Pokaż pełną wersje : Najgorszy dzień w waszym życiu..
Jajeczko
25-02-2004, 17:46
Proszę o wstawianie do tego tematu mini opowiadania z najgorszych chwil w życiu (nie tibijskim).
W moim przypadku bylo to tak:
Dzien przed sprawdzianem uczylem sie pilnie jak (chyba)nikt z klasy. Nastepnego dnia wstaje patrze na zegarei i...oczywiscie-zaspalem.
Kiedy przyszla pora na napisanie sprawdzianu wszystko mi z glowy wypadlo, a jeszcze w ten sam dzien dziewczyna mnie rzucila... ;(
Czekam na wasze najgorsze chwile z życia..
Moj najgorszy dzien: wstalem o 8 rano ( do szkoly bylem na 8 ) z potwornym bulem glowy. gdy dotarlem do szkoly na glodniaka babka od polskiego wstawila mi pale za to ze spoznilem sie na niezapowiedziana kartkowke. Po dniu w szkole chcialem wrocic do domu i uciac komara ( isc spac ) ale dopiero przy dzrzwiach zauwazylem ze ktoss gwizdnal mi portfel, klucze i komorke. halowato
Bylem kompletnmie odciety od swiata. Musialem czekac az moi rodzice wroca do domu okolo 23,00.
Tak to byl najgorszy dzien w moim zyciu
Dark Trigger
28-02-2004, 05:41
a moj dzien to to ze tego samego dnia dostalem trzy pały, kare na komp na 1 miesiąc i jeszcze wychodzenie z domu(tylko do szkoly moglem)
tera sie ucze dobrze.:]
Mója najgorsza doba- o 11 w nocy obudziłem się z potwornym bólem brucha. Starsi nie wiedizeli co mi jest. Dawali ajkieś herbatki (zwracane szybko). O 5 rano pojechaliś,y do lekarza. Ten zawaidomił ambulans, a ja pojechałem na sale operacyjną. Siedzałem łącznie z oczekiwaniem na operacje 7 godzin z wylewem wewnętrznym i byłem na etapie w którym mogło już nie być nadziei. Ale miałęm szczęście i siedzę sobie tutaj :)
Palisanderos
28-02-2004, 09:08
Mój najgorszy dzień: Wstałem bez bóli poszedłem sobie na roleczki. Jade jade a tu kamień wywaliłem się patrze. AAA mam w lewej ręce 2 nadgarstki. To nie nadgarstek aaa to złamanie. Jechałem jeszcze do domu modląc sie żeby sie znów nie wywalić i nie dołamać ręki, albo zeby nie zemdlać (było gorąco strasznie) Potem szpital składanie łapki pod narkozą i noc w szpitalu brrr. A wszystko 1 dnia wakacji ;(
P.S. - dziś wróciłem z ferii i już mogę normalnie "forumować"
Więc tak... byłem troche przeziębiony... - źle się czułem, następnego dnia mieliśmy mecz ligowy (otstatni już)... ten sezon (3 lata temu) mogłem zaliczyć do udanych grałem we wszytkich meczach i strzeliłem 7 bramek... i teraz graliśmu 8 mecz. Nie byłem z powodu przeziębienia na treningu więc trener miał wątpliwości czy zagram... ale zagrałem w 1 składzie. Minęło może 15-20 minut meczu... kumpel podał taką "dziwną" piłkę... dajmy bramkarz miał do niej 8m a ja 10m... no i of kors dobiegłem pierwszy i prawą stopą ją kopnąłem i chchiałem szybko odskoczyć lecz... bramkarz na mnie wpadł i się wywróciłem... piłka wpadła do bramki lecz sędzia jej nie uznał! Leżać jeszcze poczułem dziwny "ból" w prawej nodze... ściągnąłem korki i getre i ... moim oczom ukazała... się kostka nogi... była neistety w całkiem innym miejscu... AMBULANDS > SZPITAL > ZABIEG... mówili, że miałem szczęście, że nie złamałem piszczeli... no ale... minęły trzy lata :) i znów jestem najlepszym strzelcem drużyny... 11 bramek w 6 meczach (2 nie grałem - zerwany mięsień...) - a lekarze już mi mówili, że do piłki nie ma co wracać
NightFog
28-02-2004, 10:49
Ano idę sobie na kafeje, patrze a tam na pulpicie jakaś ikonka śmiesznego l;udka! Włączam a tam gierka, no to zakładam konto i gram....to był najgorszy dzień w moim życiu który się ciągnie. Tyle wydaje kasy na kafeje że makabra:) :D
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.