Pokaż pełną wersje : Piwo i o piwie
Witam.
Macie jakieś ulubione swoje piwa?
Jeżeli tak to napiszcie jakie i dlaczego.
Pozdrawiam,
yun4po
Czarna_Mamba
14-03-2010, 20:32
Ja piję karmi bezalkoholowe. : D
Pomijając, że temat pójdzie do kosza, to Lech ftw :P
atm Lech i Tyskie. Kiedys Warka. Nigdy nie lubilem Zubra. Od czasu do czasu Carlsberg i/lub Heineken. I takie smieszne z Biedronki za 1.30 pln.
3/4 tego forum w zyciu piwa nie probowalo, ale to inna sprawa.
Yoh Asakura
14-03-2010, 20:57
To zależy. Przy Lechu się imo najlepiej rozmawia, Carlsberg lekko wchodzi, ale jednak Lech ftw/
btw: piwo z sokiem jest najlepsze.
A ja bez ogródek powiem, że piwa nie lubię. Ale jeśli już muszę pić, to Żubra.
Perła.
Ewentualnie drink studencki "dirty bomb" = dębowe mocne z jabłkowym liftem 50/50. Wchodzi jak woda przez pierwsze 4-5 piw.
Albertus
14-03-2010, 21:03
Sarmackie , Brewer , VIP i Korona.
Ale to z czasów jak piłem ;D obecnie abstynent od 18 września.
Szczególnie polecę Sarmackie gdyż jest to jakieś magiczne piwo.
Ma pojemność 1 litra a jak wypijesz takie jedno czujesz sie jakbys wypil 4-5 normalnych. Dlatego to dobry sposób na na..be , parę takich i zwala z nóg a koszt to jedynie 3,48.
Brewer idealnie pasuje do mieszania kangurów a cena tez jest w porządku bo 2 zl.
VIP i Korona nie są dobrymi piwami gdy nie mamy w planie na.by są to raczej piwa na pojedyncze wypicie (powiedzmy rano na kaca ,od razu jak wstaniemy zanim se pójdziemy do sklepu po większe ilości )
Mazur199
14-03-2010, 21:07
desperados,tyskie,miller z cytryna,peroni
Yoh Asakura
14-03-2010, 21:11
Desperados nie ma smaku i śmierdzi zbożem.
Brewer. Niby tanie a dobre. I przede wszystkim, w przeciwieństwie do produktów typu 'Desperados', ma smak.
Ew. od biedy Carlsberg.
Albertus
14-03-2010, 21:16
Brewer. Niby tanie a dobre. I przede wszystkim, w przeciwieństwie do produktów typu 'Desperados', ma smak.
Ew. od biedy Carlsberg.
no brewery dobre , i wydaje mi sie ze to najlepsze piwo do mieszania kangurów.
Strong, Warka, Tyskie i Specjal ;)
Desperados ftw. Ew. jakiś random z sokiem do rozpuszczania.
Capality
14-03-2010, 21:40
tylko dla towarzystwa, piwa w ogole mi nie smakuja
Tyskie, Piast, jak jestem na pomorzu to Specjal. Czasem wypiję Desperadosa, ale tylko wtedy, gdy kumple namawiają, a ja nie mam ochoty na normalny browar.
Z ankietowanych to Żubr, Warka
Inne: Bosman (lokalny patriotyzm musi być!), oraz wcześniej o dziwo niewspomniany Harnaś
Mi żadne zielone piwo nie smakuje ; o, ani lech, ani heniu, nic :\.
Desperados? Za drogi :D
Yoh Asakura
14-03-2010, 21:47
Desperados ftw
Powiedz mi, jak to można pić?
Pan i Wladca
14-03-2010, 21:59
Kozel, a gdy brak Tyskie, a Desper bardziej jak oranżada.
To zależy. Przy Lechu się imo najlepiej rozmawia, Carlsberg lekko wchodzi, ale jednak Lech ftw/
btw: piwo z sokiem jest najlepsze.
Powiedz mi, jak to można pić?
Powiedz mi, jak można pić piwo z sokiem / lecha?
Tacy tutaj wszyscy koneserzy, wypowiadają się o "dobrych piwach" i mówią, że desperados nie ma smaku.
Desperados jest dobry. Może nie smakuje jak piwo, ale fajnie się go pije ;)
A co do prawdziwego piwa (nie żadnego lecha i innych podrzędnych browarów) to polecam wam się przejść do Bierhalle (Warszawa, Wrocław, Łódź, Katowice) i kupić prawdziwe, warzone na miejscu piwo. Oczywiście, jest to troszkę większy wydatek (20-28zl / litr) ale smak jest nie do opisania :)
A z butelkowców polecam Paulanera, Perłę - są to chyba jedyne znośne piwa :P
Yoh Asakura
14-03-2010, 22:06
Powiedz mi, jak można pić piwo z sokiem / lecha
Piwo z sokiem normalnie, najlepiej przez słomkę. Lech przynajmniej ma jakikolwiek smak i nie śmierdzi jakimś zbożem. No i jest leciutki i nie boli po nim brzuch.
Piwo z sokiem normalnie, najlepiej przez słomkę. Lech przynajmniej ma jakikolwiek smak i nie śmierdzi jakimś zbożem. No i jest leciutki i nie boli po nim brzuch.
Nie spotkałem się jeszcze z bólem brzucha spowodowanym piciem piwa. Ani ja, ani moi koledzy. Dziwny masz organizm :)
BTW. Byłeś kiedyś na polu, że ci wszystkie piwa zbożem śmierdzą? Bo z taką opinią, że wszystkie piwa oprócz lecha śmierdzą zbożem również się nigdy nie spotkałem.
Yoh Asakura
14-03-2010, 22:17
Nie spotkałem się jeszcze z bólem brzucha spowodowanym piciem piwa. Ani ja, ani moi koledzy. Dziwny masz organizm
Piwo jest po prostu ciężkie i zawsze po nim czuję się przepełniony. Boli mnie tak, jakbym się za dużo nażarł - tylko po Lechu tak nie mam :P
BTW. Byłeś kiedyś na polu, że ci wszystkie piwa zbożem śmierdzą? Bo z taką opinią, że wszystkie piwa oprócz lecha śmierdzą zbożem również się nigdy nie spotkałem.
Nigdy nie powiedziałem, że wszystkie prócz Lecha śmierdzą, mówię, że Desperados capi zbożem wybitnie, tak samo jak jeszcze inny desperad-podobny produkt, którego nazwy nie pamiętam - jak powąchałem, to mało nie zwymiotowałem. Normalne piwo też cudownie nie pachnie, no ale jednak lepszy naturalny zapach piwa niż jakieś owsy czy co to tam jest.
Lechista
14-03-2010, 22:24
inne --->> SPECIAL <<---
Wyłamię się.
Stella Artois, Foster's.
Regionalne na jakiś festiwalach piwa też są dobre. Takie.. Zupełnie inne niż te znane marki.
Wódka i Ballantines...
A tak to Lech Pils ; )
Powiedz mi, jak to można pić?
Ustami.
Ja po prostu nie lubię smaku zwykłego piwa, więc jeżeli je piję, to wolę takie pseudosmakowe cuda typu desperados, czy redd's. Wybrałem to pierwsze, bo wyżej procentowane.
Yoh Asakura
14-03-2010, 23:00
Zagorzały katol w ogóle może pić jakikolwiek alkohol? Nie będziesz się przez to smażył w piekiełku? Nie boisz się drwin ze strony Lucyfera czy innego rogacza?
Zagorzały katol w ogóle może pić jakikolwiek alkohol?
Księża przecież piją wino. Chociaż oni sobie wmawiają, że to krew Chrystusa.
A na poważnie, to katoliczki nieraz piją więcej i częściej niż niekatoliczki.
Ahhh, to już wiem dlaczego na niektóre piwa mówią SIKI : P
Zagorzały katol w ogóle może pić jakikolwiek alkohol? Nie będziesz się przez to smażył w piekiełku? Nie boisz się drwin ze strony Lucyfera czy innego rogacza?
Ja jestem akurat trochę wybiórczym katolikiem. Nie pieprzę się i nie uznaję picia alkoholu ani palenia papierosów za grzech, ponieważ nie widzę, ku temu powodu. Jeżeli grzechem miałoby być to, że używki szkodzą organizmowi, to równie dobrze mógłbym nie jeść tłustego mięsa. I chciałbym zauważyć, że Jezusa nazywali pijakiem i żarłokiem, było w ewangelii gdzieś, o ile mnie moja chora pamięć nie myli.
Inna sprawa to nałogi, które wpływają w większym stopniu na relacje z otoczeniem. Te grzechem w moim wybiórczym sumieniu są.
Poza tym udowodniłeś tezę, która mówi że każdy temat da się zmienić w flame dot krk ;-p.
Yoh Asakura
14-03-2010, 23:23
Jejku, Nari, spodziewałem się czegoś bardziej a'la Cejrowski i jego spalanie się na stosie pod klinikami aborcyjnymi, może zaczniemy od nowa, ale tym razem skoczysz mi do gardła? :P
Księża przecież piją wino.
Nie piją, tylko wprowadzają się w stan łaski uświęcającej.
Nie spotkałem się jeszcze z bólem brzucha spowodowanym piciem piwa.
Ból brzucha po piwie nie jest niczym nadzwyczajnym. Po 6-7 piwie, uściślając.
To wtedy się jeszcze coś czuje? : d
Ryba sprobuj kiedys nie dedac po drugim piwie, moze ci sie spodoba.
Che che, ale mi pojechałeś.
Che che, ale mi pojechałeś.
dzienks, staralem sie
Ryba sprobuj kiedys nie dedac po drugim piwie, moze ci sie spodoba.
Agree w 100% :D
Dragon-Fly
14-03-2010, 23:43
Leszek, czasem jakieś xyz strong popite colą.
