zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Ogół ogółowi, przyczyń się do zmian.


Dr.Unknown
19-04-2006, 22:17
Czas. Czas spędzony pożytecznie. Czas zmarnowany. Czas spędzony na przyjemności. Temat początkowo miał powstać z innych względów, ale pomyślałem, że zebrane mądrości różnych użytkowników pomoże wielu zagubionym (zwłaszcza "pokoleniu Tibii", niech im ziemia lekką będzie), odnaleźć siebie w jakimś zajęciu. Temat tyczy się mnie, takich jak mnie, ludzi potrafiących rozumnie korzystać z Internetu i jemu podobnych. Temat kierowany jest też do tych, którzy bez Internetu ine radzą sobie w ogóle, tych, których oknem na świat jest komputer. Od dłuższego czasu siedze przed tym monitorem i siedze cały dzień, nie, nie dlatego, że nie mogę bez tego żyć, ale dlatego, że nie mam nic lepszego do roboty. Ucz się, powiedzą, a ja odpowiem ucze się wystarczająco dobrze, żeby mieć najwyższą średnią w klasie. Poczytaj książke - czytam na tyle często, na ile lubię. Wyjdz na rower, wyjdę, nie zawsze jest z kim, sport jest dobry, ale dużo mi to nie da. Organizacje? Należę, ale póki co za dużo do roboty nie ma. Praca? Jestem za młody. Wolontariat? Rozważam. Rozważam pożyteczne spędzanie czasu, rozważam to, co da mi satysfakcję. Ale dość o tym, teraz problem, który tyczy się nieco innych ludzi, ludzi, których tutaj nie brak, ludzi, którzy jak włączą ten temat i zobaczą tyle tekstu od razu klikną "wstecz". Ludzi, którzy niemal sikają w krzesło, aby dobić skill, czy skończyć hunt, tych, którzy są niewyspani, agresywni i mają problemy z nauką, problemy z samym sobą i równieśnikami. I ja, wy możecie im pomóc, to wasz Chrześćjański obowiązek, czyż nie? Na pewno macie swoje niepowtarzalne zajęcia, na pewno znacie coś niepozornego, co komuś pomoże, sprawi radość i zajmie długi czas. Na pewno należycie do jakiejś organizacji, która was wciągnęła do reszta, sprawia wam przyjemność a jednocześnie daje ogólne korzyści i nie przynosi szkód. Na pewno. Sam rozwiązanie swojego problemu rozważam, może jakiś sport, może jakieś unikatowe zajęcie, bo dziś mój weekend polega na czekaniu, aż pójdę do szkoły i spotkam się ze znajomymi. Mój problem dla innych może wydać się błachy, ba, niektórzy może by tak chcieli. Ale temat jest o innych, o was, nie, nie wszystkich, o tych, którzy wiedzą, że to o nich. I w końcu, jaki wkład w tym macie? A taki, że możecie postować i pomagać, taki, że możecie przyczynić się do poprawy czyjegoś życia, odnalezienia jego sensu, podniesienia jakości owego życia. Dość rozpisywania, ufam, że możecie pomóc innym lub sobie.
PS.
Jakież to śmieszne, że akurat wokalista piosenki, której słucham śpiewa "It's to late to turn".

Ville
19-04-2006, 22:25
to moze ja pierwszy rzuce kamien (no pierwszy pisze, moze ktos szybciej cos napisze, nevermind).
Jezeli dobrze zrozumialem chcesz znalezc sposob na zabicie czasu, a co nie zabije czasu lepiej niz wyjscie gdzies na miasto/osiedle z kumplami i powałęsanie sie z nimi bez celu?
Hm, kolejny sposob dzieki ktoremu ja zabijam czas to sluchanie muzyki (moze to nie do ciebie drunk ale innym sie moze przydac).
Jak na cos jeszcze wpadne to z pewnoscia napisze. ale uwierz - nie jestes sam chory na ta cholerna cywilizacyjna chorobe jaka jest nuda.

Gufat III
19-04-2006, 22:27
1. Nie jestem Chrześcijaninem ;-)
2. Dzieci Tibii i tak będa miały to w d*pie, bo ważniejsze jest skillowanie, niż jacyś ludzie, tam na zawnątrz... Przecież to musi być kod binarny! ;-)
3. Jak ktoś szuka ciekawego zajęcia (łał, chyba zrozumiałem o co w tym temacie chodzi) to niech znajdzie sobie dziewczynę, powychodzi pokopać piłkę z kolegami, wypije piwko/oranżadę, spojrzy w niebo i pomyśli że życie jednak jest piękne. Bo po co tracić więcej czasu na jakąś badziewną grę?

MasteR Driv3r
19-04-2006, 22:32
No więc, byłęm niedawno nałogowym graczem w tibię. Dobrze mi się powodziło, Dobre skille, Dobry level, Dobry eq. A tu przyszedl koles ktory uwaza ze zabrałem mu dziewczynę (Ktora jest paszczata i ma głupi charakter) bo się we mnie zakochała... I mój level, Moje skille moj eq (Dsm, Crus helm, Vamp shield, Bright Sword, Giant Sword, K legs, Bohs) poszedł "fpistu" i teraz uważam że są lepsze zajęcia od siedzienia non toper przed komputerem i zarywania nocek żeby dobic level... Już wolę przeczytać książkę przez tęnoc niż znów siedzieć nad tą (jak ją nazwałem po przemyśleniu tego wszystkiego) głupawą grą. I teraz będę się starał moich kolegów również nakłonić żeby mniej grali w Tibię i mniej czasu spędzali przed komputerem. I teraz wam szczerze powiem. Żałuję każdej minuty spędzonej przy tej grze i każdej złotówki którą na nią wydałem (dzieci w afryce głodują/przeznacz 1% podatku na chore dzieci)
I radzę wam , skończcie z tym, i tak nic nie będziecie nic z tego mieć :)

Pozdrawiam

PiXik
19-04-2006, 22:40
najbardziej czasożerne zajęcia:dziewczyna,tworzenie muzyki, to z tych zdrowszych
można też wypić od czasu do czasu dla zab(p)icia nudy;)
ale przedewszystkim sport;p
niedawno mialem za dużo czasu teraz doszło pare rzeczy i zostaje go mało:(za mało:(

Naven
19-04-2006, 22:41
Gram dla przyjemnosci. Lubie w to grac ze wzgledu na fabule tej gry. Niektorzy maja problemy no ale coz to ich sprawa. Powiedz mi jaki jest sens bezcelowego walesnaia sie po osiedlu (Ville Vallo) - w ten sposob rowniez mozesz natkanc sie na calkiem inne problemy. Moga cie pobic etc. Malo to zbirow chodzi po swiecie, tylko szukaja zaczepki. Nie twierzdze ze wyjscie na powietzre to cos zlego tylko trzeba zrobic cos pozytczenego a nei spedzac czas podk altka labo na lawce bo to celu nei ma i mzoe takze prowadzic do patologii.

