Pokaż pełną wersje : Ulubione sposoby ściągania !
Kamlot De'Kapy
15-02-2006, 02:17
Pewnie nieraz, nienauczyliście się na kartkówke/sprawdzian co? ;)
Wtedy pozostaje tylko ściąganie !
"Na Żywca" - otwieramy zeszyt i lookamy co chwile na panią, z moją panią od Histori zawsze się to udaje, ponieważ siedzi przy biurku i sprawdza cos w dzienniku :]
"Kartka na plecy" - otóż jest to bardziej skomplikowane :S. Robisz ściąge na kartke, i przyklejasz ją na kolegi plecy... Sciagasz ile wlezie, a jak pani podejdzie, to kolega opiera się o krzesło :)
"Ściąga w Linijce" - są takie specjalnie ściągi w linijkach, nieraz się przydaje :)
"Karteczka plx0r!" - W czasie sprawdzianu jak masz za sobą/przed sobą dobrego ucznia, to poproś o karteczke z odpowiedziami :) Prawie zawsze skuteczne!
"Na ręce :confused: " Ściągi na ręce... nigdy ich nie używam bo odrazu mi sie jakos zle robi :S
Teraz chcialbym poznac wsze sposoby ;)
Mam nadzieje ze temat sie rozwinie
Your Kamlot~
ja sciagam z sciagi ukrytej w rekawie badz z zeszytu, jedno i drugie wypracowalem do perfekcji i nauczyciele nie sa w stanie mnie zlapac ;p najwaznejsze jest chyba to, aby nie zerkac na nauczyciela :]
Becherovk
15-02-2006, 07:52
Ja tam sobie robie ściągi na karteczkę małą, wkładam do rękawa, a potem na ławeczkę i rżnę :D Nigdy mnie nie złapali.
Yoh Asakura
15-02-2006, 07:56
A robie co innego.U mnie w LO są cholernie duże biurka nauczycieli.No to ja na klasówkach siadam w pierwszej ławce,tuż przy tym biurku i moge sobie otworzyć książke,zeszyt itp.itd. dlatego,że...nauczyciel ma za niskie krzesło i mnie poprostu nie widzi :P
Becherovk
15-02-2006, 08:00
W pierwszych ławkach jest taki bajer, że biurko jest zawsze o koło 10cm wyższe niż ławka ucznia, no to można sobie spokojnie ściągi kłaść :]
ehhh, ja za czasow szkolnych sie poprostu odwracalem do tylu na boki lub bog jeden wie gdzie jeszcze i przepisywalem :P
Mój koleś odhistorii kiedyś nam mówił, że kiedyś pisali ściągę na chodniku za oknem!!
Ja nie musze ściągać bo jak się nie nauczę to i tak pamiętam.
Becherovk
15-02-2006, 08:10
No wiesz ja też się zawszę uczę, ale sciąga u mnie gra rolę zabezpieczenia jakbym czegoś zapomniał :D
Ja, będąc jeszcze w technikum miałem w klasie takiego jednego wynalazce - amatora, z części od radia i takich tam skonstruował mały nadajnik. To co do niego mówił mozna było odbierac walkmanem z radiem na ustalonej częstotliwości. Brało się słuchaweczke w ucho i słuchało co prymus szepcze.
Niestety, sprawdzało sie tylko w duzych klasach albo przy półgłuchych i półślepcych nauczycielach. Niezastąpione było dla odpowiadających pod tablicą :P.
Zazwyczaj się ucze do sprawdzianów, albo zapamiętuje z lekcji, ale jak zapomne to: Otwieram podręcznik (zazwyczaj nauczyciele nie mówią "zamknąć wszystko"), a jak mi zwróci uwagę to kleje głupa, że nie wiedziałem :D w 90% skuteczne. Uwaga! Nie można robić tego za często, ponieważ nauczyciel się domyśli, że coś jest nie tak...
A z opcji, które napisał założyciel tematu:
Najczęściej jest to kawałek karteczki albo przyklejony do nieprzeźroczystej linijki albo w rękawie.
