zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Antica Klimat. RPG. Przemyślenia o życiu?


Charin
22-10-2010, 20:43
Witajcie waszmościowie!
Jak widzicie otaczający nas świat wypełnia srom, hańba, chamstwo i parę innych niezbyt miłych rzeczy. Koniec zbliża się wielkimi krokami! Dlatego proponuję każdemu, który jeszcze chce utrzymać klimat tą kompanię! Zbierzemy się na Antice, najstarszej znanej nam rzeczywistości. Nakreślimy tam plany budowy własnego świata. Może kiedyś los da nam szansę go stworzyć. Jednak żyjemy dniem dzisiejszym, więc postaram się zebrać jak największą kompanię i utrzymać chociaż na chwilę dłużej klimat.

Pamiętam swój początek. Miasta pełne ludzi. Venore. Przed depozytem stały tłumy ludzi. Zbierałem słaby ekwpinuek. Zebrałem gildię. Rozpadła się. Zostało kilku. Zmiana światów. Znowu gildia. Znowu rozpad. Klolejna zmiana. Najdłużej zostaliśmy na Askarze. Przerwa. Powrót. I z każdym kolejnym krokiem zdawało mi się, że klimatu jest coraz mniej. Graczy też jest coraz mniej. Kiedyś 30 tysięcy graczy "online" było cały czas. Teraz? Może jak budzi się Brazylia. Powolna śmierć tibi dobija mnie. Uprzytamnia mi, że wszystko przemija. I nie zawsze z czasem dobra pamięć zostaje dobrą pamięcią. Teraz Tibia jest wyśmiewana.

Nie przenośmy więc spraw życia codziennego do Tibi! Grajmy w nią, że tak to ujmę "pełnym sercem". Włączam tibię. Loguję na rycerza. Chcę zachowywać się jak niezbyt rozgarnięty napakowany zabijaka. Nie mogę, bo wszędzie ludzie używają nowoczesnych zwrotów, mówią o "rlu", niszczą klimat. Życie prawdziwe mamy cały czas. Dlaczego więc musimy niszczyć ten klimat gry? O to właśnie chodzi, żeby na ten czas zapomnieć o prawdziwym życiu. Nie mamy okazji wybrać gdzie i kiedy się urodzimy, ale mam okazję zmienić to jak żyjemy. Stare powiedzenie. Interesuje mnie część pierwsza. Żyjemy w czasach nowoczesnych, tego nie zmienimy. Ale możemy stworzyć iluzję innych czasów-w grach, książkach, filmach. Czasem nawet w życiu. Dlatego chcę zebrać taką klimatyczną hałastrę.

Aby wstąpić do naszej kompanii, musicie poznać kilka ważnych informacji i zasad:
* Należy przygotować się na duże "waste". Jak gramy palladynem, to nie rzucamy "spearami" tylko walczymy łukiem lub kuszą.
* Mówimy w typowym języku RPG, unikamy zwrotów nowoczesnych
* Nie "expimy" samotnie, tylko w grupach, za to na silniejszych potworach. Początkowo będą to gobliny z wzgórz Fermour. Cóż pieniądze na silniejsze potwory z czegoś muszą się wytrzasnąć. Poza tym pomożemy naszym łucznikom!
* Prawdopodobnie kupię konto premium, więc jeśli zbierze się nas siła, to wykupię "gh", a raczej willę na Fibuli. To teren bezpieczny, bo pod kontrolą najemników (Gildia Mercenaries)
* Nie zakładamy kont. Jak już uzbieram w różnych tematach ludzi, to zrobię ankietę, czy lepiej mieć w imionach taki sam przydomek, czy po prostu napisać je normalnie.
* O imionach postaci jest jedna bardzo ważna rzecz. Mają być rpgowe. Nie przyjmuję żadnych "Askara Pal" "mietek pogromca" "Naruto Okinata" "Shakira" itp. itd. Propozycje składać w tym temacie
* Temat istnieje na 2 forach, może dorobię na większej ilości. No cóż ludzi z klimatem dostatku u nas nie zaznasz.