Jejku, Nari, spodziewałem się czegoś bardziej a'la Cejrowski i jego spalanie się na stosie pod klinikami aborcyjnymi, może zaczniemy od nowa, ale tym razem skoczysz mi do gardła? :P
Jestem przeciwny alkoholowi. Picie go uważam za obrazę Boskiego Majestatu. Sztuczne wprowadzanie się w stan nieprawdziwej euforii jest sprzeczne z Boskim prawem nadanym przez Niego ludziom. W Starym Testamencie wielokrotnie ostrzegano nas przed skutkami pijaństwa i obżarstwa. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu to jeden z grzechów głównych.
Picie alkoholu nie dostarcza żadnych korzyści. To przez alkohol i papierosy rodzą się dzieci z zespołem FAS. To przez pijaństwo rodziców dzieci trafiają do domów dziecka. Jezus wyraźnie stwierdził, że pijacy nie odziedziczą Królestwa Bożego. Wszyscy ci, którzy reklamują alkohol i nakłaniają do jego picia, są grzesznikami. Nie dość, że grzeszą, niszcząc samych siebie, to w dodatku popełniają grzechy cudze.
Używki tylko odwracają tylko ludzi od Boga i od Jego świętości. Oferują łatwiejszą drogę do złudnego szczęścia. Współczuję ci i tobie podobnym, ponieważ ja już osiągnąłem szczęście z moim Stwórcą.
Lepiej?
Po prostu uważam, że lepiej napisać to, co pomyślałby racjonalny człowiek, niż mądrze brzmiący, chrześcijański bełkot, który serwuje się w inteligentnych książkach dla moherów.
God tier: Zamkowe, Żubr, Piast
Good tier: Heineken, Carlsberg, Tatra, Guiness
Shit tier: Lech, Warka, Tyskie, Żywiec
Non-beer tier: Desperados, Redds, Karmi
To wtedy się jeszcze coś czuje? : d
Zależy po jakim i zależy ile czasu?
Yoh Asakura
15-03-2010, 00:10
Jestem przeciwny alkoholowi. Picie go uważam za obrazę Boskiego Majestatu. Sztuczne wprowadzanie się w stan nieprawdziwej euforii jest sprzeczne z Boskim prawem nadanym przez Niego ludziom. W Starym Testamencie wielokrotnie ostrzegano nas przed skutkami pijaństwa i obżarstwa. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu to jeden z grzechów głównych.
Picie alkoholu nie dostarcza żadnych korzyści. To przez alkohol i papierosy rodzą się dzieci z zespołem FAS. To przez pijaństwo rodziców dzieci trafiają do domów dziecka. Jezus wyraźnie stwierdził, że pijacy nie odziedziczą Królestwa Bożego. Wszyscy ci, którzy reklamują alkohol i nakłaniają do jego picia, są grzesznikami. Nie dość, że grzeszą, niszcząc samych siebie, to w dodatku popełniają grzechy cudze.
Używki tylko odwracają tylko ludzi od Boga i od Jego świętości. Oferują łatwiejszą drogę do złudnego szczęścia. Współczuję ci i tobie podobnym, ponieważ ja już osiągnąłem szczęście z moim Stwórcą.
http://i42.tinypic.com/x3v8ms.gif
Lepiej?
Nom :p
A co do prawdziwego piwa (nie żadnego lecha i innych podrzędnych browarów) to polecam wam się przejść do Bierhalle (Warszawa, Wrocław, Łódź, Katowice) i kupić prawdziwe, warzone na miejscu piwo. Oczywiście, jest to troszkę większy wydatek (20-28zl / litr) ale smak jest nie do opisania :)
Jak sie idzie z wieksza paczka, to warto wziac beczke - wychodzi jakies 7 dych.
Problem w tym, ze Bierhalle we wroclawskim rynku ma powazna konkurencje - mianowicie piwiarnie o nazwie "Spiz", ktora to rowniez robi piwo na miejscu, ktore:
a) jest wg mnie lepsze
b) ma kilka odmian (miodowe, pszeniczne, ciemne, jasne, karmelkowe, z orzechami itd)
c) jest tansze.
Polecam kazdemu odwiedzajacemu wroclawski rynek ;)
Jesli ktos nie ma ochoty na picie siuskow bez smaku (czyli wiekszosci popularnych piw) i ma odrobine wiecej gotowki, to polecam piwo:
* Ciechan (miodowe, pszeniczne) - dosc popularne na Dolnym Slasku, bardzo dobre
* Czarny / Czerwony / Niebieski smok - maja charakterystyczny smak, rowniez b. dobre
* czeski Zlaty Bazant - chyba przedstawiac nie trzeba
* czeski Primator - jasny jest swietny, a pszeniczny to najlepsze piwo butelkowe, jakie kiedykolwiek pilem. Pojawia sie w kilku mniejszych pubach we Wroclawiu, kosztuje 5zl za 0.5l.
* rosyjski Obolon - butelka pszenicznego kosztuje 5zl, niewiele ustepuje Primatorowi.
* polskie Bosman i Brok - specjaly znad morza, pomimo tego, ze sa to "masowki", maja smak lepszy niz zwykle browary.
Capality
15-03-2010, 01:35
Ból brzucha po piwie nie jest niczym nadzwyczajnym. Po 6-7 piwie, uściślając.
czy tylko mi robi się niedobrze po 3 piwach nie z powodu alkoholu tylko z przepełnienia?
czy tylko mi robi się niedobrze po 3 piwach nie z powodu alkoholu tylko z przepełnienia?
Bo to trzeba do kibelka śmigać :<
@top: nie wiem, jak mogłem w moim God Tier nie wymienić Pilsnera Urquella i Zlatego Bazanta.
Ciemne Noteckie oraz niektóre napoje piwopodobne (oranżadki z alkoholem). Masówek typu Lech, Tyskie nie znoszę.
Jak sie idzie z wieksza paczka, to warto wziac beczke - wychodzi jakies 7 dych.
Problem w tym, ze Bierhalle we wroclawskim rynku ma powazna konkurencje - mianowicie piwiarnie o nazwie "Spiz", ktora to rowniez robi piwo na miejscu, ktore:
a) jest wg mnie lepsze
b) ma kilka odmian (miodowe, pszeniczne, ciemne, jasne, karmelkowe, z orzechami itd)
c) jest tansze.
Polecam kazdemu odwiedzajacemu wroclawski rynek ;)
@Ashlon: Z pół roku temu, w W-wie były jeszcze Happy Hours w Bierhalle i piwo było za pół ceny :) A co do "Spiżu' - jak będę we Wrocławiu to się wybiorę :)
Tacy tutaj wszyscy koneserzy, wypowiadają się o "dobrych piwach" i mówią, że desperados nie ma smaku.
Desperados jest dobry. Może nie smakuje jak piwo, ale fajnie się go pije
O, o to chodziło. Odnosząc się do mojego przykładu: W Brewerze, w którym mimo 7% czuć dobre piwo, nie musisz się zastanawiać, czy to już koniec butelki, do której ktoś ci napluł, bo 'to już nie smakuje'. W tych 'popularnych' i 'dobrych' mam wrażenie, jakby mnie ktoś oszukiwał. Tym większy efekt, im bardziej w piwie czuć niepiwne aromaty.
A do Desperadosa polecam mentolową fajkę i mogę życzyć jedynie powodzenia : )
Albertus
15-03-2010, 08:43
Leszek, czasem jakieś xyz strong popite colą.
jak można piwo popić cola?
Jak czytam ten temat to aż się uśmiecham ;D szczególnie rozbroiła mnie wypowiedz Ryby.
Ale w sumie slaby łeb to nie tragedia tylko dar. Wyobrażacie sobie taka sytuacje ze wypijacie 1 piwo i chodzicie zakręceni? Jak piłem zawsze marzyłem o takiej głowie ;D
Chociaż w sumie to ostatnie dni picia to głowa była na poziomie 3-4 piw i zasypiałem. Wtedy bylem tym przestraszony ale jak teraz myślę to fajnie było :D
czy tylko mi robi się niedobrze po 3 piwach nie z powodu alkoholu tylko z przepełnienia?
trzeba suszyć węża.
Pil ktos Faxe ? to taka wielka puszka (litrowa) tez bardzo dobre piwo.
I mam pytanie czy pil ktoś Królewskie i Mocny Ful (u nas kiedyś były w sprzedaży ale już dobrych parę lat nie widzę , a koledzy opowiadają ze smak cudowny)
PS. Nie klocie się o jakieś kościoły , temat jest naprawdę bardzo fajny i można się powymieniać doświadczeniami. (przynajmniej ja uwielbiam rozmawiać o alkoholu :D )
jak można piwo popić cola?
Jak czytam ten temat to aż się uśmiecham ;D szczególnie rozbroiła mnie wypowiedz Ryby.
Ale w sumie slaby łeb to nie tragedia tylko dar. Wyobrażacie sobie taka sytuacje ze wypijacie 1 piwo i chodzicie zakręceni? Jak piłem zawsze marzyłem o takiej głowie ;D
Rotfl, nie wiedziałem, że jak ktoś ma kape po 6-7 piwach to ma słaby łeb. Bo dedne.
A z tą kolą to faktycznie dobry mont lol : P
B. Dobre -Lech,Żubr ze spirytem 95/5 (5% spriyta jakby co)
Dobre - Warka,Warka Strong
Normalne - Piwo własnej roboty (spirytus,miodek,owoce i jakieś 2 miesiące)
Słabe - Frugo (chociaż to jest piwo owocowe w proporcjach ok. 60/40),wszelkie inne dziadostwa
B. Słabe - Piast,Zamkowe
Dla bab - Redd's,Karmi
To jest piwo? - Desperados ( imho ze spirytem i sokiem nie takie złe)
BTW.
Ciekawe czemu nikt nie wspomniał o wspaniałym spirytusie xDDD
Albertus
15-03-2010, 09:31
Rotfl, nie wiedziałem, że jak ktoś ma kape po 6-7 piwach to ma słaby łeb. Bo dedne.
