zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Po Smierci.


M@NieK
15-03-2005, 14:54
Tak sie zastanawiam.. co bedzie po naszej smierci?
wiem wiem.. nikt tego nie wie.. ale co moze byc..
ciemnosc, ciemnosc widze?

powrót vavca
15-03-2005, 14:56
Nie mam pojęcia:/.Jedno jest pewne:tam może być wszystko i...nic

M@NieK
15-03-2005, 14:57
A moze tam dostane wkoncu nowe buty nike =(
nie no bez bk nie wolno sobie z takich rzeczy zartowac.. ale ciekawi mnie wasz poglad na ten temat..

Dabek
15-03-2005, 14:57
Jeżeli byłeś kiedyś nieprzytomy, to masz całkiem dokładny obraz tego co jest po śmierci z medycznego punktu widzenia:).

A że niezbyt to ciekawa przyszłość, chyba jednak warto wierzyć że jest coś więcej...

alienXX
15-03-2005, 14:59
PO smirci zobaczysz napis YOU ARE DEAD, stracisz plecak (tudziez tornister...) i ewentualnie jakies ciuchy.
Ale spoko po chwili sie obudzisz, coprawda o troche gorszych umiejetnosciach i doswiadczeniu, ale nie bedzie *The end* nie martwcie sie.

Kajulec
15-03-2005, 15:00
Temat napewno trudny. Bedzie wiele postow..

Ale juz przechodzac do sedna.. moze to trudno sobie wyobrazic, ale wedlug mnie nie bedzie nic. Nie wiem jak to wytlumaczyc.. wedlug mnie nie bedzie zadnego raju, piekla czy cos.. poprostu NIC..

M@NieK
15-03-2005, 15:01
@up
Ten temat jest na serio a nie dla beki
p.s mamy sie smiac? -.-

Matek
15-03-2005, 15:02
Jak to co... chyba jasne, ze niebo i Ewa jak ja pan Szef stworzyl...

chociaz ja wole juz swojego Gosiaczka tutaj na ziemi

BTW: Orginalna (ponoc) hystotyja zatytuowana "Pozadrowienia z zaswiatow":

"Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w tym hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety pomylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:

Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.

PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco"


edit:

YOU ARE DEAD

To to jest juz nornalnie uzaleznienie :cup: ;)

M@NieK
15-03-2005, 15:05
Lepszy patent dla tych co nie qmaja temtu do konca
wyobraz sobie ze Ciebie nie bedzie, niczego nic kompletnie nic..
nic nie bedzie istnialo...
w Boga wiekszosc tutaj wierzy.. ale anioly itp.? moim zdaniem sciema..

p.s 10 postow lacznie z moimi w ~2min... new record? :]
bo teraz wysyscy po szkole tylko klickaja "nowe posty"
ale chyba dobrze jest.. trafilem z tematem..
ale po smierci musi bos byc!!11 nie da sie bez niczego =(

Zagan
15-03-2005, 15:06
@up
Kajulec cie wyprzedził a twoje słowa były kierowane chyba do alienaXX :) .
Jak dla mnie to trudno sprecyzować czym jest śmierć. Są niby udzie którzy przezyli śmieć kliniczną i opowiadaą o tym, ale kto im do końca możę wierzyć? Może być to wieczna wszechogarniająca pustka, raj, piekło. Nie wiadomo :/

Matek
15-03-2005, 15:06
Wydaje mi sie, ze jesli ktos wierzy w Boga to automatycznie i w anioły (takze te upade?? Mylse sie...

.. pozatym ja wieze, ze jednak cos tam bedzie, ale zastanawianie sie nad tym mam za soba (mialem wteedy 16 lat i checi zostania ksiedzem:]). Teraz pragne tylko zyc chwila. I cieszyc sie tym co mam.

Po co zastanawiac sie nad rzecza o ktorej i tak kiedys sie wkoncu dowiemy:)

alienXX
15-03-2005, 15:07
@up
Ten temat jest na serio a nie dla beki
p.s mamy sie smiac? -.-

Zaraz beda 2-3 strony powaznych komentarzy, to jeden mniej na serio niech tez bedzie, dla kontrastu... :P
A tak na powaznie to... czytalem keidys ksiazke w stylu "co po smierci" i byly relacje wielu osob ktore przezyly smierc kliniczna (czyli tak jak w moim pierwszym poscie: You are dead, a po chwili sie budzisz -.-) i wszyscy zdali ta sama relacje: unosili sie jako "duch" kilkadzisiat cm nad ziemia i widzial caly swiat, ale swiat nie widzial ani nie czul ich... no... wyoobrazacie sobie? taki ghost :P
Cikawe ile w tym prawdy... jelsi nei ta opcja to raj/nic



edit: To to jest juz nornalnie uzaleznienie
albo nutka ironii...

powrót vavca
15-03-2005, 15:09
Doszedłem do kolejnego wniosku:ekhm
Napewno nie mają tam internetu.....

Magical Trevor
15-03-2005, 15:10
Jeżeli byłeś kiedyś nieprzytomy, to masz całkiem dokładny obraz tego co jest po śmierci z medycznego punktu widzenia:).

A że niezbyt to ciekawa przyszłość, chyba jednak warto wierzyć że jest coś więcej...

Ja kiedyś zemdlałem jak spadłem z bramy i złamałem obojczyk to przy tym towarzyszyła mi piętnasto minutowa przerwa w postaci omdlenia.

Potem jak się ocknąłem to nic nie pamiętałem, jak gdyby wtedy nic nie było. Czy tak może być po naszej śmierci?

Hallabard
15-03-2005, 15:10
Tak... Może będzie jak podczas snu ? Nic ? Może niebo i piekło... Nie wyobrażam sobię (i nie chce wiedzieć) jak to może być takie nic... Może przeleci nam całe życie przed oczami... i tak w kółko. Ciężki temat. Trzeba by się księdza zapytać. A może będziemy trwali w pamięci naszych bliskich i tylko tak...

M@NieK
15-03-2005, 15:10
Czysta ludzka ciekawosc...
fakt.. trzeba cieszy sie chwila... ze za 2miechy na 90% nie zdam..
spoko ^^ ciesz sie chwila.. wisze qmplowi 120zeta.. ciesze sie chwila..

a tak bez beki..
Ludzie mozna powiedziec nie doceniaja zycia.. za dlugo je maja i jest to dla nich rzecz normalna..
teraz cos od glebi siebie:
w poprzednim roku mialem wypadek...
mniejwazne jakie..
Jak to powiedzieli lekarze.. jakbym przyjechal 3min puzniej do szpitala to byscie sie tu teraz nie wypowiadali.. dla tego trzeba to docenic..

Zagan
15-03-2005, 15:26
Tak sobie chodziłem po wyszukiwarce i znalazłem tą stronke:
-http://karrlk.webpark.pl/#

Uncle Warrior
15-03-2005, 15:30
Chociaż powinienem to nei wierze, że jest coś takiego jak piekło czy niebo :S Bie wierzę, że spotkam się po śmierci z Bogiem. IMO to jest coś w stylu snu... możesz spać 2 dni a tego nie odczujesz tylko uśniesz i się obudzisz tylko w śmierci gorzej jest z tym drugim :P Niektórzy wierzą w życie po śmierci :P

A tak btw. Ziemia to po prostu reality-show, który oglądają istoty z poza naszej galaktyki itp itd. Kiedyś to się wsyzstkim znudzi i rozwalą Ziemię :) (south park owns you :P)

ripper
15-03-2005, 15:37
Jestem wręcz przekonany że "życie pozagrobowe" istnieje. Może jest po prostu próżnia w której przemieszczamy się bez celu? Może to nagroda dla ludzi "dobrych" i kara dla "złych"? Na pewno kiedyś każdy z nas dowie się jaka jest prawda...

alienXX
15-03-2005, 15:50
mhm ja sie nie umiem zdecydowac... etraz mi przyuszlo do glowy ze reinkarnacja, to tez calkiem "realny" (jezeli wogole mozna tak mowic o tych sprawach) pomysl.

S.P.M
15-03-2005, 15:54
Ja od jakiegoś czasu wierzę raczej tylko w argumenty naukowe. Świat, w którym nasza świadomość mogłaby się przemieszczać? Wątpię. To, że straciliśmy przytomność, i śniło nam się coś, albo mieliśmy narkozę i było fajnie - wątpię żeby było tak po śmierci. Nasz mózg pracuje w takich momentach, więc to on stwarza te wizje, fantazje etc. Gdy nasz mózg przestaje pracować.... po prostu nas nie ma. Nie boli nas nic, nie ma kary, piekła, ale nagrody też nie ma. Nie myślimy, nie śnimy, bo za to jest odpowiedzialny nasz mózg, który właśnie przestał działać. Sorry, man, the game is over. Niebo, piekło etc. zostały wg. mnie wymyślone przez ludzi dla ludzi, żeby stworzyć iluzję nieśmiertelności. Tyle na ten temat.
PS Ludzi wierzących proszę o nie objeżdżanie mnie - to jest moje zdanie.

Shanhaevel
15-03-2005, 15:55
Też nad tym myślę... Skoro w niebie nie ma (teoretycznie) materii, to jak może tam istnieć czas? To pobyt tam może trwać wieczność lub kompletnie nic... :/

Myślę, że niebo to coś niewyobrażalnie pięknego, czyściec to stan, w którym nie możemy przez jakiś czas (?) dotrzeć do nieba. Widzimy je, ale nie możemy wejść (na razie). Piekło- myślę, że to to samo co czyściec tylko, że nie można w ogóle wejść do raju, tylko przyglądać się.