Wacik71
23-10-2010, 16:19
Fajna inicjatywa i pomysł. Specjalnie założyłem konto, będzie ciężko utrzymać ten klimat kiedy inni gracze mają na to wyjebkę, ale da się to zrobić. Pall ma bić wyłącznie z kuszy/łuku więc druid/sorc odkłada różdżkę na bok? hehe
Jeśli pomysł będzie cieszył się sporym zainteresowaniem graczy, to chętnie bym z wami pograł.

CesarzRoxy
24-10-2010, 01:24
Nie przenośmy więc spraw życia codziennego do Tibi! Grajmy w nią, że tak to ujmę "pełnym sercem". Włączam tibię. Loguję na rycerza. Chcę zachowywać się jak niezbyt rozgarnięty napakowany zabijaka. Nie mogę, bo wszędzie ludzie używają nowoczesnych zwrotów, mówią o "rlu", niszczą klimat. Życie prawdziwe mamy cały czas. .
Chodzi ci o no-liferów :D

Ale wracając do tematu akcja fajna, chętnie bym zagrał ale na taki exp (grupowy itp) trzeba miec czas a ja go dużo nie mam(sobota i niedziela). Ostatnie "apdejty" trochę zniszczyły ten klimat, nie wiem czy to wypali. .Wiem o czym mówisz i wg mnie te czasy minęły i już nie wrócą.

Wacik71
24-10-2010, 07:54
Wiecie moim zdaniem można byłoby ustalić w jakie dni łazimy całą paczką, bo w moich oczach nie chciałbym każdego expa spędzać z swoimi ludźmi, lubię też poexpić samotnie czasem. Choć takie wspólne hunty powinny wychodzić spontanicznie, co jakiś czas, wtedy byłby fajny klimat i chciało by się grać.

Charin
25-10-2010, 18:14
Oczywiście tak też można, ale powinny być jak powiedziałeś dni gdzie robimy większe wyprawy. No cóż, dla przykładu ja jako łucznik będę nosił full leather set, do czasu full crown set (jak już mówiłem - WT). No cóż, ja mam unikać potworów, dlatego cała nadzieja w rycerzach. Szczególnie w tych co walczą obuchami, bo te mają najwięcej obrony.

Już trenuję swoją pierwszą postać. Grać będę łucznikiem, zielarka jest tylko do tworzenia leczniczych run i zabawy z ziołami.

Na PW pisać do mnie proponowane nazwy postaci. Muszę wreszcie jakoś się ogarnąć i poszukać dawnych kompanów.

Ragern
26-10-2010, 23:48
Charinie czcigodny powiedz jak u was wygląda sytuacja z runami uzdrawiającymi naszych dzielnych wojów i miksturami które ratuję ich życie z nie jednej opresji . Co wolno używać a czego nie ?

Chętnie bym zmierzył z tobą swój oręż i ruszył ku przygodzie :)

Falcon Wings
27-10-2010, 13:02
Mozesz liczyc na moj topor. Tym razem topor, skoro Ty bedziesz trzymal w dloni luk.

Charin
27-10-2010, 15:47
Ave, dajesz oznaki życia. No ba, iście epicko.

Ragernie, pokrótce wyjaśnię:

runy są dobre, bardzo fajne i do tego ma służyć zielarz. Może będzie to wspólna postać (do 45 poziomu, potem wytwarzanie run). A może moja druga
z miksturami zależy. Odradzam picie hektolitrów, bo do jasnej cholery, powinni ludzie umrzeć (zmiany biologiczne, "przewodnienie"-wypłukanie zbyt wielu soli i minerałów z organizmu). Za to zbierać będziemy "life fluidy". Niby nie sprzedają, a wiem gdzie się za to pojawiają. Z "manafluidami" niestety jest inaczej, bo ich już nie ma. Ale magiem też chyba nikt nie chce grać, oprócz mnie (zielarz, produkuje runy)


Co do rycerzy-mamy już bodajże jednego, który włada obuchami. Chociaż chwilowo nie mam o nim żadnych wiadomości. Ci, którzy walczą obuchami, mają najlepszą obronę