A z tą kolą to faktycznie dobry mont lol : P
zależy tez jak pijesz te 6-7 piw. I jak po nich wygladasz.
Wiesz ja tam nigdy nie udawalem ze jestem trzezwy chociaz ze bylem pijany jak to robi wiele ludzi chcac sie popisac ze maja dobry leb.
No pijac na dworze , powoli z odstepem czasowym 6-7 piw wypic i sie zataczac to jest slaby leb.
Natomiast w barze , tam jest goraco , napalone itp itd. wypij tam 6-7 piw to zobaczymy jak bedziesz wygladal ;D
taka rzecz ktora ja zauwazylem podczas mego picia , od tego czy szybko sie upijesz wplywaja nastepujace czynniki :
-temperatura ( tym cieplej tym szybciej detka)
-pomieszczenie/otwarty teren (w pomieszczeniu szybciej)
-humor (gdy jestes wkur. alkohol szybciej ci idzie do glowy)
-pusty/pelny brzuch
-godzina picia (jak wstaniesz , umyjesz twarz i odrazu pojdziesz do kolegi na libacje to bedziesz sie lepiej trzymal niz jakbys pil wieczorem.
-ilosc dni w maratonie ( przez pierwszy tydzien-dwa picia glowa sie umacnia a pozniej oslabia)
no to sa moje prywatne doswiadczenia ;D ale pewnie u wiekszosci sa podobne
-
I taka podstawowa rada , piwo , wino czy cos mozna pic na siedzaco. Natomiast wodke TYLKO NA STOJĄCO bo jak usiadziesz to juz nie wstaniesz , a jak wstaniesz to upadniesz ;D
Lechista
15-03-2010, 13:56
Coś przeczuwałem, że Alberto się włączy do rozmowy i zacznie prawić rady : )
@Gdzieś tam wysoko
(: Zloty Bazant : )
Nikt nie pije speciala ?? Nie znam lepszego piwa
Coś przeczuwałem, że Alberto się włączy do rozmowy i zacznie prawić rady : )
@Gdzieś tam wysoko
(: Zloty Bazant : )
Nikt nie pije speciala ?? Nie znam lepszego piwa
Specjal to szczochy, gorzkie nie dobre nie fajne.
Mazur199
15-03-2010, 14:15
Powiedz mi, jak to można pić?
moze w koncu zdejmiesz klapki z oczu i przestaniesz sie dopierd*** do gustów,opinii innych?
jeszcze co do piw to chyba tylko jedna osoba wspomniała o dobrym piwie południowego sąsiada - zlaty bazant
Szlugster
15-03-2010, 14:48
Beczkowe mocne/żubr
Najlepsze piwka.
Łotewer, ze względów wizualnych kupuję te w zielonych butelkach, smak alkoholu nigdy ambrozją dla podniebienia nie będzie.
Leszek, czasem jakieś xyz strong popite colą.
Jak kupuje piwo 14-latek? Just curious.
Lech zielony <3 i ewentualnie Warkę czerwoną :P ^^
Perła jest nawet dobra oraz zawsze jak jest nad polskim morzem to Bosman ,natomiast z Łodzi lubię Galerę Strong, zdziwiłem się jak pierwszy raz je wypiłem bo okazało się naprawdę dobre. Poza tym to Heineken,Lech,Carlsberg nie lubię Redsów i Desperadosa. Harnasia po prostu nie trawię, wypiłem raz i więcej go nie wypije.
@edit
Ktoś tam pisał o 6-7 wypitych piwach chyba Ryba, ja wypiłem 8 na urodzinach koleżanki (full service, jedzenie na ciepło, prawie jak na weselu) i wszystko było ok nawet zbyt mocno tego nie poczułem.Oczywiście nie bez przerw w ciągu gdzieś tak 3-4 godzin. A głowy silnej to ja raczej nie posiadam.
Necromantor
15-03-2010, 15:53
Lech zielony <3 i ewentualnie Warkę czerwoną :P ^^
to jest jakis inny lech? czerwony? 8o
lech , heineken , desperados z braku laku, trixy z bezdomki latwo wchodza takwiec mozna uznac ze tez sa dobre.
Ta, dokładnie - czerwony ;)
Pacz_knight
15-03-2010, 16:10
Mocny Full ofc...
Seeleesee1992
15-03-2010, 16:14
Ogólnie piwa bardzo mało pije ostatnimi czasy (najwyraźniej przeszedł mi już ten okres dorastania, w którym ma się fascynację alkoholem ;P). Jak już to Piast albo Carlsberg.
Dark Sven
15-03-2010, 16:42
Nie piję alkoholu.
Pan i Wladca
15-03-2010, 17:11
Problem w tym, ze Bierhalle we wroclawskim rynku ma powazna konkurencje - mianowicie piwiarnie o nazwie "Spiz", ktora to rowniez robi piwo na miejscu, ktore:
Kiedyś znajomi zaprowadzili mnie właśnie do Spiża i podpowiadali, które piwa próbować - a spróbuj tego; tu masz lepsze; to jest dobre; weź jeszcze karmelowe, i generalnie pamiętam smak może dwóch pierwszych, później czarna dziura i skurczone zasoby finansowe.
Wole pić vodke, przynajmniej do kibla nie trzeba tak ganiać.
Capality
15-03-2010, 18:39
Bo to trzeba do kibelka śmigać :<
ja op 3 piwach nie jestem w stanie wlac w siebie ani kropli wiecej, no i wiadomo ze trzeba latac do kibla
Wole pić vodke, przynajmniej do kibla nie trzeba tak ganiać.
po wodce to latasz raz a porzadnie xd
Nie wiem jak Wy, ale ja więcej niż 4-5 piw nie wypiję, nie z powodu słabej głowy lecz tego, że zaczyna brzuch mnie boleć i zwyczajnie już nie mam siły tego pić ;/. Na większe picie preferuję wódkę ;)
Łotewer, ze względów wizualnych kupuję te w zielonych butelkach, smak alkoholu nigdy ambrozją dla podniebienia nie będzie.
Grzeszysz kolego, za takie zwroty powinienes dostac kare spedzenia 30 minut na karnym jezyku :P Zimne, dobre piwo w upalny letni dzien - prawie jak miod :)
Kiedyś znajomi zaprowadzili mnie właśnie do Spiża i podpowiadali, które piwa próbować - a spróbuj tego; tu masz lepsze; to jest dobre; weź jeszcze karmelowe, i generalnie pamiętam smak może dwóch pierwszych, później czarna dziura i skurczone zasoby finansowe.
Hehe, ale musisz przyznac, ze piwko to maja dobre ;)
Pan i Wladca
15-03-2010, 19:33
Browar świetny, tylko z perspektywy biednego studenta z ciężkim sercem oddawałem te 10zl za 0.5l :>
Browar świetny, tylko z perspektywy biednego studenta z ciężkim sercem oddawałem te 10zl za 0.5l :>
Czasami dla czegoś naprawdę wyjątkowego można się poświęcić. Ja jedynie żałuję, że nie mam do niego dostępu, Wrocław troszkę za daleko jest...
Piwo? Za ciężko mi wchodzi. Wolę Jasia Wędrowniczka :P
Jak już to heineken ujdzie.
to jest jakis inny lech? czerwony? 8o
No jest inny lech. Przykro mi, nie zgasiłeś mnie :/ Widac jak sie znasz ^^
http://lh5.ggpht.com/_HEy7BgSQneA/Sb7GGH5eFZI/AAAAAAAAH1Q/Dk0koWJhHG4/DSC04177.JPG
Ciechan. Generalnie przerzuciłem się na piwa niepasteryzowane. Gdy takowych nie ma w sklepie to zazwyczaj kupuje mało popularne lub Łomżę. Żywiec, Heineken, Carlsberg, Lech.. Nie, to nie dla mnie. Lubie też piwo Noteckie, Żywe (rzadko, drogi: x).
Desperados - Ja tego nawet piwem bym nie nazwał. Dość smaczna rzecz, traktuje to raczej jako "wakacyjne piwo". Na co dzień i/lub posiadówy preferuje w/w browary. Rzadko kiedy to piję.
Piwo z sokiem.. Dla mnie to po prostu duzy drink. Jedynie dla kobiet.. Taki red's.
Dla konesera każde piwo ma inny smak. I potrafi być smaczny! Jak komuś nie smakuje to odsyłam do wódki - nie trzeba się tyle męczyć a efekt upojenia większy. No bo po co pijecie te browary skoro Wam nie smakują?
Yoh Asakura
15-03-2010, 20:32
Przy zakupie Desperadosa nikt nawet o dowód nie pyta. Tym w ogóle można się upić?
Przy zakupie Desperadosa nikt nawet o dowód nie pyta. Tym w ogóle można się upić?
No oprocz tego, ze jest mocniejszy od twojego lecha (5,2%) to mozna.
Zebys nie musial szukac - desperados ma 6,0%
Yoh Asakura
15-03-2010, 20:48
To czemu nikt nigdy przy zakupie Desperadosa nie pyta o dowód? :P
Dragon-Fly
15-03-2010, 20:52
jak można piwo popić cola?
Mówię o konkretnym okocimiu strong, po prostu tak mi on pasuje i jest niebo w gębie ;<
To czemu nikt nigdy przy zakupie Desperadosa nie pyta o dowód? :P
Bo tego nawet za piwo się nie uważa. I to nie zmienia faktu, że jak napisał Tompior, ma więcej % niż Twój ukochany lech.
Browary do upicia się.. Hahaha!
Browary do upicia się.. Hahaha!
Co w tym takiego?
Pan i Wladca
15-03-2010, 21:35
To czemu nikt nigdy przy zakupie Desperadosa nie pyta o dowód?
Może masz taki ryj, że wolą nie pytać :p
Co w tym takiego?
Bo browarami samymi praktycznie nie da się upić ;d?
