Pokaż pełną wersje : Czy wierzycie w kosmitów?
Zakładam ponownie temat który modkowie usuneli(ale nie mówie o tym źle napisanym)Więc zapraszam do umieszczanie informacji oksmosie itp.Zaprzaszam do odpowiadania i oceniania.Debata na temat wszechświata rozpoczęta.
Dj Nekro
07-03-2004, 14:18
Ja mam nadzieje że są UFO'ludki :D, tylko chiałbym żeby były dobre i gadały w każdym języku.
Aaa za jakieś kilkanaście lat będą wycieczki (chyba) w kosmos na różne planety :]
:+:+:+:+:+:+:+:+:+:+
U F O E N E M Y ;)
Widzac, jak wiele roslin i zwierzat na Ziemi ewoluowalo, tak ze moze zyc w skrajnych warunkach, tak samo sadze, ze gdzies na innych planetach jest zycie, jednak nie w formie istot rozumnych, latajacych UFO itp, ale jakies prymitywne bakterie, itp.
Jasne, że musi być coś na innych planetach naszego układu słonecznego. To by było bezsensu jeżeli tylko na Ziemi byłoby życie. Coś tam musi być.
Kurcze jak to się nazywało... , ale chodzi mi o to w zbożu... te kółeczka. To niby kto to miałby zrobić. JASNE, ŻE KOSMICI!
PS. Kosmici Rulezz :D:D:D:D:D
Jasne, że wierzę. Skoro na Marsie znaleziono ślady wody, to musiało(lub nadal jest) tam być życie. Może nie tak rozwinięte jak na Ziemiii:), ale np. wirusy i bakteire. Wszechświat jest wielki. Czy jesteśmy w nim samii... Kto wie??8)
Oryginalnie dodany przez Hinol
Kurcze jak to się nazywało... , ale chodzi mi o to w zbożu... te kółeczka.
Chodzi ci pewnie o kręgi w zbożu.Niektórzy twierdzą że to są pasu do lądowania.Jednak można takie coś zrobić samemu nawet z cachami takimi jak popękane kolanka zboża czy mikroskopijne kawarki żelaza.
Ale pasy do lądowania można spotkać również w Ameryce Południwej na terena dawnego państwa inków.
A pismo supełkowe którego jeszcze nikt nie roszyfrował
Może kosmici pomogli osiągnąć taki poziom nauki inkom.
Dj Nekro
07-03-2004, 19:30
Ciekawostka którą znalazłem w necie :D :
W Stanach Zjednoczonych nadal trzymana jest w tajemnicy informacja, czyje ciała znaleziono po katastrofie niezidentyfikowanego obiektu latającego w Roswell (Nowy Meksyk) 4 lipca 1947 roku. Zdaniem rosyjskiego biofizyka Pawła Połujana przetrzymywane w tajnych skrytkach ciała to nie zwłoki kosmitów, lecz zdeformowane szczątki doczesne amerykańskich pilotów wojskowych. Połujan jest przekonany, że UFO to wytwór specjalistów z Pentagonu. Latające talerze nie przybywały nad terytorium ZSRR z Mgławicy Andromedy, tylko z przylądka Canaveral - były po prostu samolotami szpiegowskimi. Szczególnie wiele katastrof UFO miało przecież miejsce w latach 40. i 50., kiedy prowadzono intensywne prace nad pojazdami o opływowym kształcie.
Podczas upadku na ziemię członkowie załogi cygaropodobnego pojazdu dosłownie "zapiekali się" w spodku jak w kuchence mikrofalowej. Nie były w stanie ochronić ich nawet specjalne kombinezony (które znajdujący ich ludzie uważali za kosmiczne skafandry) - z organizmów pilotów wyparowywała cała woda i pozostawały tylko wyschnięte bryły, czasem nawet nieprzypominające swoim kształtem ludzkiego ciała.
Rosyjski fizyk zainteresował się zjawiskiem niezidentyfikowanych obiektów latających po bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z takim pojazdem w 1989 roku. Czyżby Amerykanie nie zarzucili swoich niewydarzonych prototypów i nadal zapiekają w stalowych brytfankach najlepszych pilotów? Zdaniem rosyjskich inżynierów, którzy podważają wersję Połujana, człowiek nie jest na razie w stanie wyprodukować latających pojazdów, poruszających się w sposób opisywany przez naocznych świadków.
Zureq (RUBERA)
07-03-2004, 20:36
Napisałem kiedyś w innym temacie co sądzę o tego typu sprawach, ale dla zainteresowanych (jest ktoś taki?:P) Napiszę jeszcze raz: we wszechświecie istnieją ekhm "kosmici", znani też jako "UFO", ja wolę Obcy:) Istnieją, to jest pewne. Ale gdzie? Daleeeeeko, hen daleko. Ale czy na pewno? Czy przypadkiem nie są tu, na Ziemi? Czy może przybyli kiedyś swoim statkiem? Taaa, bardzo prawdopodobne. Już słyszę te okrzyki w głupiutkich główkach: "DAJ DOWODY, A NIE STAWIAJ HIPOTEZY!". A więc proszę: No.1: Wielka piramida. Czy ludzie dysponowali tak zaawansowaną techniką, żeby ją zbudować? Nie sądze. Rodzi się pytanie: "Dlaczego więc piramida jest nazywana Piramidą Heopsa?" Nosi ona taką nazwę, ponieważ w 1837 roku Howard Vyse odnalazł na kamiennym bloku kartusze z imieniem Chufu (czyli Cheops). Niestety jest to jedyny dowód jaki znamy i bardzo prawdopodobne jest, że został sfałszowany. Dlaczego? zapytacie się na pewno. Otóż znaki użyte w podpisie należą do innej epoki. Podobne są do tych używanych dwa tysiące lat po panowaniu Cheopsa! Jednak ponownie zapytacie się: Dlaczego ktoś miałby wstawiać podpis Cheopsa w piramidzie nie wybudowanej przez niego? Tego niestety nikt nie wie, jednak jest wiele teorii. 1 - każdy przecież chciałby poszczycić się tak wspaniałą budowlą. 2 - może ktoś chciał zatuszować działalność innych sił czy mocy, nie znanych człowiekowi. Tych teorii możnaby wymieniać w nieskończoność.
Wymiary piramidy:
waga - 6,18 mln t
obwód podstawy - 921,42 m
powierzchnia podstawy - 5,3064 ha
boki - zachodni 230,357 m
wschodni 230,391 m
północny 230,251 m
południowy 230,454 m.
Już? Przyjrzeliście się? I co? Nic? No więc słuchajcie:
1. Wysokość piramidy pomnożona przez miliard jest równa średniej odległosci Ziemii od Słońca.
2. Odległośc od piramidy do bieguna północnego jest równa odległości do środka Ziemii.
3. Obwód podstawy podzielony przez podwójna wysokość daje liczbę Pi (3,141592654...)
4. Długosc boku podstawy wynosi około 365,342 łokci egipskich i jest równa liczbie dni roku słonecznego w tropikach.
Mało? To proszę:
a) Piramida stoi prawie dokładnie na osi północ-południe, odchylenie od strony północnej 2'28'' na północny zachod i od strony południowej 1'57'' na południowy-zachod jest podawane niekiedy za blad w obliczeniach Egipcjan. Jednak moze byc to skutek dryfu kontynentow, kiedys stala ona dokladnie na osi północ-południe.
b) Piramida od końca lutego do początku października nie rzuca w południe żadnego cienia.
c) To nie jest związane tylko z Wielką Piramidą, ale z wszystkimi trzema. Otoz ustawione są one dokładnie tak, jak gwiazdy Oriona.
d) Szyb z rzekomej komory króla ma kierunek dokładnie na pas Oriona, a szyb z komory królowej na Syriusza.
e) Masa sarkofagu razy biliard jest równa masie Ziemi.
f) Jej kąty dzielą deltę Nilu na dwie części.
Zaskoczeni? Jeśli nie, to znaczy, że już to wiedzieliście ;).
A teraz dowód, który zwala z nóg/krzesła: Na pewno wiecie, że na Marsie ujrzeno piramidy, a jak nie, to teraz już wiecie:). Otóż Kair to po Arabsku znaczy MARS.
No.2 Posłuży nam tu własna logika, a także fragmenty z Księgi Ezehiela. Opisuje on lądowanie pojazdu Boga. Tak, tak pojazdu. Czyżby potrzebował On czegoś do przemieszczenia się? Do tego opis jak przy lądowaniu helikoptera! W środku 4 istoty, nieludzkie i jedna, najważniejsza. Bóg? Tak. Obcy=Bóg? Bardzo prawdopodobne. Jakbyście się zachowali, gdybyście zobaczyli coś, co pochodzi z naszych czasów w epoce starożytności? A coś, co lata i w środku jest ktoś, kto tym steruje? Ktoś, kto przy pomocy technologii czyni cuda? BÓG! Tak, Obcy są naszym Bogiem od dawien dawna. Czyżby oni nas stworzyli? Może tak, może nie. Jak powiedział profesor w Małych Agentach2: "Czyżby Bóg bał się tego co stworzył?". Moim zdaniem tak, dlatego czeka cierpliwie, aż dostanie znak, sygnał, że może się pojawić. A na pytanie: "Czy wierzę w Boga?" odpowiadam, tak wierzę w Boga, naszego Stwórcę i kocham Go za wszystko, natomiast w kościół jako instytucję, którą wymyślili ludzi całkowicie prawie nie wierzę. Dzięki, że dobrnęliście do końca. Zapraszam na moją strone www.zureq.republika.pl (http://www.zureq.republika.pl) o tej tematyce. Czasem możecie mnie spotkać na czacie Onetu w pokoju Apokalipsa. Nara. I pamiętajcie: Nie dajcie się zwieść innym ludziom, nie myślcie, co sobie pomyślą o was. Róbcie to i wierzcie w to, co uważacie za stosowne. Nikt was do niczego nie ma prawa zmusić, a skoro tak by było, to to, do czego was zmuszają jest niezgodne ze wszystkimi dobrami świata. (może to mieć charakter odniesienia do Apokalipsy ale interpretujcie to jak chcecie, nikt was do niczego nie zmusza:P) Acha, co do Roswell, to jest to jeden z wielu przypadków. Kilka nawet wystąpiło na terenie Polski:)
Cerverius
07-03-2004, 23:00
Wszechświat jest taki wielki i samo istnienie życia na naszej planecie jest dowodem na to że gdzieś jezcze musi istnieć życie :)
Kosmici na 100% istnieją przecież to oczywiste :]
Aby to zrozumieć musicie patrzeć przez zmrużone powieki a nie przez szkiełko i oko :P
zgadzam sie przeciez kurcze swiat jest wielki a na nim jestesmy my to czemu nie ma byc kogos jeszcze :P
chociaż nie wieze w obcych z filmów itp wielke potwory
nie wiem jak taki ktos moze wyglądac ale wieze ze są inne myślące na wysoką skale istoty w tym wszechswiecie 8)
popatrzcie chociaż na mnie ...
być może ...
Zureq, a jakie ma znaczenie, że Kair to Mars. Przeciez to ludzie nadwal tym planettom nazwy i to przypadek. Tak jak to z piramidami. Może jeśli podzielić pole mojego domu przez liczbe cegieł, z którego jest wybudowany wyjdzie 666. To znaczy że mieszkam w domu szatana? :P
Zureq (RUBERA)
08-03-2004, 15:44
Jedi, no fakt, ale trochę za dużo tych "przypadków". Nie wspomniałem też o komnatach, które są niczym życie ludzkie. Więcej tu (http://www.epifania.pl/tekst.php?id=50&typ=B) Co do 666 i takiej tam teorii, którą sam wymyśliłem doszedłem do tego, że koniec świata może nastąpić w roku 2004. Tzn, nie koniec, a początek końca. W każdym razie Wielka Wojna zbliża się coraz bardziej i zdziwiłbym się, gdyby nie było jej do 2015, a tym bardziej do końca mego życia;) Dla mnie dziwne jest to, że żyję tu i teraz. Że ja, to ja. Czyżbym był stworzony do jakiś wyższych celów, czy też może jestem zwyczajnym człowiekiem jaki inni i kiedyś zginę, jak też zginie cała ludzkość...
Kto wie czy sami nie jestesmy kosmitami których tak bardzo szukamy. Podobno odnalezuono niedawno meteor który spadł na ziemię. Uznano że przybył z Marsa. Na meteorycie znaleziono maleńkie bakterie. Być może wwyewoluowaliśmy wlaśnie z bakterii przybyłych na meteorycie z innej planety.
AdAmSiK - uważasz się za Polaka, ale twój praprapraprapraprapraprababcia mógł być Szwedem. Ale ty jesteś Polakiem:P.
------------------------------------------------------------------------
Zureq - czytając o boskich kosmitach od razu przypomniałem sobie "Thorgala". Czytał ktoś? Więc jednym z bardzo wielu elementów fabuły są Atlanci, którzy wylecieli tysiące lat temu z Ziemi statkami kosmicznymi, ale potem wrócili i udają bogów. 3 razy próbowali, ale tylko dwa razy im się udało, tylko raz stali się czczonymi i wielbionymi bogami, a nigdy ich kult nie przetrwał. Wyglądali jak ludzie, ale mieli moce jak rozmowa ze zwierzętami i dezintegracja przedmiotów, pistolety, pasy antygrawitacyjne, a trzeba wiedzieć, że rzecz się dzieje w czasach wikingów. Pozatym zapraszam do lektury:P To komiks jest jakby co i to 27 numerów jest (30 ma być ostatni). By Van Hamme i Rosiński.
Bobercjusz
08-03-2004, 16:53
Wiadć że przedział wiekowy jest tutaj od 7 do 10 lat. I widać że jako jedyny oddałem głos na NIE. -.-
Oryginalnie dodany przez Bobercjusz
Wiadć że przedział wiekowy jest tutaj od 7 do 10 lat. I widać że jako jedyny oddałem głos na NIE. -.-
To znaczy że ty masz 6 lub mniej lat.Kiedyś obliczono że
w wszechświecie żyje 100'000'000 inteligentnych cywilizacji czyli takich które wynalazły środki masowego przekazu np.radio.
To jest temat dla inteligentnych.Nawet 7 laków :P .
Zureq (RUBERA)
09-03-2004, 15:40
Hehe Bobercjusz, ja mam 15 lat, a gdy gadam na czacie pple myślą, że mam koło 25 :P Jak widać wiek nie ma tu nic do rzeczy. A sprawami UFO i zjawisk paranormalnych zajmują się tylko i wyłącznie dzieci?:P To jest ZAWÓD dla dorosłych a nie dla dzieciaków. Żeby zajmować się tym trzeba być dojrzałym psychicznie, bo jak dziecko 10 letnie powie ci: "O, ja wierzę w UFOludki, któe żyją na Marsie i one majom cztery ręce i som całe zielone" a 15 letnie: "Myslę, że na Marsie istnieje życie, ponieważ zachodziły w niej takie same procesy życiowe jak na Ziemii. Prawdopodobne jest więc to, że wykształciło się inteligentne życie. Innym dowodem są ....itd." to jest chyba różnica. To był tylko przykład i nie chciałęm nikogo urazić ;) Co do Thorgala, to tak, czytałem, ale po tym, jak przeczytałem Biblię i doszedłem do wniosku, że UFO przybyło na Ziemię. Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczytałem Thorgala ;) Polecam, fajny komiks. Lektura niemalże obowiązkowa, przynajmniej pierwsze z serii. Poruszę teraz inny temat, mianowicie ezoteryka. Mało ludzi wie na czym to polega, a więc tłumaczę. Ezoteryka to parapsychologia, a wszelkie okultyzmy też w to wchodzą. Zcznijmy od kontroli umysłu. Co o niej sądzicie? Czy da się zaprogramować umysł, aby pamiętał wszystko i człowiek mógłby wydobyć z niego to, co jest akurat w danej chwili potrzebne? Czy to nasza podświadomość odpowiada za nasz los i to, co się stanie potem i czy można to zmienić? A telepatia? Czytanie w ludzkich umysłach? Jest to bardzo ciekawy temat moim zdaniem. Przecież Obcy mogliby wykorzystywać swój mózg w 50% i wtedy ohoho, wolę nie myśleć, co mogliby wówczas wyprawiać. A w 100%? PRzecież to nimal przezwyciężenie śmierci i pozbycie się stanu cielesnego Jednocześnie mam propozycję: stwórzmy nowy temat pod nazwą: UFO i inne tajemnice świata i tam będziemy zamieszczali swoje spostrzeżenia. Jak tak, to się poprosi modków o jego przyklejenie i przekopiowanie tych postów;)
No ja też mam 15 lat i jakoś w obcych wierzę. Z UFO już nie jestem taki pewien, ale też możliwe. Bo UFO to obcy którzy się dostaną na Ziemię. A z tym tematem to lepiej poprosić moda o zmianę tytułu i dopisanie coś w pierwszym poście. Bo przenosić postów z tematu do tematu się nie da.