I sądzę, że niebo to cośco każdy kształtuje sam.

alienXX
15-03-2005, 16:00
Ja od jakiegoś czasu wierzę raczej tylko w argumenty naukowe. Świat, w którym nasza świadomość mogłaby się przemieszczać? Wątpię. To, że straciliśmy przytomność, i śniło nam się coś, albo mieliśmy narkozę i było fajnie - wątpię żeby było tak po śmierci. Nasz mózg pracuje w takich momentach, więc to on stwarza te wizje, fantazje etc. Gdy nasz mózg przestaje pracować.... po prostu nas nie ma. Nie boli nas nic, nie ma kary, piekła, ale nagrody też nie ma. Nie myślimy, nie śnimy, bo za to jest odpowiedzialny nasz mózg, który właśnie przestał działać. Sorry, man, the game is over. Niebo, piekło etc. zostały wg. mnie wymyślone przez ludzi dla ludzi, żeby stworzyć iluzję nieśmiertelności. Tyle na ten temat.
PS Ludzi wierzących proszę o nie objeżdżanie mnie - to jest moje zdanie.

a co myslisz o... duszy?
kiedy mozg przestanie pracowac, moze zacznie dusza...

takta ciekawostka (pewnie o tym slyszeliscie) - naukowcy zauwazyli ze po smierci czlowiek traci X gramow (nie pamiteam ile :P ) te X gramow uwazane jest za dusze...

S.P.M
15-03-2005, 16:03
Nie wiem... Nie wierzę raczej w to co ludzie mówią. I jakoś mnie nie ciągnie, żeby przekonać się na własnej skórze. A co ciało traci po śmierci - wodę, gazy. Pozorne rośnięcie paznokci po śmierci jest właśnie spowodowane 'wysychaniem' ciała.
@DOWN
Och, mój drogi. W gimnazjum będą Cię uczyć na temat poszczególnych części mózgu. Pozwól, że zacytuję mój podręcznik z biologii (nie chcę nic przekręcić ;)) :
Okolice przedczołowe kory są uważane za siedlisko wyższych czynności mózgu, związanych z inteligencją i sferą moralną człowieka. Człowiek pozbawiony okolic przedczołowych zdolny jest do wykonywania prostych czynności intelektualnych, ale ma trudności z tworzeniem złożonych konstrukcji myślowych, przejawia także zmienność emocjonalną, impulsywność i utratę zasad moralnych.

Shanhaevel
15-03-2005, 16:03
@up
A, właśnie. Wg mnie, dusza to coś dzięki czemu odróżniamy dobro od zła. Nie mózg. Mózg kontroluje wszystkie procesy życiowe, dba o nasze myślenie, ale nie umie odróżnić co dobre, a co złe...

Zaglada
15-03-2005, 16:20
Hmmm... mnie wlasciwie juz nie bedzie interesowalo co sie stanie na ziemi po mojej smierci. Jeno pragne by o mnie spominano ;o~

M@NieK
15-03-2005, 17:13
Jezeli przez cale zycie jestesmy dobrzy.. nic nas za to nie czeka oprocz wdziecznosci i satysfakcjii... dalo do myslenia co powiedzial gosc wyzej.. ze kieruje sie nauka... ale dusza... nie wiem jak to jest.. cholipnie mnie to zaczelo interesic jak to jest...
sluchajcie teraz Ludzie po smierci klinicznej.. opowiadaja ze sie unosza itp.
Po smierc (wczasie) mozg jeszcze pracuje..i jezeli przez zycie powtarzamy sobie ze "pojdziemy" do nieba to mozg daje nam cos w stylu snu... ze sie podnosimy ...
Jezeli nie ma nic po zyciu.. ehh... muwi sie ze trzeba zyc.. ale zycie sie kiedys konczy.. sluchac teraz ;] Naukowcy sa pewni.. ze jakos w 2090-2100 urodzi sie czlowiek niesmiertelny.. i maja sposob ze komorki sie stazeja ale bardzo wolno.. czlowiek bedzie zyc o 30% czy 40% dluzej... a jak juz bedzie stary..
nie wiem jak to zrobia... ale zachowaja wszystko co wie.. caly mozg.. a cialo urodzi sie jeszcze raz.. wteyn sposob zycie bedzie niesmiertelne.. teraz wszyscy zaczna muwil ze to nie prawda i wbrew prawu zycia "ale was tak nauczyli" i teraz bedziecie muwic ze to nei prawda.. jezeli matka wam powie ze Bog zyje itp.. bedziecie wierzyc w to caly czas.. (nie ktorzy)
Ja np. szczerze sie przyznam ze wychowano mnie jako chrzescijanina ale jakos nie za bardzo wierze w Boga.. Ale coz.. muwimy o smierci.. czyli..
Jest to pytanie ktore ciekawi mialiony ludzi.. i niektorzy o tym nie mysla..
ale jest taki moment w zyciu kiedy zaczynasz sie interesowac roznymi rzeczami.. ja dostalem taki moment ze akurat interesuje sie tym co bedzie jak nas jush nie bedzie.. Wiec... wypowiadajcie sie dalej ja musze pomyslec :p

Berburio
15-03-2005, 20:14
hmm a może ziemia to taki rookgard przygotowawczy? potem jak pójdziemy do niebios zostaniemy magami:))))) i walczymy po stronie Boga z szatanem:))) ale by było fajnie:)

Ostry92
15-03-2005, 20:21
Byłem kiedyś nieprzytomny jak zemdlałem. To ja takie dziwne uczucie bo jak się budzisz to nic nie pamiętasz... Myślę że po śmierci, zobaczymy najbliższych, tych zmarłych (dziadke, babcie itp.)

S.P.M
15-03-2005, 20:23
hmm a może ziemia to taki rookgard przygotowawczy? potem jak pójdziemy do niebios zostaniemy magami:))))) i walczymy po stronie Boga z szatanem:))) ale by było fajnie:)
No offence, ale to przykład człowieka który jest na jeszcze niskim stopniu rozwoju intelektualnego. Nie mam nic do Ciebie, ale jak dorośniesz to zmienisz spojrzenie na te sprawy. Nie widzisz, że możesz za chwilę umrzeć? Nigdy nie miałeś narkozy, nie straciłeś przytomności? Nie przystawił Ci nikt noża do gardła, żebyś mógł zobaczyć jak kruche jest Twoje istnienie? Jeszcze przekonasz się jak dziwny jest sens naszego pobytu tutaj. I zaczniesz się głęboko zastanawiać.

Berburio
15-03-2005, 20:36
miałem narkoze... zwykły sen:P tylko zależy jaka... jak miałem złamaną rękę to dostałem jakąś inną... a jak mi druty wyciągali to dostałem taką że na początku strasznie kaszlałem;) troche oof top.

Mc macio
15-03-2005, 20:52
M@niek i mejlun nie wiedzialem ze na tym swiecie sa ludzie ktorzy maja takie same poglady jak ja.

Bóg to wymysl "niedoumianych" ludzi, to jest to samo co niby horoskopy, i inne wiary, ludzie nie mogli sobie wytlomaczyc pioruna czy innych zjawisk i wymyslali, bo byli tak samo ciekawi jak my teraz... tylko ze wtedy nie bylo rozwinietej nauki...

a co do smierci(mowiąc krotko)
to po śmierci bedzie to samo co przed urodzeniem...

Fakolpet
15-03-2005, 21:00
A ja sie musze przyznac ze boje sie tego nic... Mam nadzieje ze istnieje cos takiego jak reinkarnacja czy zycie po deadzie...

lewy/fallen
15-03-2005, 21:11
"bać się śmierci to to samo co uważać się za mądrego nim nie będąc" Sokrates

hihi jest pare wersji wizji śmierci
chrześcijaństwo i odłamy : Bóg Św.Piotr wykorzystana Maryja Anioły chwała bądź przekleństwo

buddyzm : dusza - stała materia niezniszczalna wciąż odradzająca się w nowych wcieleniach powłok ludzkich

indie - reinkarnacja czyt.: odrodzenie w formie zwierzęcia

ludzie oświecenia : poprzez wyciszenie i wyzbycie się uczuć i trosk przy medytacji twierdzą iż śmierć jest kolejnym krokiem do wyższego stanu egzystencji

politeizm (rzym grecja) : hades dusze przemieszczają się przez rzeke dając mionete charonowi za przejazd po przepłynięciu rzeki dobrzy ludzie trafiają na pola elizejskie a źli do tartaru (chrześcijański odpowiednik nieba i piekła)

realizm : po śmierci nie ma nic

moja opinia na temat śmierci klinicznej : po śmierci mózg jest aktywne około 1-2 miesiące wg. gdy mózg nie panuje już nad organizmem wtedy osiąga multum swoich możliwości i pozwala na swego typu wizje/przejście w stadium astralne i zostaje w nim do póki mózg się nie rozłoży bądź nie zostanie ponownie obciążony przez ciało przez co trafiamy do niższego stanu świadomości (taki jaki mamy teraz)

Ps.word nie działa i ortografi nie poprawiłem ... lubie pisać :)

Uncle Warrior
15-03-2005, 21:12
Bóg to wymysl "niedoumianych" ludzi
I tu już przesadziłeś z "niedoumianymi" ludźmi... zastanów się zanim napiszesz takie coś... jeżeli to wymysł "niedoumianych" (co kolwiek w ogóle to znaczy...) ludzi to ciekawe jaką rangę sobie przypiszesz porównując się do nich :| Eh...
realizm : po śmierci nie ma nic
W sumie to w ogóle nei wiadomo jak to z tym realizmem jest :S Po prostu hipoteza.