Yoh Asakura
15-03-2010, 21:37
Bo browarami samymi praktycznie nie da się upić ;d?
Oczywiście, że się da.
I btw, nie browarami, kurwa, bo nie pijesz miejsca, w którym piwo jest robione.
Cheche, zaczyna się.
Jak to dzisiaj Dromowi powiedziałem - ledwo się o muzyce nauczyli rozmawiać (po ładnych paru latach), a już próbują dyskutować o alkoholu :)
Oczywiście, że się da.
I btw, nie browarami, kurwa, bo nie pijesz miejsca, w którym piwo jest robione.
No to mi ta sztuka nigdy się nie udała, mimo sączenia nie małej ilości. Z dodatkami typu wódką, a nawet od biedy- wino da się ;D.
A znajomością ze słownika polskiego już nie próbuj błyskać, bo to dość powszechna wiedza ;p.
To czemu nikt nigdy przy zakupie Desperadosa nie pyta o dowód? :P
denaturat w Tesco też chyba można kupić bez dowodu. 92%.
Yoh Asakura
15-03-2010, 21:51
denaturat w Tesco też chyba można kupić bez dowodu. 92%.
Kto normalny pije denaturat?
IMO kiepski pomysł. Zależy jak określamy "upicie się". Czy lekki stan.. Czy gadanie na mondre tematy, utrata równowagi oraz zwiekszone libido. Do tego drugiego stanowczo pasuje wódka. Mniej pijesz, zoładek nie jest wypełniony taka ilością płynów, jest to tańszy i szybszy sposób (nawet jeśli pijesz wolno). Nie masz mdłości, tak jak po większej ilości piwa. Nie sikasz tyle.
Co do denaturatu: Przez chlebek przesączamy i do dzieła!
Przecież piwami można się upić tak samo jak wódką. Wszystko chyba zależy od ilości, nie? Co prawda, na pewno wyda się więcej pieniędzy, ale efekt podobny.
Dark Sven
15-03-2010, 22:26
Joh, a napisz tak jeszcze z 7 razy, że Desperados jest chujowy, bo jeszcze nikt nie zauważył.
Przecież piwami można się upić tak samo jak wódką. Wszystko chyba zależy od ilości, nie? Co prawda, na pewno wyda się więcej pieniędzy, ale efekt podobny.
Przeczytaj 2x. Albo nawet 3 razy to co napisałem.
Przeczytaj 2x. Albo nawet 3 razy to co napisałem.
Nie ma potrzeby. To co napisałeś jest oczywiste.
Chwilę temu wyśmiałeś ideę upicia się piwami, a przecież nie każdy akceptuje wódkę, więc uwalenie się piwem dla niektórych ma podobne efekty jak wódką. Niektórym starcza 0,5l, innym np. 8 piw, a po obu trunkach żołądek nie czuje się najlepiej ; )
Poza tym, piwo pasuje do oby dwu stanów, które wypisałeś. Oczywiście w mojej opinii.
Albertus
15-03-2010, 23:06
denaturat w Tesco też chyba można kupić bez dowodu. 92%.
w wielu spożywczych jest 2,30 za ćwiarteczkę :D
Kto normalny pije denaturat?
Zdziwiłbyś się , ale są ludzie którzy pija denaturat a są naprawdę dobrymi ludźmi. Do mnie już 2 razy wyciągali pomocna dłoń i dzielili się tym co mieli gdy bylem w potrzebie.
Bo jeżeli koledzy zrobili mnie w chuja na alkohol , a taki denaturszczyk wyciąga ostatnie 2 zl i drżąca ręka mi podaje żebym miał na browara to jednak coś znaczy...
A drugim razem kupili mi chleb w sklepie , gdyż miałem nieciekawa sytuacje i bylem bardzo głodny.
Jak widzę któregoś z nich to z wielkim szacunkiem się do nich zwracam , co śmieszne to śmieszne , ale naprawdę to są porządni ludzie , tylko się zagubili.
Nie pozostawałem im dłużny , w podziękowaniu często dawałem im jakąś część mojego łupu który zdobywałem.
Co do denaturatu: Przez chlebek przesączamy i do dzieła!
Piles kiedyś ze tak mówisz? Ja sięgałem po rzeczy tego typu i naprawdę nie ma co se z tego robić jaj , gdyż każdy kiedyś może być w takim stanie.
Nie ma potrzeby. To co napisałeś jest oczywiste.
Chwilę temu wyśmiałeś ideę upicia się piwami, a przecież nie każdy akceptuje wódkę, więc uwalenie się piwem dla niektórych ma podobne efekty jak wódką. Niektórym starcza 0,5l, innym np. 8 piw, a po obu trunkach żołądek nie czuje się najlepiej ; )
Poza tym, piwo pasuje do oby dwu stanów, które wypisałeś. Oczywiście w mojej opinii.
Jak chcecie dość tanim kosztem , dobrze się upić przy czym zachować dobry smak to polecam Starożytna Sztukę Mieszania Kangurów.
Piles kiedyś ze tak mówisz? Ja sięgałem po rzeczy tego typu i naprawdę nie ma co se z tego robić jaj , gdyż każdy kiedyś może być w takim stanie.
Wole pozostać ćpunem: d
Nie ma potrzeby. To co napisałeś jest oczywiste.
Chwilę temu wyśmiałeś ideę upicia się piwami, a przecież nie każdy akceptuje wódkę, więc uwalenie się piwem dla niektórych ma podobne efekty jak wódką. Niektórym starcza 0,5l, innym np. 8 piw, a po obu trunkach żołądek nie czuje się najlepiej ; )
Poza tym, piwo pasuje do oby dwu stanów, które wypisałeś. Oczywiście w mojej opinii.
Piwo jest moczopędne. Podczas oddawania moczu tracisz wodę w organizmie. Obniżony poziom wody w organizmie powoduje tzw. kaca.
Nie twierdzę, że piwem nie można sie nachlać.. Napisałem tylko czemu wódką bardziej opłaca się upić.
Ja piwo preferuje do pierwszego stanu. Drugi istotnie, mozliwy jest, ale ja wolę w tym celu sięgnąć po wódkę.
Jak chcecie dość tanim kosztem , dobrze się upić przy czym zachować dobry smak to polecam Starożytna Sztukę Mieszania Kangurów.
Chyba niewielu znajdzie się desperatów. Jak już pić, to dobre. Tanio to ja mogę spirytus kupić. Tu chodzi o klimat, o kulturę.
Bo jeżeli koledzy zrobili mnie w chuja na alkohol , a taki denaturszczyk wyciąga ostatnie 2 zl i drżąca ręka mi podaje żebym miał na browara to jednak coś znaczy...
Ty zamiast kleić bułki powinieneś wydać wspomnienia.
5 mln sztuk zejdzie jak na pniu.
_____________
jak już o alkoholu, to w ramach ciekawostki:
http://student.agh.edu.pl/~morcinek/glupoty/mdc.pdf
Yoh Asakura
16-03-2010, 00:05
Nie pozostawałem im dłużny , w podziękowaniu często dawałem im jakąś część mojego łupu który zdobywałem.
Nie mogę z ciebie xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
I mam pytanie czy pil ktoś Królewskie i Mocny Ful (u nas kiedyś były w sprzedaży ale już dobrych parę lat nie widzę , a koledzy opowiadają ze smak cudowny)
Królewskie piłem, takie se. Pijalne (czyli znacznie lepsze od Lecha/Tyskiego), ale nic nadzwyczajnego.
Joh, a napisz tak jeszcze z 7 razy, że Desperados jest chujowy, bo jeszcze nikt nie zauważył.
Niech mówi. Ma rację.
Piwo jest moczopędne. Podczas oddawania moczu tracisz wodę w organizmie. Obniżony poziom wody w organizmie powoduje tzw. kaca.
Każdy rodzaj alkoholu odwadnia. A piwo bardzo dobrze uzupełnia zapasy wody w organizmie. To, że jak wlejesz w siebie 3 litry piwa, to chce Ci się lać, jest dość oczywiste.
Mam pare ulubionych browarów. I kilka takich, których zwyczajnie nie lubię pić i czuję jakiś dziwny chuowy posmak.
Piwa, którymi się delektuje:
Perła, Lech, Desperados, Warka,Warka Strong, Żubr.
Co do piw do których mam awersję to Tatra, reszta wyleciała mi z głowy:)
Dragon-Fly
16-03-2010, 06:08
w wielu spożywczych jest 2,30 za ćwiarteczkę :D
Miałem problem kupić do spryskiwaczy, w sklepach wykupione >_>
Każdy rodzaj alkoholu odwadnia. A piwo bardzo dobrze uzupełnia zapasy wody w organizmie.
Moczopędność przejawia się tym, że pod wpływem stymulacji (nerek?) wydalasz z siebie nawet więcej wody niż przyjąłeś, więc tracisz część zmagazynowanej.
Jak piwo we Wrocławiu to tylko Nasyp. Ewentualnie Spiż. Nasyp jest ciągiem około 50 pubów pod torami kolejowymi (ul Bogusławskiego).
Wszystkie kanjpy na rynku używają starego tricku. Do kranika na przykład Tyskie jest podłączona beczka z piwem Bartek (coś około 1,50 za litr). Zresztą gdy idę do knajpy i chcę piwo to na pewno nie wezmę czegoś co mogę kupić w sklepie za rogiem. Już lepiej jak nie ma wyboru zaordynować wódkę ze spritem.