Dla ciekawych polecam focusa.Ta na pszykład wyczytałem że może być kilka wszeczświatów.A takie grupy wszechświatów mogą być w rórznych
niedostępnych wymiarach.Albo że kosmici to ludzie z przyszłości.Nie przeczytałe go bo szaro-niebieski ryj kosmity z wielkimi czarnymi oczami śnił mi się po nocach.
SuPeRMAN - moja prababcia była Austryjaczką a pradziadek Litwinem :D
jeszcze chyba nie zostało wyjaśnione znaczenie U.F.O.
Tłumaczy się to na polski jako N.O.L. co oznacza niezidentyfikowany obiekt latający..... a takim obiektem może byc nawet duży latawiec ;D (wystarczająco duży aby go wykryły radary) ładnie pomalowany i ociekawych kształtach jakiego idiote zajmujacego sie identyfikacją obiektow latających i mamy inwazje UFO
Zureq (RUBERA)
09-03-2004, 19:15
Taa i poruszający się z prędkością dźwięku?:P UFO to (ale głowy nie dam uciąć;) ) Undefinied Flying Object, czyli na Polski właśnie NOL. Dlatego nie lubię, jak ktoś na Obcych mówi UFO :/ UFO to może być cokolwiek, ale przyjęło się, że jest to ich statek i tak też pozostało. Czyli Kosmita=Obcy, a UFO=statek latający, którym poruszają się niezidentyfikowane osoby, znane nam jako UFOludki:P Jak chcecie jakieś linki o UFO, Obcych czy czymkolwiek podobnym, poszukajcie, ja wam mogę tylko powiedzieć o najlepszych stronach. Niewątpliwie według mnie najlepszą stroną jest ta (http://strefa51online.w.interia.pl/index2.htm) O przyszłości polecam natomiast tą (http://prorocy.w.interia.pl/index.htm)
EDIT: Hmmm, ciekawe, dlaczego modkowie nic tu nie piszą? :rolleyes: Czyżby woleli nie umieszczać swych poglądów publicznie?:P Smiało, nikogo na pewno nie wyśmiejemy, ani nie upokorzymy (przynajmniej ja:) ). To jest skierowane do wszystkich, co teraz to czytają ;) Ciekawe, kto ocenił ten temat?:P
Odnośnie pokrewieństwa to jestem w 1/8 niemcem
moja prababcia wniosła do naszej rodziny krew niemiecką.
Oryginalnie dodany przez zadki
jeszcze chyba nie zostało wyjaśnione znaczenie U.F.O.
Tłumaczy się to na polski jako N.O.L. co oznacza niezidentyfikowany obiekt latający..... a takim obiektem może byc nawet duży latawiec ;D (wystarczająco duży aby go wykryły radary) ładnie pomalowany i ociekawych kształtach jakiego idiote zajmujacego sie identyfikacją obiektow latających i mamy inwazje UFO
LOL widać, że sie nie znasz na lotnictwie, bo np. mały samolot lecący nisko nad ziemią nie jest wykrywalny dla radarów (kiedyś w ten sposób na placu czerwony w Związku Sowieckim wylądował bodajże amerykanin). I piloci samolotów którzy widzieli takie obiekty chyba nie widzieli latawców?
Czyżby temat się już wyczerpał?Można też muwić o najnowszych odkryciach w dziedzinie fizyki i zagadek świata.
Zureq (RUBERA)
13-03-2004, 13:43
Ten temat chyba nigdy się nie wyczerpie, ale skoro nie widać sporego zainteresowania wśród tibiańczyków, to nic nie piszę, bo i po co?:P A żeby mój post nie był zbyt krótki, to napiszę jeszcze, że niezawodnym źródłem jest kanał Discovery, a zwłaszcza Discovery: Science. Był tam raz program o robieniu kręgów w zbożu. Chyba 4 osoby miały zrobić to w jedną noc, bez jakiejkolwiek próby. I co? Udało im się. Nawet powyginali zboże i umieścili kawałki metalu. Co najdziwniejsze, to gdy przelatywał nad nim helikopter, by zrobić zdjęcia, nagle zaczął spadać. Podobno większość kręgów mają takie właściwości, a dlaczego, to jeszcze nie jest wytłumaczone. Może pierwszy krąg powstał dzięki UFO, ale późniejsze to nieudolne kopie ludzkie.
Oryginalnie dodany przez Zureq (RUBERA)
EDIT: Hmmm, ciekawe, dlaczego modkowie nic tu nie piszą? :rolleyes: Czyżby woleli nie umieszczać swych poglądów publicznie?:P Smiało, nikogo na pewno nie wyśmiejemy, ani nie upokorzymy (przynajmniej ja:) ). To jest skierowane do wszystkich, co teraz to czytają ;) Ciekawe, kto ocenił ten temat?:P
Dawno temu taki temat już był, ja go założyłem i modki się wypowiedziały, wydaje mi się, że ten temat jeszcze gdzieś jest, a modki pewnie nie lubią się powtarzać i już...
EDIT
Co do kręgów - mogą działać tak samo jak piramidy, które, o dokładnie wymierzonych bokach i kątach, z ustawieniem ścian idealnie na cztery strony świata potrafią w naturalny sposób działać na przemioty organiczne i nieorganiczne, konserwując je, na przykład ser dłużej nadaje się do użytku a nóż się nie tępi. A tak jak już wcześniej mówiłeś o piramidach - może obcy zbudowali tylko jedną, resztę ludzie?
Andy ognisty
13-03-2004, 14:46
ja tam w ufo raczej nie wierze ale filmyz ufo w roli glownej lubie ogladac moj koles z klasy jest przewrazliwiony na punkcie zjawisk paranolmalnych nikt go za normalnego raczej nie uwaza sadzimy ze chce zeby jago traktowac jak ufo ;)
Dobra, wypowiem się hihihi :P
Zureq (RUBERA):
No, nie podpadłeś mi jako user forum, ale podpadłeś mi w ogóle mieszając w to Biblię i Boga. A na tym punkcie jestem przeczulony. Jakie helikoptery?? Jaki Bóg-kosmita?? Coś Ci się pomieszało. Przeczytaj sobie uważniej i zerknij też do przypisów.
Mówisz, że jesteś "wierzącym, niepraktykującym" ... A na pytanie: "Czy wierzę w Boga?" odpowiadam, tak wierzę w Boga, naszego Stwórcę i kocham Go za wszystko, natomiast w kościół jako instytucję, którą wymyślili ludzi całkowicie prawie nie wierzę. no widzisz, Kościoła nie wymyślili ludzie, tylko Jezus (Mt 16,18 z przyp.)Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą
Kościół jest idealny sam w sobie, jako idea, ponieważ został założony przez Boga. Ułomnością ziemskiej instytucji jest ułomność ludzi ją tworzącą i kierującą.
Zostawmy sprawy religijne...
1. 1. Wysokość piramidy pomnożona przez miliard jest równa średniej odległosci Ziemii od Słońca.
(...)
3. Obwód podstawy podzielony przez podwójna wysokość daje liczbę Pi (3,141592654...)
Sprawdźmy: odległość Ziemia - Słońce: ~150 mln km = 150 m * miliard. W porządku. Wnioskuję z tej wypowiedzi, że wysokoś piramidy ma 150 m.
Obwód podstawy (wg Twoich danych) to 921,435. Przy podzieleniu go przez podwojoną wysokość (300m) dostajemy 3,07151. Czyli kłamiesz i naginasz. Poza tym powiedz mi, czym została zmierzrona długość boków piramidy? suwmiarką? Skoro przy wielkościach rzędu setki metrów podajesz z dokładnością do milimetrów, to albo ktoś Cię wrobił a Ty w to wierzysz, albo kolejny raz naciągasz i przekręcasz.
Dalej...
4. Długosc boku podstawy wynosi około 365,342 łokci egipskich i jest równa liczbie dni roku słonecznego w tropikach.
Około... hehehe z dokładnością znowu do 3 miejsc mówisz około. Dziękujemy. A jakbyśmy zmierzyli to w jardach, to co by nam wyszło? A w stopach? Śmiechu warte.
A teraz najlepsze:a) Piramida stoi prawie dokładnie na osi północ-południe, odchylenie od strony północnej 2'28'' na północny zachod i od strony południowej 1'57'' na południowy-zachod jest podawane niekiedy za blad w obliczeniach Egipcjan . Jednak moze byc to skutek dryfu kontynentow, kiedys stala ona dokladnie na osi północ-południe. skoro to jest błąd w obliczeniach Egipcjan, to czemu sugerujesz, że to kosmici zbudowali??
e) Masa sarkofagu razy biliard jest równa masie Ziemi.
A co ma piernik do wiatraka? A masa mojego buta razy dwa to masa dwóch butów Napoleona! Co za przypadek!
A teraz dowód, który zwala z nóg/krzesła: Na pewno wiecie, że na Marsie ujrzeno piramidy, a jak nie, to teraz już wiecie. Otóż Kair to po Arabsku znaczy MARS.
Otóż powiem ja Tobie, spadłem z krzesła. Poważnie. A już myślałem, że je porządnie naprawiłem.
Przykro mi, jeśli się poczułeś urażony. Mam tylko nadzieję, że nie odbierzesz tego zbyt osobiście, chciałem tylko trochę spróbować obalić Twoje argumenty, żeby inni użytkownicy mogli zauważyć troszkę bardziej racjonalne podejście.
Ogólnie, do topicu: rodzi się pytanie, co rozumiemy przez termin "kosmita". Jeśli inteligentną istotę, to takie pewnie by już się z nami skontaktowały, bo przecież jest ich całe mnóstwo:Oryginalnie dodane przez karat:
(...)Kiedyś obliczono że w wszechświecie żyje 100'000'000 inteligentnych cywilizacji czyli takich które wynalazły środki masowego przekazu np.radio.
tylko szkoda, że się z nami nie kontaktują :(
Jeśli natomiast mówimy ogólnie o jakiejkolwiek formie życia, to tak, wierzę w kosmitów. uff...
Ale po co te wszystkie wielkie obliczenia, skoro nie udowodniono na razie istnienia żadnej cywilizacji?
Wszystkie NOL`e to zwykłe rządowa eksperymenty.
Gdyby jakaś obca cywilizacja zauważyła naszą planetę, już dawno by ię z nami skontaktowali, zamiast trzymać się w ukryciu.
A nie muszą się nas bać na pewno.
Skoro oni mogą (jeśli istnieją) dolecieć do nas, a my do nich nie, to mają bardziej rozwiniętą technologie.
Zureq (RUBERA)
13-03-2004, 19:34
Uuuła, Raynold, zaszalałeś :P Po kolei:
Kościół - Kościół pisany z wielkiej litery, są to ludzie wierzący w Boga, a kościół z małej to budynek i instytucja. Tak mawiał mój katecheta :) Więc nie uwarzam, aby ludziom był potrzebny kościół - budynek do modlitw.
Piramida: nom, tu się trochę wygłupiłem, ale te dane są potwierdzone. Jednak moim zdaniem to wszystko razem wzięte to coś więcej niż przypadki czy dziwne obliczenia (podziel przez 100, odejmij 300 dodaj połowę wartości i wyjdzie ci 666:P).
Bóg = Obcy: To tylko teoria, ale jakże prawdopodobna. Przypisy? Przecież one powstały dawno po tych zdarzeniach. Poza tym mogłyby być dowolnie przekształcane na potrzeby danego roku czy innego zdarzenia. Nie chciałem nikogo tym urazić, bo dochodzę do wniosku, że każdy wierzy w to, co chce i nikt go nie przekona do zmiany poglądów, jednak innych można jeszcze bardziej utwierdzić w przekoniu o danej sprawie.
Może to, co do tej pory pisałem to tylko moja wyobraźnia i tak naprawdę Obcy nie istnieją. Przecież nie dostaliśmy od nich żadnego sygnału (no może poza jednym). Skąd więc wiadomo, że we wszechświecie istnieją inne cywilizacje? Z własnego rozumowania, które, niestety, jest często błędne.
Monoron, masz rację, wszystkie zjawiska paranormalne i wszelkie UFO mogą być eksperymentami rządowymi na potrzeby wojska. Jednak skąd się wzięła ta technologia? Prace naukowców? Niewykluczone. A może z już istniejących pojazdów?
Raynold, jeszcze ostatnie kilka słów:) Dzięki za słowa krytyki. Dzięki takim jak Ty można się normalnie rozwijać ;) Nie ma nic lepszego jak wymiana poglądów między osobami o całkiem innym zdaniu.
Dzięki :) Tak szczerze, to nastawiałem się, że mnie troszkę będziesz chciał zmieszać :P Ty chwilkami troszkę przesadziłeś, a ja chciałem podejść do tego z zupełnie innej strony, żeby się zrobiło troszkę ciekawiej :P
Co do Kościoła bądź kościoła, to zgadzam się z Tobą. No tylko kościół - instytucja musi jakoś zarządzać i kierować Kościołem - wspólnotą ludzi. No i powtarzam - ułomność ludzka itd...
Nie wątpię, że dane są potwierdzone i rzeczywiście wzbudza podziw inżynieria i matematyka Egipcjan, którzy praktycznie perfekcyjnie wybudowali piramidy. Jednak jeśli chodzi o "kosmitów", to jestem nieco sceptyczny. Gdyby byli tak rozwinięci, że (sami wybudowali piramidy/wmieszali się między Egipcjan i pomagali budować?) to ciekawe, że się nie ujawnili. Z taka wiedzą mogliby zawładnąć cywilizacją ludzką. Może byli pokojowo nastawieni, ale to wszystko domysły. Według mnie nie potrafimy docenić możliwości naszej cywilizacji i sił przyrody w tworzeniu różnych dziwnych i zaskakujących zjawisk.
A ja w tej kwestii będę się zachowywał jak niewierny Tomasz - nie postawicie przede mną żywej istoty myślącej pochodzącej spoza Ziemi, nie uwierzę. :P
Uważa się, że cywilizacja bardziej rozwinięta od ludzkiej to cywilizacja pokoju. Możliwe, ale jest w tym jeden błąd - gdyby to ludzie byli taką cywilizacją, dalej by walczyli. Po prostu tak są stworzeni. A tacy Centaurowie z jakiejś odległej plantetki poruszającej się po orbicie Proxima Centauri mogą być głupsi, ale lepsi, bo tak są stworzeni. Teori jest mnóstwo. Więc ci co przybyli na Ziemię w czasach egipcjan mogli być pokojowo nastawieni.
Zureq (RUBERA)
14-03-2004, 16:04
No i "się" znalazło tu (http://www.tibia.pl/thread.php?threadid=3615&boardid=12&sid=86af21f97d3d81c1d9ee35220f495ae8&page=2)
Ja nie za bardzo jestem przekonany co do istnienia UFO, ale tez nie jestem na 100% przekonany ze nie ma obcej cywilizacji. Za to moj ojciec jest maniakiem UFO, oglada filmy, czyta na necie itd. czasami mnie to wkurza jak mowi cos o UFO no ale trzeba sie z tym pogodzic :P
Mister Knight
14-03-2004, 18:46
Oryginalnie dodany przez Zureq (RUBERA)
Napisałem kiedyś w innym temacie co sądzę o tego typu sprawach, ale dla zainteresowanych (jest ktoś taki?:P) Napiszę jeszcze raz: we wszechświecie istnieją ekhm "kosmici", znani też jako "UFO", ja wolę Obcy:) Istnieją, to jest pewne. Ale gdzie? Daleeeeeko, hen daleko. Ale czy na pewno? Czy przypadkiem nie są tu, na Ziemi? Czy może przybyli kiedyś swoim statkiem? Taaa, bardzo prawdopodobne. Już słyszę te okrzyki w głupiutkich główkach: "DAJ DOWODY, A NIE STAWIAJ HIPOTEZY!". A więc proszę: No.1: Wielka piramida. Czy ludzie dysponowali tak zaawansowaną techniką, żeby ją zbudować? Nie sądze. Rodzi się pytanie: "Dlaczego więc piramida jest nazywana Piramidą Heopsa?" Nosi ona taką nazwę, ponieważ w 1837 roku Howard Vyse odnalazł na kamiennym bloku kartusze z imieniem Chufu (czyli Cheops). Niestety jest to jedyny dowód jaki znamy i bardzo prawdopodobne jest, że został sfałszowany. Dlaczego? zapytacie się na pewno. Otóż znaki użyte w podpisie należą do innej epoki. Podobne są do tych używanych dwa tysiące lat po panowaniu Cheopsa! Jednak ponownie zapytacie się: Dlaczego ktoś miałby wstawiać podpis Cheopsa w piramidzie nie wybudowanej przez niego? Tego niestety nikt nie wie, jednak jest wiele teorii. 1 - każdy przecież chciałby poszczycić się tak wspaniałą budowlą. 2 - może ktoś chciał zatuszować działalność innych sił czy mocy, nie znanych człowiekowi. Tych teorii możnaby wymieniać w nieskończoność.
