zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Problem z wyborem deski snowboardowej.


Argen
08-12-2009, 23:04
Siemka. Problem jest jak w temacie, nie mam zielonego pojęcia jak zabrać się za kupno. Poczytałem troche porad na kilku forach snowboardowych, ale były tam same ogólniki (kup deske AM, miękkie wiązania, nie kupuj no-name`ów itd), a ja szukam najprostrzej możliwej porady: linku do deski z butami i wiązaniami. Nie chcę (no dobra, nie potrafię) wybrać deski sam. Tak więc proszę snowboarderów z t.pl o zapodanie mi jakichś ciekawych propozycji (ukłony wdzięczności za linki do allegro.pl). Poszukuję deski dla niskozaawansowanych (początkującym nie jestem, ale jeździłem tylko dwa sezony i znam tylko podstawy) razem z wiązaniami i butami. Ważę trochę ponad 70 kilo, wzrost 185, rozmiar buta 45. Na allegro widziałem mnóstwo desek firmy Raven, ale komentarze o nich nie były przychylne. Na wszystko mam do przeznaczenia max. 1000 zł. Nie oczekuję za tą kase żadnych cudów, po prostu chciałbym gwarancje pożądnej jakości.

Gonzo
08-12-2009, 23:41
Na desce śmigam od kilku dobrych lat, myślę, że mogę Ci pomóc.

Jeśli chodzi o rodzaj - polecam Ci deskę typu Freeride/Freestyle. Jak będziesz miał ochotę to będziesz zjeżdżać, jeśli będziesz miał ochotę to i też poskaczesz.

Jeśli chodzi o wybór deski - najlepiej by było, aby sięgała Ci idealnie do ramion - po prostu na takiej najlepiej się jeździ. Jeśli chodzi o firmę - jeździłem na Nidecker i Firebird, z obydwu desek byłem bardzo zadowolony.

Co do samego wyboru deski... na prawdę, olej to co mówią wszyscy pro-snowboarderzy co jeżdżą pierwszy sezon a sprzęt mają Burtona za 5 kafli. Dopóki nie jeździsz zawodowo, czy nie śmigasz na zawodach, to możesz jeździć spokojnie na noł-nejmie. Jeśli jednak chcesz być pewien tego, co kupujesz, to wybieraj sprzęt Nidecker, Firebird, K2, Santa Cruz no i sprawdzone marki dla narciarzy też są dobre - Salomon i np. Head.

Nie kupuj deski Burtona - strasznie drogie i jak na swoją cenę słabej jakości. O wiele mniej kosztuje dobra deska innej dobrej firmy.

Propozycje desek? Osobiście w tym roku planuję zakup K2. Deski jak na swoją jakość tanie, a bardzo dobrej jakości.

Ta trochę droga, ale najlepsza. Z tym, że na wiązania i buty już Ci nie starczy:

http://www.allegro.pl/item837080416_snowboard_k2_brigade_159w_cm_okazja. html

Inna bardzo dobra propozycja, i myślę, że za tą cenę, o której mówisz to będzie najlepsza - i chyba idealnie na Ciebie by pasowała akurat ta (na dodatek w mega promocji O,o):

http://www.allegro.pl/item842057162_60_wyprzedaz_snowboard_nidecker_targ et_164xl.html

Niestety, w wiązaniach Ci nie pomogę, bo te najlepiej dobierać z butami. Jedyna rada jaką Ci mogę dać, to nie kupuj wiązań typu "step in", czyli wkładanych jak na nartach. Są niebezpieczne i nie sprawdzają się.

Good luck.

Hovvner
08-12-2009, 23:44
Kurde, ja mam 7 sezonów nart za mną i nawet nie pomyślałem żeby je zdradzić z deską xd

Warte spróbowania?

