zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Kiedy byłem Noobem...


Rafaelo
23-09-2005, 17:05
Ponieważ nie znalazłem podobnego tematy, których pewnie było nie mało :P w "Szukaj" postanowiłem założyć nowy temat. W nim piszcie o waszych przygodach, wpadkach kiedy byliśmy noobami :baby: . Proszę żeby te sytuacje były wykonane przez Ciebie, a nie "widziałem jak taki jeden..."
Na dobry początek ja napisze o sobie:

Kiedy trenowałem mojom pierwszom postać bardzo mało wiedziałem o Tibi. Bardzo potrzebowałem LifeFluidu (Było to na Rooku.) i postanowiłem kupić go od innego gracza, a nie jak dotej pory u NPC. Znalazł się chętny do sprzedaży:
Daliśmy Trade i bez zastanowienia naciskałem akceptacje wymiany i zamiast Life Fluida kupiłem szlam. Nie wiedząc co to jest wypiłem go :D i niestety zmarłem. :D

Drugą śmieszną sytuacją było to, że gdy potrzebowałem bardzo pieniędzy więc sprzedawałem mąke jako narkotyki :D Hahahahaha Kupowali to odemnie za 11gp od sztuki... :D

P.S.Teraz już nie jestem noobem i nie musze tak robić żeby zarobić kilka gp :).

Edit:
Niestety gdy wysyłałem temat pojawiła mi się informacja, że podobny temat już ktoś napisał. Widać słabo szukałem.
Użytkowników i Moderatorów przepraszam za zaśmiecanie forum.

Major Doomus
23-09-2005, 17:08
:] Eeeeh... stare dobre czasy :p Ja natomiast sprzedawałem łopate za 50gp i wrzeszczałem Sprzedam szpadlolajzer XD Ale ze mnie noob ;)

Maximus89
23-09-2005, 17:10
Kiedy byłem noobem to po wyjsciu z rooka zacząłem trenic moim knightem(kolega mi powiedzial jak to sie robi-najslabsza bron i tarcza ,bez eq i jedziesz z innym playerem). Ale nadszedl cas kiedy postanowilem pojsc trenowac na rotwormy-oczywiscie najslabsza bron i tarcza,bez eq :) Jakie bylo moje zdziwienie kiedy po kortkim casie zobaczylem bialy napis an dole ekranu ;)

Lafina
23-09-2005, 17:34
Jak byłam na rooku to mi kolega mówił : Nie idz na rotwormy bo zginiesz! One są niebezpieczne. Ale ja sie pocwalić chciałam i poszłam sobie na roty. Uznałam ze jest ich mało i zamiast wrócić poszłam w głąb jaskini. Po paru sekundach widziałam juz tylko biały napis na ekranie.

Barts
23-09-2005, 17:37
Standard jeszcze na Antice:
Hunter Is PK :P

Donas
23-09-2005, 18:19
Kiedys moją pierwsza postacią postanowiłem pozwiedzać świat. Idę sobie wzdłuż rzeczki która od wschodu odgradza outlaw camp a tu po drugiej stronie...hunter. Na co ja do niego: hello! W odpowiedzi dostałem combo z arrowsow, tak ze mialem zulte hp. Zwialem na 2 hp.

Inna historia gdy szedlem do outlaw camp ta sama postacia no i widze Wild Warriora. Podbiega do mnie i zaczyna mnie siekać. Widze że krzyczy: Gimme your money, to rzucam mu 100gp. Krzycze "PK help!" i przechodzi jakis kolo, który zabija WW.

Barney
23-09-2005, 18:37
Ja osobiście kiedy byłem noobem zobaczyłem walkirie i zaczęła mnie atakować
a ja na to: "pls don`t kill me" ale zorientowalem sie że to potwór i uciekłem na skałę

Gangrel
23-09-2005, 18:42
Żeby bylo ciekawiej moja najwieksza akcja noobowska zaczela sie zanim zaczolem grac. Otóż, razem z kuzynami z którymi gre zaczynałem, graliśmy tylko na serverch amerykanskich, bo myślelismy ze na niemieckich trzeba rozmawiac z npc po niemiecku.