Wymiary piramidy:
waga - 6,18 mln t
obwód podstawy - 921,42 m
powierzchnia podstawy - 5,3064 ha
boki - zachodni 230,357 m
wschodni 230,391 m
północny 230,251 m
południowy 230,454 m.
Już? Przyjrzeliście się? I co? Nic? No więc słuchajcie:
1. Wysokość piramidy pomnożona przez miliard jest równa średniej odległosci Ziemii od Słońca.
2. Odległośc od piramidy do bieguna północnego jest równa odległości do środka Ziemii.
3. Obwód podstawy podzielony przez podwójna wysokość daje liczbę Pi (3,141592654...)
4. Długosc boku podstawy wynosi około 365,342 łokci egipskich i jest równa liczbie dni roku słonecznego w tropikach.
Mało? To proszę:
a) Piramida stoi prawie dokładnie na osi północ-południe, odchylenie od strony północnej 2'28'' na północny zachod i od strony południowej 1'57'' na południowy-zachod jest podawane niekiedy za blad w obliczeniach Egipcjan. Jednak moze byc to skutek dryfu kontynentow, kiedys stala ona dokladnie na osi północ-południe.
b) Piramida od końca lutego do początku października nie rzuca w południe żadnego cienia.
c) To nie jest związane tylko z Wielką Piramidą, ale z wszystkimi trzema. Otoz ustawione są one dokładnie tak, jak gwiazdy Oriona.
d) Szyb z rzekomej komory króla ma kierunek dokładnie na pas Oriona, a szyb z komory królowej na Syriusza.
e) Masa sarkofagu razy biliard jest równa masie Ziemi.
f) Jej kąty dzielą deltę Nilu na dwie części.
Zaskoczeni? Jeśli nie, to znaczy, że już to wiedzieliście ;).
A teraz dowód, który zwala z nóg/krzesła: Na pewno wiecie, że na Marsie ujrzeno piramidy, a jak nie, to teraz już wiecie:). Otóż Kair to po Arabsku znaczy MARS.
No.2 Posłuży nam tu własna logika, a także fragmenty z Księgi Ezehiela. Opisuje on lądowanie pojazdu Boga. Tak, tak pojazdu. Czyżby potrzebował On czegoś do przemieszczenia się? Do tego opis jak przy lądowaniu helikoptera! W środku 4 istoty, nieludzkie i jedna, najważniejsza. Bóg? Tak. Obcy=Bóg? Bardzo prawdopodobne. Jakbyście się zachowali, gdybyście zobaczyli coś, co pochodzi z naszych czasów w epoce starożytności? A coś, co lata i w środku jest ktoś, kto tym steruje? Ktoś, kto przy pomocy technologii czyni cuda? BÓG! Tak, Obcy są naszym Bogiem od dawien dawna. Czyżby oni nas stworzyli? Może tak, może nie. Jak powiedział profesor w Małych Agentach2: "Czyżby Bóg bał się tego co stworzył?". Moim zdaniem tak, dlatego czeka cierpliwie, aż dostanie znak, sygnał, że może się pojawić. A na pytanie: "Czy wierzę w Boga?" odpowiadam, tak wierzę w Boga, naszego Stwórcę i kocham Go za wszystko, natomiast w kościół jako instytucję, którą wymyślili ludzi całkowicie prawie nie wierzę. Dzięki, że dobrnęliście do końca. Zapraszam na moją strone www.zureq.republika.pl (http://www.zureq.republika.pl) o tej tematyce. Czasem możecie mnie spotkać na czacie Onetu w pokoju Apokalipsa. Nara. I pamiętajcie: Nie dajcie się zwieść innym ludziom, nie myślcie, co sobie pomyślą o was. Róbcie to i wierzcie w to, co uważacie za stosowne. Nikt was do niczego nie ma prawa zmusić, a skoro tak by było, to to, do czego was zmuszają jest niezgodne ze wszystkimi dobrami świata. (może to mieć charakter odniesienia do Apokalipsy ale interpretujcie to jak chcecie, nikt was do niczego nie zmusza:P) Acha, co do Roswell, to jest to jeden z wielu przypadków. Kilka nawet wystąpiło na terenie Polski:)
Ziomal... to jest zajebiste... zawsze sie zastanawiałem nad tymi faktami które są na twojej stronie internetowej i wogóle co powiedziałeś. Ja sam interesuje się UFo lub jak kto lubi Obcymi :P i rzeczami paranormalnymi (moja mama mówi że sam jestem paranormalny :/ ) Moim zdaniem od zawsze istniało jakieś życie poza ludźmi i stworzeniami na Ziemi napewno jest coś w tym...
Ja mam pare pytań:
1.Czy jest kilka gatunków kosmitów?
2.Jakie są cechy anatomi kosmity wzrost itp?
Zureq (RUBERA)
17-03-2004, 15:23
Znalazłem ciekawą informację na temat UFO w hierarchi przyrody:http://strefa51online.w.interia.pl/u_5.htm
1.Czy jest kilka gatunków kosmitów?
Gdzieś czytałem o tym, tylko nie pamiętam gdzie. Możliwe, że w strefie 51, ale teraz nie znalazłem tego. Otóż jest kilka gatunków: szaraki, postacie o złotych włosach (bardzo podobne do ludzi), i jakieś jeszcze inne. Szaraków każdy zna. Chyba najbardziej się rozpowszechnili. Łysa, trochę wydłużona czaszka z czarnymi oczami, ciało szare wzrost coś koło 120 cm (podaję z pamięci, ale na pewno niewielki). Postacie o złotych włosach. Mniej spotykani Obcy bardzo podobni do ludzi. Mają złote włosy i towarzyszy im niewielka poświata. Ktoś tam kiedyś opisał zdarzenie, że zatrzymał się w barze i zobaczył tych ludzi (wzrost trochę większy od 190 cm chyba). Spostrzegł, że ogarnia go fala uspokojenia i radości. Kiedy wyszli, wyszedł razem z nimi. Na zewnątrz czekał ich zakamuflowany statek. Dalej nie pamiętam, co się wydarzyło, ale na pewno tego faceta nie widzieli. W każdym bądź razie, czy to wam czegoś nie przypomina? Naprowadzić was? Dobrze. Więc postacie wyglądające jak ludzie, poświata i złote włosy. Gdy się do nich zbliżacie niczego się nie boicie i jesteście uspokojeni. Brakuje dwóch elementów kojarzonych z nimi: aureoli i skrzydeł. Wiecie już o kim mowa? Tak, tak, o naszych Aniołach. Dalej na ten temat już nic nie będę mówił.
2.Jakie są cechy anatomi kosmity wzrost itp?
Sekcji zwłok (prawdziwej!) jeszcze nikt dotąd nie zrobił, a przynajmniej nie ujawnił tego. Wiemy tylko o ich wzroście (na oko) oraz jak wyglądają na zewnątrz.
RE DOWN: Hehe, możliwe, że to oglądałem. Na discovery leciało kiedyś coś o tym. Był tam właśnie film pokazujący sekcję zwłok szaraka. Okazało się, że to nieprawda. Jeden powód, który pamiętam, to to(?:P), że ten domniemany "chirurg" trzymał nożyczki w kciuku i wskazującym zamiast w środkowym. Było jeszcze chyba coś o tym, że włożył wnętrzności gdzieś, gdzie nie powinien.
Ja mam dwa filmiki z sekcji zwłok kosmity "szaraka". Jak kcecie to moge je na server wrzucić i podac linka.
Mister Knight
17-03-2004, 20:18
Ja wierze...ostatnio taki jeden pakował mi jedzenie do plecaka....moja mama....ale nie szczerze mówiąc to napewno gdzieś tam..daleko jest jakieś życie. Nie to, że czekam jak moi sąsiedzi aż po mnie przylecą ale że kiedyś się spotkamy i... so pogaędzimy :P.
Jak mam nie wierzyć w kosmitów jak mam kumpla - Ufoka?? :)) ;) 8) :] :D :P
A na serio to mnie nie obchodzi życie pozaziemskie, tak samo jak pozagrobowe... 8)
Oczywiście że istnieje życie w kosmosie. Może nie są szarzy może nie są oparci na węglu i nic ich nie obchodzi nasza planetka, ale zostawianie odłogiem takiego wielkiego kosmosu tylko dla ludzi. Buuuuuu marnotrastwo.
(Dla tych co myślą że kosmos jest mały taki małe porównanie. przyjmijmy że kosmos ma 14mld lat (bo tyle światło leci do nas z najdalszych galaktyk) teraz tak najpierw policzmy ile to jest sekund. Jedna godzina to 3600 sekund, doba to 86400 sekund. Dalej rok to 365 dni (nie liczę przestępnych) czyli 31536000 sekund to jeden rok. Teraz 441504000000000000 sekund (to 14 mld. lat). Teraz razy prędkość światła 132451200000000000000000 km. No mniej więcej wszechświat jest taki długi.)
Oryginalnie dodany przez dzwiedz
132451200000000000000000 km. No mniej więcej wszechświat jest taki długi.)
W jedną stronę bo wszechświat rozciąga się we wszystkie strony także średnica wszechświata jest dwa razy większa niż promień i trzeba pamietać że prawdopodobnie jest więcej wszechświatów i wymiarów.
Dzwiedz chyba lubisz utrudniać sobie życie:D. Jeden rok świetlny to 9 500 000 000 000. Mnożymy przez 14mld = 133 000 000 000 000 mld = 133 000 000 000 000 000 000 000. Może mniej dokładnie jak u ciebie, ale też widać jak długi jest wszechświat, a nie musiałem tyle się naliczyć:).
Ja sam nie wiem czy kosmici istnieją czy nie ale wydaje mi sie że tak. ?( ?(
Zureq (RUBERA)
19-03-2004, 19:38
Karat, Ziemia, niestety, ale nie jest w centrum wszechświata. Chyba ?( Ech, jakiś tydzień temu przeczytałem Małego Księcia i tam było takie coś: Dorośli kochają się w liczbach :P A po kiego grzyba wyliczać ile wszechświat ma sekund, jak co chwilę to się zmienia :D Co do teorii innych wszechświatów, to uważam, że jest to prawdopodobne. Przecież 1 wszechświat to trochę za mało jak na nieskończoność. A możę skończoność? Może wszechświat gdzieś się kończy i nie może się dalej rozszerzać? Wtedy będzie big bang 2 i wszystko będzie tak, jak te 14 mld lat temu. W sumie, to skąd się wziął wszechświat? Wielce prawdopodobne jest, że powstał na fundamentach innego. Wracając do teorii kilku wszechświatów, to ciekawe co się stanie, jak się spotkają? Czy jeden po prostu "przykryje" drugi? Nie sądze. Raczej zderzą się. Jakaż to będzie ogromna siła, pomyślcie. Światło pędzące z prędkością 300 m/s zderzy się z drugim światłem, a za nim całe galaktyki, planety, gwiazdy i inne ciała niebieskie. Zderzenie dwóch gwiazd. Hmmm, chyba jeszcze w dziejach wszechświata nie było takiego zdarzenia. Może to nastąpić dosłownie za chwilę, ale równie dobrze może to być, gdy na Ziemii nie będzie już życia. "Nie znacie dnia ani godziny", ten cytat najbardziej pasuje chyba do każdej sytacji. Ciekawe... :P
RE UP: Hehe, a pozwolisz, że zapytam cię, czemu tak uważasz? Bo samo stwierdzenie to trochę za mało jak na to, co się teraz tu wypisuje :P
RE DOWN: przyjmijmy że kosmos ma 14mld lat (bo tyle światło leci do nas z najdalszych galaktyk)
Światło leci do nas, czyli do Ziemii tyle czasu tylko z jednej strony, a nie ze wszystkich. Czyli wszechświat ma około 14 mld lat. Powiedzmy, żebyśmy byli w środku, to 14*2=28 mld lat??? Na każdej stronie (dobrej) o wszechświecie jest informacja, że istnieje 14-15 mld lat.
Czy ja powiedziałem że ziemia jest w centrum wszechświata?Moge cie zapewnić że nie pomyliłem epok.Chodzi mi o to że koło ma promień a średnica koła to promień razy dwa czyli wszechświat ma średnice 14 miliardów lat świetlnych razy dwa.
Żeby temat nie był taki sztywny i dla większej liczby użytkowników napicze historię o spotkaniu z kosmitą.
Miało to miejsce w nocy w U.S.A.Pieciu żołmnieży miało za zadanie zprawdzić U.F.O które rozbiło się w lesie.
Zastali tam dwóch prawie 3,5 metrowych obcych.
O budowie przypominających stawonogi głowa podobna do triceratopsa muskularne kończyny istna maszyna do zabijania.Nawiązała się walka dopiero po 3 minutach strzelania obcy padli wcześnie zabijając dwóch ludzi.
Sekcja wykazała że mieli 342cm wzrostu.
Wy też możecie pisać takie opowiadania.
Eustachy
28-03-2004, 09:51
prawdopodobnie jest jakies pozaziemskie życie w wszechswiecie :)
A ja wam k**** powiem że raz widziałem tibio ludka - tłukł się z jakimś dziwnym zwierzakiem na 8 nogach i pomagał mu też chyba jakiś kosmita bo wyglądał jak troll ale jakiś taki zielony był :)
Karol ll
29-03-2004, 19:36
Nie ma oficjalnych dowodów na istnienie cywilizacji pozaziemskiej, jednak mi się coś wydaje, że to zbyt prawdopodobne, by móc to ukryć.
Może trochę to dziwnę.Ale nieraz tak sobie myśle:że akurat kosmos jest nieskończony a tylko my w nim żyjemy,to trochę dziwne, że akurat takie coś jak człowiek istnieje w tym całym wszechświecie jest taka plzneta ziemia i tam akurat my żyjemy, ?( MY. ?( ?( ?( ?( ?( ?( ?( ?(
zeus1985
29-03-2004, 20:18
Ja zabardzo niewłaże na to forum, ale skoro forum tibiiXX sie zjebało ( arch coś spierdolił ) to pogadam se tutaj :P ...
Ja wierze w kosmitów, bo przecież niemożemy być sami w wszechświecie, skoro jest miliardy galakty, wkładów słonecznych i planet, więc duże prawdopodobieństwo, że niejesteśmy sami :D
POZDRO dla Kllosa, aliena Lina, i modków z tibiiXX 8)
Dany_2004
06-06-2004, 19:19
moj stary mugłby powiedzieć tak "nie wieżyłem dopoki nie ujżałem ją Teściową " :)) :))
Dwimenor
07-06-2004, 18:35
Wszechświat jes ciut za duży aby nie było nigdzie indziej życia
Trzciniak
07-06-2004, 18:43
Istnieją, ja jestem jednym :D
A tak na poważnie to temat zbyt długi by się o nim rospisywać, tyle teori. Mam nadzieje że istnieją.
To jest beznadziejne. Niekiedy sobie myśle "Wszechświat musi się gdzieś kończyć, ale też keidy się skończy musi być coś dalej". Przez założenia ludzie nigdy niepoznają prawdy, trzeba odkrywać parade.
O OO O
O
O O
O
O OO O
O
O OO O
Moze ktos wziasc mnie za wariatke ale osobiscie widzialam dwa SPODKI latajace nad kosciolem!!!
Wierzcie albo nie ja tam wiem swoje UFo NAPRAWDE ISTNIEJE!!! :]
Skoro na Ziemi wykształciło sie życie to dlaczego na innej planecie nie moze byc podobnie. Ja sadze ze gszies tam daleko w kosmosie jest jakas kolonia chociaz istot zywych. Ostatnio zaczelam troche czytac o tym i sami powiedzcie... wszechswiat gdzies musi sie konczyc.... kosmos przeciez nie moze nie miec konca.. Ale mozg ludzki nie pojmuje tego ze cos sie nie konczy tylko ciagnie w nieskonczonosc. Mi samej przychodzi to z problemem.. jak cos moze sie nie konczyc.
karol.99
19-06-2004, 23:34
Wszechświat jest ogromny i nie wierze ze jestesmy SSSSAAAAAMMMMMMMMMIIIIIII
karol.99
19-06-2004, 23:39
Pojecie wszechswiata jest niepojete na ludzki rozum . wszechswiat jest nieskonczony.
majq tu zwracam sie do ciebie jak sobie to wyobrazasz? betonowa ściana?WSZECHSWAIT LOGICZNIE MYSLAC nie moze miec konca.