Dr.Unknown
19-04-2006, 22:43
Moga cie pobic etc
Ja chciałem tylko dodać od siebie, że wole mieć bogatszy bukiet wspomnień, nawet tych niemiłych, niż spędzić życie przed monitorem.

MasteR Driv3r
19-04-2006, 22:46
A co do zajęć to wolę pograćz kumplami w nogę, przejśc się z dziewczyną, posiedzieć u kolegi/koleżanki i pogadać, wyjść na rower/rolki i tym podobne


Ja chciałem tylko dodać od siebie, że wole mieć bogatszy bukiet wspomnień, nawet tych niemiłych, niż spędzić życie przed monitorem.

POPIERAM!

Cebix
19-04-2006, 22:48
Może tworzenie muzyki? Instrumenty? Nawet nie trzeba znać żadnych nut, wystarczy nauczyć się czytać tabulatury(co jest banalne), które są za darmo w necie i możemy śmigać.

http://img119.imageshack.us/img119/9066/gitarzysta26mr.gif

Kajulec
19-04-2006, 22:54
Wiecie.. khym khym, nic nowego nie odkryliscie.
A ja wole upiec jakis placek niz wbijac kolejny level. Ale zycie ma sprawiac frajde, czyz nie? Wiec czesto robimy to, co pozornie sprawia nam przyjemnosc, ale w wiekszosci wypadkow jest to szczescie chwilowe.
Czy nie lepiej komus pomoc? Nawet pozamiatac babci schody. Od razu robi sie cieplej "tam w srodku".

MayGyver
19-04-2006, 22:57
no to ja podpowiem co mnie zajmowalo, zajmuje i odciaga od kompa

modelarstwo RC
modelarstwo kartonowe
reenacting, reenactment
ASG
urlop
elektronika
i jeszcze kilka innych

musisz sie zastanowic co chcialbys w zyciu robic, a potem zacznij to robic

Dark Sven
19-04-2006, 23:05
Ja proponuje rysowanie!Albo gre w tenisa:
ściana+piłka+rakieta+gracz = zabawa na wiele godzin.


Ale smutna prawda.Dzisiejsza młodzież nie ma zajęć. Zamiast głupich boisk czy czegoś budują parkingi! A POTEM SRAJĄ ŻE MŁODZIEŻ JEST TAKA A NIE INNA.JEBAĆ KACZYNSKICH

A tymi co spędzają życie przed kompem- gardze.

OnlyM(PL)
19-04-2006, 23:06
ASG
Wieczorne wypady
Wypady na miasto
I duzo, duzo atrakcji, ktore sa w moim miescie.

A czasami sie wymysli cos od niechcenia.

Tiligus
19-04-2006, 23:07
Kurde ile textu, nie czytałem go... mogłeś rzucić coś z obrazkami :/... Właśnie wbijam 98 skilla ;) to już moja 3 nocka, ehhhh a jeszcze 102 lev trzeba wbić. A tak bez off topu, coś mówiliście o zajęciach :] ja kocham wbijać skille, i to bez botów! lubie te białe napisy, żyje by grać ^^. Po co mam się wałęsać jeszcze mnie napadną a tak to w domciu pokatuje troszke mojego chara.Cieszę się że rodzice mi kupili neostrade na urodziny.

8oX(:confused::baby::D:evul::cup:;(

------------------------

@up
Tekst mocno przesiątknięty ironią, czytać z przymróżeniem oka.
@ Top
Od siebie do tematu moge dodać:
Komu tym tematem chcesz pomóc? Każdy kto ma problem z uzależnieniem do Tibii lub komputera ,nie przyzna się i za cholerę nie będzie szukał pomocy no chyba że jak już będzie krytycznie wtedy odwyk ;) i lekarzo-psycholog. Imho przesłanie nie trafi wogóle na grunt gdzie było skierowane, bo to nie jest chłonny grunt . Możemy mieć głupią nadzieję że kogoś ten text zmusi do refleksji..... w co wątpie xP.

Od Siebie:
Byłem uzależniony, internet to nie okno na świat , nawet przez nie wyskoczyć się nie da :'(

Powiedz mi jaki jest sens bezcelowego walesnaia sie po osiedlu (Ville Vallo)
W celu poszukiwania potencjalnych ofiar. By potem je napaść, okraść, ewentualnie zgwałcić.
Malo to zbirow chodzi po swiecie, tylko szukaja zaczepki.
A Ty wiesz jak przej**ane jest jak Ci ZACZEPKA się zgubi :( Wszystkie ciuchy Ci lecą, a jaki obciach w takim stanie jest dla zbirów :<

na lawce bo to celu nei ma i mzoe takze prowadzic do patologii.
Nom a jak Ci stare babcie z dziadkami zajmują miejsce na ławce? Albo pary zakochanych? Tu sie zgadzam to czysta patologia :/

Sorry za takie podejście do Topicu mam dziwny humor :P

Naven
19-04-2006, 23:07
Ja chciałem tylko dodać od siebie, że wole mieć bogatszy bukiet wspomnień, nawet tych niemiłych, niż spędzić życie przed monitorem.

No tak, ale uwierz mi ze po kilku akcjach na jednym z osiedli w moejj dzilnicy to odechciewa mi sie zyc. W sylwestra chodzila grupka z sikierami nozami itp i bila kazdego.. bylo tyle skarg na policji ze o matko przenajswietsza.. najlepsze jest to ze zlapani zostali wypuszczeni. Jescze to co mnie trapi to to, ze jak wychodze z kumplami to przychodza jakies losie z innego osiedla na moje (najpierw sie nacpaja) a potem sa twardzi i zdolni cie zabic.. Tez nie lubie spedzac czasu przed monitorem ale takie sa realia owcvzesnej POlski. Sorry ale wybaczcie taki jest moje zdanie.

Kele
19-04-2006, 23:07
Ajj, też mam podobny problem. Mało kto z reguly chce wyjść na dworek, a jeśli już nawet wyjdzie się, to jest kompletna nuda bo nikomu się nic nie chce... Sam interesuje się fantastyką, komputerami etc., lecz nie moge znaleźć osób o podonych zainteresowaniach i chociaz ze skrawkiem czasu... No cóż, C'est la vie...