Kiedyś było piwo co się nazywało Lwówek Śląski. Niestety browar upadł, a gdy przyszedł inwestor to go na kłonicach pognali bo to niemiec był. Co z tego że urodzony i wychowany w Polsce, ale z niemiec przyjechał więc zły. Dzięki temu zniknęło jedno z lepszych piw dolnośląskich. Można się go było napić we Wrocławiu właśnie pod Nasypem. Teraz króluje Primator, osobiście preferuje wydanie ciemne. Oprócz tego polecam knajpę Czeski Sen i tam zdajcie się na barmana. Po prostu mówicie jakie chcecie (np. ciemne, mocne, gorzkie) a on już naleje coś dobrego :P
Btw. Niedaleko Mikołajek jest wichura Stare Sady, tam jest tawerna a w tej tawernie dają najlepsze zielone piwo jakie piłem.
piwo Miodowe Ciechan z Ciechanowa. Niepasteryzowane. Pychotka.
Najbardziej lubie Carlsberga, urzeklo mnie to piwo :D
A na co dzien preferuje Tyskie. Chociaz Desperadosa tez lubie wypic, ale tylko 1 na smak, bo przy wiekszej ilosci, juz cos sie dzieje w brzuszku ;d
Definitywnie Tyskie. Inne? Guinnes.
Albertus
16-03-2010, 14:56
Ty zamiast kleić bułki powinieneś wydać wspomnienia.
5 mln sztuk zejdzie jak na pniu.
To ty nie gadales z moim sasiadem. Ten to mialby miliardy fanow na swiecie.
Ogólnie to Lech, choć staram się nie pić jak ćwiczę na siłowni.
Mówisz, że uczysz się od mistrza bajkopisarstwa?8o
nie pijam,wole coś mocniejszego ew. drinki ^^
wole zielone. A jezeli juz musze piwo to desperados albo lech. ogolnie nie przepadam za piwem lub wodka.
Serious Sam
16-03-2010, 21:20
Teraz raczej nic, ale kiedyś, to piłem co było najtańsze. Jakieś 'kumple', albo inne siki za 1,80zł. Jak było więcej pieniędzy, to zawsze Żuberki kupowaliśmy.
Albertus
16-03-2010, 21:51
Mówisz, że uczysz się od mistrza bajkopisarstwa?8o
ja bajek nie pisze.
A zebys uslyszal jego historie (w kazdej ziarenko prawdy) to bys zostal jego fanem.
Capality
16-03-2010, 21:51
ktos tam o Krolewskie pytal, zdecydowanie nie polecam
Shanhaevel
16-03-2010, 21:58
I btw, nie browarami, kurwa, bo nie pijesz miejsca, w którym piwo jest robione.
Tak offtopem, jak ktoś mówi, że wziął nogi za pas, to udowadniasz mu, że to anatomicznie niemożliwe?
ja bajek nie pisze.
A zebys uslyszal jego historie (w kazdej ziarenko prawdy) to bys zostal jego fanem.
Dobrze, ze nie znasz mnie, nie chciałbym takiego funclubu:)
Dobrze, ze nie znasz mnie, nie chciałbym takiego funclubu:)
mybrainisfulloffuck.jpg
Yoh Asakura
17-03-2010, 18:04
Tak offtopem, jak ktoś mówi, że wziął nogi za pas, to udowadniasz mu, że to anatomicznie niemożliwe?
Związek frazeologiczny, misiu.
Związek frazeologiczny, misiu.
Ty za to nie ogarniasz szydery z twoich wypocin :|
Najbardziej lubie Carlsberga, urzeklo mnie to piwo
Mi tez kiedys smakowalo, ale im dluzej to pijesz, tym bardziej zauwazasz, ze to piwo nie ma smaku.
Yoh Asakura
17-03-2010, 20:39
Ty za to nie ogarniasz szydery z twoich wypocin :|
Szydzić też trzeba umieć, Shanowi to po prostu nie wyszło.
Dj Fara0n
17-03-2010, 21:11
Szydzić też trzeba umieć, Shanowi to po prostu nie wyszło.
Wyszło, wyszło, ale ty mu tego oczywiście nie przyznasz, bo byłby to samobój w twoim wykonaniu.
@topic:
Redds jabłkowy jest spoko. Ze "zwykłych" piw to lech, tyskie, żubr. Nie jestem jakimś piwoszem z zamiłowania i nie widzę większej różnicy w smaku.
Albertus
18-03-2010, 09:20
co do reedsow mysle ze to nie jest piwo , ale reeds bananowy dodany do kangura (nie jako alko tylko jako polepszac smaku) idealnie polepsza smak ze kangur jest wysmienity.
Co wy macie z tym Lechem? To piwo sie zeszmacilo jakies 2 lata temu.
Wracajac do tematu to jak dla mnie Piast Wroclawski / Piast mocny lub Spiż jak juz jestem w okolicy ; )
co do reedsow mysle ze to nie jest piwo , ale reeds bananowy
Jest cos takiego jak redds bananowy? :|
Albertus
18-03-2010, 12:30
Jest cos takiego jak redds bananowy? :|
Szlama
12:17:40
do kangura dawali:D
Moon
12:17:46
no wlasnie
12:17:51
ale to bananowy byl?
Szlama
12:18:00
tak
Moon
12:20:58
my pili o smaku cytrusowym chyba
Szlama
12:21:03
nei wiem
12:21:24
moze ta
12:21:27
sun
12:21:29
tego walil
Moon
12:21:36
sun?
Szlama
12:21:50
no bo to taka zola puszka była co to my walili
Moon
12:21:54
aha
Wiec sorka , pomylka. A az do dzis bylem przekonany ze to był bananowy ;D przynaimniej nam tal smak kangura zmienil.
Pan i Wladca
18-03-2010, 12:49
A kojarzy ktoś piwo Cooler? :> Pamiętam jak pierwszy raz sięgnęliśmy z kumplami po bro to wybralismy właśnie Coolera - w dodatku o smaku kokosowym, gdzie po wypiciu miało się smak w ustach jakiś ciastek kokosowych :>
Produkują to jeszcze?
Capality
18-03-2010, 14:50
u mnie w Carrefourze non stop sa, takie podobne do Redd'sa
Necromantor
18-03-2010, 15:36
No jest inny lech. Przykro mi, nie zgasiłeś mnie :/ Widac jak sie znasz ^^
http://lh5.ggpht.com/_HEy7BgSQneA/Sb7GGH5eFZI/AAAAAAAAH1Q/Dk0koWJhHG4/DSC04177.JPG
sorry manitu ale bylem w kupie sklepow roznej masci a takowego lecha nie dojrzalem, po 2 to nie mialem zamiaru cie gasic.
Stały na tej górnej półce, żeby dzieci nie dosięgały.
Necromantor
18-03-2010, 16:04
to mi teraz dogryzles ryba, nie ma co, kup sobie w nagrode czerwonego lecha :cup:
AnonimowyPowrot
18-03-2010, 16:18
Stały na tej górnej półce, żeby dzieci nie dosięgały.
A nie pomyślałeś, że rzeczywiście w większości sklepów po prostu ich nie ma? Kilka lat temu w Przemyślu dało się znaleźć (i tak nie wszędzie), a teraz to już w ogóle nigdzie.
A nie pomyślałeś, że rzeczywiście w większości sklepów po prostu ich nie ma? Kilka lat temu w Przemyślu dało się znaleźć (i tak nie wszędzie), a teraz to już w ogóle nigdzie.
Lol, przecież wiem, że ich nie ma. Fun miałem jedynie z tego, że necromancer, który próbuje się z wszystkiego na forum wyśmiewać, sam z siebie idiotę zrobił zaliczając faila ;)
@down
Właśnie cooler chyba :P
Serious Sam
18-03-2010, 16:49
Jak się zvało to pivo, co kiedyś reklamovał Cezary Pazura?
Jak się zvało to pivo, co kiedyś reklamovał Cezary Pazura?
Cooler.
Swoja droga - pierwsze piwo jakie pilem w zyciu :D
(wlasnie wtedy, kiedy je wprowadzili do sprzedazy i reklamowal je Pazura)
@down: Jakis tam alkohol mialo.
Serious Sam
18-03-2010, 19:51
Ale to to było bezalkoholowe? To też było moje pierwsze piwo. Pamiętam, jak się napiłem, to potem wkręcałem sobie, że jestem pijany : P
Moje pierwsze to Kaper:D Mocno na mnie podziałało:p
Czy tylko ja nie pamiętam, jakie było moje pierwsze piwo?
Pamiętam, że w dziecięcych latach zawsze podpijałem od wujka. W związku z tym, że była to wieś, sugeruję, że było to specjal.
Albertus
18-03-2010, 21:19
ja swego pierwszego nie pamiętam , bo jak bylem mały (4-6 lat) to chodziłem z ojcem do baru i od każdego piwa dawał mi parę łyczków ściągnąć.
A pierwsze wypite samemu bylo w Belgii , moja mama sprzatala w magazynie a ja do niej przyszedlem i wyszedlem z pelnym plecakiem , kieszeniami itp itd. ;D piwa/kalkulatory/baterie. Bateri mialem tyle (takie do MP3) ze jeszcze je mam ;D
a pierwsze z kolegami to bylo biedronkowe piwo keninger ;D 1,20 wtedy kosztowalo. Kupilismy po pare i gralismy se w pokera ;D
A kojarzy ktoś piwo Cooler? :> Pamiętam jak pierwszy raz sięgnęliśmy z kumplami po bro to wybralismy właśnie Coolera - w dodatku o smaku kokosowym, gdzie po wypiciu miało się smak w ustach jakiś ciastek kokosowych :>
Produkują to jeszcze?
ja mam zle doswiadczenia z coolerem, jak wypilem 9 i usiadlem na tibia.pl to rozpierducha w M&A byla niezla i do dzis mi to wypominaja. Ale ogolnie bardzo smaczna "oranzadka" bo piwo to to nie jest i wchodiz jak woda. Zwlaszcza jak robia promocje i sa po 49gr xD a tak to cena/jakos beznadzieja.