KONIEC JEST POCZATKIEM A POCZATEK KONCEM
niewieze w ufo,kosmitow czy cos w tym stylu ale wieze w zycie po za ziemskie(jakies bakterie na marsie,ktore moga imitowac jakies syngaly czy cos).
@Zureq (RUBERA)
Napisałem kiedyś w innym temacie co sądzę o tego typu sprawach, ale dla zainteresowanych (jest ktoś taki?:P) Napiszę jeszcze raz: we wszechświecie istnieją ekhm "kosmici", znani też jako "UFO", ja wolę Obcy:) Istnieją, to jest pewne. Ale gdzie? Daleeeeeko, hen daleko. Ale czy na pewno? Czy przypadkiem nie są tu, na Ziemi? Czy może przybyli kiedyś swoim statkiem? Taaa, bardzo prawdopodobne. Już słyszę te okrzyki w głupiutkich główkach: "DAJ DOWODY, A NIE STAWIAJ HIPOTEZY!". A więc proszę: No.1: Wielka piramida. Czy ludzie dysponowali tak zaawansowaną techniką, żeby ją zbudować? Nie sądze. Rodzi się pytanie: "Dlaczego więc piramida jest nazywana Piramidą Heopsa?" Nosi ona taką nazwę, ponieważ w 1837 roku Howard Vyse odnalazł na kamiennym bloku kartusze z imieniem Chufu (czyli Cheops). Niestety jest to jedyny dowód jaki znamy i bardzo prawdopodobne jest, że został sfałszowany. Dlaczego? zapytacie się na pewno. Otóż znaki użyte w podpisie należą do innej epoki. Podobne są do tych używanych dwa tysiące lat po panowaniu Cheopsa! Jednak ponownie zapytacie się: Dlaczego ktoś miałby wstawiać podpis Cheopsa w piramidzie nie wybudowanej przez niego? Tego niestety nikt nie wie, jednak jest wiele teorii. 1 - każdy przecież chciałby poszczycić się tak wspaniałą budowlą. 2 - może ktoś chciał zatuszować działalność innych sił czy mocy, nie znanych człowiekowi. Tych teorii możnaby wymieniać w nieskończoność.
Wymiary piramidy:
waga - 6,18 mln t
obwód podstawy - 921,42 m
powierzchnia podstawy - 5,3064 ha
boki - zachodni 230,357 m
wschodni 230,391 m
północny 230,251 m
południowy 230,454 m.
Już? Przyjrzeliście się? I co? Nic? No więc słuchajcie:
1. Wysokość piramidy pomnożona przez miliard jest równa średniej odległosci Ziemii od Słońca.
2. Odległośc od piramidy do bieguna północnego jest równa odległości do środka Ziemii.
3. Obwód podstawy podzielony przez podwójna wysokość daje liczbę Pi (3,141592654...)
4. Długosc boku podstawy wynosi około 365,342 łokci egipskich i jest równa liczbie dni roku słonecznego w tropikach.
Mało? To proszę:
a) Piramida stoi prawie dokładnie na osi północ-południe, odchylenie od strony północnej 2'28'' na północny zachod i od strony południowej 1'57'' na południowy-zachod jest podawane niekiedy za blad w obliczeniach Egipcjan. Jednak moze byc to skutek dryfu kontynentow, kiedys stala ona dokladnie na osi północ-południe.
b) Piramida od końca lutego do początku października nie rzuca w południe żadnego cienia.
c) To nie jest związane tylko z Wielką Piramidą, ale z wszystkimi trzema. Otoz ustawione są one dokładnie tak, jak gwiazdy Oriona.
d) Szyb z rzekomej komory króla ma kierunek dokładnie na pas Oriona, a szyb z komory królowej na Syriusza.
e) Masa sarkofagu razy biliard jest równa masie Ziemi.
f) Jej kąty dzielą deltę Nilu na dwie części.
hrhrhr hohohoh hihihih
------> http://www.wiw.pl/biblioteka/zpowrotem_wroblewski/09.asp
nie daje gwarancji ze to tam jeszcze jest ale bylo :D:D:D dysponuje kopia tego textu wiec jak by co to mowcie :D:D:D
wroc na lono kosciola synu :D
ps nie czytalem calego tematu ale zrozumcie :)
Matheous
09-10-2004, 19:04
Ech co do nieskonczonosci wszechswiata-mi sie wydaje ze z nim to jest cos jak z planetami-ze w pewnym momencie jest jakies zalamanie przestrzeni i tak jakby pojawiamy sie po drugiej stronie wszechswiata... Cos w rodzaju ze wszechswiat jest jedna wieeeelka planeta... Okragla, elipsowata, no chodzi mi o to ze idac w jednym kierunku mozna sie pojawic po drugiej stronie.
Obcy MUSZA gdzies istniec-w koncu skoro z oparow wszechswiata materii i czego tam jeszcze mogla powstac jedna planeta ktora wyksztalcila zycie to logiczne ze gdzies mogla powstac druga nie??? Przeciez strukture chemiczna to wszechswiat musi miec mw podobna wszedzie wiec wszedzie mogly powstac takie planety... A skad wiecie nawet ze nie ma drugiej planety z ludzmi??? Gdzies moglo powstac 'lustrzane odbicie' Ukladu Slonecznego...TEORETYCZNIE... No nie? Teoretyzujac to mozliwe jest wszystko... Ale ja tam mysle, ze kosmici mieliby cos innego do roboty niz tylko przelatywac nam nad planeta jakimis spodkami... Przeciez doniesien o UFO jest 5000000000 i wiecej... Rozumiem ze mogliby zrobic na planecie naszej cos jak 'zwiad', no ale to raz, moze dwa razy a po co od razu pol miliona? Z drugiejh strony-na pewno sa tacy co klamali zeby byc slawnymi czy cos. No to moze wszyscy klamali i nie bylo zadnych statkow kosmicznych u nas? A moze ktos mowil prawde i spodek przylecial do nas lata temu, a teraz jest w drodze powrotnej na swoj swiat by dostarczyc raport swoim kolegom-kosmitom zeby mogli nas zaatakowac???:P Albo zrobic cos innego...
A jeszcze co innego-znacie fabule SC? Tam jest gadka o rasie Xel'Naga, ktora kontroluje rozwoj innych ras itd. No to moze tak jest naprawde? Moze kazda planeta ma swoich 'opiekunow'? Moze to wlasnie nasi Bogowie? A jesli tak, to skad sie oni sami wzieli? Powstali sami z siebie? No dobra, ale w takim razie rowniez inne rasy mogly powstac same z siebie...
Wszelkie teorie to sa nieskonczone petle. Tak samo z teoria reinkarnacji-mozna na jej temat lac wode w nieskonczonosc. Ja na przyklad mysle sobie tak-po kazdej nazej inkarnacji tracimy wspomnienia z naszego poprzedniego wcielenia, nie? Tak samo nie mamy zadnych wspomnien z wczesnych lat dziecinstwa, jak bylismy noworodkami etc. Tez tak macie, ze tak jakby wasza pamiec 'zaczyna sie' od wieku tam dajmy na to 4 lat? No to w takim razie dlaczego nasza pamiec 'zaczyna sie' wlasnie od TEGO wcielenia??? Kapujecie? Dlaczego nasza swiadomosc funkcjonuje TERAZ? A po naszej smierci... To co dalej? Bedzie nastepne wcielenie? Ale przeciez mamy swiadomosc chwili obecnej, wiec jak ja cala stracic? Mysle ze ktos kto keidykolwiek przezyl utrate pamieci bedzie mogl lepiej nam wyjasnic kilka rzeczy na ten temat...
No ale to przeciez temat o kosmitach. Gadke mozna ciagnac w nieskonczonosc. Mi nie chodzi o jakies argumenty, o jakies slady aktywnosci pozaziemskiej u nas. Strefa 51 to moze byc bujda, potwarz, propaganda, a moze to byc prawda, a moze to byc WSZYSTKO QRWA. Mi chodzi o same przypuszczenia, kim moga byc kosmici, dlaczego beda oni wygladac tak jak beda gdy sie spotkamy(moze), jakie beda roznice w naszej budowie itd, jak bedzie wygladala ich ewolucja, jak beda sie porozumiewac...
A moze kosmici to ludzie, ktorych 'Ziemia' lezaca miliardy lat swieltnych stad wyksztalcila sie kilka miliardow lat wczesniej, wiec mieli wiecej czasu na ewolucje? I po prostu maja teraz pelna kontrole nad swym umyslem??? 100% mozliwosci mozgu to tak jak ktos wczesniej powiedzial cos niemozliwego do ogarniecia... Nie zdziwilbym sie jakby taki goscie mili mozliwosci jak Protossi w SC-full psionika, ostrza tworzone moca umyslu, rozrywanie umyslow innych... Albo 'dostrajanie'-ogladaliscie Mroczne Miasto? No wlasnie...
Lubie takie shizowate dyskusje;)
Zgadzam sie z przedmówcą
Co do dowodów to
Do tego jeszcze pare drobiazgów o innych kulturach i rejonach.
Aztekowie- jak rasa nie znajaca koła mogła dojść do takiego poziomu kultury w obserwacjach astronomicznych? My posiadając koło i wiele innych rzeczy których oni nie mieli osiągnęliśmy to około w XIX wieku
Morze marwe:
Tereny abrdzo zasolone- nienarutalnie.
Podobne zasolenie zauważono w hiroszimie i nagasaki ( sole)
Czyżby coś się działo przed naszą cywilizacją za pomocą bomb atomowych?
Tybet- cywilizacja tak wysoko.
Podobną pod Lhasą są korytarze gdzie wyryta została historia śródziemia i gdzie sa zmumifikowane istoty mierzące 3 M sprzed tysięcy lat (pełno artykułów keidyś o tym było)
Co do reinkarnacji:
Człowiek nie pamięta swoich wcieleń.
Otóż tam gdzie człowiek idzie po śmierci- Astral ( całe piekło, niebo, czyściec, to shit który został wymyślony w śreniowieczu na użytek kościoła)
JEst tam rzecz biorą wspaniale bo tam się po prostu ejst nie pracuje ani nic w tym stylu- mozna to anzwac rajem.
GDyby człowiek pamiętał jak tam ejst to by nie wytrzymał tutaj i 99% ludzi by sie pochalstąło przed 30 rokiem zycia
Także nei pamiętamy nic żeby nie znać sowjego celu misji.
Dziecko jest jeszcze na etapie zaniku tych rzeczy - dlatego tez zapomniamy co było gdy mieliśmy 0-4 lata.
Gdy cżłowiek ginie ta pamięć mu się "otwiera"...
Zureq (RUBERA)
09-10-2004, 19:24
hrhrhr hohohoh hihihih
------> http://www.wiw.pl/biblioteka/zpowro...oblewski/09.asp
nie daje gwarancji ze to tam jeszcze jest ale bylo dysponuje kopia tego textu wiec jak by co to mowcie
wroc na lono kosciola synu
Może tak, może nie. Każdy wierzy w to, w co chce uwierzyć ;) Dla mnie jednak temat Wuilkiej Piramidy na zawsze pozostanie wielką, nieodgadniętą zagadką ludzkości.
ps nie czytalem calego tematu ale zrozumcie
Fakt, te kilka stron może odstraszać :P
____________________________________________
Nawiązując do tematu, to tak sobie przypominam słowa przeczytane w "Kodzie Boblii 2: odliczanie", a mianowicie: DNA (kod życia) w wyniku błędu został przekazany na Ziemię. To by miało sens. To wszystko, co nas otacza zostało przyniesione z innej planety, bardziej rozwiniętej. Statek kosmiczny rozbił się, pozostawiając część tamtej planety u nas. Na to wychodzi, że to MY jesteśmy klonami. Lecz teraz dopiero poznajemy własną budowę. Ostatni rok przyniósł nam tajniki kodu genetycznego i to my możemy stworzyć życie. Czy to pozwala nam stwierdzić, że jesteśmy bogami? Nie, bo już ktoś inny nas stworzył... Dla ciekawskich powiem jeszcze tylko, że w Kodzie Biblii było jeszcze takie sformułowanie odnośnie stworzenia samego Pisma Świętego: TO STWORZYŁ KOMPUTER. Nie wiem, czy to już pisałem, bo nie chce mi się wertować wszystkich stron, ale jeśli nawet, to i tak zasługuje to na powtórzenie. Biblia mówi do nas swoim kodem, który mógł stworzyć TYLKO komputer lub jakiś wielki umysł. No i odczytanie go możliwe było dopiero teraz, w dobie komputerów... w czasach ostatnich ponoć. W sumie to dziwne, że żyję tu i teraz. Moim zdaniem to musi mieć jakiś cel. Ale, trochę zboczyłem z tematu. Obcy już tu byli dawno temu. To MY nimi jesteśmy. Amen.
EDIT:
@UP:
Morze marwe:
Tereny abrdzo zasolone- nienarutalnie.
OMFG!! Nienaturalnie mówisz? Powiedz mi gdzie to wyczytałeś, plz, to bardzo ważna sprawa. Dlaczego? W skrócie: Kod Biblii 2: Odliczanie: Dolina Siddim pojawia się w jawnym tekście Biblii w Księdze Rodzaju (Rdz 14,3), w kontekście dziejów Abrahama. Czytamy tam: "w dolinie Siddim, gdzie dziś jest Morze Słone".
"Morze Słone" to oczywiście dobrze nam znane Morze Martwe; położony pomiędzy Jordanem i Izraelem śródlądowy akwen o tak wysokim zasoleniu, że nic nie może w nim żyć.
Dolina Siddim nie występuje jednak na żadnej ze współczesnych map, sprawdziłem więc mapy ziem biblijnych. Również i tam niczego takiego nie znalazłem. Jedyna wzmianka o takiej dolinie znajdowała się w Księdze Rodzaju; współczesna geografia najwyraźniej jej nie znała.
Niektórzy bibliści przypuszczają, że dolina może się znajdować teraz pod wodą i trzeba jej szukać raczej na dnie Morza Martwego, a nie w jego pobliżu. Jedno było dla mnie jasne: już w czasach, gdy Biblia była pierwszy raz spisywana – ponad trzy tysiące lat temu – dolina Siddim była pojęciem historycznym, miejscem najwyraźniej już wówczas zapomnianym. Kiedy powstawała Księga Rodzaju, dolinę te trzeba było identyfikować przez odwołanie do morza, które ją zalało na długo przed czasami biblijnymi.
Tam znajduje się Arka Przymierza...wykonana ponoć ze stali. Oraz pierwszy język ludzki, na "ustach obelisku". To tam mógłby spoczywać wrak statku kosmicznego, który przybył na Ziemię wraz z kodem DNA! Że też wcześniej o tym nie pomyślałem...WIELKIE THX ERNOTH!
@DOWN: No wiesz, niektórzy uwierzą we wszystko, co im się wciśnie ;) Ja należę do takich ludzi, jednakże spróbuj podsumować fakty, albo choć przeczytać Kod Biblii (1 i 2, mogę ci przesłać, jeśli chcesz). Te 2 książki całkowicie zmieniły mój stosunek do świata. Acha, do Morza Martwego się tak łatwo nie dostaniesz. Cytat: Jordańskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności, które dało mi już pisemną zgodę na podjęcie poszukiwań archeologicznych, nagle, bez jakichkolwiek wyjaśnień, zabroniło nam kontynuowania wstępnych prac pomiarowych.
W tym samym czasie jedna z miejscowych gazet opublikowała na pierwszej stronie artykuł, z pewnością inspirowany przez ministerstwo, pełen antyżydowskich diatryb i wierutnych kłamstw oraz insynuujący istnienie konspiracyjnych powiązań między Izraelem i założoną przeze mnie fundacją Arka. "Jaka jest prawda o powiązaniach między działalnością Fundacji «Arka» i rejonem El-Lisan? Dlaczego mielibyśmy zezwalać jakiejś żydowskiej fundacji na poszukiwania żydowskich wykopalisk na terytorium Jordanii?" – pytał dziennik.
Czyż to nie dziwne, że w czasie, gdy kod Biblii został złamany, rozszyfrowany, nie da się praktycznie nic zrobić, aby nie dopuścić do Apokalipsy?
EDIT: Coś dla wzrokowców:
http://www.wranglersi.republika.pl/430-022.png
Obrazek pokazuje jak zostało zakodowane spadnięcie obiektu z nieba (UFO, meteoryt, cokolwiek innego) na obszar niedaleko Moża Martwego
http://www.wranglersi.republika.pl/430-037.png
Mapka - Arki (i obelisku, a może nawet statku) należy szukać wokół Lisanu.
Mam ich więcej, ale nie ma sensu ich wstawiać.
