zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Ehh.Po prostu pech...


behi
10-02-2004, 00:03
Moj kolega scorpione wystepujacy na forummjako dioskas ma po prostu pecha...Trenowalem z nim swoje skile(juz dawno).Po osiagnieciu dobrych skili zaczelismy expowac.Po 2 dniach kiedy wyprzedzil mnie o 2 lvl zostal shackowany.Zalamal sie i zaczol grac od nowa pallem.potem ja sie zalamalem bo zostalem zabity i nie gralem tydzien.Gdy powrocilem to gral juz znowu od nowa knightem.Gdy wyszedl na main namowilem go do powrotu do starej postaci.Powrocil.Odrazu zaczol sotro expic i trenowac ale zostal zabity przez pk.Juz znowu nie chcial grac w tibie ale go namowilem.Nastepnego dnia czyli dzisiaj zginol znowu zabity przez huntera.Mial ogromnaego pecha.Wkurzyl sie ale powiedizal ze sie nie podda.Zaczelismy trenowac...i nagle mass kick.Nie mozemy sie zalogowac.Caly swiat amera dostal kicka.No wiec czekamy a on mi przez gg zaczyna ryczec ze zostal zabity przez rata.Patrze na www tibia com
A to prawda.Killed at lvl 23 by a rat.TRAGEDIA.Zalamal sie juz dobitnie i nie chce grac w tibie.Szczerze sie mu nie dziwie.Znowu spadly mu skile i exp.Ledwo co odrobil expa i skile to odrazu ginol.Ma juz hyba 13 dedow na tym swoim 1 charze.Nic tylko wspolczuc...Jak ktos z was mial takiego pecha badz wiekszego to niech o tym napisze...

Magus
10-02-2004, 00:10
Każdy miewał takie przykrości. Kazdy w takim przypadku sie katuje i mówi ze kończy z tibia, a potem i tak do niej wraca. A jak nie wraca to jeszcze lepiej bo mniejszy tłok na serwerze. Temat nieciekawy. Był juz taki i to nie raz. Wiekszosc ludzi ma w nosie czyjeś smuty. Serdecznie spółczuje Twojemu koledze, ale nie chce na forum kolejnego tematu w ktorym wszyscy sie żalą by nabic posta.
~close~