PDA

Pokaż pełną wersje : "Kod Leonarda da Vinci"-Dana Browna


Dwarf
12-03-2006, 00:31
Witam! Chciałbym poruszyć dziś dyskusję na temat waszych odczuć po przeczytaniu książki "Kod Leonarda da Vinci". Czy podobała wam się książka? Czy dzięki niej zmieniliście swoje nastawienie na temat chrześcijaństwa? Czy może podeszliście do tego sceptycznie? A może tak jak ja, utrwaliliście się w przekonaniu iż religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo? Temat ten wzbudzi pewnie wiele kontrowersji nawet u osób którzy powieści tej nie czytali :P
Ale czekam na opinie.
Biore pod uwage ze niektore rzeczy przedstawione przed Browna sa czysta nieprawdą itp. itd.

P.S Mam nadzieje ze mnie nie zruzgacie ani nie zamkniecie topicu (co jest wielce prawdopodobne) :P

Shinjix
12-03-2006, 00:48
Czy podobała wam się książka?
W sumie ciekawa.


Czy dzięki niej zmieniliście swoje nastawienie na temat chrześcijaństwa?
Nie, jedna fikcja literacka (i do tego smiesznie wymyslna) nie jest w stanie wpłynąc na moje pojmowanie chrzescijanstwa.

Czy może podeszliście do tego sceptycznie? A może tak jak ja, utrwaliliście się w przekonaniu iż religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo?
Współczuje ci... religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo? Jezus nie istniał, nie miał uczniów, nie umarl na Golgocie? Chłopie, gratulacje! Właśnie obalasz potwierdzone fakty.

Ogólnie ci współczuje, że jedna książka potrafi tak ci namieszac w główce, że aż chcesz obalać fakty historyczne. Sam autor pisał, że to fikcja. Tu wychodzi jaką masz słabą wolę - mozna ci wmowic prawie wszystko. Jak zreszta 80% ludzkosci.

Gangrel
12-03-2006, 01:11
Książka jak książka. Czyta się bardzo łatwo, nie wymaga wiele intelektu, kartki same się przerzucają. Bardzo ciekawa pseudohistoryczna otoczka.

Co do chrześcijaństwa...mam dość własnych zastrzeżeń żeby potrzebować książki i to takiej "dla mas" żeby kształtować swoje poglądy.

Caer
12-03-2006, 01:24
Książka bardzo fajna, spodobała mi się. Nie zmieniła mojego nastawieństwa do chrześcijaństwa, już wcześniej miałem do "naszej religii" wiele wątpliwości i zastrzeżeń. Z książek Browna najbardziej lubię "Anioły i Demony" oraz "Cyfrową Twierdzę".

@Shinjix:
Współczuje ci... religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo? Jezus nie istniał, nie miał uczniów, nie umarl na Golgocie? Chłopie, gratulacje! Właśnie obalasz potwierdzone fakty.
A kto powiedział, że tak nie było? Sporo rzeczy, opisanych w Ewangelii, napewno się wydarzyło. Myślę jednak, że jeszcze więcej w ogóle nie miało miejsca. I podaj choć jeden argument, które potwierdza to, że Jezus był "synem Bożym". I nie wypisuj mi cudów, których rzekomo dokonał, bo te akurat nie mają potwierdzenia. :S

szametu
12-03-2006, 01:31
maly problem. ksiazka napisana przez osobe, wychowana w wierze protestanckiej. a ich zachowania i zapatrywania na papiestwo sa zupelnie inne niz "typowych" chrzescijan. tak wiec, trza wpierw popatrzec na problem od Ichniej strony. a pozniej mozna sarkac, albo chwalic

Baron Kaldrick
12-03-2006, 06:15
A jak dla mnie, to książka jest cieniutka. To, że łatwo się ją czyta, nie znaczy że jest dobra - ten sam chwyt, co w przypadku HP. Dużo akcji, dużo dialogów i mamy bestseller... Do tego, prawie wszystkie książki Browna są robione na jedno i to samo kopyto.