Helixaw
20-04-2006, 00:09
[..] najlepsze jest to ze zlapani zostali wypuszczeni. Jescze to co mnie trapi to to, ze jak wychodze z kumplami to przychodza jakies losie z innego osiedla na moje (najpierw sie nacpaja) a potem sa twardzi i zdolni cie zabic.. Tez nie lubie spedzac czasu przed monitorem ale takie sa realia owcvzesnej POlski. Sorry ale wybaczcie taki jest moje zdanie.
A ty byś chciał dożywocie dla nich?

Piszecie, że nie ma co robić? Rower, piłka, bieganie, opalanie się, chodzenie po lesie, czytanie na świeżym powietrzu, kino, teatr, sklepy, dyskoteki, bary, imprezki u znajomych, i to co najlepsze: wyrywanie panienek na supermocny żel do włosów :P

@edit Naven na dole :
To znacznie zmienia postać rzeczy...

Walekifa
20-04-2006, 00:32
Przedstawie moją sytułację.

Mieszkam w Bydgoszczy,podoba mi się tu,ale jednak jest to chyba najgorsze z miast 500 000 ppl + Nie ma tutaj za dużo do roboty,nie licząc przebijanie się przez wszystkie plebsiarnie,co jest niezłą przygodą ....

EDIT: Chciałem dodać że nie mam podwórka.A do tego mieszkam koło przedszkola,i na przeciwko lodziarni(:S) Więc ciczy za dużo nie mam (uff.wstawili nowe okna! Tylko gdzie teraz tatko ma zaparkować ?...)

Dla zabicia czasu :

-Wychodze na dwór/ide do kumpli (co często zmienia tylko stanowisko do grania.. )

-Chodze po domu i ew. słucham muzyki.Bawię się z kotem(o ile on nazywa to zabawą :S )

-Gram w komputer,i to potrafię robić cały dzień jeśli nikt mi nie przerwie -umnie w domu jest tak,że zmieniam się co 2 godz. z bratem,i tak cały dzień. Więc po skończeniu swojej kolejki potrafie szwędać się 2 godz. po domu i wbić spowrotem na kompa.

-Uczyć się dużo nie musze. 1 gim. to pociskać nas nie pociskają.

-Oglądam telewizję(zazwyczaj piątkowe i poniedziałkowe hity. Oglądam też falę zbrodni i czasami gotowe na wszystko) ale często jest to nędzne przełanczanie po kanałach.

-Z nudów dbam o higienę. 20 razy dziennie myję ręce,etc.

-Mam zamiar grać w warhammera FB,ale jest to troche drogie hobby,więc musze się zastanowić.

W sumie to też za ciekawie nie mam,czasem mówi się że dzień jest za krótki,a itak nie ma co robić...

A tak pozatym to nie rozumiem sensu tego tematu.Troche bez sensu,no ale niech będzie. :S

Naven
20-04-2006, 00:38
A ty byś chciał dożywocie dla nich?

Piszecie, że nie ma co robić? Rower, piłka, bieganie, opalanie się, chodzenie po lesie, czytanie na świeżym powietrzu, kino, teatr, sklepy, dyskoteki, bary, imprezki u znajomych, i to co najlepsze: wyrywanie panienek na supermocny żel do włosów :P

Powiem Ci ze jeden chlopak zmarl bo az tak go skopali.. a tak sie skalda ze brat mojego kolegi ze szkoly a takze z bylej kalsy- stal sobie przed klatka wlasnego bloku z kumplami bo mieli isc na impreze do kogos jeszce a tu nagle przylecieli i ten chlopak miednica polamana , drugi pluco przebite nozem.. a ty co bys chial dla nich ?? prace spoleczne? powinni dostac jakas rozsadna kare za swoje czyny..

Kajulec
20-04-2006, 00:51
Zrobie OFFTOP jak cholera, ale musze: kto sie bawi w ASG? Widzialem juz posty z tymi tajemniczymi trzema literkami juz u MayGyvera i OnlyM.

CaldO
20-04-2006, 00:54
Dobry temat !

Szczerze przyznam, że w kwietniu 2005 roku odetchnąłem z wielką ulgą myśląc: "ufff, już po wszystkim). Było to zakończenie roku szkolnego klas maturlanych co dla mnie oznaczało tylko trzy rzeczy:
- koniec szkoły
- egzamin dojrzałości
- egzamin z przygotowania zawodowego.
Jednak moja radość po zakończeniu roku szkolnego nie trwała długo. Dlaczego? A dlatego, że miałem pełną świadomość, że mam duże braki w nauce, zagadnieniach maturalnych oklepywanych na zajęciach szkolnych przez profesorów itp. Czynniki? Nie będę udawał... przyczyniła się też tibia -w małym stopniu ale jednak. Do tego towarzystwo, którego skutkiem było złe nastawienie na przyszłość, prawie całkowity brak motywacji, znieczulica... .
Na moje szczęście przejrzałem na oczy, napewno za późno ale jednak zawsze. Zabrałem się za naukę i nadszedł czas matury. Część pisemna, język polski zdałem bez problemu, z matematyką już nie dałem sobie rady. Część ustna, język polski bez problemów, geografia bez większych stresów. Egzamin z przygotowania zawodowego też pomyślnie.
Po tym wszystkim usiadłem, i pomyślałem czego tak naprawdę od życia chcę.... I postanowiłem jedno, wziąść się w garść. Wiedziałem, że z moimi brakami poprawki z matematyki nie zdam, ale podejść musiałem, żeby nie stracić szansy na kolejny egzamin. Zmieniłem przedmiot na geografię i poprawka czeka mnie 10 maja. Nauka w toku już od jakiegoś czasu. Do tego coś z samorealizacji, studium informatyczne (po zdaniu matury na studia), oraz praca. Miło jest zarobić na własne potrzeby oraz wspomóc rodziców, którzy przez tyle lat trudzili się nad wychowaniem mnie, co wiązało się z wydatkami, a jak wiadomo w dzisiejszych czasach nikomu nie jest łatwo...

Cel mojego posta?
Całkiem prosty... Na swoim przykładzie chcę pokazać innym, że bardzo łatwo jest dojść do stanu kiedy człowiek zaczyna cieszyć się swoim życiem, mimo wcześniejszych niepowodzeń. To naprawdę niesamowite uczucie kiedy wiesz, że się zmieniasz, dążysż do postawionych sobie celów i żyjesz widząc zadowolenie rodziców.
Podsumowując chciałem powiedzieć, że motywacja to bardzo ważna sprawa. I pamiętajcie, że na zmiany nigdy nie jest za późno !