Gonzo
09-12-2009, 01:26
Warte warte. :>

Pan i Wladca
09-12-2009, 12:17
Ja z drugiej strony nigdy na nartach nie śmigałem i od razu od deski zacząłem.

http://www.allegro.pl/item831004259_nowy_m4_gt_pro_series_163cm_wiazania _buty.html

Tu masz zestaw tak jak Gonzo pisał typu Freestyle, ja osobiście jestem za tym, żeby takie rzeczy kupować osobiście. Jeśli znajdziesz dobry sklep, wcale nie zapłacisz więcej niż na allegro. Pójdź, popytaj, powiedz, że chcesz deskę pół miękką pół twarda, do jazdy takiej bardziej rekreacyjnej, będziesz też pewien, że buty pasują na 100% bo będziesz mógł przymierzyć i jeżeli jesteś w tym trochę zielony to w sklepie ci we wszystkim pomogą, a jak dostaniesz paczkę z allegro i nie będziesz czegoś wiedział to tylko się wkurzysz (co jak wpiąć, skręcić itp.)

Rater
09-12-2009, 16:22
Niestety, w wiązaniach Ci nie pomogę, bo te najlepiej dobierać z butami. Jedyna rada jaką Ci mogę dać, to nie kupuj wiązań typu "step in", czyli wkładanych jak na nartach. Są niebezpieczne i nie sprawdzają się.


Jak dwa lata temu kupowałem deskę, to sprzedawca mi powiedział, że większość producentów odchodzi od step inów :P

@ileś up
Warte zdradzenia. Narty były dla mnie czymś nie do ogarnięcia. Miałem instruktorów przez parę sezonów i nic xX Obie narty zjeżdżają się do środka i gleba. Na desce nauczyłem się samodzielnie jeździć i jest bardzo przyjemnie ;)

@topic
Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem bardzo zadowolony z deski Salomona, którą posiadam. Nie sprawia żadnych problemów i łatwo ją okiełznać. Mam model Salomon Ace :P

Smuggy
09-12-2009, 16:51
Niestety, w wiązaniach Ci nie pomogę, bo te najlepiej dobierać z butami. Jedyna rada jaką Ci mogę dać, to nie kupuj wiązań typu "step in", czyli wkładanych jak na nartach. Są niebezpieczne i nie sprawdzają się.

Oj niebezpieczne. Musiałem kiedyś tam spróbować te step iny, no to co jazda. No ale cóż podczas skręcania na stoku najzwyczajniej noga mi się wypięła... Zgadujta co potem. xd
Też zdecydowanie odradzam.

Tak jak mówił Pan i Władca lepiej jest dopierać w sklepie.

Dla niskozaawansowanych? Ja bym polecił jednak deseczkę typu Freeride.

Articuno
09-12-2009, 17:09
Ja powiem tak: nienawidzę snowboardowców(czy jak ich tam odmienić), szczególnie tych siadających nagle na dupie.
A z wyborem deski to chyba nie na forum tibia?

Pandabear
09-12-2009, 17:55
@up
Dokladnie! :D

Ile razy, scinalem przez mulde a tam siedza geje i p*erdola o glupotach -> albo musialem odbic (co glownie konczylo sie upadkiem), badz wjezdzalem w nich Xd Raz tak sobie rozcielem pol reki, ale oni pewnie juz tak siadac nie beda xd

Gonzo
09-12-2009, 19:08
Ja powiem tak: nienawidzę snowboardowców(czy jak ich tam odmienić), szczególnie tych siadających nagle na dupie.
A z wyborem deski to chyba nie na forum tibia?

A ja nienawidzę narciarzy, co machają kijkami jak po***ani. Czasami mam ochotę takiej pipie wbić taki kijek w plecy.

Necromantor
09-12-2009, 19:24
Ja powiem tak: nienawidzę snowboardowców(czy jak ich tam odmienić), szczególnie tych siadających nagle na dupie.
A z wyborem deski to chyba nie na forum tibia?
lol +1, takiego to tylko przejechac i dalej jazda :cup:

Koronowany rycek
09-12-2009, 22:53
Bear Grills jezdzi na dwóch sekach.