Baron Kaldrick
09-10-2004, 19:36
Co do samej nazwy tematu - a wierzycie w listonosza? Ja po prostu WIEM, ze kosmici gdzies tam istnieja...Czy sa blisko nas? Ch.uj ich wie. Czy nas odwiedzaja? Ch.uj ich wie. IMHO, prawie wszystkie, jesli ine wszystkie, zgloszenia i "dowody" na istnienie kosmitow sa falszywe. Jesli potrafiliby zbudowac latajace spodki, jesli potraifliby przeleciec tak wielka odleglosci, to zapewne potrafiliby nas inwigilowac, a juz na 100% byliby inteligentni. Gdyby byli inteligentni, to zauwazyliby (moze przy pomocy wyzej wymienionej totalnej inwigilacjii), ze nasza rasa jest durna i czepialska - wiec nie lataliby nad ziemia tam czy siam, zeby rozbudzic mysli ciekawskich i narazic sie na odkrycie ich prawdziwego ja. Bo gdyby chcieli, bysmy o nich wiedzieli - po prostu by sie z nami skontaktowali...
@Up
Buahahahahhahh, jeszcze troche i kolega powyzej zorganizuje pielgrzymke/wyprawe krzyzowa do Morza Czarnego...Moge Wam zafundowac kombinezony do nurkowania- a nuz sie potopicie? Nienaturalnie zasolone, hmm... Czy dno Morza Czarnego zostalo zbadane? Jesli nie, to skad wiecie, ze nie zalalo np. podziemnych kopalni soli? Ah, juz wiem! Bo macie filozofie, wg. ktorej wszystko, czego jeszcze nie wiemy, jest dzielem kosmitow...
Jak naprawde UFO istnieje, to chciałbym je zobaczyć.
No cóż.
PArę ciekawostek
Z tego co pamietam to maksymalne zasolenie mórz i ocenów to ~50 promili
MOrza martwego to 227 promili.
POza tym w basenie morza martwego sa 2 rejony - jeden z bodajże KCl ( nei esjt dobry z chemii) a drugi z NaCl.
otóż o ile w pierwszym można się rpzez pewien czas kąpać to w drugim kąpanie się to samobójstwo- po godzinie zostały by z ciebei same kości.
Naturalne zasolenie...
POmyślcie ile soli musiało by być w tych podziemnych teranach żeby saolić miliardy litrów morza do prawie 23%!!
Nie wyobrażam sobie podziemnych kopalń soli które by były tak olbrzymie żeby było tam tyle soli.
Nie wyobrażam sobie podziemnych kopalń soli które by były tak olbrzymie żeby było tam tyle soli.
terany morza martwego prawdopodobnie zostaly zalane przez wody morza srodziemnego. bez wiekszych doplywow slodkiej wody morze poprostu odparowalo i zostala sol.
Radek 666
09-10-2004, 22:49
W sumie to kosmici pewnie istnieją, lecz każdy se je wyobraża jak jakieś zielone stworki z podłużnymi głowami :P . Gdzieś w innej galaktyce może i są jakieś rozumne istoty. TYLKO MI NIE MÓWCIE ŻE NIGDZIE INDZIEJ NIE MA ROZUMNYCH ISTOT!!!!1111 Mówią że wszechświat jest nieskończony ale... nie moge se wyobrazić tej,.. no tej... nieskończoności. Co on się tak ciągnie i ciągnie i gdzieś się chyba kończy? Ja tego zabardzo nie rozumiem wkońcu mam 11 lat :p .
a Stone Change (nie wiem jak to się pisze czyt. Stołn Chendż ;) ) W anglii? to podobno też zbudowali kosmici, ale podobno to Kopernik nie żyje i czy to prawda to tego ew sumie nie wiadomo....
Wicie... ja tam UFOkom mówie zdecydowanie NIE. Wiele sie naczytałem o tych katastrofach statków, porwaniach etc. Mimo wszystko w każdym przypadku da się to wszystko wytłumaczyć bez mieszania w to kosmitów.
To, że kiedy zrobiono coś, czego my teraz nie rozumiemy (patrz: pismo supełkowe, piramidy) nie oznacza, ze zrobili to kosmici (może Atlantydzi :D ).
A latające statki?? Poczytajcie sobie troszkę gazety... niewykrywalny samolot F-117A był testowany w Strefie51 (wszyscy wiedzą co to:)) już od 1985, gdzie ameryani poinformowali oficjalnie o nim ok 1998 roku. Pomyślcie sobie co teraz tam mogą testowac...
Piramida... kilku zapaleńców udowodniło, że możliwe jest zbudowanie piramidy bez pomocy współczesnych dźwigów i narzędzi. A co do statystyk podanych w jednym z pierwszych postów... mimo wszystko zbieg okoliczności, zabawa liczbami czy jak to nazwiecie. Przy odrobinie chęci można znaleźć więcej takich...
Porwania... a czemu nikt mnie nie porał.
Zbożowe kręgi.... jedyne czego nie moge podwarzyć:)
Co do wielkiej wojny: na świecie wojny są od zawsze... nawet teraz w Iraku, chocia nieoficjalna (nazwijmy to raczej powstaniem)... i możemy ją nazwać
wielką, bo zaangażowane jest kilka państw...
To tyle... jak znajde cos jeszcze to napisze...
APEL DO MŁODZIEŻY: nie czytajcie FaktoraX - lepiej:)
Nightwalker
15-11-2004, 12:21
Ja wierzę w kosmitów "Są rzeczy na niebie i ziemi, które nawet waszym filozofom sę nie śniły" (czy jakoś tak).
Może jakis Modek doda sonde ;]
Ponoć w tajnej bazie wojskowej (zgadnijcie? tak w USA) są statki kosmiczne. (BTW niechodzi mi o tą odkrytą tajną baze tylko inną :P). Typ pracował tam przy samolotach. Oczywiscie ma być top secret i nigdy niemówić co widział. Widział tam UFO (statki) z dziwnym napędem. Pozatym widział tablicę mendelejeva z 3 nowymi pierwiastkami...
Kto wierzy nich wierzy, kto nie ten nie. ja wierzę. (BTW zrobili typowi wykrywaczem kłamstw test.)
Możliwe że te statki ufo to nie robota kosmitów, tylko amerykanów. A że nichcą się zdradzić... mają swoje powody ;]
Wierzę, że coś jest, może nie w Układzie Słonecznym, ale ogólnie - jak już gdzieś napisałem, podajże w temacie o trójkącie bermudzkim, widzimy tylko kawałek kosmosu nad naszymi głowami, i tak cholernie duży i zagwieżdżony.
Niemożliwe jest, żeby tylko na ziemi istniało życie.
A co do spotykań z UFO, budowli, itp: piramidy egipskie są może nastawione na jakies gwiazdy w pasie Oriona, ale to przecież nie znaczy, że od razu kosmici je zbudowali [jasne, mogą być starsze niż te "przepisowe" ok. 3000 lat a Sfinks może mieć 8000-10000 lat, ale czy to znaczy, że kosmici je zbudowali/nauczyli ludzi jak je budować?], może to świadczyć, że po prostu byli cholernie dobrymi astronomami. A w porwania średnio wierzę [kto by leciał kilka milionów lat świetlnych żeby przeprowadzić badanie ginekologiczne?!].
BTW: ciekawe, co o naszych osiągnięciach nawymyslają za jakiś 1000 lat... ;P
@gimli rox: Stonehenge
@ktośtam: kupowałem FactorX, bo czasami fajne rzeczy były o potworach morskich i innych stworzonkach =]. Spiski rządowe to nuda jak się żyje w polsce, bo komisji śledczych do nich nie ma. A część artykułów o starych bogach [ok. 25 000 lat temu] i New Age dawała trochę do myślenia ...ale tylko trochę =].
Shanhaevel
15-11-2004, 16:22
Ekhem. Możliwe, że MY SAMI jesteśmy kosmitami. Wyjaśnijmy sobie po krótce historię planety Ziemia...
4 500 000 000 lat temu- Z tego co pozostało po wybuchu Słońca powstaje ziemia. Wszędzie są wulkany. Jest niewyobrażalnie gorąco. Nie ma wody. Nie ma życia.
4 000 000 000 lat temu- Planeta stygnie. Pada deszcz. Wszystko się zmienia.
3 500 000 000 lat temu- Warunki są okropne. Gazy siarkowe tworzą atmosferę. Strasznie cuchną. Ale to niemożliwe!!! W tej mieszance pojawia się życie!! To kwas dezoksyrybunokleinowy czyli DNA! Cząsteczka życia...
_________________________
Zrozumcie- to NIE-PRA-WDO-PO-DO-BNE by w czymś tak nieorganicznym powstało coś tak organicznego. Właśnie to jest zagadką. Najprawdopodobniej przyleciało do nas z kosmosu. Ale skąd to się wzięło tam?? Na to nikt chyba nie zna odpowiedzi. Niektórzy twierdzą, że to siła wyższa...
Piramidy- Najprawdopodobniej cholernie dobrzy astronomi to zrobili, ale co ja tam wiem...
Wniosek- Mnie tam wszystko jedno. Na moje- nie bardzo istnieją kosmici.
Mówią że wszechświat jest nieskończony ale... nie moge se wyobrazić tej,.. no tej... nieskończoności. Co on się tak ciągnie i ciągnie i gdzieś się chyba kończy? Ja tego zabardzo nie rozumiem wkońcu mam 11 lat .
Udowodniono, że wszechświat ma skończoną liczbę atomów. Toby było fizycznie niemożliwe, by coś nie miało końca. A właśnie... Co jest poza granicą wszechświata? Jedyne co fizycznie dziwne to czarne dziury. Dajcie jakieś tezy, co jest ZA czarną dziurą. :]
@up:co mówi o czarnych dziurach fizyk S. Hawking [klik] (http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34135,2189936.html)
Shan [sry za skrót, ale lepiej skrótem niż z błędami :P], masz jak dla mnie rację co do tej "zupki" sprzed 3 miliardów lat. Jak do cholery "TO" powstało?
Ja tem chyba w takie żeczy nie wierze........
Stratos[PL]
17-11-2004, 21:21
zastanawiam sie czasami czy napewno są rozumnie istoty...
Ja osobiście wierzę w istoty pozaziemski i wiem dlaczego kosmici nie chcą jawnie i powszechnie pokazać że istnieją. Bynajmniej tak sądze.
Czy wyobrażacie sobie co by się stało gdyby tak nagle pojawili się w śród nas (załóżmy że są pokojowo nastawieni), jakie wywołało by to społeczne, religijne i gospodarcze skutki. Zapanował by kompletny chaos świat prawdopodobnie podzielił by sie na dwa obozy tych ktorzy uważali by kosmitów za zbawców i nauczycieli i tych którzy uważali by ich za szatańskie nasienie. Swiat by zwariował jedni chcieli by zagłady kosmitów inni nie. Tak więc cieszmy się że ich tu niema. A co by było jak by byli złowrogo nastawieni to juz chba kazdy sie domyśli z taka potęga techniczna jaką oni by posiadali nie mielibyśmy zadnych szans.
No to tyle na ten temat. :)
Ja uważam, że jest napewno jakieś życie na innych planetach. PO prostu nie ma siły, żeby na takiej przestrzeni jaką jest wszechświat nie było innego życia. I niekoniecznie są oni technologicznie lepsi od ludzi. Może są na niższym stopniu rozwoju. Niemniej jednak gdzieś sobie tam pewnie siedzą.
Heh..
Życie pozaziemskie jest na 100%
Ktoś tam napisał że wszechświat jest nieskończenie wielki bo jak to sobie można wyobrazić betonowa ściana na końcu?
Eeh... A ziemia niema betonowej ściany a jakoś niejest nieskończona...
Co do tych teorii o kilku wszechświatach to przecież to bardzo logiczne bo jeśli nasz się kończy ,,gdzieś" to powinny być też inne.
Może kiedyś i my przekroczymy tą ,,Betonową ściane" :D
Zauważyłem że chyba radek666 napisał że wszyscy wobrażają sobie ,,kosmituw" jako zielone ludziki z czterema rękami...
Ja tak nie uważam bo tak uważają 5-cio latki...
Zauważyłem żę kilka osub napisało że niewierzy w kosmituw.
Ale kosmici to są też bakterie na marsie...nie pomyśleliście?
Zresztą skąd się biorą kręgi w zbożu? heh.. wiadomo robią je ludzie, ale skąd mieli taki pomysł? pytanie bardzo proste, obcy zrobili kilka a potem ludzie zaczeli ich naśladować ;)
Chyba najbardziej wkurza mnie to że wiele osób uważa że każde UFO to obcy...
UFO to może być zaginiony samolot!
Na polski no jest NOL więc jeśli bedzie samolot i nikt niebędzie wiedział skąd się wział i kogo to to uznają go za UFO...
Dobra założyciel tematu napisał żeby zamieszczać historyjki to i ja samieszcze.
To było tak: (niepamiętam kiedy)
Na farmie po 22:00 zobaczono migające światła.
Farmerzy natychmiast się zerwali żeby zobaczyć co to.
Kiedy wyszli (z bronią w ręku) zobaczyli skradającą się przygarbioną postać wysokości dziecka.
Strzelili do postaci z wiatrówki.
Postać przewróciła się wyjąc.
Nagle kuzyn właściciela farmy poczuł ciągnięcie za włosy.
Ciągnęly go długie zakrzywione pazury.
Kiedy zorientowali się co się dzieje już ze wszystkich stron zaczei nachodzić ich obcy...
Farmer wyjął granat (niemam pojęcia zkąd go miał) i rzucił w strone obcych.
Granat rozerwał około 6-ciu, a reszta zaczęła uciekać.
Póżniej darmerzy niespotkali już więcej obcych.
Po kilku tygodzniach kuzyn właściciela farmy umarł z niewiadomych przyczyn.
Kiedy przeprowadzono sekcje zwłok znaleziono w jego krwi rtęć i kazano go jak najszybciej zakopać bez utoczystego pogrzebu.
Znam to z jednej stronki czytałem jak miałem chyba 8 lat ;)
PS Czy Czupakabra (tak się to czyta, niewiem jak się pisze) to obcy czy jakiś mutant?
Istnieje na 100% według mnei sa na to dowody a zreszta chailbym zeby przyszli i zrobili rozpierduche xDDDD :]
Istnieje na 100% według mnei sa na to dowody a zreszta chailbym zeby przyszli i zrobili rozpierduche xDDDD :]
na 100% masz poniżej 6 lat według mnie są na to dowody :D
a tak na poważnie... mógłbyś przedstawić materiały, które wg Ciebie są dowodami na istnienie kosmitów?? Widziałem dużo i dla żadnego nie ma pewności, że jest w 100% orginalny.
@xadan: pisząc kosmita zakłada się, że "to coś" myśli, jeśli chcesz brać pod uwagę jeszcze robaczki, bakterie itp. pisz życie pozaziemskie:)
Czupakabra to nie wiadomo co:) Tak naprawde to nik czegos podobnego nigdy nie spotkał. Kiedyś, ktoś w Brazylii bodajże złapał bestie niepodobną do niczego co żyje na ziemi... tak właśnie powstała legenda o Czupakabrze:) Dla mnie to kolejna bajeczka dla dzieci...
@down: według mnie EZP jest do d... znaczy do podtarcia. Też ją miałem z CD-Actiona i mało jest w niej info.
@topic:... a ile znacie katastrof UFO?? ja doczytałem się o trzech (znaczy takie, które brzmią sensownie, bo tych bez sensu jest mnóstwo:)): jedna w Rooswell - chyba każdy wie;), druga w prowincji w BR a trzecia w RFN:)
@offtopic: jeśli lubicie tajemnice, to wiecie, że teroetycznie wiara w Ameryce PN przypłyneła z Europy na statku podwodnym... tak przynajmniej twierdzi Daniken.
Makilili
22-11-2004, 13:13
Co do informacji o różnych stworzeniach, katastrofach UFO i innych rzeczach, których nie da się sensownie wytłumaczyć, miałem gdzieś taką Encyklopedię Zjawisk Paranormalnyhc. Była kiedyś na płycie Niezbędnika (musze poszukać :)).
@xaotan
(wysysacz kóz)Chupacabra może być kolejna z ras istot Obcych, gdyż jej pojawianie się często zbiegało się z obserwacja świateł na niebie, aczkolwiek może być także do dzisiaj nie odkrytym jeszcze gatunkiem jakiegoś ziemskiego zwierzęcia. Chupacabra ma postać około 1,5 metrowej istoty, poruszającej się na dwóch nogach. Posiada duże, jarzące się na czerwono oczy, pysk w rodzaju wąskiego dzioba z ostrymi kłami, kończyny zakończone trzema dużymi szponami i długi język przypominający sztylet. Językiem tym chupacabra wbija się w ciało zwierzęcia, najczęściej w wątrobę a następnie wysysa jego krew. Chupacabra według świadków wydziela też z siebie dosyć nieprzyjemny silny zapach siarki, lub kwasu siarkowego. Wystarczy? :D
EDIT: Znalałem płytke :D
Master ostry
23-11-2004, 14:18
Jasne, że musi być coś na innych planetach naszego układu słonecznego. To by było bezsensu jeżeli tylko na Ziemi byłoby życie. Coś tam musi być.