Mc macio
15-03-2005, 21:21
@up chodzilo mi o to ze ok 3000tys lat temu nauka nie wytlumaczala roznych

zjawisk i ludzie wtedy nie wiedzieli skad te zjawiska pochadza(i tez sie

zastanawiali nad sensem zycia itp) wiec doszli do wnisku ze musi byc

cos "nad" czyli Bóg. (a co do ty "niedoumianych" to nie moglem znalezc slowa)

chodzilo mi o ludzi z mniejsza wiedza naukowa niz nasza...



to nie znaczy ze ci co wierza w Boga sa niedoumianumi... nie nie zle mnie zrozumiales

M@NieK
15-03-2005, 21:31
Ktos cos pisal up jaki jest czlowiek
moim zdaniem jaki jest czlowiek przy urodzeniu ma najmniejsze znaczenie... dziecinstwo go uczy wszyzystkiego czyli rodzice.. jezeli rodzice kaza chodzic do kosciala stajesz sie chrzescijaninem...
a co do smierci... jezeli dobrze sqmalem mozg dziala przez 2 miesiace po smierci? ee
aaa co do Reinkarnacjii... jezeli juz sie urodzisz jeszcze raz.. przeciez nie bedziesz pamietal kim byles w poprzednijmm wcieleniu wiec to bedzie jak smierc... zreszta.. jak pytam sie ludzi:wierzysz w zycie po smierci odpowiadaja zreguly "nie" a jak sie pytam w reinkarnacje odp. "tak"
to ostatnie mnie zastanawia.. porusze nowy temat.. to jak z duchami? osoby ktore ich widzialy i wogole ? wypowiedzcie sie na ten temat :>

lewy/fallen
15-03-2005, 21:43
/up\ w reinkarnacja jest często mylona z nowym wcieleniem
reinkarnacja to zamiana w zwierzątko kotka myszke itp. itd.
chodzi Ci o kolejne wcielenia to założenie jest takie iż twoja dusza jest materią niezniszczalną która znajduje nowe powłoki cielesne by odkryć swe wcielenia trzeba się poddać oczyszczeniu duszy i czasochłonnym pracowaniem nad czystością swej jaźni do tego dochodzą czakry astral jest mnóstwo książek o tym tylko trzeba mieć chęci irejstracje w miejscowej bibliotece bądź kolege który się tym interesuje (pozdro dla Rysia :P)

Topic: jeszcze inni uwierzyli w wizje matrixa :)ale to już jest żenada

$corcerer
15-03-2005, 23:11
Śmierć
Sąd Ostateczny
Niebo albo Piekło

Baron Kaldrick
16-03-2005, 08:59
Wpadając w styl $cora...
1. Śmierć (Bynajmniej nie mówiąca DUŻYMI LITERAMI)
2. Trumna
3. Robaczki.

Matheous
16-03-2005, 14:06
Ech, w sumie w kazdym filozoficznym temacie(czy istnieja kosmici, kiedy nastapi koniec swiata) to ni stad ni z owad byl poruszany temat zycia po smierci:) Ot taka ciekawostka:P
A co do zycia po smierci-ja CHCIALBYM zeby istnialy kolejne wcielenia, czy tam reinkarnacja(jak zwal tak zwal), z wstepnym wykasowaniem wczesniejszej pamieci. Czemu? Bo nie moge sobie wyobrazic WIECZNEGO lezenia, czy tam WIECZNEGO siedzenia w jakimstam niebie czy piekle. Po prostu wg mnie po jakims czasie powinien byc jakis 'format mozgu' zeby on mogl sobie odpoczac... Po czym zabawa zaczyna sie od poczatku. Ale w sumie, czy nie powinno kiedys byc konca? Jak cos moze powtarzac sie w nieskonczonosc? Z tego znowu wynika, ze mozg tez kiedys moze sobie zrobic fajrant. I co wtedy? Ja zawsze jak pomysle o tym, ze odradzamy sie w kolko, i racjonalnie dodam 'ale keidys musi byc koniec', to zawsze wtedy lapia mnie dreszcze.
Jedno jest pewne-predzej czy pozniej, wszyscy poznamy odpowiedz na to jedno pytanie:) Jaki jest sens zycia? Czy istnieja kosmici? Te pytania moga pozostac bez odpowiedzi. Ale co sie dzieje z nami po smierci? Na to pytanie kazdy znajduje odpowiedz w odpowiednim dla siebie momencie.

Nightwalker
16-03-2005, 15:09
Śpieszy się wam by poznać tajemnice śmierci? Bo mi jakoś nie za bardzo :)
Co jest po śmierci? Ja wierzę w to co mówi religia Chrześcijańska.

@Math:
Ci co byli w śmierci klinicznej mówią, że to Niebo to naprawdę... wspaniałe miejsce i nie wróciliby, gdyby sam Pan Bóg ich "nie wygodnił" spowrotem :) (kto chce, ten niech wierzy).

Mam pytnie do Scora:
Czy to, żę źli ludzie trafiają do Piekła nie wyklucza wszechmiłosierdzia Boga? Bo ja sam już nie wiem. Ja osobiście nie wysłał bym kogoś na wieczne męczarnie jakby przepił całe życie, kradł lusterka samochodowe, a zarazem nie chodził do kościoła.
Nie wiem co o tym sądzić ;/

Dabek
16-03-2005, 15:18
Wpadając w styl $cora...
1. Śmierć (Bynajmniej nie mówiąca DUŻYMI LITERAMI)
2. Trumna
3. Robaczki.

JESTEM ZASMUTKOWANY że tylko tyle i Śmierci nie będzie:P

M@NieK
17-03-2005, 10:04
Śpieszy się wam by poznać tajemnice śmierci? Bo mi jakoś nie za bardzo :)


Nawet nie wiesz kiedy to moze sie przytrafic.. ze sie urodziles nie znacze ze masz na bank 70lat zycia+
Wiec nie badz taki pewien bo nie wiesz kiedy zrobi sie ciemno...

Matek
17-03-2005, 10:29
Czy to, żę źli ludzie trafiają do Piekła nie wyklucza wszechmiłosierdzia Boga?

Wg mnie chyba raczej tak. Bo skoro Bog byłby taki wszechmilosierny to nie skazywalby na wieczne potepienie. no nie??

Nawet nie wiesz kiedy to moze sie przytrafic.. ze sie urodziles nie znacze ze masz na bank 70lat zycia+
Wiec nie badz taki pewien bo nie wiesz kiedy zrobi sie ciemno...

Hmm... Codziennie zyje tak jakbym mial zyc najmniej z 70 lat. Wg mnie zastanawianie sie nad czyms tak "błachym" i nieuniknionym jak smierc jest malo sensowne. Nic to nie zmieni, niczego i tak sie naprawde nie dowiemy a kiedy przyjdzie to napewno przewyzszy wszystkie nasze wyobrazenia. Ludzie marnuja czas na taki temat zamiast zlapac kogos za lapke i cieszyc sie tym co Bog dal ( i kiedys napewno zabierze)

@Baron Kaldrick: Po mnie napewno przyjdzie szczur:)

chodzilo mi o to ze ok 3000tys lat temu nauka nie wytlumaczala roznych zjawisk i ludzie wtedy nie wiedzieli skad te zjawiska pochadza(i tez sie zastanawiali nad sensem zycia itp) wiec doszli do wnisku ze musi byc cos "nad" czyli Bóg

Byc moze i tak bylo. Ale popatrz teraz: mamy TV, podruzujemy po swiece, szukamy innych cywilizacji. Mamy ogromna wiedze naukowa w porowaniu do tych sprzed 3000 lat. A nikt nie potrafi fachowo" zanegowac istnienia Boga jak i zycia po zyciu. Moze tylko sie troszeczke od niego oddalic bojac sie, ze to co robimy jest zle...

Belefiz
17-03-2005, 10:34
Ja znam przypadek. Moja babcia (mająca wtedy 86 lat) powiedziała: "Dziś umrę". Często sobie tak żartowała i jak zwykle powiedziałem "przestań gadać głupoty". Gdy już wyglądała mizernie kazała zawołać księdza. Gdy szukaliśmy modlitwy babcia jeszcze powiedziała na której stronie. Odmówiliśmy modlitwy, babcia westchnęła dwa razy powiedziała "Boże jestem gotowa" i umarła :( ;( Wiecie jakie to przeżycie jak ktoś bliski umiera wam prawie na rękach ?

@topic
Widze że większość piszących tu to ateiści albo 12-14 letni co chcą się popisać że nie boją się śmierci i myślą że boga nie ma itp. Pomyślcie ktoś kto myślał, coś lub ktoś rozumny musiał stworzyć wszechświat, dopasować wszystko do siebie. Więc coś musi tam być. Pozatym jestem chrześcijaninem i mam wiare.

Knight Simon Dark lord
17-03-2005, 15:45
ja wierze w 2 świat raz miałem sen jak umarłem i widziałem nawet biało przed oczami nie wiem jak wy ale ja sądze że jest świat z aniołami z panem Jezusem i Bogiem dlatego jestem katolikiem bo wierzę niech inny myślą co chcą ja wiem że niebo i piekło istnieją i kiedyś każdy z nas tam się znajdzie ( tylko nie wiem kto w piekle a kto w niebie)

Dryb
18-03-2005, 15:50
A ja jeszcze niedawno wierzyłem, że po prostu nie ma nic. Ale teraz stwierdziłem, że musi istnieć reinkarnacja. Bo jak to tak. Przecież coś musi być... nie będzie czarnego ekranu(co do reinkarnacji, to wiadomo, że nie będziemy znać swojego poprzedniego "Ja")

M@NieK
18-03-2005, 23:19
Ale .. po reinkarnacjii.. bedziemy mieli taki sam charakter?.. wiem ze nikt nie wie i nikt sie tego nie dowie.. ale mnie to zastanawia ;]
Tak sobie czasami pomyslcie (ci co wierza w reinkarnacje) kim byliscie w poprzednim wcieleniu... ;]

joey
19-03-2005, 00:18
hmm... ja bym osobiście chciał żeby była autostrada bez ograniczenia prędkości i jakiś fajny samochód :D to dopiero raj :P
autostrada niebieska plx plx plx :confused: ciekawie by było...
<EDIT>:
tylko ma być żółty tuningowany golf (progi, neony[niebieskie], przyciemniane szyby, zderz(?)aki, spoilery etc.)
i oczywiście nie taki classic flaki tylko jakieś turbo :P