Burtona.

Smuggy
09-12-2009, 23:32
To co sądzicie o snowboardzistach zostawcie dla siebie.

W tym temacie chyba chodziło o coś innego? >.<

Rafayen
10-12-2009, 09:16
Kup sobie narty albo saneczki =D też dobra zabawa

Hovvner
10-12-2009, 19:12
A ja nienawidzę narciarzy, co machają kijkami jak po***ani. Czasami mam ochotę takiej pipie wbić taki kijek w plecy.

Bez kitu. Ale to głównie z niewiedzy do czego je użyć. Ale ogólnie narciarze jeżdżą jak pojebani :D

A o desce w tym sezonie pomyśle :p

Necromantor
10-12-2009, 19:34
ja bez kijkow jezdze i zgadzam sie ze kijki chuja daja i sa wogole nie potrzebne, no chyba ze masz pol kilosa prostej drogi wtedy tak

Rzyttofrajer
10-12-2009, 19:42
Zawsze chcialem sobie pojezdzic na snowboardzie ale nie mialem na to kasy
kiedys prawie ojca namowilem ale matka powiedziala ze chyba jest kretynem jak chce mi kupic deske za 800 zl zebym sie zabil, i tak moja przygoda z snowboardem sie skonczyla

Necromantor
10-12-2009, 20:07
Zawsze chcialem sobie pojezdzic na snowboardzie ale nie mialem na to kasy
kiedys prawie ojca namowilem ale matka powiedziala ze chyba jest kretynem jak chce mi kupic deske za 800 zl zebym sie zabil, i tak moja przygoda z snowboardem sie skonczyla
jest taki wynalazek co sie nazywa wypożyczalnia

Rafayen
10-12-2009, 20:49
jest taki wynalazek co sie nazywa wypożyczalnia

To też sporo kosztuje a pozatym mama nadal by twierdziła że się zabije więc by nie dostał na to kasy! ja też tak sądze więc nigdy nie jeździłem na nartach ani desce wole sanki bardziej bezpieczne :P

Rzyttofrajer
10-12-2009, 22:14
Dokladnie na sankach tez jest fan i mama nie krzyczy

ruszek
10-12-2009, 22:32
ja bez kijkow jezdze i zgadzam sie ze kijki chuja daja i sa wogole nie potrzebne, no chyba ze masz pol kilosa prostej drogi wtedy tak

Przypomina mi się moja pierwsza jazda na hardkorowej trasie :d Jedem, jedem,z tym że nie skręcałem i cały czas sruuu prosto (bez kijków). Poczułem takie przeciążenie że myślałem że się zesram, a jak się nie zesram to i tak nie wyhamuje... Tak se myśląc, nadziałem się na jakiś kamień/lód/whatever, wyglebiłem się, i walnąłem głową w płot. Obudziłem się po... hmm.. Nie wiem dokładnie, ale za to z bandażem na łbie, i skręconą kostką (jeszcze nigdy se niczego nie złamałem XDDDD). Ale i tak kozacko było :D Ni żałuje, mimo iż mogłem się zabić. Ta prędkość, to jest to ! Ale i tak nie mam zamiaru tego powtórzyć >.>



Na nartach.



Dla przykładu, wyglądało to mniej-więcej tak :

http://www.youtube.com/watch?v=nbhyqy3UOWM&feature=related + kontakt z płotem.
Z tym że większa prędkość.

Necromantor
11-12-2009, 16:54
Przypomina mi się moja pierwsza jazda na hardkorowej trasie :d Jedem, jedem,z tym że nie skręcałem i cały czas sruuu prosto (bez kijków). Poczułem takie przeciążenie że myślałem że się zesram, a jak się nie zesram to i tak nie wyhamuje... Tak se myśląc, nadziałem się na jakiś kamień/lód/whatever, wyglebiłem się, i walnąłem głową w płot. Obudziłem się po... hmm.. Nie wiem dokładnie, ale za to z bandażem na łbie, i skręconą kostką (jeszcze nigdy se niczego nie złamałem XDDDD). Ale i tak kozacko było :D Ni żałuje, mimo iż mogłem się zabić. Ta prędkość, to jest to ! Ale i tak nie mam zamiaru tego powtórzyć >.>



Na nartach.