ja poprosty przyklejam kartke pod bluze(katrke trzeba do góry nogami przykleić)i wywijam końcówkę bluzy tak żebym widział ściąge...jak idzie nauczycielka to wystarczy odwinąc bluzę 1 ruchem ;)
Vanhelsen
15-02-2006, 08:56
Najlepszym wyjściem jest ubranie odpowiedniej bluzy (z szerokimi i długimi rękawami) i pakowanie ściąg do rękawa ;] skuteczne :)
ja chyba nie umiem ściągać :P
niewiele ściąg w swym żywocie zrobiłam i z praktycznie żadnej nie korzystałam ;)
fakt faktem - zdarzają się nauczyciele u których nie ściągać nie sposób - jak np. podpici przychodzą to co innego zrobić? oni śledztwo na końcu sali swoje robią a w pierwszych ławkach wymienia się zeszytami (fakt, mój zeszyt miał kolega i zawsze pytał, na której lekcji była dana rzecz - miałam ponumerowane, a ja miałam zeszyt koleżanki z ławki, inni z podręczników ściągali.... a jeszcze inni przez całą salę głośno się dopytywali o odpowiedź do kogoś z drugiego krańca - jak tu nie ściągać ;))
a tak ogólnie to należałam do tych, co złamali odwieczny maturalny zwyczaj, gdyż ani jednej ściągi przy sobie nie miałam i nawet jej na to nie robiłam :) fajne to były czasy..
na studiach za to się rżnie głąba i udaje, że się wszystko wie, nawet jak się nic nie wie ;)
d.Taube
Kiedyś w podstawówce mieliśmy taką babke co była z lekka przygłuchawa i przyślepawa i każde sprawdziany to były po prostu cuda:D .Normalnie jak prace grupowe,nie klasówki.Siedząc z tyłu o odpowiedź można było się bez obawy zapytać prymusów siedzących z przodu.Albo normalnie w atlasach(bo to była przyroda)kartki A5 ze ściągami się wkładało.
Apropos ściąg na ręce co powiecie na to?
http://i21.photobucket.com/albums/b254/PAMA_/inne/ciga.jpg
Ogólnie ściągac nie musiałem, zawsze miałem dobre oceny.
Na geografi mielismy przyglucha, przyslepa nauczycielke. Śmiesznie bylo, bo dwa ostatnie rzedy mogly sciagac z ksiazki, uczniowie siedzacy w srodkowych rzedach pytali tych z tylu o odpowiedzi, a w przednich ławkach nikt nie siedzial :D
Czasami robilismy tak, ze załatwialiśmy sobie pytania przed kartkowka i pisalismy odpowiedzi na przerwie, a na lekcji podmienialismy kartki z pytaniami na kartki z podanymi odpowiedziami.
W robieniu sciag to byl dobry moj kolega, ktory potrafil zrobic sciage na historie rozmiarow 1cm/1cm :P
Ja tam mam na razie fajnie, 1 gim i mimo że nigdy się nie uczę to nie potrzebuję ściąg by same 5 (czasem 4 jak mam akurat zły dzień ;)) były ;) Nie wiem jak to będzie w dalszych klasach, ale pożyjemy - zobaczymy ;)
OnlyM(PL)
15-02-2006, 11:20
Calkiem normalnie, albo zerkne tu albo tu. Oczywiscie ukratkiem, nic wyjatkowego.
Karteczka 5x5 cm, wcale nie muszą być małe literki, tak żeby można się było odczytać. Podczas sprawdzianu siadam na niej, mam twarz odwróconą na sprawdzian, a patrzę na karteczke:D
Jeszcze ani razu nie zostałem na ściąganiu. Nigdy. I większość sprawdzianów na 4-5 piszę. 3 to rzadkość. Ale ostatnio na przykład się naczyłem i napisałem sprawdzian z historii na 5 bez ściągi ;]
OnlyM(PL)
15-02-2006, 13:07
Btw SCIAGanie TO GRZECH! Tak nam mowi moja droga pani z religii. Na prawa boske to faktycznie jest grzech! Wiec nastepnym razem to sie zastanowcie jak bedziecie chcieli sciagac!
Ja zazwyczaj książka na kolana, albo na kolana kolegi ( Ostatnio nawet to trochę głupio wyglądało, bo były małe literki miast i musiałem tak trochę bardziej przybliżyć do kolan kolegi, a to wyglądało jakbym mu... noo... robił dobrze że tak powiem :P )
A nie lubie karteczek.. Zawsze mi się gdzieś gubią albo zapominam gdzie je schowałem :P
Taśma+rękaw=6. Albo czasami jeszcze ale to jak siedze w ostatniej ławce, ściąge na okno przyklejam, i u nas w szkole są takie rolety. Ja niby sie boje zeby odemnie nie sciagali, odsuwam te rolety i siadam przy parapecie, a dalej to już nic łatwiejszego.
