b_elegol
17-01-2006, 10:18
Czasem zastanawiam sie jak mogloby wygladac role playing w odleglej przyszlosci. jak zmieniajacy sie swiat ze wszystkimi jego nastepujacymi po sobie udogodnieniami technicznymi, zmianami w ludzkim swiatopogladzie, kulturze wplynie na obraz gier fabularnych za lat 20, 50, 100...
gdybysmy na przyklad dysponowali technologia chociazby CP 2020 - jak niesamowicie moglby wygladac przebieg standardowej sesji. wszyscy gracze podlaczeni do VR kreowanej przez umysl mg (kolory, smaki, zapachy, zmiany temperatury, wrazenie dotykowe!) i bezposrednio transmitowanej do ich mozgow, gdzie kazdy moglby odpowiednio reagowac, wyslac akcje zwrotna, wszyscy mieliby wreszcie(?) wspolny obraz tego co sie dzieje, a jak latwo byloby sie wczuwac...
jak dzialalaby wtedy wyobraznia? rozwijalaby sie czy degenerowala? wszak znacznie wiecej mielibysmy podane na tacy. a moze ewoluowalaby ona w zupelnie nowym kierunku? czy mistrz bylby w stanie tak szczegolowo przedstawic obraz swojego swiata, by kazdy, nawet najdrobniejszy element, byl zaznaczony i mozliwy do odczuwania wszystkimi przydatnymi w jego wypadku zmyslami? czy musialby sie wyjatkowo dlugo przygotowywac do kazdej sesji ;) , czy tez istnialyby specjalne programy wspomagajace? a moze po prostu nie pokazywalby wszystkiego a tylko okreslone mysloksztalty majace za zdanie jedynie naprowadzic graczy na pewne skojarzenia, ulatwic im odnalezienie sie w pewnych sytuacjach lub wysylalby same nastroje. a co z chaosem informacyjnym wynikajacym z burzy mysli, uczuc, czesto zupelnie nie zwiazanych z rozgrywka, ktore mg moglby przekazac chcac nie chcac? zreszta ten sam problem dotyczylby graczy. czy musialby istniec specjalne treningi nadajace im pelna wladze na swoim umyslem, co pozwoliloby przekazywac tylko to co uwazaliby za potrzebne a reszte "myslec na boku", czy tez stworzonoby w celu rozwiazania tego problemu specjalne, zakladane na laczach filtry?
wreszcie - jaka wladze powinien miec w takim wypadku mg nad umyslami graczy. jak etyka potraktowalaby problem tak bezposredniej zmiany swiadomosci jednego czlowieka przez drugiego. wiadomo przeciez, ze umysl ma wplyw na cialo, wiecej - to co odczuwamy z zewnatrz (a wiec i bol, i rozkosz, i glod) jest tak naprawde projekcja stworzona przez nasz mozg okreslajaca stan fizyczny. trudno uwierzyc jak wiele rzeczy potrafimy sobie wmowic. mg nadaje do gracza: stajesz w plomieniach.../utrata ukochanej osoby.../uzaleznienie od narkotyku...
albo inna "wizja". juz teraz mozna mowic o penwym "srodowisku" graczy. czesto wybieramy sobie partnerow na zycie z wlasnych srodowisk. w przypadku fanow gier fabularnych jest podobnie. na pewno takie pary sa juz teraz. pary beda mialy swoje dzieci. zgodnie z obecnym stanem wiedzy wszystkie predyspozycje dziedziczymy genetycznie. a wiec takze ten zbior cech, ktory odpowiada za to, ze kiedys, w pewnym momencie zaregowalismy pozytywnie na mozliwosc wejscia w swiat fantazji w tym w swiat rpg. a zatem dzieci takie moga miec te predyspozycje powiekszone (prawa dziedziczenia) podkrecone jeszcze przez wychowanie przez takich a nie innych rodzicow. jakas czesc potomstwa przekaze te geny rpg :) dalej. geny te beda mialy szanse rozrzedzedzic sie w puli innych lub wzmocnic jeszcze bardziej jesli natrafia na podobne. wzmocnic w kolejnych dzieciach...a jezleli bedzie tak, ze srodowisko graczy, o ktorym pisze byloby w przyszlosci bardziej zamkniete? w przeciagu kilku pokolen powstaliby "urodzeni"rpgowcy, kilkunastu - nadrpgowcy, rpgowcy doskonali :D dysponujacy potezna wyobraznia, wyjatkowymi zdolnosciami "wczuwania sie" i prawdopodobnie(a moze nie?) mala ochota do zycia na zewnarz - zgodnie z mysla freuda - do swiata marzen uciekaja ci, ktorzy sa niezadowoleni z tego co rzeczywiste. ludzie tacy mogliby stworzyc nawet osobna kaste spoleczna. moze probowaliby jednak wplywac na ten prawdziwy bieg rzeczy laknac kolejnych udogodnien, przywilejow, ktore pozwolilyby im na jeszcze glebsze wejscie do arcadii. albo chcieliby wreszcie dostosowac real do wlasnej wizji...
chcilabym zeby ten temat sluzyl wlasnie wymianie podobnych fantazji na temat tego co moze czekac rpg za wiele lub wiele, wiele lat. mozemy rozwijac nawzajem swoje pomysly, analizowac je, a takze dyskutowac nad nimi znajdujac poztywne i negatywne strony kazdej koncepcji...