Senon
19-03-2005, 01:00
Powiem jedno... Ja moge zyc do 40 ale jak prawdzimy czlowiekpalic pic co jakis czas i nie miec zony tylko same kolezanki :) co ci z tego zze bedziesz mail 70 lat jak 1000 chorub na karku?? moze ktos sie ze mna nie zgodzi?? :evul: :evul: :evul: :evul: :evul: :evul:

Xeltix
19-03-2005, 01:29
@topic
Widze że większość piszących tu to ateiści albo 12-14 letni co chcą się popisać że nie boją się śmierci i myślą że boga nie ma itp. Pomyślcie ktoś kto myślał, coś lub ktoś rozumny musiał stworzyć wszechświat, dopasować wszystko do siebie. Więc coś musi tam być. Pozatym jestem chrześcijaninem i mam wiare.

hehe tak samo myslalem wiek 10-14 ATEISCI

M@NieK
19-03-2005, 02:13
hmm... ja bym osobiście chciał żeby była autostrada bez ograniczenia prędkości i jakiś fajny samochód :D to dopiero raj :P
autostrada niebieska plx plx plx :confused: ciekawie by było...
<EDIT>:
tylko ma być żółty tuningowany golf (progi, neony[niebieskie], przyciemniane szyby, zderz(?)aki, spoilery etc.)
i oczywiście nie taki classic flaki tylko jakieś turbo :P

Co za dusho to nie zdrowo ;]

Tana
19-03-2005, 07:41
/up\ w reinkarnacja jest często mylona z nowym wcieleniem
reinkarnacja to zamiana w zwierzątko kotka myszke itp. itd.
chodzi Ci o kolejne wcielenia to założenie jest takie iż twoja dusza jest materią niezniszczalną która znajduje nowe powłoki cielesne by odkryć swe wcielenia trzeba się poddać oczyszczeniu duszy i czasochłonnym pracowaniem nad czystością swej jaźni do tego dochodzą czakry astral
O przepraszam bardzo - obie te rzeczy to, to samo. Jaką powłokę cielesną przybierzesz zależy jedynie od tego jaki był twój ostatni żywot. Jeśli byłeś dobry i pobożny rodzisz się jako coś lepszego i doskonalszego (Na koncu tej drabinki jest sama energia zyciowa, którą po głębszym namyśle można porównać do boga). Gdy całe życie jesteś zły trafiasz na coraz niższe szczebelki (tu na samym dole jest z kolei niebyt).

A moje zdanie? Pomyśle za jakieś 30 lat na łóżu śmierci. Narazie mi sie nigdzie nie spieszy.

Chopkers
19-03-2005, 10:07
a jezeli to mozg jest odpowiedzialny za wszystko co sie z czlowiekiem dzieje, to czemu by nie zaplacic jakiemus doktorkowi za wyciecie swojego mozgu i wcisniecie go jakiemus noworodkowi :P??


nie wiem czy to by bylo mozliwe.......


patrzac od strony religijnej, to w sumie reliigii jest mnostwo, i jezeli Bóg nie istnieje (oczywiscie istnieje, ale to z nie istnieniem to tylko teoria ;]) to przeciez mogli bysmy sie znalesc w "niebie innej religii"....

a z reszta :P nvm..

ale jeszcze porusze temacik "Arki" (noego :P).
(tej z tymi pokruszonymi tablicami z X przykazaniami ;))
to zworccie uwage na to, ze gdyby ja odnaleziono! ILE RELIGII BY UPADLO???

Matheous
19-03-2005, 13:51
Wszystkie religie (prawie) sprowadzaja sie do jednego-ze Bog istnieje. Co kogo obchodzi, czy nazywa sie tak, tak czy tak(nie bede wzywal imienia Pana nadaremno;)? Zawsze chodzi o to samo-stworzyl swiat, panuje nad nim milosierna reka i sprawuje nad nami sad po smierci. Bla bla bla...
A co do reinkarnacji-w takim razie pomyslcie, dlaczego macie swiadomosc zycia wlasnie w tym wcieleniu? Skoro pamiec nam sie po kazdej smierci 'lasuje', a czas jest rzecza wzgledna;), no to dlaczego pamietamy i znamy wlasnie to wcielenie? Dlaczego niektorzy z nas nie maja teraz swiadomosci tego, ze sa cyborgami w roku 2074, a inni ze sa mamutami uciekajacymi przed ludzmi pierwotnymi jakies pare milionow lat temu? He?

M@NieK
19-03-2005, 14:09
ehhh.. skad wiesz ze my za iles tam lat bedziemy cyberborgami? -.-
Fox Kids rlz? -.-

Ing
20-03-2005, 02:33
@Maniek: chociażby zważywszy na obesyjne zainteresowanie człowieka budową neuronową mózgu czy funkcjonalną protezą obsługiwaną impulsami ze sztucznych synaps (co stało się już faktem). Poza tym człowiek cały czas bezrozumie dąży do przedłużenia sobie życia, opierając swoją rację na sztucznej moralności czy prawach człowieka...

@Topic: Pismo Święte w miare jednoznacznei opisuje los nieśmiertelnej duszy ludzkiej po śmierci. Jako praktykujący i głęboko wierzący katolik nie mam zamiaru szukać innych rozwiązań, niż te wyjawnione przez Boga, któremu ufam...

ech... kiedyś - pamiętam - zastanawiałem sie, jak by wyglądało całkowite zakończenie swojego istneinia po śmierci... świadomośc, że nie ma już nic dalej, że przestajemy myśleć, egzystować, obserować, słuchać. Że nasze życie kończy się, a my sami nie czujemy już nic. Po prostu nas nie ma. Zawsze wtedy ogarniał mnie irracjonalny lęk, spowodowany przyzwyczajeniem do obserowania świata z perspektywy pierwszej osoby. Podobny lęk pojawia podczas próby obejrzenia siebie z innej perspektywy, zauważenia że wcale nie jest się kimś tak wyjątkowym, by nasza egzysencja (materialna czy nie) musiała być nieskończona.

Kinnison
16-08-2005, 19:27
hmmm... co do teorii z nicością, dziwicie się jak może być po prostu nic... ciemno, cicho i nie pachnie ( :p ), ale kiedyś też była nicość, przed urodzeniem. Dopiero od jakiegoś momentu zaczęliśmy rejestrować to co się dzieje wokół nas. Może kiedyś tak samo po prostu przestaniemy rejestrować, bo nasz mózg przestanie funkcjonować... ale ja jednak w to nie wierzę, sądzę że "coś" tam się jednak wydarzy, coś się stanie... Jestem tego bardzo ciekaw, lecz nie tak ciekaw żeby samemu to zaraz sprawdzić :p . Tak w ogóle to ciekawe czy ktoś się kiedyś zabił... z ciekawości...

A co do waszej teorii o 10-14 latkach ateistach, to powiem wam, że nie zawsze się sprawdza :p . Ja też mam 14 lat i jestem człowiekiem wierzącym, nie wstydzę się tego, a Ci którzy "tak" mówią o Bogu, to raczej wierzą, tylko w swoim środowisku mówią tego typu głupoty z... głupoty, no, może jeszcze dla poważania ze strony gburowatych kolegów.

Liado
16-08-2005, 20:12
Aaaj pierdoły gadacie :P. TO całe niebo i piekło wymyśłił dawno temu jakiś BARDZO mądry człowiek. Jak będziesz broić to pójdziesz do pokoju/ jak będziesz grzeszyć to ojdziesz do piekła. Ten gość poprostu wychował ludzi a przy okazji wyjaśnił im parę rzeczy których którzych nie znali(oczywiście nie mówił prawdy), ale oczywiste jest że wielu czyni "źle". Jeżeli w średniowieczu kudzie byli na tyle ciemni że wierzyli wróżkom to co dopiero w starożytności.

Patryq Czarodziej
17-08-2005, 15:29
JA wiem o co tutaj chodzi, dlatego bo czasami mam lęki przed smiercia, poprostu boje sie tego co bedzie po smierci, no bo tego nikt nie wie. moze czarna dziura , nie wiem, ale boje sie i chce zyc jak najdluzej ;)

Hakuoh
17-08-2005, 20:25
Hmm...niech zgadne...żałoba?

Resza
29-10-2006, 18:03
Słyszałem o gościach co niby umierają. W tym czasie już zamknięte mają oczy są zimni i ich ratują lekarze! :F Podobno (bo teraz tak gaają) że szli do czyśca co wyglądał jak sąd. Dwali im już wyrok i w tej chili budzili się na łóżku szpitalnym!
Nikt nie wie czy to prawda, ale każdy się dowie czy to prawda! :D :D

Avrerk
29-10-2006, 18:37
Co bedzie po smierci?
Wszyscy sie dowiemy.
Cierpliwosci...

Keel
29-10-2006, 18:43
Nowe zycie.

Eivrel
29-10-2006, 18:58
Ludzie! Umierajcie jak najszybciej sie da! Tu - nigdzie - jest bardzo fajnie. Żyje tfu... nie żyje się wiecznie, nie ma żadnych obowiązków i można robić co się chce. Ja umarłem już dawno i nie żałuje xp

A tak na poważnie. Niby takie trudne zagadnienie. Tyle dyskusji, tyle teorii. A odpowiedź bardzo prosta. Po śmierci umieramy i nie ma nic. Proste? Nie.

Johanes19
29-10-2006, 19:03
Po smierci jest czarno i widnieje przed oczami napi "GAME OVER BUREEHERHRHRHREH!!!11"
A tak serio to musle ze po smierci jest czysciece az do apokalipsy.

ari2423
29-10-2006, 19:13
hmm... nasze zycie moze mieć dwa rozwiązania...

albo tak jak wszystko (oraz wszechswiat) jest dziełem boga Przypadek, albo na poczatku wszechswiata wykształacił sie jakiś bóg ( nazwijmy to tak), który miał siłe metarializacji tego i teraz rządzi nami :) i innymi rasami...