Do topornika: wiem, jakie masz doświadczenie z broniami dystansowymi, ale z racji na słabe łącze, topór i tarcza będą dobrym wyborem. Cóż, też bym wcielił się w miecznika lub topornika, ale łuczników i magów u nas nie ma. Ano i nigdy nie walczyłem na dystans. To z chęcią się nauczę. Póki co jednak na zielarce się koncentruję. Możecie mi na PW podać swoje propozycje nicków. Format jest taki:

Imię i przydomek, np. Cahir The Tigereye (Cahir "Lwie oko", typowy przydomek postaci dystansowych), Ruben The Fasthand (może być miecznik)
Imię i nazwisko (ale tu geneza obydwu) np. Zoltan Chivay

Falcon Wings
27-10-2010, 19:00
Akurat lacze juz jest naprawione, inaczej bym sie nie zglaszal do wspolnej gry.
Mam przydomek Banecut, wiec pasuje do topornika i maga, troche tez do lucznika.
A Ty nigdy postacia dystansowa nie grales, wiec jezeli chcesz, to odbiore Ci ten przywilej. Mi to jest ryba, wybierz sobie kim mam grac.

Charin
27-10-2010, 21:38
W takim razie, stwórz postać! Cóż, nie wiem szczerze kim chcę grać. Rycerz to zawód najłatwiejszy, ale czasochłonny. To samo łucznik. A druid i mag niezbyt. Cóż, po to robię 2 postacie. Zielarza/druida i łucznika/kusznika. Ot, nigdy nie lubiłem bliskiego spotkania z potworami. A jeśli to orki to lepiej stać od zawietrznej. W przeciwnym wypadku może się zdarzyć, że sam jego oddech zabije człowieka.


Przybywajcie na Antikę! Odchowałem dla was nawet ciut ekwipunku. No cóż, postaram się zebrać jak najwięcej pieniędzy. Zanim wszyscy przejdą, a ja osiągnę 8 poziom, to potem będę chociażby szczury ubijał i nosił do rzeźnika Toma. Skupuje za astronomiczne 2 złote monety za sztukę...

tomhet
28-10-2010, 13:28
Co do rycerzy-mamy już bodajże jednego, który włada obuchami. Chociaż chwilowo nie mam o nim żadnych wiadomości.




No faktycznie wypada Panów powitać.
Obuchmistrz, zatem, się kłania.

Charin
28-10-2010, 14:44
W takim razie mamy już 2 pozwolenia. Topornik i obuchmistrz mogą zapoznać się z tym cudownym światem. Staram się dobrać dla was jak najlepszy ekwipunek. Dla przykładu mam już dwie kolczugi (w tym swoją), miecz z Carlin, buławę (mace) i prezent, który Seymour wymieni na legionowy hełm.

Falcon Wings
28-10-2010, 22:10
Ale ja zalapalem sie juz na statek pewnego podpitego staruszka. Mialem na tyle zlotych monet, by doplynac do miasta elfow. Ucza mnie juz strzelania z luku.
Wiec juz nie topornik, a lowca, o.

Dla Ciebie, obuchmistrzu, przygotowalem kolczuge i pierscien, ktory oswietli Ci slabe punkty przeciwnika, dzieki czemu Twoje ciosy beda zadawac przez kilkanascie minut wiecej obrazen.

Dla zielarza jeszcze nic przydatnego nie wpadlo mi w rece. Ale poluje i oczy mam szeroko otwarte na jakiekolwiek rosliny, o ktorych opowiadali elfowie.

Charin
28-10-2010, 22:24
Popatrz na ziemię-niektórych roślin nawet nie widać.
http://www.tibia-wiki.net/images/Troll_Green.gif
Ja, jako zielarz udam się na bagna. Gorący, parny mikroklimat stworzony przez okoliczne bagna stwarza świetne środowisko do życia dla rzadkich roślin. Zacznę od zioła zwanego Zielem Trolli. Potem poszukam płynu życia u okolicznych wiedźm, ale tutaj przyda mi się pomoć łowcy.