P.S Wracam po długiej przerwie, pozdrawiam wszystkich :D
gdybysmy na przyklad dysponowali technologia chociazby CP 2020 - jak niesamowicie moglby wygladac przebieg standardowej sesji. wszyscy gracze podlaczeni do VR kreowanej przez umysl mg (kolory, smaki, zapachy, zmiany temperatury, wrazenie dotykowe!) i bezposrednio transmitowanej do ich mozgow, gdzie kazdy moglby odpowiednio reagowac, wyslac akcje zwrotna, wszyscy mieliby wreszcie(?) wspolny obraz tego co sie dzieje, a jak latwo byloby sie wczuwac...
jak dzialalaby wtedy wyobraznia? rozwijalaby sie czy degenerowala? wszak znacznie wiecej mielibysmy podane na tacy. a moze ewoluowalaby ona w zupelnie nowym kierunku? czy mistrz bylby w stanie tak szczegolowo przedstawic obraz swojego swiata, by kazdy, nawet najdrobniejszy element, byl zaznaczony i mozliwy do odczuwania wszystkimi przydatnymi w jego wypadku zmyslami? czy musialby sie wyjatkowo dlugo przygotowywac do kazdej sesji ;) , czy tez istnialyby specjalne programy wspomagajace? a moze po prostu nie pokazywalby wszystkiego a tylko okreslone mysloksztalty majace za zdanie jedynie naprowadzic graczy na pewne skojarzenia, ulatwic im odnalezienie sie w pewnych sytuacjach lub wysylalby same nastroje. a co z chaosem informacyjnym wynikajacym z burzy mysli, uczuc, czesto zupelnie nie zwiazanych z rozgrywka, ktore mg moglby przekazac chcac nie chcac? zreszta ten sam problem dotyczylby graczy. czy musialby istniec specjalne treningi nadajace im pelna wladze na swoim umyslem, co pozwoliloby przekazywac tylko to co uwazaliby za potrzebne a reszte "myslec na boku", czy tez stworzonoby w celu rozwiazania tego problemu specjalne, zakladane na laczach filtry?
wreszcie - jaka wladze powinien miec w takim wypadku mg nad umyslami graczy. jak etyka potraktowalaby problem tak bezposredniej zmiany swiadomosci jednego czlowieka przez drugiego. wiadomo przeciez, ze umysl ma wplyw na cialo, wiecej - to co odczuwamy z zewnatrz (a wiec i bol, i rozkosz, i glod) jest tak naprawde projekcja stworzona przez nasz mozg okreslajaca stan fizyczny. trudno uwierzyc jak wiele rzeczy potrafimy sobie wmowic. mg nadaje do gracza: stajesz w plomieniach.../utrata ukochanej osoby.../uzaleznienie od narkotyku...
albo inna "wizja". juz teraz mozna mowic o penwym "srodowisku" graczy. czesto wybieramy sobie partnerow na zycie z wlasnych srodowisk. w przypadku fanow gier fabularnych jest podobnie. na pewno takie pary sa juz teraz. pary beda mialy swoje dzieci. zgodnie z obecnym stanem wiedzy wszystkie predyspozycje dziedziczymy genetycznie. a wiec takze ten zbior cech, ktory odpowiada za to, ze kiedys, w pewnym momencie zaregowalismy pozytywnie na mozliwosc wejscia w swiat fantazji w tym w swiat rpg. a zatem dzieci takie moga miec te predyspozycje powiekszone (prawa dziedziczenia) podkrecone jeszcze przez wychowanie przez takich a nie innych rodzicow. jakas czesc potomstwa przekaze te geny rpg :) dalej. geny te beda mialy szanse rozrzedzedzic sie w puli innych lub wzmocnic jeszcze bardziej jesli natrafia na podobne. wzmocnic w kolejnych dzieciach...a jezleli bedzie tak, ze srodowisko graczy, o ktorym pisze byloby w przyszlosci bardziej zamkniete? w przeciagu kilku pokolen powstaliby "urodzeni"rpgowcy, kilkunastu - nadrpgowcy, rpgowcy doskonali :D dysponujacy potezna wyobraznia, wyjatkowymi zdolnosciami "wczuwania sie" i prawdopodobnie(a moze nie?) mala ochota do zycia na zewnarz - zgodnie z mysla freuda - do swiata marzen uciekaja ci, ktorzy sa niezadowoleni z tego co rzeczywiste. ludzie tacy mogliby stworzyc nawet osobna kaste spoleczna. moze probowaliby jednak wplywac na ten prawdziwy bieg rzeczy laknac kolejnych udogodnien, przywilejow, ktore pozwolilyby im na jeszcze glebsze wejscie do arcadii. albo chcieliby wreszcie dostosowac real do wlasnej wizji...
chcilabym zeby ten temat sluzyl wlasnie wymianie podobnych fantazji na temat tego co moze czekac rpg za wiele lub wiele, wiele lat. mozemy rozwijac nawzajem swoje pomysly, analizowac je, a takze dyskutowac nad nimi znajdujac poztywne i negatywne strony kazdej koncepcji...
P.S Wracam po długiej przerwie, pozdrawiam wszystkich :D