Rabanbar
23-09-2005, 18:55
Standard jeszcze na Antice:
Hunter Is PK :PPo update kradniesz tekst papugi :P

Raz jak pokazywałem koledze gdzie expic to wypiłem slima, lece do miasta, i tam na tym mostku na rooku co jest do miasta staje koło guarda co leczy i se stoje i patrze, żółte hp, czerwone hp, czerne hp, kolega wrzeszczy w niebogłosy "****aa! ****a! Deadłem s****ysynu ***any! ****a! K*rwaaaaaaaaaa!!!!!1111", 1 hp a ja "hi", "heal" :D

Tibio-gracz
23-09-2005, 19:24
Ja kiedyś nie wiedziałem co trening i wskutek tego wylądowałem na 20 lvl ze skillami 44/40.Albo kiedyś sprzedawałem na rooku kwiatka za 10 gp mówiąc, że to jest amulet dający +1 do Shieldingu xD

Morun Kous
23-09-2005, 20:01
Jeśli chodzi o mnie to byłem prawie jak dzisiejsze nOOby ( chyba, że się myle ) i kiedy 1 raz włączyłem Tibie myślałem, że trzymanie przedniotów kosztyje, bo niewiedziałem wtedy, że Cap to "waga" ( czy coś takiego, nieumiałem wtedy angielskiego i teraz też dobrze nieumie ). Gdy zobaczyłem NPC za ladą patrząc, że na "stołach" leżą jakieś itemy mówiłem sobie: " Kurde jak ten typek się tam dostał? Może można skakać przez przeszkody ( chodziło mi o tą "ladę" sklepową )". Ale to tylko Rook. Jak wyszedłem na maina ide po mieście ( Carlin ) patrze a tam typek z czerwoną czachą goni typka z białą czachą i myśle sobie: ' Hmm jakieś czaszki, pewnie to oznacza ile się razy zginęło albo coś" więc wychodze spokojnie z świątyni a ty nagle do mnie podbiega typek i mówi weź party to ci pokaże miasto, no to ja biore party a on zaczyna we mnie nawalać z hmm no to ja szybko do świątyni i krzycze "ZABÓJCA!!!" ale typki tylko podbiegały i mówiły: " Ooo kolejny nOOb z Rooka...". A jeśli chodzi o Amazon, Hunter to tak jak pisali moi poprzednicy....

Yoshu Thor
23-09-2005, 20:33
Po pierwsze nigdy nie byłem noobem tylko newbie.

Pierwszy raz...to bylo dobre...Sprzedawalem chleb, trapowalem w mierjscu dgzie jest 1 szczur przy oracle...to byly czasy xD

Kedven
24-09-2005, 11:02
pewnego pieknego dnia na rooku wszedlem sobie w ogien, troche sie wystraszylem pobieglem szybko do miasta wpadlem do ratow i probowalem wejsc do wody :D ku mojemu zdziwieniu nie dalo sie :P noi po chwili umarlem

Robaczek
24-09-2005, 17:33
Kiedyś moją pierwszą postacią na rooku, gości muwił na Szkieletonach koło
Katana quest:
"Kill rotworm for 15 gp"
To ja odpowiedziałem:
"ok"
I se poszłem na rotwormy...
Ide se ide, a tu nagle 4 roty...I
patrze sie, a on mnie bloczy.(Wtedy jeszcze nie umialem hodzić na ukosy:confused:)
I mnie dedły .
A ja biedny straciłem moją ukohaną Katankę, kturą podrąbałem gościowi, bo sie hwalił... ;( ;( ;(

Wori
24-09-2005, 17:52
ja na 8 levelu znalazlem takie niebieskie kólko co sie gra w gre kolko i krzyzyk noi powiedzialem jakiejs babce ze to jest teleprt noi wcisnolem jej to za 550 GP LOOL :D :D :D :D :D :D haahah

Baradax
24-09-2005, 17:55
Hehe, z amaznkami, hunterami i Walkirami u mnie bylo tak samo ;]
I gdy bylem Newbie chodzilem i sie pytalem do czego sluzy Blank rune :p
I gdy kupilem sobie czar Adori gran bardzo sie zdziwilem gdy nie dostalem runy hmm do plecaka xD

Rybzor
07-10-2005, 17:54
Kiedy bylem n00bem...