Kurcze jak to się nazywało... , ale chodzi mi o to w zbożu... te kółeczka. To niby kto to miałby zrobić. JASNE, ŻE KOSMICI!
PS. Kosmici Rulezz :D:D:D:D:D
te kółeczka to PIKTOGRAMY
Thx Makilili bo nigdy do końca nie rozumiem tych programów o życiu pozaziemskim i zjawiskach paranormalnych
Podpalacz trawników
14-12-2004, 16:59
Ja osobiście wierzę w:kosmitów, duchy, życie po śmierci (reinkarnajca), prorocze sny, telekineza, telepatia etc.
Ja na to wszystko mam tylko jedną tezę, mianowicie... skąd te wszystkie rzeczy przyszłyby do głowy ludziom... powiedzcie mi no skąd??Skoro ludzie o tym gadają, niekrórzy nie wierzą, mówią o tej strefie 51, wymyślają filmy etc.
Może myślycie że to było tak:
Pewnego razu był sobie jakiś ziomek (powiedzmy pan X) i wymyślił sobie kosmitów.Następnego dnia pan X spotkał swojego zioma (powiedzmy pana Y) i powiedzał mu to.Później pan Y powiedzał to samo a do tego wymyślił coś innego, i sprzedał to swojemu koledze (powiedzmu panu Z).No i następnie pan Z powiedzał to swojemu koledze itd.
Jeśli ludzie tak myślą (no może nie tak jak w przykłądzie ale coś w tę strone) to są w poważnym błedzie...KOSMICI ISTNIEJĄ!!!!!!!(i reszta tez:P)
Dowizul z Inferny
27-01-2005, 16:51
wg.mnie kosmici istnieja ale nieodwiedzaja bnaszej planety zastanownie sie galaktyk moze byc 10000000000000000000000000000000000000 to potegi n`tej a gwiazd wtakiej galaktyce tez tyla a ile planet?? duuuuuuuuuuzo wiec niby czemu nasza planaeta jest taka wyjatkowa?? ktos powiedzial w tym temacie ze wszechswiat jest nieograniczony wlasnie ze nie ja w madrej ksiazce o fizyce slyszalem ze jak wylecisz w kosmos to daleko polecisz i zawrocisz okrazysz kosmos i wrocisz do punktu wyjscia a na discovery chanel mowili o amarykanskich statkach na ciekla plazme budowanych w area 51 bylo sprawozdanie bylego pracownika
Mc macio
27-01-2005, 19:58
w ufo wierze... nie, inaczej, wiem ze istnieja niezidentyfikowane obiekty latające (wez cos co lata rzuc w powietrze i juz..dla innych ludzi ktorzy to widzieli bedzie to cos niezindentyfikowane i masz U.F.O)
a co do kosmitow... zycie na innych platenach jest na 100%.
skoro po wielkim wybuchu powstala nasza ziemia to takich ziem (planet nadajacych sie do zycia) jest pierońsko duzo...
a skoro jest to powstalo zycie na nich..ewoluwalo podobnie jak na ziemi i teraz zyja sobie takie ludziki jak my gdzies i jest tych cywilizacji napewno duzo... jedni moga byc dalej posunieci niz my a inni nie... moze nie ktore cywilizacje sa na tym poziomie co my 200 lat temu..
i dla nich to my jestesmy kosmitami... wyobrascie sobie ze dotarlismy do jakiejs planety gdzie zyja inni ludzie... mieli by nas za kosmitow
Lord kasztanowiec
27-01-2005, 20:11
wg mnie na 100%
ale wg mnie jeszcze rząd USA trzyma jakies smieci eusiebie ale to przecierz scisle tajne jak swistak zawija w te sreberka :)
po pierwsze nieobrazcie sie ale jesstescie troche niedoinformowani
1.tak , som poniewaz ludzie wyslali jakis tam sygnam radiowy do kosmosu i po 3-4 latach dostali list i dotod do 2005 roku go nieodczytali rowniez wyslali takie cos do kosmosa kurde i to takie kurde jakby odopiwadanie takie piktogramy i tam byl rysunek jak clzowiek wygloda wienc za jakies dwa miliony lat do kogos to dotzre jak my bendziemy w kopac rowki.
2.zapomnialem.... jak przypomne to napisze
cya
po pierwsze nieobrazcie sie ale jesstescie troche niedoinformowani
1.tak , som poniewaz ludzie wyslali jakis tam sygnam radiowy do kosmosu i po 3-4 latach dostali list i dotod do 2005 roku go nieodczytali rowniez wyslali takie cos do kosmosa kurde i to takie kurde jakby odopiwadanie takie piktogramy i tam byl rysunek jak clzowiek wygloda wienc za jakies dwa miliony lat do kogos to dotzre jak my bendziemy w kopac rowki.
2.zapomnialem.... jak przypomne to napisze
cya
Geeez, rozumiem czasem moga zdarzyc sie literowki, ale tyle bledow to juz przesada.
@topic
W kosmitow wierze, jednak wole ich po prostu nie spotkac. Bo i po co?
BenyTibia
27-01-2005, 22:35
W kosmitow wierze, jednak wole ich po prostu nie spotkac. Bo i po co?
Heeh zgadzam sie. A jak będą wrogo nastawieni czy coś? Na pewno istnieją ale i tak nie dozyje spotkania z "nimi"
Co do UFO... Istnieje na 100%. Wedlug mnie oczywiscie. Ktos, kiedys, cos napisal w tym temacie o nieskonczonosci wszechswiata. Bzdura. Wszechswiat sie kurczy. Ogladalem kiedys program na Discovery. Jakis kolo opowiadal ze amerykance maja w strefie 51 UFO. I maja nowy pierwiastek ktory nie wystepuje na ziemi ale znalezli go na statku. Koles podobno kiedys tam pojechal w nocy zeby pokazac loty probne UFO i dlatego go wywalili. Kolo chce zrobic sensacje, ale mu nie wyszlo. Nie wierze mu. Co do konca swiata. Bylo ich juz kilka, co roku jest ich kilka, ale ciagle zyjemy dalej. Choc niektorzy odchodza.
Zycie w kosmosie... Dluuugo by o tym gadac. Osobiscie twierdze ze cos tam musi byc inteligentnego(oczywiscie nie tak jak ja :D ). Wezmy pod uwage to, ze naukowcy obliczyli ze w kosmosie istnieje okolo 200 milionow galaktyk. Powiedzmy ze na malej czesci z nich sa takie warunki jak na ziemi, a na jeszcze mniejszej czesci rozwinelo sie zycie. I tak mamy olbrzymia liczbe planet z przypuszczalnym zyciem. I na jeszcze mniejszym kawalku rozwinela sie inteligencja... To daje i tak okolo 2 milionow planet z intelignentnymi istotami! Dodajmy jeszcze ze moga istniec stworzenia ktore nie potrzebuja do zycia ziemskich warunkow. Znowu liczba sie zwieksza. Zeby nie bylo oskarzen o plagiat. To nie moja teoria tylko takiego jednego pana, co nie pamietam jak sie nazywa... ;)
Jedziemy dalej. Ludzie wyslali w kosmos wiele, wiele sygnalow, obrazow, zdjec, a nawet filmow. :] Lecz, mam dla was zla wiadomosc... Zeby te sygnaly dotarly do najblizszej nam gwiazdy, Alfa Centauri, potrzeba kilkaset lat.
Jeszcze jedna ciekawostka. Co myslicie o czarnych dziurach? Moze na nich tez cos zyje? Moze nie ma takich wymogow po prostu i jest w stanie tam zyc.
I chce was poinformowac ze "UFO" to nie sa kosmici. Sa to niezidentyfikowane obiekty latajace(UFO-unidentified flying object). Nie robcie wiecej tego bledu.
HAIL KOSMICI!! :evul:
$corcerer
28-01-2005, 00:04
(...)Wszechswiat sie kurczy. (...)
Co myslicie o czarnych dziurach? Moze na nich tez cos zyje? Moze nie ma takich wymogow po prostu i jest w stanie tam zyc.(...)
Ad1 : jakieś dowody?
Ad2: Nie ma szans. Polecam książkę "Krótka historia Wszechświata" prof. S. Hawkinga.
a co do kosmitow to sma na milion procet bo ludzie wyslali takie gowno co sie zwie fale radiowe do kosmosu i liczyli na efekty ze jakeis inteligente istoty przyslom cos
no i co?
stracili nadzieje a tu nagle zong
po 3-4 latach dostali list !!! i go nawt do 2005 roku nieodczytali --.--
Ziomisław
28-01-2005, 15:32
Kurza dupa ale mnie zaczyna tibia.pl denderwowac - napisałem posta w temacie o końcu swiata a tu mi sie pokazał.
TIBIA.PL SUX
Widzac, jak wiele roslin i zwierzat na Ziemi ewoluowalo, tak ze moze zyc w skrajnych warunkach, tak samo sadze, ze gdzies na innych planetach jest zycie, jednak nie w formie istot rozumnych, latajacych UFO itp, ale jakies prymitywne bakterie, itp.
primitywne bakterie-napewno
Prymitywne bakterie... Ehh... Nie może być tylko bakterii, jest albo coś powyżej Ziemskich norm, albo poniżej. Może być jakaś planeta, gdzie życie jest dużo starsze, ale prymitywniejsze, bo nie ma ludzkich odpowiedników - zatrzymano się na etapie zwierząt. Pożyjemy, zobaczymy. Albo i nie.
Black Tilly
02-03-2005, 02:42
Czy wieżę w kosmitów pewnie przecież to jest nieprawdopodobne abyśmy tylko my byli na niekończącym się wszechswiecie a może to prawda? a może jesteśmy 1 PRYMITYWNĄ ROZUMNĄ rasą która potem po jakiś 100000232020 bilionach lat ewouluje? a może obcy nie chcą się z nami spotkać bo może uważają nas za jakieś extra mega kuzwa o pełnej technice istoty? a może byli już i chcą nas zabić ? no więc po co astecy itp rysowali na scianach/glinach jakieś Ptaki? jakieś obiekty może jednak się obcy z nimi spotkał?A na żarty to kosmici się boją nas wiecie czemu? bo jak przylecą do polski to złomiarze im od.*******ą czułki i statek i wezmą na złom :D :P.A może my jesteśmy sterowani przez jednego "Boga"? (ta siedzi Bóg przed kompem kieruje samochodzikiem samochodzik się rozwala i mówi SZAJSE!!!) :P <=T obyło dla inteligentnych ludzi :P
A może oni już są może oni już przylecieli przed powstaniem nas istot? i może mają stateczek-niewidkęi nas nie widzą
W kosmitów wierzę bo pomyślcie że gdzieś tam jest jakiś ufoludek i mówi "nie wierzę w Ziemian: :p Zresztą Wszechświat jest chole*nie wielki ;)
I to boję się o istnienie Boga: Skoro są kosmici to czy Bóg też ich bierze do Nieba i Piekła?? w kóncu jest dobry...
Zresztą najprawdopodobniej zamieniamy się po smierci w ciało satralne i wtedy bedziemy mogli se oglądac kosmitów. aha projekcja astralna zwie się OOBE (Out Of the Body Experience) wpiszcie OOBE w google.pl ;)
@Xotan Zgadzam się z tobą że to rpzesada nazywać obcych UFO, ale tak już się przyjęło i nic na to nie poradzimy :/
A o Czupakabrze mówią spokojnie w Meksykańskiej telewizji (nawet rząd o tym otwarcie mówi )więc to nie bajka :confused:
Kto wie czy jakis koles w odleglej galaktyce siedzi i se czyta te forum, i sie smieje. Heh. A moze tu na forum jakies ufo jest co sie przebralo za ludzia?
Dobra... przyznaje sie. Jestem z Melmak. U nas zabraklo kotow a u was jest ich calkiem sporo.... do tego sa bardzo tlusciutkie.
Nie chce sie wiecej ukrywac. Mam dosc
Black Tilly
02-03-2005, 14:19
Wiecie co ja najbardziej wierzę że jesteśmy 1 prymitywną rasą a potem ewoulujemy z naszyk kodów D.N.A i będą jakieś ufoludki ;) taa lecimy kosmos wszechświat się konczy a co widzim yBIAŁĄ KARTKĘ bauahha xDDDDDDD nie no napewno wszechświat jest 1 albo kilka
Cor Tibiarz
02-03-2005, 17:55
Niech ktos porowna siebie do galaktyki i wyobrazi sobie ze galaktyk jest nieskonczenie wiele. Czy tylko w jednej galaktyce i na tylko jednej planecie jest zycie? Czy jest to nie mozliwe aby tak bylo? Otoz jest to mozliwe ale ja sadze ze na innej planecie jest zycie.
A jak myslicie? Na marsie znaleziono tylko wode... aLe dlaczego nic nie moze zyc pod ziemia? Moze pod ziemia na marsie sa duze oznaki zycia?
Moze 1000 galaktyk od nas jest ogromna planeta? Kto wie? A moze kosmos sie konczy? Czy ktos to moze zbadac? Otoz nie moze. Moze kiedys w przyszlosci sie tego dowiemy? Tyle pytan jest do kosmosu. Czlowiek wie o nim tak duzo a zarazem tak malo...
Do najblizszej galaktyki(mglawica andromedy) jst 2.000.000 lat swietlnych
1 rok swietlny to odleglos jaka pokonuje swiatlo w ciagu roku, a swiatlo pedzi 300.000 kilometrow na sekunde. Przeliczy to ktos na kilometry? Jak daleko sa inne galaktyki? Czy ktos je odwiedzi(raczej nie :p )? Moze kiedys Obcy zaatakuja ziemie? Moze to my bedziemy musieli uciekac na inna planete?
Mozna zadac miliony pytan i wiele pozostanie zagadka...
Matheous
02-03-2005, 18:21
Dodam, ze predkosc swiatla jest predkoscia absolutnie maksymalna, jaka moze osiagnac cialo. Na fizie babka nam cos takiego gadala, ze gdy cialo zbliza sie do tej predkosci, to zgodnie z regula jakastam(nie pamietam ktora) to w celu zachowania obu stron w rownowadze zamiast predkosci cialu zaczyna przyrastac... masa. Cialo ciezsze, predkosc spada. Wiec predkosci swiatla nie uzyskamy. Tak wiec potrzebujemy co najmniej 2 milionow lat na dotarcie do sasiednich galaktyk. Odrzucajac teorie o wymiarach rownoleglych, nadprzestrzeni, etc. wynika z tego, ze kosmici tez tyle potrzebuja. Nie wiem po jaka cholere ktos mialby sie tluc dwa miliony lat po kosmosie tylko po to, zeby zniszczyc kazda napotkana planete. Juz pomijam wogole to, ze przez te 2 mln statek nie moze sie popsuc, a gostek musi przezyc.
A jesli mamy kosmitow w naszej galaktyce? Jesli sa na krancach, to i tak ~1,5 miliona lat potrzebuja na dotarcie do nas. Jesli calkiem niedaleko, to ci wszyscy naukowcy, astrolodzy i inni czarodzieje predzej czy pozniej sami ich wysledza. Tylko zeby wtedy nie bylo juz za pozno...
Fr3$h.ßeef
02-03-2005, 20:26
Człowiek zna narazie jedną planete na której żyje inteligentna forma życia (czyli naszą :P), ale uważam, że gdzieś w odchłani kosmosu żyje conajmniej jeszcze jedna inteligentna forma. Naukowcy odkryli na Marsie ślady wody, a więc możliwe, że kiedyś żyły tam przynajmniej organizmy jednokomórkowe. Podsumowując - Tak isnieje inna forma życia. :]
Black Tilly
03-03-2005, 01:28
Podobno jak samolot uderzył w WTC (World Trade Center) pokazał się U.F.O Ufolodzy twierdzą żę "kosmici" mają się pojawaić tylko w kluczowych momentach ludzkośći czy to była jedna z nich???
http://img168.exs.cx/img168/9624/39326sl.th.jpg
http://img168.exs.cx/img168/9893/43mw.th.jpg
http://img168.exs.cx/img168/5999/3930hd.th.jpg
CO O TYM MYŚLICIE?