Khazid
29-10-2006, 19:44
Huh, jako dziecko TV oglądałem kiedyś taki program. Były prowadzone wywiady ludzi, którzy przeżyli śmierć. Zostali po prostu z niej wyratowani. Każdy z nich mówił o światełku w tunelu, potem jeziorko - na drugiej stronie czekali bliscy.

Co jest naprawdę? Tego nikt nie wie :)

karri
29-10-2006, 19:49
Nikt naprawde! nie wie co bedzie po naszej smierci:(

templeoflight
29-10-2006, 20:06
Jeżeli jesteś chrześcijaninem to raj, jeżeli ateistą to nic, jeżeli buddystą to sie zreinkarnujesz a jeżeli jesteś metalem to będzie CzYsTy MrOoCh I sHaTaAaN! :D

Faflik
29-10-2006, 20:12
Mi się wydaje, że najpier ludzkość przejdzie jeszcze jedną ewolucje, a pozniej stanie się coś w stylu gdwiezdnych wojen... cywilizacje kilku światów wymieszaja się ;]

Thimburd
29-10-2006, 20:15
Po śmierci przejdziemy na "wyższy poziom egzystencji", staniemy się czystą energią o wielkiej mocy i możliwościach. Zdobędziemy wiedzę absolutną i będziemy egzostować jako coś wielkiego. Nie wiem, czy to dotyczy wszystkich, możliwe, że uda się to tylko tym którzy będą pracować w trakcie życia nad swoim rozwojem dochowym (Nie myślić z religijną duszą! Jestem ateistą!)...

NervGal
29-10-2006, 20:25
A ja zawsze wierzyłem w reinkarnację. Umieramy -> rodzimy się jako inna osoba, może nawet zwierzę, nie pamiętamy nic z poprzedniego wcielenia, żyjemy sobie znowu. Czysty recykling.

Czasem się nawet zastanawiam kim byłem/będę potem.

Rethfing on Aldora
29-10-2006, 21:40
Słyszałem o gościach co niby umierają. W tym czasie już zamknięte mają oczy są zimni i ich ratują lekarze! :F Podobno (bo teraz tak gaają) że szli do czyśca co wyglądał jak sąd. Dwali im już wyrok i w tej chili budzili się na łóżku szpitalnym!
Nikt nie wie czy to prawda, ale każdy się dowie czy to prawda! :D :D

To się nazywa śmierć kliniczna z tego co mi wiadomo, śmierć następuje gdy serce przestanie bić, respirator może spowrotem "ożywić" serce i pobudzić je do pracy. Taka moja teoria ;)

Smetana
29-10-2006, 21:44
Po śmierci... a czy życie ma sens? Jeśli nie, to pewnie nic :P. A jeśli tak, to Bóg się nami zaopiekuje. Szczerze mówiąc wierzę w ten sens, ale go nie widzę. Może jestem zbyt ograniczony.

djkuter
29-10-2006, 21:45
Umrę to się dowiem...

janek@
29-10-2006, 22:02
Hmmm ja mam dwa teorie na zapas. A oto one:
Materia.
Wszechswiat jest wielki i jest zbudowany z strun czyli materii. My tez jestesmy zbudowani z materii. Jestesmy jednym zbiorem atomow, ktory stworzyly prawa fizyki. Jestesmy polaczeniem atomow, ktore zostaly polaczone przez prawa fizyczne. I kiedy sie rozpadniemy atomy odlacza sie od siebie czyli my (lacze wspolnota all at.) znikniemy z tego swiata, a umysl zostanie zlikwidowany jak notki w zwiazku panstw. Krotko mowiac all bedzie end i nie bedziemy mogli napet pomyslec o tym, ze nie myslimy ;p. The end i nie bedziemy czuli nic...

Bog
Stworzyl nas Bog... A dokladniej wszechswiat. Ulozyl prawa fizyki tak abysmy my sie stworzyli. Stworzylismy sie ...... i po smierci odpowiadamy przed Bogiem. Mamy do wyboru:
1:Reinkarnacje
2:Wstep do niebios
3:pieklo czyli wybieranie co chcemy
Prawde mowiac nie ma piekla bo to tylko nasz wybor. Bo swiat jest jak milionerzy wybierzesz dobra(2) lub zla(3) odpowiedz albo pomoc(1).

P.S. Trzeba CIESZYC SIE ZYCIEM!

Luthi
29-10-2006, 22:05
Kto to wie...
Szczeze mówiąc jak narazie jest to odległe pytanie gdyz zamierzam zakonczyc swoją karierę [daj boze][odpukac][scisnąc][uciąć][podwiązać] za jakies 70lat+.
Pewno wielu takich było którzy chcieli sprawdzic.
Tez bym tak mógł, jedyna rzecz jaka mnie przed tym wzbrania to żal rodziców i obarczanie się moją smiercią [tego nigdy nie chcę...NIGDY], moja dziewczyna i niektóre fajne chwile. Cóż... :), jak narazie lepiej dazyc do najlepszego [nie poprzez hedonizm ofc.], zeby przezyc zycie best of the best mozliwych wyjsc.
Powaznie... tyle rzeczy cholera w zasięgu ręki a człowiek tego nie łapie.


Zalozyciel topicu miał w chwili pisania doła ?:)


pozdrawiam.

Cederiel
30-10-2006, 07:05
W ogole temat jest dziwny, tak czy siak tego nie odkryjemy...

tak samo mozna zalozyc ''Co bylo pierwsze, kura czy jajko?''

I bedzie identyczny spam jak tu ;)

a co do tematu to sadze, ze nic nie ma po smierci

tracimy cialo i koniec ;)

Yoh Asakura
30-10-2006, 08:34
Ja uważam, że po śmierci nie ma nic. Bo skoro umieramy, to także nasz mózg przestaje pracować. A bez niego nie ma już dla nas nic, więc niby jak byśmy mogli obudzić się po drugiej stronie i podążać za światełkiem w tunelu ?

Kshaq
30-10-2006, 11:46
Dabek ja kiedzđ straciem pryztomność i nic nie pamiętam... Znaczy wiem, że wszystko mi się zaczęło rozmazywać i stawać białe... Po dla mnie długiej chwili choć to było może pół sekundy zaczełem zatanawiać sie gdzie jestem... Widziałem na około wszystko białe, a po chwili zaczęłem słyszeć głosy i potem dopiero przejrzałem na oczy... Hmm ciekawe... :D

Ksyzu
30-10-2006, 12:00
Jeśli chodzi o sprawy życia i śmierci to niczego nie bedziemy dokońca pewnie !
Każdy ma swóje rozumowanie jak może wygladać śmierć.
Jest to możliwe przeżyć własną śmierć bo mam Wujka który niby takie coś przeżył sam byłem świadkiem ale coż ... cuda sie zdażają i zależy kto ma jakie do tego podejście !! :/

Sozemego
30-10-2006, 14:19
Bedzie dokladnie tak samo, jak przed twoim poczeciem[narodzeniem ewentualnie, sam nie wiem kiedy ludzkie zycie sie zaczyna].

emilok
30-10-2006, 14:28
Jak to co jest po śmierci? -10% do atrybutów więc jazda z instansu, bądź jak już daleko jesteś to młucenie mobów żeby wzrosło ;P


Mob (http://en.wikipedia.org/wiki/Mob_(computer_gaming))
Instans (http://en.wikipedia.org/wiki/Instance_dungeon)

Rooker666
30-10-2006, 15:31
jazda z instansu
Nie rozumiem
młucenie mobów
Tego też nie rozumiem
???

By$iu
30-10-2006, 15:50
Dabek ja kiedzđ straciem pryztomność i nic nie pamiętam... Znaczy wiem, że wszystko mi się zaczęło rozmazywać i stawać białe... Po dla mnie długiej chwili choć to było może pół sekundy zaczełem zatanawiać sie gdzie jestem... Widziałem na około wszystko białe, a po chwili zaczęłem słyszeć głosy i potem dopiero przejrzałem na oczy... Hmm ciekawe... :D

To nie bylo przypadkiem w kosciele ? :>

Vansider
30-10-2006, 15:56
Ja sobie to wyobrażam tak:
Umieramy.Byłeś dobry,zostajesz w niebie,byłeś zły reinkarnójesz się w nowe dziecko (Chłopaka lub dziewczyne)i niepamiętasz o tym życiu ;]

janek@
30-10-2006, 16:50
A ja wierze w monarhie :D :D ^^

Po smierci bedzie tak jak przed narodzeniem. czyli:
Nic nie pamietasz nawet najmniejszego koloru, ktory byl przed smiercia czyli pustka, ale nigdy nie nudna tak jak sen.

Ghost Nieudany
30-10-2006, 17:06
Po śmierci ważymy 21 gramów mniej, istnieje hipoteza, że to ciężar duszy.
Coś w tym pewnie jest.

janek@
30-10-2006, 17:20
Po śmierci ważymy 21 gramów mniej, istnieje hipoteza, że to ciężar duszy.
Coś w tym pewnie jest.

Czy to jest stala wartosc? I czy jest to bezposrednio po smierci?
Bo mi sie wydawalo, ze dusza opuszcza cialo po 6-12 mies.
Ogolnie rzecz biorac za jakies setki lat bedziemy mogli wytlumaczyc jak stworzono swiat, a i jeszcze zycie po smierci. (ale komu by sie chcialo czekac;])

P.S.
Ja nigdy nie umre bo swoj mozg czy pamiec przezuce do robota^^. Hm ciekawe czy nadal bede zyl?

Czarna_Mamba
30-10-2006, 18:15
P.S.
Ja nigdy nie umre bo swoj mozg czy pamiec przezuce do robota^^. Hm ciekawe czy nadal bede zyl?


