 4.1. Zdarza się, że jest po kilka spr dziennie ale nie do wszystkiego się trzeba uczyć... A teraz spipczam naumieć się fizyki ; )
Zależy od LO w którym się znajdujesz. Do którego chodzisz?
Ciezko mi sie wypowiadac o sytuacjach w innych miastach, w kazdym razie w przypadku Wroclawia liczacymi sie uczelniami sa uczelnie panstwowe - zapewniam cie, ze na wiekszosci kierunkow w trybie stacjonarnym poziom jest zdecydowanie wyzszy od kazdego liceum.
Na dziennych - może na dużej ilości. Na zaocznych - no way.
---
Tak do mojego ostatniego postu - Właśnie tak się uczę w POLSKIEJ szkole - zmykam na imprezę, papa wszystkim! (Klub Senso we Wrocławiu, start godzina 20:00, zapraszam wszystkich, wejście 15 złotych! $$$$$$$$$)
ok spoko to wyjasnij mi jakim cudem są bardziej zaawansowani w mysli technicznej oraz bogatsi od nas ? bo jednak ten odsetek ktory jest inteligentny i wyitny wspiera sie go a on swoiją inteligencia i pozniejsza praca oddaje to i to z nawiazka. A w polsce jest inaczej, kazdemu daje sie szanse jak by byl odrazu dyrektorem przyszlym, a potem i tak gowno z tego wychodzi, a jednostki wybitne toną w morzu takich głupoli ktorych traktuje sie na rowni z nimi...
Bo mieli wielu wybitnych emigrantów-naukowców z Niemiec.
Bo to kraj nasączony surowcami.
Bo prowadzą politykę imperialistyczną http://www.youtube.com/watch?v=pSvvRJP98v4
Bo nie dotknęła ich żadna wojna oprócz secesyjnej.
Bo kontrolują centralny bank światowy. ;]
Mowa tutaj o USA.
Tak, moje twierdzi ze PŁYNĄC!!! zaznaczam PŁYNĄC przez ocean z europy do ameryki płynie się uwaga! pod górkę! a co najważniejsze! z powrotem też... Ale ale uwaga dlaczego tak twierdzi! No bo co, ona by nam nie wytłumaczyła? a nieee ona nam wytłumaczyła! Po po środku jest pasmo górskie pod wodą! i tam się woda wpukla! i dlatego w obie strony pod górkę!
W sumię ma rację. ;D
No bo w końcu droga jaką musimy pokonać nie jest linią prostą, lecz obwód ćwiartki okręgu. xD
Śmiejecie się z Albertusa, ale powiem Wam, że on jest bardzo potrzebny na forum. Raz przeciwwaga dla tych wszystkich, którzy planują zajmować się w życiu nie wiadomo jak wyrafinowanymi zawodami i pokazanie, że można inaczej. Dwa ubarwia szare i monotonne tematy :P Mogę się mylić, ale tacy ludzie w ostatniej kolejności "wpierd**ą człowiekowi kosę w plecy". Na przykładzie mojej pseudo-inteligenckiej klasy (rzekomo najlepsze LO w mieście) widzę jak ludzie się potrafią skur**ić dla oceny, poklasku, dobrej opinii. Poza szkołą obracam się w środowisku ludzi z technikum/zawodówek, bo ludzie z LO mają często niesłusznie wysokie mniemanie o sobie.
Z tym panem w tej kwestii zgadzam się z całej rozciągłości... Chodzę właśnie do takiego "top" liceum. To co przedstawił kolega z moim liceum się zgadza. Co prawda nie ma tam bujek ani innych huligańskich wybryków, ale zdecydowana większość uczniów uważa się za możnaby powiedzieć "bóstwa". "ojeju dostałem się do pro liceum ale jestem kox", tak właśnie jest mało kto patrzy na inna osobe, a jeżeli patrzy to patrzy tylko dlatego że chce wypaść przed nauczycielami jako kultularny człek.
God where am I :P
Z tym panem w tej kwestii zgadzam się z całej rozciągłości... Chodzę właśnie do takiego "top" liceum. To co przedstawił kolega z moim liceum się zgadza. Co prawda nie ma tam bujek ani innych huligańskich wybryków, ale zdecydowana większość uczniów uważa się za możnaby powiedzieć "bóstwa". "ojeju dostałem się do pro liceum ale jestem kox", tak właśnie jest mało kto patrzy na inna osobe, a jeżeli patrzy to patrzy tylko dlatego że chce wypaść przed nauczycielami jako kultularny człek.
Myslalem, ze tylko u mnie tak jest.
Bo mieli wielu wybitnych emigrantów-naukowców z Niemiec.
Bo to kraj nasączony surowcami.
Bo prowadzą politykę imperialistyczną http://www.youtube.com/watch?v=pSvvRJP98v4
Bo nie dotknęła ich żadna wojna oprócz secesyjnej.
Bo kontrolują centralny bank światowy. ;]
Mowa tutaj o USA.
Zapomniałeś dodać że część wynalazków pochodzi z polski (a jak!), dotyczących szczególnie leczenia ciężkich chorób. Jednak nasz kraj jest na tyle biedny ,że nie ma pieniędzy na rozwijanie technologii i sprzedaje je na zachód do innych krajów. Duża część też pochodzi z naszych politechnik, ale jak już wspomniałem jako kraj nie mamy funduszy na udoskonalanie naszych rodzimych wynalazków.
Albertus
13-10-2009, 21:56
Zapomniałeś dodać że część wynalazków pochodzi z polski (a jak!), dotyczących szczególnie leczenia ciężkich chorób. Jednak nasz kraj jest na tyle biedny ,że nie ma pieniędzy na rozwijanie technologii i sprzedaje je na zachód do innych krajów. Duża część też pochodzi z naszych politechnik, ale jak już wspomniałem jako kraj nie mamy funduszy na udoskonalanie naszych rodzimych wynalazków.
pieniądze by się pewnie znalazły , tylko rząd nie dopuszcza takich rzeczy. I nasi naukowcy wyjeżdżają po pomoc za granice następnie jakieś państwo się na nich bogaci a nasi politycy dalej olewają talenty.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.