Cor Tibiarz
03-03-2005, 17:18
Dodam, ze predkosc swiatla jest predkoscia absolutnie maksymalna, jaka moze osiagnac cialo. Na fizie babka nam cos takiego gadala, ze gdy cialo zbliza sie do tej predkosci, to zgodnie z regula jakastam(nie pamietam ktora) to w celu zachowania obu stron w rownowadze zamiast predkosci cialu zaczyna przyrastac... masa. Cialo ciezsze, predkosc spada. Wiec predkosci swiatla nie uzyskamy. Tak wiec potrzebujemy co najmniej 2 milionow lat na dotarcie do sasiednich galaktyk. Odrzucajac teorie o wymiarach rownoleglych, nadprzestrzeni, etc. wynika z tego, ze kosmici tez tyle potrzebuja. Nie wiem po jaka cholere ktos mialby sie tluc dwa miliony lat po kosmosie tylko po to, zeby zniszczyc kazda napotkana planete. Juz pomijam wogole to, ze przez te 2 mln statek nie moze sie popsuc, a gostek musi przezyc.
A jesli mamy kosmitow w naszej galaktyce? Jesli sa na krancach, to i tak ~1,5 miliona lat potrzebuja na dotarcie do nas. Jesli calkiem niedaleko, to ci wszyscy naukowcy, astrolodzy i inni czarodzieje predzej czy pozniej sami ich wysledza. Tylko zeby wtedy nie bylo juz za pozno...
A moze kosmici zyja po kilka milionow lat ( :D lol ) i nie maja zadnych statkow czy czegos :p tylko sami lataja lub cos sprzecznego z prawami fizyki :D
Mental II
03-03-2005, 22:14
Podobno jak samolot uderzył w WTC (World Trade Center) pokazał się U.F.O Ufolodzy twierdzą żę "kosmici" mają się pojawaić tylko w kluczowych momentach ludzkośći czy to była jedna z nich???
http://img168.exs.cx/img168/9624/39326sl.th.jpg
http://img168.exs.cx/img168/9893/43mw.th.jpg
http://img168.exs.cx/img168/5999/3930hd.th.jpg
CO O TYM MYŚLICIE?
To mógł być jakiś samolot albo coć a kosmici to nic dziwnego normalne ze nie jesteśmy sami w kosmosie
Jak chcecie sie tego dowiedziec to wpiszcie w google.pl OOBE jest to jedyny sposob na wasze pytania :)
http://ufo.pl/articles/admin/52/zw1.jpg
Potwierdza się, że 6 lipca 1947 roku odkryto z lotu ptaka zarys nie rozpoznanego obiektu w stanie Nowy Meksyk, dziesięć mil na północny zachód od Oseura Peak, oraz szczątków w odległości siedemdziesięciu pięciu mil na północny zachód od 509 atomowej grupy bombowej, stacjonującej na lotnisku w Roswell. Odkrycie w dniu 5 lipca 1947 roku innego, podobnego pojazdu, trzydzieści mil na wschód od lotniska wojskowego w Alamogordo, przekonało S-2 Sił Powietrznych Wojsk Lądowych, G-2 Wojsk Lądowych i ONI Marynarki Wojennej, że pojazd i wrak nie zostały wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych." W notatce nie ma wzmianki o odkryciu ciał obcych istot, ale zakładając, iż dokument jest oryginalny informacja taka byłaby dostępna tylko odpowiedniemu wydziałowi. Major Jesse Marcel miał całkowitą pewność, że wśród szczątków w pobliżu Corony nie znajdowały się żadne ciała i że czymkolwiek ten pojazd był, musiał wybuchnąć jeszcze nad ziemią. W nagranym wywiadzie dla Randle'a i Schmitta generał brygady Arthur Exon oświadcza, że w listopadzie 1947 roku osobiście przeleciał nad rejonem obu katastrof Na miejscu drugiego wypadku - które według Schmitta i Randle'a znajdowało się około trzydziestu pięciu mil na północny zachód od lotniska wojskowego w Roswell (lokalizacja wątpliwa, nie potwierdzona przez Exona) leżał główny korpus pojazdu. Exon powiedział: "Mówili" że są tam ciała, że wszystkie znaleziono poza pojazdem" lecz w nie najgorszym stanie. lnnymi słowy - nie były bardzo uszkodzone". Co ciekawe, Exon utrzymywał, że nic nie wie o grupie Majestic-12. Twierdził jednak, że za prezydentury Trumana, już po incydencie w Roswell, został utworzony wysoce tajny komitet o nazwie Unholy Thirteen (Nieświęta Trzynastka) do sprawowania kontroli nad dostępem do wraku, ciał i wszelkich informacji, a potem także do meldunków o NOL-ach, Generał miał podobno powiedzieć, że członkami komitetu byli między innymi: generał Carl Spaatz pierwszy szef sztabu lotnictwa, James Forrestal późniejszy sekretarz wojny; i prawdopodobnie dyrektor CIA kontradmirał Hillenkoetter. (Exon oświadczył później, że sugerował te nazwiska jako wysoce prawdopodobne).
Stanton Friedman, który wiele lat poświęcił sprawie Majestic- 12, jest przekonany, że notatka informacyjna zawiera ważne dane także na temat incydentu w Roswell. Zgodnie z tym dokumentem, podczas operacji uzyskiwania szczątków, przeprowadzonej siedemdziesiąt pięć mil na północny zachód od Roswell, ...rozpoznanie z powietrza ujawniło obecność czterech niewielkich człekopodobnych istot, które ewidentnie zostały . wyrzucone z pojazdu tuż przed eksplozją Spadły dwie mile na wschód od miejsca katastrofy, Wszystkie nie żyły , Ich ciała zostały mocno uszkodzone przez drapieżniki oraz działanie czynników atmosferyczny przez okres około jednego tygodnia, jaki upłynął od katastrofy do odkrycia szczątków. W celu pozyskania i zbadania tych ciał powołano specjalny , zespół uczonych..I tak dalej: Dzięki sprawnej akcji generała Twininga i doktora Busha, działających na polecenie prezydenta, wstępnie oceniono [...] że dysk był najprawdopodobniej samolotem rozpoznawczym o krótkim zasięgu. Wniosek wysnuto przede wszystkim na podstawie rozmiarów pojazdu i braku zaopatrzenia. [...] Analizę czterech martwych załogantów przeprowadził doktor Bronk. [...] Wstępny wniosek grupy brzmi: [...] że istoty te z wyglądu przypominają łudzi, ale biologiczne i ewolucyjne procesy, które doprowadziły do ich rozwoju, najwyraźniej różniły się od obserwowanych lub zakładanych w wypadku Homo sapiens. Zespół doktora Bronka zaproponował, żeby w odniesieniu do tych istot stosować termin "pozaziemskie jednostki biologiczne" (EBE) aż do chwili, gdy ustali się bardziej precyzyjne określenie. Aczkolwiek w podrobionej notatce informacyjnej o MJ- 12 o tym się nie wspomina, podobno była jeszcze jedna katastrofa w Nowym Meksyku - na zachód od Soccoro, na Równinie San Augustin, gdzie świadkowie oprócz zniszczonego metalowego dysku, spoczywającego na płaskim pustynnym terenie, znaleźli także martwe ciała i, przypuszczalnie, jednego żywego budzi wątpliwości. Jeśli nie podpisaną notatkę od Hillenkoettera (z 19 września 1947 roku) potraktować jako źródło informacji, to drugie odkrycie z lotu ptaka "nie rozpoznawanego obiektu" (nic licząc wraku siedemdziesiąt pięć mil na północny zachód od Roswell) musiało mieć miejsce dziesięć mil na północny zachód od Oscura Peak, trzydzieści pięć mil na południowy wschód od Socorro.
http://ufo.pl/articles/admin/52/zw3.jpg
Czyli że wypadek zdarzył się na terenie poligonu White Sands, a nie na Równinie San. Agustin. Według raportu Hillenkoettera, pierwsze odkrycie dotyczyło miejsca położonego trzydzieści mil na wschód od lotniska wojskowego w Alamogordo i ponad sto mil na południowy wschód od Socorro - czyli też nie na Równinie. Jeden z pierwszych świadków to Grady L. "Barney" Barnett, inżynier budowlany pracujący w służbach konserwacji gleby, w owym czasie przydzielony do wojska w Magdalenie. Powiedział on swoim przyjaciołom - LaVerne'owi i Jean Maltaisom -że w końcu lat czterdziestych (jak potem ustalił Stanton Friedman, był to lipiec 1947 roku) natknął się na pustyni na metalowy "samolot" w kształcie dysku Kiedy go oglądał, nadeszła grupa ludzi, którzy przedstawili się jako część zespołu archeologicznego z Uniwersytetu Stanu Pensylwania. Według Maltaisów, Barnett przypomniał sobie, że ciała wypadły z pojazdu, który rozpadł się w momencie zderzenia z ziemią. Dysk zrobiony był z metalu, przypominającego zakurzoną stal nierdzewną. Kiedy Barnett podszedł bliżej, żeby się przyjrzeć, zauważył martwe ciała w środku oraz na zewnątrz pojazdu, wyrzucone wskutek uderzenia. Mówił, że wyglądały jak zwłok ludzi, ale nimi nie były - ich głowy, okrągłe, nieproporcjonalnie duże w stosunku do reszty ciała, były bezwłose, a oczy małe i dziwnie rozstawione; ubrania wykonane z jednego kawałka materii koloru szarego, bez zamków błyskawicznych, pasków czy guzików. Przybyło wojsko i otoczyło teren, Barnett opowiadał: "Powiedziano nam, żebyśmy opuścili ten rejon i nie rozmawiali z nikim o tym, co tu zobaczyliśmy [...] że naszym patriotycznym obowiązkiem jest zachowanie milczenia". W swoim oświadczeniu, dołączonym do informacji przeznaczonej dla komisji Kongresu, a przygotowanej przez Freda Whitinga i Fundusz na rzecz Badania NOL-i, LaVerne Maltais stwierdza: ...Koło 1950 roku pan Bamett powiedział mi, że kilka łat temu, podczas wycieczki do Nowego Meksyku, odkrył rozbity samolot w kształcie dysku i ciała dziwnych istot. Był absolutnie pewny, że pojazd przybył z przestrzeni kosmicznej. Istoty te przypominały ludzi około czterech stóp wzrostu, szczupłej budowy, bezwłose, o wielkich gruszkowatych głowach i czteropalczastych dłoniach. Były odziane w ściśle przylegające, metalizowane kostiumy. Nie żyły. Pan Barnett powiedział, że gdy dokonał odkrycia, przyłączyło się doń kilka - cztery lub pięć osób z grupy archeologów. Wkrótce potem przybyło wojsko i wyprowadziło ich poza teren znaleziska.
http://ufo.pl/articles/admin/52/sek.jpg
olecono im nie mówić o incydencie, Stwierdzono, że w interesie narodowym leży, aby się stąd co prędzej wynieśli. Pan Barnett był człowiekiem niezwykle prawym, który nigdy by nie skłamał.Jeszcze co najmniej trzech mieszkańców tej okolicy powiedziało Stantonowi Friedmanowi, że pamiętają katastrofę latającego spodka "na Równinie": jeden potwierdził, że w nocy spodek zabrało wojsko, przez Magdalenę. W latach sześćdziesiątych William D. Leed III, pułkownik Korpusu Łączności Rezerwy Wojsk Lądowych USA, którego bardzo interesowała tematyka NOL-i, postanowił za radą kolegi oficera odwiedzić Barnetta. W oświadczeniu załączonym do informacji komisji Kongresu do spraw badania NOL-i stwierdza: ...Na samym początku września 1964 lub l965 roku odwiedziłem pana Barnetta w jego domu w Roswell (Nowy Meksyk) i przedstawiłem się jako wojskowy interesujący się tą sprawą wyłącznie prywatnie. Rozmawiałem z nim przez kwadrans Opowiedział mi, że ponad dziesięć lat temu natknął się na latający spodek i dokładnie go obejrzał, a nawet dotykał. Nie był gorący, miał bardzo gładką powierzchnię i dwanaście stop szerokości. Barnett obszedł go wkoło, ale nie mógł dostać się do środka. Powiedział też, że dwa lub trzy dni później cały teren zaroił się od wojskowych z lotnictwa i piechoty, którzy zabrali "spodek". Pana Barnetta co najmniej trzykrotnie przesłuchiwali później przez wiele godzin ludzie z różnych szczebli rządowych Polecono mu "zamknąć się", straszono... Innym, bardziej kontrowersyjnym świadkiem rzekomego incydentu na Równinie San Agustin jest Gerald Anderson. Twierdzi on, że jako sześcioletni chłopiec znalazł się na miejscu katastrofy (w pobliżu Horse Springs) wraz z ojcem. bratem, wujem i kuzynem. Potwierdza, że na miejsce przybyło potem pięciu studentów i ich profesor (doktor Buskirk). Przysięga, że jedno z trzech obcych stworzeń przeżyło katastrofę. Podając wiele interesujących danych, zamieszczonych w książce Stantona Friedmana i Dona Berlinera Ctash at Corona. Schmitt i Randle odrzucają całą opowieść Andersona, Friedman i Berliner przytaczają kilka dowodów na jej autentyczność. Równina San Agustin rozciąga się sto pięćdziesiąt mil na zachód od Corony.;
Czy rzekomo odnaleziony w pobliżu Horse Springs dysk rozbił się - w wyniku samoczynnej katastrofy czy też po zderzeniu z innym dyskiem, przypuszczalnie odkrytym bliżej Roswell? : Randle i Schmitt zadowolili się stwierdzeniem, że zespół archeologów przybył na miejsce katastrofy trzydzieści pięć mil na północny zachód od Roswell ( czyli tam, gdzie ich zdaniem znaleziono martwe ciała) - a nie na Równinę San Agustin. Friedman i Berliner polemizują z tym poglądem. A trzeba powiedzieć, że świadectwo Franka Kaufmanna, który oznaczył ten rejon, jest wysoce wątpliwe, jak tego przekonująco dowodzi Karl Pflock. W śród strażników wyznaczonych do pilnowania miejsca katastrofy, a później konwojowania ciał do bazy Roswell, był sierżant Melyin Brown. Wiele lat później opowiadał swojej rodzinie o tym incydencie. Jedna z jego córek, Beverly Bean, udzielając mi wywiadu stwierdziła: Kazano im utworzyć pierścień wokół tego co tam odkryto, a potem wszystko załadowano na ciężarówki Zabroniono im patrzeć i robić notatki. Kazano przysiąc, że dochowają tajemnicy. Pamiętam, jak ojciec opowiadał, że nie rozumie, dlaczego sprowadzili kontenery chłodnicze. Jemu i jeszcze jednemu facetowi kazali usiąść z tyłu i zawieźć to wszystko do hangaru. Ciała były obłożone lodem Ojciec uniósł impregnowany brezent i zajrzał do środka. Zobaczył trzy (albo może dwa) martwe ciała. Powiedział nam, że nie można się było tych istot przestraszyć. Sprawiały wrażenie przyjaznych. Miały miłe, nieco azjatyckie twarze, ale głowy większe i żadne go owłosienia, skórę żółta.
Trochę się bał, bo wiedział, że mu nie wolno było tego robić, więc tylko rzucił na nie okiem. Według innego świadka, wstępnej autopsji dokonano w bazie lotniczej w Roswell. Glen Dennis, właściciel zakładu pogrzebowego Ballard, który miał kontrakt z bazą (w tym także na usługi przewozowe ambulansem), należy do licznych osób, które musiały podpisać oświadczenie dla komisji Kongresu, stwierdzające fakt pozyskania wraku statku obcych i ich ciał. Jego świadectwo jest, moim zdaniem, wiarygodne i przekonujące. Pewnego lipcowego popołudnia 1947 roku oficer zawiadujący kostnicą poprosił Dennisa o dostarczenie małych, hermetycznie zamkniętych trumien, na wypadek, gdyby były potrzebne w "przyszłości". Po niecałej godzinie oficer znowu zatelefonował prosząc Dennisa o chemiczne preparaty do zabezpieczenia zwłok, które leżały na pustyni przez jakiś czas i pytając jak oddziałują one na skład chemiczny krwi i tkanek. Dennis wyjaśnił, że głównie posługują się silnym roztworem wodnym formaldehydu. Jego zastosowanie prawdopodobnie zmieni chemiczną strukturę ciała. Opowiada: "Zaproponowałem, że przyjadę do bazy, żeby mu pomóc, ale natychmiast odpowiedział, że chodzi o przyszłe zastosowanie". Po godzinie Dennis otrzymał polecenie przewiezienia żołnierza rannego w bliżej nie określonym wypadku. Podjechał karetką od tyłu szpitala w bazie i zaparkował obok innego ambulansu. W jego oświadczeniu czytamy: "Drzwi były otwarte.