Całe Liceum przeleciałem na sciągach przyklejonych do dlugopisów. Na początku roku zaopatrywałem się w 7-8 grubych białych długopisów, nastepnie przed sprawdzianem robiło się na kompie ściągi, ustawiało je odpowiednio tak, zeby zajwierały optymalną ilość wiadomości i po przyklejeniu do długopisu zajmowały tylko połowe jego powierzchni. W razie reakcji nauczyciela poprostu obracało się długopis w palcach tak, ze sciąga była od niego odwrócona i nigdy nie było problemu.
Często zdarzało się tak, że belfer stał mi nad głową a ja legalnie czytałem ściąge i pisałem co trzeba. Skuteczność 99.99%. Polecam
Kiedys sciagałem na klasowce z fizyki i jako jedyny w klasie kujonów dostałem 6 ! Odtamtej pory nie lubie sciagania.
Przeźroczyste długopisy + karteczki w środku. Nigdy tego nauczyciele nie wyczaili. Lukanie na boki w czasie sprawdzianu. Czasami pisze sobie sciągi na ławce... bezczelność :D
Angel of Death
15-02-2006, 15:43
Dla mnie najgorsze w ściaganiu to zrobienie ściągi :P Szczególnie na historię bo mamy sprawdziany z ~6 tematów czyli jakies 30 pare stron książki. Jak już mam gotową ściąge, najczęściej kładę na ławce i zasłaniam ręką przed nauczycielem, kłade pod kartkę lub jak mam rozpinaną bluze podklejam w srodku i rozpinam trochę ;P, czasem (na chemi zawsze :P) mozna też otworzyć zeszyt.
Według mnie ściąganie nie jest takim wielkim oszustwem, całe liceum tez można pojechac na ściagach na studiach tez w sumie można. Jak idzie się do jakiejś normalnej pracy to imo ta wiedza cała nie jest praktycznie potrzebna..
Btw SCIAGanie TO GRZECH! Tak nam mowi moja droga pani z religii. Na prawa boske to faktycznie jest grzech! Wiec nastepnym razem to sie zastanowcie jak bedziecie chcieli sciagac!
Taaaa... jak zdawałem egzamin na 1 komunię to miałem katechizm pod ławką (mieliśmy pod ławką taką "pułeczkę") i wszyściuteńko zerżnołem... probosz sie nie skapnął a ja 5 dostalem :D
Co do sposobów ściągania:
1. Na mp3... nagrywasz se na kompie ściąge, zgrywasz do odtwarzacza mp3 i słuchasz
2. Zawsze można się spytać ziomka z innej klasy czy miał ten sprawdzian i zeby podał odpowiedzi. U nas była taka heca bo klasa wczesniej z biologii spisala wszystkie odpowiedzi z pytan testowych. My mieliśmy komplet.
Doszło do tego że klasa podzieliła się na 2 grupy. Ci co dostali z części testowej 3-5 i otwartej 3-5 i ci co z testowej dostali 5 a z otwartej 1 :D
ja tam cale gimnazjum przebombilem na sciagach.
pisalem sobie elegancko sciage na kompie (czcionka 6) i drukowalem
a pozniej zakladalem noge na noge tam dawalem sciagi i jazda.
nigdy mnie nie zlapali.
Chociaz przyznam sie ze na ostatni sprawdzian z fizyki nauczylem sie samodzielnie i sciag nawet nie robilem i dostalem 5 ^^.
Ah jeszcze jedno, sciagi sa o tyle fajne ze sie ucze jak pisze i duzo z tego zapamietuje, dlatego na kazdy sprawdzian sobie napisze jakas sciage z najwazniejszych zagadnien.
Nie duża karteczka do łapy i ściągam, a częsciej jest tak, że wogóle nie robie i dostaje 3/4...wystarczy conieco z lekcji zapamiętać, a na historii nie sposób w moim przypadku ściągać jak całą klase wymieszała i musiałem trafić do pierwszej ławki(zaraz przy biurku na przeciwko profesorki...-.-), ale przynajmniej teraz nie muszę się ani uczyć ani robić ściagi i mam dobre oceny xP
btw. według nauczyciela z geografii najlepsi ściągacze nigdy nie piszą na max i nigdy nie podpadają ^^
Dj Fara0n
16-02-2006, 16:17
Zeszyt/ksiazka na kolana ,odchylam sie na krzesle do tylu i przeglądam elegancko 'sciage' .Wrazie niebespieczenstwa [nauczyciela] wracam spowrotem do siadu prostego.Czasami na normalnej kartce pisze to co trzeba ,wkaladam pod dupe i jak chce sciągnąc to rozszezam nogi i sciagam.
@up:
Ty sie lepiej zacznij uczyc, bo ortografia pozostawia troche do zyczenia.