Aval'yah
12-03-2006, 10:28
Grafomański szajz. O sukcesie książki zadecydował kontrowersyjny temat i łatwość czytania. Na dodatek została napisana w taki sposób, że czytając człowiek zaczyna podświadomie wierzyć w tę idiotyczną teorię spiskową.

Pogromca pk
12-03-2006, 11:27
A może tak jak ja, utrwaliliście się w przekonaniu iż religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo?

Nie, utrwaliło za to mnie w przekonaniu, że ludzie są gotowi uwierzyć w każdą brednie. Nie wiem co cie "utrwaliło", tak czy inaczej uwazaj, "bo cie mnisi z opus dei na rozkaz papieza zabiją"... pffff.

Książka rozrywająca, nie rozwijająca.

Grue
12-03-2006, 12:10
Ksiazki niestety nieczytalem, bo nie moge jakos jej dostac w swoje łapcie. Zapewne ciekawa do przeczytania jest, ale spotykałem sie z opiniami, że (tak jak tutaj piszecie) jest to ostro naciagane.

Współczuje ci... religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo? Jezus nie istniał, nie miał uczniów, nie umarl na Golgocie? Chłopie, gratulacje! Właśnie obalasz potwierdzone fakty.

Nawet jeśli istniał to jaka masz pewność, że to co robił jest prawdą? Kościół lubi bardzo kolorować pewne sprawy. Btw. wiesz co znaczy liczba 666 (z apokalipsy św. Jana ofkoz) w języku staro hebrajskim (taki jakim Jezus sie posługiwał? Proponuje sie dowiedzieć, bo ciekawą teze (hipoteze? Diabli, dawno w szkole nie byłem xD) naukowcy dowiedli :> Co prawda nie wierze w nią ślepo, ale warto wziąć ja pod uwage. Tak czy inaczej jestem ateistą i nie wierze w Boga etc. i tego nie zmienie. Mam własne poglądy co do tego. Ostatnio nawet na arachnea.pl na forum był temat o tym :D Pozdro!

Dwarf
12-03-2006, 12:58
Shinjix nie mowilem ze po przeczytaniu ksiazki ZMIENILEM nastawienie do chrzescijanstwa... Fakt niektore rzeczy sa potwierdzone w Ewangelii i je akceptuje, wspominalem tez ze niektore sprawy przedstawione w tej ksiazce to bujdy. Od początku gdy zapoznałem się bardziej z tą religią byłem nastawiony sceptycznie. Jezus był, OK, z tym sie zgodze ale bardziej chodzi mi o samą "boskosc" Boga itp.
Trudno mi ujac to co chce teraz przekazac ;)

Emily Firehair
12-03-2006, 13:15
Czytam w tej chwili Anioły i Demony i dochodze do wniosku ze coraz bardziej nie podoba mi sie Kod. Anioły i Demony zreszta tez. O, taka ksiazka do poczytania przed snem.

Hieyan
12-03-2006, 13:40
Właśnie kończe "Kod Leonarda DaVinci", i muszę przyznać, że książka jest świetna. Zresztą, jak inne książki Browna, np. "Cyfrowa Twierdza", "Anioły I Demony"...

Tasior
12-03-2006, 14:58
Przed sprzedaniem ksiazki ksiegarze winni sprawdzac czy potencjalny czytelnik jest odpowiedni. Mój kumpel po lekturze ksiazki stwierdzil ze piecioramienna gwiazda to Gwiazda Dawida, a szecio to pentagram :D*.


*Wiem, wiem, to wina czytelnika a nie ksiazki, ale bylo smiesznie [Izrael to szatanisci bo na swojej fladze maja pentagram :D]

Rethfing on Aldora
12-03-2006, 15:13
Współczuje ci... religia katolicka to jedno wielkie kłamstwo? Jezus nie istniał, nie miał uczniów, nie umarl na Golgocie? Chłopie, gratulacje! Właśnie obalasz potwierdzone fakty.
A jaki masz dowód na to, że to Bóg stworzył ziemię, a nie jakiś tam Wielki Wybuch?