Mimo, że uczyłem się od druidów i formalnie jestem jednym z nich, to nie mam zamiaru przebywać w mieście elfów. Zdecydowanie wolę Carlin, Venore i Thais. Mniej miasto krasnoludów. Lubię przestrzeń.

Bo przekupieniu urzędnika i uzyskaniu oznaczenia "PACC" zamierzam kupić jeden z trzech domów druidów koło Carlin. Raczej nikt nam nie będzie przeszkadzał.

Ewentualnie jeden z kompanów dokupi willę z Fibuli. Różnica między nami jest taka, że on ma już "PACC", a ja dopiero zamierzam kupić.

Drraven
29-10-2010, 19:06
o witajcie przyjaciele..
Nazywam się (nie zdradzam imienia), mam nadzieje ze pozwolicie bym przyłączył się do waszego społeczeństwa.

Charin
29-10-2010, 20:42
Ludzi w naszej hałastrze nigdy nie ma za dużo. Napisz do mnie na "PW" PROPOZYCJĘ swojego imienia i nazwiska/imienia i przydomku, podaj swoją profesję, napisz jakie masz wiadomości o RPG i tak dalej. Ogólnie określ siebie.

Moss
30-10-2010, 16:57
Witam rozmawiałem już trochę o przyjęciu do gild. Mam zamiar zostać na wyspie Rookguard i pomagać słabo doświadczonym graczom (chodzi o lol lvl).
Będę walczył toporem posiadam także jedną kolczugę + Moja, miecz z Carlin i buławę (mace ).Jeżeli ktoś chętny do gildi chce wyposażenie proszę się zgłaszać na priv.

Charin
31-10-2010, 11:39
Moss, nikogo już praktycznie na Rookgardzie nie ma. Lepiej, żebyś jednak grał na kontynencie.

Falcon Wings
16-11-2010, 20:32
No, to chcialbym teraz zrobic taki maly review. Albowiem prawie minal miesiac od zalozenia grupy.

Zebralismy sie na Antice, a bylo nas czterech.
Glosno wtedy bylo w mniej lub wiecej znanych tawernach o grupie przyjaciol przeszukujacych tereny Tibii i lodowych wysp. Abigail the Witch uleczyla wielu mieszkancow przeroznych miast i wiosek swoimi grzybowymi wywarami i runami.
Topor wojownika o imieniu Naird chetnie wbijal sie w glowy orkow. Krazyly nawet pogloski jakoby byl na tyle odwazny, by walczyc z zielonym smokiem odciagajac jego uwage od swoich towarzyszy.
Raldri, ktory byl milczacy i madry slynal ze swoich legendarnych walk z cyklopami w wysokich gorach.
Tymczasem Fearoth the Banecut po treningu odbytym w wiosce elfow uzywal hordy nieumarlych jako ruchomych tarcz w ktore precyzjnie wbijal swoje zatrute strzaly.
Serca ich wnosily sie, spiewajac wspolnie piesni i idac ramie w ramie do boju z wytworami Zathroth'a. Nic nie moglo ich zatrzymac!

Ee.. Prawda?
Owszem, poczatek byl bardzo ladny. Spedzalismy mniej wiecej godzine do dwoch w swoim towarzystwie. Pomine tutaj fakt, ze nie czesto odgrywalismy. W sumie to bardzo rzadko.
...
Odgrywalismy "okazyjnie", nie biorac tego zbyt powaznie. No ale mniejsza, przynajmniej sie zebralismy w kupe i razem zdobywalismy kolejne tereny oraz doswiadczenie!
Tjah. Naird sie dobrze trzymal. Mial z nas najwyzszy lvl. Jak my zaczynalismy to on mial juz 20 czy wiekszy.