Nie jestem pewna czy to zadziała ^^ Życie po śmierci. No cóż, to jest kwestia wiary. Ja wierzę. Inni mogą mieć odmienne zdanie. I nigdy nie wiadomo, które jest prawdziwe.

joey
30-10-2006, 19:46
Mnie się śniło, że zginęłem w wypadku samochodowym. Jechałem złym pasem, nagle pojawił się biały Ford Transit, zrobiło sie biało i sie obudziłem. To był bardzo szczegółowy sen... Ciekawe, czy naprawde robi sie biało, ide sie zabić, potem zdam relacje.

Zamor1
30-10-2006, 19:52
ja mysle ze po smierci nic nie bedzie :P umrzemy, tak jakbysmy spali, ,,dlugi sen'' nic nie wiesz co sie z toba dzieje spisz i tyle :D
i tak sie nie dowiemy bo skad wiesz co myslales przed smiercia i co jest po niej ?

]v[ichal
30-10-2006, 20:07
Hmm albo poprostu nic - smierc = ustanie wszystkich procesów biologicznych w moim ciele. Nieobecność czasu i przestrzeni.

Albo poprostu narodzę się na nowo jako inny człowiek, bez świadomości poprzedniego wcielenia i tyle.

Takie są moje dwie teorie. O ile pierwsza jest bardziej prawodopodobna, to druga mimo ze abstrakcyjna wydaje mi sie bardziej optymistyczna ;). No chyba, że w przyszłym wcieleniu bede pedałem ;). Pozdro.

Ghost Nieudany
30-10-2006, 20:17
v[ichal;1055828']No chyba, że w przyszłym wcieleniu bede pedałem ;).

Albo fanem Burzuma. ;-)

Lexing
30-10-2006, 20:18
Nie rozumiem jednej rzeczy, wiele z was mówi o reinkarnacji, czyli przeniesieniu się duszy w inne ciało ale co to by dało skoro nie mamy pamięci, doświadczeń ani nawet umiejętności z poprzedniego życia? Tym sposobem można powiedzieć, że zawsze będziemy kimś innym, całkiem innym.

Boozy'woozy
30-10-2006, 20:52
Jak to czytam to odechciewa mi sie zyc. Wogole jak tak sobie mysle, ze nie bedzie mnie, nikogo na tym swiecie poprostu, az chce sie plakac

Kshaq
30-10-2006, 21:12
Bysiu pamiętasz to. Tak to było w kościele.

NervGal
30-10-2006, 22:57
Nie rozumiem jednej rzeczy, wiele z was mówi o reinkarnacji, czyli przeniesieniu się duszy w inne ciało ale co to by dało skoro nie mamy pamięci, doświadczeń ani nawet umiejętności z poprzedniego życia? Tym sposobem można powiedzieć, że zawsze będziemy kimś innym, całkiem innym.


Recykling, jak już wspomniałem :) A co ma dawać śmierć według Ciebie? Nic.

raziel1992
02-12-2006, 22:04
nikt nie wie co będzie po śmierci.Może to być reinkarnacja z totalną amnezją,a może też być tak że będziemy uwięzieni w innym wymiarze że tak powiem my bedziemy widziec ludzi,a oni nas nie. Może być jeszcze milion hipotez,a co do tego,że niczego nie będzie to raczej w to nie wierze.

Eivrel
02-12-2006, 23:46
@up
Że ty nie wiesz co będzie po śmierci to nie znaczy że wszyscy. Ja np. wiem że nic nie będzie.

ari2423
03-12-2006, 00:35
yyy juz pisalem w ty mtemacie ale odswierze swoja mysl na ten temat

wiec moze jestesmy poprostu (hmmm...) cześcią ewolucji i tak naprawde nie posiadamy zadnej duszy poprostu poprzez zbierznosc( rz czy ż ? ) losu pojawilismy sie na ziemi ^^

albo po smierci robimy to co chcemy ( cos jak sila woli) np. jeden wierzy w niebo i siłą swojej podswiadomosci astralnej znajduje sie w takim "niebie" albo jak ktos chce zostac na ziemi i czuwac nad kims tak sie staje :) - taklich przykładów mozna dawac kilka tysiecy, ale jak naprawde jest nikt się nie dowie

PiXik
03-12-2006, 00:38
@up
Że ty nie wiesz co będzie po śmierci to nie znaczy że wszyscy. Ja np. wiem że nic nie będzie.
skąd
wszechwiedzący 14latek
fajnie się masz

Vekegi
03-12-2006, 00:44
skąd
wszechwiedzący 14latek
fajnie się masz

Komplex wieku posiadasz?

Coś musi być i w to wierze! Nie może przecież być wieczna pustka...

Quezacoatl
03-12-2006, 01:33
Moje podejście jest takie, że wole nie teoretyzować tylko samemu sprawdzić. Co wam tak śpieszno wiedzieć co jest po śmierci? Poczekajcie swoje to sami się przekonacie.

IMO sytuację można przedstawić słowami starymi jak świat:
(...) Gwałty ciemiężców,
nadętość pyszałków,
opieszałość prawa,
bezczelność władzy,
i kopniaki, którymi byle zero upokarza cierpliwą wartość.
Któż by się z tym godził,
gdyby był w stanie przekreślić rachunki nagim sztyletem.
Któż by dźwigał brzemię życia, stękając i spływając potem,
gdyby mu woli nie zbijała z tropu obawa przed tym co będzie po śmierci.
Przed nieobecną w atlasach krainą,
skąd żaden jeszcze odkrywca nie wrócił.
I gdyby lęk ten, nie kazał nam raczej
znosić zło stare, niż rzucać się w nowe.
Tak to, świadomość czyni nas tchórzami, (...)

PS: Jak się gdzieś pomyliłem to sory, ale pisałem z pamięci.

Shadows
03-12-2006, 01:57
PS: Jak się gdzieś pomyliłem to sory, ale pisałem z pamięci.
"ok"

@topic
nikt tego nie wie,i nikt nie bedzie wiedzial, dopóki sam tego nie "odkryje" xd
topic bezsensu w sumie, bo kazdy tylko snuje swoje teorie,a jak bedize naprawde to sie przekonamy ^^'

Vanhelsen
03-12-2006, 02:01
Słyszałem o gościach co niby umierają. W tym czasie już zamknięte mają oczy są zimni i ich ratują lekarze! :F Podobno (bo teraz tak gaają) że szli do czyśca co wyglądał jak sąd. Dwali im już wyrok i w tej chili budzili się na łóżku szpitalnym!
Nikt nie wie czy to prawda, ale każdy się dowie czy to prawda! :D :Darcheologom gratulujemy...

a skoro już tu piszę:

Chcecie wiedzieć? Róbta swoje, ostatnio to jest na topie ;]
A ja jako pastafarianista wierzę, że po smierci trafię do nieba z Piwnym Wulkanem... (Miller albo Dog in the Fog pls ;))

Hieyan
03-12-2006, 02:42
A ja, jako True Metal Warrior trafie do Valhalli, by stoczyć ostateczną walkę ze złem u boku Thora!

janek@
03-12-2006, 07:42
@up
A ja bede posmiertnie walczyl w tibi antica vs harmonia :D :D :D .


albo po smierci robimy to co chcemy ( cos jak sila woli) np. jeden wierzy w niebo i siłą swojej podswiadomosci astralnej znajduje sie w takim "niebie" albo jak ktos chce zostac na ziemi i czuwac nad kims tak sie staje :)

Jedyny w tym temacie, z ktorym sie zgadzam.
Moze posmiertne zycie sami sobie ksztaltujemy wiara? Chodzi mi, ze gdyby ktos wierzyl w czysciec to by tam trafil, a gdyby nie wierzyl i wierzyl w co innego np. nic to mial nic ;p. Czyli samowolka.

PiXik
03-12-2006, 11:10
Komplex wieku posiadasz?

Coś musi być i w to wierze! Nie może przecież być wieczna pustka...
nie zazdroszcze po prostu niektórym:) w tym wieku taka wiedza
joł mothafuckaz

Eivrel
03-12-2006, 15:31
skąd
wszechwiedzący 14latek
fajnie się masz

Stąd.
Ustają wszystkie czynności życiowe bla bla bla i odpływamy.
Jak się ze mną nie zgadzasz to powiedz co ci nie pasuje a nie wiek mi wypominasz.
Wszechwiedzący dziadek.
Edit:
nie zazdroszcze po prostu niektórym w tym wieku taka wiedza
joł mothafuckaz

Jaka wiedza? Moja poprzednia wypowiedź to było moje zdanie, moje takie myśli a nie wiedza w sensie wiadomości (taka co np. w encyklopedii znajdujemy).

Ps. “joł mothafuckaz”? Próbujesz mnie jakoś wyzwać? Czyli co ja mam ci teraz wjechać na techno czy co bo nie rozumiem? A może ty po prostu zawsze tak mówisz?

Zamor1
04-12-2006, 22:54
Zgadzam sie z Eivrelem, odplywamy xd nic nie bedziemy przeciez pamietac, co mowilismy teraz, co moze byc po smierci, i tak sie nie przekonamy kto mial racje, albo bedzie pelna amnezja, albo cos tam ;d nie ma sensu cos takiego

Baron Kaldrick
04-12-2006, 22:59
A ja jako pastafarianista wierzę, że po smierci trafię do nieba z Piwnym Wulkanem... (Miller albo Dog in the Fog pls ;))

To z Piwnym, czy Oranżadkowym? ;p

Ashlon
04-12-2006, 23:01
To z Piwnym, czy Oranżadkowym? ;p

Po raz kolejny musze sie zgodzic - Dog in the fog to nie zasluguje na nazwe "piwo''! :P

PiXik
04-12-2006, 23:06
Stąd.
Ustają wszystkie czynności życiowe bla bla bla i odpływamy.
Jak się ze mną nie zgadzasz to powiedz co ci nie pasuje a nie wiek mi wypominasz.
Wszechwiedzący dziadek.
Edit:

Jaka wiedza? Moja poprzednia wypowiedź to było moje zdanie, moje takie myśli a nie wiedza w sensie wiadomości (taka co np. w encyklopedii znajdujemy).