No i jak to mi mama mówiła: "Pamiętaj synu! ta gra ci chleba nie da!"

Grue
20-04-2006, 00:58
Dla tych co sie nudza:

Zapraszamy na darmowe wakacje na pięknych plenerach! Dużo podróżowania i zwiedzania. Nowe znajomości, wrażenia i doświadczenia. Wiecej informacji w najbliższej WKU. Ja skorzystałem, polecam! :)

Z fajnych zajeć polecam zapisanie sie do jakiegoś klubu Paintballa. Fajna zabawa , tylko czasem troche bolesna ;) Ew. deskorolke, rolki, jakies sporty extremalne (skakanie po balkonach budowanego bloku na wysokosci 8 pietra z workiem cementu 25kg to dopiero sport extremalny xD).

Pozdro ludki i nie dajcie sie nudzie i monotonii :)


@kajulec
ASG = Air Soft Gun. To taka zabawa, ze sie strzelasz pistoletami/karabinkami na kulki. AEG lepsze bo po kazdym strzale nie trzeba przeladowywac, ale to drogi sport (500zl+ jedna broń, i nie mowie tu o szajsie na raz z allegro -.-).

@UP
Pisales nowa mature? Mozna zmienic przedmiot? Bo tak sie sklada ze tez zdawalem te nieszczesna matme i nie zdalem (sUx) i chcialbym zmienic na biologie or sth. Plz odpisz :]

Walekifa
20-04-2006, 01:26
Zrobie OFFTOP jak cholera, ale musze: kto sie bawi w ASG? Widzialem juz posty z tymi tajemniczymi trzema literkami juz u MayGyvera i OnlyM.

Mój Brat. Ma już niezłe eq i jeździ na akcje do Torunia :S

By$iu
20-04-2006, 08:43
\offtopic
O.o widze, ze sporo osob bawi sie w ASG :) Mozecie pochwalic sie do jakich klubow nalezycie albo cos? Ja osobiscie ASG S-cie Team.

\Topic
Ja polecam sporty i przedewszystkim ASG, nie kazdy musi miec pistolet za 300 zl+, czasami to swietnej zabawy na swiezym powietrzu wystrarczy AEG juz za ~130 zloty (tansze zazwyczaj charakteryzuja sie brakiej Hop-up'a).
Lub shootgun za ~200 zl, ino trzeba go naciagac co po dluzszym treningu jest strasznie meczace.

Matek
20-04-2006, 08:53
No to i ja sobie zaspamuje:


Zabijam czas poprzez:

NLP, Hipnoza, Hazard, czytanie, bawienie dzieci, a ostatnio pisaniem bardzo ambitnego projektu...

Caer
20-04-2006, 13:06
Eee... Ja to prawie cały czas przy kompie spędzam, bo i tak nic lepszego do orboty nie mam. No i dużo czytam ;p Na dwór nie ma z kim łazić, bo wszyscy się uczą...

OnlyM(PL)
20-04-2006, 14:36
Zrobie OFFTOP jak cholera, ale musze: kto sie bawi w ASG? Widzialem juz posty z tymi tajemniczymi trzema literkami juz u MayGyvera i OnlyM.

Latem, we wakacje jade sobie do miasteczka. Maja tam dobre warunki do ASG, chociaz w Chorzowie tez sa niezle. Niestety malo ludzi, a eq kosztuje.
Narazie nie jest za profesionalnie ale jakos dajemy rade.

Baron Kaldrick
20-04-2006, 15:42
Ruszył mnie ten temat. Wziąłem głęboki oddech, założyłem moją ulubioną zbroję, przypiąłem sobie do pasa buławę, założyłem ciężkie buty, zasunąłem na twarz przyłbicę i z ufnością i toną czosnku na szyi (bo nie wiadomo, co za kurestwo może się tam za firewallem chować) wyruszyłem. A tu zonk, nie ma szczurów, nie ma wilków. Na czym ja tu mam doświadczenie zdobywać? Nie zrażony poszedłem dalej. Słyszałem o jakichś dresach, czy coś takiego - ponoć strasznie waleczne skurwysyny. Bałem się trochę, że mam za niski poziom, ale dałem radę - najpierw na mój widok wybuchnęli śmiechem, co ich obezwładniło, a po ciosie maczugą przez łeb już nie mieli ochoty na dyskusję. Ale jakoś nie pomogło, nie poczułem się silniejszy - ba, złamałem sobie chyba palce przy wymachu tym tępym kijem...

Bez sensu trochu ten temat jest. Co on zmieni? Kto przeczyta, ten przeczyta. Ale i tak nikt się nie zastosuje. Bo czy dużo zmieni to, że napiszę, że można czytać książki, pisać opowiadania, tworzyć muzykę, pobiegać po klubach czy knajpach? To się rozumie samo przez się. Wystarczy makownicą ruszyć. A ci, którzy powinni się zastosować i tak się nie zastosują. No bo tam, na zewnątrz, za oknem nie ma stworów. Nie tak łatwo zostać silnym, wielkim i pięknym, poważanym i godnym pochwały bohaterem. Nie wystarczy przez piętnaście godzin dać się gryźć szczurowi, by być sławnym i budzić grozę. A i wpierdol można dostać, i forsę zgubić. Albo - o zgrozo! - porozmawiać z kimś. I to o czymś innym, niż Tibia, komputery, internet... Jak tak można żyć?!

Dr.Unknown
20-04-2006, 15:57
Jeśli chodzi o cel, to odpowiedz jest prosta - czułem wewnętrzną potrzebe napisania tego tematu =P.

ciemne dropsy
20-04-2006, 16:28
"Zamiast pic pod sklepem wodke, lepiej zagraj w koszykowke !" ;)

Ja mam staly plan dnia: Przychodze ze szkoly, siadam przed kompa i cos majstruje, potem o 17 robie lekcje o 18 ide na boisko... gram tam w kosza albo w noge... z kosciola sie zbieram i ide na osiedle pogadac z kims albo pograc w jakas glupia gierke na asfalcie :P

Jeden mankament. Uczenie sie jest za kazdym razem upychane gdzies miedzy powyzsze czynnosci -.-

Galarion
20-04-2006, 17:22
Ja od jakiegos czasu jak sie nudze to żongluje ;). Wystarcza trzy pilki do tenisa lub inne podobnej wielkosci i juz z nimi mozna wykonac wiele prostych i tych bardziej skomplikowanych rzutow :D. Wiekszosc znajomych gdy slyszy o zonglerce mysli, ze ogranicza sie to do 3 pilek, 4, 5 i im wiecej tym lepiej, a naprawde istnieje mnostwo pojedynczych trickow tylko z trzema pilkami, ktore mozna laczyc w "kombosy" i rozwijac. Jakby co to w necie jest wiele tutoriali, stron w tej tematyce. Poza tym jest udowodnione(niby), ze to bardzo rozwija obydwie polkule mozgu i ogolnie dobrze wplywa na stres, zmeczenie.