Bylem drugim ktory dolaczyl do grupy. A ze Naird byl juz na mainie, to z grupy na rooku zostalem ja i nasz przywodca. Czekalismy prawie tydzien na to az z niego wyjdzie. W tym czasie dolaczyl Raldri, przeszedl Rook i wyszedl na glowny kontynent.
Ja zaczalem trenowac. Nie mialem funduszy, wiec dosc opornie mi to szlo. Do 50 dist'a trenowalem spearami na trollach, a pozniej trening sobie kompletnie odpuscilem. Przy tym treningu wbilem cos kolo 13-14 lvlu. Raldri mial wtedy 16 a Abigail wyszedl z Rooka :)

Ja umarlem jako pierwszy. Nie przejalem sie i gralem normalnie dalej.
Wbilismy z Raldrim 20 lvl, Naird narazie nie expil czekajac na nas. Abigail lvl 12 :)
Postanowilismy troche poczekac na Abiego. Gdy nasz lider expil, my gralismy w szachy lub zwiedzalismy rozne miejsca.
W potyczach z graczami pierwsza ofiara stal sie Raldri. Nie zalogowal sie wiecej odkad padl. W tym momencie chcialbym Cie pozdrowic, jezeli to czytasz. I troche mnie zdziwiles, nie wiedzialem, ze ta gra az tyle dla Ciebie znaczy.

Czas nam jakos lecial, zaczelismy z Nairdem expic. Szlismy na poczatku leb w leb, pozniej on mnie wyprzedzil o lvl czy dwa. Gdy Naird i ja mielismy lvl okolo 25, Abi wlasnie nabil 16.
Bylo to okolo cztery dni temu. Cieszy sie nim do dzisiaj, albowiem w ten sam dzien jego i mnie zaatakowal jakis PK na lvlu 55. Chyba na hita poszedl. Mnie scigal, ale udalo mi sie cudem uciec.
Od tamtego momentu Abigail regularnie sie logowal. Codziennie. Tak na 5-10 sekund. Wynikiem tego bylo, jak to ujal- ogromne waste. Mial przy sobie 1,6k i kilkanascie ihow, ktore zrobil sam. No coz.
Przedwczoraj podstepem wbito Nairdowi tuz przed smiercia Red Skulla. Padl na 31 lvlu tracac eq o wartosci 40k. Zmienil postac na czarodzieja, bo z rs'em nie ma sensu na Antice grac.
Jako ze mial juz tam czarodzieja, ma nim teraz 25 lvl. Ale nie chce mu sie grac. W sumie mu sie nie dziwie.
Ja mam 27, a pozostala dwojka nie gra/ loguje sie na chwile.

Przestaliscie grac bo padliscie. A tak mowiliscie o tym, jak bardzo jest wam ta gra obojetna. Jak na moj gust to ta grupa upadla. Wlasnie tyle wytrzymala- nie caly miesiac. Ani razu spotkania rpg, dwa razy wspolnie zrobiony quest. Ze wspolnymi huntami nie bylo problemu.

Charin, super to zrobiles. Zabrales sie za to, majac najmniej czasu. Nie majac go wcale i dobrze o tym wiedzac.
Nie chce zrzucac calej winy na Ciebie, ale to w koncu Ty byles przywodca.
To Ty miales nam poprowadzic i to Ty jako lider miales nas powstrzymywac na duchu.

I tak skonczyla sie historia dzielnej czworki, ktorej nic nie moglo stawic czola, oprocz ich wlasnych slabosci.

Przypomina mi sie tutaj cytat z pewnego utworu i na tym zakoncze ten post.

Kiedyś Romeo i Julia, Don Juan grali swe tournee
Dziś Julia ma Alfa Romeo a Juan burdel

Charin
18-11-2010, 14:26
Jednym z założeń było to, żeby grać razem. Nudne jak to się mówi 'bicie expa' samemu miało w ogóle nie istnieć. A tutaj dwa hunty na krzyż na tydzień i wszyscy szczęśliwi.

Raldri po swojej śmierci nawet nie raczył zajrzeć. A tak dużo mówił o PvP. Jedna śmierć go przybiła? Może i dobrze, że nie zalogował?

Naird i ty gracie najwięcej. Ale w 3 to my świata nie zwojujemy. Postarałem się złapać przynajmniej czwartą osobę.