Dwarf
12-03-2006, 15:29
Przed sprzedaniem ksiazki ksiegarze winni sprawdzac czy potencjalny czytelnik jest odpowiedni. Mój kumpel po lekturze ksiazki stwierdzil ze piecioramienna gwiazda to Gwiazda Dawida, a szecio to pentagram :D*.


*Wiem, wiem, to wina czytelnika a nie ksiazki, ale bylo smiesznie [Izrael to szatanisci bo na swojej fladze maja pentagram :D]

Chyba sataniści :P :D

Palladyn Zawisza
12-03-2006, 15:35
A jaki masz dowód na to, że to Bóg stworzył ziemię, a nie jakiś tam Wielki Wybuch?

Jak umrzesz to zobaczyasz czy jest niebo czy go niema . Ja osobiscie wieze w to .

Tasior
12-03-2006, 15:45
@Dwarf
Wiesz, on mowil szatanisci, a ja nie umiem dobrze akcentowac to czego sie po mnie spodziewasz ? :P
A jaki masz dowód na to, że to Bóg stworzył ziemię, a nie jakiś tam Wielki Wybuch?
On(Shinjix) nie mowił o Bogu, ale o potwierdzonych faktach (Jezus z Nazaretu i cała reszta).

...Zeck
12-03-2006, 15:47
Dwarf mogłes do szkoly chodzic ogladalismy film o tym i nie dosc ze bys przeczytal ksiazke to i film obejrzal;)

Ja osobiscie mam swoje poglady na kosciol,mimo ze nie jestem az tak stary...
Ale nie bede o tym pisal bo kogo to obchodzi?

Serr~
12-03-2006, 15:47
Ksiazka fajna. Latwo sie czyta itede. Raczej nie zmienilam po niej podejscia do religii... i tak jestem ateistka ;) Nie widze zadnych powodow zeby zaprzestac bycia Katolikiem po takiej ksiazce... Owszem, Brown mowi bardzo przekonujaco o spisku Kosciola Katolickiego ale imo to wszystko fikcja.. i tyle :p

Shinjix
12-03-2006, 16:06
I podaj choć jeden argument, które potwierdza to, że Jezus był "synem Bożym". I nie wypisuj mi cudów, których rzekomo dokonał, bo te akurat nie mają potwierdzenia. :S
A co to ma do tematu? Jak się nie mylę to mówiłem w moim poprzednim poście o istnieniu Jezusa Chrystusa, a nie o jego Boskiej naturze. WY ateiści/heretycy nie wierzycie w boską naturę Jezusa z Nazaretu, ale fakty, że żył sa potwierdzone. Poza tym - Jego Boska natura nie ma potwierdzenia?? Skoro relacje świadków nie są dla ciebie wystarczającym potwierdzeniem, to ja nie wiem co może nim byc. A teraźniejsze cuda? Objawienia? Płacząca Matka Boska? Cuda Ojca Pio?


A jaki masz dowód na to, że to Bóg stworzył ziemię, a nie jakiś tam Wielki Wybuch?
NIe wiem co to ma do tematu...
A może Bóg stworzył ziemię poprzez wielki wybuch?

@Grue
Z tym 666 nie wiem dokładnie o co ci chodzi. O to, ze doszli do wniosku, że liczba 666 może tak naprawde być liczbą 616? Stare nowiny. Nie jestem tylko pewien co błąd w tłumaczeniu ma do wiarygodności życia Chrystusa...

Ashlon
12-03-2006, 16:33
A teraźniejsze cuda? Objawienia? Płacząca Matka Boska? Cuda Ojca Pio?

Objawienia to choroba psychiczna, placzaca Matka Boska to przywidzenie, a cuda o. Pio to wymysl!!!1111one


NIe wiem co to ma do tematu...
A może Bóg stworzył ziemię poprzez wielki wybuch?

Ano...bo skad wzielaby sie materia? Sama z siebie?


@Topic : mnie sie ksiazki Browna nie podobaja. Ot, czytadlo takie siakie nijakie ;) Nie podoba mi sie styl jego pisania.