Therus Mroczny
20-04-2006, 18:37
Rpg, gry bitewne (figurki? :>), modelarstwo, no i gra na gitarze (ostatnio to u mnie przede wszystkim)

Vanhelsen
20-04-2006, 19:15
-Uczyć się dużo nie musze. 1 gim. to pociskać nas nie pociskają.No to prosze bardzo, jesli nie masz co robić, to się ucz, w II klasie wyskocz na olimpiadę z WOSu i Biologi/Geografii i jak wystukasz sobie I miejsce w polsce, (czy na niższym szczeblu, nie interesuje się juz tym ;p) masz z głowy testy w III klasie. Odrazu po 50pkt z Humanistycznego i 50pkt z Mat-Fiz :>

A jak nie macie już co robić, to 2 tabledki valeriany i spać :D zawsze lepsze to, od siedzenia przed kompem 24 ;)

A tak poważniej, zawsze znajdzie się jakieś inne, ciekawe hooby, pomyślcie, że wam ukradli kompa i co byście robili?

Dan the Automator
20-04-2006, 20:34
2. Dzieci Tibii i tak będa miały to w d*pie, bo ważniejsze jest skillowanie, niż jacyś ludzie, tam na zawnątrz... Przecież to musi być kod binarny! ;-)

Hahahaha, i kto to mówi ;-)?

3. Jak ktoś szuka ciekawego zajęcia (łał, chyba zrozumiałem o co w tym temacie chodzi) to niech znajdzie sobie dziewczynę, powychodzi pokopać piłkę z kolegami, wypije piwko/oranżadę, spojrzy w niebo i pomyśli że życie jednak jest piękne. Bo po co tracić więcej czasu na jakąś badziewną grę
Musiałbym Ci przyznać rację, ale ponieważ nazywasz się Gufat, nie zrobie tego, i na dodatek napisze, że jesteś gupi! O!

Khazar
21-04-2006, 23:36
ja ja widze tych expertow wszystkich od ASG to az mi sie cos w srodku przewraca (i nie jets to przyjemne uczucie)... AEG za 130 zlotych?:| po 1 jest to "elektryk" a nie AEG a po 2 to jest to jednorazowka. wszystkim maniakom (tym co juz sie w to bawia i tym niedoszlym) polecam www.wmasg.pl i ich forum. sam nie mam jakiejs super broni, ale zeby dobrze si ebawic nei trzeba wydawac w ciul kasy. i tutaj zaczynam sie laczyc z tematem. moj qmpel (zapaleniec ASG of coz) postanowil, ze pojdzie do pracy. Przez cale wakacje 10h dziennie ukladal jakas kostke brukowa, zdzieral stare plyty chodnikowe (tez mi zajecie:P), ale przynajmniej nei mial czasu sie nudzic. Popracowal troche przez dziie, poszedl gdzies wieczorkiem i caly dzien z glowy, a przy okazji si epoopalal troche :D to co zrobil z zarobiona kasa to juz inna sprawa, bo wydal 1200 zeta na bron :) na urodzinki sprawilismy mu PRAWDZIWEGO kevlara i przyanjmniej ma chlopak w czym biegac, no i przynajmniej ma kolejne zajecie dla "zabicia czasu", bo z takim sprzetem to glupio sie juz w to nie bawic. Zloty, zlociki itepe.

A jezeli ktos mysli teraz "No to moze zalozmy grupe maniakow ASG na forum", niech lepiej szybko idzie wypic w jakims parku dwa wina, zrobic sobie porzadnego formata mozgownicy i zapomni o ty., niejeden juz probowal, nawet chwile taka grupa byla i.... po prostu BYLA (czyt. nie ma i nie bedzie). a zamieszania z nowymi grupami to mam juz dosc.

Walekifa
21-04-2006, 23:56
urodzinki sprawilismy mu PRAWDZIWEGO kevlara

Też coś :p mój brat też ma. :S

Sam mam zamiar zacząć zabawę,ale może dopiero za 2 lata. Narazie itak jestem za młody,bo rodzice nie mogą spać jak do lasu jedzie dorosły brat,więc co dopiero ja.Powiem wam że samo strzelanie do tarczy jest bardzo przyjemne.Polecam kupić pistolet za 9-20 zł w kiosku ruchu i postrzelać sobie do zdjęcia klasowego :) Zobaczycie jak was wciągnie.

PiXik
21-04-2006, 23:59
Też coś :p mój brat też ma. :S

Sam mam zamiar zacząć zabawę,ale może dopiero za 2 lata. Narazie itak jestem za młody,bo rodzice nie mogą spać jak do lasu jedzie dorosły brat,więc co dopiero ja.Powiem wam że samo strzelanie do tarczy jest bardzo przyjemne.Polecam kupić pistolet za 9-20 zł w kiosku ruchu i postrzelać sobie do zdjęcia klasowego :) Zobaczycie jak was wciągnie.
oj musisz lubieć swoją klasę;)może zdjęcie rodzinne ;;d?
ps.można układać domek z zapałek

Dark Sven
22-04-2006, 00:05
No nic...dzisiaj odkryłem w sobie nową pasje.
Tenis- 120zl starczy na jakąś słabszą rakiete i piłeczki.Potem potrzebny równy teren i wymiatać.