Ps. “joł mothafuckaz”? Próbujesz mnie jakoś wyzwać? Czyli co ja mam ci teraz wjechać na techno czy co bo nie rozumiem? A może ty po prostu zawsze tak mówisz?
nie mam nic do Ciebie to było do "Vekegi":)
ps.Ty nie wierzysz w istnienie duszy:)jak tam wolisz,może kiedyś zmienisz zdanie;)

Eivrel
05-12-2006, 19:40
ps.Ty nie wierzysz w istnienie duszyjak tam wolisz,może kiedyś zmienisz zdanie
Jak to przeczytałem to sobie pomyślałem, że jesteś w wierzących, więc kliknąłem w profil i zgadłem xP
No więc tak, masz rację, jak na razie nie wierzę w istnienie tej duszy i jak na razie nie widzę powodów żeby zmieniać zdanie. No ale jednak w końcu mam dopiero te 14 lat i nie wykluczam że kiedyś coś się może dla mnie zmienić. Lecz po tym co słyszałem do tej pory na to się nie zanosi. Pozdro =)

Xetasi
07-12-2006, 15:23
ja sam nie wiem co bedzie po smierci i tego nie wie nikt... wg mnie bedzie cos lepszego niz na ziemi...

Khunda
07-12-2006, 16:02
Myśle że będzie to coś typu śpiączki. Ciemność, nic nie widzisz, nie wiesz że żyjesz. Byłem kiedyś w śpiączce przez 4 dni. Powiem tylko że było okropnie. Po przebudzeniu straciłem poczucie czasu i myślałem, że zaraz idę do szkoły. Ale naszczęście później było wszystko spoko. ;) Możliwe że jest to coś takiego jak omdlenie, leżysz na ziemii 5 sekund, wydaje CI się jakbyś spał kilka dni z rzędu...

Glamri
07-12-2006, 16:20
Hmmm... Mam co prawa tylko częściowe pojęcie na ten temat ale zawsze jakieś doświadczenie. ; ) Z moich obserwacji jak i z mojego punktu widzenia (wierzenia(?) po śmierci nie ma nic. Serce przestaje bić, mózg pracować, zamykasz oczy i zżerają Cię robaki. Wg mnie najprawdopodobniej właśnie w ten sposób to wszystko wygląda...

Shinjix
07-12-2006, 16:41
Ogolnie rzecz biorac za jakies setki lat bedziemy mogli wytlumaczyc jak stworzono swiat, a i jeszcze zycie po smierci. (ale komu by sie chcialo czekac;])

Setki lat temu mówili tak samo...

Osobiscie wierze w to, co psize w biblii. A jak to bedzie wygladac naprawde, to juz inna sprawa.

Xetasi
07-12-2006, 21:57
Myśle że będzie to coś typu śpiączki. Ciemność, nic nie widzisz, nie wiesz że żyjesz. Byłem kiedyś w śpiączce przez 4 dni. Powiem tylko że było okropnie. Po przebudzeniu straciłem poczucie czasu i myślałem, że zaraz idę do szkoły. Ale naszczęście później było wszystko spoko. ;) Możliwe że jest to coś takiego jak omdlenie, leżysz na ziemii 5 sekund, wydaje CI się jakbyś spał kilka dni z rzędu...

no tak wizja każdego ciemnosc... napewno nie ciemnosc... Wieczna ciemnosc wyobrazasz to sobie bo ja nie...

Player.
20-12-2006, 21:58
Kiedyś gdzieś czytałem że w chwili swojej śmierci człowiek widzi człe swoje życie w jednej chwili... Ja myśle że będzie tak samo jak w śnie.Albo ci sie coś śni albo nie. Potem sie budzisz w niebie (piekle) albo w następnym wcieleniu...
TAK TO JA SOBIE WYOBRAŻAM :confused:
@offtopic :P
Ostatnio byłem na jakimśtam przedstawieniu w Warszawie. Mówili tam, że za 7 milionów lat bedziemy sie musieli wyniesc z ziemi, ponieważ słońce cały czas sie powieksza i powieksza... Słońce sie przyblizy do ziemi i spali ją! Prawdopodobnie sie przeniesiemy na marsa. A jak nie... to koniec świata :(

Korektor
20-12-2006, 22:13
Ciao to coś dzięki czemu istniejemy na świecie. Mózg koordynuje jego pracę i jest "domkiem" dla duszy. Dusza zaś po uwolnieniu z ciała wg. mnie będzie zdolna do samodzielnego życia.

Jestem głęboko wierzący, dlatego uważam, że po śmierci jest "coś". Nie mówcie tylko, że nauka dementuje istnienie Boga, bo to nie rpawda. Jest ogrom dowodów naukowych, które potwierdzają Jego istnienie, ale też ogrom, które twierdzą inaczej... Jednak Bóg jest niepojęty dla ludzi i z pewnością nie żyje się zasadami fizyki czy chemii. On może wszystko, dlatego nauka nie może Go ogarnąć.

Yoh Asakura
21-12-2006, 08:02
@offtopic :P
Ostatnio byłem na jakimśtam przedstawieniu w Warszawie. Mówili tam, że za 7 milionów lat bedziemy sie musieli wyniesc z ziemi, ponieważ słońce cały czas sie powieksza i powieksza... Słońce sie przyblizy do ziemi i spali ją! Prawdopodobnie sie przeniesiemy na marsa. A jak nie... to koniec świata :(
A ja zawsze sądziłem, że Mars też zostanie wchłonięty po transformacji naszego Słońca w owego Olbrzyma. A poza tym to po co się zamartwiać czymś co będzie za 7 milionów (albo za 5 miliardów, co inne źródło to inna data) ?

Zotemut
21-12-2006, 21:37
Kiedyś gdzieś czytałem że w chwili swojej śmierci człowiek widzi człe swoje życie w jednej chwili... Ja myśle że będzie tak samo jak w śnie.Albo ci sie coś śni albo nie. Potem sie budzisz w niebie (piekle) albo w następnym wcieleniu...
TAK TO JA SOBIE WYOBRAŻAM :confused:
@offtopic :P
Ostatnio byłem na jakimśtam przedstawieniu w Warszawie. Mówili tam, że za 7 milionów lat bedziemy sie musieli wyniesc z ziemi, ponieważ słońce cały czas sie powieksza i powieksza... Słońce sie przyblizy do ziemi i spali ją! Prawdopodobnie sie przeniesiemy na marsa. A jak nie... to koniec świata :(

Reikarnacja?
A Ty to co?
Budda? ^.^

De'sH
21-12-2006, 21:41
Przeczytalem ostatnia strone i mam pytanie xD

Czy nikt w tym temacie nie napisal ze obudzi sie w swiatyni? nie? to az dziwne : p

janek@
21-12-2006, 22:03
Kiedyś gdzieś czytałem że w chwili swojej śmierci człowiek widzi człe swoje życie w jednej chwili... Ja myśle że będzie tak samo jak w śnie.Albo ci sie coś śni albo nie. Potem sie budzisz w niebie (piekle) albo w następnym wcieleniu...
TAK TO JA SOBIE WYOBRAŻAM :confused:
@offtopic :P
Ostatnio byłem na jakimśtam przedstawieniu w Warszawie. Mówili tam, że za 7 milionów lat bedziemy sie musieli wyniesc z ziemi, ponieważ słońce cały czas sie powieksza i powieksza... Słońce sie przyblizy do ziemi i spali ją! Prawdopodobnie sie przeniesiemy na marsa. A jak nie... to koniec świata :(

Jezeli chodzi o obraz zycia w jedej chwili to jest dziwne :o.
Reikarnacja nie wierze w to... Ciemnosc?? 1/2, to co mowi ksiadz??? 1/2
Chociaz bym sie nie zdziwil gdybym po smierci obudzil sie Bogiem XD.

7 milioow lat? Nie chlopie sa 2 mozliwosci: Juz za 3 mln oceany wyschna i bye bye. ;p Zanim chociarz 1 mln istnienia homosapiensa minie i tak sie sami. rozpiepsza ;p. Trzecia nie pisana zglada? Kaczynscy ukradna ksiezyc Nasa zestrzeli ich rakietami, Lepper Nasa kosa urznie, Nato sie do wojny przylaczy i zostanie tylko Tusk XD.

P.S.
Wieczna ciemnosc niejako tako mi sie widzi :/. To okropne...

Eivrel
21-12-2006, 22:14
Przeczytalem ostatnia strone i mam pytanie xD

Czy nikt w tym temacie nie napisal ze obudzi sie w swiatyni? nie? to az dziwne : p
PO smirci zobaczysz napis YOU ARE DEAD, stracisz plecak (tudziez tornister...) i ewentualnie jakies ciuchy.
Ale spoko po chwili sie obudzisz, coprawda o troche gorszych umiejetnosciach i doswiadczeniu, ale nie bedzie *The end* nie martwcie sie.
Pierwsza strona.
To by było za dziwne.

Vatixar
22-12-2006, 16:18
Trochę dziwny temat... Mi się wydaje że ty zginiesz ale będzie twoja dusza krążyć po świecie...

Korektor
22-12-2006, 16:25
Jednym z dowodów na istnienie duszy i życia pozagrobowego jest zjawisko oobe. Taki stan osiąga się podczas paraliżu przysennego. Czasami niektórzy budząc się rano nie mogą się poruszyć, to właśnie jest paraliż przysenny. Wielu ludzi potrafi w tym stanie "wyjść" duszą ze swego ciała i chodzić po świecie. Niby nie prawda, co? A otóż w USA robili badania. W jednym z pokoi, osoba twierdząca, że potrafi osiągnąć oobe zasnęła i osiągnęła je. W 2gim pokoju w momencie kiedy ten człowiek zasnął, jakiś naukowiec napisał na kartce jakieś zdanie po czym położył ją na stole. Człowiek z oobe nie spotkał nigdy wcześniej naukowca z kartką. W oobe poszedł do innego pokoju i przeczyał to co było na kartce. Po przebudzeniu ku ździwieniu wszystkich, powiedział dokładnie co było napisane.