Ioan Hidetower, Gwedymeith, nie widzę ich. Nie moja to wina, że przestali grać. Nawet nie raczyli się odezwać, ani odpowiadać.

Więc coż, moją winą był brak czasu, ich słomiany zapał. Mówiłem o tym.

Nie ważne ilu odejdzie, czy w ilu nie uda mi się podtrzymać ducha. Ja będę tam grał i choćby sam. Ale będę. I zawsze będę czekał na RPG.

Ale...
Jeśli idziemy i łykamy 'poty' 3 razy na 20 sekund...
Jeśli expimy sami...
Jeśli w ogóle nie mamy czasu na mowę RPG...
Ani na wyprawy...

To jaki jest sens waszej gry? Przemyśleć to radziłbym.
Dla mnie gra to nie jest nabicie 20, 30, 40, jakiegokolwiek.

Ja czerpię radość z gry bez 'expa'. Od czasu do czasu tak, ale nie jest to 80% czasu gry!

Nie muszę chodzić z wami na hunty, jeśli mam być liderem. To nie szkodzi sobie. Chyba, że mój poziom boli. To wtedy sensu gra RPG nie ma. Bo nie poziom jest jej wyznacznikiem.

bartek8808
18-11-2010, 17:35
Witam wszystkich a zwłaszcza założyciela tematu - Falcona.

Zapewne wielu graczy pragnie doznać klimatu RPG w Tibii. Niestety nie jest to takie proste w erze botów, pogoni za expem. Nie ukrywam ale sam jestem zwolennikiem zdobywania doświadczenia. Proszę zauważyć, że expienie wcale nie wyklucza elementu RPG z gry. A dlaczego? Według mnie na wyższym lvlu a także na PACC'u możemy czerpać o wiele więcej przyjemności ze wspólnej gry ponieważ otwiera się przed nami sporo nowych możliwości. Pozwolę sobie wymienić kilka:

- standart czyli wspólne polowania rozmaitych potworów (począwszy od zwykłych smoków a skończywszy na Zao, Poi, Inq...),
- przyjemniejsze wykonywanie rozmaitych questów,
- wspólne zdobywanie osiągnieć,
- pomaganie słabszym graczom (Quest Service's)
- mając większy lvl łatwiej nam będzie odeprzeć jakikolwiek atak.


Jeżeli chodzi o mnie to mogę stwierdzić, że mam spore doświadczenie w Tibii. Aby nie być gołosłownym przedstawię Wam rozwój mojej ostatniej postaci, która grałem przed przerwą:

http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=231674&highlight=vortal+life

Wtedy grałem Druidem o nicku: Vortal. Z pewnych względów sprzedałem postać i teraz gram Knightem (Vire), którym grał wcześniej mój kuzyn.

Jeżeli macie ochotę chociażby spróbować stworzyć jakiś klimacik to zapraszam na Thorię. Każdy będzie grał swoim tempem i w razie potrzeby rozpocznę kontynuację w/w tematu ze screenami co też ma jakiś wpływ na ogólny klimat.

Apeluję, że brakuje nam (a w szczególności mi :P) DRUIDA. Póki co ja gram knightem, mój kuzyn oraz kolega posiadają "potężnych" sorców :]

PS "uzywal hordy nieumarlych jako ruchomych tarcz w ktore precyzjnie wbijal swoje zatrute strzaly." - biorąc pod uwagę książki, które przeczytałem oraz swoją ogólna wiedzę na temat Fantasy nieumarlaki są niewrażliwe na truciznę :P

Falcon Wings
18-11-2010, 20:09
@up
W swiecie Tibii jednak Ghoule sa wrazliwe, ale przeciez jestes doswiadczonym graczem, jak to sam napisales, wiec napewno o tym wiedziales.
btw. Ja nie zalozylem tematu. Charin zalozyl.
@Charin

Pozwol, ze nie bede cytowac. Zwyczajnie pojde od gory do dolu.

Dwa hunty na krzyz na tydzien, bo Ty niezbyt czesto byles. Czy chcesz powiedziec ze Raldriego, Nairda i mnie nigdy nie bylo? Albo ze kiedys powiedzielismy Ci, ze nie pojdziemy gdzies z Toba?