@offtop
Kupiłem sobie dzisiaj paczke piłek i nurtuje mnie jedno.A mianowicie dlaczego są hermetycznie zamknięte?:confused:

Rinnaroc
22-04-2006, 00:05
Ostatnio spędzam po 2h dziennie przed kompem grając sporadycznie w elastomanie<śmiech na sali> i siedząc na GG... Rok temu to wypadało po 12h, jak nie więcej. Swój lvl w życiu zrobiłem, miałem 56 rp i byłem z niego dumny. Teraz jak słysze, że kumpel z osiedla dobija 100 lvl to mam to głęboko w d*** ;) Odwiedzam to forum mimo, że tibia mnie już wogóle nieinteresuje, fajna wiara tutaj :D
Moje sposoby na nudę :
-pojeździć sobie skuterkiem
-połazić z dziewczyną ew. z kumplami
-chodzenie do szkoły(tak, lubie szkołe ;p)
-no i Parkour ;) <- polecam na nude !

joey
22-04-2006, 19:05
Co do sposobów zabijania czasu (tak rozumiem ten temat, trzeba podać sposoby dla pokolenia "Tibia") to ja gram na gitarze... Zapisałem się do prywatnej szkoły muzycznej i ćwiczę. Jeszcze nie miałem okazji sprawdzić się przy ognisku, ale wakacje zbliżają się... Ze sportów to lubię boks(w szkole mamy nawet rękawice ^^) i jazdę na rowerze, szczególnie wycieczki za miasto, do parku Bażantarnia (Park zajmujący ~50% miasta, kiedyś nie był zaliczany do Elbląga, ale aby dostać dotacje z Unii zrobili z tego jakby cześć miasta i mamy chyba najwięcej zieleni w Polsce. Zobaczcie wirtualny plan Elbląga na www.elblag.pl)
Edit: Tutaj daje wam fotkę mojej gitary, weźcie se na 2 dni... (przepraszam za słabą jakość, ale obiektyw od cyfrówki mojego kuzyna był brudny)
http://img174.imageshack.us/img174/7176/img20321ui.jpg

Khazar
22-04-2006, 19:17
Też coś :p mój brat też ma. :S

Sam mam zamiar zacząć zabawę,ale może dopiero za 2 lata. Narazie itak jestem za młody,bo rodzice nie mogą spać jak do lasu jedzie dorosły brat,więc co dopiero ja.Powiem wam że samo strzelanie do tarczy jest bardzo przyjemne.Polecam kupić pistolet za 9-20 zł w kiosku ruchu i postrzelać sobie do zdjęcia klasowego :) Zobaczycie jak was wciągnie.

moze i sam kevlar wrazenia na nikim nie robi ale zauwaz ze jest to tylko dodatek do broni za 1,2k pln i z takim sprzetem to grzech juz po prostu nie biegac. kevlar w tym przypadku byl tylko wisienka na ciastku ;)

Chessterr
23-04-2006, 13:39
Powiem tak...Taki temat był potrzebny. Ale myślę ,że trzeba się skupić też na tym ,żeby nie tylko odciągnąc tych nie jedzą, nie śpią i nie żyją należycie ,żeby zdobyć nowy level ,ale moze nauczyć walczyć z tym nałogiem? Tibia - tak ,ale z umiarem.
Ja osobiście czytam książki i czasem się wyjdzie do kina etc. Jest wiele możliwośc. Modelowanie - nie zbyt drogie hobby, jogging lub przeróżne kółka, organizacje i grupy. Naprzykła wiele możliwości jest w Klubach Osiedlowych. U mnie jest naprzykład nie daleko. Można pograć w bilard itp. Najważniejsze to jest to ,żeby poznać życie od innej strony. Jeśli dla kogoś szczytem marzeń jest 100 level w tibii to ten ma nie pokolei we łbie. A jeśli celem dojście do 80 w skillach to nie zna życia. Dla wielu osób celem jest to ,żeby przeżyć od 1 do 1...

@edit
A zwalanie na Polske i na miasto to tchórzostwo. Ludzie bez telewizorów i komputerów i jakoś sobie radzą. W piłke grają etc. Napewno macie w miastach (przynajmniej niketórych) jakieś kina, rolkowiska/lodowiska i różne kluby.

Shanhaevel
23-04-2006, 14:02
Można rysować w wolnym czasie. Nie trzeba talentu, wystarczy ołówek, gumka i papier, a satysfakcja z ładnego rysunku (po wielu godzinach tyrania) jest duża.

Można też czytać, grać w piłkę, wyjść się opalać na balkon. :P I cokolwiek wam do głowy przyjdzie...

Tezuh
23-04-2006, 14:21
Moim zdaniem, lepsze zajęcie od Tibi to Le-Parkour. Koniec.

Offtopic:
Od dzisiaj się ASG interesuję i chce zakupić na allegro taką snajperke za 15 zł:
http://www.allegro.pl/item97573727_snajperka_asg_najtanszy_karabinek_far ba_paintball.html
opłaca sie?

joey
23-04-2006, 14:38
@up
Jeśli chcesz sie pobawić to tak, ale nie licz na długi czas działania... Ja miałem shotguna za 30zł i mi sie połamał po 2 tyg.

Khazar
23-04-2006, 16:12
Moim zdaniem, lepsze zajęcie od Tibi to Le-Parkour. Koniec.

Offtopic:
Od dzisiaj się ASG interesuję i chce zakupić na allegro taką snajperke za 15 zł:
http://www.allegro.pl/item97573727_snajperka_asg_najtanszy_karabinek_far ba_paintball.html
opłaca sie?

powiem tak: jezeli chcesz sobie posnajperkowac na dlugosc pokoju do pudelka po zapalkach to prosze bardzo:D ale allegro to jednorazowki sa generalnie. Te wszystkie "SUER MEGA HIPER NAJLEPSZE SPRZETY DO ASG" to jedna wielka sciema, zrobiona z plastiku gorszego niz dlugopisy. Bron, ktora wytrzyma Ci tyle ile ma wytrzymac i bedzie miala dobre osiagi kosztowac Cie bedzie tak od 150 zl. nie jest to jakos specjalnie duzo, a frajda z biegania z qmplami [po jakis poligonach itd. nie do opisania :D

Dark Sven
23-04-2006, 16:20
A zwalanie na Polske i na miasto to tchórzostwo. Ludzie bez telewizorów i komputerów i jakoś sobie radzą. W piłke grają etc. Napewno macie w miastach (przynajmniej niketórych) jakieś kina, rolkowiska/lodowiska i różne kluby.


Ta w takim mieście w jakim ja mieszkam nudą wieje na kilometr.
Kino- od pół roku remontują a i wytrzymać 30 min na niewygodnych krzesłach to HARDKOR.A starocie w chuj
Rolkowisko,lodowisko,klub- marzenie.Może ze 2 kluby będą ale i tak przepełnione.
Boisko- Wszystko od wielu lat poniszczone (koszykówla)
W siate na drabinkach jest trudno bo bachornia też chce się bawić.
Piłka nożna- ehh 2 boiska na 100-150 dzieciaków.