Necromantor
18-03-2010, 21:29
Lol, przecież wiem, że ich nie ma. Fun miałem jedynie z tego, że necromancer, który próbuje się z wszystkiego na forum wyśmiewać, sam z siebie idiotę zrobił zaliczając faila ;)
@down
Właśnie cooler chyba :P
jakiego faila? jakiego idiote? nie widzialem to tak napisalem, miszcz ryba nie wyczul mych intencji jak widac 8o
Necromantor
18-03-2010, 22:26
O, właśnie takiego :)
http://img706.imageshack.us/img706/7548/1267795418339.jpg
A kojarzy ktoś piwo Cooler? :> Pamiętam jak pierwszy raz sięgnęliśmy z kumplami po bro to wybralismy właśnie Coolera - w dodatku o smaku kokosowym, gdzie po wypiciu miało się smak w ustach jakiś ciastek kokosowych :>
Produkują to jeszcze?
Albo skiepscilo sie nieco, albo po prostu nie dalo rady ze wspomnieniami z dziecinstwa :D
Pierwsze piwo? Żubr, wypity na wrocławskiej bocznicy kolejowej, 50 metrów od jakiejś kanciapy sokistów. Jak z kumplem kończyliśmy na spółę czwartego, jeden sok się przyczepił, ale na szczęście tylko wygonił : P
Swoją drogą, wcześniej niż piwo zacząłem pić jabole, co z perspektywy czasu wydaje mi się dziwne.
Widzisz lasooch, a ja już od małego wyzywałem Cię za te jabole : (. I mnie nie słuchałeś!
Albertus
19-03-2010, 14:54
Pierwsze piwo? Żubr, wypity na wrocławskiej bocznicy kolejowej, 50 metrów od jakiejś kanciapy sokistów. Jak z kumplem kończyliśmy na spółę czwartego, jeden sok się przyczepił, ale na szczęście tylko wygonił : P
Swoją drogą, wcześniej niż piwo zacząłem pić jabole, co z perspektywy czasu wydaje mi się dziwne.
ja w sumie tez , tyle ze ja zaczynalem od wodki.
Nie licze czasow gdy piwo podpijalem dla ojca a babka dawala mi kieliszek wodki zawsze na swieta.
Ale od kad SAM (i z kolegami) zaczalem pic to mialem nastepujace czasy :
-wodka (krotki okres)
-Piwo (3-4 libacje)
-wodka (1-2 miechy)
-jabole (cos kolo 6 miesiecy)
-piwa biedronkowe (sarmackie) (3-4 miesiace)
-wynalazki wszelkiego rodzaju , Kangury i wszystko co wpadnie do reki ( od konca sarmackich az do 18 wrzesnia kiedy to skonczylem pic)
Pan i Wladca
19-03-2010, 15:03
@up
Pomiędzy vodka i piwami dawałeś po kablach czy kiedy?
@up
Pomiędzy vodka i piwami dawałeś po kablach czy kiedy?
Own3d. You made my day :D
Nie moglem sie powstrzymac.
ja w sumie tez , tyle ze ja zaczynalem od wodki.
Nie licze czasow gdy piwo podpijalem dla ojca a babka dawala mi kieliszek wodki zawsze na swieta.
Ale od kad SAM (i z kolegami) zaczalem pic to mialem nastepujace czasy :
-wodka (krotki okres)
-Piwo (3-4 libacje)
-wodka (1-2 miechy)
-jabole (cos kolo 6 miesiecy)
-piwa biedronkowe (sarmackie) (3-4 miesiace)
-wynalazki wszelkiego rodzaju , Kangury i wszystko co wpadnie do reki ( od konca sarmackich az do 18 wrzesnia kiedy to skonczylem pic)
To kiedy Ty miałeś czas na granie w tibie? :O
Wygląda to jak historia wieloletniego pijaka, lawl
Albertus
19-03-2010, 20:10
tak w sumie to ja wtedy nie bardzo gralem , od kad wrocilem do Polski mialem ciagle lagi i freezy wiec sami wiecie jak ta gra wyglada ;D dopiero mi sie freezy skonczyly teraz w litopadzie to zaliczylem 2 pacce ^po miesiacu kazdy , to z 115 na 150 wpadlo. Spokojnie se grajac.
Nie wiem czy wieloletniego ;D w tym zapomnialem dodac 2 okresy kiedy probowalem nie pic , pierwszym razem wytrzymalem 1,5 miesiaca , drugim miesiac.
I jeszcze dodam ze moje ostatnie libacje (ostatnich 4-6) byly takie ze ja zasypialem po wypiciu 3-4 piw. Poprostu glowa nie wiadomo czemu byla gorsza niz na samym poczatku picia.
Teraz tez mnie cisnie na wypicie i to bardzo mocno i jestem pewien ze gdyby nie to ze zaczalem cwiczyc juz bym pewnie cos w siebie wlewal (ale teraz mnie trzyma tylko kasa włożona w odzywy i czas spędzony na treningu.) Ale i tak mnie ostro cisnie ;(
Serious Sam
19-03-2010, 22:21
@up
Jesteś zabawny.
@topic
Jeżeli chodzi o takie pierwsze ostre picie to piliśmy z kolegą wódkę 'domowej roboty', którą wcześniej kupiliśmy od mojego brata ciotecznego. Mówił, że 70% ma; lotnik jakiś. Tak, żeśmy się ochlali, że wracając do domu chcieliśmy się przejść dłuższą drogą, jak zawsze robiliśmy. Normalnie zajmowało nam to 15 minut, a po pijaku wtedy 2h. Kolega zgubił telefon...pamiętam jeszcze, że kumpel jakiegoś przechodnia chciał bić, a tamten już rękawy podwijał, to go ledwo ubłagałem, żeby przestał, no i jakoś się obeszło bez walki. Po drodze spotkałem ciocię i wujka ;dd No i pijani, jak tornado, wróciliśmy do domów : P
Oczywiście tylko i wyłącznie Lubelska Perełka. <3
ja w sumie tez , tyle ze ja zaczynalem od wodki.
Nie licze czasow gdy piwo podpijalem dla ojca a babka dawala mi kieliszek wodki zawsze na swieta.
Ale od kad SAM (i z kolegami) zaczalem pic to mialem nastepujace czasy :
-wodka (krotki okres)
-Piwo (3-4 libacje)
-wodka (1-2 miechy)
-jabole (cos kolo 6 miesiecy)
-piwa biedronkowe (sarmackie) (3-4 miesiace)
-wynalazki wszelkiego rodzaju , Kangury i wszystko co wpadnie do reki ( od konca sarmackich az do 18 wrzesnia kiedy to skonczylem pic)
Widze, ze powazny z ciebie zawodnik, sterydzik :D
Pan i Wladca
20-03-2010, 00:13
Na palcach gwizdać nie umiem i nigdy nie umiałem, a jak się schleje to gwizdom jak zawodowiec.. gdzie tu sens, gdzie logika? :>
Tam gdzie wkracza alkohol bądź kobieta tam logiki brak. Sens się zawsze znajdzie :D
Na palcach gwizdać nie umiem i nigdy nie umiałem, a jak się schleje to gwizdom jak zawodowiec.. gdzie tu sens, gdzie logika? :>
http://www.youtube.com/watch?v=_x8l2Xh7BCE&feature=player_embedded
: OOO
Albertus
20-03-2010, 14:16
Na palcach gwizdać nie umiem i nigdy nie umiałem, a jak się schleje to gwizdom jak zawodowiec.. gdzie tu sens, gdzie logika? :>
mi kumple opowiadaja ze po pijaku znam tekst kazdej piosenki ;D nawet zagranicznych. Na trzezwo nawet melodii wiekszosci nie potrafie zanucic :D
powiedz mi gdzie tu logika...
Pan i Wladca
20-03-2010, 15:00
Asie kotek zdziwił :> ciekawe co zobaczył :>
To jak gwiżdżesz po pijaku :D
Tatra mocne ma taki fajny posmak - jak dla mnie best piwo :)
Serious Sam
21-03-2010, 18:45
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.
Skutki uboczne - alkohol to alkohol, a składniki dodatkowe zrobią ci sieczkę w żołądku i jest całkiem prawdopodobne, że będziesz wymiotował w kolorach tęczy.
A następnego dnia kac jak po każdej dobrej imprezie.
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.
Hmm jesli wczesniej nie mieszales to nie polecam, ale ogolnie idzie przywyknac, ale to tez zalezy w jakich ilosciach co spozywasz ;)
Haaa piwo z wódką lipna sprawa,kiedyś doszło do tego że zapojki nie mieliśmy,trzeba było wódkę piwem zapijać,takie wymioty że szok ;o
Piliście turbo cole? poł wina pół coli w butelce ;p? kozacka sprawa xd
piwo z wódką to i tak lepszy wariant niż wódka (szczególnie jakaś owocówka) z winem.
Pan i Wladca
21-03-2010, 21:16
trzeba było wódkę piwem zapijać
spróbuj vodke vodką zapić :> to był ogień :>
Nie macie fantazji. Nam przy braku zapoiki wystarczyła woda z cytryną: P
Co do kac dotyczący każdej dobrej imprezy.. Nie wiem skąd ten pomysł. Jeśli pijesz, jesz, ruszasz sie, jesz, pijesz, pijesz etc. w odpowiedniej dla Ciebie ilości.. To kaca nie widać!
A mieszać nie polecam. W kazdym razie nie w dużych ilościach.
Serious Sam
21-03-2010, 23:23
Dzięki za rady.
Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.
Bo nigdy nie piłeś do restarta:p
Dzięki za rady.
Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.
To albo popijawą nazywasz dwa piwa, albo masz turboszybki metabolizm godny supermana. "Naj*bany jak tornado", jak rozumiem, to przynajmniej 100 (dla prostego przykładu dwa jabole = ~115 gram, 0,5 wódki = ~ 150 g) gram alkoholu w organizmie. Żeby to zmetabolizować potrzebowałbyś przynajmniej 6-7 godzin (czyli nie dwóch), a aldehyd czy kwas octowy by w Tobie pływał jeszcze dłużej.