Raldri padl i przestal grac, owszem. Tak tez to opisalem, wiec uznam to za przyznanie mi racji.

W trojke swiata nie zwojujemy. W czworke tez nie i w dziesiatke tez nie. Myslalem ze celem byla wspolna gra i klimacenie, a nie wojowanie swiata.

O tych dwoch.. Co Cie to obchodzi, ze nie graja? Obchodzilo Cie ze grali? Obchodzi Cie, ze my nadal gramy? Lata Ci to. I nie mow, ze tak nie jest. Odkad padles tez Ci sie odechcialo grac, tak jak Raldriemu. Zachowaliscie sie jakby to byl koniec swiata.

Twoja wina byl brak czasu, a ich slomiany zapal? Jezeli nie miales czasu, to po co to zakladales i robiles komukolwiek nadzieje? I Ty tez miales slomiany zapal. Sile czlowieka poznaje sie po trudnosciach z ktorymi potrafi sie zmierzyc. Ludzie Ci odeszli z grupy, padles. No, to czas sie poddac. I nie mow mi o braku czasu, bo chyba nie chcesz mi powiedziec ze wlaczales komputer tylko po to, by zalogowac na kilka sekund do Tibii, a pozniej go wylaczales. Tak wyniklo z Twojej wypowiedzi. I co, powiesz ze jestesmy nolifeami i wcinalismy 24/7 w Tibie, hm? Jakby tak bylo to przez te trzy tygodnie juz bym mial okolo 40-45 lvl, jak nie wiecej. A Naird nawet wyzszy.

Jo, podtrzymales nam ducha. Zawsze byles ze swoimi ludzmi i dzielnie ich wspierales, no nie -.-? A jak Ty padles na tym swoim 16 lvlu i straciles 2k expa, to dzielnie trzymales glowe w gorze by dac nam przyklad. Jo, dokladnie tak.

Lykanie potow- Przez to ze ich nie miales, padles. I nie uzywalismy potow gdy bylismy na wspolnych wyprawach, moze pamietasz. Zawsze uzywales na nas ihow.
Expienie samemu- Aha. Wiec mielismy czekac zawsze na Ciebie, az raczysz sie zalogowac raz dziennie na pol godziny(Jeszcze zanim padles) i isc wtedy z Toba dzielic exp na gobinach, na ktorych tak usilnie expiles?
Mowa rpg- Nie robiles sobie jaj z tego gdy odgrywalismy? Bo ja to doskonale pamietam.
Brak czasu na wyprawy- Ano, bo Cie nie ma. Proste.

Sens naszej gry? Byl przedewszystkim taki, ze bedziemy grac razem na Antice. Nie musze mowic dalej, bo tutaj juz sens zanika, albowiem Ty nie grasz.
Dla Ciebie gra to nie jest nabicie lvlu? Racja. Po co ganiac smoki i miec chociaz szczypte emocji, skoro mozna ganiac gobliny.
Nie wspomniales w swoim pierwszym poscie, ze nigdy nie nabiles wiekszego lvlu niz 22. Nie wspomniales tez, ze nawet nie robiles desert questa. A chcesz prowadzic grupe! Coz to za glupota?

Trzeba bylo napisac na samym poczatku, w pierwszym poscie, ze nie zamierzasz expic. Pewnie zapomniales o tym wspomniec, nie?
Trzeba bylo napisac ze nie masz czasu, bedziesz sie logowal raz na jakis czas zeby isc wtedy ze swoja grupa na polowanie slabych potworkow.

Nie zrzucaj winy na swoj maly lvl. Bo tego co nas boli jak i przyczyna Twojego malego lvlu jest zwyczajnie to, ze sobie wszystko olales i ze nie miales czasu na gre.

Kolega wyzej napisal Ci rowniez zalety wysokiego lvlu. Moze Ty podasz nam zalety malego lvlu? Napewno jakies sa. Mniej spedzanego czasu- bo go nie masz.
To jedyny argument ktory mi tak spontanicznie by przyszedl do glowy na Twoim miejscu.