Pogromca pk
12-03-2006, 16:57
Objawienia to choroba psychiczna, placzaca Matka Boska to przywidzenie, a cuda o. Pio to wymysl!!!1111one

Warto jeszcze dodac, ze jego stygmaty powstaly same z siebie bo za duzo o nich myslał. ;)

Nie rozumiem, po co ludzie piszą, ze sa ateistami. Co to ma do tematu? Rownie dobrze mozecie napisac, ze nie myjecie rąk po sikaniu.

Tana
12-03-2006, 17:09
Aff... Zaczęłam czytać tą książkę mając nadzieję, że dowiem się czegoś nowego o 'ciekawostach historycznych'. Niestety zawiodłam się. Wszystkie fakty znałam już dawno z National Geographic lub Discovery.
No a niedawno wyszło szydło z worka. Jak się okazało Brown splagiatował prace doktorackie jakichś panów i na ich podstawie wszystko spisał. Przykre.

Książka mi się nie podobała, bo niczym mnie nie zaskoczyła. Akcja się toczyła... i toczyła... i toczyła. Książka pisana dla mas - bez specjalnych ambicji. Sam magnes na kasę.

Caer
12-03-2006, 17:32
@Topic:
A mnie się tam jego styl podoba... chociaż i tak wolę Ludluma, ale to całkiem inny gatunek ;) Tak przy okazji, czytał ktoś książki Briana Haiga?

@Shinjix:
A co to ma do tematu? Jak się nie mylę to mówiłem w moim poprzednim poście o istnieniu Jezusa Chrystusa, a nie o jego Boskiej naturze.
A kto powiedział, że tak nie było? Sporo rzeczy, opisanych w Ewangelii, napewno się wydarzyło.
Ekhm...
A teraźniejsze cuda? Objawienia? Płacząca Matka Boska? Cuda Ojca Pio?
Objawienia... no cóż, niezbyt do mnie trafiają. Tak samo "Płacząca Matka Boska". No a cuda o. Pio... no cóż, temu nie można w żaden sposób zaprzeczyć :)

Boryna
12-03-2006, 17:48
ksiazka jednym słowem bardzo fajna. Szybko się czyta, łatwy język, ciekawa fabuła. No i po przeczytaniu mimo wszystko daje do myślenia co jest jej wielkim plusem. Wazne jednak zeby niepopadac w skrajnosci ;p

Cafe
12-03-2006, 18:18
Ksiązka ciekawa łatwo sie czyta ale jest ale..jesli ktos mocno wiezy w Boga to ni chvja go to przekona. Pozatym wszyscy wiedz a ze to fikcja. A te tezy oparte na tej trzeciej ręce itp to bujda. Co nie zmienia faktu ze ksiazke fajnie sie czytac. :)

Dwarf
12-03-2006, 18:59
Dwarf mogłes do szkoly chodzic ogladalismy film o tym i nie dosc ze bys przeczytal ksiazke to i film obejrzal;)

Ja osobiscie mam swoje poglady na kosciol,mimo ze nie jestem az tak stary...
Ale nie bede o tym pisal bo kogo to obchodzi?
Muahahaha..

Osobiscie ogladalem film na kompie, oraz film dokumentalny na ten temat :P
@down: wezmy pod uwage rowniez to ze da Vinci byl troche eee... ekscentryczny? dziwny? Moze mial nam cos do przekazania ale niekoniecznie dobrze to interpretujemy.

Dark Sven
12-03-2006, 18:59
Książka ciekawa..
podobała mi się...
A tak do zmiany hmm...nie zmieniło się to aczkolwiek to dziwne.
Przyjrzyjcie się "ostatniej wieczerzy" L.Da Vinci lub avatarowi predaliena(:p )
I zobaczcie rzecywiscie wyglada jak kobieta.Aczkolwiek może to być błąd konserwatora.