Zobaczyłem jakieś szczątki w kilku kawałkach. [...] Miały długość około trzech stóp i przypominały stal nierdzewną, przebarwioną, jakby pod działaniem wysokiej temperatury. Dojrzałem jakieś dziwne pismo, przypominające egipskie hieroglify. Byli tam dwaj żołnierze z żandarmerii". Po załadowaniu żołnierza do karetki Dennis udał się jeszcze do pokoju służbowego. Chciał znaleźć pielęgniarkę-podporucznika, z którą łączył go romans. Zobaczyłem, że wychodzi z pokoju badań z maską na twarzy Powiedziała: "O rany, uciekaj stąd, bo będziesz miał kłopoty." Potem weszła do drugiego pokoju, gdzie stał kapitan. Zapytał, kim jestem i co tu robię. Odpowiedziałem, a on kazał mi zostać. Mówię: "Chyba mieliście katastrofę? Czy chce pan, żebym był pod ręką?". Odparł, żebym po prostu został. Przyszło dwóch żandarmów. Wyprowadzili mnie ze szpitala. Powiedzieli, że mają mnie eskortować do zakładu pogrzebowego. Potem inny kapitan poradził Dennisowi, żeby lepiej zapomniał, co tu widział, że nie było żadnej katastrofy i że jeśli komuś o tym powie, to napyta sobie kłopotów. Dennis na to: "Panie, jestem cywilem i nic mi nie możecie zrobić". A kapitan: "Możemy. A potem ktoś wykopie twoje kości z piasku." Następnego dnia Dennis próbował skontaktować się z pielęgniarką. Wreszcie sama zadzwoniła i umówiła się z nim. Ale uprzedzała: "Zanim ci cokolwiek powiem, musisz przysiąc, że nigdy nie wymienisz mojego nazwiska". Dennis dał słowo, wówczas ona opowiedziała mu niesamowitą historię.
Dwaj lekarze poprosili ją, żeby notowała ich uwagi podczas wstępnej autopsji trzech małych ciał o wzroście trzy i pół do czterech stóp. Panował tam straszny zaduch, a obraz, jaki ujrzała, był najmakabryczniejszy w jej życiu - dwa okaleczone ciała, pozbawione członków, trzecie nietknięte; głowy nieproporcjonalnie wielkie w stosunku do korpusów, czaszki elastyczne; oczy głęboko osadzone, nosy wklęsłe, z dwoma małymi otworami; usta raczej jak szparki, a zamiast zębów coś, co lekarze określili mianem chrząstek; na miejscu uszu małe otwory osłonięte fałdem skóry; brak owłosienia, skóra pociemniała - zapewne wskutek działania słońca; ręce długie i smukłe, dłonie z czterema palcami zakończonymi czymś w rodzaju przyssawek. Pielęgniarka powiedziała, że zarówno jej, jak i lekarzom robiło się niedobrze. Trzeba było włączyć klimatyzację, żeby smród nie przedostał się do innych pomieszczeń szpitala. W końcu autopsji dokończono w hangarze. Glenn Dennis mówi. że pielęgniarka (wyjawiono, że nazywała się Naomi Maria Seiff) została przyniesiona do Anglii. Później dowiedział się, że zginęła podczas lotu treningowego. Jednakże nie było żadnych dowodów, iż taka katastrofa w ogóle miała miejsce. Oliver Wendell Henderson, podczas opisanych wypadków stacjonujący - w bazie w Roswvell, jest kolejnym świadkiem, który składał oświadczenie. Pappy. Hendersonson, mający dostęp do informacji ściśle tajnych prowadził przedsiębiorstwo lotnicze Green Hornct Airline, w którym między innymi łatały wojskowe samoloty transportowe C-- 54 i C-47, przewożące ważne osobistości, uczonych oraz materiały z Roswell na wybrzeże Pacyfiku podczas prób z bombami atomowymi. Przeczytawszy w jakiejś gazecie z 1980 lub 1981 roku artykuł o Roswell, Henderson polecił go żonie ze słowami "To wszystko prawda. Jestem pilotem, który wiózł wraki NOL-i do Dayton w Ohio. Ponieważ teraz piszą już o tym w gazetach, myślę, że mogę ci o tym opowiedzieć." Zgodnie z oświadczeniem Sappho Henderson, jej mąż opowiadał, że istoty były małe, o nieproporcjonalnie dużych głowach. "Powiedział, że ich ubrania zostały wykonane z materiału zupełnie niepodobnego do niczego, co kiedykolwiek widział. Mówił, że wyglądali dziwacznie. Jestem też przekonana, że wspomniał, iż ciała dla konserwacji obłożono suchym lodem."
(na wstępie zaznaczę, że nie przeczytałem wszystkich postów, bo i tak w połowie z nich jest to samo ;))
Jak dla mnie kosmici NA PEWNO istnieją... Czemu taka przestrzeń miałaby być pusta i niezamieszkana?
Bardzo ciekawią mnie badania na jednym z księżyców Jowisza, który cały jest pokryty lodem. Są dowody na to, że pod tym lodem jest woda (np. lód jest pokryty bruzdami, tak jakby w pewnych miejscach lód pękł i złączył się na nowo). Czy w tej wodzie jest życie? Nawet, jeśli były by tam tylko proste bakterie, to była to dla mnie OGROMNA sensacja. Byle, by nie zawlekli tam ziemskich bakterii przez niedokładną sterylizacje sondy, która to będzie badać, bo była by to zbrodnia na skalę wszechświata X(.
Co do wielkości wszechświata - uważam, że jest nieskończenie wielki, ale to nie przeszkadza w istnieniu innych wszechświatów. Mogą istnieć w zupełnie innej przestrzeni, lub w tej samej przestrzeni, ale w innym wymiarze (my dla istot w takim wszechświecie żyjących bylibyśmy tacy, jak dla nas dwuwymiarowe istoty żyjące na płaskiej powierzchni - jeśli takie istoty w ogóle istnieją). Jak się do tych innych wszechświatów dostać? Jeśli istnieją w innym wymiarze najprawdopodobniej nie jest to możliwe. Jeśli w innej przestrzeni - może odpowiedzią są czarne dziury? Jedynym problemem z nimi jest to, że ciężko przeżyć wejście w jedną z nich. Z powodu dużych różnic sił pola grawitacyjnego tył statku, którym lecisz, byłby wolniej przyciągany niż przód - statek zostałby rozciągnięty i poszedłby w drzazgi.
Co do UFO - są 2 możliwości - albo to fotomontarz, albo istoty w nich siedzące są zbyt rozwinięte, by się kontaktować z takimi (z ich punktu widzenia) "prymitywami" jak my. Może traktują naszą planetę jak jakiś rezerwat? A kto to wie...
A co do ludzi próbujących udowodnić, jacy to oni nie są dorośli, skoro nie wierzą w "ufoludki" - n/c.
Prawdopobnie mówisz o Europie, faktycznie jest tam woda, więc może i życie było kiedyś.
Co do czarnych dziur, to przeżycie tam jest nie możliwe, bo najpierw cię rozciągnie, ale potem spłaszczy, a potem nie wiadomo co się stanie, ale raczej utracisz wszelką świadomość.
1. Tak, chodziło mi o Europę (jak pisałem posta to nie mogłem sobie przypomnieć :()
2. Tak, co do "zwykłych" czarnych dziur to się zgadzam (jak nawet ktoś przeżyje "dolot" do tej dziury to się o nią po prostu rozbije...). Ale słyszałem hipotezy o czarnych dziurach zapadniętych do tego stopnia, że "wybijających" się z przestrzeni (powstawałaby tam tak zwana "biała dziura", wyrzucająca to, co ta "czarna" wciągnęła) gdzieś hen daleko od jej "wlotu" (może nawet w innym wszechświecie). Ale to tylko hipotezy...
Ale spojrzmy na to ze strony religijnej. Przeciez w Bilbii nigdzie nie ma ani slowa cos o istotach pozaziemskich. Albowiem to Bog stworzyl swiat a o UFO nic takiego nikt nie wspominal :P
Wiec czyzby to byla jedna wielka mystyfikacja? Tyle filmow, tyle naocznych swiadkow, tyle dowodow...tak wiec chyba to potanie nadal pozostanie pytaniem retyrycznym dopuki UFO samo calemu swiatu udowidni, ze jednak istnieja :)
Ależ drogi sesaju! Nie zapominajmy, że Biblia niewspomina o wielu innych rzeczach, które jednak są i codzień mamy z nimi do czynienia. Nie masz ci w Piśmie Świętym komputerów, internetu, czy wspomnianych przez czcigodnego Mar Cina czarnych dziur, więc i Obcy nie muszą mieć tam swojego miejsca.
Z tego co wiem Biblia jest o dziejach zbawienia na Ziemi, więc o innych planetach nie może być mowy. A poza tym - Biblię bądź co bądź spisywali ludzie (pod natchnieniem Bożym, ale jednak ludzie), nie wiedzieli nawet, że inne planety istnieją, więc raczej ciężko by coś o nich napisali, szczególnie, że nie ma to nic wspólnego z chrześcijanizmem na Ziemi.
Ale spojrzmy na to ze strony religijnej. Przeciez w Bilbii nigdzie nie ma ani slowa cos o istotach pozaziemskich. Albowiem to Bog stworzyl swiat a o UFO nic takiego nikt nie wspominal :P
Wiec czyzby to byla jedna wielka mystyfikacja? Tyle filmow, tyle naocznych swiadkow, tyle dowodow...tak wiec chyba to potanie nadal pozostanie pytaniem retyrycznym dopuki UFO samo calemu swiatu udowidni, ze jednak istnieja :)
Isnieja legendy zydowskie w ktorych jest opisane jak Bóg tworzyl swiaty i je niszczyl. Dopiero Ziemie umilowal.
I poczytaj sobie Danikena -> on ci udowodni ze w biblii sa kosmici:D (zart;))
kiedyś w internecie znalazłem zdjęcia kosmitów z badań tego co sie stało w Rosswell (czy jakoś tak) jak znajde to zapodam tu :P
@EDIT :
macie tu kilka strasznych zdjęc :o
http://home.online.no/%7Ewieslawt/piotr_ufopage/ufo_files/Photos/003%20(web).jpg
http://home.online.no/%7Ewieslawt/piotr_ufopage/kosmici_files/Photos/alien%20body%20on%20bed%20(web)_thumb.jpg
http://home.online.no/%7Ewieslawt/piotr_ufopage/kosmici_files/Photos/caponi%20alien1%20(web).jpg
http://home.online.no/%7Ewieslawt/piotr_ufopage/kosmici_files/Photos/et%20solwayfirth%20(web).jpg
http://home.online.no/%7Ewieslawt/piotr_ufopage/kosmici_files/Photos/rept%20ilkley3%20(web).jpg
@EDIT2:
Po potakich zdjęciach wierze w UFO
Z tego co wiem Biblia jest o dziejach zbawienia na Ziemi, więc o innych planetach nie może być mowy. A poza tym - Biblię bądź co bądź spisywali ludzie (pod natchnieniem Bożym, ale jednak ludzie), nie wiedzieli nawet, że inne planety istnieją, więc raczej ciężko by coś o nich napisali, szczególnie, że nie ma to nic wspólnego z chrześcijanizmem na Ziemi.
Oczywiście, że od starożytności ludzie wiedzieli o istnieniu planet! Merkury, Wenus [czasem mylnie twierdzono, że to ta sama planeta/gwiazda], Mars, Jowisz i Saturn są dostrzegalne gołym okiem, a już w starożytności studiowano niebo z wielkim zamiłowaniem.
Ok, ale raczej nie mysleli o planetach jako o mozliwych do zamieszkania kawałkach skał, chyba raczej jak o swiecących ciał niebieskich podobnych do gwiazd. (chociarz kto wie co mysleli starorzytni... ;))
EDIT:
A co do zdjęć przedstawionych przez kolege Titusa - jak dla mnie te zdjęcia nie są zbyt przekonujące - szczególnie to z dziewczynką. To, że ktoś ma na sobie kombinezon to nie znaczy od razu, ze jest kosmitą ;). A co do tego z kosmitą siedzącym na śniegu - mi to przypomina kolesia siedzącego w gumowym stroju ufoludka, ale może to tylko ja mam takie odczucia. Poza tym jak coś tak niezgrabnymi łapami mogłoby zbudowac statek kosmiczny, potrzebny do przylotu na Ziemię :) (żart oczywiście)
I sorki za ortografię - pisze z innego kompa na którym nie mam zainstalowanego Worda, a poza tym klawiatura się przycina (ale pżecież nie ropie blentuf ordograwicznyh! :))
(wiem, że to nabijanie postów, ale ten post jest o czym innym, więc wolałem, by się jakoś oddzielał od tamtego [ale zagmatwałem :)])
Dzisiaj mój organizm odmówił mi przyjemności zaśnięcia o znośnej porze, więc postanowiłem was pomęczyć moimi wypocinami nt. czwartego wymiaru i zakrzywień przestrzeni. Oto one:
Czy nie zauważyliście kiedyś, że wszystkie rysunki nt. kosmosu i zakrzywień przestrzeni składają się głównie z płaskiej powierzchni pokrytej siatką, symbolizującej czasoprzestrzeń? Wszelkie zakrzywienia, czarne dziury, itp., idą w górę/w dół, czyli w przestrzeń niedostępną dla mieszkańców siatki-czasoprzestrzeni. Jednak czasoprzestrzeń jest trójwymiarowa, tj. w naszym wyobrażeniu nie ma gdzie poprowadzić tych "górek" i "dołków" tak, by nie były one dostępne dla mieszkańców czasoprzestrzeni, czyli nas i innych cywilizacji, jakie niewątpliwie istnieją w tym kosmosie. A więc musi istnieć jeszcze jeden, czwarty (czwartym wymiarem jest według wielu czas, ale skoro wymiarów może być nieskończenie wiele, czemu akurat czwarty ma być czasem? Ja zakładam, że czas to wymiar zerowy, bo jest inny od reszty wymiarów i powinien stać poza kolejnością) wymiar, w którym mieściłyby się te "górki" i "dołki". Jako że wyobrażenie sobie tego czwartego wymiaru jest praktycznie niemożliwe, pozwolę sobie na lekki plagiat rozwiązań użytych w książkach. Wyobraźmy sobie kilka kartek jakiegoś materiału, ułożonych jedna pod drugą, ale żeby pomiędzy nimi były odstępy. Teraz wyobraźmy sobie dwuwymiarowe, inteligentne stworzonko pełzające sobie wesoło po jednej z kartek. W pewnym miejscu tej kartki niech leży sobie dziwny obiekt, nagle pomniejszający swe rozmiary, ale nie zmieniający masy. (Dla niekumatych - ma to symbolizować czarną dziurę) Obiekt zapada się coraz bardziej, w końcu kartka nie wytrzymuje i pęka. W tym miejscu powstaje lej, przez który można spaść na kartkę znajdującą się poniżej. Nasz pełzający stworek nie przeczuwając niebezpieczeństwa (wszak widzi tylko 2 wymiary, a więc w miejscu leja widzi tylko ciemność) podpełza do krawędzi leja. Podpełza co raz bardziej by zaspokoić swoja ciekawość, w końcu jest już zbyt stromo i za późno na odwrót - stworek spada na dno leja. Teraz spróbujmy odpowiedzieć na pytania:
- jaką ma pewność stworek, że lej prowadzi do innej kartki, a nie kończy się punktem bez powrotu na jego ojczystej kartce?
- czy stworek przeżyje wejście do leja?
- czy przeżyje lot? co zobaczy po drodze?
- czy przeżyje upadek?
- czy na końcu drogi napotka ów osobliwy obiekt, który "stworzył" lej?
A czemu odpowiadać na te pytania? A bo odnosi się to do nas samych. Oto tłumaczenie dla niekumatych:
- jaką mamy pewność, że dana czarna dziura to tunel do innego wszechświata, a nie pułapka bez wyjścia w naszym wszechświecie?
- czy uda nam się bezboleśnie do niej wejść?
- czy przeżyjemy lot przez czwarty wymiar? co zobaczymy po drodze?
- czy przeżyjemy wyrzucenie w zupełnie innym wszechświecie?
- czy po (być może) ekscytującym locie wpadniemy do czarnej dziury, która stworzyła tunel, przez który lecieliśmy?
Niestety, na te pytania dziś nie znamy odpowiedzi. Jednak pojawiają się nowe pytania:
- czy w czwartym (i piątym, szóstym, siódmym, i całej reszcie) wymiarze istnieją istoty rozumne?
- czy widząc nas, śmiały by się z ilości trudu, jaki jest nam potrzebny by pokonać błahą dla nich odległość między wszechświatami? (choć to pytanie raczej nie jest zbyt ważne :))
- czy ten ciąg wymiarów się kiedyś kończy?
To były moje przemyślenia. Mam nadzieje (choć w to nie wierze:)), że były one ciekawe.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.