A za moim blokiem- parkingi budują, bloki malują na tak szpetny kolor że to nieporozumienie.
A takich miast w Polsce jest na prawdę dużo...


Więc nie zgadzam się z twoim zdaniem.Bo potem wszyscy narzekają:
"Nie grajcie na ulicy"
"Przestańcie siedzieć na klatkach"
"Zajmijcię się czymś"

Chessterr
23-04-2006, 19:09
Ta w takim mieście w jakim ja mieszkam nudą wieje na kilometr.
Kino- od pół roku remontują a i wytrzymać 30 min na niewygodnych krzesłach to HARDKOR.A starocie w cmęski narząd płciowy
Rolkowisko,lodowisko,klub- marzenie.Może ze 2 kluby będą ale i tak przepełnione.
Boisko- Wszystko od wielu lat poniszczone (koszykówla)
W siate na drabinkach jest trudno bo bachornia też chce się bawić.
Piłka nożna- ehh 2 boiska na 100-150 dzieciaków.

A za moim blokiem- parkingi budują, bloki malują na tak szpetny kolor że to nieporozumienie.
A takich miast w Polsce jest na prawdę dużo...


Więc nie zgadzam się z twoim zdaniem.Bo potem wszyscy narzekają:
"Nie grajcie na ulicy"
"Przestańcie siedzieć na klatkach"
"Zajmijcię się czymś"

A parków nie macie? Żadnego parku w mieście lub lasku w okolicach? Można pójść na spacer etc. I masz racje troche winy jest tez w władzach. Ale tylko część.

Kele
23-04-2006, 19:57
@up
Wiesz... Zwalanie na miasto to nie koniecznie tchórzowstwo, ja nie mam ani kina, ani basenu, ani żadnego klubu, a w parku same żule i w ogóle jak staniesz na jednym końcu parku to spokojnie widzisz drugi koniec...

Dark Sven
23-04-2006, 20:54
@up
Wiesz... Zwalanie na miasto to nie koniecznie tchórzowstwo, ja nie mam ani kina, ani basenu, ani żadnego klubu, a w parku same żule i w ogóle jak staniesz na jednym końcu parku to spokojnie widzisz drugi koniec...

O to to to...parki są ale małe.
Pierwszy otoczony szpitalem,marketem,domami,bagnem,jednostką wojskową.Więc bardziej to aleja.
Drugi to same menelstwo, nigdy nie wiesz czy cie nie zabiją dla dychy czy komórki.(stara bo stara ale jest:P3310[komkórka ma mi służyć- nie używam jej do szpanu])
Jeśli o basen chodzi to moge iść raz, dwa razy w tygodniu, na więcej nie mam kasy.(Ofkorsz wysępiłbym ale wole to przeznaczyc na cos innego.[nie chodzi o gry a tymbardziej PACCA])A poza tym mieszkam daleko i same dojście odbiera mi dużo sił.(po basenie ofkorz)

W sumie gdyby nie buda, to dawno bym korzenie zapuścił.

btw.Byłe dzisiaj na działce-4 jaszczurki złapałem.(nie bójcie się nic im nie zrobiłem :evul: )

Kajulec
23-04-2006, 21:49
W ASG bawilem sie.. tydzien. Potem sie rozsypal.

Player Killer
23-04-2006, 22:28
Ja od jakiegos czasu jak sie nudze to żongluje ;). Wystarcza trzy pilki do tenisa lub inne podobnej wielkosci i juz z nimi mozna wykonac wiele prostych i tych bardziej skomplikowanych rzutow :D. Wiekszosc znajomych gdy slyszy o zonglerce mysli, ze ogranicza sie to do 3 pilek, 4, 5 i im wiecej tym lepiej, a naprawde istnieje mnostwo pojedynczych trickow tylko z trzema pilkami, ktore mozna laczyc w "kombosy" i rozwijac. Jakby co to w necie jest wiele tutoriali, stron w tej tematyce. Poza tym jest udowodnione(niby), ze to bardzo rozwija obydwie polkule mozgu i ogolnie dobrze wplywa na stres, zmeczenie.

Zgadzam sie z tobą, tez sobie czasami zonguje jak mam chwile, najpierw sie uczylem 3 pilkami co mi zajelo dosc sporo czasu, a teraz juz umeim fontanne z 4 pilek, namawiam do tego

Imprezowy Chłoptaś
24-04-2006, 00:11
Ja lubie jezdzic z moim starym na dzialke... i cos mu pomoge.. staysfakcja ze pomgolem a i radocha ze zasadze cos czy pokopie... ale sie namacham ale przynajmiej pomoge mu.. bedzie sie sam meczyll. a zazwyczaj ide z ekipa KRECIC WATE

$corcerer
24-04-2006, 13:59
Krótko:
Muzyka - może być z kompa, ale wtedy trzeba mieć długą listę wszystkiego, i najlepiej na jakiegoś pilota, albo oczywiście radio + jakaś fajna stacja nadawcza.
Książka - ale też trzeba trafić w gatunek.
Muzyka - tym razem od strony twórczej, manualnej, jak macie jakiś instrument w domciu to można go pomęczyć.
Rozmyślanie nad Biblią - to jest jak niekończąca się historia - można każdy fragment czytać milion razy, i za każdym coś innego powinno przykuć naszą uwagę.
Filozofowanie - to zajęcie do hardcore'owców - mnie najlepiej wychodzi w nocy, jak wszyscy śpią, jest cicho i ciemno, nic nie rozprasza uwagi, aż się czasami zdziwicie gdzie wtedy można dojść ze swoimi myślami...
Można też spróbować skojażeń - kartka pamieru, ołówek i długopis. Kiedyś tak zabrnąłem w 6 kartek A4 z obu stron =]

+ jeszcze prace domowo-ogrodowo-polne :)

Shinjix
24-04-2006, 14:15
Sprawa jest całkiem prosta :)