Charin, po prostu raz badz twardy i przyznaj ze spieprzyles po calej linii.

EDIT
@Down
No i co, sa niewrazliwe?

bartek8808
19-11-2010, 00:07
Ghoul:

Strong To: Energy (-30%), Ice (-10%), Earth (-20%)
Neutral To: Physical, Fire
Weak To: Holy (+25%)

To by było na tyle :P A Jeżeli chodzi o Poison Arrow to chyba tylko one i Viper Stars zadają obrażenia od trucizny ale osobiście nie miałem okazji się przekonać jak to działa na Ghoule.

Więcej się tutaj nie wypowiadam.

Pozdrawiam

Charin
19-11-2010, 20:50
Nie spieprzyłem, to się nie przyznam. Dalej będę tam grał. Nie wiem, czy Ty rozumiesz, że nie mogę poświecić czasu grupie z powodu zaistniałej sytuacji. O której ci zresztą mówiłema.

Nairda rozumiem, z rsem naprawdę chyba nie idzie knightem grać.

Tak, wkurzyło mnie to, że padłem, tracąc cały quest, 1,6k i ihy. I mam do tego zasrane prawo, żeby mnie wkurzało. Co nie spowodowało mojego braku bycia online. Tylko sytuacja w/w.

Inną sprawą jest twój ew. stosunek, czyli dołączanie do innych gildii. Nie widziałem w tym nic dziwnego, gdyby nie opinia innych, że to olewanie nas.

Zresztą, jestem (tak, dalej jestem!) liderem i nim pozostanę. Może i na 10 poziomach wyprawa na dsa rpgowa może być fajna? Zapomniałeś już jak sam o nich pisałeś?

Tylko nie wciskaj mi kitu, że to ja spieprzyłem. Uważałem, że akurat TY mnie wesprzesz, ze względu, że zakładałeś już ponad 2 grupy rpg. Obydwie nie wypaliły.

Tak więc jeśli dalej chcesz grać, to graj chociażby ze mną samym. Masz Red Rose, dołącz do nich. Graj, exp, pkuj, a ze mną graj roleplay. Choćby nową postacią.

Naird mam nadzieję dalej zagra.
Ty chyba się nie poddasz?
Mamy nowego użytkownika.
A drugiego zachęcam do gry.
Czterech to zawsze coś.

A ja po prostu nie lubię bicia lvla, ot. Do 30th Nov. mamy bonusy do shared exp. Mówiłem-sam expić nie będę.


Dla mnie grupa nie upadła, proszę ogólnie tak nie pisać. Upadnie, jak wszyscy przestaną grać.

HelpForCipsoft
12-12-2010, 22:14
Kawałek przeczytałem, ale jeśli nie doszło do wytrysku w pochwie nie jesteś w ciąży. Okej a teraz na serio. Nie kumam trochę ale wnioskuje, że chciałbyś założyć gildie do której z chęcią dojdę. Poziom mały, bo mały, łucznictwo na poziomie niskim ale zrobię co mogę by wstąpić w wasze szeregi. =)

dzonyrts
13-12-2010, 20:02
iż inicjatywa zaiste jest przednia :)

Kethuzan
14-12-2010, 20:22
Zacząłem pisać, pisałem pisałem i...usunąłem wszystko, jakoś stwierdziłem, że mój komentarz do waszego systemu jest zbyteczny, wstawię jak go zobaczę. Do osób grających: mógłbym dostać na PW informacje o nickach postaci i kogoś najbardziej aktywnego jak to teraz wygląda? Bo czytając temat coś cienko... Ale miejmy nadzieję, że cała akcja odżyje. Cały system wyobrażam sobie w ogóle inaczej niż wy, ale o tym kiedy indziej ;)

axd
07-06-2011, 23:56
Czy nie zastanawialiście się czasem, co dzieję się z nami po śmierci ??
Wydaję mi się, że istnieje coś takiego, jak życie po śmierci (http://vsevidno.com/motili.html) A wy co o tym myślicie??