Poszedlem se na waspy i dednalem hehe, net mi padl:)

Misieq Druid
07-10-2005, 18:12
Ja moim pierwszym charem wychodzilem na maina z 8 miechów :D

Chickenpox
07-10-2005, 21:32
Oj, oj. Pamietam, ze gdy zalozylem moja 1 postac, wyszedlem ze swiatyni i podbiegl do mnie jakis koles, i chcial dac mi 50gp i combat knife. A ja nie wiedzialem, jak to podniesc :) . Potem, gdy nauczylem sie podnosic przedmioty XD, zaczalem zbierac raty, aby na cos uzbierac. No i zawsze sie dziwilem: '' czemu ten rat wazy 63.0 oz, a ten 67.4 oz ? '' - nie wiedzialem jeszcze, ze w trupkach sa przedmioty :) . Dopiero kilka dni pozniej moj kolega z RL mi wytlumaczyl. Pamietam rowniez moja pierwsza wcisnieta jako ''healing potion'' vial of slime ;) , pamietam (juz na mainie), jak kilka razy w jednym dniu dedzilem w troll mountains kolo thais na scorpionach i slimach, pamietam, jak knightem walczylem clubami, i na 15 lvlu mialem skile 34/28 XD ... moglbym tu wymieniac i wymieniac, ale nie chce siedziec pol godziny przed kompem, i lamac glowe nad jednym postem ...

Maqumba
07-10-2005, 21:39
Ja pamiętam kilka sytuacji np: wszedłem do dziury i nieumiałem po drabinie wchodzic, albo jak wyszedłem na Maina (thais) podszedł do mnie Wild Warrior i myślalem, że ktos chce mnie zabić, bo mialem 8 lvl druta i walił mi po 10-20 (to była inferna) :D :D :D :D

Hory portier
07-10-2005, 22:37
Moje poczatki w tibii... achhh te czasy.
Moje poczatki byly inne niz przecietnego tibiiczyka. Wiazalo sie to z tym, ze jako ostatni w klasie dostalem upragnionego neta. Pewnego dnia w szkole na przerwie polowa klasy ekstytowala sie jakas tam gra, spytalem sie jednego z nich co to za gra, a on wypowiedzial malo dla mnie wtedy znaczace slowa: "tibia" i wytlumaczyl, ze to gra internetowa. I tak sluchalem na przerwach jak wspaniale sie zabija raty na rooku, a z czasem wszyscy zaczeli sie przechwalac jaka profesje wybrali i jaka ta ich profesja jest wspaniala. Pewnego dnia na informatyce (ku zlosci nauczycielki) klasa odpalila tibie, zobaczylem ta dziwaczna grafike z czasow sredniowiecza, ale co ciekawe, w tym momencie tibia zaczela mi sie jeszcze bardziej podobac, stanowila idealna alternatywe dla przepelnionej efktami grafiki z ktora mialem dotychczas doczynienia. Kiedy wkoncu dostalem neta i moglem zalozyc swoja pierwsza postac wiedzialem juz o tibi tyle co przecietny 20lvl (dowiedzialem sie tego z rozmow kolegow, wiedzialem o runach, jak dzialaja, jak rozmawiac z npc, jak dziala system depo,jakie sa profesje i czym sie roznia) W taki sposob stracilem czesc tibijskiego zycia, bo zamiast zaczac od poczatku zaczolem od srodka.
Teraz kiedy ja gram w tibie dosyc czesto im zaczela sie nudzic, i nie moge z nimi pogdac tak jak oni to robili miedzy soba, bo im sie tibia poprostu nudzi.
Ale sie rozpisalem, wszystko przez ta nostalgie. Jestem ciekaw ilu wytrwalo na tyle, zeby przeczytac do konca.

maciek555
07-10-2005, 22:58
hehe jak ja bylem noobem to ktos mnie ropnol i myslalem ze sie wspielem po kamieniach<lol> i pozniej wszedlem do dziury ze skele nie mialem liny mysle ze sie wespne a tu nic pisze do kumpla ze dlaczego zdziury nie moge wyjsc bo sie kiedys wspielem aon sie smieje i mowi ze trzeba line miec i pozniej mnie skel atakuje a ja resetuje kompa bo mysle ze mnie nie zabije hyhy i pozije znowu onmi mowi na gg ze padlem i ...

albo jeszcze 2 przygoda noobstwa ;/ ze bylem na carlin sword quest mialem red hp i jakis 10 lvl mowi ze da mi life fluida i nie wiedzialem co to jest i łyknełem vial of silme hyhy

PS:fajnie byc nupkiem :)