Ja tam po każdej większej imprezie budzę się albo w miejscu imprezy (jeśli jest opcja noclegu) albo u kumpla i pierwszymi moimi słowami rano (albo jeszcze w nocy, co gorsza) są 'o k*rwa...'.
Bo nigdy nie piłeś do restarta:p
Ja jakoś kilka razy piłem do restarta, ba zdarzały się nawet dziury w pamięci, a kaca jakoś nie miałem. Uznaję, że jestem kacoodporny.
Capality
22-03-2010, 00:05
schlej sie kiedys poza granice mozliwosci, dowiesz sie co to kac i jak bardzo chce sie pic
Serious Sam
22-03-2010, 00:16
Żeby to zmetabolizować potrzebowałbyś przynajmniej 6-7 godzin (czyli nie dwóch), a aldehyd czy kwas octowy by w Tobie pływał jeszcze dłużej.
Cholera wie. Może tego nie metabolizowałem. Mnie chodzi o skutki po kacu. Na pewno w moim organizmie pływa sobie jakiś aldehyd , ale ja nic nie czuję.
Wiedziałem, że nie uwierzycie. Piłem do granic możliwości, upadałem leżąc. Nari może wie o co chodzi.
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.
ogólnie z doświadczenia mojego (i kumpli) zauważyłem, że można pić na jednej imprezie wódkę i piwo, ale... zaczynasz od mocniejszego alkoholu (wódka), gdy z nią skończycie, czekacie z 15minut i pijecie piwa. tylko, żeby Ci się nie chciało potem znowu sięgać po wódkę (bo np kumpel inny polewa), bo będzie rzyganie
Jeśli ktoś się kładzie nayebany jak messerszmit to nie może się obudzić z kacem, bo on się po prostu budzi dalej będąc w stanie upojenia alkoholowego.
Ja np. mam kaca tylko po czystej i piwie w ilosciach ok. 8-10. Kolorowe wodeczki typu zoladkowa i kazda smakowa - zero. Zapije rano kapcia piwem i mozna funkcjonowac.
Mieszanie piwa z wodka - polecam uboty. 50 wodki wlewamy do calego piwa i walimy na raz. Przezycie 3 jest juz dobrym wyczynem.
A jeszcze jedna kwestia - zakasek. Czy moze przegryzek.I nie mowie tu o chlansku jaboli w plenerze ale pare piw przy pokerze z kumplami. Co polecacie? Co konsumujecie?Co najlepiej pasuje do zlotego trunku?
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.
Powiem Ci tak. Sam kiedyś mieszałem i barwnie rzygałem, nie powiem, że nie. Nigdy więcej od tamtego czasu nie mieszałem. Jakiś czas temu zmieszałem raz, potem drugi i nie było rzygania. Nie wiem, może się uodporniłem czy coś. :p
Ja np. mam kaca tylko po czystej i piwie w ilosciach ok. 8-10. Kolorowe wodeczki typu zoladkowa i kazda smakowa - zero. Zapije rano kapcia piwem i mozna funkcjonowac.
Mieszanie piwa z wodka - polecam uboty. 50 wodki wlewamy do calego piwa i walimy na raz. Przezycie 3 jest juz dobrym wyczynem.
A jeszcze jedna kwestia - zakasek. Czy moze przegryzek.I nie mowie tu o chlansku jaboli w plenerze ale pare piw przy pokerze z kumplami. Co polecacie? Co konsumujecie?Co najlepiej pasuje do zlotego trunku?
To da się wypić 8 butelek piwa? 4-5 litrów? Szacunek- ja mam słabą głowę 3-4 i bombka.
Co do zakąsek: mi to jest w sumie obojętne, piwo i tak niszczy smak jedzenia.
Dzięki za rady.
Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.
po 2h to Ty jeszcze pijany wstałeś :D z tornada na wichurę ale mimo wszystko :D
To da się wypić 8 butelek piwa? 4-5 litrów? Szacunek- ja mam słabą głowę 3-4 i bombka.
Co do zakąsek: mi to jest w sumie obojętne, piwo i tak niszczy smak jedzenia.
Da się wypić 8 butelek, tylko trzeba sobie dobrze wszystko rozłożyć, a nie pić bez umiaru :p
Zakąski: dlatego pierw bierzesz łyk piwa, a dopiero potem jesz czipsy/cokolwiek a nie na odwrót ;d
Serious Sam
22-03-2010, 16:19
@up
''po 2h to Ty jeszcze pijany wstałeś z tornada na wichurę ale mimo wszystko ''
He he. Pamiętam, jak się kładłem pijany, to nie mogłem odczytać godziny z TVN24 (tam na dole po lewo, jeszcze małe takie), a jak wstałem to spokojnie, jeżeli chodzi o szczegóły : )
Pan i Wladca
22-03-2010, 18:39
Było o wyprostowanych kolanach schylić się tak jakbyś chciał buty zasznurować. Zobaczył byś jak napruty jeszcze jesteś :>
Articuno
22-03-2010, 20:56
Wczoraj wciągnąłem Harnasia i nie powiem, był bardzo smaczny i tani - 2zł <ok>, a w życiu go nie piłem i raczej byłem sceptykiem w stosunku do tego góralskiego piwka prosto gdzieśześrodkapolski, więc moje zdziwienie sięgnęło zenitu!
To da się wypić 8 butelek piwa? 4-5 litrów? Szacunek- ja mam słabą głowę 3-4 i bombka.
Wypilem i 20 przez 10 godzin, caly czas jedzac i sie bawiac. Wycieczki na strone byly baaardzo czeste. Na szczescie odkad 'sie przepilem' nie wleje juz w siebie tyle. Wychodzi taniej i fajniej.
Teraz pije piwo jak gramy w karty, ogladamy mecz, na kaca lub w pubie. Jak melanz to tylko wodka, byleby zimna. No i zeby nie zapijac woda z kranu bo rano leb jest ciezaru slonia.
A co powiecie o Ksiazu? Baardzo tani i z braku laku i pieniedzy czasem trzeba sie i nim ratowac. A moze ktos pil Mocarza? Butelkowane z biedronki, smak jak jabolek pol na pol ze szczochem.
Albertus
23-03-2010, 17:57
ja tez kaca miałem tylko parę razy w życiu.
Kangury kangurami , ale raz dolaliśmy do kangura wódki , wtedy byl chyba dzien kiedy mialem najmocniejsza glowe od kad pamietam ; nigdy tak duzo nie wypilem wiec opowiem wam od poczatku...
Byl to juz chyba trzydziesty ktorys dzien picia kangurow. Zawsze pilismy rano , ale ja zlapalem robote wiec przyjechalem dopiero wieczorem (w robocie spokojnie 3 piwka przez 10 h) no i jak zwykle , nalozylem ciuchy na melanz dyszka w kieszen i poszedl... Zachodze na boisko i wybiega do mnie pijany kolega , mowi ze przyjechaly jakies dziewczyny z Belgii maja kase i zebym pokazal klase. Zapytalem czy jest 2 kolegow z ktorymi zawsze pilem (we 3 to bysmy ladny pokaz dali) a on ze nie , no to ja ze trudno. Zachodze no dziewczyny byly , okropnie brzydkie (jedne z brzydszych jakie widzialem) no ale pieniazkow mialy duzo. tam pare osob juz widzac mnie z daleka zapowiedzieli o mojej specialnosci (ja nigdy nie mialem jakiejs dobrej glowy , ale specializowalem sie w tym ze moglem wypic duzo na raz czyli jak to sie mowi wyzerowac) no i pytaja mnie dziewczyny , co najlepiej u nas pic. No to ja ze kangury , a one ile to kasy. To powiedzialem zeby daly 30 zl i reszte przyniose. Poszedlem z kumplem do sklepu no i kupilismy 5 brewerkow , 2 wina (takie lepsze bo z korkiem za 7 zl) no i eksperymentalnie setke wodki (nigdy z wodka nie pilismy kangorow) no i oczywiscie wode mineralna 5 litrow.
wrocilismy na boisko i one nas zwyzywaly ze niby 6 osob ( w tym 2 juz pijane) maja sie upic tak mala iloscia alkoholu. Ja sie zasmialem. Polecialem po kij (specialnie zaostrzony) no i wbilem korek do butelki wina. Wylalem wode z butelki wody mineralnej i nalalem do niej 2 winka , nastepnie dolalem piwa no i na koniec wodeczke. Zakrecilem strzachnalem butelke (az byla twarda) no i one do mnie zebym to zerowal , spojzalem na butelke i mysle Ni huja nie da rady takiej. No to wzielem pusta butelke o pojemnosci 1,5 litra przy pomocy kolegi przelalem tam kangurka no i zapadla cisza , dziewczyny odpalily kamerki a ja zerowalem , pilem i pilem i pilem ;D calej nie dalem rady zostalo torche na dnie , ale wypilem cos kolo 1,2 litra. Zadowolony usiadlem a oni zaczeli pic tego kangura rozpracowali go szybko , ja w miedzy czasie dokonczylem ta butelke. No i mysle ze kase maja to dawajcie zamieszamy jeszcze jednego. Ja juz podpity ale myslalem ze jeszcze bede w stanie wypic. No to poszlismy po raz drugi , tym razem one daly nam 50 zl , kupilismy wszystko to samo (oprocz wodki ) a reszte podzielilismy miedzy siebie i do kieszeni , zamieszalismy drugiego , one nalaly mi znow 1,5 litra do tej butelki , ale tym razem pilem spokojnie , juz nie zerowalem bo stan mi na to nie pozwalal. No po wypiciu tej butelki bylem juz dobrze pijany spiewalem itp. No one juz dobrze pijane koledzy tez prawie ze a na dnie zostalo cos kolo 1 litra magicznego plynu , moj pijacki zmysl wychwycil taki moment kiedy nikt nie patrzyl , chwycilem za baniaczek i ucieklem ile sil w nogach za garaze, nawet nie dali rady mnie gonic ;D tylko poszedl ze mna kolega z ktorym pilem prawie 20 dni (mam zasade ze ze swoimi pije do konca ,a cudzych ojebac ;D ) no dalem mu 1 lyka , ale chlopak zwymiotowal i powiedzial ze wiecej nie da rady i wrocil do towarzystwa. ja siedzialem i samotnie dokonczylem tego kangura. Gdzies po godzinie ledwo wytoczylem sie zza tego garazu i zasnalem na trawniku.