Dla przykładu, wyglądało to mniej-więcej tak :

http://www.youtube.com/watch?v=nbhyqy3UOWM&feature=related + kontakt z płotem.
Z tym że większa prędkość.
mialem to samo tyle ze ja akurat sie opamietalem i sie zatrzymalem mniej wiecej po przejechaniu na takim speedzie 3/4 stoku :evul:

Syfol
11-12-2009, 20:05
ja bez kijkow jezdze i zgadzam sie ze kijki chuja daja i sa wogole nie potrzebne, no chyba ze masz pol kilosa prostej drogi wtedy tak
Ja chodzę znacznie szybciej i mniej męcząco bez kijków. Porównywałem "chodzenie" na nartach bez kijków i z kijkami. Robię takie ruchy jak na łyżwach/rolkach. Dlatego kijków nie używam. Przydałyby mi się tylko wtedy, gdy jest jakaś bardzo wąska ścieżka i nie mogę się na boki poruszać. Może się również zdarzyć, że kijek przy wywrotce wbije się np. w brzuch. Dlatego jak zaczynałem, i kazano mi wziąć kijki, nie przekładałem dłoni przez "pasek", żebym w razie upadku mógł go odrzucić od siebie. Co do niebezpiecznych wypadków, ja takich nie miałem. Za to widziałem jak kolega złamał nartę. Dało się przejechać przez las z boku stoku, co oczywiście było zabronione. My tam pojechaliśmy, a kolega chyba rękawiczki zakładał i przez to nie wiedział którędy wjechać w las, rozpędził się i wjechał w nie tą ścieżkę. Wyskoczył z dużego korzenia przykrytego śniegiem. Nie wiem jak on to mógł zrobić, ale przy upadku złamał nartę wpół.

Arenthor
11-12-2009, 20:11
Jeżdżę naprawdę długo na nartach i wiem, że tacy snoboardzisci sprawiają ogromne zagrożenie. Tak jak mówili to przedmówcy snowboardzista jedzie jedzie ja niedaleko niego z ogromną predkością a ten mi siada z dupą na stoku.X(. Sam mam porównianie bo umiem jezdzic na tym i na tym ale zostane przy nartach bez kijków :D

Pan_Apetyczny
28-12-2009, 21:54
Pffff, snołbordy ze sklepu są dla leszczy. Jak umiesz jeździć to wystarczy oheblowana deska i jakieś wiązania(dobre są ze sznurka od snopowiązałki). Sam sobie taką zrobiłem i na stoku jestem lepszy od tamtych pajaców.

Argen
28-12-2009, 23:06
Pffff, snołbordy ze sklepu są dla leszczy. Jak umiesz jeździć to wystarczy oheblowana deska i jakieś wiązania(dobre są ze sznurka od snopowiązałki). Sam sobie taką zrobiłem i na stoku jestem lepszy od tamtych pajaców.

W sumie to masz racje, ale deska ze sklepu już jest w domu. Następnym razem posłucham twojej rady. Temat do zamknięcia, dzięki za wypowiedzi.

xoz
29-12-2009, 22:37
jak masz juz ze sklepu w domu, to zastaw drzwi snopkiem bo ktos wejdzie i moze cie okraść

a jakby kto dalej szukał czegoś dobrego to polecam TO (http://www.allegro.pl/item867856419_c7_podswietlana_deska_sedesowa_kloze towa_wc_star.html)
wyjedziesz z takim czymś na stok i od lachonów się nie opędzisz

Argen
30-12-2009, 01:35
jak masz juz ze sklepu w domu, to zastaw drzwi snopkiem bo ktos wejdzie i moze cie okraść

Co? Sory, ja głupi.