Blind Guardian
12-03-2006, 19:01
Ciekawa, latwa i szybko czytajaca sie kasiazka <kolejna zreszta>. Mysle ze teorie spiskowe nie sa zle bo dodaja tym wszystkim ksiazkom Browna napiecia. Nigdy nie wiemy co sie moze stac w nastepnej scenie <tak Tana ty jestes wyjatkowa i wiedzialas, za duzo tv>. Ksiazki akcji polaczonej z kryminalem. Nie spotkalem sie wczesniej z ksiazkami napisanymi w tym stylu wiec mi sie spodobaly. Nie zmienily one ani troche mojego podejscia do chrzescijanstwa. Dalej nie troszcze sie o nie bo po co zasmiecac sobie glowe czyms co jest dla nas obojetne? :P


PS. jestem ateista i nie myje rak po sikaniu
PS2. Ruda, A&D to nie moje byly ^^'

eerion
12-03-2006, 20:40
Pozwolę sobie użyć wypowiedzi znajomego z forum k20.pl


Chciałaś wilka, a jak zwykle masz mnie ;)
Uważam, że książki Dana Browna to typowy przykład marketingowego śmiecia. Dlaczego?
Pod względem dostarczanej rozrywki plasują się na najbardziej prymitywnym i schematycznym z możliwych poziomów. Oto piękna para zabiera się za rozwiązanie ogromnego spisku, który zmienia oblicze świata. Po drodze trochę między nimi iskrzy, a potem oczywiście następuje happy end z niedomkniętym zakończeniem.
Żeby nie być gołosłownym, użyję przykładu- najsłynniejszej książki Browna czyli "Kodu Leonarda Da Vinci"

Mamy tu specjalistę ds symboli i piękną panią kryptolog, która została wychowana przez dziadka obsesyjnie wręcz uwielbiającego Leonarda. Mamy wielki spisek jednej z największych katolickich organizacji i teorię, która zmienić może światopogląd setek milionów ludzi. Wszystko pięknie, tyle, że fabuła musi być ułożona tak, by byle imbecyl się nie pogubił, dlatego też znawca symboli nie zauważa na pierwszy rzut oka, że martwy kustosz układa się w człowieka Wetruwiańskiego, specjalista od Da Vinciego nie wie, że Leonardo posługiwał się pismem lustrzanym itd. Przykładów możnaby mnożyć. Wszystko to osnute jest aurą skandalu, ponieważ Brown pisząc niestworzone rzeczy o świętej krwi, podpiera się naukowymi publikacjami (tyle, że jak się okazało większość wysnutych przez tamte źródła hipotez opiera się na mieszaniu legend i podań w sposób dość dowolny, co dyskfalifikuje je jako dowody).
Inaczej mówiąc sposób na bestseller w wersji Browna wygląda tak:

Kontrowersja+ miałka, sztampowa fabuła+ ładni bohaterowie+ łopatologiczne wyjaśnienia.

Szczerze? Wolę Harrego Pottera, tam przynajmniej są nietuzinkowe pomysły, a całość obliczona jest na rozrywkę, a nie walkę z kimkolwiek

A mi osobiście ksiażka się nie podobała.
Przerwałem nie doczytujac nawet do połowy - mam ambitniejsze i ciekawsze lektury niż to
A tutaj jest małe zadośćuczynienie za pożycnie wypowiedzi xD
Książka owego człowieka (http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/428723) którą swoją drogą wybitnie polecam.
Zamiast kupować kod lepiej kupić to - wciagnęło mnie 100* bardziej (tamto w ogolew btw ;P)

Caer
12-03-2006, 23:14
Różne są gusta... :)
Kontrowersja+ miałka, sztampowa fabuła+ ładni bohaterowie+ łopatologiczne wyjaśnienia.
A jacha. Pewnie, lepiej całe życie siedzieć w powieściach Coelho i Orzeszkowej, lub w filozofii NIetzschego... Czasem po prostu trzeba się od tego wszystkiego oderwać, przeczytać coś lekkiego :) Według mnie, to właśnie według ludzi, którzy wzięli powieść Browna na tak poważnie, stała się tak kontrowersyjna. Ludzie chyba nie mogą/mogli zrozumieć, że to wszystko to tylko fikcja literacka...

eerion
13-03-2006, 05:22
A jacha. Pewnie, lepiej całe życie siedzieć w powieściach Coelho i Orzeszkowej, lub w filozofii NIetzschego... Czasem po prostu trzeba się od tego wszystkiego oderwać, przeczytać coś lekkiego
Uwierz że można się oderwać i przeczytać inne lekkie książki, które dodatkowo są interesujące.