Dalej pamietam ze spotkali mnie koledzy , nastepn,y obrazek to zygalem pod blokiem a nastepny ze spalem u sasiada.
Wygladalem jak wygladalem , ale mysle ze to byla moja najmocniejsza libacja , bo jak dla mnie wypic 4 litry kangura ( w tym pierwsze poltora z wodka i wypite w pare minut ) no jednak jest cos , dla porownania powiem wam ze pijac 5 litrow tego na 3 bylismy juz srednio pijany (dopijalismy sie jeszcze 2-3 browarami gdzies po godzinie) (no ale to bylo pite rano wiec slonce bylo , a ten moj rekord byl pity wieczorem)
A wy jakie macie najostrzejsze libacje? Kiedy wypiliscie najwiecej przekraczajac swoje normalne mozliwosci.
Pan i Wladca
23-03-2010, 18:05
Przeczytał to ktoś? :>
@edit
damn it, nie mogłem się powstrzymać i olać taką dawkę sciencie-fiction :>
@up
Ja xd
@Albertus
Czytając twoją opowieści coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czemu rodzice od maleńkości kazali mi słuchać starszych...
@top
Osobiście nie pijam zbyt dużo, a jak już to lecha lub warkę, chociaż i tak najbardziej lubię wódkę z tigerem.
I ja przeczytałem.
Tak myślę, że w sumie to nigdy się nie zataczałem, nie rzygałem po krzakach i nie spałem po kątach. Właściwie to nigdy też nie doprowadziłem się do tego stanu, żeby ewentualnych 'wyczynów' się wstydzić. Dużo straciłem?
Albertus
23-03-2010, 18:21
Przeczytał to ktoś? :>
@edit
damn it, nie mogłem się powstrzymać i olać taką dawkę sciencie-fiction :>
nie porownoj wszystkich do siebie , i nie mysl ze jak ty padasz po 4 piwach to kazdy pada.
ja glowy za dobrej nie mam (porownojac do kolegow i znajomych) ale to akurat dzien gdy mialem najlepsza glowe od kad pamietam. Normalnie do upicia sie wystarczalo mi 1,5 winka albo 6-7 piw albo 0,5 na 2 i to mi starczalo na normalne upicie sie.
I ja przeczytałem.
Tak myślę, że w sumie to nigdy się nie zataczałem, nie rzygałem po krzakach i nie spałem po kątach. Właściwie to nigdy też nie doprowadziłem się do tego stanu, żeby ewentualnych 'wyczynów' się wstydzić. Dużo straciłem?
mysle ze tak ;D
Dark Sven
23-03-2010, 18:24
Słów mi brakuje, jak mam skomentować naszego forumowego Kangurka.:D
Wypilem SAM litr wodki i SAM poszdlem do domu i SAM wszystko pamietalem. Dostane ciasteczko? Bania do picia to nie jest nic specjalnego do chwalenia sie, teraz wypije 0,5 i mam zajebiscie.
Co do opowiesci albertusa - mysle, ze moje dzieci na komunie dostana jego ksiazke.
Pan i Wladca
23-03-2010, 20:54
nie porownoj wszystkich do siebie , i nie mysl ze jak ty padasz po 4 piwach to kazdy pada.
skąd wiesz po ilu padam? Masz w piwnicy tajną baze CIA, gdzie dowieźli ci hiper super sprzęt szpiegowski, który bada takie rzeczy bez kontaktu z obiektem? Dodatkowo w gratisie dorzucili pare skrzynek vodki bo dowiedzieli się że masz taki mocny łeb?
Dobra historia sterydzik :D
Yoh Asakura
23-03-2010, 22:04
Albertus, jesteś zwykły złodziej i menel.
Capality
23-03-2010, 22:08
jesli pol litra na 2 Ci wystarcza to wcale az tak mocnej glowy nie masz :P
Shanhaevel
23-03-2010, 22:10
@Albertus
Cool story, bro.
Pół strony spamu na temat Albertusa, GZ !
@Albertus
Weź napisz książkę, obiecuje że ją kupie.
Albertus - sterydy,kasztany,zawodówka i Libacje.
Pół strony spamu na temat Albertusa, GZ !
@Albertus
Weź napisz książkę, obiecuje że ją kupie.
Albertus - sterydy,kasztany,zawodówka i Libacje.
Zapomniałeś o łupach, menelach, policji i narodzie.
I ja przeczytałem.
Tak myślę, że w sumie to nigdy się nie zataczałem, nie rzygałem po krzakach i nie spałem po kątach. Właściwie to nigdy też nie doprowadziłem się do tego stanu, żeby ewentualnych 'wyczynów' się wstydzić. Dużo straciłem?
Ta satysfakcja, kiedy dowiadujesz się o przebiegu imprezy od znajomych i łapiesz takiego kaca moralnego, że aż chcesz się położyć na torach i czekać na pociąg- bezcenne.
Pan i Wladca
23-03-2010, 23:18
@up
... bądź budzisz się bez jakiejś rzeczy, którą później znajdujesz na mieście przy chodniku :>
Albertus
24-03-2010, 00:32
Wypilem SAM litr wodki i SAM poszdlem do domu i SAM wszystko pamietalem. Dostane ciasteczko? Bania do picia to nie jest nic specjalnego do chwalenia sie, teraz wypije 0,5 i mam zajebiscie.
Co do opowiesci albertusa - mysle, ze moje dzieci na komunie dostana jego ksiazke.
Możliwe , znam paru takich ludzi co pija litra i stoją na nogach , no ale przy kości to oni są :D
ja dobrej bani nie mam, ale i nie chciałbym mieć. Dla mnie to była by tragedia żeby do upicia się potrzebować 0,5-0,7 wódki , ze względów finansowych głownie.
jesli pol litra na 2 Ci wystarcza to wcale az tak mocnej glowy nie masz :P
czy ja mowie ze mam? nawet to parę razy zaznaczyłem ze nie mam mocnej głowy a wręcz słabą. Oczywiście porównując do ludzi z którymi piłem itp. to ja zwykle szybciej się od nich upijałem. No ale co tu gadać skoro 3/4 tego forum sama przyznaje ze 3-4 piwa im wystarcza?
Jak ci się chce przeczytaj któregoś mojego dłuższego posta i komentarze do niego i zawsze jest coś w stylu ze ja coś powiem następnie to opisze/wytłumaczę itp. A nikt nie przeczyta opisu/wytłumaczenia tylko znajda 1-2 zdania wyrwane z całości i później myślą ze są fajny bo zwrócą mi uwagę no i następnie masz masę postów pod tym bo jeden podłapie od drugiego.
Wiec do tych czepiających się o H wie co.
Takie małe sprostowanie na wasz rozum (opisze to w paru zdaniach bo opisując więcej i tak wychwycicie tylko te pare zdan)
ALBERTUS NIE MIEĆ MOCNA GŁOWA. NORMALNIE ALBERTUS NIE WYPIŁ BY TYLE ALKOHOLU , TAKIE SYTUACJE ZDARZYĆ SIĘ PARĘ RAZY W ŻYCIU ZE GŁOWA POZWOLIĆ. ALKOHOL O KTÓRYM MÓWIĆ NIE JEST NICZYM NADZWYCZAJNYM BO JA ZNAĆ DUŻO CZLOWIEKOW KTÓRE POTRAFIĆ WYPIĆ LITR GORZAŁKI I STAĆ NA NOGACH.
Z reszta krytykować itp. to każdy se może , a niech ktoś z was opisze swoja jakaś nietypowa libacje , zobaczymy czy znajdzie się kozak który coś o sobie napisze a nie tylko krytykuje.
Serious Sam
24-03-2010, 00:58
Albertus, jesteś bogiem ; d
PS Poza tym, ten kangurek będzie do sprawdzenia.
Albertus
24-03-2010, 08:17
Albertus, jesteś bogiem ; d
PS Poza tym, ten kangurek będzie do sprawdzenia.
do sprawdzenia czyli ze chcesz pic? No to ci polecę żebyś kupił białe wino , będzie lepiej pasowało do browarów. I to takie z korkiem a nie jabola. My kupowaliśmy takie po 7 zl i pamiętam były rożne smaki , blanc de blanc , muskat i chardeou poszukaj czegoś w tym stylu.
Czasem dodawaliśmy tez szampana to jeszcze bardziej kopie.
A dla efektu smakowego (będzie naprawdę cud miód w smaku) dodajcie z 1-2 reedsy (cytrusowe ;D ja myślałem ze to bananowe)
Zresztą możecie tam dolewać wszystkiego ;D my mieszalismy przecietnie 1 wino na 4 piwa. Poproboj roznych rzeczy moze akurat wynajdziesz cos nowego.
PS. Znalazlem , my mieszalismy takie wino (tylko ze bylo w 3 roznych smakach , tu akurat masz Muskat)
http://img62.imageshack.us/img62/5439/37934648.png
SmOoTHas
24-03-2010, 09:00
Dziwie się, że nikt lubelskiego fulla nie wymienił.
Zasadniczo to jeszcze nie pije napojów alkoholowych
Yoh Asakura
24-03-2010, 12:15
Akurat z tą głowa to Albertus ma racje. Są takie dni, kiedy odpadnie się po 2 piwach, a są takie dni, kiedy wypije się 2 litry wódki i nic się nie czuje.
Przejaskrawienie celowe.
Pan i Wladca
24-03-2010, 12:23
@albi
to masz tą bazę w piwnicy czy nie?
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.