Siłownia - idziemy, zeby sie wyladowac, przypakowac, pocwiczyc, itd.
Bilard - wciągająca gra, dominator w barach/pubach. Mozna sie rozerwac, pogadac. Tylko mi nie mówcie, ze bilard macie na kompie. bilard z kompa ma sie tyle do bilarda w RL co fiat 126p do jakiegokolwiek Ferrari - oba samochody, a tak rozne...
Ping pong - tez sie fajnie gra. Męczy, rozwija miesnie, o ktorych pojecia nie amsz ;)
Imprezy - zajecie na wieczory. Idziesz do kumpli, jedziesz na dyskoteke, idziesz na prywatke, itd. Nie wazne jak, wazne, zeby sie bawic. I nie chodzi o schlanie sie jak swinia, bo schlac sie mozna w domu. Chodzi o zabawe.
Gra na instrumencie - tu mamy spory wybor. Gitara, perkusja, skrzypce, klawisze, itd. Nie polecam szkoly muzycznej, bo ona nie daje frajdy. Idz do kumpla co umie grac, popros znajomego, poszukaj. Chodzi o "fun".
Dziewczyna - ten typ "rozrywki" jest dobry na wszystko. Pocieszy, rozsmieszy, pozaluje, posmieje sie. fun 100%
Wypady z kumplami - chodzi o cos takiego "-Siema MAciek, co robisz?", -Nic, a co?, -To wyjdz, pogadamy, polazimy, pogramy w pilke, itd."
Gra w football, basketball, tenis, hokey - idziemy i gramy. O niebo lepsza zabawa niz komputerowe fify, NBA, czy innej gierki tego typu.
Możliwości jest wiele. Wystarczy chcieć...

Matek
24-04-2006, 14:35
U mnie ostatnio doszlo pisanie roznych smiesznych projektow;)

Prywatnych, do pracy - odnalazlem swoje powolanie.:D

Gangrel
24-04-2006, 14:39
Nie będe powtarzał, choć nie wszystko przeczytałem.

Ze swojej strony polecam gry RPG takie jak D&D, czy Wampir. Masz już kilka godzin w innym świecie i kupe śmiechu.

Chessterr
24-04-2006, 14:46
@Shinjix
Święte słowa. Wystarczy chcieć. Zawsze znajdzie się jakieś zajecie.

Ghost Nieudany
24-04-2006, 14:51
Ogrodnictwo albo roślinki na małą skalę - porozmawiaj z roślinami, dorzuć im ziemi, podlej je, naucz je kołysać się przy Straussie. Zaraz świat robi się weselszy, kiedy przechodzisz koło parapetu wypełnionego kwiatami i kaktusami, które patrzą na ciebie i mówią "Heeej!".

To działa, moc wyobraźni jest nieograniczona i zaraz przyzwyczaja do takich dziwactw. :-)

Shinjix
24-04-2006, 15:09
Ze swojej strony polecam gry RPG takie jak D&D, czy Wampir. Masz już kilka godzin w innym świecie i kupe śmiechu. A tam! D&D jest dobry do cRPGów. Jeśli chcecie naprawde fajne i dosyc tanie RPG to grajcie w Warhammera FRP!

Dr.Unknown
24-04-2006, 15:21
A tam! D&D jest dobry do cRPGów. Jeśli chcecie naprawde fajne i dosyc tanie RPG to grajcie w Warhammera FRP!
D&D, Warhammer, oba sobie warte...
W ramach tematu polecam:
- Wampir (W ogóle WOD, tylko ten stary)
- Neuroshima
- Dzikie Pola

Squaess'me
17-05-2006, 09:30
No dobra, by oderwać się od komputera, nieco o sporcie.
Pytanie jest raczej skierowane do białostoczan. Orientuje się ktoś może gdzie i kiedy w B-stoku odbywa się tajski boks? Wiem tylko, że zajęcia są prowadzone gdzieś na Zwycięstwa =]

She_
17-05-2006, 18:35
Rower. Nic tak nie zabija czasu jak szukanie miejsc, o których położeniu nie ma się zielonego pojęcia (próba pojechania w dojlidy górne skończyła się wizytą w niewodnicy kościelenej).
Nastepnie, MDK. W młodzieżowych domach kultury jest od groma różnych zajęć, choćby informatyczne, takie, ale i tak trzeba ruszyć cztery litery do takowego i spotyka się tam zafejanych ludzi.
Chodzenie "na miasto". Ile frajdy może dać głupie chodzenie w około ratusza, albo wzdłuż głownej ulicy?
Zwiedzanie sklepów papierniczych *.*
Fotografia, rysunek -> post Shanheavela. ;)

Yassek
18-05-2006, 22:12
D&D, Warhammer, oba sobie warte...
W ramach tematu polecam:
- Wampir (W ogóle WOD, tylko ten stary)
- Neuroshima
- Dzikie Pola
IMO "Dzikie Pola" przewyższają 95% użytkowników forów o tibii. Ta krztyna klimatu, udawanie postaci - cóż to dla ludzi szukających klimatu w grze, w której wszyscy prawie robią spoilowane questy i expią w popularnych, wszędzie opiewanych expowiskach. Wampir i Neuroshima, jak na RPGi dziejące się w naszych/przyszłych czasach są całkiem niezłe. Warhammer jest jednym z najlepszych RPGów, w które grałem.

Apropo D&D prawda jest taka, że szerzona wszędzie propaganda o wyższości D&D to gówno prawda. Bo tak serio, za dużo tam jest rzucania kostkami. A jeśli ktoś to lubi, to polecam taką grę bodajże "Kryształy czasu", w której o celności strzału decydował milion składników, i aby normalnie prowadzić rozgrywkę trzeba było serio się matematycznie gimnastykować.

Acha, jeśli ktoś lubi polskie RPGi to polecam "Oko Yrhedessa". Co prawda baaardzo ciężko układa się do tego przygody, ale spędziłem na obozie pare fajnych dni prowadząc kilka kampanii, a gracze serio dobrze się bawili.

Wufei
19-05-2006, 23:37
Rower. Nic tak nie zabija czasu jak szukanie miejsc, o których położeniu nie ma się zielonego pojęcia (próba pojechania w dojlidy górne skończyła się wizytą w niewodnicy kościelenej)[...]



Hehe, to spróbuj dojechać z jaroszówki do ogrodniczek (lasem) wtedy to jest radocha xD. Albo jak np. mieszkałem u dziadków na wakacjach, jeździłem sobie rowerem tu i tam, aż wkońcu przypadkiem dojechałem na swoje osiedle xP

She_
20-05-2006, 13:53
@up

W tamtym lesie byłam dwa razy. Za pierwszym razem się zgubilam, za drugim kęcilismy jakis film, ale i tak była radocha ;p I zabilismy 4h czasu :)

Bielik
20-05-2006, 17:58
Ja jak ciepło jest to o 5 rano wstaje i ze starszym bieżemy kije i jedziemy nad jakies pobliski jezioro połowic płotki. Wędkowanie sport nie drogi 100 zeta na sprzet dla początkujących i jedzie sie z koksem. Na poczatek starczy bacik jakas podpórka mała siatka i oczywiście żyłka spławik itp.