To zjawisko może zajść np. podczas zamroczenia. Ja takie coś przeżyłem, koleś na korytarzu silnie uderzył mnie pięścią w twarz, po czym mnie zamroczyło i przez jakieś 2 sekundy widziałem siebie od zewnątrz, po czym jakby powróciłem do ciała.

Oobe może wystąpić podczas śmierci klinicznej, wtedy osoba może zobaczyć samą siebie.

Eivrel
22-12-2006, 17:23
Jednym z dowodów na istnienie duszy i życia pozagrobowego jest zjawisko obee
To chyba było oobe. Może się mylę, ale tak mi się zdaje.
Edit:
Sprawdziłem ;p Tak to było oobe (out of body experience)

Korektor
22-12-2006, 17:29
@up,
Ok, zaraz to zmienię, dzięki.

King Mati
24-12-2006, 05:27
Kiedyś gdzieś czytałem że w chwili swojej śmierci człowiek widzi człe swoje życie w jednej chwili... :(

Ja tez cos o tym slyszalem a dokladnie widzi swoje cale zycie w jeden sekundzie ale co potem ?

Ostatnio tez czytalem ze dzieki dziszejszej medycyny tzn dostpepnosci do niej, witamin i itp nasze pokelenie moze zyc nawet 130 lat.
A moze za 50 lat cos wymysla ze bedzie sie zylo drugie tyle...

Ale wiadomo jak to gazety lubia przekrecac.

Osobiscie wierze w to, co psize w biblii. A jak to bedzie wygladac naprawde, to juz inna sprawa.

ja uwazam tak samo

Ghost Nieudany
25-12-2006, 01:05
Kiedyś gdzieś czytałem że w chwili swojej śmierci człowiek widzi człe swoje życie w jednej chwili...

Owszem, "obraz" staje się monochromatyczny, a we łbie buzują wspomnienia z całego żywota.
Tyle, że taki stan wcale nie musi oznaczać przedsionka śmierci - taki "film" można obejrzeć w każdej kryzysowej albo niebezpiecznej sytuacji, chociażby w trakcie przejażdżki skrzypiącą kolejką górską maniaka, albo w wyniku utraty sporej ilości krwi.

LolnY
25-12-2006, 14:51
Ja myślę, że jest tak jakby kilka wymiarów... Umierasz tutaj i przechodzisz do innego, gdzie żyją ludzie którzy umarli (głupio wyszło to zdanie) w naszym wymiarze, a nie umarli właśnie w tamtym. To brzmi głupio, ale tak uważam. W tym ?nowym? wymiarze wszyscy wiedzą, że już umarli i narodzili się na nowo. Gdy się umrze tam, to jest się w następnym. To moja teoria (może wydawać się głupia i bez sensu).

Przykład (załóżmy, że mamy rok 2040):

Ojciec 1927 - 2001
Mama 1931 - 1994
Syn 1972 - 2036
Córka 1983 - jeszcze nie umarła

Wtedy w "nowym świecie" są 3 osoby z przykładu. Żyją tam tyle lat ile w naszym świecie. Wiedzą to samo i mogą lepiej wykorzystać życie. Tylko jest wtedy problem. Mama miała 63 lata. Urodziła się tam w 1994 roku i umarła (+63 lata) w 2057 roku. Jest (w naszym świecie) rok 2040. Przypuścmy, że córka umrze w 2050. W takim razie będzie miała 7 lat gdy straci matke. Jednak nie będzie tam takich rzeczy jak poród. Według mnie każdy będzie posiadał swoją więdzę już od urodzenia. Po prostu pojawią się na świecie inteligentne maluchy. Wtedy (bo nie mają rozwiniętego ciała) będą trafiały do jakiegoś ośrodka, gdzie będą przechowywane do pewnego wieku (nie podam wam go, bo z kąd mam go znać?). Nie będzie możliwe tam rozmnażanie. Technika powinna być tam o wiele bardziej rozwinięta (przez kolejne "światy" przechodziły wielkie umysły, które mogły kontunuować i ulepszać swoje dzieła). Np. teraz istnieje 1000 takich "światów" (nie sprawdzałem czy taka liczba jest realna, ale to tylko przykład). Jeśli moja teoria jest trafna to ten tysięczny "świat" jest o wiele bardziej rozwinięty od naszego i zna się tam wszystkie pierwiastki i odpowiedzi na zagadki natury. Każdy świat się rozwija, jednak my żyjemy w tym najbardziej zacofanym (bez obrazy) i nie dostajemy nowych informacji, a tamte dostają od "światów", które przechodzi się przed nimi. Możliwe (jeśli takie coś jest możliwe), że każda osoba, która istnieje w danym "świecie" otrzymuje całą wiedzę jaką odkryto właśnie w nim.

Boozy'woozy
25-12-2006, 17:40
O jaki ty swiatach pierdolisz? to jest twoja teoria wiec czemu mowisz ze nasz swiat jest zacofeny jak to jest moze jednymy swiat ktory istnieje

LolnY
25-12-2006, 17:46
Boozy... Nie zrozumiałeś mnie. Możliwe, że jesteśmy jedyni. Jednak jeśli moja teoria jest prawdą to jesteśmy w pewnym rodzaju "zacofani". Wiem, że to wyszło dość zagmatfanie... Jednak postaraj się mnie zrozumieć. To jest tak:

Nasz świat > Świat tych którzy umarli w "naszym świecie" > Świat tych którzy umarli w "świecie tych którzy umarli w "naszym świecie"" >...

I jest to nieskończony łancuch... Dosyć zagmatfane, ale raczej łatwe do zrozumienia.

@Edit
Wiem jak to wytłumaczyć.

Wyobraź sobie, że życie nigdy się nie kończy. Po śmierci zmienia się tylko twoje ciało (odnawia) i świat w którym żyjesz (planeta, a nawet i cała galaktyka zostaje taka sama łącznie z rozmiarami).

Eivrel
25-12-2006, 18:14
@LolnY
Ciekawe. Ale dlaczego tak sądzisz?
@down
Czyli po prostu sobie wymyśliłeś ;p No racja fajnie by było gdyby tak było, ale mi to się nie wydaje.

LolnY
25-12-2006, 18:33
Po prostu dzisiaj wpadłem na ten temat i zacząłem przeglądać wasze domysły. Niektóre odrazu wydawały mi się niemożliwe, a niektóre bardzo realne. Niektóre idiotyczne, niektóre filizoficzne. Sam zacząłem się nad tym zastanawiać i wpadłem na taki pomysł. Byłoby to (chyba) realne i dobrze działające. Myśle, że w moich wyobrażeniach jest choć trochę prawdy (której nie znamy - może to i dobrze?)

janek@
25-12-2006, 20:15
@loly
Tak tylko, ze pamiec ludzka jest materialna (nie wiem dobrze) i jak to utracisz dowidzenia. Dusza nie ma pamieci ani umyslu, ktorym moglaby myslec wiec nie moze przenosic pamieci ;p.
Wymiary? Hmm, nad tym trzeba troche pomyslec.. Niem chyba nie ma wymiarow podobnych do naszych..., ale byc moze ze sa inne calkiem inne.
Kazdy ma prawo do swoich przekonan.
Moje przekonanie wyglada tak:
Zyjemy w jednym wymiarze (3d), w ktorym jest nieskonczenie wiele swiatow o roznych prawach fizyki. My zyjemyw jednym z tych swiatow... On powstal x mld lat. Od tego czasu swiat ma jakis cel.. (nie wieadomo jaki) np cel istnienia. Stworzylismy sie przypadkiem w nim i zastanawiamy sie dlaczego istniemy, a tu
nagle dowiadywamy sie, ze jestesmy przypadkiem spowodowanym przez dzialanie
swiata do dozenia do celu. taka filozofia, ale nie odrzucam teori ze podlegamy celu jaki ma nasz swiat. (bo przeciez my tez tworzymy czesc naszego swiata)
I Dlatego po smierci nic nie ma... (podmatfalem omg)

P.S.
Tak wiele teaori, a tak malo czasu.

@edit to down
Milo slyszec ;p.

LolnY
25-12-2006, 22:17
@loly
Tak tylko, ze pamiec ludzka jest materialna (nie wiem dobrze) i jak to utracisz dowidzenia. Dusza nie ma pamieci ani umyslu, ktorym moglaby myslec wiec nie moze przenosic pamieci ;p.
Wymiary? Hmm, nad tym trzeba troche pomyslec.. Niem chyba nie ma wymiarow podobnych do naszych..., ale byc moze ze sa inne calkiem inne.
Kazdy ma prawo do swoich przekonan.
Moje przekonanie wyglada tak:
Zyjemy w jednym wymiarze (3d), w ktorym jest nieskonczenie wiele swiatow o roznych prawach fizyki. My zyjemyw jednym z tych swiatow... On powstal x mld lat. Od tego czasu swiat ma jakis cel.. (nie wieadomo jaki) np cel istnienia. Stworzylismy sie przypadkiem w nim i zastanawiamy sie dlaczego istniemy, a tu
nagle dowiadywamy sie, ze jestesmy przypadkiem spowodowanym przez dzialanie
swiata do dozenia do celu. taka filozofia, ale nie odrzucam teori ze podlegamy celu jaki ma nasz swiat. (bo przeciez my tez tworzymy czesc naszego swiata)
I Dlatego po smierci nic nie ma... (podmatfalem omg)

P.S.
Tak wiele teaori, a tak malo czasu.

Nie "loly" tylko "LolnY", ale mniejsza z tym :P Twoja teoria mi się spodobała. Bardzo realna i prawdopodobna. Jednak ja wole nie wiedzieć co mnie czeka.

zwaniq
27-12-2006, 02:53
.,!,. o takie cos bedzie po smierci