@topic:
W calym moim edukacyjnym zyciu sciagalem moze trzy razy. Byly to kartki. ;)
Btw SCIAGanie TO GRZECH! Tak nam mowi moja droga pani z religii. Na prawa boske to faktycznie jest grzech! Wiec nastepnym razem to sie zastanowcie jak bedziecie chcieli sciagac!
A ja wierzę w Allaha! I co teraz? xDD
Tak serio to ateistą jestem i nie obchodzi mnie czy grzech :)
Moim sposobem są te żółte karteczki. Te co się przykleja. Normalnie pisze sobie co chcę i w jakim rozmiarze chcę, przyklejam pod ławkę i odklejam na spr. Kiedy nauczyciel idzie przylepiam z powrotem. Nie ma mowy żeby wykapował xD
Co do moich sposobów - zawsze na historię mam ściągę z datami - wąska i długa. Przed lekcją (lub na samym początku) staram się ją wepchnąć w szczelinę między blatem a "rurką" w ławce. Zawsze znajdzie się jakaś dziura, wtedy wystarczy lekko wysuwać i git:). Oczywiście jakieś tam zerkanie itp.
ja robie sciagi na kazdy sprawdzian, kartkówke xd. Najczesciej robie to na kartce zwyklej od zeszytu i wkladam pod sprawdzian ;p nauczyciel sie nie kapnie ze cos mam pod sprawdzianem ;d. ale to juz trzeba miec opanowane :P jeszcze mnie nie zlapali na sciagach :). teraz bede stosowal wasze sposoby :D
Sokochłap
18-02-2006, 14:01
Mała karteczka pod kartke, w rękawie, napisane ołówkiem na kartce (później trzeba zmazać ;) ) , nagrane na mp3 , w długopisie.
Ja ani razu nie ściągałem XD
U nas raz na geografi na kartkówce gościu sobie wyszedł na chwilę...
Cała klasa prawie ściągała XD
Gufat III
18-02-2006, 16:29
Tylko kilka razy w swoim żywocie ściągałem, zwykle nie uczę się a i tak pamiętam większość materiału z lekcji. Jednak z przedmiotów ścisłych, zwykle mam drobne problemy, jak już zdecyduję się ściągać, to nagrywam wszelkie wzory, czy też wytłumaczenie - "jak to zrobić" na odtwarzacz mp3. Wkładam jedną słuchawkę do ucha, ucho zakrywam włosami (mam długie włosy więc wszystko gra :-) ) i słuchawki nie widać. Choćbym siedział przed samym biurkiem nauczyciela, nie zdarzyło się jeszcze żeby mnie złapano :-) A sposób na ściąganie jest to idealny.
Kiedyś oczywiście robiło się karteczki - siup do ręki - i się ściągało... Obecnie stan techniki aż kusi, żeby skorzystać z bardziej nowoczesnych rozwiązań ;-)
Miłego ściągania ;-)
Walekifa
18-02-2006, 17:41
Siedzę na prawie każdej lekcji z wykutym kolegą, to i zawsze mi podpowie :p A jeśli jest gorzej, to mam 1 sposób :
Duże kartki przyklejam sobie taśmą klejącą do rąk(oczywiście nie za mocno)
Sprawdza się nawet kiedy jest dużo materiału.
Hmm jestem tuż po dniu pełnym wrażeń( od 6 rano do 20 w szkole) wrrr zaoczne studia informatyka fiufiu nie wiem kto ten kierunek wymyślił powinien się on nazywać matematyka z elementami informatyki ale nie o tym. Odnośnie ściągania każdy powtarzam KAŻDY w miarę rozgarnięty nauczyciel (który choć trochę pilnuje na klasówce, kartkówce) już po paru minutach wie kto ściąga a kto nie. Nie istnieje sposób by ściągać tak by nauczyciel nie zauważył :P. Wystarczy spojrzeć uczeń pisze sam - nie zwraca najmniejszej uwagi na nauczyciela i kolegów (nawet jeśli pomaga koledze to najpierw zrobi swoje zadania) pisze cały czas ewentualnie myśli. Uczeń ściąga :] hehe kiedy nauczyciel się patrzy przeważnie nie pisze, bardziej od swojej kartki interesuje go kartka kolegi. Wiem z własnego doświadczenia bo pracuje w szkole i często rozmawiam z nauczycielami (nie jestem nauczycielem) po prostu gdzyby nauczyciele naprawdę pilnowali kto ściąga jedno odwrócenie jedno spojrzenie do kolegi ewentualnie ściąga i do widzenia 1 (ewentualnie 2 jeżeli na studiach ) to po pierwsze nauczyciel też człowiek czasami wydaje się wredny ale to docenicie po latach