Matek
13-03-2006, 08:45
Ksiazka bardzo ciekawa. Chociaz osobiscie uwazam, ze zakonczenie jest strtasznie mialkie. No i sam fakt tego, ze domyslilem sie przed koncem ksiazki kto jest tym tajemniczym ktosiem swiadczy o niedopracowaniu ksiazki. Ale ogolnie lubie czytac takie spiskowe ksiazki - fajnie czasami dopuscic do siebie mozliwosc, ze gdzies tam jest tak ogromny spisek, ze przerasta nawet nasze oczekiwania.

Uwierz że można się oderwać i przeczytać inne lekkie książki, które dodatkowo są interesujące.

Kwestia gustu. To, ze tobie sie nie podobaja nie oznacza, ze wszyscy musza je skazac na potepienie. Zgadzam sie z kims tam, ze nie nalezy przez cale zycie meczyc Coelho - czasami trzeba przeczytac cos lekkiem - moim zdaniem.

Hegemmon
13-03-2006, 11:24
Książka nawet ciekawa. Fikcja bardzo zmyślnie wymieszana z prawdą, przez co można się trochę pogubić, jednak książka według mnie ma trochę słabąakcję a czytelnik podróżuje tak utartymi szlakami, że właściwie można je nazywać autostradami międzynarodowymi. Podobnie jak w "Cyfrowej Twierdzy", od razu było wiadomo, kogo pocałuje na koniec główny bohater. Kilka wątków było zaskakujących, fakt, ale to trochę za mało.
Jeśli chodzi o wątki katolickie, cóż, brzmią sensownie, ale jak to się mówi... "książka nie naruszyła mojego pierwiastka wiary" (analogia do słów Benedykta XVI, choć on użył ich w innej formie i akurat nie do tej książki). Chyba każdy wie, że każda wiara opiera się też i na elementach fikcyjnych, ale takie są jej uroki :P, z tym, że ja nie mam zamiaru zmieniać swojej wiary tylko dlatego, że Brown napisał inną wersję historii, opierając się na fikcji innych osób ("Święty gral, Święta Krew"), które nawiasem mówiąc, mają zamiar oskarżyć Browna o plagiat (ciekawe czemu dopiero teraz :P ). Przykłądem takiej "fikcji" jest biblijny obraz stworzenia świata. W średniowieczu, kiedy ktoś powiedział, że to brednie, to miał okazję zaznajomić się z zapachem prażonego, ludzkiego mięsa oraz dowiedzieć się , jak to jest, kiedy każdy nerw twojego ciała wysyła do muzgu maila o treści "AŁA!!!111razrazraz". Teraz wszyscy mówią o symbolice nie tylko biblijnego obrazu stworzenia świata, ale i wielu innych fragmentach naszego największego światowego bestsellera. Wiara nie jest już taka sama, ona dopasowywuje się do wierzących. Według mnie w wierze nie chodzi o to aby nie jeść mięsa w piątek, co niedziela rzucać groszem na tace, spowiadać się regularnie, et cetera, et cetera. To są symbole wiary, które człowiek sam sobie narzucił, tylko nie jest mi do końca wiadome... po co :P. Wiara, to wiara w główne dogmaty i ich pozytywne akceptowanie.

EDIT:
ekh, zapomniałe, czekam na drugą część Kodu... ciekawe co to będzie :P. No i ciekawe jak im wyjdize film. engline gierki, która ma wyjść w okolicach premiery filmu robi wrażenie. Ciekawe jak będą się prezentować koszulki, kubki, czapki, pieluchy i wszystko inne z logiem "The Da Vinci Code"... :P