niektórzy na studiach niektórzy w szkole średniej ale czasami nie chcę wstawiać jedynek (każda 1 na koniec roku to stosik papierków do wypełnienia bo to trzeba uzasadnić:P) No chociaż są wyjątki męczę się z teorią obwodów k*&%a gościu jest po prostu debest(pisownia specjalna) dziś piszę już 3 raz (3 podejście 0 później 1 podejście i teraz 1 poprawka) pytania 2 1 co to jest rezonans (ok to umiem napisałem) 2 trójkąt mocy oczywiście nie było na wykładzie co mu udowodniliśmy więc było tylko 1 zadanie oddałem kartkę razem ze mną jakieś ~20 osób gościu nie sprawdza mojej kartki po czym stwierdza że zaliczyły 3 osoby (którzy ostatni oddali kartki) hehe nawet nie sprawdził reszty reszta poprawka za 2 tyodnie i weś tu się nie wku@#$j
Ja mam bardzo miłą panią z anglika co pozwala na sprawdzianie pójść do toalety, po prostu nic łatwiejszego :p a tak to ogólnie mało ściągam bo nie mam kłopotów z nauką :D
hahahahahahah my to mamy spoko na bioologi mamy otwarte zeszyty ksiazki na lawce co tylko sie da a Baba i tak niewidzi8o albo niechce widzie a jak kogos zobazy to kaze schowac ale i tak niechowa bo niema takiej potzreby:D
Calen Futh
26-02-2006, 03:12
U mnie w szkole jest bardzo miło. Np. na geografii, technice możemy mieć otwarte książki, zeszyty etc. Na Historii lub WOSie wystarczy dobrze się ustawić /mówię tu o zasłonięciu się przed nauczycielem za plecami kolegi lub koleżanki z ławki bliżej biurka/ i można ściągać z otwartą książką. Gorzej jest na Fizyce oraz Biologi. Na tych lekcjach nie da się tak poprostu otworzyc sobie książki. Tu taj trzeba pomyśleć. U mnie w klasie modne są sposoby np. pisania sciąg na kaloryferze, jeśli siedzi sie koło niego. wkładanie ściąg do przeźroczystego długopisu |Ach...Ile to razy tak sciągałem :D|. W mojej klasie są również osoby które piszą sobie ewentualne wzory itp. cyrklem po sciankach długopisu...To bardzo ciekawy sposób bo jeśli się już to napisze to będą tam białe ślady, w momencie kiedy nauczyciel podchodzi wystarczy przetrzeć ręką długopis a ślady znikają...Często równiez sciagałem pisząc sobie wszystkie wzory itp na kartce na której mam napisac kartkówkę. Sciąge pisże w rogu. Gdy kończe pisać sprawdzian poprostu zamalowywuję lub odrywam cząstke kartki ze sciagom. Ja mam także dobre predyzdpozycje do zgapiania od kogoś, bo mam dłuższe włoski /25 cm/ więc wystarczy że schyle głowe i nauczyciel niewie gdzie w aktualnym momencie kieruje wzrok, wtedy udajac że coś notuję poprostu oglądam pracę kolegi z ławki obok :D Za dobry sposób uważam również pisanie scią na butach, szczególnie jeśli ma się trampki ;) Ale ja i tak ostatnimi czasy idę na całość. tzn ryzykuję otwierając zeszyt/ksiazke i mam nadzieje że nauczyciel nie zauwazy :D Narazie sie udaje...
Jak już sciągam, to głównie przedmioty ścisłe. Zapisuje sobie w komie wszystkie wzory et caetera i na sprawdzianie/kartkówce mówie na głos dla nauczyciela, że musze wykonać jakieś działanie na komórce. Nauczyciel sie zgadza i gra gitara ; ]
Sokochłap
26-02-2006, 20:50
Jak już sciągam, to głównie przedmioty ścisłe. Zapisuje sobie w komie wszystkie wzory et caetera i na sprawdzianie/kartkówce mówie na głos dla nauczyciela, że musze wykonać jakieś działanie na komórce. Nauczyciel sie zgadza i gra gitara ; ]
U mnie nie przejdzie. Komórki zabronione. Ale kto tam patrzy ;)
Ja ostatnio na gere wydrukowałem sobie ściąge i włożyłem w identyfikator z tyłu. Kiedy przyszło co do czego po prostu odpiąłęm go i położyłem za piórnikiem. Kiedy już spisałem to co trzeba zrzuciłem go na plecak i udając, że czegoś szukam porwałem ściągę na drobne części. :p
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.